Poznaliśmy się jeszcze w podstawówce. Na początku durne wyobrażenia o miłości. Wszystko było dobrze, do czasu kiedy upłynęło już pare lat, zaczęły się jego zdrady, wszystko wybaczałam. Nie potrafiłam żyć bez niego. Zaczął mnie źle traktować, trzeba się było smiac z tego co on, nie przeciwstawiać się, nie zwracać uwagi, bo zaraz był oburzony, że się czepiam itp. Nie potrafiłam mu już ufać, choc kiedys ufalam bez granic. Ciągle miałam podejrzenia, i nie mylilam się. Zawsze się jednak wypierał. Mówił ze mnie kocha. A ja mimo wszystko wierzylam ze bedzie lepiej,ze sie zmieni. Poznałam kogos nowego, poznal moja historie, wspieral mnie, moglam plakac w jego ramionach. Ja jednak chcialam byc wierna temu z ktorym bylam mimo tego jak bylo zle, ale wtedy kiedy ja probowalam to ratowac on mnieod siebie odpychal, a tego nowego im bardziej ja probowalam odepchnac jeszcze bardziej mnie do niego ciągnęło. postanowilam raz na zawsze z tamtym skonczyc i tak zrobilam, wtedy on po tygodniu zobaczyl ze nie zartowalam i zaczal mnie blagac, przepraszac tlumaczyc ze bal sie odpowiedzialnosci a teraz kiedy to zrozumial to ja go zostawilam. jednak sie nie ugielam. Pozostalam przy tym nowym, bylam szczesliwa, czulam sie jakby ten chlopak byl czescia mnie tak dobrze sie rozumielismy, mowilismy to samo, czulismy sie jakbysmy sie znali od zawsze. dowiedzialam sie ze ten byly wrocil do tej z ktora mnie zdradzal. ale nie przejelam sie tym. jednak po miesiacu obudzilam sie jakby z jakiegos snu ze co ja wogole robie, przeciez ja chce byc z tamtym, (tym bylym) zaczelam tesknic, mimo tego jak bylo zle. walczylam ze soba, ze nie powinnam znow do tego wracac. ze teraz dopiero poznalam co to szacunek do kobiety, motylki w brzuchu. znow mialam kontakt z tym bylym, zaniedbywalam tego z ktorym bylam, bylam obojetna choc czulam jakbym uciekala przed przeznaczeniem.. byly mowi ze teraz bedzie lepiej, ze nic juz nie bedzie jak kiedys, ze rodzina wspolne mieszkanie itd.. nie wiem juz co mam robic i czego tak naprawde chce. serce mowi cos innego niz rozum. co powinnam zrobic?
To nie jest zdrowe. Powinnaś się cieszyć, że udało Ci się wyplątać z rąk tamtego patusa i przy okazji znaleźć wartościowego faceta. Do czego Ty chcesz wracać? Do zdrad, do płaczu, do jego humorków? Poważnie?
Zapamiętaj jedno. Nie liczą się słowa, a czyny!
- jaMajkaa
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Posłuchaj Autorko swojego rozumu.
Twój były miał nie jedną szansę-dobrze o tym wiesz!
Więc dlaczego miałby akurat teraz z niej skorzystać?
Spójrz realnie-zdradzał i zawodzil Ciebie nie raz.
Taki typ człowieka.
A Ty jesteś uzależniona od tych złych emocji.
Doradzam detox w postaci braku kontaktu i usunięcia nr telefonu.
Nie wchodź ponownie w to bagno,bo utoniesz.
Ja wiem, że to głupie. Nie powinnam już z nim być, a z drugiej strony nie potrafię przestać o nim myśleć, tęsknić itd
Ja wiem, że to głupie. Nie powinnam już z nim być, a z drugiej strony nie potrafię przestać o nim myśleć, tęsknić itd
Nie potrafisz czy nie chcesz?
Byłam szczęśliwa z tym nowym trwało to miesiąc, kiedy znów zaczęłam myśleć o tym byłym. Ja już naprawdę jestem tak pogubiona w swoich uczuciach, że sama już nic nie wiem. Może to jeszcze przyzwyczajenie mnie do niego ciągnie.. Może wiara w to, że teraz byłoby inaczej. Ale on za każdym razem kiedy do siebie wracaliśmy był lepszy a później znów było to samo.. W sumie sama sobie odpowiadam na swój problem, żebym tylko potrafiła zrobić tak jak wszyscy radzą, ale jak o nim zapomnieć ..?
emeralda napisał/a:Ja wiem, że to głupie. Nie powinnam już z nim być, a z drugiej strony nie potrafię przestać o nim myśleć, tęsknić itd
Nie potrafisz czy nie chcesz?
Byłam szczęśliwa z tym nowym trwało to miesiąc, kiedy znów zaczęłam myśleć o tym byłym. Ja już naprawdę jestem tak pogubiona w swoich uczuciach, że sama już nic nie wiem. Może to jeszcze przyzwyczajenie mnie do niego ciągnie.. Może wiara w to, że teraz byłoby inaczej. Ale on za każdym razem kiedy do siebie wracaliśmy był lepszy a później znów było to samo.. W sumie sama sobie odpowiadam na swój problem, żebym tylko potrafiła zrobić tak jak wszyscy radzą, ale jak o nim zapomnieć ..?
