Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 39 40 41 42 43 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2,601 do 2,665 z 8,665 ]

2,601

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Zdecydowanie jest gorzej, gdy tkwią w toksycznych relacjach i nadal coś ich do nich ciągnie, a tutaj masz wolność i wreszcie czas na zajęcie sie totalnie sobą.

Byłam w takiej toksycznej relacji, wiem jak to jest.... Najgorsze bagno ze wszystkich możliwych.

leni_83, dzięki za słowa otuchy. Fajnie, że ktoś we mnie wierzy wink Jak będę miała chwilę to odszukam Twój wątek i poczytam.

Ja się zebrałam w sobie i wyszłam na spacer, choć było ciężko. Ale dobrze mi to zrobiło, oczyściłam trochę umysł.

Zobacz podobne tematy :

2,602

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No i fajnie że wyszłaś na dwór, coś pożytecznego big_smile   

Zyczliwy-> ja teraz cały tydzień miałem wolne od treningów i siłowni, po prostu masakra jakaś, chodziłem zdenerwowany cały tydzień po prostu mnie nosiło aż, teraz mam dobry humor bo jutro już wracam do swojego big_smile

Tak btw. od rozstania mam jakieś problemy z zaśnięciem, czy ktoś potrafi to wyjaśnić? Np. jestem śpiący strasznie ale nie zasnę, a jak już to zaraz się budzę cały mokry od potu aż sie leje ze mnie, czasem potrafie przebrać 3 koszulki w ciągu nocy.

2,603

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

Tak btw. od rozstania mam jakieś problemy z zaśnięciem, czy ktoś potrafi to wyjaśnić? Np. jestem śpiący strasznie ale nie zasnę, a jak już to zaraz się budzę cały mokry od potu aż sie leje ze mnie, czasem potrafie przebrać 3 koszulki w ciągu nocy.

Reakcja organizmu na stres psychiczny.

2,604

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No tak tylko że ja się niczym nie stresuje poza szkołą w ciągu tego tygodnia, troche mnie to denerwuje już bo jest kłopotliwe i ciągle prać bluzki musze.

2,605

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A rozstanie nie było dla Ciebie stresem? smile

2,606

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Śpij nago jak ja ; )

2,607

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Śpij nago jak ja ; )

big_smile

2,608

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Czy rozstanie stresem dla mnie było? No raczej jak dla każdego był ale szybko przeszło.

Thepass-> chciałbym ale co jak rano mama mi wparuje do pokoju, a ja tam na waleta? big_smile

2,609 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-06-08 22:37:17)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ogólnie zero przykrywania się, wentylator często nawet włączony, okno otwarte i drzwi zamknięte. Zakaz wchodzenia do pokoju z rana, bo to wiadomo, że pewna część ciała może dać o sobie znać:D

W sensie włosy mogą być troche rozczapierzone i tak dziwnie jak mama zobaczy nieuczesanego...

2,610

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Teraz to Ty mnie zaintrygowałeś thepass :ddddd

2,611

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

Czy rozstanie stresem dla mnie było? No raczej jak dla każdego był ale szybko przeszło.

A może organizm jeszcze odreagowuje.

No tak, co by to było jakby mama Cie nieuczesanego zobaczyła big_smile

2,612

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

pigeon dasz radę dzielna kobieto! smile:)

Wszyscy zebrani przy tym temacie mają rację:) sama się po sobie przekonałam.
Sama zresztą wiesz, że czas uleczy wszystko. Pozwól, aby Twoje emocje spokojnie sobie popłynęły... ale nie zażywaj w nich długiej kąpieli:) No i zrób coś tylko dla siebie:) Motywacja się znajdzie.. zresztą co wolisz rozpaczać czy działać? spinaj poślady i do ataku:)

Kubasiewicz- to tlyko upały smile

2,613

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
szarykotek napisał/a:

Teraz to Ty mnie zaintrygowałeś thepass :ddddd

Walka na intrygę:P

2,614

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

ok dzisiaj ja jestem niezbyt trzeźwa ....ale co tam:d wygraliśmy mecz :DD:D kurka kocham was i chce żebyscie wiedzieli że zasługujecie na to co najlepsze w życiu bo jesteście wspaniałym ludźmi :* ot i cała filozofia po prostu jesteście zajebi**i
!!!! tak że pierś do przodu i świat zdobywać ! bo niewiele dzisiaj takich dobrych serduszek jak wy smile ja ide spac ciumki :*

2,615

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Tenko napisał/a:

pigeon dasz radę dzielna kobieto! smile:)

Wszyscy zebrani przy tym temacie mają rację:) sama się po sobie przekonałam.
Sama zresztą wiesz, że czas uleczy wszystko. Pozwól, aby Twoje emocje spokojnie sobie popłynęły... ale nie zażywaj w nich długiej kąpieli:) No i zrób coś tylko dla siebie:) Motywacja się znajdzie.. zresztą co wolisz rozpaczać czy działać? spinaj poślady i do ataku:)

Dzięki! big_smile

2,616

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:
szarykotek napisał/a:

Teraz to Ty mnie zaintrygowałeś thepass :ddddd

Walka na intrygę:P

A tu jutro poniedziałek - dzień mojego poddaństwa...

Asanas - w sumie nie widać po Tobie, że jesteś pijana - i tak wesołek jak zawsze :DD

2,617

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kubasiewicz ja stary dopiero w kwietniu zacząłem normalnie sypiać, bez budzenia się w nocy, bez odczuwania po 4h snu, że jestem wsypany czy męczenia się z zaśnięciem, a rozstaliśmy się w styczniu.

Bez kitu, stary, ja to nawet biegam, albo chociaż szybki marsz po parku robiłem, jak miałem kontuzje kilka tygodni temu, bo nie dawałem rady. Tak samo jak teraz, jak taka pogoda a ja w chacie siedzę ...

pigeon musisz mi wysłać swoje zdjęcie, bo to już taka tradycja, że ja wprowadzam wszystkich do rodziny netkobieciarzy smile
Pewnie, że będzie dobrze, powiem Ci, że jak dobrze przeżyjesz rozstanie, to wyjdziesz w cholere doswiadczona, mądrzejsza, "lepsza", ja bynajmniej taki się teraz czuje po tym wszystkim i wiesz co? Jestem szczęśliwszy, nawet jak byłem z tamtą osobą w związku, teraz wiem czym jest szczęście i czego oczekuję od drugiej osoby, od siebie.

asanas29 jak pijana jesteś to dawaj do mnie big_smile (DOBRY HUMOR ŻARTOWNIŚ TAKI ZE MNIE TROSZKE)

Jeden weekend tyle zmian, YOLO! A mówili nie ćpiej, nie pij

2,618 Ostatnio edytowany przez pigeon (2014-06-09 08:19:34)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

pigeon musisz mi wysłać swoje zdjęcie, bo to już taka tradycja, że ja wprowadzam wszystkich do rodziny netkobieciarzy smile
Pewnie, że będzie dobrze, powiem Ci, że jak dobrze przeżyjesz rozstanie, to wyjdziesz w cholere doswiadczona, mądrzejsza, "lepsza", ja bynajmniej taki się teraz czuje po tym wszystkim i wiesz co? Jestem szczęśliwszy, nawet jak byłem z tamtą osobą w związku, teraz wiem czym jest szczęście i czego oczekuję od drugiej osoby, od siebie.

Tiaaa, jeszcze mi powiedz, że nagie big_smile

Takie reakcje somatyczne na stres psychiczny są zupełnie normalne. Organizm to jest jedna całość - zdrowie psychiczne wpływa na fizyczne i na odwrót wink

U mnie dziś jakby lepiej hmm ciekawe na jak długo...

2,619

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Gołąbku, nagie to Ci Życiu wyśle smile tongue:D ty wystarczy że takie zwyczajne zdjęcie podeślesz..... bo Życiu to chyba kolekcjonuje...:P pewnie obkleił sobie nimi ściany i...... nieważne....:D jak to mówią raz dziewczynka raz chłopaczek żeby życie miało smaczek smile

Kubasiewicz: problemy z zaśnięciem plus to pocenie mogą wynikać ze stresu.... może kup sobie jakieś ziołowe badziewie uspokajające i na noc i łykaj:) Samo takie silne pocenie może świadczyć o niedoborze którejś tam witaminy z grupy D....:) ale że masz też problemy ze snem to stawiam na psychikę.... jeśli jednak nie lubisz ziołowych tabsów to może zastosuj jakąś technikę relaksacyjną przed snem... np wyobrażasz sobie że idziesz przez łąkę trawa jest lekko mokra czujesz krople rosy na swoich stopach... w tle słyszysz szum ......itd itd

Życiu jak bym chciała dotrzeć do Ciebie transportem że tak powiem użytku publicznego to wytrzeźwiałabym z 7 razy tak że chyba mija się to z celem....:P

pozatym nie mam kaca...:P:P tak że zacnie....:D

ciumki i miłego poniedziałku:)

2,620

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
asanas29 napisał/a:

Gołąbku, nagie to Ci Życiu wyśle smile tongue:D ty wystarczy że takie zwyczajne zdjęcie podeślesz..... bo Życiu to chyba kolekcjonuje...:P pewnie obkleił sobie nimi ściany i...... nieważne....:D jak to mówią raz dziewczynka raz chłopaczek żeby życie miało smaczek smile

Że ten.... nie wiem, czy ja chcę widzieć nagą rzyć Życia big_smile

2,621

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Rzyć? Ty ze Śląska? big_smile

2,622

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
szarykotek napisał/a:

Rzyć? Ty ze Śląska? big_smile

Nie big_smile

2,623 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-06-09 11:28:25)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak to już jest na tym wątku,
1. Trzeba zaliczyć wpis po pijanemu.
2. Wysłać zdjęcie do Zycia
3. Wejść w dysputę z thepassem.

Jezli chodzi o spanie, to ja czasem biorę melatoninę. Nie żebym się faszerowała tabsami smile. Pocenie na tle nerwowym. Polecam wmawianie sobie, noc jest od spania nie od rozkminiania.

2,624

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

WSZYSTKIE TO MÓWIĄ, ŻE NIE CHCĄ, A PÓŹNIEJ WZDYCHAJĄ.

asanas29 oj tam, oj tam, dawaj nad morze to zobaczysz jak piją ludzie z pomorza big_smile i jak fajniej kaca się leczy nad morzem, bryza morska, powiew wiatru, piasek i takie tam big_smile

pigeon pewnie, że chcesz, ale jeszcze o tym zwyczajnie nie wiesz big_smile

Kubasiewicz polecam herbaty z melissą, ewentualnie na gorsze momenty czy stres, czy jakieś wspominki, czy problemy z zaśnięciem to krople walerianowe, ja w najgorszych chwilach po rozstaniu waliłem te kropelki i stary chill lepszy niż po zielonym big_smile

2,625

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

pigeon pewnie, że chcesz, ale jeszcze o tym zwyczajnie nie wiesz big_smile

Kusisz :> big_smile

2,626 Ostatnio edytowany przez asanas29 (2014-06-09 13:25:47)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Red Czyli została mi jeszcze tylko dysputa z thepass'em....hmmmm tongue
poza tym brakuje punktu: dostać liścia od asanas29:D:D
Życiu lepiej nie.... bo jeszcze mnie będziesz musiał tachać do domu jak Ice swoją żonę kochankę i matkę dzieci.... tak a propo to coś po tym pijackim wpisie Ice ucichł:) może teraz już na serio postanowił przestać pisać....:) chyba założymy całą paczką nowy temat: Ice nas porzucił i co teraz? smiletongue

"WSZYSTKIE TO MÓWIĄ, ŻE NIE CHCĄ, A PÓŹNIEJ WZDYCHAJĄ."
http://i2.pinger.pl/pgr432/a37eba53000490a94fd0b252

2,627

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Te moje huśtawki mnie wykończą hmm
Wiem, że to normalne, ale czuje się jak niespełna rozumu... W jednej chwili wszystko w miarę ok, staram się funkcjonować, nawet mi się zdarzy uśmiechnąć do czegoś/kogoś, a za chwilę czuję się jakbym miała umrzeć sad

2,628

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

asanas29 śmiej się, śmiej, zobaczymy na spotkaniu jaka twarda będziesz big_smile CHLAST CHLAST!

pigeon normalne, w takich chwilach zdołowania, wyjdź gdzieś do parku, na spacer, przejdź się, poodychaj głeboko i mów sobie "jest dobrze, jestem spokojna, tak wyszło, takie jest życie, najwyraźniej los ma dla mnie coś innego - lepszego w zanadrzu", mi to pomagało, szczególnie ta rozmowa samego ze sobą, dzięki temu nauczyłem się kontroli nad emocjami, przez co uwaga, przestałem być wybuchowy, a wcześniej miałem z tym problemy.

2,629

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wetnę się poza wszelką merytoryką ostatnich gwarzeń (WTF lol) i rzeknę jeno - życzliwy, wszystko spoko, ale fakt jak to powiadają 'autentyczny' lol jest taki że ten kto dużo mówi o %% ten najszybciej ląduje pod stołem/to jest rzecz sprawdzona i pewna tak jak to że w tym roku na święta znowu puszczą Kevina w tefał tongue

2,630

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A to zależy kto, 100 kg chłop to musi trochę wypić żeby się nawalić big_smile i nie zmieniaj tematu, a opowiadaj jak tam dalsza historią z matką, żoną i kochanką tongue zresztą pamiętaj z kim ja piję dosyć często (wspólni znajomi) big_smile

2,631 Ostatnio edytowany przez asanas29 (2014-06-09 17:56:15)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

asanas29 śmiej się, śmiej, zobaczymy na spotkaniu jaka twarda będziesz big_smile CHLAST CHLAST!.

Mama Cię nie nauczyła że kobiet się nie chlasta??? tongue:P
A tak poważnie to się Życiu z Tobą droczę tylko...:P btw Na jakim spotkaniu? big_smile bo ja chyba nic nie wiem....:P

2,632

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

hejka moi Drodzy smile dawno mnie tu nie było i sporo nadrabiania z czytaniem postów smile a widzę, że dzieje sie oj dzieje smile
ostatnio tyle na głowie, że nawet nie było kiedy poczytać Waszych wypowiedzi a co dopiero z pisaniem. Chociaż powiem Wam szczerze, że ostatnio u mnie lepiej... mimo, że z kłopotów będę jeszcze wychodziła pewnie z kilka miesięcy ale psychicznie czuję się nie najgorzej... tfu, tfu - żeby nie zapeszać big_smile

2,633

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

Tak to już jest na tym wątku,
1. Trzeba zaliczyć wpis po pijanemu.
2. Wysłać zdjęcie do Zycia
3. Wejść w dysputę z thepassem.

Jezli chodzi o spanie, to ja czasem biorę melatoninę. Nie żebym się faszerowała tabsami smile. Pocenie na tle nerwowym. Polecam wmawianie sobie, noc jest od spania nie od rozkminiania.

cholerka zacofana jestem jednak na tym forum. Chyba jeszcze nie zaliczyłam żadnego z punktów powyżej.
Dobra ide się upić, w międzyczasie poszukam jakiegoś sensownego zdjęcia smile Thepass gdzie sie podziewasz...? big_smile
nie, nie bierzcie na poważnie tego co pisze big_smile

2,634

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Taka_ja ne przejmuj się nie jesteś pod tym względem jedyną 'dziewicą' smile:)

2,635 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-06-09 19:53:00)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Spokojnie, mimo mojej gibkości i żwawości, nie jestem w stanie się każdą zajmować w równym stopniu. Ustawiać się w kolejce:P Poza tym dziś kotek jest mi uległą, to trudno sie oprzeć...
Chłodno rozstaniowe dziewictwo pod patronatem Ajsmena!
Wszak każdy z nas jest dobry w czymś innym, do wyboru do koloru, a każdego zaliczyć wypadałoby smile

2,636 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-06-09 20:45:56)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ale jutro mój dzień, pamiętaj. big_smile

Dobrze Was widzieć w takiej formie. Także takaja, dawno Cię nie było i zastanawiałam się co tam u Ciebie, cieszy mnie, że ma się ku dobremu! smile

U mnie też spoko. Nie chcę zapeszać, bo jest mi dobrze w obecnym położeniu (taka sytuacja samotność big_smile)...
I naprawdę nie robię tego celowo - ale co chwile jakiś facet się pojawia...tym razem chyba gość bez lipy. Nie jest podobny do thepassa, ani w ogóle do nikogo, także chyba to dobrze ;d We will say what time will tell big_smile Jakby co to Życzek już mi obiecał, że wszystkie ząbki powybija gdyby coś poszło źle big_smile

2,637

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Spokojnie, mimo mojej gibkości i żwawości, nie jestem w stanie się każdą zajmować w równym stopniu. Ustawiać się w kolejce:P Poza tym dziś kotek jest mi uległą, to trudno sie oprzeć...
Chłodno rozstaniowe dziewictwo pod patronatem Ajsmena!
Wszak każdy z nas jest dobry w czymś innym, do wyboru do koloru, a każdego zaliczyć wypadałoby smile

nic dodać nic ująć smile ajj szkoda thepass, że już zajęty jesteś przez kotka big_smile nie no żartuję, powiem Wam szczerze, ze ostatnimi czasy dobrze mi ze sobą i jakoś nawet nie ciągnie mnie do związku/mężczyzn. Owszem lubię rozmawiać, zawierać nowe znajomości ale przestałam patrzeć przez pryzmat związku (ewentualnego)... i powiem Wam, ze to jest świetne uczucie - taka wolność. Nie ma parcia na szkło jak to się potocznie mówi big_smile yakie ' co będzie to będzie'. To uczucie spokoju jest bezcenne smile

2,638

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

W weekendy jestem wolny, więc fotki do Życzliwego i później opracujemy plan co dalej tongue

2,639

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

W weekendy jestem wolny, więc fotki do Życzliwego i później opracujemy plan co dalej tongue

big_smile nie bo jeszcze życzliwy by się zauroczył a on tez jest kici w połowie smile
no ale może kiedyś, czas pokaże wink

2,640

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

opowiadaj jak tam dalsza historią z matką, żoną i kochanką tongue zresztą pamiętaj z kim ja piję dosyć często (wspólni znajomi) big_smile

A co tu opowiadać, wczoraj wypadliśmy na koncert Anny Dymnej i na szamkę na stare miasto, dzisiaj na rower. Ogólnie fajnie big_smile

Btw, też nie przeszedłem drugiego etapu - nie mam fotek Żeta jak pręży klatę lol

pigeon Witaj w naszym gronie smile

  Przeczytałem Twoje posty, w zasadzie to nie różnią się niczym od innych historii. Mam wrażenie że masz problem z poczuciem własnej wartości. Przynajmniej mnie jako biernego obserwatora prawie przekonałaś że ten Twój idealny facet jest zbyt fajny na związek z Tobą.
Czy aby na pewno tak jest?

Nie da się ukryć, niezły product placement tu zrobiłaś, gdybym nie był facetem to pewnie już skrobałbym maila o numer do tego chodzącego ideału.

Nie no żart, za stary jestem na takie numery. Idealizujesz, to normalny etap przy rozstaniu, z tym że Ty chyba trochę za bardzo. Dlatego chętnie poczytam jak wyglądał Twój związek. Wrócę do tego balansu, jak oceniasz Wasze starania? Była zachowana równowaga, czy może starałaś się bardziej niż on?

To pozwoli Ci uzyskać dość sprecyzowaną odpowiedź na to co tak na prawdę się stało, bo wyjścia w mojej ocenie są dwa, ale to innym razem już.

A tak ogólnie to idę chyba spać, ludziom z lodu taka pogoda nie służy smile

Pzdr

2,641

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

szarykotek na wstępie wysyłaj im to zdjęcie bicepsa, które wczoraj ode mnie otrzymałaś, od razu się obejsrają na wejściu, taka łapa to jak armata big_smile

iceman czyli konkrecik big_smile to elegancja francja

A mi się pierwszy raz udało, w ogóle nie myśleć o eks, to chyba sprawka jednej dziewczyny, którą poznałem niedawno i trochę mi na mąciła w głowie, no cóż zobaczymy.. ;-)
Za to automatycznie jakieś dziwne wiadomości od magicznej przyjaciółki, one chyba wyczuwają, jakiś chip mi w głowe wszczepiły, bo wiedzą kiedy się odzywać. A teraz czas coś zeżreć, bo pogoda i dieta mnie wykańcza :B

2,642 Ostatnio edytowany przez pigeon (2014-06-09 22:37:40)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
iceman napisał/a:

pigeon Witaj w naszym gronie smile

  Przeczytałem Twoje posty, w zasadzie to nie różnią się niczym od innych historii. Mam wrażenie że masz problem z poczuciem własnej wartości. Przynajmniej mnie jako biernego obserwatora prawie przekonałaś że ten Twój idealny facet jest zbyt fajny na związek z Tobą.
Czy aby na pewno tak jest?

Nie da się ukryć, niezły product placement tu zrobiłaś, gdybym nie był facetem to pewnie już skrobałbym maila o numer do tego chodzącego ideału.

Nie no żart, za stary jestem na takie numery. Idealizujesz, to normalny etap przy rozstaniu, z tym że Ty chyba trochę za bardzo. Dlatego chętnie poczytam jak wyglądał Twój związek. Wrócę do tego balansu, jak oceniasz Wasze starania? Była zachowana równowaga, czy może starałaś się bardziej niż on?

To pozwoli Ci uzyskać dość sprecyzowaną odpowiedź na to co tak na prawdę się stało, bo wyjścia w mojej ocenie są dwa, ale to innym razem już.

Na początku on się starał bardziej. Potem jak mi zaczęło zależeć to oboje się staraliśmy mniej więcej na tym samym poziomie.
Zawsze mogłam na niego liczyć, dbał o mnie, troszczył się, często mnie gdzieś zabierał - kino, teatr itd., okazywał mi dużo czułości, potrafił ujarzmić mój wybuchowy charakter, czułam się przy nim wspaniale, serio... I to nie jest kwestia idealizowania po rozstaniu, bo ja będąc z nim nie mogłam uwierzyć we własne szczęście, czułam się jakbym wygrała w totka, że mam takiego faceta.


I masz rację, moje poczucie własnej wartości leży.

2,643

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
pigeon napisał/a:
iceman napisał/a:

pigeon Witaj w naszym gronie smile

  Przeczytałem Twoje posty, w zasadzie to nie różnią się niczym od innych historii. Mam wrażenie że masz problem z poczuciem własnej wartości. Przynajmniej mnie jako biernego obserwatora prawie przekonałaś że ten Twój idealny facet jest zbyt fajny na związek z Tobą.
Czy aby na pewno tak jest?

Nie da się ukryć, niezły product placement tu zrobiłaś, gdybym nie był facetem to pewnie już skrobałbym maila o numer do tego chodzącego ideału.

Nie no żart, za stary jestem na takie numery. Idealizujesz, to normalny etap przy rozstaniu, z tym że Ty chyba trochę za bardzo. Dlatego chętnie poczytam jak wyglądał Twój związek. Wrócę do tego balansu, jak oceniasz Wasze starania? Była zachowana równowaga, czy może starałaś się bardziej niż on?

To pozwoli Ci uzyskać dość sprecyzowaną odpowiedź na to co tak na prawdę się stało, bo wyjścia w mojej ocenie są dwa, ale to innym razem już.

Na początku on się starał bardziej. Potem jak mi zaczęło zależeć to oboje się staraliśmy mniej więcej na tym samym poziomie.
Zawsze mogłam na niego liczyć, dbał o mnie, troszczył się, często mnie gdzieś zabierał - kino, teatr itd., okazywał mi dużo czułości, potrafił ujarzmić mój wybuchowy charakter, czułam się przy nim wspaniale, serio... I to nie jest kwestia idealizowania po rozstaniu, bo ja będąc z nim nie mogłam uwierzyć we własne szczęście, czułam się jakbym wygrała w totka, że mam takiego faceta.


I masz rację, moje poczucie własnej wartości leży.

pigeon noszz idealny opis mojego już zakończonego związku. Tylko mi już opadły klapki i od jakiegoś czasu dostrzegam, 'ciemniejsza' stronę smile wcale nie było tak 'pięknie'.

2,644 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-06-10 01:15:30)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Podobnie, szczególnie, ostatnio jak odbiłem się od dna, poznałem setki innych dziewczyn, co kolejna to gorsza, jakieś bez wartościowe sztuki w większości albo spotykam na swojej drodze, albo takie teraz rządzą światem. W końcu poznaje kogoś wartościowego, prezentuje mi się z lepszej strony i automatycznie bije się w pierś i głowę na wspominki o eks, ale wiadomo jak to jest, na początku wszyscy są cudowni, jakby złapali Boga za pięte, później z człowieka wychodzi prawdziwe oblicze, tak jak z naszych cudownych eks, którzy starali się na początku związku, a zostawili nas z takim syfem, że to szkoda gadać.

Teraz tak patrząc na wstecz, choć cholera wie, co w życiu mnie jeszcze spotka, to moją eks postrzegam jako jedną z wielu, które sie przewinęło, z tą różnicą, że eks trochę na dłużej się zatrzymała. Wspomnienia? No jakieś tam są, ale nie mam czasu żyć przeszłością, bo teraźniejszość jest tak intensywna, że brak mi rąk do przerzucania piachu teraźniejszości.

Uczucia? Chyba wygasły, w końcu serce zamknęło mordę, rozum i racjonalne myślenie przejęło pałeczkę i to jest straszne. Coraz bardziej przyglądam się swoim emocjom w róznych sytuacjach, jakaś kontrola jest nad nimi i widzę teraz, że nie tęsknie za eks, tylko za jej rodziną, za tym ciepłem jej domu, spędzonym czasem u niej w domu, z jej rodzicami, bratem, itp. To jest efekt chyba DDD, bo z reguły zapominam o ludziach ot tak, na pstryknięcie palcami, tak miałem z poprzednimi pseudo związkami, koleżankami, z którymi spędzałem czas dzien w dzień przez 6-9 lat, kumplami itd. O eks zapomniałem dosyć szybko, cisnęły mnie tylko te rzeczy z nią związane. Dodam od siebie, że po pierwszym rozstaniu z nią, tak mi inni ludzie - kumple, moja rodzina i nowa miłość zamotali w głowie, że eks wygasła w mgnieniu oka.

Straszne to jest. Teraz czując, widząc, obserwując swoje emocje, które poprzez uczucia, które gdzieś tam same się inwestują w inną, nową osobę totalnie nie widzę mojej eks, jej rodzinę - tak. Nie ukrywam, że czuję taką potrzebę pojechać, posiedzieć sobie z jej rodziną przy obiedzie, obejrzeć film, z jej bratem zagrać w piłę na ogródku, czy wyjść w pole pobiegać i porzucać kija psom. Śmieszy mnie to, jak brak jednego z rodziców przy wychowaniu za dzieciaka potrafi spier.. światopogląd, podejście do życia, przez co później człowiek dostaje po dupie. Mam żal trochę do rodziców, egoistyczne podejście ich spowodowało, że w gruncie rzeczy jestem nieszczęśliwy. Fakt, faktem, ciesze się, że rozstanie tak przeżyłem, że poznałem całą prawdę, doszedłem do jakiś wniosków, wiem w czym problem, wiem, jak mam funkcjonować teraz, ale nie ukrywam, że to jest ciężkie, w takich chwilach potrzeba kogoś kto nakieruje Ciebie, którędy masz iść, jak postępować, brak wzorców, brak ufności przypadkowo napotkanym wzorcom, męczę się trochę z tym. Najbardziej to odczuwam właśnie na relacjach z kumplami, z pełnych rodzin, czy nawet w rozmowach z dziewczynami, ok są plusy, jakoś łatwiej mi wyczuć, czy zrozumieć kobiete, bo te 21 lat obserwowałem, miałem za wzorzec mamę, wiedziałem kiedy jakie ma oczekiwania wobec mnie, jak się zachowuje, jak jej relacje wyglądają. Co z tego, jeżeli przedstawiony obraz "facet biega za kobietą, róże, romantyczność i inne gwiazdki" niszczy mnie samego? Nie potrafię postawić na swoim w związku, źle się z tym czuje, ale świadomość, że albo wyciągnę te jaja na wierzch, albo całe życie będe ruchany, rzucany, trakowany jak śmieć w związku, bo nie oszukujmy się, ale musiałbym na jakiegoś anioła trafić, który by to docenił.

Po co ta kolejna refleksja? Może odnajdzie ktoś w tym jakąś część prawdy, jakiś znak, któredy iść, na co zwracać uwagę, pigeon ?

Teraz jestem na etapie, że w ogóle nie potrafię chyba rozmawiać z kobietą jeżeli chodzi o związek, nie jest to efekt myślenia dalej o eks, tylko czuje się jakiś upośledzony na tej płaszczyźnie, nie wiem co mam robić i tak z razu na raz jest do dupy. Poderwać dziewczynę w klubie, ogarnąć elegancko, nie ma sprawy, nawet jednego wieczoru kilka razy się to udaje, ale jak już chcę z jakąś coś budować powazniejszego, to jest jedno wielkie gówno. Nie użalam się nad sobą (szarykotek zestaw tamponów już zaaplikowałem sobie w dupcie swoją) i nie poddaje się, ale po prostu wkur.. mnie że nie potrafię znaleźć rozwiązania jak komuś pomóc w takiej samej sytuacji jaką ma i ja ją mam, no i tym samym sobie nie potrafię pomóc. W przyszłości będę cholernie dążyć do tego, żeby moje potomstwo, nie miało tak samo spier.. życia.

Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz, mama mnie wysyłała za dzieciaka (13 lat) na obozy, takie gdzie jest wielu kolegów, sami koledzy, a przede wszystkim opiekunowie to faceci, cholernie nieśmiały byłem wobec facetów, unikałem ich, rozmów z nimi itd, wolałem babskie grono, spokojnie na szczęście gejem nie zostałem, pedofilem czy innym zwyrolem też nie. W głowie za to mam jakieś dziwnie zakodowane rzeczy, o których pisałem w swoim temacie, że jak widzę gościa który wyrywa laskę i zabiera ją na chate, wiadomo po co, to jest we mnie tyle agresji, że to masakra, mam w głowie obraz braku szacunku tego gościa do tej laski, choć nie zapominajmy, że ja to samo robiłem jakiś czas temu, z tą różnicą, że uważałem, że ja nie skrzywdzę żadnej kobiety, tak tez było. To niestety znalazło swoje apogeum w mojej eks, gdy rozstała się ze mną na rzecz jakiegoś lamusa, świadomość, że ona z nim to robi, nie dawała mi spać przez cholernych kilka miesięcy, w gruncie rzeczy, mam to dalej w głowie, choć udało mi się odizolować emocje od tej "sprawy", przez co zlewam to w głowie. Pewnie też mogła by mi korba odwalić w przypadku takich rozmyślań i spotkania mojej eks z tym typem. Teraz wiem, że jest luz, ale mimo wszystko nie chciałbym jej spotkać, różnie w życiu bywa, a psychika to psychika. Tak wiem, poleci seria porad, żebym udał się do psychologa, że z takich rodzin, sytuacji jak moja rodzą się gwałciciele. Zgodzę się z Wami w 100%, jednak chyba ta siła pomocy innym ludziom, chęć rozdawania szczęścia i dobra jest silniejsza. Dlatego moja rada dla Was, dbajcie o swoje dzieci i nie popełniajcie takich błędów jak moi rodzice. Sam w pierś się bije, jak widze zwiazek mojego kumpla, rok starszego, dziecko zrobił nieodpowiedniej kobiecie, zresztą laska ma papiery że jest coś nie bardzo i dekiel odwala, ale co się dziwić, jak patola na chacie taka była, że to strach. Już widzę, że to dziecko lepiej nie skończy i też jakieś dysfunkcyjne będzie. Osobiście uważam, że takim ludziom, rodzinom powinno się bardzo pomagać, bo ten nietakt u rodziców przekłada się na dzieci, stąd tyle nienawiści, patologów, marginesu społecznego. Weźcie pierwszego lepszego gościa z patologicznych rejonów od siebie z miast, zajrzyjcie im do sfery rodzinnej, biję o zakład, że ojciec alkoholik, leje matke, albo coś w tym stylu. Później tak to jest, że chłopak nieświadomie zabija kogoś, kradnie, a później w więzieniu zaczyna widzieć w czym problem, że to nie w nim, a w rodzicach, bo tak go wychowali, tylko, że to nie starzy mają przepieprzone w życiu, tylko to dziecko, niczemu niewinne i to tego dzieciaka później cisną, w więzieniu staje się jeszcze większym gównem i całe życie psu w dupe, płakać się chce, ale co zrobić, wszystko wina Ewki, że dała Adamowi zjeść ten owoc, gdyby nie ona, to żylibyśmy w raju.

Może to pisdowate, zachowam się jak cipek, ale w takich chwilach zastanawiam się, czy powinienem zakładać rodzinę? Obraz mojego teścia, na tle całej rodzinny, gościu tak traktowany, że to się płakać chce, ale rozbita rodzinna, ten sam schemat. Czy ja chcę być taką osobą, tak samo jak on skończyć? Chyba nie dane mu było zrozumieć wielu rzeczy, a szkoda, bo wporzo facet, racjonalnie podchodził do mnie, niestety, to nie on w domu rządził i jego zdanie się gówno liczyło, ba, nawet został zmuszony zmienić to zdanie na negatywne, żeby łatwiej mnie było wykopać z tej rodziny, jeszcze żębym był jakimś skur.. zdradzaczem, czy kimkolwiek to rozumiem, ale nic nie zrobiłem, byłem okłamywany, walony po kątach i wyraziłem swoje zdanie na ten temat "ty śmiesz mówić, że tobie zależało kiedyś na tym związku?!". To zostałem opluty przez całą rodzinę za te słowa i za to co eks przechodziła po tym. Szkoda, że każdy mnie miał w dupie, jak ona mnie okłamała, zdradziła i poszła z innym, to było wporządku? Skur..ństwo rządzi światem. Dobra, koniec pieprzenia, ale po prostu jak czytam te wątki o ludziach DDD na tym forum i widzę po swoich znajomych jak się zachowują, jak ich rodziny wyglądają, to ciśnienie mi się podnosi. Spokojnie, moja historia się zakończyła, nie wracam do tego co było w tamtym związku, dla jasności, żeby ktoś nie wyjeżdżał mi, że skoro wylatuje z bólem dupy jak mnie potraktowała eks rodzinka, to znak, że dalej coś czuję, wręcz przeciwnie, im mniej takich fałszywych ludzi w życiu tym lepiej.

Trzymajcie się w życiu i nie dajcie się zagryźć, bo upaść każdy potrafi, ale wstać to już nie. smile

2,645 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-06-10 01:13:33)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ten owoc to był seks, bo kusiła go. Religia tylko przeinacza, żeby było to przyjęte godniej przez społeczenstwo.
I tak od tamtego momentu kobiety manipulują wdziękiem i seksem, a faceci sie za nimi uganiają. Ten kto seksu ani nie kobiety nie potrzebuje, ten go dostaje... Wąż jest symbolem pożądania. Czegos co powinnismy miec w d... a nie, to nie ta bajka. Nie ta czesc ciała.
Mielismy uzywac seksu tylko do robienia dzieci, ale Ewa kusiła, kusiła i sama wpadła w sidła, że goni do zakazanego owocu. Do niedostępnych drani. Ot takie przemyslenia na trzezwo.

2,646

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jeszcze jedna rzecz, zmieniłem się, dojrzałem, wiele osiągnąłem uważam, szczególnie w takim krótkim okresie czasu, mówię o jakiejś tam wiedzy na temat życia, świata i srania po krzakach. Tylko nie wiem czy w dobrą stronę, raczej na pewno żeby w życiu dać sobie radę, ale czy sam tego chcę to już nie do końca trzyma się to moich zasad moralnych. Nie chcę się rozwijać bardziej na ten temat teraz, bo widzę, że może wyjść znowu jakiś kwas, ehh.

2,647 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-06-10 08:13:59)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zycziu, jesteś stworzony by założyć pełną rodzinę i dać jej to co najlepsze. Masz dużo empatii w sobie, jesteś opiekuńczy i zaradny i to jest to co dobrego wyniosłeś z domu i za to powinieneś być wdzięczny. Proszę Ciebie o jedno byś nie dążył do tego by stać się osobą zimną i zamkniętą, jedynie nauczył się wyznaczać granice względem swojej osoby. Bycie osobą empatyczną jest męczące, bo każdy stan emocjonalny innej osoby odbieramy ze zdwojoną siłą, z czasem musimy się nauczyć nie ulegać tym stanom, widząc że druga osoba chce wykorzystać Naszą słabość do osiągnięcia swojego celu.
Jako DDD, DDA itd. jesteśmy osobami z deficytem emocjonalnym , ty masz zakodowany wzorzec braku ojca, ja ojca pijaka znęcającego się nad rodziną i matki która w okół niego biega, mimo tych wszystkich upokorzeń, wiem że warto obdarować kogoś miłością a nie o nią żebrać.
Też tkwiłam w związku, na siłę chciałam mieć rodzinę takiej jakiej nie miałam, a tutaj klops, najpierw trzeba ogarnąć siebie, by móc przekazać swoim dzieciom obraz zdrowej relacji w której rodzice mówiąc wspólnym głosem, prostujemy to czego Nasi rodzice nie potrafili zrobić, chyba warto smile.

Kotku widzę że w facetach przebierasz jak w ulęgałkach tongue. Trzymam kciuki.
Ja na razie jestem off z randkowania, mam 8 rozmów na badulcu, jednak jakoś brak ochoty na romanse.

2,648

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dodaj e-maile jeszcze. Też obrotna jesteś tongue I teraz aż odechciewa się wybierać, bo za dużo tego:)

2,649 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-06-10 09:18:30)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zmieniłam maila, bo mnie tutaj szpiegowali tongue.
Ja na razie jedna randka, zakolejkowana druga(na tej mi zależy tongue), niestety nie wiadomo na kiedy. Wiec jakoś nie lecę z koksem. Wiadomości są i w odpowiednim dla siebie czasie odpisze, bo nie mam ochoty robić z tego biegu po nobla, ani sztafety, if you know what i mean big_smile.

2,650

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A to dlatego sie nie moge dopisać do Ciebie. Osz Ty!

2,651

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hmmm, mail jest inny, ale zaktualizowany w profilu smile. Jeszcze nie założyłam grupy, czekam na Twoj fun pejdz.

2,652

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Tenko napisał/a:

pigeon noszz idealny opis mojego już zakończonego związku. Tylko mi już opadły klapki i od jakiegoś czasu dostrzegam, 'ciemniejsza' stronę smile wcale nie było tak 'pięknie'.

A co to za ciemniejsza strona Twojego eks?

Co do pomagania ludziom - mam taką pracę, że siłą rzeczy im pomagam, więc jakby na tej płaszczyźnie jestem "spełniona".

2,653

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Miło słyszeć takie słowa otuchy redapples dzięki smile Nie spodziewałem się, że też masz syndrom dys coś tam, odnośnie rodziny. Piękne słowa, że miłością można kogoś obdarować, a nie żebrać o tę miłość. Powiedzmy, że jestem na etapie czegoś głębszego niż zwykła wymiana numerów w klubie, jednak gdzieś się gubię, być może daje się ponieść jednak emocjom, choć uważam, że mam nad nimi kontrolę. Jednak chyba gdzieś daje dupy w tych relacjach damsko-męskich tam gdzie nie trzeba, może to efekt tego, że jestem cholernie wybredny i jak na razie druga dziewczyna w tym roku, która zamąciła mi w głowie.

2,654

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Cieszą mnie Wasze przemyślenia. Widzę, że emocjonalnie już jesteście poza - szczególnie dobrze, że Ty Życiu. Tampony czasem się przydają big_smile

Ej, to prawda, że jak tyle tego się narobiło chłopstwa naokoło to mi się nagle odechciało związku. Na serio. Taki efekt. Odpoczywam, to jest uczę się, siedzę w ciepełku i fajnie.

2,655

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
szarykotek napisał/a:

Cieszą mnie Wasze przemyślenia. Widzę, że emocjonalnie już jesteście poza - szczególnie dobrze, że Ty Życiu. Tampony czasem się przydają big_smile

Ej, to prawda, że jak tyle tego się narobiło chłopstwa naokoło to mi się nagle odechciało związku. Na serio. Taki efekt. Odpoczywam, to jest uczę się, siedzę w ciepełku i fajnie.

High five szarykotku:) mam dokładnie to samo:) jakoś nagle zaroiło się w moim życiu od panów chętnych i starających się...nie wiem czego to efekt, ale chyba widać po mnie, po spojrzeniu i ogólnym zachowaniu, że mam się o niebo lepiej i że jest mi DOBRZE we własnej skórze, samej ze sobą, rozwijam się, rozpieszczam samą siebie i tylko sobą się zajmuję, idę do góry i pod prąd...i  nie chce się pchać w kolejne miłości mniejsze lub większe.

Kochani, klapki dotyczące eksa spadły mi z oczu... Na świecie są cudowni faceci, a ten mój...no cóż chemia była mega, ale mentalnie i emocjonalnie to był i jest jakiś przedszkolak. Nie chciałabym już tak żyć i normalnie sama nie wierzę, że to piszę, ale powoli zaczynam dziękować losowi, że jednak nasze drogi się rozeszły.

Życzliwy, napisałeś chyba najdłuższy post ze wszystkich jakie zdarzyło mi się tu czytać...wiesz co, mam dokładnie 10 lat więcej od Ciebie i chciałabym w Twoim wieku być taką mądrą osobą, naprawdę, z takim sercem i podejściem do życia osiągniesz wszystko, co najlepsze i pełna rodzina na pewno jest na tej liście! smile

2,656 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-06-10 20:38:23)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Leni smile ciesze się, da się, da nawet po 30 tongue. Kolo mnie tez sie kreci taki jeden z pracy i na 100% wolny, jednak jak już pisałam ciesze sie swoja obecnością, jak Wy.
Również trochę zazdroszczę Zyczkowi, ze tak wcześniej zaczął się ogarniać.

P.S Dzisiaj poszedł przelew od exa, napisał sms'a przelałem kasę,  teraz się ode mnie uwolniłaś i zakończyłaś ten etap.

2,657 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-06-10 22:12:21)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dzięki dziewczyny za wpisy. No ostatnio dużo mam takich refleksji, coś w rodzaju, obudziłem się z błogiego snu, i teraz jak to thepass określił "stary, masz wiedzę, taką której nie mają inni", no nie ukrywam, że chyba tak jest, ale jest tego tak dużo, że czuje się jak dziecko, któremu pokazano a ono uświadomiło sobie jaki jest świat. Szczerze mówiąc, sam widzę, że byłem niedojrzały emocjonalnie w cholere, fakt nie zrobiłem krzywdy tej drugiej osobie w związku, za to sobie i swoim bliskim owszem, jak najbardziej. Teraz widzę, że w związku trzeba być egoistą trochę, no nie ukrywajmy tego.

Powiem Wam, że też to mam/miałem. Szukałem dziewczyny, na siłę w sumie, w klubach co zabawniejsze, no i jakoś tak wyszło, że dopadać zaczęły mnie moralniaki po tych przypadkowych znajomościach, zresztą nie trwały one zbyt długo, to w większości efekt, że chciałem wszystko szybko, a po tygodniu znajomości nikt trzeźwo myślący, nie wchodziłby ze mną w związek (tak wiem, miłość od pierwszego wejrzenia i takie tam, ale jesteśmy w rzeczywistości, a nie bajkowym świecie). W pewnym momencie stwierdziłem, że koniec, najpierw odzyskam w pełni siebie, a później zadecyduję, ze 100% pewnością, czy chcę reaktywować starą miłość, stary związek, moją eks zaprosić do swojego życia, postarać się o to czy może jednak nie. Skupiłem się na tym co ważne dla mnie teraz - nauka. Ni z gruchy ni z pietruchy poznałem dziewczynę, tak o w klubie, tylko problem teraz jest taki, że znowu poczułem motorek w dupie do zawarcia związku już teraz, bez żadnego zwodzenia się itp. Do śmieszniejszych sytuacji dołożę, że w momencie uwolnienia się od myśli o eks, oczywiście znowu zaczęło coś wychodzić od eks, ale zlewam to. Przemyślałem sprawę, jeżeli poznałbym kogoś fajnego, być może ta dziewczyna o której teraz wspominam, to nie zrobię tego błędu, ktory popełniłem po pierwszym rozstaniu, że tamtą dziewczynę, którą wtedy poznałem i iskrzyło między nami mówiąc brzydko zlałem w cholere i wróciłem do byłej (co to za powrót, jak sama powtarzała na okrągło, że nie jesteśmy razem, a jak wychodziłem z koleżankami, to naciskała, że jesteśmy razem żebym tego nie zapominał - parodia). Dlatego nie ma co wracać do tego co było, miała szansę, trudno, jej sprawa, nie wykorzystała tego, a czas od rozstania pozwolił mi o niej zapomnieć, wybić to uczucie do niej, czuje większy pociąg do nowej osoby/nowych dziewczyn niż do niej, pierwszy raz od rozstania zauroczenie jest mocniejsze niż te uczucia co pewnie jeszcze gdzieś mam w głowie do eks. Tym samym śmiało, otwarcie twierdzę, że szukanie czegoś na siłę czy pomaganie celowe w znalezieniu tego szczęścia jest słabą opcją (wybaczcie dziewczyny, ale te badoo i portale randkowe to słaba rzecz). Przypadek, zwykły przypadek, miałem nie zjeżdżac na weekend do domu, ale zjechałem, miałem wrócić w sobotę po południu, ale tak wyszło, że jednak zostałem, miałem nie iść do klubu w sobote wieczorem, poszedłem w sumie nie wiem dlaczego, zakładałem nawet, że wpadnę na godzinkę/dwie maks, zostałem do zamknięcia klubu i cyk, trafiłem na nią. Nawet śmiało powiem, że olewałem ją, przedstawiłem się z tej strony z której nie jestem tak naprawdę (nawalony żartowniś i pseudo wyrywacz, który rzuca chamskie teksty), dystans wielki trzymałem i pach, ona wykazała mega zainteresowanie mną. Co dalej? Nie wiem, ale wiem jedno, zasada "miej wyjechane a będzie Ci dane" to jest bardzo życiowa zasada, która w tych sprawach jak widać zawsze się sprawdza.

Co więcej, kobietki, jeżeli macie ten sam syndrom co ja, KKZB, DDD, itd to śmiało Wam powiem, że nie znajdziecie żadnego faceta teraz, a wiecie dlaczego? Bo ludzie dobrzy są nagradzani prędzej czy później z wielkim hukiem, szczęście przychodzi w najmniej oczekiwanym przez nas momencie, gdy się tego nie spodziewamy, tak samo jak chęć powrotu eksów, chcą wrócić dopiero wtedy, gdy my już jesteśmy wyleczeni, albo nie chcemy do nich wracać, nawet jeżeli oni tego nie wiedzą, to gdzieś to się wyczuwa, tak to widzę.

Teraz dążę do tego, żeby nie spieprzyć kolejnej sytuacji, kolejnej fajnej znajomości, przez swoje emocje, myślenie o eks, czy inne badziewia. Żyję swoim życiem, co ma być to będzie, tym bardziej o miłość żebrać nie mam zamiaru, uważam, że mam coś fajnego w zanadrzu do dania w związku, jeżeli ktoś tego nie chce to trudno.

Przypomniała mi się teraz sytuacja z moją eks, w nikogo tak wylane nie miałem jak w nią, po prostu uważałem, że to nie dziewczyna dla mnie, że takie laski to mają w cholere przystojnych, nadzianych, towarzyskich i elokwentnych do tego zabawnych facetów, ale strasznie naciskała na mnie, gdzieś w którymś momencie pękłem i bum.. 2,5 roku zleciało. A nie ukrywam, że byłem świeżo po zakończeniu żałoby po wcześniejszej dziewczynie.

2,658

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A ja się pochwalę, że dziś pierwszy raz od rozstania nie uroniłam ani jednej łzy z jego powodu <jupi>

2,659

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
pigeon napisał/a:

A ja się pochwalę, że dziś pierwszy raz od rozstania nie uroniłam ani jednej łzy z jego powodu <jupi>

No to buziak :*
Pamiętam mój pierwszy dzień bez łzy po rozstaniu - od tamtej pory już nigdy się nie złamałam. Szłam tylko do przodu. Wolniej, szybciej, ale bez cofania. Z Tobą też tak będzie.

Wiesz, że ten wątek przyspiesza proces kuracji? To udowodnione naukowo!
Spójrz tylko na nas wszystkich, na wywody Życzusia. wink

2,660

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
szarykotek napisał/a:
pigeon napisał/a:

A ja się pochwalę, że dziś pierwszy raz od rozstania nie uroniłam ani jednej łzy z jego powodu <jupi>

No to buziak :*
Pamiętam mój pierwszy dzień bez łzy po rozstaniu - od tamtej pory już nigdy się nie złamałam. Szłam tylko do przodu. Wolniej, szybciej, ale bez cofania. Z Tobą też tak będzie.

Wiesz, że ten wątek przyspiesza proces kuracji? To udowodnione naukowo!
Spójrz tylko na nas wszystkich, na wywody Życzusia. wink

Dzięki kochana smile
Zauważyłam, dlatego się zarejestrowałam po przeczytaniu go big_smile

2,661 Ostatnio edytowany przez Karola_23 (2014-06-11 21:03:45)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej, miałyście może kiedyś tak , ze po tym jak facet was rzucił był na początku miły jak za nim latałyście, a potem jak zaczęłyście już go olewać i żyć swoim życiem (imprezować i wychodzić do ludzi), jest wprost chamski i zimny i zaczyna się wszystkim chwalić.   Nie rozumiem podejscia bo każdy eks po rozstaniu był dla mnie miły, a ten mnie nienawidzi.

2,662

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

leni_83 przeczytałam Twój wątek - masz w sobie niesamowitą siłę! Podziwiam Cię za to, że dajesz radę, wszak to było 7 lat związku, zdrada itd....
Aż mi głupio, że ja siedzę i płaczę z powodu półrocznego związku i cywilizowanego rozstania...

2,663 Ostatnio edytowany przez leni_83 (2014-06-11 22:46:23)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Gołąbku, dziękuję:) Ty też dasz radę, daj sobie troszkę czasu:) wierz mi, po wszystkim można stanąć na nogi, jestem tego przykładem jak i wszyscy inni zebrani w tym wątku, każdy tutaj jest mi wielką inspiracją:)
Serio, Ci ludzie to mój skarb...i wiem co piszę...bez nich i tych wszystkich przemyśleń tutaj zebranych nawet wolę nie myśleć gdzie mogłabym teraz być...
Nie znamy się osobiście, a mam wrażenie, że jesteście mi mega bliscy i tak WAS UWIELBIAM za te nasze rozmowy:)

PS. Helga rozdaje chlasty na prawo i lewo, to dla równowagi ode mnie będą KISSY!

2,664 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-06-11 23:07:26)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kissuj z nami chłopczyku czy dziewczynko, musisz to zrobić z nami, szybkooooo...

http://humorhub.net/wp-content/uploads/2013/07/Now-kiss-it.jpg

Wiadomo kto to smile
Tak na czwartek.

2,665

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No i jak tam panowie i panie ;>

@Życzliwy
Przeczytałem Twoje ostatnie posty, mam podobne odczucia. Też już w ogóle nie myślę o byłej, tylko o właśnie jej rodzinie, pobawić się z psem którego ma, pójść do babci na obiad czy zrobić sobie grilla w ogrodzie... mam dokładnie to o czym Ty piszesz.
Dawno mnie tu nie było, sporo mi się poprawiło tongue

Posty [ 2,601 do 2,665 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 39 40 41 42 43 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024