Chciałabym sięgnąć opinii innych osób. Od jakiegoś czasu spotykam się z pewnym facetem, nazwijmy go Konrad. Sytuacja wyglądała tak: pojechałam z Konradem do centrum handlowego. Poszłam w pewnym momencie skorzystać z toalety na drugim piętrze. On powiedział ze poczeka. Wracam, patrzę a On rozmawia z zaciekawieniem z dwoma dziewczynami, które miały takie małe stoisko dotyczące szkoły języków obcych. Kiedy mój facet zobaczył ze ja idę to jeszcze bardziej zaczął się uśmiechać i lekko flirtować z tymi dziewczynami, jednocześnie rozmawiając o jakimś kursie językowym. Stanęłam obok niego a tutaj rozmowy nie ma końca. Kompletnie mnie nie zauważyl, a stałam blisko niego. Dziewczyny dały mu jakiś kalendarz i długopis. On cały w skowronkach. Poczułam się bardzo niekomfortowo ale starałam się nie zepsuć tego dnia. Jego błysk w oku i ten uśmiech był tak wielki, ze on nigdy rozmawiając ze mną chyba takiego nie miał 
. Żartobliwie poqiedzialam ze mnie nie było tylko 5 min a on już kogoś podrywa 
jemu się bardzo to nie spodobało. Powiedział ze grubo przesadzam, bo on ma prawo rozmawiać sobie z każdym a przy mnie to najprędzej chyba trzeba iść ze spuszczona głowa. Zaczęliśmy się sprzeczać, ponieważ ja jemu niczego nie zabraniam ale mógłby jakoś inaczej postarać się to wyjaśnić. Powiedział ze jestem dziwna i wyglądam jakbym miała zerowe poczucie własnej wartości. Wyszłam na zazdrosna? Jak Wy byście się zachowali na moim miejscu? Jakoś wyjaśnić to z nim?
1 2017-11-21 19:41:13 Ostatnio edytowany przez cameleo (2017-11-21 19:43:24)
2 2017-11-21 19:58:01 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-11-21 19:58:28)
- truskaweczka19
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
Mysle ze ciezko ocenic zachowanie faceta po jednej sytuacji. Moze wyolbrzymilas, a moze faktycznie flirtowal i zapomnial o Tobie. Dla mnie wlasnie chamskie w takiej sytuacji jest to, ze bylas obok, a on nadal gada i nic nie powie nawet, zebys poczekala tylko nadal gada i okazuje tym brak szacunku. Na Twoim miejscu nie obrazalabym sie, moze nie chcial zle, ale obserwowalabym czy takie sytuacje sie nie powtarzaja. No bo co innego porozmawiac, ale tez ze zwroceniem uwagi na Ciebie i pamietaniem, ze istniejesz a co innego gadac w najlepsze i nie interesowac sie Toba i usmiechami i cieszeniem sie jak nastolatek, bo to jest kiepskie.
Problem jest w tym ze my tez zapoznaliśmy się w taki sposób ze on sam z siebie do mnie zagadał. On nie ma problemu z rozmowami z innymi kobietami i lubi być w centum uwagi
- truskaweczka19
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
Ok rozumiem. Nie nakrecaj sie jednak, ze jak Ciebie tak poderwal, to ze inne tez podrywa bo moze jest to kolezensko. Co nie oznacza, ze sytuacja nie niepokoi, bo troche tak dlatego warto jeszcze obserwowac.
Czy z innymi tez tak flirtuje jak zaobserwowalas z tymi dziewczynami? Jakas relacja ktora ma z jakas osoba Cie niepokoi? Jak zachowuje sie w w innym towarzystwie zauwaza Cie? Duzo czasu spedzacie razem?
No to masz już odpowiedz na swoje pytanie . To po prostu narcyz. To tylko ułamek tego co zrobił przy tobie , ja bym go trochę po obserwowała przy znajomych i wyciągała wnioski.
6 2017-11-21 20:32:26 Ostatnio edytowany przez josz (2017-11-21 20:35:45)
- josz
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Wracam, patrzę a On rozmawia z zaciekawieniem z dwoma dziewczynami, które miały takie małe stoisko dotyczące szkoły języków obcych. Kiedy mój facet zobaczył ze ja idę to jeszcze bardziej zaczął się uśmiechać i lekko flirtować z tymi dziewczynami, jednocześnie rozmawiając o jakimś kursie językowym. Stanęłam obok niego a tutaj rozmowy nie ma końca. Kompletnie mnie nie zauważyl, a stałam blisko niego. Dziewczyny dały mu jakiś kalendarz i długopis. On cały w skowronkach.
Jego błysk w oku i ten uśmiech był tak wielki, ze on nigdy rozmawiając ze mną chyba takiego nie miał
...
Powodowana zazdrością, zobaczyłaś to, co chicałaś zobaczyć, tymczasem on po prostu chciał zasięgnąć informacji n/t szkoły języków. Co w tym dziwnego, że był zainteresowany, czy uśmiechał się. Skąd wiesz, że flirtował, jeśli jeszcze nie zdążyłaś do niego dojść. Z pewnością Cię zauważył, ale chciał po prostu dokończyć rozmowę, chyba nie rozmawial jeszcze godzinę?
"...cały w skowronkach...błysk w oku itd" - Twoja subiektywna nadinterpretacja.
Żartobliwie poqiedzialam ze mnie nie było tylko 5 min a on już kogoś podrywa
Być może chciałaś zażartować, ale Ci nie wyszło, bo chwilę wcześniej zdążyłaś się zagotować. Oczywiście, że nie możesz mu niczego zabraniać, ale może wcześniej już "żarotwałaś" w podobny sposób, ze ściśniętym z zazdrości sercem i dlatego on nie odbiera Twoich słów jako żart.
Nie wiem, czy on w ogóle lubi adorować kobiety (jeśli Ci to ni pasuje - odejdź), ale w wyżej opisanej sytuacji zrobiłaś z igły widły.
Tak, mocno przesadzasz.
Dziękuje za odpowiedzi, jutro z nim na spokojnie porozmawiam
