Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 23 24 25 26 27 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,561 do 1,625 z 8,665 ]

1,561 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-11 22:19:48)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A mi sie wydaje, ze jednak emocja wtedy się zmienia. Mimo glebokiej nawet milosci czuje sie, ze wszystko jest nie tak jak powinno. Nastawienie jest negatywne, ale nie wie sie czemu (albo znajdzie sie jakis blahy powod, by miec jakies racjonalne wytłumaczenie). A odbebnic mozna, tak, mozna okazac uczucia inaczej... ale raczej to tak z musu, a nie kondycji związku. W koncu kilka dni wczesniej byla radosc i skonczyla sie bez powodu. Kobietoo 3 dni temu szalałaś za mną, a dzis jęczysz i marudzisz. I negatywne emocje obu stron, a pozniej wypominanie - znowu cos nie tak? Znowu to samo? Znowu narzekasz? Znowu moja wina? Znowu nie pasujemy do siebie? I tak w kolko. Mowie tu ogolnie o humorkach, niekoniecznie musi to byc sam okres, bo wtedy zaden zwiazek by nie przetrwał. Ale tez słysze często fajną rzecz od dziewczyn - testuje chłopaka wczesniej, czy by sobie poradził w sytuacji kiedy mam np PMS. Musi wytrzymywac, a jednoczesnie byc odpowiadającym.

Gdzies tez slyszalem - milosc ma byc łatwa. Nie moze to byc ciągła walka. Proszenie, niezrozumienie, brak empatii. I coraz nizsza wartosc jednej ze stron. Balans zachwiany.

Nie mowie tu o ex, bo to ktorys z kolei przypadek. Z tej dziewczyny motylki ulatują w czasie okresu i gdzies sam sie gubie w tym.

A te całe testy z reguły są nieświadome:)

Zobacz podobne tematy :

1,562

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jak mówię: "testowanie" i pms-y w związku dojrzałych świadomych ludzi to abstrakcja.
Nawet przy naprawdę kiepskim samopoczuciu, gdy zależy mi na partnerze i wiem o co w tym wszystkim chodzi, nie wyżywam się na nim, ani nie traktuję jak 5 koło u wozu. Rozmawiam, tłumacze. To w zdrowym związku wystarcza.

Nie wiem po co analizujesz przypadek swojej niedojrzałej ex i rozbierasz na czynniki pierwsze coś, z czego podobno wyrosłeś wink

1,563 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-05-11 22:27:42)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:
szarykotek napisał/a:

Hm, a thepass z kazdym postem coraz bardziej mi kogoś przypomina. Mam nadzieję, że nie umawiam się z thepassem i to tylko zbieg okoliczności, że mówicie podobne rzeczy- nawet z tym sławetnym już '50/50'.:D

Kto wie. Byc moze on akurat manipuluje teraz Tobą "bys bardziej sie starała". A raczej ciężko by było umawiać sie ze mną, gdy w tym samym momencie odpisuje na forum big_smile Chyba, że często siedzi na telefonie i akurat wtedy odpisuje. To moze byc ON!

I właściwie najgorszym błędem jest ten brak szacunku do siebie. Druga (silniejsza) strona powoduje cierpienie, ale nie przerywamy tego. Dzięki temu ta osoba staje sie jeszcze silniejsza i częściej korzysta ze swoich złych działań. Z czasem wydaje się, że całe życie danej osoby jest bardzo złe i znowu - najczesciej jest to kobieta. I ten facet nie daje jej 10% do jej zycia tylko wszystko co dobre jest w nim. Bo wszystko co dobre w kobiecie - zabił on, ale przy jej pomocy. Nie wiem czy ktos zrozumie ten ostatni akapit, bo nie moge zebrać myśli. To jest schemat 'draniowych zachowan' akurat, bo on zaniza poczucie wartosci kobiety do zera i poniżej. A ona zamiast przerwac to - godzi się i błaga, by przestał. Jest coraz bardziej miła, kochająca, usługuje mu. Wszystko, by choc na chwile był dobry. Tak bardzo jest prosząca, a on tak bardzo staje sie temu bardziej męski (i niestety w jej oczach także... a sama sobie to wykreowała).

Wiesz co, akurat kiedy piszesz na forum to ja się z nim nie widzę. Jest jeszcze druga opcja, że on czyta
też to forum i podbiera Twoje teksty! Naprawdę, jesteście bardzo podobni, to znaczy w tych kwestiach.
Nie wiem czy to dobrze dla mnie. lol Obecnie stosuję metodę dopóki on się nie odezwie - staram się nie wychylać.
Jeśli jest taki jak Ty - rozumiem, że nic z tego nie wyjdzie.;d

Druga część tego cytatu to mój ex związek, czyli zrób wszystko by choć na chwilę był dobry...Nie wiem gdzie posiałam swój mózg wtedy.Chyba w polu z ziemniakami gdzieś utknął. A razem z nim godność i poczucie wartości.
Cytując mistrza: "Szczerze mówiąc wolę być sam niż wiecznie miotać się jak gówno w przeręblu." smile

1,564

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:
Akali napisał/a:

Hej.
Czytam ten temat w miarę na bieżąco od dłuższego czasu (chociaż minęło kilka godzin, a już jestem 2 strony do tyłu), nie udzielałam się, raczej byłam tylko cichym obserwatorem.  W każdym razie poruszacie tutaj różne tematy, i było też coś o trosce wzajemnej rodziców i tak dalej. Ja mam do was takie pytanie, bo się w sumie na tym nie znam. W wieku 10 lat rodzice mojego byłego chłopaka się rozeszli (teraz mój były ma 21 lat). Trochę mieszkał z mamą, która później wyjechała z kraju, trochę z tatą. Ale jednak większość czasu dojrzewał raczej przy ojcu. Jaki to mogło mieć na niego wpływ? Czy to, że nie do końca traktował mnie z szacunkiem, był dosyć nerwowy jak jego tata może mieć właśnie podłoże w jego rodzinie?

To że Ciebie tak traktował to przede wszystkim Twoja wina, bo sobie pozwalałaś.
A co do rodziców? Zalezy jaki jego ojciec był, gdzie sie wychował, z kim. Ojciec ma radykalne wychowanie. Jak w wojsku. Matka uczy empatii i zrozumienia, okazywania uczuc. Tzn zazwyczaj tak jest, ale wiadomo - ojciec mogl byc ciapą, mogl byc tez zrownowazony i przekazac mu tez troche przykładu emocjonalnego. Ale jakos nie wydaje mi sie, by tak bylo w tym przypadku.

aj.. zabolało. Chyba faktycznie sama sobie jestem winna.
Jego ojciec raczej był zawsze nerwowy, dużo od niego wymagał, wydaje mi się, że miał takie ostrzejsze podejście, chociaż pewności nie mam. I właśnie wydaje mi się, że matka nie nauczyła go empatii i zrozumienia, i to poniekąd tez jest przyczyną jego zachowań.

1,565 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-11 22:39:05)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tylko Ty nie jestes jego matką i go niczego juz nie nauczysz. Taka prawda. Sam sie nauczy, albo bedzie hm.. krzywdzic takie, ktore empatii potrzebuja.

Jeszcze co do dziewczyn to dziwnym trafem juz 3 z kolei trafiam, ktora mnie 'testuje'. Sama nie pisze o tym jako tescie, ale "chcialam sprawdzic
czy bedziesz sie starał" i sa rozne tego formy (oczywiscie u niej w głowie, bo mi tego nie powie i wie tylko o tym w danym momencie). A ja na to jak na lato, bo przewiduje z gory ze juz cos takiego mi zrobi big_smile

szarykotek jak nie ma szans? Czemu tak sądzisz? Jesli chce bys sie starała to chce sobie Ciebie podporządkować. Nie jest to płynna relacja i mozesz znowu wpasc w sidła uzaleznienia, a on wtedy sie dowartościuje. Sama piszesz, ze jestes tą starającą się o minimum uczuc. On juz byc moze pokazuje Ci gdzie jest Twoje miejsce w szeregu:) staraj sie, staraj - moze na mnie zasłuzysz.

1,566

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

On juz byc moze pokazuje Ci gdzie jest Twoje miejsce w szeregu:) staraj sie, staraj - moze na mnie zasłuzysz.

No, coś mi to przypomina wink
Na szczęście moje starania były i tak dość zachowawcze i Alvaro, mocno rozczarowany, sam się wykruszył.
Pozwalając mi wspaniałomyślnie podjąć tę trudna decyzje przedtem tongue

1,567

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Elle, Thepass i Iceman dzięki za wyczerpujące odpowiedzi wink
Co za sytuacji, crazy shit jednym słowem.
"Szczerze mówiąc wolę być sam niż wiecznie miotać się jak gówno w przeręblu." -true, true smile

1,568

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Złośliwość rzeczy tym razem żywych, a nie martwych, cały dzien pomimo deszczu, mega fajny, wyluzowany itd. A wieczorem, być dobrze nie może, walenie podtekstów w moją stronę. Czuję, że mimo, że jest ze mną w cholere duzo lepiej, to łatwo mnie wyprowadzić z równowagi i zmanipulowac mną, wywołać emocje. A cały dzień chodziłem i mowilem, ze mam najlepszy dzień od rozstania i że nic już mnie nie rozwali, nawet jakbym odblokował moją eks na fejsie, to mnie to nie ruszy jak zobacze co tam jest. A tu jebs, proste teksty o jakimś wyjeździe i inne i rozkmina w głowie. Ajajaja, za bardzo się podjarałem, los mnie przetestował, testu nie zaliczyłem i dalej muszę walczyć o spokój smile
Każdy dzień, chwila, godzina jest dużo lepsza, tylko te wytrącenia jeszcze są, grr.

No nic, bedzie dobrze, mocno w to wierze, trzymam za Was kciuki ludzie! tongue
NIECH TEN TYDZIEŃ NOWY, BĘDZIE PEŁEN REFLEKSJI, WNIOSKÓW, A PRZEDE WSZYSTKIM RADOŚCI I UŚMIECHU NA TWARZY, POZA TYM JAK NAJMNIEJSZEGO MYSLENIA O EKSach. Piąteczka! smile)))

1,569 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-11 23:06:48)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Tylko Ty nie jestes jego matką i go niczego juz nie nauczysz. Taka prawda. Sam sie nauczy, albo bedzie hm.. krzywdzic takie, ktore empatii potrzebuja.

Jeszcze co do dziewczyn to dziwnym trafem juz 3 z kolei trafiam, ktora mnie 'testuje'. Sama nie pisze o tym jako tescie, ale "chcialam sprawdzic
czy bedziesz sie starał" i sa rozne tego formy (oczywiscie u niej w głowie, bo mi tego nie powie i wie tylko o tym w danym momencie). A ja na to jak na lato, bo przewiduje z gory ze juz cos takiego mi zrobi big_smile

szarykotek jak nie ma szans? Czemu tak sądzisz? Jesli chce bys sie starała to chce sobie Ciebie podporządkować. Nie jest to płynna relacja i mozesz znowu wpasc w sidła uzaleznienia, a on wtedy sie dowartościuje. Sama piszesz, ze jestes tą starającą się o minimum uczuc. On juz byc moze pokazuje Ci gdzie jest Twoje miejsce w szeregu:) staraj sie, staraj - moze na mnie zasłuzysz.

Thepass co ty z tym okresem i testowaniem, strasznie jesteś wyczulony na humorki. Normalna baka jak nie chce to powie ze ma zły humor i już, Ty te dni podnosisz do rangi konfliktu. Wahania nastroju się zdarzają pod wpływem działania hormonów, estrogen radość, lepsze samopoczucie, progesteron gorsze samopoczucie, napięcie itd. na końcu progesteron spada praktycznie do poziomu zerowego a estrogen zaczyna dopiero wzrastać, więc chcieć czy nie następuje pogorszenie nastroju.

Testowanie i te dziwne podchody, których ja nie znoszę, ile jeszcze z niego/niej wyciągnie, jakie ma granice wytrzymałości.
Thepass to może zdradzisz, jakie są najczęstsze tematy z dziewczynami z neta i jakie zachowanie je skreśla całkowicie? Zazwyczaj nie miałam strategii w takich rozmowach, wszystko rozwijało się spontanicznie.

1,570

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Życzliwy: Ale po co masz nie myśleć o eks? Znowu: tu w ogóle nie o to chodzi.
Po co zakładasz sobie jakieś "homonto" na własne myśli?
Myśli mają "się myśleć", emocje mają sobie swobodnie przepływać - a Ty bądź ich biernym obserwatorem.
Narazie "biegniesz" za każdą emocją i myślą i toczysz jakieś niepotrzebne walki ze sobą o to, by nie myśleć wink

Ale myśli/emocje mają sobie być -z nimi jest wszystko w porządku, spełniają swoją rolę.
To tylko Tobie się wydaje, że ich pojawienie się wymaga od Ciebie jakiejś reakcji, konkretnego działania.
A one, jedyne czego chcą to Ci po prostu 'wyświetlić' kilka obrazków (mniej lub bardziej ciekawych), żebyś się nie nudził i jeśli chcesz to nas goń, nie chcesz? Drugie dobrze.

Pogoń za nimi = identyfikacja.

1,571 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-11 23:23:38)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wiesz dlaczego tak reaguje, bo mam mysli o ex, mniej, czy więcej, ale nie niszczą mnie, po prostu siadam wygodnie w fotelu z fają w ryju, w jednej ręce z pilotem, w drugiem ze szklaną dobrego łiskacza i przełączam programy w TV, na totalnym luzie i wyjebce te mysli, emocje. Nie wywołuje niczego ani pozytywnego ani negatywnego, jest luz. Przychodzi chwila, podteksty, robienie mi koło dupy, zaczynam się stresować, denerwować, szukam dziury w całym, biegam za tym i chcę to wypędzić z głowy, zakończyć te traumy, wywalić w cholerę. To jest problem z którym teraz się zmagam. Powinienem to olać? Na pewno, ale jeszcze nie dojrzałem do tego by napisać, odpowiedzieć, zlać to, że taki kwas wokól mnie się robi. Czego nie zrobię, czego nie powiem, zaraz ląduje wiadomo gdzie. Myślałem, ze to moja psychoza, szukanie dziury w całym, bo tak to wygląda. Z tą różnica, że znajomi naciskają na mnie "co jest, że tak się dzieje, czemu mnie wypytują o Ciebie?" cholernie mnie to nie denerwuje, a WKUR..WIA, mam dość. Co ja takiego zrobiłem, by być tak szykanowanym? Kogoś żal ściska i nie potrafi się przyznać do błędu, czy tak interesujące jest moje życie, że co chwila lecą pytania o to co, z kim, jak i gdzie? Rozmawiałem z dziewczyną z w klubie, było miło, to dostaje smsy "komu robisz na złość sobie, czy swojej ex? wiesz co, nie spodziewałem się tego po Tobie". Pytam o co chodzi, zaczyna mi pieprzyć, że to, że tamto, bez zadnych konkretów. Za chwilę ide na domówkę, dostaje pytania gdzie jestem, co robię, z kim jestem i na koniec, a to szkoda bo myślałem, że na piwo wyskoczymy teraz. Później kumpel do mnie mówi "o co chodzi, bo Twoja ex u mnie w robocie się pojawiła z przyjaciółką, tą która sprzedaje?" zestresowany pytam co jest, kumpel odpowiada, że nie wie, ale próbowały zagadać. Mówię mu, że ma nic nie mówić, a on, że powie, że rucham co popadnie, ćpam i chleje i jest mi zajebiście. Za chwilę pytanie z dzisiaj na fejsbuku "siema, jak tam miłośc nowa?".

Ze mną jest problem, cos robie nie tak, czy o co chodzi? Czy to jest ten syf, który ściąga na dno jak człowiek lepiej się czuje? Ja pieprze, o co chodzi? Nie trawię niejasnych sytuacji, żadna z tych osób, nie potrafi mi powiedzieć o co KUR.. chodzi. Rzygam tym, najchętniej zamknąłbym się, odciął od wszystkiego, zabrał moich lojalnych, mega ziomków i wypieprzył od tego kwasu.

1,572 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2014-05-11 23:38:07)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dopadają Cię, bo nadal jesteś podatny.
Z chwilą kiedy przestaniesz być - skończą się tego typu ekscesy.
A przestaniesz, kiedy skończysz opowiadać sobie do każdej myśli, smsa, prowokacji - swoją historię.

"Historie" są niczym innym jak próbą interpretacji każdego "flesza", który pojawia się w głowie, bo to daje złudne poczucie kontroli nad przyszłymi zdarzeniami.
Tyle, że przyszłości nie ma wink Jest tylko TA chwila, "tu i teraz" -przyszłość to projekcja rozumu. Kolejny pretekst by nie przerywać sobie 'pościgu', bo przecież "trzeba się przygotować na każda ewentualność".
Paradoks polega na tym, że koncentrując się na "przyszłości" umyka Ci fakt, że patrząc z perspektywy tego CO JEST - nie ma żadnego problemu.
Bez przyszłości/przeszłości - nie ma historii, więc nie ma problemu.

Rzygam tym, najchętniej zamknąłbym się, odciął od wszystkiego, zabrał moich lojalnych, mega ziomków i wypieprzył od tego kwasu.

Rozumiesz czym jest 'identyfikacja'?

1,573 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-11 23:46:54)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

Thepass co ty z tym okresem i testowaniem, strasznie jesteś wyczulony na humorki. Normalna baka jak nie chce to powie ze ma zły humor i już, Ty te dni podnosisz do rangi konfliktu. Wahania nastroju się zdarzają pod wpływem działania hormonów, estrogen radość, lepsze samopoczucie, progesteron gorsze samopoczucie, napięcie itd. na końcu progesteron spada praktycznie do poziomu zerowego a estrogen zaczyna dopiero wzrastać, więc chcieć czy nie następuje pogorszenie nastroju.

Testowanie i te dziwne podchody, których ja nie znoszę, ile jeszcze z niego/niej wyciągnie, jakie ma granice wytrzymałości.
Thepass to może zdradzisz, jakie są najczęstsze tematy z dziewczynami z neta i jakie zachowanie je skreśla całkowicie? Zazwyczaj nie miałam strategii w takich rozmowach, wszystko rozwijało się spontanicznie.

Ale kobieta moze sobie miec pogorszenie nastroju. Nikt jej nie broni i rozumiem to przeciez. Tylko szkoda, ze często jest tak, że wtedy "nie wie co czuje". Mija jej okres i znowu jest dobrze. To nie jeden taki przypadek, dlatego o tym pisze. Tak samo jest z depresją - gdzies kobieta sie gubi w uczuciach, albo ma ich nadmiar i nie wie jak sie okreslic. Logicznie wie, ze jest dobrze, a psychicznie jakos nie czuje juz tego. Sama sobie kłody pod nogi wsadza czyms takim, ale wydaje mi sie, ze to wciaz kwestia braku dojrzalosci, młodego wieku i braku doswiadczen. Przez swoja psychike i brak swiadomosci siebie traci uczucie, ktore byc moze nawet było jej przeznaczone. Dotykam ją, czuje motylki. Dotykam ją w czasie okresu - co sie dzieje?
To jest naprawde smieszne, bo kobieta nie zdaje sobie sprawy, ze to robi. Dopiero sam ją o tym utwierdzam - popatrz, testujesz mnie. A ona nie nie nie, znajdzie setki wytlumaczen, ze to nie to. Nazwie to inaczej po prostu i wie, ze robi to z pełną premedytacją i słusznością. Jakbym nie był doswiadczony ogólnie w relacjach z kobietami to bym tak nie pisał, ale wyczuwam to od razu i moge co najwyzej sie smiac pod nosem, ze wiem co mam zrobic.

Co skresla kobiete w internecie? Chyba to samo co w realu. Nieprecyzyjnie piszesz, bo co oznacza skreślenie całkowite. Przeciez mozna sie umowic, ze chodzi o kolezenstwo. Wszystko zalezy od celu znajomosci i tego co druga strona wymaga. Jak kobieta potrafi skreslic kogos całkowicie za jedno zle wypowiedziane słowo, to facet na pewno tak nie ma. Jak on bedzie chciał dziewczyny do lozka, to jak mu powiesz, ze nie jestes do lozka to jestes skreslona. To jest akurat proste z waszej strony.

1,574

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Życzliwy ale to Ty się motasz a nie Ci ludzie, podświadomie chcesz słyszeć o tym co ona robi. Rozumiem to, jesteś na takim etapie że pewne zmysły są wyostrzone bo w pewnym sensie same poszukują pewnych znaków. Problem w tym żeby się nigdzie nie zamykać i nie odcinać, masz grono tych lojalnych, oni znają Cię najlepiej, ja zawsze dobrze selekcjonuję znajomych, zdanie reszty mi lata i powiewa, ale nigdy nie pokazuję ludziom swoich słabości.

Też miewałem podobne sytuacje i moi dobrzy przyjaciele mnie wspierali, Ci którzy wrzucali łyżkę dziegciu do beczki miodu nigdy nie mieli z tego satysfakcji bo trafiali na trudny grunt. Kosztem czego? Tego że ktoś nazwał mnie fiutem, no i cieszę się, jeśli ktoś ocenia książkę po okładce nie jest wart mojej uwagi.

Kiedyś miałem sytuację 'rodzinną' gdzie przy ładnie nakrytym stole ciocia targana swoją społeczniacką ciekawościa musiała zapytać mnie co u mojej X. Odpowiedziałem normalnie że nie wiem co u tej ######## (w miejsce  # wstaw sobie co tylko chcesz wink) co prawda rodzinny obiad nie był już taki smaczny dla niektórych osobników, ale mnie już nikt więcej od tamtej pory nie zapytał co u mojej ex, czego i Tobie życzę.

Pozdrawiam

1,575

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

traci uczucie, ktore byc moze nawet było jej przeznaczone.

Nie ma czegoś takiego jak "utracić przeznaczone uczucie".
'Przeznaczeniem' jest podnoszenie świadomości, reszta jest tego wynikiem.

Niska świadomość nie wie czym jest miłość, więc nie może jej "stracić", bo nie potrafi jej poczuć.

1,576

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Elle88 napisał/a:

traci uczucie, ktore byc moze nawet było jej przeznaczone.

Nie ma czegoś takiego jak "utracić przeznaczone uczucie".
'Przeznaczeniem' jest podnoszenie świadomości, reszta jest tego wynikiem.

Niska świadomość nie wie czym jest miłość, więc nie może jej "stracić", bo nie potrafi jej poczuć.

Ok, ale to juz jest podejscie logiczne i tez niejako wygodne wytłumaczenie. Na pewno nie motywacja do uzyskania swiadomosci.

1,577

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie kapuje?

1,578

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Ale kobieta moze sobie miec pogorszenie nastroju. Nikt jej nie broni i rozumiem to przeciez. Tylko szkoda, ze często jest tak, że wtedy "nie wie co czuje". Mija jej okres i znowu jest dobrze. To nie jeden taki przypadek, dlatego o tym pisze. Tak samo jest z depresją - gdzies kobieta sie gubi w uczuciach, albo ma ich nadmiar i nie wie jak sie okreslic. Logicznie wie, ze jest dobrze, a psychicznie jakos nie czuje juz tego. Sama sobie kłody pod nogi wsadza czyms takim, ale wydaje mi sie, ze to wciaz kwestia braku dojrzalosci, młodego wieku i braku doswiadczen. Przez swoja psychike i brak swiadomosci siebie traci uczucie, ktore byc moze nawet było jej przeznaczone. Dotykam ją, czuje motylki. Dotykam ją w czasie okresu - co sie dzieje?
To jest naprawde smieszne, bo kobieta nie zdaje sobie sprawy, ze to robi. Dopiero sam ją o tym utwierdzam - popatrz, testujesz mnie. A ona nie nie nie, znajdzie setki wytlumaczen, ze to nie to. Nazwie to inaczej po prostu i wie, ze robi to z pełną premedytacją i słusznością. Jakbym nie był doswiadczony ogólnie w relacjach z kobietami to bym tak nie pisał, ale wyczuwam to od razu i moge co najwyzej sie smiac pod nosem, ze wiem co mam zrobic.

Co skresla kobiete w internecie? Chyba to samo co w realu. Nieprecyzyjnie piszesz, bo co oznacza skreślenie całkowite. Przeciez mozna sie umowic, ze chodzi o kolezenstwo. Wszystko zalezy od celu znajomosci i tego co druga strona wymaga. Jak kobieta potrafi skreslic kogos całkowicie za jedno zle wypowiedziane słowo, to facet na pewno tak nie ma. Jak on bedzie chciał dziewczyny do lozka, to jak mu powiesz, ze nie jestes do lozka to jestes skreslona. To jest akurat proste z waszej strony.

Ciekawe spostrzeżenie, jednak ja się nigdy nie gubiłam w uczuciach w takich momentach, tylko raczej zajmowałam się swoimi sprawami, by negatywnie nie wpływać na faceta, bo faktycznie bywam bardziej poddenerwowana. Czy to nie jest tak że Ty potrzebujesz częstego zapewnienia że jesteś ważny w związku?

Co skreśla kobietę, chłodziło mi bardziej o pewien sposób zachowania, np: raz rozmawiałam w facetem, który był ciekawą osobowością i tak bardzo chciałam z nim utrzymać ten kontakt, że wywaliłam wszystko kawa na ławę, na co ma uważać na tym portalu, czego się spodziewać i takie tam dyrdymały i się nie odezwał, w sumie z perspektywy czasu, wiem odebrał mnie jak desperatkę ;P. Kolejny przykład, bywam sarkastyczna, czy to przeszkadza czy pomaga, o czym lubią rozmawiać faceci, co chcieliby się dowiedzieć o kobiecie? Skreślamy seks, jako główny motyw, bo tutaj nie ma o czym rozmawiać.

1,579 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 00:12:21)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dzis to dla mnie ciezki temat. Desperacja odstrasza tylko niezdesperowanych facetów (czyli takich, ktorzy maja sporo opcji i nie potrzebuja do niczego kobiety). Sarkazm tak samo - na początku nie powinno sie go uzywac, bo nie znamy siebie i swojego poczucia humoru/dystansu. Jest tyle tego, ze mozna pisac i pisac. Wczoraj na mnie dziewczyna sie obraziła, bo zasugerowałem, ze jest pijana (robiła błędy jak nigdy w zdaniach). Obraza majestatu, a ja sobie zartuje. Zeby tak nie miec dystansu to trzeba naprawde miec jakies glebokie problemy ze soba.
A czy potrzebuje zapewnien? Gdybym potrzebował, to bym tego wymagał. Raczej druga strona do mnie mowi "powiedz, ze mnie kochasz, prosze". A ja patrze na zachowanie i jesli jest odpychające, to unikam tej osoby - widocznie ma zły dzien. No i następuje czepianie sie wtedy:) a wtedy rozwiazaniem jest tylko wyjscie z domu i spotkanie sie jak kobieta sama siebie ogarnie. Szkoda tylko, ze często ona w glowie ma mysli "a moze jednak nie kocham go?". Miec tyle sprzecznych mysli w głowie jest ciezko, a co dopiero gdy musi je odczytac prosty w obsłudze facet. Jak kobieta to rozumie i sama sie wycofuje "dla jego dobra" to jest ok. Bo ona zna przyczyne tego zachowania.

Moge pisac co mnie odstrasza np strzelanie fochów, czy wymagania pt "ksiezniczka", czy umie byc szczęśliwa sama ze sobą, czy oczekuje tego od drugiej połówki, czy trzeba jej czas organizować, czy trzeba sie o nią starać. A jak maja inni, nie jestem w stanie powiedziec.

Elka - jesli nie wiesz co to milosc, a jednak ja czujesz, a pozniej nie, to ją tracisz. I nie masz motywacji do tego, by zrozumiec czym jest milosc. Po prostu uznajesz, ze jej nie ma, albo jest. Bania mnie boli dzisiaj i ciezko o kontakt ;d

1,580

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Może to nie jest, moje "o czy dalej się mną interesuje" bo nie o to chodzi. Raczej odczuwam ten strach, obawę, złość za to co było, jak dobrze pamiętacie moją historię, trwało to długo w dużej mierze, z tego powodu, ze moja eks potrafiła się zalic, że źle zrobiła swojej przyjaciolce, a ta mi pisała. Robiła mi mętlik w głowie, podchody, jak sam temat wskazywał "badanie terenu". Na jakiś czas to ucichło, miesiąc, może nieco ponad. Nie było w ogóle tego i nagle jak sraczka znowu wszystko przychodzi, stąd moje poirytowanie i emocje związane z całym tym przedsięwzięciem, rozumiesz?
Naprawdę etap powrotu, myślenia o czymś takim, albo dochodzenia w głowie, czy ona jeszcze coś do mnie czuje, zniknął jakiś czas temu. Owszem było w głowie czy on jest lepszy ode mnie i inne badziewia, ale nie takie rzeczy. Stąd jestem tak "rozstrzęsiony". Racja iceman, też mam zdanie innych w dupie, którzy z góry mnie oceniają i poddają cezarowemu określenia mojego losu w ich oczach poprzed skierowanie kciuka zaciśniętej pięści do góry, bądź na dół. Z reguły otaczam się ludźmi takimi, którzy traktują mnie w identyczny sposób co ja ludzi, czyli dobry pomocny życzliwy itd. Jednak widać trafiają się kanalie, które odbiegają od normy poprzez manipulacje tych nieżyczliwych mi osób. Widzisz, właśnie ci lojalni kumple mi oznajmili, że są przepytywani, wprost mi o tym mówią. Każdemu powiedziałem, że mają odpowiadać, że nie wiedzą co u mnie, bo mało mówię i dużo siędze w miescie gdzie studiuje dodałem tez, że nie chce słyszeć tematu o mojej eks, NAWET JEŻELI CHCE WRÓCIĆ (tak powiedziałem kumplowi 2-3 tygodnie temu, też o tym Wam wspominałem tutaj na forum.
Zbudowałem jakąś część i buduję nadal moje własne szczęście, dlaczego miałbym chcieć wiedzieć czy moja eks się mną interesuje? Naprawdę, mam to gdzieś, ale nie mam gdzieś tego, że się wypytują moich kumpli, mnie i robi się dziwna atmosfera.

1,581

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Dzis to dla mnie ciezki temat. Desperacja odstrasza tylko niezdesperowanych facetów (czyli takich, ktorzy maja sporo opcji i nie potrzebuja do niczego kobiety). Sarkazm tak samo - na początku nie powinno sie go uzywac, bo nie znamy siebie i swojego poczucia humoru/dystansu. Jest tyle tego, ze mozna pisac i pisac. Wczoraj na mnie dziewczyna sie obraziła, bo zasugerowałem, ze jest pijana (robiła błędy jak nigdy w zdaniach). Obraza majestatu, a ja sobie zartuje. Zeby tak nie miec dystansu to trzeba naprawde miec jakies glebokie problemy ze soba.
A czy potrzebuje zapewnien? Gdybym potrzebował, to bym tego wymagał. Raczej druga strona do mnie mowi "powiedz, ze mnie kochasz, prosze". A ja patrze na zachowanie i jesli jest odpychające, to unikam tej osoby - widocznie ma zły dzien. No i następuje czepianie sie wtedy:) a wtedy rozwiazaniem jest tylko wyjscie z domu i spotkanie sie jak kobieta sama siebie ogarnie. Szkoda tylko, ze często ona w glowie ma mysli "a moze jednak nie kocham go?". Miec tyle sprzecznych mysli w głowie jest ciezko, a co dopiero gdy musi je odczytac prosty w obsłudze facet. Jak kobieta to rozumie i sama sie wycofuje "dla jego dobra" to jest ok. Bo ona zna przyczyne tego zachowania.

Dzięki za odpowiedź, jak ciężki temat na dzisiaj to nie drażę, miłej nocy Wszystkim, jutro kolejny wspaniały dzień big_smile.  Poniedziałek.

Zyczliwy dużo nie poradzę, ale myślę serdecznie o Tobie, nie zapomnij że wokół masz sporo życzliwych ludzi.


:*

1,582

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Elka - jesli nie wiesz co to milosc, a jednak ja czujesz, a pozniej nie, to ją tracisz. I nie masz motywacji do tego, by zrozumiec czym jest milosc. Po prostu uznajesz, ze jej nie ma, albo jest. Bania mnie boli dzisiaj i ciezko o kontakt ;d

Jeszcze nie dawno czytałem o błędzie polegającym na złym odróżnianiu miłości od zauroczenia. Czy to aby nie o to chodzi?

1,583

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

theapples dziękuję, ja tez nie mam głowy do ciezkich tematów, zmęczony dzisiejszym lataniem z rzeczami, przewóz roweru pociągiem, wszystko w deszczu, a raczej ulewie, a tu nauka do kolokwium i taki zamieszany, ze nie mam sił na odpowiadanie tutaj. No, ale nic nie stawia na nogi, jak nieżyczliwi ludzie, którzy tak bardzo się interesują czy mam kogoś czy nie, ja pier.. mam agencję towarzyską i te wszystkie Ukrainki na wylotówce z Włocławka do Łodzi, to moje lejdis.
Dzięki Słońce, że jesteście, serio smile

1,584

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Elka - jesli nie wiesz co to milosc, a jednak ja czujesz, a pozniej nie, to ją tracisz.

Opisałeś idealnie "miłość" motylkową, tylko co to ma do Miłości to nadal nie wiem.
Roztrząsasz problem, którego nie ma, bo nie istnieje przedmiot Twoich dywagacji w tym przykładzie akurat.

1,585 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 00:26:08)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jest to błąd, bo kobieta czując chemie powie "zakochałam sie od pierwszego wejrzenia", choc na pewno te bardziej dojrzałe beda staraly sobie przetlumaczyc, ze spokojnie - trzeba sie poznac. Na razie mamy "baze" do dalszego poznania, a nie milosc. Bedzie miala w glowie chęć nawet powiedziec "kocham", ale bedzie sie tylko przed tym bronic, bo nie jest swiadoma tego co jest. Tylko strach przed odrzuceniem bedzie budował jej milosc i tego, ze nie powie od razu, ze kocha. Naczyta sie tematow, ze kto powie pierwszy, ze kocha - przegrywa. Ze to facet powinien itd. Ale w srodku bedzie czuła i sie broniła. Obrona przed tym bedzie nakręcać tą 'miłość'. Sugesie NLP na to działaja takze... np gdy mowisz "nie mysl o mnie" to automatycznie ta osoba zaczyna myslec, jesli macie jakies przywiazanie emocjonalne.

I tak samo. Konczy sie ta cała chemia i jakie jest na to wytłumaczenie? To nie byla milosc, tylko zauroczenie. Tak? To powiedz co Cie odpycha, co sie stalo, ze to zauroczenie sie skonczylo. Czego nie ma co przyciągało na początku? Bedzie odpowiedz? Nie bedzie. Bo gdy byłaby odpowiedz - to byłoby rozwiązanie.

Zrywamy i masz tu w punktach czemu milosc sie oslabila
- rzucasz skarpetami po katach
- traktujesz mnie jak przedmiot do zaspokajania
- nie jestes czuły
- smiejesz sie ze mnie, gdy jestem w złym nastroju zamiast wesprzeć

Dzieki temu mnie odpychasz i nie czuje tego co kiedys.

Ok i jesli mamy w punktach wypisane co jest nie tak, to druga strona ma szanse zareagowac, cos zmienic. Tylko to powinno byc powiedziane wczesniej, jako uzywamy dobrej komunikacji.

Wlasnie o tym mowie, ze milosc motylkowa jest wygodnym wytłumaczeniem, ze prawdziwej milosci nie ma. Pytasz czemu? Dostajesz odpowiedź - NIE WIEM.

Zyczliwy napisał/a:

theapples

Połączenie jak w Power Rangers.

1,586

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wszystko jasne, tylko ciągle próbujesz rozwikłać problem, który powstał na poziomie, z którego nie da się go rozwikłać wink

1,587 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 00:29:08)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Da sie, tylko ta osoba musi chciec poznac istote uczucia. Musi podjac analizy swoj wlasny mozg, potrzeby i to co tak naprawde zabija jej zainteresowanie drugą osobą.

Czas chyba tabsy wziąć, bo nie ogarniam.

Musi, dla własnego dobra w przyszlosci. Tylko ona o tym jeszcze nie wie.

1,588

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Da sie, tylko ta osoba musi chciec

Nic nie musi i z tego prawa korzysta.
Nie 'oświecisz' nikogo na siłę.

1,589

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:
Zyczliwy napisał/a:

theapples

Połączenie jak w Power Rangers.

Mózg nie pracuje już, a uczyć do białego rana się trzeba. Dobra, widzę, że jakiś temat ciężki macie i mnie olewacie, czarcie chochliki.
Ogólnie nie ma co się spinać, zlewam te babska i sprzedawczyków, jak to Peja na swoim koncercie powiedział "wiecie co z tym frajerem zrobić". To ja tak samo robię z tymi fałszywymi kumplami, grube elo i wielkie joł.
Pieprzone księżniczki, którym duma zabrania powiedzieć "dałam dupy, spieprzyłam wszystko, nie musisz mnie przyjmować z otwartymi rencyma, ale chociaż.. przepraszam" a nawet jeśli tak nie jest, to skoro kopnęła mnie w dupe, niech ma honor i niech się nie interesuje jak mi się rana goi i jak funkcjonuję po tym kopie. Nie, po co, lepiej robić mi koło dupy, co za toksyki ...

1,590 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2014-05-12 00:35:58)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Życzliwy: Kolejna historia?
Po co..

Znów snujesz jakiś alternatywny scenariusz, który odgrywa się w rzeczywistości, która na tą chwilę nie istnieje.

1,591

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Da sie, tylko ta osoba musi chciec poznac istote uczucia. Musi podjac analizy swoj wlasny mozg, potrzeby i to co tak naprawde zabija jej zainteresowanie drugą osobą.

Czas chyba tabsy wziąć, bo nie ogarniam.

Musi, dla własnego dobra w przyszlosci. Tylko ona o tym jeszcze nie wie.

No i tu właśnie dla mnie kończy się istota prawdziwego związku, takiego wyidealizowanego w mojej głowie. Zresztą co ja gadam, byłem w takim. Jedno jest pewne, niczego nie musiałem. Drugi pewniak to że analiza jest ok, fajnie, ale zbliżamy się niebezpiecznie do momentu kiedy samemu zaczynamy manipulować emocjami tak żeby zachować równowagę, ale czy tak na prawdę o to chodzi w prawdziwej miłości?

Seriously??

Adaś to się jednak znał na rzeczy smile

"Czucie i wiara silniej mówi do mnie

Niż mędrca szkiełko i oko."

1,592

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Żadna kolejna historia. Czyste fakty. Jednak przypuszczenia nie są poparte w 100%, tylko podkręcone pod to co było wcześniej, taka lampka zapalająca się, gdy historia nawet już w połowie sie powtarza.
Nie przeszedłem dzisiejszego testu, by potwierdzić słuszność wyleczenia. Zostaję z Wami big_smile

1,593 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 00:44:57)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy Ty czasem nie piłeś dzisiaj? Bo kaca mam przez Ciebie.

iceman napisał/a:

zaczynamy manipulować emocjami tak żeby zachować równowagę, ale czy tak na prawdę o to chodzi w prawdziwej miłości?

O to nie chodzi, ale grunt by wyciagac wnioski, by w kolejnej znajomosci juz niczego w ten sam sposob nie zepsuc. Nie jako niedopasowanie ludzi, ale błąd w podejsciu do samego związku, siebie, drugiej osoby, uczucia.

1,594

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie, w piątek tylko trzy piwka. Kaca? A co, aż tak wqrwiający jestem dziś, że porównujesz mnie do kacotwórcę?

1,595 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2014-05-12 00:48:43)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy, nie rozumiesz co kryje się pod słowem "historia".


ICEeman: Dokładnie. Takie próby ukierunkowania partnera na właściwą drogę prowadzą tylko w jednym kierunku - wchodzisz w rolę własnego adwokata. Przerabiałam to. Upokarzające i niewdzięczne doświadczenie.
Myślę, że taka osoba jedyne co z tego zrozumie, to to, że jest "too sexy fo` her car" wink i odbierze jako 'męczenie pupy'.

1,596

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Elle88 najwyraźniej nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi, więc o co chodzi?

1,597

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aż sobie szaradę pyknę
zaczynamy manipulować emocjami tak żeby zachować równowagę,  by w kolejnej znajomosci juz niczego w ten sam sposob nie zepsuc.

I w sumie to na jedno wyszło big_smile dobra moi drodzy idę spać, jutro poniedziałek.

Dobrej nocy Wszystkim, piąteczka Wszystkim i szósteczka z thepass'em

Pzdr

1,598 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 00:51:34)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Czytasz wnikliwie temat big_smile Szósteczka.

Jak nie trzy.

1,599

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Miłego dnia!

To będzie dobry dzień smile

1,600

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Ale kobieta moze sobie miec pogorszenie nastroju. Nikt jej nie broni i rozumiem to przeciez. Tylko szkoda, ze często jest tak, że wtedy "nie wie co czuje". Mija jej okres i znowu jest dobrze. To nie jeden taki przypadek, dlatego o tym pisze. Tak samo jest z depresją - gdzies kobieta sie gubi w uczuciach, albo ma ich nadmiar i nie wie jak sie okreslic. Logicznie wie, ze jest dobrze, a psychicznie jakos nie czuje juz tego. Sama sobie kłody pod nogi wsadza czyms takim, ale wydaje mi sie, ze to wciaz kwestia braku dojrzalosci, młodego wieku i braku doswiadczen. Przez swoja psychike i brak swiadomosci siebie traci uczucie, ktore byc moze nawet było jej przeznaczone. Dotykam ją, czuje motylki. Dotykam ją w czasie okresu - co sie dzieje?
To jest naprawde smieszne, bo kobieta nie zdaje sobie sprawy, ze to robi. Dopiero sam ją o tym utwierdzam - popatrz, testujesz mnie. A ona nie nie nie, znajdzie setki wytlumaczen, ze to nie to. Nazwie to inaczej po prostu i wie, ze robi to z pełną premedytacją i słusznością. Jakbym nie był doswiadczony ogólnie w relacjach z kobietami to bym tak nie pisał, ale wyczuwam to od razu i moge co najwyzej sie smiac pod nosem, ze wiem co mam zrobic.

Dołączę do koleżanek i również się z Tobą nie zgodzę - kobieta świadoma, bez jakiś masochistycznych zapędów, nie wykorzystuje pretekstu pod tytułem "trudne dni" do tego, by dołożyć partnerowi. W moim przypadku bez względu na moment cyklu, nie odtrącałam exa - z prostej przyczyny - bo go kochałam i było mi z nim dobrze. I jak już wyżej wspominałam - brzydzę się testowaniem i nie stosuję tego na nikim, bez względu na typ znajomości.

Także nie uogólniaj - osoba świadoma siebie nie ma potrzeby nikogo testować a naturalne jest, że własnie w chwili pogorszenia nastroju chęć przytulenia się do partnera (niekoniecznie od razu kończącego się seksem) jest jeszcze większa, bo przynosi ukojenie i psychiczne bezpieczeństwo. Tylko, że mówię o sytuacji, w której między partnerami jest jeszcze uczucie. Ale może ja się nie znam, bo w moim przypadku, gdy uczucia wygasły nie przedłużałam agonii, tylko rozstawaliśmy się w zgodzie.

1,601 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 08:28:15)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ok, tylko ile lat mają moje "kandydatki"... może jeszcze nie wiedzą co i jak. Plus dwie z nich mają stwierdzony PMS. Ciężkie dni dla każdego kto przebywa z nimi, a dla nich samych szczególnie (to widać). Jedna jest agresywna, druga płacze i to z powodów naprawdę słabych...
Totalnie nie uogólniam, ale mowie tu o kobietach nieswiadomych o powodach zmian nastrojów.
O testach juz pisalem, jest to podswiadoma reakcja - tak jak poczucie chemii do kogoś. Logicznie o tym nie porozmawiamy.

Prawdopodobnie tez trafiam na niedojrzałe, toksyczne kobiety. Tylko jak mam sie ustosunkować do Waszych słów, jeśli kilka z Was przyznało się, że same kochacie toksycznie? Schematow sie tyle powiela, ze czuje jakbym miał deja vu z każdą kolejną i czytając inne historie.

1,602

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Słuchajcie,przede wszystkim witam serdecznie.Zadzwoniła wczoraj do mnie moja ex.Na domowy nie mogłem nie odebrać.Pytała czy przemyślałem swoją decyzję,ja powiedziałem ze tak i proszę by nie dzwoniła.A ona wiecie co,powiedziała że jeszcze tego pożałuję.Jezu w czym ja tkwiłem,ale jestem zły.Ona jest jakaś toksyczna.

1,603 Ostatnio edytowany przez stylance (2014-05-12 08:36:31)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Ok, tylko ile lat mają moje "kandydatki"... może jeszcze nie wiedzą co i jak. Plus dwie z nich mają stwierdzony PMS. Ciężkie dni dla każdego kto przebywa z nimi, a dla nich samych szczególnie (to widać). Jedna jest agresywna, druga płacze i to z powodów naprawdę słabych...
Totalnie nie uogólniam, ale mowie tu o kobietach nieswiadomych o powodach zmian nastrojów.
O testach juz pisalem, jest to podswiadoma reakcja - tak jak poczucie chemii do kogoś. Logicznie o tym nie porozmawiamy.

Prawdopodobnie tez trafiam na niedojrzałe, toksyczne kobiety. Tylko jak mam sie ustosunkować do Waszych słów, jeśli kilka z Was przyznało się, że same kochają toksycznie? Schematow sie tyle powiela, ze czuje jakbym miał deja vu z każdą kolejną i czytając inne historie.

Inna rzecz, że w naszym społeczeństwie jest ostatnio przyzwolenie na wszystko - a imo, własne osobiste problemy nie dają przyzwolenia do wyżywania się na otoczeniu.

thepass dla rozładowania atmosfery opowiem Ci zabawną historię smile kiedyś, jak miałam gorszy dzień, mój eks palnął coś tam idiotycznego nt. mojego biustu -> w normalnych okolicznościach zawsze żartowaliśmy sobie z tego tematu, ale wtedy faktycznie - o mamusiu, poczułam się, jakby mnie ktoś ukuł strzykawką w pośladek bez ostrzeżenia smile) a że rozmawialiśmy przez tel, szybko zakończyłam rozmowę. Dopiero następnego dnia żeśmy to sobie wyjaśnili, śmiejąc się.

JoyDivision napisał/a:

Słuchajcie,przede wszystkim witam serdecznie.Zadzwoniła wczoraj do mnie moja ex.Na domowy nie mogłem nie odebrać.Pytała czy przemyślałem swoją decyzję,ja powiedziałem ze tak i proszę by nie dzwoniła.A ona wiecie co,powiedziała że jeszcze tego pożałuję.Jezu w czym ja tkwiłem,ale jestem zły.Ona jest jakaś toksyczna.

Było odpowiedzieć, że już żałujesz! znajomości z nią smile
Słuchaj, nie dopisuj do tej jej reakcji żadnej historii, bo Cię to wykończy. To naturalna reakcja na odrzucenie smile olej. Poważnie smile Niech ona się tam kisi we własnym sosie smile

1,604 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 08:48:16)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dobrze, że przez telefon bo byś zabiła go twarzą w twarz big_smile Ale wiesz, to jest sytuacja w której on sobie z Ciebie żartuje i mimo wszystko jakiś powód do spięcia jest (nie zawsze mozesz miec dystans do tego). A takie rzeczy jak to, że mucha brzęczy, a ona wariuje... albo że nie ubrałem koszulki, którą kupiła mi X lat temu i niby wszyscy o niej zapomnieli...
Albo oglądamy film, zaproponowała wino dla odprężenia - za 15 minut wracam z butelką, ale ona juz tego nie chce. Ok, nie zmuszam. Wlałem sobie sam. No i wrzask. Na złość wypiła sama całość. I to dziewczyna mająca 24 lata, więc...  nic tylko machnąć ręką i opuścić lokal.

A ta trochę młodsza za to potrafiła np przy wszystkich zrobić awanturę, bo nie zwracam na nią uwagi (siedziała na kolanach u kolegi). Awantura taka, że brała to co miała pod ręką i rzucała (pamiętam miotłe, buty?). I wyrzuty, że podrywam inne, a nią sie nie zajmuje. Moge wymieniac, ale tylko i wyłącznie sie z głupoty tych dziewczyn smieje. A jak rykne to cicho siedzą. Czasem żałuje, że nie używam jednak siły fizycznej do uspokojenia sytuacji, bo pewnie zadziałałoby szybciej.

JoyDivision i teraz mogło Ci ego urosnąć , bo gdyby sama chciała rozstania to by urwała całkowicie kontakt big_smile

1,605 Ostatnio edytowany przez stylance (2014-05-12 09:43:27)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Dobrze, że przez telefon bo byś zabiła go twarzą w twarz big_smile Ale wiesz, to jest sytuacja w której on sobie z Ciebie żartuje i mimo wszystko jakiś powód do spięcia jest (nie zawsze mozesz miec dystans do tego). A takie rzeczy jak to, że mucha brzęczy, a ona wariuje... albo że nie ubrałem koszulki, którą kupiła mi X lat temu i niby wszyscy o niej zapomnieli...
Albo oglądamy film, zaproponowała wino dla odprężenia - za 15 minut wracam z butelką, ale ona juz tego nie chce. Ok, nie zmuszam. Wlałem sobie sam. No i wrzask. Na złość wypiła sama całość. I to dziewczyna mająca 24 lata, więc...  nic tylko machnąć ręką i opuścić lokal.

JoyDivision i teraz mogło Ci ego urosnąć , bo gdyby sama chciała rozstania to by urwała całkowicie kontakt big_smile

oj, nooo smile aż to sobie właśnie wyobraziłam :d hahah Nie no, akurat co do mojej sylwetki to mam wielki dystans, zawsze miałam i wychodzę z założenia, że "widziały gały co brały" nie podoba się? wynocha big_smile
Co do przykładów, które opisujesz-tak, absurd, ale każda z nas to przerabiała i faktycznie wielu z nas zajmuje lata, zanim nauczą się przede wszystkim komunikować własne nastroje/myśli/chęci lub nie chęci. Ale też, niektórym nigdy to się nie uda, ponieważ taka wiedza nie jest im do szczęścia potrzebna, wychodząc z założenia, że to już problem partnera.

Dzisiaj, przyznam się bez bicia, mam gorszy dzień. Od rana czytam cały ten wątek, od początku, żeby "się naprostować", bo tyle mądrych rzeczy tutaj napisano. A mimo to, dziś padłam na kolana. Co mnie dopadło? to, że ta relacja damsko-męska jest tak szalenie skomplikowana. Co to znaczy 50/50%? czy to już miłość, a może tylko zauroczenie? jak ochronić się przed kimś, kto nie jest dla nas dobry? Jak w porę zorientować się, że ta relacja nie jest dla nas dobra i wycofać się, bez tłumaczenia sobie, że przecież każdy ma wady... Jak długo tak w kółko można próbować? Pytania retoryczne.

1,606

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jeszcze wyjdzie, że przez ten wątek niektóre osoby nakręcą swoją spirale uczuc. Bo pytania, bo rozmyślania, bo analizowanie.
Pytania retoryczne, a więc dumajmy przy szklance herbaty.

http://jajco.pl/pic/1331112960-44E9z2.jpg

1,607 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-12 10:43:44)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Ok, tylko ile lat mają moje "kandydatki"... może jeszcze nie wiedzą co i jak. Plus dwie z nich mają stwierdzony PMS. Ciężkie dni dla każdego kto przebywa z nimi, a dla nich samych szczególnie (to widać). Jedna jest agresywna, druga płacze i to z powodów naprawdę słabych...
Totalnie nie uogólniam, ale mowie tu o kobietach nieswiadomych o powodach zmian nastrojów.
O testach juz pisalem, jest to podswiadoma reakcja - tak jak poczucie chemii do kogoś. Logicznie o tym nie porozmawiamy.

Prawdopodobnie tez trafiam na niedojrzałe, toksyczne kobiety. Tylko jak mam sie ustosunkować do Waszych słów, jeśli kilka z Was przyznało się, że same kochacie toksycznie? Schematow sie tyle powiela, ze czuje jakbym miał deja vu z każdą kolejną i czytając inne historie.

Zaczynamy kochać toksycznie w momencie jak partner zaczyna się oddalać to czasem gore biorą emocje, jak partner potrafi się komunikować i wprost powiedzieć o co mu biega to nie urządzamy dziwnych zabaw. Powtarzam nie mamy szklanej kuli i Wy jej tez nie macie i trudno odgadnąć pragnienia, co do odgadywania nastrojów jesteśmy w tym mistrzyniami. Czasem nawet nie chciałabym wiedzieć jaki nastrój ma facet, łatwiej by mi się żyło, albo łatwiej jakby na szybkości powiedział ze jest wk..., smutny itd., ale mnie kocha i po sprawie.

Cheers!!!

1,608

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Jeszcze wyjdzie, że przez ten wątek niektóre osoby nakręcą swoją spirale uczuc. Bo pytania, bo rozmyślania, bo analizowanie.  Pytania retoryczne, a więc dumajmy przy szklance herbaty.

Trochę tak jest, gdy zależy na tym, by przyszłość była lepsza od przeszłości i oznaczało to więcej niż czcze gadanie, podczas gdy zderzenie z rzeczywistością i nowym, potencjalnym partnerem pokaże, że na gadaniu się skończyło. Nie chcę i nie mogę oczekiwać od partnera jeśli sama nie do końca rozumiem różnych mechanizmów, to z jakiej paki on ma być dla mnie dobry? nigdy nie będzie, bo z tego, co rozumiem z wcześniejszych dywagacji, zawsze swoim zachowaniem będę wywoływać w nim złe instynkty.

Herbatkę zawsze chętnie, jeśli do tego ma łyżeczkę miodu, świeżą pomarańczę i kilka ziarenek goździka to...  smile

1,609

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dziwne stwierdzenie. Bo to wygląda w ten sposób, że winą, że kochacie toksycznie nie jesteście wy same. Nie zgodze sie z tym, bo to zrzucanie odpowiedzialności.

1,610 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-12 11:02:46)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Dziwne stwierdzenie. Bo to wygląda w ten sposób, że winą, że kochacie toksycznie nie jesteście wy same. Nie zgodze sie z tym, bo to zrzucanie odpowiedzialności.

Thepass napijmy się tej herbatki smile i nie licytujmy się kto na kogo zwala odpowiedzialność. Już znam mechanizm swojego postępowania i wiem co z tym fantem zrobić, jedyne co to mogę podziękować byłemu, ze dzięki niemu w końcu wyraźnie go odczytałam, oczywiscie z Wasza pomocą, High Five!

JoyDivision chyba ona pożałowała swojego postępowania, przetestowała nowego, ale się nie spodobał. Wiec z tak herbata to dobry pomysł smile, dzisiaj thepass mam jakieś pozytywne flow.

1,611

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Dziwne stwierdzenie. Bo to wygląda w ten sposób, że winą, że kochacie toksycznie nie jesteście wy same. Nie zgodze sie z tym, bo to zrzucanie odpowiedzialności.

Ja tam na nikogo nie zwalam wink
Ale przeczytałam o tych "Szalonych kobietach", które spotykasz i..tego.. Nie zauważyłeś tu pewnej 'niespójności'? wink
One może i są szalone, ale Ty je przyciągasz jednak, po drugie - się z nimi spotykasz.
Chyba też masz coś do przepracowania.

1,612

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Mysle, ze kazdy kto tu wchodzi ma "coś za uszami". A spotykam się w celach rekreacyjnych: by testować, manipulować, denerwować, grać role, krzywdzić. Typowy toksyk ze mnie. I mowie im, że skrzywdze, że będe bił i poniżał, że nie spełnie nawet 10% oczekiwań, a one co? Zakochują się.
No to chlup!

1,613 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-12 11:06:08)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Elle88 możesz mi odpowiedzieć o co chodziło z ta historią kolejną? (poprzednia strona).

thepass kawałek dla Ciebie tongue http://www.youtube.com/watch?v=mnHmfmd57PM

redapples Chyba Ty pisałaś ostatnio o pięknych dywanach rzepaków? Widok z okna, z kumpla mieszkania smile
http://i61.tinypic.com/jai974.jpg

Wspaniale zaczęty dzień, od snów i myślenia o eks. Pozdrawiam i dziękuję ...

1,614

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Mysle, ze kazdy kto tu wchodzi ma "coś za uszami". A spotykam się w celach rekreacyjnych: by testować, manipulować, denerwować, grać role, krzywdzić. Typowy toksyk ze mnie. I mowie im, że skrzywdze, że będe bił i poniżał, że nie spełnie nawet 10% oczekiwań, a one co? Zakochują się.
No to chlup!

Czyli grasz jakieś role. Spoko, można i tak smile

Życzliwy: Nie mam siły tego tłumaczyć, bo myślę, że dość jasno to opisałam.
A Twój dzisiejszy poranek odzwierciedla dokładnie to o czym mówiłam.

Oraz: Nie pracujesz w ogóle nad źródłem - te afirmacje z kartki kija dały, bo Ty i tak masz głęboko zakorzenione poczucie niezasługiwania - dlatego ex Ci nadal siedzi w głowie - bo podświadomie wierzysz, że Cię "rozgryzła" i ma nad Tobą władzę dzięki temu.
Skoro nadal o niej myślisz, jest dla Ciebie kimś ważnym, jest na piedestale.

1,615 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 11:19:48)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy mi zawsze podsuwali to opisujac mnie https://www.youtube.com/watch?v=Jx5T-G78SHI

A co moge Ci pisac. Dzien bez ex, dzien stracony?

1,616 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-05-12 11:35:52)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jednak po doczytaniu ostatnich postów cofam wypowiedziane słowa - thepass na pewno nie jesteś facetem z którym się aktualnie spotykam.:D Aczkolwiek Wasze wnioski odnośnie relacji damsko-męskich się pokrywają i z nimi się w pełni zgadzam. Jednak z zachowań, które opisujesz to już na pewno nie ten sam typ - to raczej typ exa big_smile Także uff, nie muszę się o nic ani nikogo 'starać' by zasługiwać. To już raz przerabiałam i dziękuje, swoją lekcje odrobiłam.:d Chociaż u nas też nie do końca było tak, że on-drań, a ja za nim nieustannie latająca - potem to już przerodziło się w robiąca awantury i "wymagająca nie wiadomo czego zołza". Tak czy siak, jeden pies - toksyk i nie ma co rozkminiać. Wolę już nie poddawać tamtych wydarzeń po raz kolejny głębszej analizie, nie ma co się gównem znowu brudzić...A raczej czuje się już wyleczona.

Zyczliwy - taki ranek, takie sny - trudno, stało się, nie masz już na to wpływu. Byle nie było tak, że jaki poniedziałek taki cały tydzień.

1,617 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 11:45:28)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A ja sądziłem, że nie każdy moj post jest brany na poważnie big_smile

A co do tego z kim sie spotykasz - znasz go na tyle, by moc wysuwac takie wnioski? Czy Twoj ex czasem na początku też nie był INNY?
Spokojnie, poznacie się. Zdobędzie Cie, wejdziecie w związek, zakochasz się i zobaczysz co to znaczy. Albo nie - rozstaniecie sie i dopiero "zobaczysz co i jak" i tu wrocisz big_smile

Tak i im bardziej wspominam o zakochaniu, tym bardziej o nim myslisz/analizujesz - wiec sie zakochujesz. Niestety, NLP + uzalezniajace mysli. Tak to juz jest z opcją sugestywną.
Czasem tez nie czujesz sie wyleczona bo pojawił się ON?

A pol roku to... nie w trakcie zwiazku?

1,618

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aaa, sory czytałam w pośpiechu i widać nie skumałam do końca, cóż, mea culpa. big_smile

No...znam, tak od pół roku, ale w sumie na razie to nic groźnego ani poważnego. Po prostu te wypowiedzi mi go przypominały.;p

Nie no, mój ex od początku był taki. Nie starał się o nic, cały ten związek to moja inicjatywa, zapalały mi się po kolei wszystkie czerwone lampki ale wmawiałam sobie, że się zmieni albo że ja go zmienię. A oczywiście według modelowego schematu - z czasem było coraz gorzej.

1,619 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-12 11:43:29)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To co miał takiego, że chciałaś z nim byc? Czym Cie urzekł? Zaimponował? Co dawał, jeśli nic?

Prosze mnie tu nie porównywać do drani big_smile No chyba, że do gorszych to ok.

1,620

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

http://www.youtube.com/watch?v=BRDBvKGc1fE

http://media.tumblr.com/tumblr_lh9xnc1iYk1qafrh6.jpg

Życzliwy http://www.modelwork.pl/images/smilies/icon_rozga.gif

thepass możesz jeszcze edytować http://www.modelwork.pl/images/smilies/icon_hahaha.gif Heeeeeel Yeah! Mam zestaw debilnych ikonek i teraz będę nimi sypał jak P00|<3m0N!
http://www.modelwork.pl/images/smilies/icon_newbanana.gif

1,621

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Z tym wspaniałym dniem, to była ironia..

Rzecz w tym, że na ogól myślę bardzo mało, rzadko o niej. Nie stawiam jej na piedestale, bo myslenie o niej jest łatwo zakłócane, zamieniane na myslenie o tym co mam dzisiaj do zrobienia. Niezasługiwania? A to ona jakąś super nagrodą dla mnie była? To ja dziękuje za takie nagrody tongue

Powiedziałem Ci, dlaczego myślalem o niej intensywnie z rana, w sumie dalej co chwila mnie ściska. Efektem nie jest tęsknota, stawianie jej na piedestale, tylko poirytowanie tym co robi ona, a może to tylko jej przyjaciółka. Widac, nie mam swojej eks na tyle w tyłku, żeby te jej działania mnie omijały i w ogóle nie ruszały. W gruncie rzeczy, takie zachowania powodują jakieś emocje we mnie, co nie odbija się zbyt dobrze na moim samopoczuciu. Myśle, że miesiąc, dwa bez takich akcji i będzie już dobrze, ale siłą rzeczy nie ominę tego i kwestia nauczyć się być tą ściąną, od której piłka się odbija, bez jakiegoś skutku. A co do władzy mojej eks nade mną, to jej już nie ma, gdyby miała to byłbym posłuszny i pozwolił jej na kontakt ze mną, albo na zwierzanie się tym ludziom od niej, a tak nie jest, sprzedaje im jak najmniej informacji. Jednak, coś jest, że dalej gadam od czasu do czasu z jej przyjaciółką, wprawdzie o dupie marynie, ale zawsze wychodzą jej pytania o moje zycie towarzyskie.

Nie wiem jak Ci to zobrazować w sposób przejrzysty o co mi chodzi. Może jeszcze raz, nie, nie jest dla mnie nikim waznym już, nie jest osobą, z którą chce mieć kontakt, z którą chcę przebywać, czy mieć coś wspólnego. Totalnie nie ma jej. Jest za to poirytowanie tym zachowaniem bez honoru jej, że manipuluje moimi znajomymi i wyciąga z nich informacje, to jest wręcz chore, a ja na to jestem przewrażliwiony, bo przejechałem się pare razy na takich frajerach, poza tym nie szanuję ludzi bez honoru. Skoro ktoś zrywa związek, zrywa kontakt, wchodzi w związek z inną osobą, to po jaką cholere tak się interesuje moim życiem? Jeżeli ma się kogoś w dupie, to niech ma do końca, a nie zmienia jakieś postanowienia podrodze. Chociaż, to ja nie chcę kontaktu z nią teraz, a ona prosiła o to żeby to mieć, ale nie bo dla mnie to chore. Rozumiesz teraz w czym problem?
Takich ludzi jak moja eks jest wiele, że skreśliłem i teraz wielce doceniają znajomość ze mną jaka była, ale mi to zwisa, nie chcę i już. Z moją eks jest ten problem, że gdzieś jeszcze jest we mnie, w niewielkim stopniu, ale coś jest, co wywołuje emocje w takich momentach, nie ma jeszcze tego zwisu, dlatego tak reaguję. Nie mów proszę, że stawiam ją wyżej w mojej hierarchii od samego siebie, bo tak nie jest, ona na ten piediestał nie wchodzi.

1,622 Ostatnio edytowany przez szarykotek (2014-05-12 12:03:18)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

To co miał takiego, że chciałaś z nim byc? Czym Cie urzekł? Zaimponował? Co dawał, jeśli nic?

Prosze mnie tu nie porównywać do drani big_smile No chyba, że do gorszych to ok.

Patrząc z perspektywy czasu, to niewiele tego było. Hobby, intelekt, wydawało mi się, że jest ambitny, fizycznie również bardzo na mnie działał. Jak to zawsze powtarzał - starszy facet zbajerował młódkę i coś w tym było, resztę jego beznadziejnych zachowań ciągle tłumaczyłam lub interpretowałam na swój sposób.

A tego 'nowego' poznalam w trakcie tamtego zwiazku - ale bylismy wyłącznie na stopie koleżeńskiejm, znajomi z uczelni. Wydaje mi się, że proces wyleczenia odbyłam trochę wcześniej, zresztą dopiero raz się z 'tym' spotkałam i to w ubiegłym tygodniu. Na pewno w jakiś sposób poprawił moje samopoczucie, ale tak jak powiedziałam już wcześniej, na razie nic poza zwyczajnymi gadkami się nie dzieje. Nie traktuje go absolutnie jako plasterek, podoba mi się ale nie wiem czy coś z tego będzie zresztą. ;p


I przepraszam, prosze się już ze mnie nie śmiać - siedzę w robocie i w ukryciu przewijam forum, babol mi się zdarzył...:D

1,623

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Z góry przepraszam, dziś jest taki dzień, kiedy powinienem mieć zakaz dostępu do komputera

http://images65.fotosik.pl/969/29d90b020fd5d70a.jpg

http://www.modelwork.pl/images/smilies/szczerbaty.gif

Dobra, powoli zaczynam panować nad sobą http://www.modelwork.pl/images/smilies/icon_hahaha.gif idę pracować dalej.

1,624

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ice - wszyscy się na mnie spojrzeli kiedy zawyłam. big_smile

1,625

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

iceman to prezent był od jego dziewczyny xD
Ja pieprze, wiedziałem, że ktoś się do tego przywali big_smile Zapytaj jeszcze co u tego kolegi robiłem poza robieniem zdjęcia i czy tyłek albo gardło mnie nie boli aby big_smile
Dodaj jeszcze, że pewnie przez moją eks, tak się zraziłem do kobiet, że orientacje seksualną zmieniłem big_smile

Posty [ 1,561 do 1,625 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 23 24 25 26 27 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024