Witam, na wstępie chciałbym podziękować z góry za wszystkie odpowiedzi.
Moja sytuacja wygląda następująco. Jestem ze swoim chłopakiem 2 lata. Wszystko układało się dobrze, powiedziałabym, że nawet bardzo dobrze. Wiadomo czasami bywały jakieś sprzeczki, jednak w jakim związku one nie mają miejsca.
Nagle mój świat się załamał...
Okolo 5 miesięcy temu wyszło na jaw kilka spraw. Mianowicie okazało się, że Mój facet praktycznie codziennie wchodzi na portale towarzyskie, piszę z różnymi osobami i ogląda namiętnie porno. Z tym ostatnim nie miałabym problemu na prawdę, ale portale... Nie dowiedziała bym się nawet o tym, gdyby jeden mężczyzna nie odnalazł mnie na Facebooku i nie przedstawił dowodów, z których wynikało, że Mój umówił się z Nimi na seks....
Postanowiłam z Nim spokojnie porozmawiać. Oczywiście na początku wiadomo, nie przyznał się. Jednak kiedy pokazałam mu dowody nie mógł się wykręcić. Usłyszałam wtedy, że chciał po prostu tak popisać, zobaczyć sobie itd, że przecież to nic złego,że mnie Kocha bardzo i nie będzie już tak robił. Dałam spokój, wybaczyłam i starałam się zapomnieć. Jednak cały czas coś nie dawało mi spokoju. Za jakiś czas postanowiłam sprawdzić co i jak, a nie było to łatwe bo pozmieniał wszystkie hasła....
Oczywiście co? Miałam rację. Nadal przegląda, piszę i starał się to ukryć, ale nie wszystko było skasowane. Dodatkowo ma nową pracę i zdarza się, że wraca po 2 godz, gdzie zajmuje mu to 15 min... Ma wymówke, a to akumulator mu nagle siadł, a to się z kumplami zaglądał... Ok, ale 2 godz? Nie znam tam nigoko, więc muszę mu wierzyć na słowo.
Oczywiście chciałam znów z Nim porozmawiać, ale usłyszałam, że jestem nienormalna, wymyślam sobie, że to przecież nic złego, że przegląda... Tylko jaka ja mam pewność, że na tym koniec? Tym bardziej, że zmienił stosunek do mnie, a seks nagle z dnia na dzień się skończył i jest tylko tak jakby z łaski, kiedy już płaczę i to taki na odczepnego... To się czuje..
Proszę pomóżcie, czy ja mam już obsesje, czy na prawdę to jednak z Nim jest " coś nie tak"...
Bo jak na razie to się czuje jak idiotka, która faktycznie wymyśla, męczy i psuje związek.
Kochana, Twój facet wchodzi na portale randkowe, umawia się z niewiadomo kim a Ty mu to wybaczasz i zapominasz i jeszcze twierdzisz ze to z Tobą jest coś nie tak? SZanujmy się! Pogonilabym od razu. Kurde No sorry są pewne granice. Zdrada to nie tylko pójście do łóżka z kims.
Wiem o tym i gdzieś tam się w środku z Tobą zgadzam. Jednak bardzo Go Kocham i chciałabym ratować nasz związek. Najgorsze, że nie mogę na Niego wpłynąć w żaden sposób, żeby się otworzył. Może jest jakaś przyczyna jego zachowania. Może ja coś źle robię i dlatego nagle Jego zachowanie się zmieniło. Chciałbym wiedzieć, ale czuję, że na to nie mam co liczyć. Dziękuję za odpowiedź, na pewno przemyśle Twoje słowa :-)
Obawiam się ze naprawdę go kochasz i próbujesz wierzyć w pewne sprawy tylko dlatego żeby odciągnąć od siebie bolesna prawdę. Prawda jest taka ze w normalnej zdrowej relacji nie ma miejsce na takie zachowania z jego strony. Niestety on czuje ze może sobie robić to co robi bo zapewniasz mu ten komfort jakby to głupio nie brzmiało. Fakty znamy, nie ma sensu szukać usprawiedliwień dla kogoś kto nie popełnił raz błędu tylko robi to notorycznie.
Kochasz go ale czy jesteś szczęśliwa?
Miłość to umiejetność, przywiązanie to odczucie. Człowiek kiedy kocha wierzy w pewne mało realne scenariusze, niestety Twój chłopak bez silnego impulsu nie zmieni swojego zachowania. Mam Tylko jedna prośbę, zadbaj o siebie bo człowiek powinien żyć dla siebie a nie dla kogoś innego a ignorancja Twojego partnera jest dla mnie oczywista. Jeżeli własne egoistyczne potrzeby raniące partnera są ważniejsze to niestety nie jest to miłość z jego strony.
- Nirvanka87
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Wiem o tym i gdzieś tam się w środku z Tobą zgadzam. Jednak bardzo Go Kocham i chciałabym ratować nasz związek. Najgorsze, że nie mogę na Niego wpłynąć w żaden sposób, żeby się otworzył. Może jest jakaś przyczyna jego zachowania. Może ja coś źle robię i dlatego nagle Jego zachowanie się zmieniło. Chciałbym wiedzieć, ale czuję, że na to nie mam co liczyć. Dziękuję za odpowiedź, na pewno przemyśle Twoje słowa :-)
on Cię zdradza bo pisze z innymi w celu umawiania się, zapewne też się umawia. Zdradza Cię bo umówiliście się na inne zasady, miał juz tego nie robić i złamał dane słowo. Skoro Cię zdradza i oszukuje tzn, że on Cię nie kocha. ktoś kto kocha nie krzywdzi, pomyśl chcesz kochać kogoś kto ma Cię gdzieś? Po co Ci taka miłość? Bawisz się w Młodego Wertera w spódnicy? Piszę to jako osoba zdradzona.
Twój chłopak ma rację. Pisanie, flirtowanie i umawianie się na portalach to nic złego, się pod warunkiem, że nie jest się w związku.
Ty błagasz o seks, a on wraca z pracy lwie godziny później, na co ma przeróżne wymówki.
Nie szanuję Cię, okłamuje, olewa Twoje potrzeby i najpewniej Cię zdradza. Dobrzeń, a jakie są jego dobre strony?
7 2018-09-07 07:59:20 Ostatnio edytowany przez Turnoffmymind (2018-09-07 08:00:53)
Prawda jest czasem bolesna ale lepiej zakończyć coś wcześniej niż później.
Wiem, ze go kochasz i chcialabys ratować ten związek. Ale czy nie przeszkadza Ci bycie z kimś kto już teraz szuka innych wrażeń? Czy z taka osoba chcesz być i wiązać wspólna przyszłość?
W związku trzeba czuć się bezpiecznie, trzeba czuć ze ta osoba pragnie tylko ciebie i Ty jej wystarczają w „tych” kwestiach.
Może i nie poszedł póki co z nikim do lozka. Ale ciągnie dziada... i zapewne pociągnie bardziej.
Nie ma sensu tracić czas na kogoś takiego.
Będziesz tylko coraz bardziej nieszczęśliwa.
Powiem ci że taka sytuacja jest jeszcze gorsza niż pewna zdrada ze strony partnera.
Wtedy przynajmniej już wiesz co robić.
A teraz? On cię ignoruje, nie wiesz co się dzieje, masz pewne powody żeby myśleć ze coś jest na rzeczy ale nie możesz nic z tego wyciągnąć, on nie chce nic mówić. To cię wykończy.
I podstawowa zasada, jak już ktoś wyżej napisał, nie robi się takich rzceczy co on będąc w związku.
I to powinno już dać Ci do myślenia.
Przetraw to sobie i podejmij decyzje.
Nawet jak ci nic nie powie więcej, to o tak wiesz już wiele i moim zdaniem już teraz powinnaś dać mu kopa w dupę.
Trzymaj się kochana :*
I pamiętaj to nie z tobą jest coś nie tak, to widocznie już taki typ.
Bo jesli komuś cos nie pasuje, to albo się żegna albo próbuje o tym z druga osoba porozmawiać, a nie szukać wrażeń na boku.
- pinkpiwonia
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
Bo jak na razie to się czuje jak idiotka, która faktycznie wymyśla, męczy i psuje związek.
Czujesz sie tak dlatego, bo twoj partner umiejetnie stosuje tzw. obracanie sytuacji , to znaczy manipuluj tak, aby twoje reakcje byly w fokusie a nie jego zachowanie i postepowanie.
Wydrukuj, opraw w ramki i zawies nad biurkiem slowa Turnoffmymind, jako cenne, zebrane w sedno wskazowki dla Ciebie !
wisienka.k napisał/a:Bo jak na razie to się czuje jak idiotka, która faktycznie wymyśla, męczy i psuje związek.
Czujesz sie tak dlatego, bo twoj partner umiejetnie stosuje tzw. obracanie sytuacji , to znaczy manipuluj tak, aby twoje reakcje byly w fokusie a nie jego zachowanie i postepowanie.
Wydrukuj, opraw w ramki i zawies nad biurkiem slowa Turnoffmymind, jako cenne, zebrane w sedno wskazowki dla Ciebie !
Dokładnie, popieram!
Mój były też pisał z "koleżankami", co prawda nie było spotkań (albo o nich nie wiem), ale też przez długi czas było tak, że wmawiał mi, że stałam się chorobliwie zazdrosna i że to ze mną jest coś nie tak bo przecież on nie robi nic złego. A ja potem płakałam i przepraszałam, że jestem taką kretynką co mu nie ufa, że przecież mnie kocha i że ja się zmienię!!
Dziś nie jesteśmy już razem, zakończyłam ten związek bo nie potrafiłam być dłużej z kimś komu nie ufam, kto ciągle pisze z innymi (nie były to wiadomości na stopie koleżeńskiej...), ciągła chęć sprawdzenia mu wiadomości (z czego nie byłam nigdy dumna i zawsze źle się po tym czułam, ale niestety miałam powody i dzięki temu co zobaczyłam w wiadomościach zdecydowałam się na rozstanie). W nowym związku wiem, że tak nie chcę. Szczerość i zaufanie to podstawa!
Także nie mów sobie, że z Tobą jest coś nie tak... Ufaj temu co czujesz, jeśli uważasz, że jest coś nie tak to pewnie tak jest.
