PRZEMIJANIE
Chcesz bym przemijanie
Ci namalowala
Lecz to tez przemijaniem
bym nazwala
Wczorajsza rozmowa
w eterze
To tez z przemijania
sie bierze
Tecza na niebie
kolorowa
Za przemijaniem
sie chowa
Nitka babiego lata
unoszona wiatrem
w przemijanie sie wplata
Nasza mlodosc
w przemijaniu znika
Lecz o jejobraz
juz nikt
nie zapyta
TAKICH WIERSZYDELEK I INNYCH MOZE SMUTNYCH MAM SPORO I RACZEJ CHOWAM JE DO SZUFLADY BO CZESTO SA TAKIE BARDZO OSOBISTE,JEST W NICH CALE MOJE ZYCIE ,tesknota ,radosci i smutki A TO KOLEJNY JEDEN Z PIERWSZYCH GDY NIE MOGLAM BYC Z DZIECMI
SWIATECZNY SMUTEK
Na dworze ciemno juz
I Swieta tuz ,tuz
Okna tysiacem
swiatel przybrane
A mnie co jest dane?
Ide po ciemnej
pustej ulicy
I lez moich nikt
nie zliczy
Ludzie w cieplych
domach siedza
I swiateczna kolacje
wspolnie jedza
Smutek i bol
mojej duszy
Nic nie zagluszy
mysle wybrac niektore z tych moich wierszydelek i napisac je w trzech osobnych zeszytach dla trojga moich dzieci ,ktore juz sa dorosle i maja swoje dzieci.Wiekszosc tego pisania byla zawsze emocjonalna na skutek tesknoty i oddalenia z musu i koniecznosci zyciowych potrzeb...ale coz takie jest zycie.