Zyczliwy napisał/a:iceman nie pochwaliłeś się jak Ci poszło na tych helikopterowych modelowych zawodach 
Dostałem dwa wyróżnienia, potwierdzeniem są dwa plastikowe medale pomalowane na złoto. Marmelada fejm i orĘżada.
asanas29 napisał/a:W rolach głównych: szarykotek jako Esmeralda, thepass jak Eduardo oraz Życzliwy jako Juan
Scenariusz, reżyseria i te inne dyrdymały: samo życie:)
Przypomniał mi się mój debiut literacki na tym forum, choć marmelady fejmu i orĘżady nie było bo nikt nie zastosował się do maksymy 'cała polska czyta... blabla' cytując siebie-
"Alehandro był przystojnym opalonym marynarzem. W wieku 17 lat postanowił opuścić swoje rodzinne miasto - Głogoczów. Z miastem tym kiedyś wiązał wielkie plany, miał tam kolegów, Andrzeja i Krzysztofa, rodziców, których bardzo kochał, choć czasami bili go przedłużaczem.
Pewnej spokojnej nocy ubrał plecak i wymknął się z domu. Czuł wielką rozpacz po tym, kiedy dowiedział się że Maciek i Martyna z jego ulubionego serialu nigdy nie będą razem, czuł podświadomie że już nic nie będzie takie samo. Nie mylił się.
Ogarnięty rozpaczliwymi myślami biegł długo. W końcu fizyczna powłoka rozdzieranego żalem ducha uzmysłowiła mu że nie może biegnąć dalej bo dostanie zapalenia płuc.
Rozejrzał się łapczywie łapiąc raz po raz głębokie hausty zimnego powietrza. Noc była chłodna i bezchmurna.
Alehandro otoczony jedynie muzyką świerszczy siadł na dziurawym pomoście przy którym cumowała nadgryziona zębem czasu drewniana łódka. Sznurówki jego tenisówek bezwładnie kreśliły niesymetryczne kreski na tafli wody.
Siedział chwilę w ciszy ze spuszczoną w geście wyczerpania i zrezygnowania głową. Wpatrując się w jezioro ujrzał odbicie gwiazd tańczących teraz nad nim po bezchmurnym niebie. Spojrzał w górę i zrozumiał że musi wyjechać z Głogoczowa. Jakież to niezwykłe uczucie kiedy patrząc w bezkres tego ciemnego błękitu na którym biegają sobie beztrosko gwiazdy człowiek uświadamia sobie że ma tak wiele do odkrycia. Ile historii mogłyby mu opowiedzieć te gwiazdy? Ile ciekawych miejsc odwiedzają w tym samym momencie, ilu ludzkim dramatom i szczęśliwym chwilom towarzyszą, zupełnie nie zauważone, a jednak są i spoglądają cały czas.
To był moment przełomowy w życiu Alehandro. Wiedział że te wszystkie miejsca i ludzie czekają na niego, wyciągnął z plecaka oranżadę, którą trzymał na specjalne okazje jeszcze z czasów swojej pierwszej komunii, opróżnił butelkę ze słodkim wygazowanym płynem i otarł twarz rękawem.
Zostaję marynarzem! ? taka myśl towarzyszyła mu w drodze powrotnej do domu. I tak też się niebawem stało?"
asanas29 napisał/a:A tak między nami to Ice chyba faktycznie zabunkrował się w tej piwnicy z latarka i bateriami:P tak że możemy z niego bezkarnie się nabijać przez najbliższy tydzień
:D:D )
Ananas Ty lepiej koncentruj myśli na magisterce a nie mojej piwnicy i romansach z emerytkami. Promotor musi płakać przy czytaniu
Chociaż, pal pieron i tak Wszyscy spotkamy się na zmywaku w UK 
Btw, mam nadzieję że nie studiujesz na UJocie psychoczubkologii bo zaraz się okaże że z Tobą też mam znajomych wspólnych, moja kuzynka się tam broni w tym roku 
A tak w ogóle to miłego dnia i takie tam, mało piszę bo w zasadzie to nie mam o czym gadać. Zapisałem ostatnie kartki pewnego rozdziału mojego życia i zamknąłem go na wieczność. Czuję się bardzo dobrze i pracuję nad zmianą statusu związku. W sumie to już prawie osiągnąłem ten cel, w związku z tym trochę głupio mi pisać w dziale 'zdrady i rozstania' skoro wchodzę w zupełnie inny etap 
Trzymam za Was kciuki, bardzo miło było Was Wszystkich poznać, mam nadzieję że kiedyś faktycznie zrobimy jakieś spotkanie i pośmiejemy się z tego co było.
Tak czy siak - ananas nie ciesz się zbytnio, rzucam tu okiem, jak będziesz fikać za bardzo to przyjdę z workiem grochu i metalową linijką 
