Witam,
Od dłuższego czasu byłem zakochany w swojej koleżance. Byliśmy tylko przyjaciółmi, ja jednak miałem nadzieję na coś więcej, z czasem zacząłem bywać o nią dosyć często zazdrosny i kilkakrotnie kłóciliśmy się z tego powodu. Pewnego dnia nasz wspólny znajomy powiedział mi coś na jej temat co jak się okazało później nie było prawdą, ja natomiast przesadziłem i w złości powiedziałem do niej wiele nieprzyjemnych słów. Jest mi naprawdę przykro że skrzywdziłem kobietę na której mi zależy i chciałbym naprawić tę sytuacje. Nie rozmawialiśmy ze sobą przez dłuższy czas, dopiero w okresie świątecznym spotkałem ją na mieście i udało mi się z nią pogadać na spokojnie. Powiedziała mi że już się na mnie nie gniewa i od tamtego czasu mamy ze sobą kontakt jednak wiem że to wciąż nie jest to samo co wcześniej. Dwukrotnie próbowałem zaprosić ją na spotkanie jednak za pierwszym razem ona odpisała mi że jaki jest sens się spotykać skoro prawdopodobnie zakończy się to jak poprzednio, obiecałem jej że tym razem będzie inaczej a ona odpowiedziała mi na to że się zastanowi. Gdy dzisiaj zapytałem się jej czy chciałaby gdzieś wyjść w tym tygodniu to odpisała mi że pracuje cały tydzień i domyślam się że po prostu chciała mnie spławić, odpisałem jej że ok rozumiem i nic więcej już nie napisałem.
Chciałbym się dowiedzieć jak mogę poprawić moje stosunki z koleżanką, wiem że poprzednio ją skrzywdziłem jednak tym razem naprawdę nie zamierzam spieprzyć sprawy ponownie. Co muszę zrobić aby koleżanka zaufała mi ponownie i chciała się wciąż czasem spotykać?
Często bywałem o nią zazdrosny gdy ktoś z nią flirtował bądź po prostu rozmawiał gdy byliśmy np gdzieś w klubie i to był główny powód przez który dosyć często się kłóciliśmy. Wielokrotnie powtarzała mi iż nie jest jeszcze gotowa na związek z kimkolwiek i lubi gdy np ktoś z nią flirtuje ale do niczego by nie doszło. Plotka o której pisałem wcześniej dotyczyła właśnie tego że ponoć doszło do czegoś pomiędzy nią a jednym gościem z klubu i wgl że często chodzi do łóżka z innymi, oczywiście była to nieprawda ja jednak jak kompletny idiota w złości pod wpływem alkoholu powiedziałem do niej wiele nieprzyjemnych słów. Byłem wściekły i po prostu w tamtym momencie nie byłem sobą. Naprawdę wiem że spieprzyłem i jest mi przykro z tego powodu. Był okres gdy widywaliśmy się niemal codziennie, chodziliśmy razem na basen, do kina, na dyskotekę itp, ciężko było być tylko przyjacielem z kimś na kim bardzo ci zależy i widzisz tego kogoś niemalże codziennie. 
