Samotność w związku, seks kamerki i odrzucenie - Netkobiety.pl

Witam. To mój pierwszy wpis na tym  forum.  Nie wiem czy opisywanie takich rzeczy to pomysł dobry czy zły ale po prostu muszę się wygadać na ten temat bo zżera mi to nerwy niemiłosiernie. Jestem z moim partnerem (narzeczony) prawie 4 lata. To w zasadzie moja pierwsza miłość na poważnie, pierwszy i jedyny facet z jakim spałam. Mam 23 lata, on 25. Bywało między nami różnie, wiadomo, raz z mojej winy, raz z jego nie jestem skłonna do robienia dramatów i uważam, że w związku ważny jest też czas dla siebie, na wyjście tylko ze swoimi znajomymi etc. Jakieś trzy miesiące temu przypadkowo odkryłam, że mój luby wchodzi na stronki gdzie można oglądać sobie panienki dające pokazy na żywo, można z nimi tam rozmawiać, zamawiać sobie "występy", przelewać im za to pieniądze etc. Bardzo mnie to zabolało bo jednak czy to nie pójście krok dalej niż porno? Płakałam wtedy całą noc czytając o tych stronkach i chodząc po forach co oczywiście przybiło mnie jeszcze bardziej. Zabolało mnie tym bardziej, że w tamtym czasie kochałam się z nim góra 3 razy w miesiącu więc odebrałam to tak, jakby po prostu wolał patrzeć na wypinające do kamery panny niż spędzać czas ze mną. Dodatkowo wtedy spóźniał mi się okres i tym się denerwowałam więc ten wybuch płaczu i desperacji zwaliłam troszkę na to. Jakiś tydzień później okazało się, że jestem w ciąży. Narzeczony szybko wspomniał o aborcji (był to dla mnie dodatkowy cios) jednak zdecydowaliśmy, że ta opcja odpada i gdy pierwszy szok minął a rodziny przyjęły wiadomość dobrze zostało nam tylko się cieszyć. Przez jakieś dwa tygodnie było naprawdę dobrze, czułam jego wsparcie, wróciliśmy nawet do seksu jak się okazało, że ciąża przebiega prawidłowo i nie ma przeciwwskazań. Jednak szybko te chwile poszły w zapomnienie, czuje się naprawdę samotnie i nie wiem co robić. Kontakt fizyczny praktycznie zaniknął (nie przytyłam dużo, wyglądam praktycznie jak przed ciążą widać tylko już brzuszek), nie chodzi mi o sam seks chociaż mam teraz większą ochotę (seksu nie uprawialiśmy od miesiąca), nawet zwykły pocałunek czy dłuższe przytulenie, o wszystko muszę ja prosić. Przed snem przytuli mnie dwie minuty i już się obraca na drugi bok. Prócz tego mam wrażenie, że nie bardzo chce ze mną przebywać, gdy nie jest w pracy gra z kolegami w gry online (potrafi to robić dosłownie cały weekend), ja siedzie w drugim pokoju, uczę się czytam czy coś oglądam, jego to nie interesuje. Wracam do sypiali on już śpi. Żyjemy obok siebie a nie z sobą mam wrażenie. Oczywiście sex kamerki wróciły (a razcej nigdy nie zaniknęły). Potrafi oglądać te strony podczas gdy ja śpię albo jestem w drugim pokoju czymś zajęta. Bardzo mnie to boli, uważam to niemal za zdradę. To, że muszę prosić chociaż o dłuższy całus uważam za upokarzające. Rozmawialam z nim o tym to tylko się zaśmiał, powiedział, żebym się zapytała naszych znajomych czy nie znają takich stron i że to norma, płakałam przy nim był trochę zmieszany obiecał, ze nie bezie już wchodził na te strony i tyle nic się nie zmieniło szybko wrócił do gier. Może takie oddalenie to po części moja wina nie zrzucam całej winy na niego jednak czuje się z tym wszystkim naprawdę podle.
Przepraszam za długi (i zapewne chaotyczny) wpis. Może ktoś miał podobną sytuację, może ktoś czuł się podobnie odrzucony.