Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1 Ostatnio edytowany przez aicha (2018-01-01 18:26:05)

Temat: Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy

Witam postanowiłam dokończyć swoją historię która opisałam 05.10.2016
Rok temu odkryłam bilingi męża i zwróciłam uwagę na jeden nr tel-trudno nie było zwrócić skoro były dni że z góry do dołu był tylko jeden nr tel na ktory słane byly smsy o 30-40szt.
Było kilka rozmów a nawet awantur w końcu doszliśmy do tego że oboje zaniedbaliśmy nasz związek i mieliśmy go odbudować jaki zaufanie które mąż mocno nadszarpnął
Przez ten miesiąc gdy mieliśmy odbudowywać nasze małżeństwo cos mi nie pasowało to jakby nie ten sam człowiek
Z początku myślałam że może to jego urażona duma ale nie
. Jakby go ktoś podmienił brakowalo wspolnych tematow, robiłam jednak co mogłam a lekko mi nie było bo pracował z tą kobietą z którą flirtował.
Ciężka cisza wisiała między nami a ja nie wiedziałam o czym mogłabym z nim rozmawiać.
Później znalazłam korespondencję do tamtej kobiety. Przerzucił się na mesengera bo nie mogłam sprawdzić ile do niej pisał.
On wylewny "skarbeczku ;perełko;skarbie najdroższy;słoneczko" wiersz nawet napisał...
Pani była natomiast powściągliwa
Napisał też do siostry ze już mu nie zależy że mnie nie kocha (ale nie miał oporów spać ze mną )
Pisał o tamtej że zajebista kobietę poznał ale niestety jest po za jego zasięgiem.
Skończyło się kolejną rozmową i awanturą i... Dowiedziałam się
- że to jego prywatne zycie i sprawy i mam się nie w....dalach
- że go ograniczam przytłaczam bo on ma cele marzenia i nie będzie pantoflarzem z domu do pracy i z pracy do domu
- że to są jego przyjaciele\ciolka i g....o mi do tego
- po co rylam szukałam skoro on darzył do zgody (tylko na jakich warunkach miała być ta zgoda i jak to miało wyglądać)
Pytałam gdzie w takim razie w tym wszystkim MY ;ja-on; nasza rodzina i dzieci? Że powinien być więcej z dziećmi bo tęsknią i potrzebują ojca.
W odpowiedzi albo milczał albo znowu się dowiadywałam że to moja wina bo po co rylam szukałam...
W październiku napisałam do pani SMS(ona go odesłała jemu)
Rozmawiałyśmy ale nie wierzę jej - nie przeszkadzały jej jego umizgi to się kupy nie trzyma
Do połowy stycznia był spokój pan chodził przygaszony podłamany i spokojny. Później znowu zrobił się butny pewny siebie i zauważał mnie gdy miał potrzeby (wiadomej natury)
Poblokował wszystko co było mozliwe konta na portalach hasła do maili(wszystko zakładałam ja bo nie umiał i nie było tajemnic. To za kare mówił
Byłam w szoku nigdy wcześniej go nie sprawdzalam. Choć czasem jego zachowanie względem mnie nas nie podobały mi się mówił wtedy że nie dorosłam do sytuacji i powinnam się leczyć u psychiatry
W kwietniu 2016 1ego żeby było weselej to 1ego dostał smsa że "zostaniesz  tatusiem cieszysz się?" nasz młodszy syn to widzial
Spytałam o co chodzi tłumaczyl że koleżanka żart wszystkim facetom  zrobiła a kolega to aż paczkę fajek wypalił z nerwów
Specyficzne zarty to co oni tam każdy z kazdym-nie rozumiem? Później od 1-14 kwietnia z kont wypłynęła wiesza suma pieniędzy twierdził gdy spytałam na to że na samochód -faktur nie miał
Efekt był taki że zablokował hasło do konta firmowego(już dawno powinienem to zrobic stwierdził żebyś się nie denerwowała)
Dodał jeszcze że mialabys wszystko ale nie zasługujesz bo ryjesz dalej!
Nie wytrzymałam wyrzuciłam go z domu miesiąc przed komunia młodszego syna. Myślałam że może to nim wstrząśnie nic chyba mu tym dobrze zrobiłam bo przestał mnie iformować kiedy i jak pracuje
Zaczął żyć jak kawaler. Nie kontaktował się że mną dzieci też go nie interesowaly z kim są gdy ja pracuję. Później kilkakrotnie chcial sie wśliznąć do domu bo "nie ma gdzie mieszkac i wogóle jak ja to sobie wyobrażam z dnia na dzień go wyrzuciłam".
Spytałam czy przyjaciółka /ciele go nie przygarną nie chcieli mu pomóc przecież to z nimi spędza wszystkie swoje ważne chwile w życiu.To z nimi wyjeżdżał na caly weekend na biegi maratony (do domku kempingowego kolezanki-rodzina nie była mu potrzebna i godna żeby pokibicować ) grille i nie wiem co jeszcze za imprezy. Odnosiłam wrażenie że jak chciał uniknąć niewygodnych pytań gdzie indziej kim jedzie to zachowywał się jak szczur na tonącym statku-byle szybko i jak najdalej uciec.
Później zażądał rozdzielczości majątku zebym jego ewentualnych długów nie musiała spłacać a on moich.
Słyszałam rozmowę "ze muszę coś wiedzieć skoro wyrzuciłam go z domu". Przyjeżdżał kiedy chciał nie rozmawiał wogóle o tym jakie uczucia mu towarzyszą w całym tym problemie.,zupełna cisza i zachowanie jakby wszystko było ok.Ostatnie wakacje też spędziliśmy osobno też moja wina wg niego ale nie miał parcia żeby to zgrać razem zresztą choćby nie wiem co on musi być u mamy na imieninach co roku więc urlop wstawił pod imieniny
W sierpniu złapałam go na kłamstwie miał być w pracy bo jak twierdził musi się gdzieś podziać bo go z domu wyrzuciłam nie było go gdzie był dobę? Ponoć na grillu z kolegami
Ostatecznie spytal czy może wrócić we wrześniu ale też zaraz zaginął na 8 dni nie wiadomo gdzie. Następny wyjazd na koncert dzień przed urodzinami pani przyjaciółki od serca (można pomyśleć sobie wszystko ;jeszcze głupie tłumaczenie że koncert nie był dla rodziny no że nie nadawał sie dla dzieci)
Dwa tyg przed świętami miał operację kolana pytał czy odbiorę go ze szpitala niestety pracowałam ale mówię może przyjaciółka/ciele cię odbiora. Powiedział że jestem żona i powinnam się poczuć do obowiązku. Stwierdziłam że niech się poczuwają ci z którymi miło spędza czas i komu się ze swoich spraw zwierza.
W środę wyszedł ze szpitala a już w piątek pojechał po nowy samochód 200km i oczywiście w 1ej kolejności pojechał do mamusi się nim pochwalić...
I kolejne kłamstwo w czwartek po sw. przyjechał jego brat ponieważ mąż mówi tylko co nieco młodszemu synowi pytam małego czy wiedział że wujek przyjedzie powiedział że wiedział gdy spytałam o to samo męża powiedział że nie wiedział że przyjedzie -dziwne-mowie a dziecko nasze wiedziało tu się zmieszał i stwierdził że wiedział tylko że miał być o 13. Pomyślałam że przyjechał po samochód i nie pomyliłam się -kolejna awanturą. Samochód był jego dostał przy rozdzielczości ale część pieniędzy dostaliśmy od moich rodziców na kupno tego auta więc wypadało by choć powiedzieć co chce zrobić z tym autem przynajmniej mi . Ale nie milczał całe święta bo znał moje zdanie no brat albo dostał ten samochód bo pieniędzy to raczej nie miał jeśli już to nie tyle (nie wiem czemu się ludzilam że mój mąż będzie na tyle uczciwy że te pieniądze zostawi jakoś dzieciom nawet tak żebym nie mogła nimi ja dysponować po prostu okradł własną rodzine- nie będę pisać o jego rodzinnym domu bo to temat morze wszystko można zamknąć w jednym haśle DDA)
Jeszcze wcześniej postawiłam mu ultimatum że ma wrócić do domu i tu do pracy- nie nie wróci. Wygodnie mu tak życ na dwa fronty("bo kom to przeszkadza") Wypiera się wszystkiego co powiedział albo kłamie albo zmyśla np.ze proponował nam Warszawę choć z jego ust nie padła żadna propozycja.
Właściwie to on nie ma nic przeciw żebym sobie gdzieś chodziła przecież mogę (tylko co z dziećmi z kim jest zostawić) no ale tatuś twierdzi że są dorosłe (10 i 13)
Musiałam to z siebie wszystko wyrzucić ja już właściwie decyzję podjęłam ale może ktoś coś mi jeszcze ciekawego podpowie. Już nie mam siły walczyć o to wszystko. Nic na niego nie dziala. Szczera rozmowa to monolog z mojej strony często kończy się awantura i nic nie wnosi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy

Musisz poprawić ten post, bo niektórych zdań nie można w ogóle zrozumieć.

Odp: Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy

Kochana...zadbaj o swój poziom zadowolenia z życia, z siebie, z dzieci.
Zdecydowanie nie rozciągaj się na krzyżu aby zadbać o Was skoro on to kompletnie lekceważy.
Szkoda czasu, szkoda życia, szkoda chwil.
Pozew, podział majątku i niech się bawi na całego...ostatnio kilka ciekawych wątków w tej kwestii zostało napisanych.
Mijanki, kłamstwa rzucane na zawołanie....ahh...znam to. Z ta różnicą, że mój Wybranek ubierał to w piękną mijankę i nie dał po sobie nic poznać.
Wręcz przeciwnie:)

4

Odp: Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy

NIE, NIE to ja jestem ta okrutna zła i  podła  bo ON przecież CHCE zeby było DOBRZE ( tylko na jego warunkach on może wszystko nie mówiąc nic ale mi zarzuca np. że nie mówię kiedy do pracy idę)
Najgorzej że  mlodszy syn 10 lat jest w niego zapatrzony nie docieraja do niego żadne argumenty że to min. Jego kosztem i czasowym i finansowym tatus sie huśta tu i tam( mam wrazenie ze to zainteresowanie młodszym synem ze str tatusia też nie jest do konca szczere bo jeszcze pól roku temu dzieci go nie interesowały)
A mijanki tez byly przy pracy na zmiany i 2 etatach; mysle ze to sie zaczęło juz w 2015 tylko przegapiłam pewne zwiastuny. Jakby dobrze przeanalizowac to można to złożyć w jedną dość sensowną całość a sądząc po tym jak teraz świetnie potrafi ukryć emocje granie kochającego męża w ostatnich 2 latach przyszło mu z łatwością

5

Odp: Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy

NIE, NIE to ja jestem ta okrutna zła i  podła  bo ON przecież CHCE zeby było DOBRZE ( tylko na jego warunkach on może wszystko nie mówiąc nic ale mi zarzuca np. że nie mówię kiedy do pracy idę)
Najgorzej że  mlodszy syn 10 lat jest w niego zapatrzony nie docieraja do niego żadne argumenty że to min. Jego kosztem i czasowym i finansowym tatus sie huśta tu i tam( mam wrazenie ze to zainteresowanie młodszym synem ze str tatusia też nie jest do konca szczere bo jeszcze pól roku temu dzieci go nie interesowały)
A mijanki tez byly przy pracy na zmiany i 2 etatach; mysle ze to sie zaczęło juz w 2015 tylko przegapiłam pewne zwiastuny. Jakby dobrze przeanalizowac to można to złożyć w jedną dość sensowną całość a sądząc po tym jak teraz świetnie potrafi ukryć emocje granie kochającego męża w ostatnich 2 latach przyszło mu z łatwością

6

Odp: Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy

Wow, dziwię się, że walczyłaś o jaśnie pana, który miał na Ciebie wywalone, myślał tylko o sobie i dobrej zabawie i wmawiał Ci jakieś śmieszne winy za zaistniałą sytuację.
Ale jesteś żoną i powinnaś się poczuwać do obowiązku...
Po co z nim rozmawiasz? Kopnij dziada w dupę, niech płaci alimenty, a Ty ułóż swoje życie na nowo. Nikt za Ciebie tego nie zrobi.
Ps. Wydaje mi sie, że nie powinnaś zakładać nowego tematu, skoro to kontynuacja poprzedniego.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada emocjonalna....minęło 15 miesięcy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024