Od kilku lat koleguję się z pewnym chłopakiem (20lat), tak jak z jeszcze jednym kolegą i koleżanką. Wszyscy poznaliśmy się jednocześnie. Można powiedzieć, że jesteśmy zgraną paczką. Jednak od początku znajomości zauważyłam dziwne zachowanie kolegi (Mateusza) w stosunku do mnie. Pytał tylko mnie o której wracam z zajęć, proponował spędzać wolny czas razem, doszło nawet do tego, że raz mnie objął, kiedy siedziałam obok niego, jednak się odsunęłam. Ostatnio (od kilku miesięcy) prawi (tylko mi z paczki) komplementy typu "ładnie wyglądasz" itp. Ostatnio doszło do zdarzenia, że zorganizował imprezę, na którą zaprosił TYLKO mnie, bez przyjaciółki i kolegi, mimo że często się wspólnie spotykamy i mamy dobry kontakt, moim zdaniem jednakowo się wszyscy lubimy. Jest jednak jedna rzecz która baardzo komplikuje sprawę i jest dla mnie nie do zaakceptowania. Otóż Mateusz ma dziewczynę. Nie chcę absolutnie rozbijać tego zwiazku, szczerze nawet nic do niego nie czuję , jednak chciałabym wiedzieć co oznacza jego zachowanie, jak on mnie traktuje. Proszę, pomożnie mi odgadnąć co on tak naprawdę chce... Nie chce rozwalić tej przyjaźni.
1 2018-01-01 15:51:10 Ostatnio edytowany przez mordorynka (2018-01-01 15:56:05)
Zdystansuj się. traktuj go jak kolegę. Żadnych spotkań sam na sam. Gdy będzie próbował Cię objąć czy zaprosić gdzieś samą głośno mów: " Masz dziewczynę. My jesteśmy tylko znajomymi. Czego ode mnie oczekujesz?" "Nie mam ochoty na takie spotkania z Tobą,wolę, gdy jesteśmy w większej grupie".
- aicha
- Na razie czysta sympatia
- Nieaktywny
Mysle ze powinnas porozmawiac z nim i szczerze spytac o co mu chodzi?
Kilka razy zdarzyło mi sie powiedzieć mu niby na żarty "ej zachwuj się, chcesz żeby Justyna(jego dziewczyna) się dowiedziała jak się zachowujesz?" itp. tylko, że on wszystko obraca w żart, albo pyta się retorycznie czy nie może po prostu sprawić mi komplementu albo spotkać się z przyjaciółką. I wtedy ja wychodziłam na idiotkę...
Może faktycznie przesadzam, a on traktuje mnie tak bo zwyczajnie lepiej sie dogadujemy, chociaż nie zauważyłam, żeby tak się działo.
- Healing
- Na razie czysta sympatia
- Nieaktywny
Mężczyźni, zwłaszcza młodzi, lubią mieć jasną sytuację i przechodzić gładko z jednego związku w drugi, bez samotnego etapu przejściowego. Sygnały, które wysyła Ci kolega, są moim zdaniem jednoznaczne, ale wszystko wskazuje na to, że znajomość z Justyną zakończy dopiero wtedy, gdy będzie miał zapewniony "przyjazny" kąt u Ciebie. Jeśli taka postawa jest dla Ciebie do zaakceptowania, pewnie macie szanse na związek.
Ewidentnie chce czegoś więcej, ale jak napisał/a Healing- czeka na zielone światło, a wtedy Justyna pójdzie w odstawkę.
Jeśli Ci to nie odpowiada- zdystansuj się, bo- z tego co zrozumiałam- rozmowa kiedy przynosi pożądanych skutków, a kolega obraca to w żart.
Jak mi coś nie pasuje, mówię z uśmiechem: przepraszam, ale naruszasz moja prywatną przestrzeń 
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
pewnie macie szanse na związek.
Początki dobrze rokujące na przyszłość...
a wtedy Justyna pójdzie w odstawkę.
Na pewno? 
Kilka razy zdarzyło mi sie powiedzieć mu niby na żarty "ej zachwuj się, chcesz żeby Justyna(jego dziewczyna) się dowiedziała jak się zachowujesz?" itp. tylko, że on wszystko obraca w żart, albo pyta się retorycznie czy nie może po prostu sprawić mi komplementu albo spotkać się z przyjaciółką. I wtedy ja wychodziłam na idiotkę...
Czyli flirtujecie.
Co do pytania w tytule to ani jedno, ani drugie z tego w jaki sposób piszesz o nim. Będzie zaś tym na co mu pozwolisz. Na razie pozwalasz na flirt i sama kierujesz rozmowę na takie tory. Skoro tak lubisz to się tak baw, ale nie udawaj, że tego nie robisz, bo rzeczywiście wychodzisz na idiotkę.
Żeby w pełni zobrazować sytuację musze dodać że mój kolega jest dość specyficzny, jego czyny należy traktować z przymrużeniem oka, jest dość odważny i sądzę że powiedziałby mi gdyby coś do mniw czuł a nie robil podchody przez kilka lat jednocześnie będąc ze swoją dziewczyną. Chciałabym jednak poznać wasze zdanie.
Healing napisał/a:pewnie macie szanse na związek.
Początki dobrze rokujące na przyszłość...
evalougo napisał/a:a wtedy Justyna pójdzie w odstawkę.
Na pewno?
mordorynka napisał/a:Kilka razy zdarzyło mi sie powiedzieć mu niby na żarty "ej zachwuj się, chcesz żeby Justyna(jego dziewczyna) się dowiedziała jak się zachowujesz?" itp. tylko, że on wszystko obraca w żart, albo pyta się retorycznie czy nie może po prostu sprawić mi komplementu albo spotkać się z przyjaciółką. I wtedy ja wychodziłam na idiotkę...
Czyli flirtujecie.
Co do pytania w tytule to ani jedno, ani drugie z tego w jaki sposób piszesz o nim. Będzie zaś tym na co mu pozwolisz. Na razie pozwalasz na flirt i sama kierujesz rozmowę na takie tory. Skoro tak lubisz to się tak baw, ale nie udawaj, że tego nie robisz, bo rzeczywiście wychodzisz na idiotkę.
Wiadomo, że podoba mi się jak ktoś sprawia mi komplementy lub mnie wyróżnia spośród innych osób(tak jak pewnie większości kobiet by sie podobało) jednak pewnie to głupio zabrzmi ale nie chcialam mu nic sugerować, gdyby to nie była prawda. Bardzo go lubię, ale raczej jak brata a nie faceta.
