Nie wiem czy piszę post w odpowiednim 'dziale"ale zaryzykuję. Mój problem polega na relacjach łóżkowych z moim chłopakiem. Ale do sedna. Znamy się dosyć krótko bo kilka miesięcy, jest nam ze sobą dobrze, chociaż wiadomo jak to na początku w związku- docieramy się. I to docieranie się zahacza o tematy seksu. Ja z reguły tradycjonalistka, potrzebuje czułości, delikatności, chociaż nie ukrywam, że czasem lubię być zdominowana i oddać jemu kontrole. Jego natomiast kręcą rzeczy, które mnie na samą myśl przerażają. Jest zdecydowanie miłośnikiem BDSM. Lubi dominować, nazywa siebie moim Panem, wysyła mi często jakieś klimatyczne zdjęcia chociaż dobrze wie, że mnie to w ogóle nie kręci. Sam opowiadał mi że jest na tyle "uzależniony" od ostrego seksu, że w klasycznej formie nie jest w stanie dochodzić. Często mówi mi o jakichś kneblach, smyczach, łańcuchach itp. Przyznam szczerze i jemu też to wielokrotnie mówiłam, że nie podoba mi się taki seks i jestem przekonana, że mi się nie spodoba, bo jak dla mnie to zwykłe zeszmacenie kobiety i zrobienie z niej wycieraczki. Wiem, że początkowo próbuje mnie do tego przekonać ale boje się że w pewnym momencie może mu klasyczny seks nie wystarczać i będzie szukał odskoczni na boku. Chociaż zapewnia mnie że tak się nie stanie. Wiem, że będąc singlem miał również konta na takich forach, ale powiedział mi, ze kiedy mnie poznał to wszystkie usunął.
Widzę, że jako mężczyźnie zależy mu na mnie bardzo, bo wielokrotnie powtarzał mi że bardzo się cieszy że ze mną jest, jednak ciągle ten strach pozostaje.
Mówi mi otwarcie o tym, że ogląda filmy porno i kiedy robi mi się przykro zapewnia mnie, że to normalne bo przecież KAŻDY facet, nawet w związku ogląda takie filmy.
Niestety mój poprzedni związek rozpadł się przez przemoc psychiczna i fizyczna, dlatego nie wyobrażam sobie żeby facet się nade mną znęcał, nawet jeśli miałoby to być w formie zabawy.
Odpuść sobie ten związek bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Żadne z was nie dostanie czego szuka ty czułości, on władzy i ostrej zabawy. Będziecie się zapewniać o miłości ale będziesz samotna, on bez problemu w internecie znajdze,, uległe suczki" i bėdzie zaspakajał swoje fantazje w hotelach bo przecież z tobą satysfakcji nie osiągnie.
Nie okĺamuj siebie, same uczucia ani jemu ani tobie nie wystarczą.
Z niego taki Pan jak ze mnie primabalerina 
Naogladal sie facet i mu sie wydaje, ze potrafi...
Możliwe, ale przy tych którym się wydaje to baaardzo niebezpieczna zabawa
Żeby związek był naprawdę udany to w każdej sferze życia powinno się układać, również w seksie.
Jeśli pod tym względem macie inne oczekiwania to może oznaczać wielką klapę.
Możesz się starać i ustępować, ale na dłuższą metę taki związek nie ma racji bytu.
Bdsm to również osobowość i bywa, że często objawia się także w życiu codziennym.
Jego osobowość też jest dominująca, aczkolwiek to pod względem charakteru nie jest dla mnie problemem. Odpowiada mi to, że facet ma silniejszy charakter niż ja, że jest ogarnięty i potrafi zadbać o siebie i o mnie. Obiecał mi, ze jeśli chodzi o seks to nigdy mnie nie skrzywdzi, generalnie wysyła mi jakies artykuły, żeby przekonac mnie, że BDSM to sztuka kochania i uległości i jesli się to obojgu spodoba to nie ma w tym nic złego. W życiu codziennym jest stanowczy i musi na swoim postawić ale ja wynosząc pewne doświadczenia z poprzednich związkow nie dam sobą rządzić i on doskonale o tym wie. Z resztą nie raz mówił mi że nie lubi kobiet, które na wszystko się zgadzają i nie mają swojego zdania.
Skoro ci odpowiada - to w czym tkwi problem?
To ty chcesz, czy nie? Sama sie najpierw zdecyduj.
Dla mnie to jakas bzdura, by przekonywac kogos do tego artykulami - to sie najpierw powoli pokazuje, proponuje malymi dawkami , wciaga w ten klimat a potem pyta czy ktos ma ochote zrobic nastepny krok. A tak to jalby facet oczekiwal, ze na podstawie przeczytanego artykulu odpowiesz mu czy ci smakują owoce chleba swietojanskiego. To tak nie dziala.
Z drugiej strony musialby byc niespelna rozumu gdyby chcial zaczac z toba taka zabawe od pejcza i paska.
To osoba ulegla wyznacza granice, do ktorej wolno sie posunąć osobie dominujacej, a nie odwrotnie. I prawdziwy Pan bedzie te granice respektowal ZAWSZE. Inaczej nie jest zadnym Masterem tylko osoba ze sklonnosciami psychopatycznymi.
Wiec sama sobie okresl na co mozesz sie zdecydowac teraz, ustal granice na co sie mozesz zgodzic a co jest wykluczone - sprobuj, a potem sie zastanow jeszcze raz.
Przede wszystkim sprawdz na ile mozesz mu zaufac - jezeli bedziesz po tym zadowolona, to znaczy, ze mozesz mu zaufac. Jezeli bedziesz rozczarowana, a juz nie daj boze poczujesz niechec, to z niego dupa, a nie Pan i wiecej sie w to nie baw.
- Harvey
- Net-facet
- Nieaktywny
Wysyla artykuly , ktore pewnie sam przed chwila przeczytal i cos mu tam sie spodobalo 
Tak jak wyzej napisano: najpierw dowiedz sie sama czego chcesz a potem jego naucz bo z niego z tego co piszesz taki Pan jak z Greya dobry film
10 2017-03-22 19:42:20 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-03-22 19:44:24)
Widzę, że jako mężczyźnie zależy mu na mnie bardzo, bo wielokrotnie powtarzał mi że bardzo się cieszy że ze mną jest, jednak ciągle ten strach pozostaje.
Mówi mi otwarcie o tym, że ogląda filmy porno i kiedy robi mi się przykro zapewnia mnie, że to normalne bo przecież KAŻDY facet, nawet w związku ogląda takie filmy.
Powiedz mu, aby podał ci nazwiska 
. do tego porozmawiaj z dziewczynami w związkach na te tematy.
Chciałabym napisać coś motywującego, ale nie mam co. On niby jest uzależniony, więc z tego nie zrezygnuje. Ty nie możesz w sferze, która powinna przynosić radość i miłość poświęcać się dla jego "pociechy". To nie będzie udany związek.
Tak sobie teraz myślę, że osoby uzależnione od tego typu rzeczy powinny otwarcie o tym mówić dziewczynie na x spotkaniu, aby później nie trzeba było wybierać pomiędzy miłością, a udanym seksem w efekcie szczęściem w związku. Albo szukać partnerki na odpowiednich portalach.
Caffelatte ja również mam podobne podejście do seksu jak ty i otwarcie powiem - uciekłabym i nie miałabym żadnych oporów . Nazywać siebie panem (nie wiem dlaczego napisałaś to z dużej litery)... też coś, przerost formy nad treścią. Później wymyśli jeszcze coś innego i będziesz żyła jak w dniu świra. W ogóle wiesz, że są różne etapy BDSM? Te ekstremalne polegają na przekuwaniu części ciała?
ale jakiej oczekujesz tu porady? Sama najlepiej wiesz, czego chcesz, a czego nigdy nie zaakceptujesz. Mnie też nie kręcą takie klimaty, lubię jak facet w łóżku rządzi, ale bez tych śmiesznych gadżetów i formy master sraster. To jest takie sztuczne i udziwnione, że mnie osobiście śmieszy, niż przeraża. I ja na Twoim miejscu odpuściłabym taki związek, bo jak napisał/a wrzosiec w takim nikt nie dostanie tego, czego szuka/lubi/pragnie. Ty nie pragniesz przecież knebli, smyczy, łańcuchów... A on raczej nie przerzuci się na zwykły seks. Występuje tu klasyczna sprzeczność interesów.
