Rozterka miłosna - Netkobiety.pl

Hej. Chciałam podzielić się tutaj moją dobijającą mnie sytuacją miłosną. Mam o 5 lat starszego chłopaka. Jestesmy ze sobą 2 lata, z 2 tygodniową 'przerwą'. Rok temu z nim zerwałam, ponieważ nie czułam tego czegos. Byłam tak przybita, tak samotna że wróciłam do niego mówiąc że tesknilam.. Mój problem polega na tym że od wielu lat jestem zakochana w pewnym chłopaku, niestety on wyjechał, nigdy nie miałam okazji z nim się spotkać poza szkołą, nie miałam odwagi, nie wie więc ze jest dla mnie miłością zycia. Po tylu latach bardzo żałuję że nie powiedziałam mu co czuje. Gdy wyjechał po wielu przeplakanych nocach postanowiłam wziąć się w garść.. Spotkałam się z moim obecnym chłopakiem i tak się potoczyło ze zostaliśmy parą. Obawialam się tej relacji, nie było motylkow, serce nie biło tak jak gdy spoglądałam na tamtego.. Ale ten nowy związek kwitl, mój chłopak traktuje mnie wspaniałe, kocha mnie, czuję się z nim bezpieczna. Staram się odwzajemniac to uczucie.  Tylko nie dawno zaczęłam się obawiać. Długo udawałam że wszystko jest ok, że w końcu go pokocham..i może tak się stało ale to nie ta sama miłość jaką dazylam tamtego. Bardzo boję się że marnuje czas mojego chłopaka, że nie dam mu takiej miłości na jaką zasługuje. Codziennie marzę o tamtym, o jego dotyku, o spojrzeniu o zestarzeniu się razem. Ciągle mam na to nadzieję. Jednak boję się opuścić to co mam teraz. Czy powinnam żyć nadal w tej relacji? Czy porozmawiać szczerze z chłopakiem?   Powiedzieć co czuje?  Jestem osobą która wierzy w to że miłość jest sensem naszego życia, jest wspaniała. Życze im obu jak najlepiej, mam nadzieję że ten który jest moja pierwsza miłością, teraz gdzie tam daleko ode mnie czuje się szczęśliwy. Myślałam że się pogodziłam z faktem że jest dla mnie nieosiągalny.. Wszystko do mnie wróciło. Wiem że to egoistyczne, zwyczajnie się boję zostać sama. Nie uwzględniłam tutaj wszystkiego ale ciężko jest mi tak zwyczajnie pisać o czyms tak dla mnie trudnym.