Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 37 ]

1 Ostatnio edytowany przez LucretiaMyReflection (2017-01-18 20:40:59)

Temat: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Mam 24 lata.Ponad rok trwał związek z facetem którego znam ponad 2 lata. Jest starszy o 9 lat. Poznałam go na portalu randkowym, jednak już tam zaiskrzyło. Był moim najlepszym przyjacielem, świetnym kochankiem i zawsze mnie wspierał. Od 2 tygodni nie jesteśmy razem. Mój pan ponoć nagle się odkochał. Do tego odkryłam że tydzień przed zerwaniem założył konto na portalu randkowym. Rozstaliśmy się mówiąc sobie wiele nieprzyjemnych słów. Cierpię, ale chciałam o nim zapomnieć. Jednak od czasu rozstania nie ma dnia żebym nie miała z nim kontaktu. Dzwoni do mnie, piszemy ze sobą. Ciągle mnie przeprasza, mówi że wszystko zepsuł ale jest tchórzem i egoistą. Stwierdził że jestem kobietą jego życia, i z bólem daje mi dobrowolnie odejść. Wiem że ma problemy finansowe, ja niestety nie mogę mu pomóc. Urywam kontakt, to zawsze pisze. Od paru dni, codziennie wieczorem uprawiamy cyberseks. Wysyła mi swoje nagie zdjęcia. Pomyślałabym że chodzi mu o seks, ale nie chce się ze mną spotkać. Powiedział że do mnie przyjedzie, teraz potrzebuje samotności. Zaczął dużo pić, ma problemy zdrowotne. Wychował się całkiem sam, rodzice go zostawili co miało ogromny wpływ na jego psychikę. Od znajomych naszych też się odsunął. Wytyka mi konta na portalach społecznościowych, mimo że nie jesteśmy razem. Przywołuje wspomnienia wysyłając mi zdjęcia miejsc naszych pierwszych randek. Mówi że przeżył ze mną najpiękniejsze chwile swojego życia, jednak nie dopuszcza mnie do siebie. Jestem na skraju wytrzymania. Ciągle ma konto na portalu randkowym, a mi nie daje odejść. Nie mam pomysłów co robić. Wchodzi na mój profil na tym portalu, pisze do mnie. Próbuję sobie zająć czymś czas, ale nie potrafię. Ciągle o nim myślę, ale brakuje mi już siły aby walczyć o niego. Nie jestem gotowa go zablokować, bo zerwanie nastąpiło nagle, nic kompletnie na to nie wskazywało. Byliśmy zgraną parą, mieliśmy wspólne zainteresowania. Były foszki i ciche dni, ale potem zawsze się godziliśmy. On jest trudny, ja tak samo jestem po przejściach. Czułam się przy nim kochana, zresztą okazywał mi uczucia. Święta spędziliśmy razem, w radosnej atmosferze, sylwestra tak samo. Był wręcz mną oczarowany, zresztą było widać po nim szczęście. Będę wdzięczna za jakąkolwiek poradę.. Pozdrawiam serdecznie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Mozna przypuszczac, ze zrobil "skok w bok" - bedac jak wiekszosc mezczyzn "wolnym" przez tydzien czy dwa, aby miec czyste sumienie. To, co teraz robi to regularny stalking. Jezeli nie rezygnuje z konta na portalu randkowym - oznacza, ze jednak liczy na spotkanie tam odpowiedniej osoby, moze czas spojrzec na te znajomosc  z dystansu?

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Gdyby mnie zdradził przyznałby się na bank. Padło tyle słów i przekleństw więc nie miałby skrupułów żeby to ukrywać. Dodam że powiedział że portal z "nudów"i tylko się "rozgląda" Wie że mnie to boli że go tam widzę, a codziennie wchodzi na mój profil i pokazuje mi się w gościach. Nie odpiszę mu na telefon, to pisze tam. Zależy mi na nim strasznie, jednak cierpliwość powoli mi się kończy. Dodam jeszcze że tuż po zerwaniu, przespaliśmy się ze sobą, całował mnie w czoło i tulił. Nie potrafię go zrozumieć.

4

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Umiejętnie manipuluje Twoim zachowaniem. Potrafi oszukiwać, żeby tylko osiągnąć zamierzony cel. Wie, czego chcesz i to wykorzystuje -uwodzi i zwodzi dla swoich korzyści.
Jak znajdzie inną to znowu się odkocha i tak w kółko, aż mu się znudzisz, o ile wcześniej nie skończysz u psychiatry.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Zanim poznał mnie był 9 lat w związku. Poznałam jego przyjaciół, on moją matkę. Naprawdę traktował mnie poważnie. Dał mi klucze od swojego mieszkania, czułam się jak u siebie. Ja bym już dawno do niego pojechała ale on nie chce. Męczy mnie takim pisaniem tylko. Na początku naszego związku też chciał mnie zostawić bo "problemy" ale jakoś nam wyszło. Nie potrafię odpuścić

6

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Nie jestem kobieta, wiec mam problem ze skumaniem. Jak rozumiem mialas do goscia pretensje ze reaktywowal konto na portalu randkowym na ktorym ty konto wciaz masz. Jak sie poklociliscie, to on z toba zerwal i nazajutrz sie bzykaliscie. On z toba zerwal, wiec ty zablokowalas go w telefonie, ale nie na portalu dla bzykaczy. Poblokowalas go tu i owdzie, ale chcesz z nim byc.

Ktores z nas ma rozdwojenie jazni.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Ja tak trochę nie kumam. Boli Cię, że on ma konto na portalu, a sama masz?

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Jak wracałam od niego, założyłam konto z ciekawości aby sprawdzić czy on tam jest. Tak coś czułam że go tam znajdę. To chore co napiszę, ale mam tam konto tylko po to aby go oglądać sad popadam w obłęd, i teraz pisząc to widzę jak to wszystko głupio wygląda. O koncie dowiedziałam się już po rozstaniu, po seksie jak od niego wyszłam. Wcześniej kompletnie się tego nie spodziewałam. Nigdzie go nie zablokowałam. Im bardziej milczę, tym bardziej on do mnie pisze.

9

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Zauważ, że wszystko, co dobre o nim, piszesz w czasie przeszłym. Moim zdaniem facet ma nieźle zryty beret. Manipuluje Tobą, a do udanej manipulacji, jak do tanga, trzeba dwojga - Ty się widocznie do tego idealnie nadajesz, stąd te rozstania i powroty.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Wiem że ma ze sobą problemy. Proponowałam wizytę u psychologa, odmówił. Ja jestem naiwna, cały czas wierzę że on coś do mnie czuje. Zwłaszcza jak potrafi zadzwonić i praktycznie płakać mi w słuchawkę. Wrócić do mnie nie chce. Jak wchodzę na tematy dotyczące związku, denerwuje się że nie chcę dać sobie czasu.

11

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Chce do Ciebie wrócić, ale nie chce żebyś do niego przyjechała - ciekawe. Czyli w realu Cie nie chce, tylko wirtualnie? Czy ja czegoś nie rozumiem.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Nie chce do mnie wrócić bo musi być sam, aby uporać się z problemami. Znajomym nie powiedział że się rozstaliśmy. Spotkać się i wyjaśnić tego wszystkiego na spokojnie też nie chce. Jestem ponoć jego bratnią duszą i zawsze mogę pisać do niego. Dobrze wiedziałam że ma zaburzenia, ale nigdy wcześniej aż takiej akcji nie było. Do tego jeszcze te nagie fotki.

13

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Jesteś od niego uzależniona, sama musisz mieć jakieś problemy, skoro widząc jak Cie traktuje, godzisz się na to - masz jakiś deficyt uczuć, byłaś po trudnym związku poznając go? - coś jest na rzeczy jeśli chcesz walczyć o faceta, który Cię nie szanuje.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Mój wcześniejszy facet, okazał się żonaty o czym kompletnie nie wiedziałam. Wykorzystał mnie i zostawił z dnia na dzień. Nigdy nie ufałam facetom, ten był pierwszym przed którym tak całkowicie się otworzyłam. Wcześniej mieliśmy kontakt praktycznie cały czas. Nawet jak był w pracy pisał do mnie dużo wiadomości. Dzwonił parę razy dziennie i sam o ten kontakt zabiegał.

15

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Jedno jest pewne, jeśli jesteś gotowa na dobry związek, nie przyciągniesz wyniszczającej relacji partnerskiej. Jeśli w takiej tkwisz, wciąż masz coś do zrobienia. I bynajmniej nie z nim, a z sobą samą.

Taki facet, może imponować w pierwszym kontakcie ale w  początkowej fazie, później jeśli chcesz zejść głębiej, poznać go tak naprawdę, zwierzyć mu się czy wysłuchać jego zwierzeń -ucieka. Jeśli zorientuje się, że się oddalasz zaczyna od początku. Gra na emocjach a Ty mylisz to z miłością.
Będzie eksploatować Ciebie dla zaspokojenia własnych potrzeb nie dostrzegając przy tym Twoich, dopóty, dopóki mu na to pozwalasz.

16

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Jakoś skojarzyl mi się Twój wątek  z tym
http://www.netkobiety.pl/t47488.html

Może na coś zachorował i dlatego się wycofał?

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Też nad tym myślałam. Wydawało mi się że go poznałam, o wszystkim sobie mówiliśmy. Ale podczas kłótni sam mówił, że nie wraca do przeszłości nieważne jak dobra by ona nie była. Nie jestem gotowa aby go zablokować, nie potrafię. Najbardziej mnie boli myśl, że nic do mnie nie czuł. Bo przecież człowiek który kocha, nie pozwala odejść drugiej osobie tak o. Ale jakie on zaspokaja potrzeby wirtualnie? Nie miałby problemów żeby kogoś poznać, nawet na jedną noc..

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Ma bardzo stresującą pracę, i w tym tygodniu idzie dobrowolnie na badania. Ja go namawiałam wiele razy, nigdy nie chciał. Zaczął też sporo pić. Bardziej podejrzewam że chodzi mu o pieniądze. Zarabia dużo, jednak żyje ponad stan. Ja jeszcze się uczę, i utrzymuję się z renty. Więc do życia dokładałam mało.

19

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Boziu, jak mnie dobijają takie dramy, teatralne gesty, rozdzieranie szat... Niedojrzałość, kicz i taniocha.
Wszystko sprowadza się do jasnego wyboru z dwóch niezwykle jasnych opcji: jesteście razem, albo nie jesteście razem. Koniec. Opcja nie jesteście razem, bo (tu wklepać materiał do Przeminęło z wiatrem), ale możecie być na niby razem, bo jesteś miłością jego życia (i inne nic nie znaczące teksty, o ile nie idą za nimi czyny) prowadzą do kiczowatej dramy w życiu. Chcesz mieć chaos w życiu to godzisz się na taką opcję i żyjesz domysłami, dopowiadasz sobie zaangażowanie, uczucia i dojrzałość tam, gdzie ich brakuje. Jeżeli nie chcesz to stawiasz sprawy jasno: wóz albo przewóz. Albo rzeczywiście razem pod każdym względem, albo rzeczywiście osobno pod każdym względem. Bo rozumiem, że „przyjaźni” z nim nie szukasz wink Będziesz miała burdel w życiu dopóki będziesz pozwalała mu na wprowadzanie go i sama sobie, bo wybacz, ale do tego przedstawienia i do zamiłowania do dramy trzeba dwojga...
Zanim zaczniesz zabierać się do rozumienia jego, zrozum siebie. Dlaczego tak bardzo podoba Ci się burdel jaki on tworzy? Dlaczego pozwalasz na bycie w związku/niezwiązku, który tylko Cię krzywdzi?

Chcesz, żeby było jak wcześniej? To postaw sprawę jasno. Chcesz powrotu do związku. Jeżeli on nie chce, to koniec (czyt. koniec definitywny pod każdym względem).

Przy czym gość zostawia Cię z dnia na dzień, potem odstawia łzawe przedstawienia, przy okazji jest kompletnie życiowo nieogarnięty, jest utracjuszem i Ty zastanawiasz się co się z nim stało... Życie się stało. Taki jest i patrz uważnie na to jaki jest, bo jeśli wrócicie do tej "idylli" która była wcześniej, to to jaki jest nie zniknie.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Sama już siebie nie poznaję. Nie mogę spać, jeść ani się uczyć. Wszystko się kręci wokół niego. Powiedziałam mu że ma zniknąć z mojego życia, że albo ratujemy to co jest między nami, albo przestaje dla mnie istnieć. Wytrzymał jeden dzień, po czym znowu mnie wytrącił z równowagi i zburzył mój spokój. Wie doskonale jak to wszystko przeżywam to mówi tylko "przepraszam". Teraz dopiero widzę jaki ten związek zrobił się toksyczny, a ja się poniżam odpisując mu. Skrzywdził mnie, potraktował jak lalkę którą się pobawił, a następnie wyrzucił z mieszkania w którym razem mieszkaliśmy od lipca. Kiedyś prosił mnie płacząc żebym nigdy go nie zostawiała bo nie ma nikogo oprócz mnie. Zawsze mnie wspierał, mogłam na niego liczyć. Dlatego tak bardzo mi ciężko teraz bo naprawdę myślałam że to ten jedyny.

21 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-01-18 22:43:11)

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Kontrolę masz tylko nad tym co sama robisz. On się odzywa? Co z tego? Jeżeli chcesz mieć jasno postawione sprawy, stawiaj je jasno. Jeżeli o powrocie nie ma mowy, to koniec, a wtedy jeżeli on się odzywa, to Ty nie i tyle. Z czasem i on przestanie. W międzyczasie będzie bardzo ciężko, ale czas tez pozwoli na zapomnienie i na wylizanie się z tego "związku". Decyzje są Twoje, działania też, kontrola też. Wszystko zależy tak naprawdę od Ciebie. Trzeba podjąć jakąś decyzję i się jej trzymać. Decyzją może być też dalej życie w zawieszeniu. Wsio możliwe. Decyduj za siebie.

22

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.
Klio napisał/a:

Boziu, jak mnie dobijają takie dramy, teatralne gesty, rozdzieranie szat... Niedojrzałość, kicz i taniocha.
Wszystko sprowadza się do jasnego wyboru z dwóch niezwykle jasnych opcji: jesteście razem, albo nie jesteście razem. Koniec. Opcja nie jesteście razem, bo (tu wklepać materiał do Przeminęło z wiatrem), ale możecie być na niby razem, bo jesteś miłością jego życia (i inne nic nie znaczące teksty, o ile nie idą za nimi czyny) prowadzą do kiczowatej dramy w życiu. Chcesz mieć chaos w życiu to godzisz się na taką opcję i żyjesz domysłami, dopowiadasz sobie zaangażowanie, uczucia i dojrzałość tam, gdzie ich brakuje. Jeżeli nie chcesz to stawiasz sprawy jasno: wóz albo przewóz. Albo rzeczywiście razem pod każdym względem, albo rzeczywiście osobno pod każdym względem. Bo rozumiem, że „przyjaźni” z nim nie szukasz wink Będziesz miała burdel w życiu dopóki będziesz pozwalała mu na wprowadzanie go i sama sobie, bo wybacz, ale do tego przedstawienia i do zamiłowania do dramy trzeba dwojga...
Zanim zaczniesz zabierać się do rozumienia jego, zrozum siebie. Dlaczego tak bardzo podoba Ci się burdel jaki on tworzy? Dlaczego pozwalasz na bycie w związku/niezwiązku, który tylko Cię krzywdzi?

Chcesz, żeby było jak wcześniej? To postaw sprawę jasno. Chcesz powrotu do związku. Jeżeli on nie chce, to koniec (czyt. koniec definitywny pod każdym względem).

Przy czym gość zostawia Cię z dnia na dzień, potem odstawia łzawe przedstawienia, przy okazji jest kompletnie życiowo nieogarnięty, jest utracjuszem i Ty zastanawiasz się co się z nim stało... Życie się stało. Taki jest i patrz uważnie na to jaki jest, bo jeśli wrócicie do tej "idylli" która była wcześniej, to to jaki jest nie zniknie.

Wow, prosto i na temat, jestem w podobnej do autorki sytuacji i też  analizowałam i myślałam, ale to nie ma co...
Autorko słuchaj Klio, będzie Ci łatwiej w życiu

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Ja wiem czego chcę. Chcę żeby przyjechał do mnie, szczerze porozmawiał i chciał to wszystko naprawić. Przestanę mu odpisywać, portal randkowy też usunę żeby się nie nakręcać. Najgorsze są te myśli, że może jednak dalej coś do mnie czuje i warto walczyć.

24 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-01-18 22:50:40)

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

No to już jest połowa sukcesu jeśli wiesz czego chcesz. Teraz trzeba zwrócic uwagę na to czy to czego chcesz ma pokrycie w rzeczywistości. Jeżeli będzie miało, będą czyny, a nie tylko słowa to ok (choć z tego co o nim piszesz, to nie do końca ok, ale niech tam). Jeżeli nie będzie miało, to masz dwie opcje tak naprawdę: dalej żyjesz w zawieszeniu, albo kończysz. Happy endu niet.

fiona000 napisał/a:

Wow, prosto i na temat, jestem w podobnej do autorki sytuacji i też  analizowałam i myślałam, ale to nie ma co...
Autorko słuchaj Klio, będzie Ci łatwiej w życiu

Dokładnie o niekomplikowanie sobie życia tam gdzie nie trzeba chodzi. Miłość to nie Syzyfowa praca, a przynajmniej nie powinna być...
Życzę powodzenia na dalszej drodze życia wink smile

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Ja go znam i wiem że jak urwę kontakt to on się nigdy więcej nie odezwie. Dlatego tak się męczę. Marzę żeby o mnie walczył, ale to awykonalne w jego przypadku. Mam dwa tygodnie wyrwane z życia, praktycznie najbliższa osoba okrutnie mnie skrzywdziła, a ja dalej pozwalam mu mieszać w mojej głowie. Co jest ze mną nie tak?

26

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Po prostu chcesz miłości i dojrzałego związku, ale niestety szukasz ich tam, gdzie jest ich zdecydowany deficyt. To jest nie tak. Dlatego zacznij się bardziej zastanawiać nad sobą, a nie nad nim.
Jeżeli z góry wiesz, że on nie jest w stanie zrobić/poczuć tego czego pragniesz, to już wiesz jak wygląda rzeczywistość. Teraz pozostaje Ci zdecydowanie za siebie czego chcesz dla siebie.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Dziękuję Klio za odpowiedzi, niezwykle podnosisz na duchu. smile Żyję nadzieją, że mój pan się nawróci i będzie tak świetnie jak wcześniej.

28

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Proszę bardzo smile
Co do nadziei, to nie żyj nią zbyt długo, gdyby okazało się, że Twojemu panu nie zbiera się do powrotu...

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Wczoraj znowu wysłał mi swoje zdjęcie i wypomniał mój profil na portalu randkowym. Rano miałam wiadomość z zapytaniem jak się czuję i jak mi może pomóc. Naprawdę brakuje mi sił do tego człowieka. Wyszedł nawet z propozycją że mogę przyjechać do naszego kota, którego razem wzięliśmy a niestety został z nim. Pragnę go zobaczyć, ale wiem że jak pojadę to zrobię krzywdę tylko sobie. sad

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.
LucretiaMyReflection napisał/a:

Mam 24 lata.Ponad rok trwał związek z facetem którego znam ponad 2 lata.

Jak wyglądał ten Wasz związek przez ten rok? Nie chcę Cię urazić, ale mi to wygląda na FwB.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Nie to nie było FwB. Wcześniej znałam go tylko wirtualnie. Od kiedy się poznaliśmy chodziliśmy na normalne randki. Od lipca mieszkałam u niego. Chodziliśmy razem do kina, do wspólnych znajomych itp. Razem gotowaliśmy, zawsze mogłam na niego liczyć. Byłam u siebie zawsze do mnie pisał i dzwonił wielokrotnie. Byłam drugą dziewczyną którą w ogóle przedstawił swoim znajomym.

32

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Acha, czyli tak naprawde to znasz go kilka miesiecy. 

Wiesz, przez pol roku mieszkania razem, to guzik mozna sie dowiedziec o tym jaki jest czlowiek. Mozna udawac milego, do rany przyloz, randki, kwiatki i inne pierdoly. To jak ten facet sie teraz zachowuje, jest lepszym wykladnikiem jego osobowosci, czyli, ze jest manipulujacym dupkiem, ktory chce sie jarac, ze baba za nim lata. Gdyby faktycznie zalezalo by mu na waszym zwiazku, juz dawno by sie z Toba spotkal i pogadal. A tak brandzluje sobie tylko ego, grajac na Twoich emocjach.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Realnie znam go od lutego. Spędzaliśmy razem naprawdę dużo czasu. Z nikim nigdy nie byłam tak blisko. Sam mówił że się dobraliśmy bo jesteśmy podobnie uszkodzeni. Wiem że przed naszym związkiem, był 9 lat z jedną kobietą. Po tym jak się rozstali, rzucił się w wir imprez i ja byłam kolejnym takim jego poważnym związkiem. Mówił piękne rzeczy, ale też sprawiał że czułam się naprawdę kochana. Dbał o mnie, zawsze się interesował moimi sprawami, wiele razy chciał interweniować w moim domu (mam trudną sytuację w domu niestety). O prezentach nawet nie wspomnę. Strasznie mnie boli to rozczarowanie. Ale niestety nie mogę do niego jechać. Wydaje mi się że tak będzie lepiej.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Odkopuję wątek sad jak pisałam wcześniej kontakt mieliśmy cały czas. Zaczął do mnie pisać częściej, dzwonić. W końcu się spotkaliśmy (głupia ja pojechałam do niego) Porozmawialiśmy, spędziliśmy wspólnie noc i mieliśmy to ratować. Był czuły i zachowywał się identycznie jak na początku naszego związku. Trzymał mnie przez sen za rękę, chciał się spotykać i ratować to wszystko. Niestety na weekend przyjechał do niego kolega. Pisałam bo się panicznie bałam że mnie zdradzi. W niedzielę gadaliśmy jeszcze normalnie, jednak coś mnie gryzło i sprawdziłam ten portal. Znalazłam go tam. Od 3 w nocy do 11 rano pisaliśmy i kłóciliśmy się. Stwierdził że go przesadnie kontroluję, a to sprawia że nie jestem dobrą partnerką. Do tego stoję w miejscu ze swoim życiem (nie pracuję, tylko studiuję) i jestem niedecyzyjna. To samo gadanie co miesiąc temu. Pisać nie mną nie chce, jednak jak będzie w moim mieście ma się odezwać. Wczoraj zerwaliśmy kontakt, dzisiaj rano już z nim pisałam. Gadał co robi, że ma wolne generalnie pierdoły. Znowu nazwał mnie swoją bratnią duszą, i wysłał zdjęcie w samym ręczniku. Wspominaliśmy naszego kota, i znowu gadał że chce być sam, że nigdy więcej mnie nie skrzywdzi a razem nie możemy być bo ani jedno ani drugie się nie zmieni. Widzę że to toksyczna relacja, przynajmniej z mojej strony. Zależy mi na nim bardzo, więc sama go zaczepiam smsami, odpisuję mu i staram się podtrzymać rozmowę. Jak uwolnić się od tak psychicznego typa?

35

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.
LucretiaMyReflection napisał/a:

Odkopuję wątek sad jak pisałam wcześniej kontakt mieliśmy cały czas. Zaczął do mnie pisać częściej, dzwonić. W końcu się spotkaliśmy (głupia ja pojechałam do niego) Porozmawialiśmy, spędziliśmy wspólnie noc i mieliśmy to ratować. Był czuły i zachowywał się identycznie jak na początku naszego związku. Trzymał mnie przez sen za rękę, chciał się spotykać i ratować to wszystko. Niestety na weekend przyjechał do niego kolega. Pisałam bo się panicznie bałam że mnie zdradzi. W niedzielę gadaliśmy jeszcze normalnie, jednak coś mnie gryzło i sprawdziłam ten portal. Znalazłam go tam. Od 3 w nocy do 11 rano pisaliśmy i kłóciliśmy się. Stwierdził że go przesadnie kontroluję, a to sprawia że nie jestem dobrą partnerką. Do tego stoję w miejscu ze swoim życiem (nie pracuję, tylko studiuję) i jestem niedecyzyjna. To samo gadanie co miesiąc temu. Pisać nie mną nie chce, jednak jak będzie w moim mieście ma się odezwać. Wczoraj zerwaliśmy kontakt, dzisiaj rano już z nim pisałam. Gadał co robi, że ma wolne generalnie pierdoły. Znowu nazwał mnie swoją bratnią duszą, i wysłał zdjęcie w samym ręczniku. Wspominaliśmy naszego kota, i znowu gadał że chce być sam, że nigdy więcej mnie nie skrzywdzi a razem nie możemy być bo ani jedno ani drugie się nie zmieni. Widzę że to toksyczna relacja, przynajmniej z mojej strony. Zależy mi na nim bardzo, więc sama go zaczepiam smsami, odpisuję mu i staram się podtrzymać rozmowę. Jak uwolnić się od tak psychicznego typa?

Zerwać wszelkie formy kontaktu z nim i konsekwentnie nie reagować na jakiekolwiek próby nawiązania komunikacji z jego strony.

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Wyłączyłam telefon i oddałam do przechowania na jakiś czas. Ciągle o nim myślę, mimo że zdaję sobie sprawę że jemu jest dobrze beze mnie. Mam tylko nadzieję że jak będzie w moim mieście to się nie odezwie. Na wiele nie liczę jak włączę komórkę, pewnie nawet się nie zamartwi że zniknęłam, mimo że byłam jedyną osobą z którą jest blisko i się o niego martwiła. Smutny koniec.. Bo raczej szans tutaj już żadnych na związek nie widać..

37

Odp: Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Po prostu kolesiowi się znudziło bycie razem, ale nie ma nic przeciwko temu, żebyście się dalej bzykali od czasu do czasu.
To wszystko jest proste jak sikanie, dlatego nie rozumiem w jakim celu dorabiać do tego wielką martyrologię,
roztrząsać na wszystkie strony jakieś kompletnie nic nie znaczące pierdoły i robić z igły widły.
Biedny chłopiec z problemami i biedna dziewczynka z misją ratowania misia... a misiu ma w dupie głęboko,
bo tylko jedno co go jeszcze interesuje, to kiedy nogi przed nim rozłoży. No sorry, ale już czytać tego nie można,
przecież ewidentnie jak na dłoni widać, że typ traktuje Cię tylko i wyłącznie jak materac, no tak czy nie?
Nie wiem na co Ty liczysz dziewczyno, że co się zmieni i niby dlaczego by miało?
Jak mu na Tobie nie zależy, to nie jesteś w stanie mu niczym zagrozić, ani w żaden sposób go zmusić go do zmiany.
Jedyne co możesz, to ratować siebie, spuścić w kiblu palanta i rozejrzeć się za kimś normalnym. Im szybciej tym lepiej.

Posty [ 37 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie potrafię zrozumieć co z się z nim stało.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024