Cześć,
kilka miesięcy temu żona poinformowała mnie, że wybiera się na wyjazd wakacyjny z ludźmi z pracy. 6 dni poza Polską. Wiem co to za ludzie, ale nie utrzymujemy kontaktu, znamy się z widzenia.
Wyraziłem się jasno, że nie chce żeby jechała beze mnie i córki na wakacje (pierwszy raz taka sytuacja, dziecko 3 lata). Przed urodzeniem dziecka nigdy nie była nawet z żadną koleżanką na wakacjach, a co dopiero z ludźmi z pracy. Powiedziała, że tego potrzebuje. Ja także nie jeżdżę na wakacje bez nich.
Ok.
Po powrocie zaczęła się zachowywać dziwnie, zero bliskości do mnie jako męża. Po około 2 tygodniach powiedziałem jej o tym, nie widziała nic złego w swoim zachowaniu, powiedziała, że zmęczenie związane z pracą i opieką nad dzieckiem powoduje to że nie miała siły, ale powiedziała że będzie się bardziej starać. Co rzeczywiście ma miejsce (nie jest to zmiana drastyczna ale jest).
Na pytania odnośnie wyjazdu, że mnie nie zauważa jako męża (jako ojciec mojej córki dostawałem buziaki ale nic więcej), że nie mówi prawie nic o wyjeździe, nie pokazała żadnych zdjęć - powiedziała, że to było 6 dni All inclusive i poza jednym miejscem nigdzie była tylko relaks i picie alko. Z wyjazdu wróciła szczęśliwa i powiedziała wprost że jest szczęśliwa. Na moje pytania czy były jakieś dziwne akcje na wyjeździe o których powinienem wiedzieć powiedziała że nie. I, że mogę być spokojny bo mnie nie zdradziła (zapytałem o to wprost). Na moją prośbę że nie chce żeby jeździła z tymi ludźmi więcej na wakacje bo towarzystwo jest dla mnie wątpliwe i zachowuje się tak że podważa moją uczciwość do niej (to wiem od żony), a samo jest w związkach pozamałżeńskich - usłyszałem że nie może mi tego obiecać.
Zdjęcia wyjazdu po ponad 2 tygodniach na jej telefonie oglądaliśmy razem (chociaż powiedziała że mogę na nie patrzeć sam). Nie było w nich niepokojącego, sama wspomniała że to wszystkie zdjęcia i nie ma nic do ukrycia.
Po kolejnym miesiącu naprawiałem swój telefon bo się zepsuł. Następnie wyciągnąłem z szafy stary telefon mojej żony - bo jak go wymieniała to miała podobny problem jak teraz mój obecny i niestety w trakcie sprawdzania (ściągnęły się zdjęcia na telefon) zauważyłem zdjęcia z wyjazdu z ludźmi z pracy które usunęła ze swojego telefonu - zdjęcia na których stoi razem z inną kobietą w samym biustonoszu (od pasa w górę) , na dole mają spodnie. Za nimi stoi facet bez koszulki z pracy także w spodniach. Żona jest w biustonoszu który dwa tygodnie przez wyjazdem prezentowała mi wieczorem jako seksowną bieliznę i był to element gry wstępnej. Samo zdjęcie z wyjazdu nie jest dwuznaczne.
Nie rozmawiałem z nią o tym jeszcze, wkurzyłem się strasznie że obcy facet (z pracy) ogląda moją żonę w koronkowej bieliźnie (dla mnie jednak bielizna to co innego niż strój kąpielowy).
Podpowiedzcie proszę czy ja przesadzam czy jednak to jest coś nie halo w temacie. O co powinienem zapytać żonę?
Ewidentnie ukryła przede mną te zdjęcia i nie wspomniała o tej sytuacji.
Boje się, że jak zapytam o to zdjęcie i sytuację to odwróci kota ogonem że przeglądałem jej telefon albo powie wprost że ją szpieguje.