Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 21 22 23 24 25 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,431 do 1,495 z 8,665 ]

1,431

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

Dobra, przekonaliście mnie z akcją "szpital". Nie mam najlepszego dnia cos dzisiaj tak widzę, bo pierwsze co po przeczytaniu niektórych postów to wrzut na głowę "kur.. a mogłem być skur.. dla niej, to wtedy bysmy byli razem i nie było by tego ciężaru jaki doskwierał nam" i nagle "hola, hola, czyli lepiej nie byc soba w związku?

Masz rację, tylko że Twoja wizja jest dość romantyczna. W sumie to mam podobne zdanie na ten temat, to wszystko co tu ostatnio piszemy to głębokie analizy ocierające się o jakąś metafizykę, rozważanie ilości sposobów w jakie można wyrzucać koło ratunkowe z tonącego okrętu.

To zupełnie jak czytanie blogów o idealnych związkach. Widziałem kilka i zawsze ten sam schemat - porady idealnego faceta i idealnej kobiety. To trochę przykre bo utwierdza mnie w przekonaniu że Ci ludzie nigdy nie byli w idealnym związku. To samo jest z analizami wstecznymi - dlaczego się tak stało etc. staram się tego unikać bo to szukanie argumentów na usprawiedliwianie swojej bezradności.

Zaczyna się to udzielać, przynajmniej dzisiaj zauważyłem tendencje mocno spadkową.

JoyDivision huśtawka, normalna sprawa. Najgorsze będą poranki, standard. Zapamiętaj to dobrze i każdego dnia po przebudzeniu niech zapala Ci się czerwona lampka - potrafisz dostrzegać dobrze rzeczy i nastawiać się optymistycznie, dlatego że sam decydujesz o swojej przyszłości. Jeśli postanowisz że Twój dzień będzie dobry to taki będzie, to Ty masz na to wpływ, nikt inny. Tak rób codziennie.

Zobacz podobne tematy :

1,432 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-10 23:36:20)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie. Zamknąłem furtkę, nie ma w ogóle tutaj tematu powrotu, czy jakiś takich rzeczy. Po prostu, tak ostatnio zagłebiłem się w tajniki psychologii tłumu, że zacząłem analizowac strukturę zachowań osobnika z którym dzieliłem ponad dwa lata życia. Dlaczego to robię? Myslę, że jest etap, że mogę to robić bez wyrządzania sobie większego bólu. Mimo wszystko podchodzę chłodniej, dużo chłodniej i nie zamęcza mi to głowy, gdy odchodzę od komputera.
Zaintrygowały mnie pewne rzeczy, zachowania w jakich powinienem się zachować, stąd ten szpital. Odpowiedź uzyskałem, szczerze mówiąc atrakcyjną, spodziewałem się "NIE IĆ I TYLE, WEŚ DAJ SPOKUJ", a tu konkretnie "jak będzie sytuacja wtedy się zastanawiaj, w życiu różnie bywa" i to jest mądre. Co do dalszych relacji, tak mnie skłoniło, jak thepass i Elle88 rozpracowali joanna84 i jej partnera. Po kilku postach jej, potwierdziło się to, z czym wyjechali na start, czyli KKZB i osobnik, który nie wyleczył się po poprzednim związku najprawdopodobniej.
Jako młody adept telefonu złamanych serc, chciałem się zabawić również w detektywa KOLOMBO i zaczałem analizować to na swoim przykładzie, pozwoliłem sobie z racji, że jest oschlej już u mnie. Teraz widzę, w tym wszystkim jakiś sens, schemat.

Nie wyleczyłem się w pełni, takie pełne wyleczenie chyba będzie graniczylo z urwaniem się z ludźmi z takimi problemami, co za tym idzie zerwanie kontaktu z ludźmi wypowiadającymi się tutaj, a tego urwania kontaktu bym nie chciał, szczególnie, że otrzymuję odpowiedzi konkretne, które się sprawdzają z rzeczywiśtością. Spoko, chill Tenko jest dobrze, nie bój żaby big_smile

iceman z rzeczy zaczynających się na "meta" znam tylko metanabol, jednak kurde, no poryło mi to lekko głowę, jak w takich sytuacjach człowiek powinien reagować? Może za 5 lat, bez kontaktu to może to zwisać, ale po tak krótkim okresie czasu..? No nie wiem, ciężka rozkmina, ale widzę, że drążenie tego tematu spowoduje temat na 5 kolejnych stron, a każde pytanie, czy nowe wypowiedzi na inny temat niż BYŁY W SZPITALU, CO ROBIĆ będą negowane w tym temacie, tak samo, że podzieli to nasze zdania między wszystkimi i może być kiepsko.

Analizujmy jak będzie taka sytuacja, a teraz chill bros. Spijam sobie SZERIDANA, bo na chacie takimi trunkami mnie częstują, a nie tam amareny i inne tanie wina.  tongue

1,433

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dobra, nie kombinuj tam już. Gra ktoś w czołgi, właśnie mi się ściągnęły kosztem zamulonego łącza przez 2 godziny. Hm, także ten, idę SZCZelać.

Pzdr

1,434 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-10 23:55:37)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
sosenek napisał/a:

BA DUM TSSS... UWAGA
dokopałam się dziś do książki nijakiej pani Pia Mellody pt. "Toksyczna miłość i jak się z niej wyzwolić"
zakupiłam.
Znalazłam tam odpowiedz na WSZYSTKO co się działo w naszym związku. Naszym tzn mnie Nałogowca Kochania i jego czyli Unikającego Bliskości.
rozwiązalam zagadkę.
naprawdę poczułam gigantyczną ulgę, kamień spadł mi z serca. w końcu ZROZUMIAŁAM.
jak macie ochotę to znajdzicie ją sobie na necie smile

aha, widzę, że intensywnie poruszany jest temat aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia.
Przypominam, że na pokładzie macie dietetyka, jak macie jakieś pytania to walcie jak w dym smile

Zaczęłam czytać ta pozycje i wypisz wymaluj. Za co ja pokochałam skurczybyka, czego szukałam w nim i jak się idealnie to wpasowało się do mojej wizji świata.
Zyczliwy, Ice dobrze że padają pytania, bo nawet jak się nie udzielamy to się z pewnymi sprawami identyfikujemy, też w główce prowadzimy analizę Naszych zachowań. Kilka razy się zdarzyło, ze dręczyło mnie jakieś pytanie a tu bach ktoś z Nas je zadaje.
Win8 to jakieś badziewie

P.S W czołgi mogę poudzielac się jutro wieczorem, a może gra o tron online założymy grę Chłodna jadka 2014, tylko ktoś musi mieć konto zweryfikowane.

1,435

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Czytac to codziennie do poduchy, a juz w szczegolnosci gdy sie zakochacie na nowo!

1,436 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-10 23:51:42)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Grałem masowo w czołgi, ze szwagrem jeszcze big_smile
Czyli w cholere dawno temu. Dobrze wkręcają, polecam. Teraz mnie współlokator w League of Legends wciągnął, ale nie czuję efektu podjarania tą grą tongue

redapples no własnie, dlatego wale tutaj z grubej rury moje mysli, nawet często jak są jakieś skrajne i czasem ktoś odbierze to jako lament i chęc powrotu z mojej strony big_smile
89 stron w PDFie to trochę krótka książeczka, ale widze, że łatwo się czytać nie będzie big_smile

http://i57.tinypic.com/122mcz7.png

1,437

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Paradoks kkzb polega na tym, że stan zakochania można spokojnie pominąć. Odrazu przechodzi się do ostatniej bazy wink
Po prostu zasadzasz się na delikwenta, formujesz jeden (z 1000) zadusząjących chwytów i nie puszczasz dopóki "ofiara" nie zacznie desperacko prosić o trochę powietrza. Wtedy na moment luzujesz gardę, aby po chwili uczepić się nogawki.
Po wyczerpującej obydwie strony szarpaninie, kkzb puszcza w końcu nogawkę wtedy UB ma szansę ucieczki. I wtedy na moment rolę się odwracają.. Bo oni tańczą ze sobą takie tango - jedno odpuszcza, drugie zaczyna gonić. Rozstania, powroty..
Z ta tylko różnicą, że UB jak wraca, to nie dlatego że coś poczuł, tylko brakuje mu bodźca do ucieczki.

Na koniec UB oczywiście otrzepuje kurz z ramion i idzie dalej.
A dla kkzb, to co było przed definitywnym rozstaniem to była bajka na dobranoc, koszmar rozpoczyna się dopiero teraz.

1,438 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-10 23:56:59)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Elle88 mówiąc prościej, cos na zasadzie bajki o "Czapli i Żurawiu" ? big_smile

Z tym seksem, co tam była mowa, to fakt, kobiety seks odbieraja bardzo emocjonalnie, stąd nasuwa mi się cytat "żadnego seksu! jeszcze wszystko wróci" to słowa wiadomo kogo w dniu ostatecznym, to tak by to przytoczyć, a faceci faktycznie, seks można oddzielić od uczucia, emocji, jest zwykłym pociągiem.. znaczy się.. dobra powiem wprost, spuszczeniu z kija, niczym więcej, a że seks najlepiej smakował z ex partnerką, bo najwięcej go było, temat znany i pewny, nie trzeba się trudzić w wyrywaniu laski w klubie, która może mieć HIV, albo kolce w pochwie, stąd po rozstaniu ci wspaniali mężczyźni, którzy piszą do swoich eks kobiet, które porzucili "elo, może niezobowiązujący seks ze mną dziś?"

1,439

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak, Żuraw i Czapla, ale w wersji hardcorowej wink

Z tym spuszczeniem z kija to też różnie, sa kobiety które też tak podchodzą - przyznam, że zazdroszczę czasem tongue

1,440

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To fakt, ale takie kobiety, które zachowują się jak faceci postrzegający seks, jako spuszczenie z kija, są bardzo hardcorowe. Opowieści kumpla o lasce z akademiki zmiażdżyły mi głowę. Ja też tym dziewczynom zazdroszczę, że po tylu stosunkach jednego wieczoru dalej mogą, następnego dnia też i nie budzą się z kacem moralnym.

Kolejny etap dziecka DD, czy jak to tam się zwało, że nie potrafiłem nigdy odbyć tej pieknej czynności z kobietą, której zwyczajnie nie kochałem. Widac, priorytety i kupsko w głowie miałem jakieś dwa tygodnie temu, bo miałem to gdzies i szalałem. Teraz biję się w pierś, bo to było słabe bardzo i upokorzyło coś we mnie, że czułem się źle z tym. No cóż, odzyskałem swój rozum już, tak więc nie szaleję. tongue
Ale z racji, że zaczynają się juwenalia, a w tym medykalia to mmmm.. big_smile

1,441

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wbrew pozorom UB i KKZB mają te same wzorce, tylko różni ich sposób manifestacji ich.
UB odreagowywuje do wewnątrz, KKZB na zewnątrz.

1,442 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-11 00:25:38)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Elle88 z racji, że jestem pamiętliwy, a odpowiedzi do teraz nie uzyskałem, korzystając z okazji albo tu albo mejl. Czemu spotkanie ludzi z tego forum w Ustce? Masz tam jakąś mete?;p

Włączam telewizję, której nie oglądam w ogóle, a tam baba z brodą wygrywa Eurowizje, co za chory świat.

1,443

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie, z tą Ustką na spontanie wyskoczyłam..akurat mi pod mój tekst podpasowała jakoś smile

Kolorowych Kochani!
Chociaż chyba znów 'zamykam' ;P

1,444

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie strasz nie strasz bo... przyśni Ci sie ktoś niechciany z przeszłości big_smile

1,445

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

książka cena 29 zł:) jeszcze czytam więc wypowiem się po dokończeniu lektury.
na początku w księgarni zaczęłam czytać tylko fragment o UB pomijając KKZB tudzież KN bo myślałam, że to w ogóle nie o mnie, że ja nie mam problemu.
otóż najwidoczniej mam tongue
co prawda chyba jestem całkiem łagodną formą KN nigdy nie przyszły mi do głowy jakieś chore akcje, może też nie zawsze to okazywałam (taka skryta KN:P) ale nie oszukujmy się- w dużej mierze towarzyszyły mi uczucia opisane w książce. jestem troszkę tym zaniepokojona bo myślałam, ze moje zachowanie jest całkiem ok, może troszkę bardziej emocjonalna byłam, ale jak w książce został ukazany ten schemat koła zębatego i te trybiki (na zasadzie akcja-reakcja) to wygląda na to, że to jednak było dokładnie to.
smuteczek troche.
diagnoza: jest pani toksykiem.

1,446

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zamykasz co? big_smile

thepass jesteś młodym wojownikiem i zaczynasz przygodę z siłką, czy o co chodzi, że tak wypytujesz? :d

1,447 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-11 00:39:21)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak pytam, by podtrzymać wątek, bo nikt nie pisze tutaj hmm
Jakoś sądze, że 90% ludu stąd jest toksykami big_smile Ale to takie luzne przemyslenia.

1,448 Ostatnio edytowany przez Kubasiewicz (2014-05-11 01:48:07)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aj no elle to już moje uzależnienie, dlatego staram się dawać przykład najbardziej wydajne i z tym że temu któremu doradzam będzie chciał tego z całych sił. A że schematy to pieprzenie? Nie powiedziałbym, jakby było przy diecie do jakiegoś się warto zastosować i minimalnie zmieniać póki nie daje efektów aż się trafi na swoje, wiadomo że każdy jest inny, na masie najlepiej 3g węglowodanów na kg ciała, a ja np. wystarczy mi 2,5x i już tłuszcz leci.   Co do białka, tak, ale 2g i się nie zalejesz jeżeli nie przekroczysz bilansu, poza tym tyle jest potrzebne max żeby nie stracić mięśnia przy redukowaniu smile   Co do spalaczy, ja biorę tylko w sumie zagraniczne, nigdy się nie bawię w polskie suple chyba że białko od kfd i tylko tyle.  Co do jedzenia warszawskiego koksa leje na ich rady bo są takie jak inne i bardziej nafaszerowane bajkami, ja działam na radach innych użytkowników kfd i swoich smile  Co do słodyczy i 10% bf, to racja, ale redapples to i tak różnicy nie zrobi bo 7kg to nie wiele, zwłaszcza jak się rzuca 1 raz dietę, to zleci szybko smile    Ja staram się ograniczyć słodycze ale jak już mnie najdzie to niskokaloryczne się staram i oczywiście obcinam inne posiłki kosztem tego.  No może masz inne doświadczenia, ja mam tylko ze swoich tylko tyle które na mnie działały smile  Na każdego wszystko inaczej działa .

redapples  co do tłuszczy ja polecam 1-1,5g na kg ciała, ten łosoś i olej to doskonałe produkty smile   3 łyzki oleju, oczywiście łyżki stołowe to 30g tłuszczu, więc myślę że jako główny posiłek będzie jak najbardziej smile   Musisz patrzyć, w tym sporcie niestety tak jest, ciągle obserwacje i upływający czas Cię wszystkiego nauczą o Twoim ciele smile

robingirl  ćwicze głównie boks ale tak poza tym to mma, may thai, krav magę żeby umieć coś z nogami zrobić i róznymi chwytami w klinczu smile

1,449 Ostatnio edytowany przez Akali (2014-05-11 02:12:04)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej.
Czytam ten temat w miarę na bieżąco od dłuższego czasu (chociaż minęło kilka godzin, a już jestem 2 strony do tyłu), nie udzielałam się, raczej byłam tylko cichym obserwatorem.  W każdym razie poruszacie tutaj różne tematy, i było też coś o trosce wzajemnej rodziców i tak dalej. Ja mam do was takie pytanie, bo się w sumie na tym nie znam. W wieku 10 lat rodzice mojego byłego chłopaka się rozeszli (teraz mój były ma 21 lat). Trochę mieszkał z mamą, która później wyjechała z kraju, trochę z tatą. Ale jednak większość czasu dojrzewał raczej przy ojcu. Jaki to mogło mieć na niego wpływ? Czy to, że nie do końca traktował mnie z szacunkiem, był dosyć nerwowy jak jego tata może mieć właśnie podłoże w jego rodzinie?

1,450 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-11 02:17:24)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Akali W dużej mierze na pewno, czasami nawet nieświadomie takie rzeczy się dzieją. Ja przez to, że zostałem wychowany przez mamę tylko, inaczej postrzegam większosc rzeczy, nawet jezeli mi nie mowiła "rób tak i tak, a tak i tak". Jednak od dzieciaka uczono mnie szacunku do kobiet, reszta wzięła się cholera wie skąd. Nawet jeżeli był świadkiem za dzieciaka awantur rodziców, to na pewno się to na nim to odbiło. Tak jak na mnie opcja seksu, widziałem coś na zasadzie gwałtu za młodu, utarło się to w mojej głowie i to jest jedyna rzecz, której nie mogę wybić z głowy, a wprowadza mnie w coś mocniejszego niż inne rzeczy z nią związane, gdy myślę o ex i jej nowym chłoptasiu, no niestety, pracuję nad tym, ale to jak walka z wiatrakami póki co. Moja mama jest cholerykiem, co tez udziela się i mi, że byłem wybuchowy, w mniejszym wprawdzie stopniu, ale potrafiłem się wkurzyć, teraz kontrolując emocje, nie dopuszczam do tego i póki co żadnej kłótni, awantury czy wydarcia się nie było od 2 miesięcy, mimo, że powinienem wiele razy wyskoczyć.

thepass czemu w domu w takim razie zamulasz, nie lepiej wyskoczyć na miasto, wyrwać jakieś bejbe, albo schlać się i zarzygać tapicerkę komuś w taksie? :d

Toksyczny zawsze z tym mi się kojarzy, tak po prostu sad
http://www.youtube.com/watch?v=LOZuxwVk7TU

a od podtrzymywania jest viagra :d

sosenek jeszcze zjadliwa cena, mam myśl poczytać ją jutro w pociągu, niestety jadę z kumplami co bedzie się wiązało z "a co Ty, pier.. jestes że takie rzeczy czytasz?" Wiec, dodatkowe 10 zł na playboya muszę wydać, żeby w "coś" wsadzić tę książkę, siet.

Kubasiewicz true big_smile

1,451 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-11 02:22:59)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Akali napisał/a:

Hej.
Czytam ten temat w miarę na bieżąco od dłuższego czasu (chociaż minęło kilka godzin, a już jestem 2 strony do tyłu), nie udzielałam się, raczej byłam tylko cichym obserwatorem.  W każdym razie poruszacie tutaj różne tematy, i było też coś o trosce wzajemnej rodziców i tak dalej. Ja mam do was takie pytanie, bo się w sumie na tym nie znam. W wieku 10 lat rodzice mojego byłego chłopaka się rozeszli (teraz mój były ma 21 lat). Trochę mieszkał z mamą, która później wyjechała z kraju, trochę z tatą. Ale jednak większość czasu dojrzewał raczej przy ojcu. Jaki to mogło mieć na niego wpływ? Czy to, że nie do końca traktował mnie z szacunkiem, był dosyć nerwowy jak jego tata może mieć właśnie podłoże w jego rodzinie?

To że Ciebie tak traktował to przede wszystkim Twoja wina, bo sobie pozwalałaś.
A co do rodziców? Zalezy jaki jego ojciec był, gdzie sie wychował, z kim. Ojciec ma radykalne wychowanie. Jak w wojsku. Matka uczy empatii i zrozumienia, okazywania uczuc. Tzn zazwyczaj tak jest, ale wiadomo - ojciec mogl byc ciapą, mogl byc tez zrownowazony i przekazac mu tez troche przykładu emocjonalnego. Ale jakos nie wydaje mi sie, by tak bylo w tym przypadku.

Zyczliwy napisał/a:

thepass czemu w domu w takim razie zamulasz, nie lepiej wyskoczyć na miasto, wyrwać jakieś bejbe, albo schlać się i zarzygać tapicerkę komuś w taksie? :d

Zbyt prywatna sprawa bym mogl tak opowiadać. Niedługo sobie jednak odbębnie z jedną gąską. Mam zarezerwowany z nią 2 dniowy pobyt w hotelu big_smile
Ale co do cwiczen to tak wiesz, rekreacyjnie, trening domatora.

1,452

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A mi się już nie chce rozkładać niczego na czynniki pierwsze-jak ktoś jest dupkiem to dupkiem zostanie i już.
Wszyscy mamy mózgi, a używanie ich nie boli, tym na przykład różnimy się od płytki chodnikowej wink
Jak dupek musi kręcić, żeby pójść z babką do łóżka, omamiać ją wyznaniami miłości itp. to gratuluję wyboru sportu - o ile mając lat dwadzieścia czy trzydzieści można sobie tak skakać z kwiatka na kwiatek -rok tu, rok tam i jakoś minie. Ale jak czterdziestka albo pięćdziesiątka stuknie to stary grzyb odczuje skutki traktowania ludzi jak zabawki. Podobnie z pannami. i O!.

1,453

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witajcie wszyscy,miłego dnia smile

1,454

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Co dzisiaj psujecie fajnego? wink

1,455

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ja zaraz wybywam,idę na mecz V ligi :)Choćby lało to nie mam zamiaru siedzieć w domu:)

1,456

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dzień dobry wszystkim! smile
Życzliwy- ja też sobie zdałem dopiero teraz sprawę że tak samo jak Ty miałem od stycznia zdechłego kota, od lutego brak kontaktu fizycznego (poza tym sex raz na 3 msc w związku to normalne?), zero zaangażowania się z Jej strony, zero propozycji wyjść, proszenie się o każdy szczegół, nawet przytulenie, pocałunek-szok!

Ktoś tutaj pisał że, że wydaje mu się że wszyscy na tym wątku jesteśmy toksyczni. Każdy z nas jest w pewnym stopniu toksyczni dla drugiej osoby, a wydaje mi się że dzieje się to przez nasze wymagania. Po prostu jedna osoba ma takie czy nie inne wymagania a dla drugiej osoby to może być toksyczne ponieważ posiada inne kryteria wymagań. Tutaj właśnie trzeba się dobierać pod względem charakterów, ponieważ każde niedopasowanie jest w pewnym stopniu toksyczne. U mnie w związku od początku tak było-ja dawałem, Ona brała i nic w zamian, o wszystko się trzeba było prosić. Ależ byłem głupi i miałem klapki na oczach.

Czytam Was cały czas i z dnia na dzień dochodzę do nowych to wniosków. Nie pasowałem z ex pod wieeeloma względami. I jak życzliwy mówi że minęło 4 msc i dalej nie wyleczony, to aż się boje bo mi idzie dopiero 3 tydzień-ALE! nie jest źle, radzę sobie, staram się wymyślać różne wyjścia, jakoś spędzać czas na pracy...chociaż dzisiaj rano była trauma. Też tak mieliście lub macie, jak wstajecie to pierwsza myśl "nie ma Jej/Jego już przy mnie" i takie dziwne uczucie lęku. I aż się ciśnie wstać, rozpędzić się i z całej pety przyj.... łbem o ścianę.
Nie wiem ile to jeszcze potrwa.

Byłem w piątek na zakupach z koleżanką, która jest od mojej ex młodsza o rok. Ale jeśli chodzi o dorosłość emocjonalną, to jest daleko daleko z przodu względem mojej ex. Lepiej czasami jest się wygadać obcej osobie, bo powie co myśli z boku....i już się spotykam z którąś z kolei osobą która mi mówi "ja i tak Cię podziwiam że tak długo to wytrzymywałeś, to Ona ma czego żałować, nie Ty".

Cholera albo ja mam pecha co do osób albo nie wiem co...

1,457 Ostatnio edytowany przez JoyDivision (2014-05-11 09:49:55)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
marcin10_19 napisał/a:

Też tak mieliście lub macie, jak wstajecie to pierwsza myśl "nie ma Jej/Jego już przy mnie" i takie dziwne uczucie lęku. I aż się ciśnie wstać, rozpędzić się i z całej pety przyj.... łbem o ścianę.

Haha dokładnie tak mam,jakbym siebie opisywał.Mnie to ten lęk budził,do tej pory tak ze mną jest,choć jak przez mgiełeczkę dociera do mnie że dobrze się stało,to ten ranny lęk jest okropny.Tęsknię do tej chwili ,kiedy wstanę rano,przeciągnę się i powiem,ale fajny dzień się zapowiada.

1,458

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Heh z tym seksem na pożegnanie to coś jest na rzeczy mój chwile przed rozstaniem (dosłownie!!) przespał się jeszcze ze mną wyznając tą swoją pseudo miłość.... panie tego nie zrozumiesz to jest psychopata....:P (warto zaznaczyć że już spał miedzy czasie z inną o czym nie wiedziałam -bleeeeee:/) Jeszcze ostatnio pisał do mnie że za "tym" tęskni... kurka trzeba mieć tupet:P Faktycznie poranki to jakaś masakra nie mówiąc o pasjonujących snach.... całą wczorajszą noc śnił mi się ex...:( nosz kurna a już myślałam że ten etap już za mną....:( człowiek budzi się rano po takim śnie i nie wie co robić...
Życzliwy... zawsze jak mam doła pomaga mi myślenie że na prawdę nie chciałabym z tak zakłamanym i perfidnym człowiekiem spędzić reszty swojego życia... nie mówiąc o tym że mój ex wydawał kasę jak popadnie(na ubrania) więc bałabym się w przyszłości że nie będę co miała dzieciom do garka włożyć bo tatuś kupi sobie nowy sweterek z kaszmiru:D:D Ale liderem moich pocieszających a zarazem mściwych myśli jest stwierdzenie: szczęścia nie wybudujesz na czyimś nieszczęściu!:P:P
Ide dzisiaj na meczyk się trochę wyluzować:P a jutro krk...ojjj boję się tego miasta:P

1,459

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
JoyDivision napisał/a:
marcin10_19 napisał/a:

Też tak mieliście lub macie, jak wstajecie to pierwsza myśl "nie ma Jej/Jego już przy mnie" i takie dziwne uczucie lęku. I aż się ciśnie wstać, rozpędzić się i z całej pety przyj.... łbem o ścianę.

Haha dokładnie tak mam,jakbym siebie opisywał.Mnie to ten lęk budził,do tej pory tak ze mną jest,choć jak przez mgiełeczkę dociera do mnie że dobrze się stało,to ten ranny lęk jest okropny.Tęsknię do tej chwili ,kiedy wstanę rano,przeciągnę się i powiem,ale fajny dzień się zapowiada.

Joy, wpędzisz się w załamanie - kurcze, czemu pozwalasz na to, żeby myśli panowały nad Tobą? Jeśli pojawia się wizja ex, powiedz jej w myślach "Dzień dobry, cieszę się, że Cię widzę, ale już mi nie przeszkadzaj, właśnie wstaję i zamierzam mieć udany dzień. Czego i Tobie życzę."

1,460

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Stylance, ja akurat mam tak, że muszę rozłożyć na czynniki pierwsze:) po prostu zrozumieć. ale już dalej nie będę szukać, książka wyjaśniła mi zasadzniczo wszystko. szkoda, że nie wpadła w moje ręce  trochę wcześniej przed definitywnym rozstaniem. ale widocznie tak to wszystko mialo byc.

marcin piąteczka, u mnie też 3ci tydzien! wink

zyczliwy polecam:P tylko skoro pol forum czytalo tą książke to czemu nie daliście znać? pytalam sto razy chyba o dobre pozycje do poczytania w takiej sytuacji wink

1,461

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hmmm polecacie tą ksiażkę ?:)

Skoro dużo osób podczytuje tego typu poradniki to może macie coś do polecenia na temat zaufania i jak odbudować niskie poczucie własnej wartości ?:)

U mnie poranki/noce były tragiczne...a potem zwyczajnie zaczęłam się modlić (w celu odpędzenia negatywnych przykrych myśli) pomogło.
W planach, obiad z rodziną i powrót do Krk.. jutro do pracy.

1,462 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-11 11:01:26)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
stylance napisał/a:

A mi się już nie chce rozkładać niczego na czynniki pierwsze-jak ktoś jest dupkiem to dupkiem zostanie i już.
Wszyscy mamy mózgi, a używanie ich nie boli, tym na przykład różnimy się od płytki chodnikowej wink
Jak dupek musi kręcić, żeby pójść z babką do łóżka, omamiać ją wyznaniami miłości itp. to gratuluję wyboru sportu - o ile mając lat dwadzieścia czy trzydzieści można sobie tak skakać z kwiatka na kwiatek -rok tu, rok tam i jakoś minie. Ale jak czterdziestka albo pięćdziesiątka stuknie to stary grzyb odczuje skutki traktowania ludzi jak zabawki. Podobnie z pannami. i O!.

big_smile Like it!

Byłam na tym portalu jakiś tydzień temu, ale wykasowałam już konto, bo wolę tutaj pogadać.

1,463

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ja naładowany pozytywną energia, wyszykowałem się do kościoła: skóra, ciemny okular, muzyczka w samochodzie, wchodzę do kościoła a tam ex....ehh wszystko legło w gruzach.

Właśnie najgorsze wieczory i poranki, nie wiadomo jak wypełnić pustkę. Ja sobie tłumacze to tak: zawsze u mnie albo leżeliśmy albo oglądaliśmy filmy....no i tak sobie tłumaczę że przecież teraz robię to samo, tylko sam....ale za chwilkę pojawia się myśl: no właśnie sam, kiedy byłeś z kimś miałeś osobę przy sobie, czułeś się w jakiś sposób bezpiecznie, a teraz nie masz nikogo i musisz wyjść, szukać tego szczęścia...tylko właśnie, ta żałoba, cholernie grające uczucia od środka nie dają przestać o tym myśleć i ta czarna myśl że już nikogo nie znajdziemy, że będziemy sami...

To jest jakaś masakra. Walczę z tym na co dzień ale będę silny, bo przecież to nie koniec świata.

1,464

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zastanawiam się tylko czy osoba która zostawia i która kocha też czuje się w ten sposób tak jak my?

1,465 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2014-05-11 12:32:17)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

no właśnie sam, kiedy byłeś z kimś miałeś osobę przy sobie, czułeś się w jakiś sposób bezpiecznie, a teraz nie masz nikogo i musisz wyjść, szukać tego szczęścia...tylko właśnie, ta żałoba, cholernie grające uczucia od środka nie dają przestać o tym myśleć i ta czarna myśl że już nikogo nie znajdziemy, że będziemy sami...

I właśnie ten bełkot w głowie i złowieszcze projekcje napędzają poczucie beznadziei.

Skoro żeby czuć się bezpiecznie potrzebujesz do tego drugiej osoby - tzn. że nie czujesz się bezpiecznie sam ze sobą, masz tendencje do "uwieszania się". Nad tym trzeba popracować. Nigdy nie znajdziesz szczęścia szukając brakujących Tobie cech u kogoś innego, bo takie szczęście zawsze będzie ulotne.
Poza tym, czy ktokolwiek może czuć się bezpieczny przy osobie, która nie ma tego poczucia w sobie?

Co to znaczy, że "musisz" wyjść i "szukać" szczęścia. Kolejna iluzja.
Szczęścia ani miłości się NIE SZUKA na zewnątrz. Związki oparte na tym przekonaniu nie różnią się niczym od tych opartych na pożądaniu.
Ich cel jest jeden: To druga osoba jest od tego, żeby dać mi wszystkie te rzeczy, których czuję, że nie posiadam, dlatego bez niej czuję totalna pustkę.
Nikt nie żyje po to żeby zapełniać czyjąś pustkę!
Najpierw sam stań się osobą, którą chcesz do swojego życia zaprosić/przyciągnąć, dopiero wtedy jest realna szansa na zbudowanie związku opartego na czymś więcej niż wzajemne 'uzupełnianie' swoich braków (tzw. zasada "uzupełniania się" - źle rozumiana i wypaczona przez romansidła).

Czarna myśl, że nikogo nie znajdziemy jest kolejnym następstwem myślenia o sobie w kategoriach wybrakowania i niezasługiwania.
Jeśli będziesz czuł się 'kompletny' i szczęśliwy sam ze sobą, zniknie ta cholerna desperacja i presja na histeryczne poszukiwania.
Zresztą, już samo określenie "szukać" i "znajdować" ustawia Miłość w jakimś dziwacznym kontekście, tak jakby to był jakiś jednorożec, którego się wypatruje i na niego poluje, a w odpowiednim momencie dopada i przyciska całym ciałem do ziemi, żeby czasami nie uciekła.
A miłość jest wszystkim tylko nie tym, co wiąże się z pogonią, ciągłym poszukiwaniem i walką.

1,466

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
joannap84 napisał/a:

Ja czuje sie sama ze sobą bezpiecznie . Ale fajnie było z kimś dzielić zycie , wszystkie chwile , wydarzenia , radości. Myślę że miłość sama nas znajdzie w odpowiednim momencie .

Jasne. Tylko "dzielenie swojego życia i radości z kimś" nie polega na przekonywaniu tej osoby do siebie.
A poczucie bezpieczeństwa nie ma nic wspólnego z nerwowym rozglądaniem się za ta osobą.

1,467

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Elle88 napisał/a:

no właśnie sam, kiedy byłeś z kimś miałeś osobę przy sobie, czułeś się w jakiś sposób bezpiecznie, a teraz nie masz nikogo i musisz wyjść, szukać tego szczęścia...tylko właśnie, ta żałoba, cholernie grające uczucia od środka nie dają przestać o tym myśleć i ta czarna myśl że już nikogo nie znajdziemy, że będziemy sami...

I właśnie ten bełkot w głowie i złowieszcze projekcje napędzają poczucie beznadziei.

Skoro żeby czuć się bezpiecznie potrzebujesz do tego drugiej osoby - tzn. że nie czujesz się bezpiecznie sam ze sobą, masz tendencje do "uwieszania się". Nad tym trzeba popracować. Nigdy nie znajdziesz szczęścia szukając brakujących Tobie cech u kogoś innego, bo takie szczęście zawsze będzie ulotne.
Poza tym, czy ktokolwiek może czuć się bezpieczny przy osobie, która nie ma tego poczucia w sobie?

Co to znaczy, że "musisz" wyjść i "szukać" szczęścia. Kolejna iluzja.
Szczęścia ani miłości się NIE SZUKA na zewnątrz. Związki oparte na tym przekonaniu nie różnią się niczym od tych opartych na pożądaniu.
Ich cel jest jeden: To druga osoba jest od tego, żeby dać mi wszystkie te rzeczy, których czuję, że nie posiadam, dlatego bez niej czuję totalna pustkę.
Nikt nie żyje po to żeby zapełniać czyjąś pustkę!
Najpierw sam stań się osobą, którą chcesz do swojego życia zaprosić/przyciągnąć, dopiero wtedy jest realna szansa na zbudowanie związku opartego na czymś więcej niż wzajemne 'uzupełnianie' swoich braków (tzw. zasada "uzupełniania się" - źle rozumiana i wypaczona przez romansidła).

Czarna myśl, że nikogo nie znajdziemy jest kolejnym następstwem myślenia o sobie w kategoriach wybrakowania i niezasługiwania.
Jeśli będziesz czuł się 'kompletny' i szczęśliwy sam ze sobą, zniknie ta cholerna desperacja i presja na histeryczne poszukiwania.
Zresztą, już samo określenie "szukać" i "znajdować" ustawia Miłość w jakimś dziwacznym kontekście, tak jakby to był jakiś jednorożec, którego się wypatruje i na niego poluje, a w odpowiednim momencie dopada i przyciska całym ciałem do ziemi, żeby czasami nie uciekła.
A miłość jest wszystkim tylko nie tym, co wiąże się z pogonią, ciągłym poszukiwaniem i walką.

Masz zupełną rację, ale musisz zrozumieć że ciężko jest po tak świezym rozstaniu takie myśli sobie wpajać...staram się ale jest to zaburzane przez moje emocje.
Może źle użyłem słów: szukać czy znajdować. Po prostu chodziło mi o to żeby nie siedzieć w domu tylko wyjść do ludzi. Ciężko mi na razie odnaleźć to poczucie wartości, i wiarę w siebie chociaż wszyscy dookoła mi mówią że niczego mi nie brakuje, że jestem złotym człowiekiem, nawet ostatnio bratanica mi mówiła że dowiedziała się że jak byłem z moją poprzednią to większość dziewczyn z sąsiedniej wsi się we mnie kochało...a ja zamiast tego słuchać, budować się to pogrążam się w żałobie. Ale jak na dzień dzisiejszy nie potrafię sobie wyobrazić innej kobiety u mego boku. Czuję jakiś dystans, pewnego rodzaju niemożność...

1,468

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Sama się sobie dziwie że to pisze ale: ludzie koniec smęcenia na dziś uśmiech na buzie (ten udawany tez powoduje wydzielanie endorfin) ładnie się ubrać wystroić i zrobić coś dla siebie!!!!! Coś co kochamy co daje nam radość co dawało nam ją jak jeszcze nie było naszych ex! Do roboty wyzwanie rzucone ! smile

1,469

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

joanna84 to moja propozycja:
1. Pogódź się z tym, że odeszła, daj jej odejść w głowie, pozwól jej życ swoim życiem.
2. Skup się na sobie, wszystkie mysli na Twoje życie.
3. Nawet jak będzie Cię kusiło jakoś ją sprawdzić/napisać do niej, walcz z tym, żeby tego nie robić, przemyśl, jaki to da Ci skutek? Szczególnie, że wiele razy do niej pisałeś i nie przyniosło to efektu żadnego, to dlaczego miałoby to teraz przynieść jakiś efekt.
4. Na pewno zacznie Cię to męczyć i z tym walcz przede wszystkim, mówię o dowiadywaniu się czy ma kogoś. Chcesz żeby Ci serce pękło? Zrób to, dowiedz się, ale gwarantuję Ci, że wtedy tylko psycholog Ci pomoże. Chociaż u mnie to pomogło, bo przestałem czekać, z tym, że trochę inna sytuacja była, bo moja ex cały czas robiła podchody do powrotu, nie wiedziałem o co jej chodzi, ale jak się dowiedziałem, że ma typa, to zacząłem mieć w dupie te jej gierki. Było dużo lepiej nawet z tą świadomością, że z kim innym teraz czas spędza.
5. Nie układaj sobie w głowie co ona teraz może robić, bo to prowadzi tylko do tego, że leżysz jak debil na łózku, czas spieprza, nie robisz nic konstruktywnego, zatracasz się w bagnie, to jest najgorsze. Potrafiłem cały dzien spędzić na tym forum, nic nie jedząc, bo szkoda mi było czasu i nie miałem zreszta apetytu.
6. Znajdz sobie jakieś hobby, pasje, zastanów się co Cię kręci? Może jakiś sport, każdego coś narkęca, nie mów, że nie.
7. Zmień coś w swoim życiu, ja np zacząłem chodzić w marynarkach i kupiłem sobie mega eleganckie buty, zapuściłem nieco włosy i mam inną fryzurę, zapuść wąsa, nawet dla beki, ale będzie poprawiał Ci humor za każdym razem jak spojrzysz w swoje odbicie.
8. Zacznij spotykać się ze znajomymi, imprezować, nawet jeżeli nie będzie Ci się chciało, to delikatnie zmuszaj się, zacznij gadać z innymi laskami, początki są straszne, ja na takich wyjściach byłem nerwowy, bo chciałem wracać do domu, ale wiedziałem, że tam będzie jeszcze gorzej bo zacznę myśleć, tylko w krytycznych wypadkach "wychodziłem", ale nie wracałem do domu, tylko spacerowałem.
9. Zacznij biegać, jakiś sport, bieganie jest spoko, bo wydziela się dopamina hormon szczęścia, przy okazji zajedziesz się i negatywne emocje spożytkujesz na OSTRY JAK TABASCO trening. Moje najlepsze treningi i moje największe osiągnięcia były wtedy gdy byłem najbardziej wkurzony, jednocześnie skupiony na treningu (dziękuje Ci kochanie, że tak często mnie wkur..załaś i chodziłem zły jak wściekły pies).
10. Więcej planuj, np wyjście wieczorem na spacer, pomyśl jakby było gdybyś sobie kupił psa, jakie sprawy i obowiązki były by z nim związane, ale nie myśl, czy Twoja ex by z nim wychodziła na spacery, myśl tak jakbys był TY i TYLKO TY, w gruncie rzeczy jesteś tylko TY, zaplanuj wakacje, poszperaj czasem na allegro w poszukiwaniu jakiś pierdół, poczytaj książki.
11. Wychodź do różnych ciekawych miejsc, może do kina? A może do empiku zobaczyć co nowego, albo sprawdzić, czy cena mleka w Biedronce spadła, czy dalej tyle kosztuje, może sprawdź w internecie, dlaczego w hop-coli aspartam i acesulfam-K w niektórych krajach jest zakazany? Wyskocz na jakiś mecz koszykówki, obczaić tyłeczki chearleaderek i przy okazji podrzeć mordę, lubisz gotować? zrób coś dla siebie, np dzień amerykański i zrób dietetyczne hamburgery, kupując wołowinę, mieląć ją, formując i piekąc bułki z mąki orkiszowej, pojedź do rodziców sprawdź co u nich słychać.
12. Wypełniaj te pustki po byłej typu "taka piękna pogoda, gdyby moja ex tu była, poszedłbym z nią na plażę", zadzwoń do starej znajomej, koleżanki z klasy, co u niej słychać i czy nie ma ochoty w tak piękny dzień wyskoczyć na piwko na plażę, nie zechce? ojej jaka szkoda, to będziesz musiał pójść z inna koleżanką, przecież jednej koleżanki nie ma!
13. Ogólnie polecam robić wiele rzeczy samemu, ja sam sobie wychodzę rano o 5 na spacer nad morze, siadam na piasku z kawką w termosie i przygotowanym śniadankiem, otulam się kocem i patrzę na wschód Słońca i myślę sobie "ale jestem pieprzonym szczęściarzem, że mogę patrzeć na coś tak cudownego, szczególnie o takiej godzinie, kiedy wszyscy śpią jeszcze!", nawet nie wiesz jak taki widok działa na czowieka, bynajmniej mi daje taką motywację do życia, ze zastanawiam się dlaczego ludzie się tak szybko poddaja i popełniają samobójstwa, albo chodzą smutni, skoro można czerpać z życia to co najlepsze? dalej mam wymieniać? lubisz dobrą jazdę? wyskocz rowerem gdzieś w las, bez mapy, bez niczego (byleby nie za późno, bo ja raz tak wyjechałem, że przez kilka godzin po lesie po ciemku latałem, cały obsikany) i daj się ponieść, jedź w nieznane, można fajne rzeczy odkryć, ja np ostatnio tak latałem i znalazłem pałac, ktoś sobie kiedyś wybudował, nie skończył go i taki pustostan został, mega klimat, bo wygląda jak z bajek o książniczkach
14. Masz fejsbuka? Dziel się ze znajomymi swoimi podbojami (ze zdjęciami), że byłeś gdzies w środku lasu i znalazłeś opuszczony, straszny dom, często ludzie się zaczynają tym interesować i pisza do Ciebie "ej stary, następnym razem zabieram się z Tobą!" w ten sposób, nie tylko polepszasz swoje kontakty ze znajomymi, ale też i nakręca to dziewczyny, że nie jesteś zwykłym zjadaczem chleba, który siedzi przed telewizorem i pije browary. U mnie to działa tak mega, że nie chwaląc się, ale dziewczyny sikają, interesują się, może bardziej moimi osiągnieciami w sportach, bo mam do tego "smykałkę", jakieś tam medale, jakieś tam zdjęcia z pływania ja łódkach, czy nawet wyjazd na drugi koneic Polski na Mistrzostwa Polski, coś to w sobie ma, że one są zainteresowane bardziej lub mniej, ale jednak jest ich więcej wokół mnie, tak więc uważam, że wydaje im się ciekawszy
15. Nie wstydź się innych dziewczyn, gadaj z nimi ,poznawaj je, będziesz porównywać do swojej ex, to pewne, każda będziesz gorsza od twojej ex, zero podjazdu, wiadomo, bo tak to jest jak idealizujesz swoją ex w głowie, ale poznasz coś, czego Twoja ex nie reprezentowała, np to, że dziewczyna lubi aerobik, albo bieganie po lesie, czy też walczy w klatce w MMA, lub jeździ BMW i jest wielką fanką Colina McRally

Tak, tez miewam te wspomnienia nawet teraz, ale nie sa już takie mocne, intensywne i nie psują mi całego dnia, to tylko takie myslenie z rana, wstaję i zapominam już o tym i tyle.
Wczoraj z Waszą pomocą, dziękuje Ci Elle88 po raz kolejny, doszedłem do tej mojej głowy i przetłumaczyłem sobie w ten sposób, że dziewczyna z która byłem, nie kochała mnie, zwyczajnie, po prostu, nie wiem dlaczego, z drugiej strony byłem i dawałem jej to, czego oczekiwała od faceta, ale ta różnica, że ona niewystarczająco się wybawiła, teraz chciała spróbować związku na miejscu, a nie na odległośc, zobaczyć jak to jest z innym uprawiać seks, itd. Nie mam jej tego za złe już, w sumie od razu cała złośc, nienawisc przepadła, po prostu jest niedojrzała emocjonalnie, skrzywdziła mnie, to pewne. Mimo tego, że chciała utrzymać ze mną kontakt, zeby w razie chwili, kiedy już się wybawi móc wrócić do mnie i stworzyć związek o którym marzyła całe życie i do którego dojrzała. No niestety, wspaniała egoistka nie do końca otrzymała i otrzyma to czego chce, mam swoje życie i nie będę cierpiał z powodu decyzji kogoś takiego. Nie jestem zabawką, ale człowiekiem z krwi i kości, mam swoje uczucia. W tym momencie chyba śmiało mogę już powiedziec, że etap cierpień, i innych rzeczy związanych z moją eks, dobiega jakiegoś końca, tak to odczuwam, bo jest najlepszy dzień w moim życiu dzisiaj od rozstania z nią.
Opisywałem te dwie koleżanki, w których się kochałem, a one mnie olewały, a teraz gdy ja mam je gdzieś, one chcą być ze mną, pamiętacie? To jest własnie historia podobna do tej, którą mam z moją eks, z tego co widzę. No niestety.. być może znajdzie faceta zycia, przy którym zapomni o mnie w pełni i nigdy w życiu nie wspomni "eh.. ten mój z którym byłam ponad 2 lata, to było to..". Jedyne co, to życzę tej dziewczynie szczęścia w karierze zawodowej, zdrowiu i rodzinie, i znajomych, żeby w końcu ich miała, co do miłości, to myślę, że musi pewne rzeczy zrozumieć i dlatego życze jej nie tyle szczęścia czy kary w związku, co zrozumienia istotnych rzeczy. To jest moja ostatnia wypowiedź na jej temat, czas to zamknąć definitywnie i nie wracać już do tego. Temat wyczerpany w pełni, wnioski wyciągnięte garściami. Teraz mogę budować nowe gniazdko na podstawie swoich przeżyć. Po raz kolejny spotkałem się z osobą niedojrzała emocjonalnie, która nie potrafiła utrzymać kogoś, kto dawał jej wszystko to, czego chciała, nawet w momencie gdy była dla mnie zimna, oschła i traktowała mnie jak gówno, to ja zakochany wszystko dla niej robiłem. Nie mam sobie nic do zarzucenia w związku, kłótnie które powstawały, były w dużej mierze spowodowane jej obojętnością a moim mega mocnym dążeniem do stworzenia jak najlepszego związku. No nic, nie będę już się rozwijał, bo to nie ma głębszego sensu. Każdemu życzę, żeby przeżył coś takiego, może nie żeby tak cierpiał, ale żeby wyciągnął wnioski z kazdej porazki.

Od siebie dodam jeszcze tylko, że jeżeli ktoś Was w którymś momencie zaczyna zlewać, podobna historia do mojej, marcin10_19 czy joanna84 to nie ma sensu dalej brnąć i trwać w takim związku, bo on nas tylko zabija. Pamiętajcie jedno, związek jest od tego, by dzielić z kims radość, mnożyć szczęście i dzielić, radząc sobie wspólnie z problemami. A nie trwać w totalnym syfie, nie taka idea związku jest.

Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam miłego dnia smile

1,470 Ostatnio edytowany przez asanas29 (2014-05-11 13:20:12)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A tak a propos Życzliwy ty wróżką zostań:) parę postów temu mówiłeś że ex będzie chciał się spotkać itd - i co  miałeś racje:P:P
przepraszam wróżbitą:P

1,471

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

joanna84 chodzi o sens, który został zachowany, przy facecie tak samo się postepuje tongue

asanas29 a co, odezwał się do Ciebie? tongue
Widzisz, to już jest taki schemat, że zawsze tak samo wszystko wygląda, z ta różnicą, że faceci częsciej chcą wracać niz kobiety, ale to efekt tego, że kobiety bardziej emocjonalnie i przemyślane decyzje podejmują.

1,472 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-11 13:36:34)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
asanas29 napisał/a:

A tak a propos Życzliwy ty wróżką zostań:) parę postów temu mówiłeś że ex będzie chciał się spotkać itd - i co  miałeś racje:P:P
przepraszam wróżbitą:P

Gdy kobieta jest zostawiana, to przeciez jeszcze bardziej ulega wpływom tego który porzucił. Jej emocje i chęć powrotu jest 100x większa. A że facet chce sobie czasem pociupciać, to często wroci z namową do tego lub kilkoma słodkimi słówkami, zeby sobie skorzystać. Jak kobieta rzuci to przeciez nie uzyje byłego do seksu, bo tak naprawde moze miec kazdego innego i moze w ten sam sposob sie zaoferować - i tak nie ma przywiazania emocjonalnego i tak.

Najlepsze są ciągłe rozstania i powroty- niby z winy kobiety (manipulacja "draniowa"). Facet zrywa z byle powodu (najczesciej jednak czuły punkt), ona sie topi w smutku. Wracaja, bo ona sie stara. Znowu ją zostawia, bo widzi że jego manipulacja działa i tak w kółko. Ona sie uzaleznia od tego i od tego, ze jest wszystkiemu winna. Czuje sie najgorsza i nie moze bez niego żyć. Samo uzaleznienie, z miloscia nic nie ma to wspolnego.

Kobiety podejmują decyzje swiadomie? Swiadomosc z emocjami nigdy nie współgra (bo to brak logiki). Dlatego facet ma prowadzic i często ją wybic ze złego myslenia... Zyczliwy co Ty tu bredzisz;p tylko tak jest w zdrowym związku. W złym jest to co wyzej napisałem. Toxic.

1,473

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

joanna: Przestań pieprzyć wink JAKA MIŁOŚĆ?! Po 4 m-cach to zauroczenie, motylki w brzuszku na jego widok, do tego emocjonalna burza = życie iluzją n/t jego potencjału.


Kobieto, byłaś z nim 4 m-ce, dopiero się poznawaliście!

Ludzie, przestańcie mylić motylki z miłością. To nie NIC wspólnego.
"Zakochałam się" -to możesz powiedzieć, ale gdzie miłość..Litości.

1,474

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Gimbaza..

Posty [ 1,431 do 1,495 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 21 22 23 24 25 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024