Czesc, mam pewien problem z chlopakiem. Mianowicie, od kilkunastu miesiecy podoba mi sie moj kolega. Sytuacja jest dosc specyficzna, bo gdy sie poznalismy na imprezie jakis czas temu, to ja mu sie spodobalam, troche pisalismy, ale ja jakos nie bylam zainteresowana czyms wiecej, wystarczylo mi by byl moim kolega. Po jakims czasie zaczelam zalowac, ze wczesniej nic wiecej nie chcialam. Po 2/3 miesiacach napisalam do niego co slychac. Znowu zaczelismy pisac i pisalismy tak przez kilka miesiecy. Czekalam, az mnie gdzies zaprosi, bo zawsze myslalam, ze to facet powinien wykonac ten krok w postaci zaproszenia na spotkanie. Teraz z perspektywy czasu, wiem ze nigdzie mnie nie zaprosil, bo dla niego to moje napisanie nie bylo jako zagadnie, poderwanie, tylko po prostu napisanie do kolegi. Pol roku temu zaprosilam go na studniowke, myslalam, ze to juz bedzie duzo odwazniejszy krok, ale chyba znowu sie mylilam, bo to zaproszenie najprawdpodobniej takze potraktowal jak zaproszenie od kolezanki. Od kilkunastu tygodni jakos nam sie kontakt urwal i bardzo mi z tym zle. Z jednej strony chcialabym znowu do niego napisac, tym razem nie jako kolezanka, tylko dziewczyna, ktorej sie on podoba. Z drugiej strony nie chce byc taka upierdliwa, nachalna, bo to by byl kolejny raz jak ja pisze,choc wiem ze od ostatniego napisania byla dluga przerwa, wiec juz sama nie wiem co myslec o tym i robic. Wiem, ze sama sobie przecze, bo mam taki mętlik w glowie. Doradźcie mi co robic, co myslec. Mozecie mnie skrytykowac, bo wiem, ze bardzo sobie to wszystko skomplikowalam, ale taka juz moja uroda chyba, bo wszystko sobie zawsze utrudniam. A moze on ma mnie gdzies i nie ma sensu sobie nim glowy zawracac? Jestem ciekawa, jak ta sprawa wyglada z boku. Dodam tez, ze jestem raczej niesmiala i nie pewna, wiec jakies odwazne ruchy beda trudne w moim wykonaniu. Z gory dziekuje za wszytkie odpowiedzi!
Kot goni mysz, a nie mysz kota. Nie widze zadnego zaangazowania z jego strony. Nie gon, poczekaj na kogos, kto Ciebie bedzie gonic.
No tak, nie widac u niego zaangazowania, bo ja z natury jestem niedostepna i moze dal juz sobie spokoj, ale jakbym znowu zaczela dzialac, tym razem troche odwazniej(w miare moich mozliwosci oczywicie ) to moze i on by sie zaangazowal.
. Po 2/3 miesiacach napisalam do niego co slychac. Znowu zaczelismy pisac i pisalismy tak przez kilka miesiecy. Czekalam, az mnie gdzies zaprosi, bo zawsze myslalam, ze to facet powinien wykonac ten krok w postaci zaproszenia na spotkanie. Teraz z perspektywy czasu, wiem ze nigdzie mnie nie zaprosil, bo dla niego to moje napisanie nie bylo jako zagadnie, poderwanie, tylko po prostu napisanie do kolegi. Pol roku temu zaprosilam go na studniowke, myslalam, ze to juz bedzie duzo odwazniejszy krok, ale chyba znowu sie mylilam, bo to zaproszenie najprawdpodobniej takze potraktowal jak zaproszenie od kolezanki. Od kilkunastu tygodni jakos nam sie kontakt urwal
Możliwości są dwie - albo facet jest wybitnie niekumaty i nie wpadł na to, że skoro tak do niego wypisujesz i zapraszasz, to znaczy, że Ci się podoba, albo uczucie jest jednostronne, tzn. on podoba się Tobie, a Ty jemu nie. Obstawiam drugą opcję, bo gdybyś mu się podobała, to na pewno załapałby, o co chodzi i sam wykazał inicjatywę, przejął pałeczkę. A on nic... Znaczy nie ekscytujesz go jakoś specjalnie jako dziewczyna.
Drogie Panie jako osoba z tej drugiej strony barykady ja widzę tą całą sytuację tak:
Dziewczyna może się stara jam potrafi ale sygnały jakie daje kolesiowi są bardziej odbierane jako koleżeńskie zaczepki i nic poza.
No tak, nie widac u niego zaangazowania, bo ja z natury jestem niedostepna i moze dal juz sobie spokoj, ale jakbym znowu zaczela dzialac, tym razem troche odwazniej(w miare moich mozliwosci oczywicie
) to moze i on by sie zaangazowal.
A czego się spodziewałaś ? Piszesz, że mu się spodobałaś a potem traktujesz go jak kolegę. Widocznie gościu zrozumiał, że wpadł do friendzone i uświadomił sobie, że to nie jego progi dlatego odpuścił. Nie dziw się, że Cię olewa i nie wychodzi z inicjatywą.
Daj sobie z nim spokój. Ty latasz za nim a on Cię olewa bo myśli, że jest we friendzone.
Słuchaj, ten gość po prostu lubi mądre i normalnie myślące kobiety ,więc daj mu spokój.