Byłem z Asia 3 lata. W wielka sobotę pokazała mi drzwi a ja głupi spakowałem się i wyszedłem. Problem jest taki ze grałem w zakłady bukmacherskie i przeznaczałam na to wszystkie wolne środki. 2 tygodnie temu rozmawialiśmy o tym ze nie mam grać a ja dalej grałem to było silniejsze. Nie zdawalem sobie sprawy z powagi sytuacji. Dzisiaj podjechałem pod jej prace z bukietem róż błagałem o wybaczenie ze się zmienię ze zacznę chodzić na terapie ze pousuwam konta na zakładach bukmacherskich ze cała wypłatę bede jej oddawać itp nie przyjęła ich twierdzi ze nie ma gwarancji ze się zmienię ze tyle czasu oszukiwałem i grałem. Powiedziała coś co dało mi światełko w tunelu a mianowicie ze chce ode mnie odpocząć ze po 3 dniach nie przyjmie mnie z powrotem. Nie wiem czy tylko tak powiedziała żebym się odczepił. Mówię ze jak ja mam udowodnić to ze się chce zmienić proszę o porady ? Pomóżcie mi. Wszystko zrobie dla niej. Po spotkaniu wszedłem na zakłady i zrobiłem zrzuty ekranu o usunięciu kont na których grałem. Odczytała to ale nic nie odpisuje. Co mogę więcej zrobić ? Myslalem o ośrodkach od uzależnień żeby pokazać ze tam chodzę ze nie rzucam słów na wiatr ...znalazłem dodatkowa prace żeby dorobić pieniądze bo muszę spłacić długi.
1 2019-04-23 19:02:31 Ostatnio edytowany przez twirli (2019-04-23 19:04:46)
cześć:) proponuję czyny zamiast słów, spłata długów zamiast kwiatów, myślę że powinny być jakieś terapie związane z uzależnieniem tego typu (nie słyszałem ale można poszukać), jeśli nawet nie odzyskasz tej dziewczyny, to robisz to dla siebie i ewentualnie dla przyszłego związku z kimś innym.
Wcześniej bym to zrobił. Tylko dopiero teraz mi się oczy otwarły. Bardzo mi na niej zależy
4 2019-04-23 19:24:38 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-23 19:26:38)
rozumiem, masz więc motywację do starania się o zaprzestanie szkodliwych nawyków:) nie dostałeś jednoznacznej odpowiedzi że to koniec bez możliwości powrotu w przyszłości (raczej jest mowa o przerwie) więc może będzie lepiej. Zajęcie się sobą to wydaje się najlepsze co możesz zrobić
5 2019-04-23 19:26:24 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-04-23 19:29:18)
Dopóki nie zrobisz tego dla siebie, dopóty nic z tego nie będzie.
Jeśli ta dziewczyna ma chociaż zielone pojęcie na temat uzależnień i walki z nimi, a tu będziesz opowiadał jej, że zrobisz to dla niej, ona na pewno ci nie uwierzy. Wiem, że poniekąd podpowiadam ci, jakich tekstów w rozmowie z nią powinieneś unikać, ale co mi tam, niech już ci będzie.
Jednak mówię zupełnie serio, musisz walczyć z uzależnieniem tylko i wyłącznie dla siebie i jeśli odniesiesz sukces, wtedy i ty, i osoby ci bliskie będziecie mieli z tego korzyść.
Skoro ona tak ci powiedziała, to albo chlapnela tak na odczepnego, albo rzeczywiście tak do końca z tobą nie skończyła. Domyślam się, że toczy ona ze sobą walkę, walkę serca z rozumem.
Jeśli bardzo zalazłeś jej za skórę z tym uzależnieniem i ona naprawdę była już zmęczona ta wieczna walka z wiatrakami, to pewnie zwycięży rozum.
Ty oczywiście nie będziesz odpuszczał, więc będzie jej trudniej, ale w końcu i tak pogoni cię na dobre.
Jeśli natomiast jest to osoba miękka i że słabo rozwiniętym instynktem samozachowawczym, to rzecz jasna wygra serce i ona wróci do ciebie, a ty? No cóż. Albo obrosniesz w piórka i jawnie będziesz to robił, albo zejdziesz do podziemia, a gdy sprawa się rypnie znowu będziecie się rozchodzić. Takim to oto sposobem pięknie spaprasz sobie życie i komuś innemu też przy okazji. Całe życie będziesz harował aż na koniec garb ci urośnie, a z długów i tak nie wyleziesz.
Inni będą czegoś się dorabiali, a ty będziesz robił za fornala i marzył o wielkiej kasie.
Szkoda tej dziewczyny.
6 2019-04-23 19:43:04 Ostatnio edytowany przez twirli (2019-04-23 19:45:00)
A powiedzcie mi czy mam do niej pisać . Jeśli tak to o czym bo temat ze się poprawie ze bede się leczyć już dawno wyczerpałem. Czy spotkać się gdzieś na placu zabaw naneutralnym gruncie z jej córka. Jeśli się zgodzi przyjść na plac o czym wtedy rozmawiać znowu o tym samym ? Na razie czasu na to bede miał mało bede robił po 12 godz plus dojazdyale na ta godz mogę wyskoczyć mieszka w tym samym mieście. Czy tez dać jej spokój i czekać aż sama się odezwie w co wątpię jest zimna jak lód
Daj jej spokoj, już wszystko napisales, co miałeś do powiedzenia, reszta zależy od jej decyzji.
Teraz wypadaloby zakasać rękawy i wziąć się do roboty (dosłownie i w przenosni).
Czego pewnie jednak nie zrobisz.
Właśnie chce iść na terapie od uzależnień a dodatkowo spotkać się z psychologiem co on mi doradzi. W takim razie bede czekać. Wyślę jej może tylko ze zacząłem terapie jak już bede po pierwszym spotkaniu i ze kolejne tez bede chodził
Nie pisalalabym na Twoim miejscu teraz, jak nie chcesz zepsuc. Odezwij się za jakiś czas do niej, jak będziesz miał się czym pochwalić.
Sama decyzja o terapii to trochę mało.
10 2019-04-23 20:06:23 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-04-23 20:09:12)
Daj jej spokój, bo póki co ty jako taki jesteś osobą bardzo dla niej niebezpieczna, ponieważ z tej wielkiej miłości do niej gotów jesteś spaprac jej życie. Jeśli ja kochasz, to nie marnuj jej życia.
Zrób najpierw porządek sam ze sobą, bo tak będzie uczciwie.
Niestety za głupotę się płaci i ty też musisz zapłacić. Nie ma nic za darmo.
I jeszcze chcesz "uszczęśliwić" swoją osobą jej dziecko?
Usuń się dla dobra tej kobiety i dla dobra jej dziecka.
Nie nachodz jej w miejscach, które do tej pory ona uważała za bezpieczne dla niej, bo tylko narobisz jej kłopotu. Kobieta będzie musiała naginać z dzieckiem na inny plac zabaw i doprowadzisz do tego, że jak tylko znajdzie się poza domem, to będzie lękliwie rozglądała się za tobą.
Jedyne co możesz zrobić w tej sytuacji, to wykonać telefon do niej, poprosić o ostatnia rozmowę i jeśli ona zgodzi się na rozmowę, to powiedz jej, co do niej czujesz i że będziesz czekał, aż ona da ci zielone światło, bo ty zrozumiałeś itd, itd.
Po tej ostatniej rozmowie daj jej po prostu spokój.
Prawdopodobnie straciłeś te kobietę na zawsze, bo niestety ale uzależnienia nie zwalczysz z poniedziałku na wtorek, to wymaga czasu i ogromnej pracy nad sobą.
Wiem, że nie są to dobre wiadomości, ale musisz wziąć to na klatę, jeśli nie chcesz zniszczyć komuś życia.
Nie pisalalabym na Twoim miejscu teraz, jak nie chcesz zepsuc. Odezwij się za jakiś czas do niej, jak będziesz miał się czym pochwalić.
Sama decyzja o terapii to trochę mało.
A czym mógłbym się więcej pochwalić. Ok nie bede pisać ani nagabywać na plac i spotkanie. Dzisiaj już się spotkałem z tymi kwiatami rozmawialiśmy może 20 minut ze ona mi nie może zaufać na słowo ze się zmienię. Ze tyle czasu ja oszukiwałem a teraz hak mnie zostawiła to dopiero oczy mi się otworzyły. Bardzo ja kocham powiedziałem jej to ze byłem głupi ze cały czas hazard był silniejszy, ze nie umiałem sobie z tym poradzić. Ze teraz wytrzeźwiałem ze obiecuje ze nigdy tam jie wejdę bo nie chce stracić najważniejszej dla mnie osoby. Powiedziała ze kwiatów nie przyjmie i ze chce odpocząć. Oby tylko mi dała szanse jak myślicie ile trzeba czekać na to żeby się odezwała tydzień czy kilka miesięcy sam nie wiem. Nie umiem sobie poradzić. Jak sprawić żeby zaufała ba odległość tak się nie da poza tym ze bede chodził na terapie i do psychologa jak jej obiecałem to nic innego nie wymyślę
12 2019-04-23 20:57:34 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-23 20:58:08)
Na moje oko to jeszcze nie wytrzeźwiałeś na razie to jesteś "suchy" i dużo mówisz nic dla siebie oprócz odstawienia zakładów nie zrobiłeś sama abstynencja od hazardu to za mało to dopiero początek teraz jesteś przestraszony i chcesz szybkiego powrotu do dziewczyny to nawet jeżeli się stanie zadziała na bardzo krótką metę >Cały problem w tym żebyś nie wracał do hazardu teraz w emocjach wydaje Ci się że już nigdy itp zobaczysz za 3 miesiące wychodzenie uzależnienia wymaga terapii siła woli to za mało żebyś wytrwał samemu bardzo trudno wyjść z tego.Najprawdopodobniej jak Twoja dziewczyna pozwoliła Ci wrócić za 2-3 tygodnie poczujesz najpierw ulgę terapia wyda Ci się zbędna bo 3 miesiące nie grałeś potem zaczniesz grać tylko raz żeby zobaczyć czy masz kontrolę ruszysz znowu i tak w kółko .Twoja dziewczyna wyświadcza Tobie ogromną przysługę że nie pozwala na powrót to tak działa .
Teraz zamiast gadać i zawracać jej głowę zrób coś dla siebie a pośrednio dla niej i nie chwal się jeszcze nic nie zrobiłeś żeby odzyskać jej zaufanie nie przynudzaj że już jesteś zdrowy nic bardziej błędnego jesteś na samiusieńkim początku jak Ci zależy nie będziesz widział żadnych trudności chociaż wątpliwości to nic dziwnego jak na początku Ci się nie spodoba to dobrze a jak Ci się spodoba
terapia to jeszcze lepiej dla Ciebie.Niektórzy jeździli po 100km jak im zależało na zdrowiu
Twoje życie Twój wybór.
Mysle, ze dziewczyna mądrze postepuje mowiac, ze nie może Ci zaufac, bo w obecnej sytuacji nadszarpnąles to zaufanie koszmarnie. Na razie jesteś skolowany i zdolowany tym, ze z Toba zerwala i może i masz dobre chęci, by z tym skonczyc, ale podejrzewam, ze jak tylko poczulbys się pewniej, to bylby nawrot do starych nawykow. Na razie widać, ze po prostu chcesz oddalić widmo zerwania, a nie na poważnie podchodzić do leczenia, i ona pewnie tez to widzi. Nie przyspieszysz nic na silę, co najwyżej ją do siebie zniechęcisz.
Pochwalic to się będziesz mogl, jak będą jakies osiągniecia w pracy nad sobą, zmiany zachowania, splaty dlugow, dluzszy okres bez nalogu, itd.
I niestety to wcale nie oznacza, ze będzie to gwarancja powrotu tej dziewczyny, bo może być tak, ze już nie będzie chciala być z tobą. Tak czy owak, lecz się dla siebie.
Powodzenia.
Uprawiasz hazard z jakiegoś powodu być może aby odreagować być może potrzebujesz takich mocnych emocji albo po prostu tak uciekasz od rzeczywistości. Teraz możesz wiele mówić ale jak nie masz planu co będziesz robił gdy ta potrzeba nadejdzie to i tak wrócisz do grania.
Może odezwie się do ciebie za jakiś miesiąc z pytaniem jak sobie radzisz. Jeśli rozmowa będzie miła i ona usłyszy dobre wieści, nie będziesz o nic jej błagał , to za jakiś czas pewnie znowu się odezwie z czystej ciekawości i jako osoba, która dobrze ci życzy. Być może że już tylko na takiej przyjacielskiej stopie pozostaniecie, bo odzyskać zaufanie gdy się je straciło jest bardzo trudno , czasem nie jest to w ogóle możliwe. Musisz zdawać sobie z tego sprawę.
Kobiety słabo wierzą w deklaracje i obietnice, jeśli one wcześniej się pojawiły i na tym się kończyło.
Dostałeś kredyt i zawiodłeś, więc na kolejnych obietnicach i deklaracjach dalej nie pojedziesz. Teraz musisz zacząć działać, żeby zyskać wiarygodność.
Dobrze mówicie. Trzeba się z tym pogodzić nic od razu i nic na sile nie przyniesie pożądanego efektu. Jutro zapisze się na terapie i do psychologa i bede czekać.
18 2019-04-23 22:23:06 Ostatnio edytowany przez twirli (2019-04-23 22:25:19)
Kobiety słabo wierzą w deklaracje i obietnice, jeśli one wcześniej się pojawiły i na tym się kończyło.
Dostałeś kredyt i zawiodłeś, więc na kolejnych obietnicach i deklaracjach dalej nie pojedziesz. Teraz musisz zacząć działać, żeby zyskać wiarygodność.
Dokładnie a działanie polega na terapii i zarabianiu większych pieniędzy w miarę możliwości a nie gadaniu ze to się nie powtórzy. Szkoda ze sobie wcześniej z tego sprawy nie zdawałem tylko teraz jak przeżyłem szok i muszę żyć z ta nie pewnością a to jest najgorsze. Przydałyby się jakieś leki na uspokojenie.
Dobrze mówicie. Trzeba się z tym pogodzić nic od razu i nic na sile nie przyniesie pożądanego efektu. Jutro zapisze się na terapie i do psychologa i bede czekać.
Do czasu jak nie będziesz jeszcze chodził na terapię możesz chodzić na mityngi Anonimowych Hazardzistów to bywa najskuteczniejsze
terapia ,psycholog ,mityngi
No to słuchajcie co dzisiaj się wydarzyło. Napisała mi ze klucze od mieszkania mam oddać no to pojechałem. Mówię do niej ze z kim tam piszesz a ona ze pisze z kimś już od 3 miesiecy. I ze rozmawia niby o naszych problemach, ze z nikim się nie spotkała. To jej mówię ze jak ma być między nami dobrze jak jest 3 osoba. To twiedzi ze jest singlem i nie ma zamiaru zamulać w domu. I ze spotkanie na ewentualna kawę nie jest niczym strasznym. I pytałem się czy przyjdzie na osiemnastkę która jest za tydzień. To powiedziała ze raczej nie ma na to ochoty bo jak im spojrzy w oczy, na to ja ze rodzina chce żebyśmy się zeszli. Po za tym Asia robi imprezę na imieniny 25 maja i chciałbym żeby doszło do zgody do tego czasu. A ona ze to jest daleko i że do tego czasu się wyjaśni ta sytuacja. Także pewnie wybada teren jak będzie na spotkaniu i albo w ta albo w 2 stronę. Jutro idę do psychologa i między innymi zapytam jak powinienem się najlepiej zachować w tej sytuacji i jak zareagować. Powiedziala ze pisać do niej mogę i ze ósme czasu do czasu można się spotkać chwile porozmawiać tylko sobie mysle po co jak ktoś jest trzeci. Co wy radzicie ?
21 2019-04-25 07:07:48 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-25 07:11:37)
witaj ponownie Wczoraj 22:44:08twirli Po podaniu nowych okoliczności trochę się zmienia bo np. ta sytuacja że dziewczyna zerwała i szuka kogoś innego, dla mnie najprawdopodobniej taki związek uzależniony od jakichś warunków nie miałby sensu, nie potrzebuję relacji w której jest się razem jeśli coś spełnię. Albo bezwarunkowo razem albo wcale, przy takim idealistycznym poglądzie mogę być zawsze sam ale to moja sprawa;) a dlaczego o tym piszę, bo chcę Cię zachęcić żebyś ze zrozumieniem przyjął do wiadomości to o czym ta dziewczyna Ci powiedziała, i żebyś wprowadzał zmiany przede wszystkim dla siebie, bo to głównie Twoje życie jest utrudniane przez błędne nawyki. Z punktu widzenia dziewczyny, taka reakcja również jest zrozumiała, żałuję że prawie nigdy nie mamy możliwości usłyszeć opowieści przedstawionej przez drugą osobę o której jest temat:) ale o tym trochę napisały ulle oraz Benita72, ja Ci jeszcze podam link do tematu https://www.netkobiety.pl/t112819.html tam jest opis sytuacji trochę porównywalnej w której dziewczyna była bezradna jeśli chodzi o sprawy finansowe i uczuciowo była to dla niej trudna sytuacja. Dlatego jak dla mnie dwa główne wnioski - zrozumienie dla dziewczyny której położenie nie było łatwe (ma dziecko a w jej mieszkaniu mieszkał partner którego zachowanie dla niej było nie do zaakceptowania), i koncentracja na sobie, odejście od kogoś kto zerwał i zaczął szukać nowych możliwości, żadnych kwiatów, żadnych dalszych obietnic tylko działania. Magdalena jeszcze Ci napisała o kredycie i to też jest istotne, jeśli dojdzie do wypowiedzenia umowy to bank może dochodzić zapłaty całości zaległości natychmiast. Terapia i dodatkowa praca powinny Ci pomóc w zredukowaniu wydatków i zwiększeniu dochodów, dzięki temu zadłużenie będzie mogło być spłacane terminowo a Ty odzyskasz spokój w codziennym życiu.
22 2019-04-25 08:21:25 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-04-25 08:25:51)
No to słuchajcie co dzisiaj się wydarzyło. Napisała mi ze klucze od mieszkania mam oddać no to pojechałem. Mówię do niej ze z kim tam piszesz a ona ze pisze z kimś już od 3 miesiecy. I ze rozmawia niby o naszych problemach, ze z nikim się nie spotkała. To jej mówię ze jak ma być między nami dobrze jak jest 3 osoba. To twiedzi ze jest singlem i nie ma zamiaru zamulać w domu. I ze spotkanie na ewentualna kawę nie jest niczym strasznym. I pytałem się czy przyjdzie na osiemnastkę która jest za tydzień. To powiedziała ze raczej nie ma na to ochoty bo jak im spojrzy w oczy, na to ja ze rodzina chce żebyśmy się zeszli. Po za tym Asia robi imprezę na imieniny 25 maja i chciałbym żeby doszło do zgody do tego czasu. A ona ze to jest daleko i że do tego czasu się wyjaśni ta sytuacja. Także pewnie wybada teren jak będzie na spotkaniu i albo w ta albo w 2 stronę. Jutro idę do psychologa i między innymi zapytam jak powinienem się najlepiej zachować w tej sytuacji i jak zareagować. Powiedziala ze pisać do niej mogę i ze ósme czasu do czasu można się spotkać chwile porozmawiać tylko sobie mysle po co jak ktoś jest trzeci. Co wy radzicie ?
Dobrze, że idziesz do psychologa i fajnie by było, żebyś od razu trafił na takiego, który ci podpasuje. Dla własnego dobra musisz skończyć z tym okradajacym cię z wielu rzeczy uzależnieniem. Bo każde uzależnienie to złodziej, więc pogoń od siebie złodzieja.
Jeśli chodzi o dziewczynę, to raczej do niej nie dzwoń i tym bardziej przestań się łudzić. Ona zaczęła szukać innego faceta i jak nie będzie ten, którego za chwilę pozna osobiście, to będzie inny. Zaczęła szukać ponieważ zwątpiła w sens bycia z tobą. Najwyraźniej już od dłuższego czasu odeszła od ciebie, najpierw mentalnie, aż w końcu naprawdę pokazała ci drzwi.
Jeśli będziesz pałętał się dalej w jej życiu, to tak naprawdę nie wiadomo jako kto właściwie. Będziesz robił sobie jakieś nadzieje, a ona za twoimi plecami będzie polowała na innych facetów.
Taka sytuacja nie przysłuży się tobie w walce z nałogiem. W sprawach osobistych lepiej będzie, jeśli będziesz miał jasna i klarowna sytuację, czyli zero złudzeń.
Wiem, że łatwiej byłoby ci, gdyby ona była przy tobie i wspierała cię, ale niestety wyszło inaczej. Gdzieś tam po drodze mineliście się wiele miesięcy temu, tyle tylko że ty nie zauważyłeś tego momentu. Długo więc naciągała się ta guma, aż w końcu pękła i uderzyła cię mocno, bo z zaskoczenia.
Dziewczyna będzie teraz chciała spotkać się z tym nowym facetem i jeśli nowa znajomość zaskoczy, to wiadomo że będzie to ciągnęła. Jeśli nie zaskoczy, to dalej będzie szukała.
Zajmij się więc sobą i trudno, mleko się rozlało. Dasz sobie z tym radę, chociaż przyjemnie ci nie będzie. Zawsze jednak mów sobie, że jesteś odpowiedzialnym człowiekiem i poniesiesz konsekwencje swoich błędów.
Co do tej dziewczyny, to dodam jeszcze, że chyba za bardzo ją sobie wyidealizowales w swojej głowie, bo najwyraźniej ona taka wspaniała jednak nie jest, skoro za twoimi plecami układała się z innym facetem. Potrafi więc kłamać i wpuszczać ludzi w maliny. Od tej pory zawsze by cię okłamywała, więc odpuść ja sobie.
Tak ja to widzę.
23 2019-04-26 04:19:59 Ostatnio edytowany przez twirli (2019-04-26 04:21:02)
No może macie racje. Ja czekam na nia cały czas wiem ze ma rozsterki bo cały czas z nią pisze o ostatnia szanse. ze czuje się dobrze po wizycie z psychologiem i wiem co robiłem zle i ze na ta szanse po 3 latach zasługuje jeśli bede się leczył i pracował cały czas nad sobą. Jej koleżanka napisała mi ze ta osoba z portalu najmniej by się przejmowala. Wiem ze może by chciała ale pisala mi ze jej ojciec jest na mnie negatywnie nastawiony, cały czas pyta gdzie są pieniądze skoro oboje pracujemy. Ja jestem gotowy na szczera rozmowę z jej ojcem i ona o tym wie ale dopiero ta rozmowa będzie miała sens jak dostanę od niej zielone światło. Mamie tylko powiedziała ze zacząłem się leczyć. . Bo ja jej napisałem co wszystko było i co chciałbym zmienić dla nas żeby było dobrze Napisała mi ze ona nie wie jak ma zacząć od nowa. Ze ona może powinna mi ja dać lub by mogła tylko nie wie czy ma siły na to wszystko. Co mam jej doradzić żeby przechylić szale na swoją strone? Może zacząłbym tak ze nie wymagam po powrocie od niej żadnych cudów ze to przyjdzie z czasem jak się coraz bardziej będzie przekonywać ze to nie były obietnice bez pokrycia. Co jeszcze mógłbym powiedzieć ?
24 2019-04-26 06:15:41 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-26 06:16:02)
Witaj, tzn. teraz jej ojciec pyta was o wasze pieniądze? Dla mnie, przy rozmowie w takim tonie, byłaby to niekomfortowa sytuacja, niezależnie czy miałbym sobie coś do zarzucenia. Mówiono Ci żebyś nie martwił się tamtą osobą z portalu, oczywiście możesz w zależności od własnego wyboru wierzyć w to lub nie, ulle podała kontrargumenty, mój dodatkowy kontrargument to opowiadanie o wewnętrznych sprawach związku na zewnątrz, a argument usprawiedliwiający mógłby być np. taki że dziewczyna mogła czuć się bezradna i szukać pomocy innych osób. Co masz jej doradzić żeby przechylić szale? o jakim szalu mówimy? Niezależnie od kontekstu moim zdaniem powiedziałeś już wszystko co było istotne i teraz potrzeba czasu żeby ona przekonała się, że są rzeczywiste zmiany na lepsze.
Macie chyba racje niestety muszę dać sobie spokój. Cały czas flirtuje pewnie z facetami i będzie się spotykać z nimi a do mnie może się odezwie jak jej coś nie wypali, albo już wcale. Dam sobie spokoj i nie bede pisał co robi i czy się spotka na chwile. Spotkamy się i co dalej powie ze mnie nie chce i bez sensu takie podchody. Trzeba zacząć żyć normalnie a nie żyć złudzeniami. Klucze od domu oddałem i na co ja jeszcze liczę. Muszę się pogodzić z porażka a najwyżej się miło zaskoczę jak pozwoli wrócić i tyle w temacie.
zobaczysz jak będzie, ale według mnie masz dobre założenia:) życzę powodzenia w wyjściu z uzależnienia, to będzie sukces jeśli się uda:)
Wygląda na to, że dziewczyna wyrobiła ci odpowiednią opinie w swojej rodzinie i wśród znajomych i generalnie nie jest to najlepsza opinia. Wyszedłeś w oczach osób trzecich na utracjusza, z którym to do niczego w życiu nie można dojść. Nie jesteś więc mile widziany w rodzinie tej dziewczyny.
Ona nie jest fair w stosunku do ciebie i jak napisałam wcześniej od dłuższego czasu szuka innego faceta. Jeśli nie będzie ten, z którym pisze od kilku miesięcy, to będzie inny. To kwestia czasu.
Oddałeś jej klucze, wyszedłeś na nieudacznika, na fatalny materiał na męża, więc po co miałbyś pałętać się wśród tych ludzi?
Daj sobie spokój z tą dziewczyną.
Musisz mieć jasna sytuację osobista, jeśli chcesz zrobić porządek z tym swoim uzależnieniem. Dopiero będąc wolnym i uzdrowionym facetem zacznij rozglądać się za jakąś kobieta. Na razie niewiele masz do zaoferowania oprócz dobrych chęci, a to troszkę za mało.
Szanuj się i nie bij się z koniem, jeśli chodzi o te dziewczynę.
28 2019-04-26 08:38:33 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2019-04-26 08:39:12)
Ja bym się wstrzymala z osądem tej dziewczyny, w końcu z autorem już jej nic nie lączy, zerwali ze sobą. I można zrozumieć, ze szukając wsparcia dla siebie, jakim był nieudany związek, nawiązuje nowe znajomości. Autor nie ufa, to widać, pisze, ze dziewczyna pewnie flirtuje, no, ale przecież może w obecnej sytuacji. Ma zamknąć się na nowe znajomości, bo były chłopak być może się ogarnie?
Do autora - skoncentruj się na sobie, na własnych problemach, w oderwaniu od tej dziewczyny.
Masz nad czym pracować.
No tak chyba wszystko co z nią już straciłem. Ze mną wie jak było przez 3 lata to obojętnie jaka nowa relacja się trafi będzie dla niej lepsza przynajmniej na jej początku. I macie racje ze tez nie była w porządku ze sobie tam szukała zanim ze mną o tym porozmawiać ze jak nic nie zmienię w sobie to ona sobie znajdzie kogoś innego. Bo to było cały czas tylko odroczenie egzekucji.
Nie masz przecież pewności, ze ona szuka kogos nowego do związku, może tylko jest jej zle, tak jak i Tobie.
Pomysl o tym może w ten sposób. Obwinianie jej w tym momencie nic Ci nie da.
Jeszcze raz napiszę, - wlasna terapia, na tym się skup.
Nie masz przecież pewności, ze ona szuka kogos nowego do związku, może tylko jest jej zle, tak jak i Tobie.
Pomysl o tym może w ten sposób. Obwinianie jej w tym momencie nic Ci nie da.Jeszcze raz napiszę, - wlasna terapia, na tym się skup.
Oczywiście, że autor powinien skupić się teraz przede wszystkim na sobie, nikt temu nie przeczy, jednak aby móc robić porządek ze sobą samym musi mieć jasna i klarowną sytuację osobista. Czy to takie dziwne? Autor jest zaangażowany w swoje problemy osobiste, więc jakim cudem miałby ot tak po prostu zająć się teraz tylko sobą. To normalne, że on potrzebuje poukładać sobie w głowie różne rzeczy, a gdy to mu się uda, wówczas zajmie się tylko sobą.
Jeśli chodzi o ocenianie tej dziewczyny, to sorry, ale ja uważam, że nie jest ona w porządku. Teraz gdy zerwała z autorem, to proszę bardzo, niech sobie szuka chłopów skolko ugodno, jednak ona zaczęła to robić za plecami autora kilka miesięcy temu.
A może wcale nikogo nie szuka, bo tylko chce się wygadać. Bo też mi teoria. Oczywiście że szuka i jak nie będzie ten, z którym teraz pisze, to będzie inny.
Druga rzecz, która dobrze o niej nie świadczy, to fakt, że obgadala równo autora do swoich rodziców i znajomych. Wyrobiła mu więc odpowiednią opinie, która będzie ciągnęła się za chłopakiem.
Ja nie pojmuje, jak można czytać coś i nie zapamiętywać wszystkich faktów, a potem pisać i wpędzać chłopaka w maliny.
ulle, ja nie widzę, gdzie autor napisał, ze dziewczyna go obgadala do rodziny?
No chyba, ze uwazasz, ze powiedzenie swojemu ojcu, ze chłopak przetrwonil pieniądze jest obgadaniem.., no to nie mam więcej pytan.
No może macie racje. Ja czekam na nia cały czas wiem ze ma rozsterki bo cały czas z nią pisze o ostatnia szanse. ze czuje się dobrze po wizycie z psychologiem i wiem co robiłem zle i ze na ta szanse po 3 latach zasługuje jeśli bede się leczył i pracował cały czas nad sobą. Jej koleżanka napisała mi ze ta osoba z portalu najmniej by się przejmowala. Wiem ze może by chciała ale pisala mi ze jej ojciec jest na mnie negatywnie nastawiony, cały czas pyta gdzie są pieniądze skoro oboje pracujemy. Ja jestem gotowy na szczera rozmowę z jej ojcem i ona o tym wie ale dopiero ta rozmowa będzie miała sens jak dostanę od niej zielone światło. Mamie tylko powiedziała ze zacząłem się leczyć. . Bo ja jej napisałem co wszystko było i co chciałbym zmienić dla nas żeby było dobrze Napisała mi ze ona nie wie jak ma zacząć od nowa. Ze ona może powinna mi ja dać lub by mogła tylko nie wie czy ma siły na to wszystko. Co mam jej doradzić żeby przechylić szale na swoją strone? Może zacząłbym tak ze nie wymagam po powrocie od niej żadnych cudów ze to przyjdzie z czasem jak się coraz bardziej będzie przekonywać ze to nie były obietnice bez pokrycia. Co jeszcze mógłbym powiedzieć ?
Benito, ja rozumiem, że autor pisze dość nieskladnie, ale tu jest wyraźnie napisane, że koleżanka tej dziewczyny jest wprowadzona w całą sprawę ( w życiu nie uwierze, że ta koleżanka nie zna wszystkich szczegółów, kto wie ile jeszcze tych koleżanek jest w temacie), że matka tej dziewczyny wie,cze chłopak zaczął się leczyć ( mam więc uważać że matka nie wie na co on się leczy? i jest jeszcze ojciec tej dziewczyny. Wszyscy naokoło o wszystkim więc wiedzą i nawet jakiś obcy facet z internetu wie na temat autora wszystko. No to ja dziękuję za taką lojalność, szczególnie że akurat autor dowiedział się o wszystkim poprzez mocny policzek, bo w jednej minucie został wywalony z jej domu.
Do autora, pora zejść z konia. Tyle razy kobiecie zaburzyłeś spokój psychiczny i finansowy a teraz dziwisz się że się opamiętała? Facet ma zadbać o kobietę, rodzinę zabezpieczyć finansowo na to gdy nawet utrzymuje sam rodzinę ma odłożone tyle że np. przy zmianie pracy jest gotów utrzymać rodzinę przez kilka miesięcy. Daj kobiecie spokój i zajmij się sobą terapia itd. Żalisz się na forum a pewnie to Twoja kolejna manipulacja nad tą kobietą. Zmień się i pokaż jej to po gruntownej zmianie. Wszystkiego dobrego! Działaj!
Autorze, żal o złą opinię na swój temat możesz mieć tylko i wyłącznie do siebie. Zasłużyłeś sobie na nią bezsprzecznie i dopiero rzucenie przez dziewczynę "otworzyło Ci oczy". Jak mogłeś nie widzieć i nie wiedzieć, że postępujesz źle? przecież to było ewidentne. Oszukiwałeś siebie sam (i innych). Ale to cecha każdej uzależnionej osoby. Dobrze że stało się jak stało i postanowiłeś zmienić swoje życie. Nie gadaj wiele tylko rób, co trzeba. Za min. 3 m-ce, jeśli oczywiście wytrwasz w swoich postanowieniach i bez hazardu (a to wbrew pozorom wcale nie jest łatwe - sam się przekonasz!) - będziesz mógł powiedzieć, że poczyniłeś pewien postęp. I będziesz miał czym się ew. pochwalić byłej dziewczynie i innym. Na razie daj spokój z zagadywaniem jej i prośbami o powrót bo ona, jeśli ma głowę na karku, tego na pewno nie uczyni bo nie nabierze się na piękne słówka i obietnice. Pokaż, na co Cię stać, że jesteś silnym facetem na którym można polegać. Liczą się czyny, pamiętaj.
Być może nie będzie już szans na budowę związku z tamtą kobietą, ale jeśli będziesz czysty i postępował dobrze, na pewno poznasz kogoś innego. Do dzieła!
No to słuchajcie co dzisiaj było. Napisałem czy mozemy się spotkać. To mi nie odpisała bo chyba spała to pojechałem do niej. Na miejscu jej rodzice odpowiedzieli tylko dzień dobry. Widziałem po minie jej ojca ze zdenerwowany bardzo ze przyszedłem. Wyszliśmy razem na plac zabaw spędziliśmy tam może 2 godziny. Rozmowa przebiegała spokojnie bez nerwów. Z istotnych rzeczy pod koniec powiedziała mi czy interesowałoby mnie takie coś ze mieszkalbym dalej u babci a pieniądze byśmy mieli osobne. Powiedziałem ze czemu nie dobre i to na początek. To ona ze tylko zapytała o moja reakcje a nie ze już tak ma być. I ze chce żebym z jej tata porozmawiał a ja ze dzisiaj już nie zdążę bo idę na nockę do pracy jak już to jutro. To chodzi pewnie o to ze ojca szlag pewnie trafi jak się dowie ze grałem na zakładach. I może przez to chce wybadać czy byłaby zgoda na ewentualny mój powrót i pewnie wie ze ojciec będzie na nie to najwyżej ja u babci a ona z rodzicami pieniądze osobne i spotykanie się w czasie wolnym na neutralnym gruncie. Co wy na to ? W jaki sposób porozmawiać z jej ojcem ze prosto z mostu ze grałem za wolne pieniądze ze narobiłem długów i ze się leczę i to wszystko bo co tu się więcej bede tłumaczyć i ze długi mi się skończą w przyszłym roku mniej więcej i ze pracuje dodatkowo w razie możliwości i to wszystko. Proszę o rady jak porozmawiać z jej ojcem który jeszcze o tym nie wie. Wie mama ale z nim nie gadała, koleżanka wie i kuzynka i gość z portalu. Proszę także o porady czy jak się zdecyduje czy mam zaakceptować taka propozycje ze niby razem ale jednak osobno.
37 2019-04-26 20:41:32 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-26 20:42:20)
Najpierw to zacznij się leczyć a nie mów że się leczysz to spora różnica.Widzę że się ekscytujesz powrotem bardzo.
Jak wrócicie do siebie nie ważne na jakich zasadach Twój zapał do leczenia może zmaleć radykalnie
Uzależnienia to dość skomplikowana sprawa nie wystarcz tylko odstawić granie i wrócić do lubej i liczyć że już po sprawie.
Problemem są chore tłumione emocje w każdym uzależnieniu a skąd się biorą i dlaczego są chore i jak sobie poradzić itp itd dowiesz się na terapii
Proszę o rady na pytania jakie zadałem. Cały czas psycholog i terapia a nie tylko miesiąc czy dwa
39 2019-04-26 21:12:51 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-04-26 21:19:01)
Jeżeli ta rozmowa jest konieczna i jest jakimś warunkiem to nie obiecuj przedstaw "po męsku" fakty uczciwie i nie tłumacz się dlaczego jesteś hazardzistą bo się możesz zamotać .Powiedz co masz zamiar zrobić i jak rozwiązać Swój problem nie mów jak będzie w przyszłości bo jej nie znasz.
Po za tym przeczytaj jeszcze raz posty ze Swojego wątku masz tam odpowiedzi bo nastawienie ojca Twojej dziewczyny najprawdopodobniej będzie nacechowane nieufnością podejrzliwością i wątpliwościami nie oczekuj cudów i peanów na Twoją cześć jaki to jesteś dzielny.
Chyba mało dzisiaj tu siedzi jeszcze ktoś poradzi coś
Chyba mało dzisiaj tu siedzi jeszcze ktoś poradzi coś
42 2019-04-27 00:43:03 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-04-27 00:44:11)
I może przez to chce wybadać czy byłaby zgoda na ewentualny mój powrót i pewnie wie ze ojciec będzie na nie to najwyżej ja u babci a ona z rodzicami pieniądze osobne i spotykanie się w czasie wolnym na neutralnym gruncie. Co wy na to ? W jaki sposób porozmawiać z jej ojcem ze prosto z mostu ze grałem za wolne pieniądze ze narobiłem długów i ze się leczę i to wszystko bo co tu się więcej bede tłumaczyć i ze długi mi się skończą w przyszłym roku mniej więcej i ze pracuje dodatkowo w razie możliwości i to wszystko. Proszę o rady jak porozmawiać z jej ojcem który jeszcze o tym nie wie. Wie mama ale z nim nie gadała, koleżanka wie i kuzynka i gość z portalu. Proszę także o porady czy jak się zdecyduje czy mam zaakceptować taka propozycje ze niby razem ale jednak osobno.
czyli jej koncepcja na dalszy związek taka, że Ty mieszkasz u babci i nie macie wspólnych pieniędzy? jak dla mnie rozsądne z jej punktu widzenia, to ona decyduje a nie jej ojciec, on może zmieni swoje nastawienie na lepsze, gdy zobaczy że są jakieś efekty terapii. Nie angażowałbym się póki co w ten temat, może w przyszłości. Również nie odwiedzałbym kogoś w jego miejscu zamieszkania bez zapowiedzi i wyrażonej zgody, ktoś może nie mieć chęci na nieplanowane spotkania.
43 2019-04-27 23:55:29 Ostatnio edytowany przez twirli (2019-04-27 23:58:14)
Nic nie rozmawiałem z jej ojcem bo gdzieś na imieniny wyjechali. Ale spędziłem miło czas z dziewczyna byliśmy standardowo na placu zabaw, później przesiadlismy do mojego auta i pojechaliśmy na pizzę. Potem weszliśmy do jej domu wykąpałem jej córkę pobawiłem się i czytałem jej na dobranoc. Później oglądaliśmy tv chwile i musiałem się ulotnić. Odprowadziła mnie do auta. Nie było żadnego całowania czy trzymania za rękę. Wszystko w takich koleżeńskich relacjach. Idzie 7 maja do psychologa z córka żeby nie była taka nieznośna bo są kłopoty wychowawcze. Na 1 spotkanie ma iść sama. Trochę się obawiam żeby ten psycholog mi trochę nie namieszał ze ma sobie ze mną dać spokój czy coś w tym stylu. Skoro wydaje mi się ze jest z dnia na dzień coraz to lepiej i naprawdę się staram i cały czas tak chce. Powiedziałem ze na dzień dziecka jedziemy razem do Wrocławia do zoo to się uśmiechnęła bo takie mieliśmy plany zanim mnie wyrzuciła a to chyba dobrze wróży. Mieszkanie osobno i pieniądze osobne to co mi tam ważne żeby coś razem tworzyć. W przyszłym roku wyjdę z długów i będzie już z górki. A ona po prostu nie chce się przejmować tymi długami bo to jej odbierało chęci do życia. Dlatego niech tak zostanie jak jest. I tak za duzo czasu nie bede miał wolnego robiąc po 12 godz. A dzięki tej nadziei dla naszej przyszłości chce wytrwać w dobrym i stać się lepszym człowiekiem żeby niczego już nie żałowała. Wiem myślicie ze może jestem przesadnym optymista ze wrócę do obstawiania meczy. Dzisiaj dostałem oficjalnego maila od zagranicznego bukmachera ze konto moje jest zawieszone na 5 lat i po tych 5 latach bede mógł je całkowicie zlikwidować. Także odczuwam spokój i tak się czuje jakbym pozbył się ciężkiego balastu który zatruwał mi całe życie i zmieniał postrzeganie świata. Nie gram i wcale nie czuje ze mi czegoś brakuje, wręcz przeciwnie czuje jakbym miał coś więcej niż miałem i cały czas się skupiam na odzyskaniu zaufania i poprawy relacji z dziewczyna. Tyle na dzisiaj takie przemyślenia.
Dobrze wiesz że nie musisz mieć żadnych kont by grać. Zawieszenie konta oznacza możliwość jego odwieszenia przez (o zgrozo) 5lat. Swoją drogą sprytne posunięcie tego bukmachera....
Dobrze kombinujesz, ciężko ci będzie prawdopodobnie resztę życia być wolnym od nałogu ale jesteś na dobrej drodze. Nie spier..ol tego.
Czyli jednak postąpiłeś inaczej niż mi wydawało się słuszne, i miało to dobry efekt - pozytywne zaskoczenie, to dobrze że mimo wcześniejszej sytuacji jest szansa na poprawę waszych relacji. Umiesz dobrze nawiązać kontakt z dzieckiem, wspólne wyjście do zoo może być fajną zabawą dla was wszystkich:) oczywiście, mieszkanie i pieniądze mogą być osobne. Życze powodzenia w wyjściu z długów, przy aktualnym pozytywnym nastawieniu i zapoczątkowaniu konkretnych zmian (zawieszenie konta za granicą) powinno się udać:)
Czyli jednak postąpiłeś inaczej niż mi wydawało się słuszne, i miało to dobry efekt - pozytywne zaskoczenie, to dobrze że mimo wcześniejszej sytuacji jest szansa na poprawę waszych relacji. Umiesz dobrze nawiązać kontakt z dzieckiem, wspólne wyjście do zoo może być fajną zabawą dla was wszystkich:) oczywiście, mieszkanie i pieniądze mogą być osobne. Życze powodzenia w wyjściu z długów, przy aktualnym pozytywnym nastawieniu i zapoczątkowaniu konkretnych zmian (zawieszenie konta za granicą) powinno się udać:)
No właśnie super cieszę się
No to słuchajcie co dzisiaj. Spotkaliśmy się standardowo na placu, a ze padał deszcz to poszliśmy do jej domu. Przywitałem się z rodzicami i ze chciałem pogadać o swoich problemach. Powiedziałem wszystko jakie jest duże zadłużenie ze mam problem z obstawianiem meczy i ze się na to leczę. Ze chodzę do dodatkowej pracy itd. Ze nie zagram juz nigdyPowiedzmy ze reakcja nie była super ale ojciec zaczął normalnie ze mną rozmawiać ze szuka samochodu i ze bym mógł mu coś podpowiedzieć i to było na tyle. Później malowałem farbami z jej córka i rozwiązywaliśmy zadania. Ubrałem w piżamkę i zaprowadziłem do łóżka czekałem aż usnie. Później już z Asia byłem tylko to wiem ze w piątek chce iść na dyskotekę na to ja czy mozemy iść razem to powiedziała ze do piątku jeszcze daleko. I tak rozmawialiśmy o jej imieninach jaki tort itp. I ze ona potrzebuje jeszcze czasu żeby mi powiedzieć to co chce usłyszeć ale mysle ze niebawem to nastąpi. Wiem ze na 18 stke nie chce iść ze mną pewnie dlatego ze moja rodzina tam będzie i złe się może czuć. Zobaczymy co z piatkiem mi powie od tego dużo zależy. Ale jakby mnie nie chciała to na pewno by jej nie zależało na mojej rozmowie z jej rodzicami bo chciała poznać ich reakcje, a nie była ani negatywna ani pozytywna. Chociaż trochę dla mnie na plus ze miałem odwagę o tym powiedzieć.
Proszę o rady na pytania jakie zadałem. Cały czas psycholog i terapia a nie tylko miesiąc czy dwa
Ale co tu odpowiedzieć.
Możesz tylko naprawdę zacząć leczenie, pracę, naprawiać błędy i pokazać jej, że robisz coś w tym kierunku, żeby naprawić swoje błędy. Jeśli Ci naprawdę na niej zależy to też daj jej trochę czasu, bo takim dręczeniem i błaganiem nic raczej na niej nie wymusisz.
Nowe fakty wtedy po tej wspólnej imprezie wróciłem do niej i znowu zamieszkaliśmy razem. Ja raz w tygodniu chodzę na terapie i nie gram w dalszym ciągu pracuje na pół etatu dodatkowo w miarę możliwości. Kilka dni temu kazała mi się wyprowadzić po małej sprzeczce o obiad bo ona już nie daje rady Tak żyć. Ona chce realizować swoje marzenia a w tym związku się tego nie da a na pewno nie szybko. Bo chce wynajmować mieszkanie a nas na to nie stać bo chciałaby powiększyć rodzine a dziecko tez odpada narazie, chciała by ślub i wesele na to tez potrzeba dużo forsy. No i po całym weekendzie spędzonym na rozmowach się wyprowadziłem tak jak chciała. Później tez jeszxze do niej pisałem to ona ze mam jej dać spokoj bo mnie zablokuje. No to odpuściłem. Nie odzywałem się kilka dni w końcu w sobotę przyjechałem po jakiś list co do mnie przyszedł ale wziąłem i wyszedłem. Wieczorem ze sobą pisaliśmy pisałem ze bardzo ja kocham itp ona napisała coś takiego :” Ja potrzebuje czasu żeby dystansu nabrać a ty tego nie rozumiales i nadal nie rozumiesz może poprzednim razem jak byś mi dał więcej czasu to by to było inaczej” później zaproponowałem czy może do kina pojedziemy z dzieckiem bo leci kraina lodu 2, to o ona „Ja potrzebuję wiecej czasu dla siebie żeby wszystko na spokojnie przemyśleć i się zastanowić nad wszystkim” no i ze sama pojedzie z córka i tyle. Proszę o porady ? Czy rzeczywiście to koniec związku już bezpowrotny czy może nie odzywać się nie pisać i dać jej calkowity spokoj czekać aż sama die odezwie, i ze powie ze przemyślała to wszystko i ze przetrwamy ten trudny okres. Wkleiła mi jeszcze zdjęcie z demotywatorow „ czasami wybieramy samotność ze strachu przed porażką co nie znaczy ze się przestało kochać” jeszcze w wiadomości napisała „ Ogólnie to czuję się pusta w środku bo nie odczuwam rzadnych emocji oprócz smutku nie czuje szczęścia zadowolenia gniewu złości nigdy tak nie miałam”” I nie mogę tego ogarnąć”” Dużo w życiu przeszłam z facetami z mamą jeśli chodzi o emocje ale takiej pustki nie czułam” co mam o tym myśleć ???
Poradzicie coś ?