Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 20 21 22 23 24 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,366 do 1,430 z 8,665 ]

1,366 Ostatnio edytowany przez robingirl (2014-05-10 20:08:28)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Redapples napisał/a:

Czy wystarczy jak będę chodzić na basen, jeździć do pracy rowerem i nie wpierniczać słodkiego?
Mam siłkę niedaleko pracy, byłam dwa razy i tak pomyślałam, ze najpierw to muszę mieć plan treningu, chcialabym oczywiscie schudnac w brzuchu, to pewnie trzeba będzie włączyć brzuszki, tylko nie jest to szkodliwe dla kręgosłupa, jak tam chłopaki nic Wam się nie dzieje z kolanami i kręgosłupem, bo z tego co widziałam to Zyczliwy się nie oszczędza.

Kubasiewicz napisał/a:

Redapples -> zgaduje że nigdy nie podejmowałaś jakichś diet specjalnych, a Twoje odżywianie wygląda w sposób że nie odmawiasz przyjemności ale nie nadużywasz?najlepiej po prostu ogranicz/wywal słodycze itd. a posiłki jedz mniejsze. Jeżeli masz ochotę na pepsi czy colę to śmiało pij ale pepsi max lub cole zero, smakują dziwnie ale po czasie się przyzwyczajasz big_smile   I pamiętaj ważną rzecz bo wiele osób tego świadomych nie jest raczej!:
1-12dni schodzi 70% wody 20% glikogenu 10% tłuszczu
12-24dni  40-60% wody  20% glikogenu 20-40% tłuszczu
(...)

Co do ćwiczeń, chcesz schudnąć, tutaj jest całe pole do popisu przed człowiekiem, brzuszków nie rób psują kręgosłup(ja nie robie bo mam chory, znajdź sobie takie ćwiczenie pt "deska" jak już chcesz robić na brzuch coś, odchudzanie nie polega na spaleniu 1 partii ciała, tłuszcz się spala z całego ciała równomiernie tak więc ważne aby angażować wszystkie partie ciała.  Jakie są najlepsze ćwiczenia? ćwiczenia tlenowe(aeroby) to są najlepsze z czego organizm do aerobów po czasie sie przyzwyczaja i efekty są coraz mniejsze,
(...)
Jak będziesz mieć jakieś pytania do pytaj big_smile  Trochę to chaotyczne ale chciałbym Ci przekazać całą swoją wiedze, doświadczenia itd. big_smile

Redapples  - Kubasiewicz (BTW - sensowne rady i z tym nieważniem się to też cenna uwaga) i Życzliwy Ci tu zaraz fitness program zrobią big_smile
Ja w dietach się nie rozeznaję, nie mam samozaoparacia, więc ograniczam się do pilnowania zasad zdrowego odżywania, natomiast chciałam dorzucić swoje trzy grosze jeśli chodzi o ćwiczenia.
A mianowicie nie można zapomnieć o ogólnej zasadzie, że wszystkie ćwiczenia i ich intensywność trzeba dopasować do danej osoby i jej kondycji fizycznej. Jak ktoś chce za dużo i za szybko, to nie dość że się sfrustruje, to jeszcze może sobie krzywdę zrobić - wiele kontuzji u początkujących to efekt niedostosowania obciążenia do możliwości organizmu. Np. brzuszki to pojęcie dość nieprecyzyjne, bo ćwiczenia na mięśnie brzucha (przeciez jest też kilka rodzajów mięśni) mogą być wykonywane na różne sposoby. I niektóre ćwiczenia moga być dla osób niezaawansowanych za trudne i zamiast pomagać, faktycznie przynoszą szkody.
Stąd Twój pomysł, żeby skorystać z ćwiczeń z trenerem to dobre rozwiązanie, przynajmniej na początku (ja tam lubię też rehablitantów, bo oni znają takie ćwiczenia, które nawet sarszych babć nie uszkodzą, więc Ciebie tym bardziej big_smile:D:D). On powinien być w stanie ocenić Twoje możliwości i dostosowywać program. Oczywiście ważne,aby trener był sensowny, ale tutaj koledzy (pamiętajcie chłopaki, że ona figurę chce sobie poprawić, a Was w zawodach pokonywać tongue) w razie czego zweryfikują.

Bez trenera też oczywiście miliony ludzi dają sobie radę, ale jak ktoś ma na celu dlugoterminową, regularną pracę nad sobą, to z pomocą fachową jest łatwiej. Nie niemożliwe, ale łatwiej.

thepass napisał/a:

. Brzuch to taki koniec koncow i na nic Ci wyrabianie mięśni pod warstwą tłuszczu.

Thepass - mięśnie pod warstwą tłuszczu są zawsze lepsze niż tłuszcz pod warstwą tłuszczu tongue

Zobacz podobne tematy :

1,367 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2014-05-10 20:12:32)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Thepass,

Ty ciekawy gość jesteś.. W niektórych kwestiach nie do końca się zgadzamy, ale jak na 26 lat masz sporą wiedzę odnośnie relacji.
I like! wink

1,368 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-10 20:13:53)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak ,zawsze lepiej mieć coś niż nie mieć. Tu jednak wyczuwam nie cel budowania mięśni, a wysmuklenia/ujędrnienia sylwetki.

Elle88 napisał/a:

Thepass,

Ty ciekawy gość jesteś.. W niektórych kwestiach nie do końca się zgadzamy, ale jak na 26 lat masz sporą wiedzę odnośnie relacji.
I like! wink

Sie wie. A w czym to my sie niby nie zgadzamy... dobra, tak naprawde we wszystkim tylko sie podlizujesz ;d My tak na zmiane tutaj warte trzymamy. I tak kazdy wie, że ja i Ty to ta sama osoba, tylko inne konta;p

1,369

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Elle88 napisał/a:

Thepass,

Ty ciekawy gość jesteś.. W niektórych kwestiach nie do końca się zgadzamy, ale jak na 26 lat masz sporą wiedzę odnośnie relacji.
I like! wink

a nie 16? bo w innym wątku tyle padło big_smile

1,370

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
joannap84 napisał/a:

Dzięki Elle88, myśle ze masz racje, terapia tez powinna pomoc. dzieki

Tak, zdecydowanie.
I widać, że masz potrzebę wygadania się, ale naprawdę w Twoim przypadku, to ja bym na kolanach do Częstochowy poszła, że nie zmarnowałaś na tego typka więcej czasu niż 4 miesiące.
Poczytaj innych wątków na tym forum, jak tacy Piotrusiowie Panowie życie potrafią zmarnować i CIESZ SIĘ, że jest to w takim a nie imnnym momencie Twojego życia, bo po kilku latach jest duuużo gorzej. Nie daj Boże jak macie rodiznę, wspólne sprawy. 

Terapia dla Ciebie to moim zdaniem świetny pomysł, mam nadzieję, że trafisz na odpowiednią osobę.

Daj sobie zatem z nim spokój, skup na sobie i zajrzyj do nas za jakiś czas.

1,371 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-10 20:17:40)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Najważniejsze, że było tam na pewno 6 jak 6 w totka.

joannap84 napisał/a:

thepass ja wyniosłam dobry przykład z domu mama trszczyła sie o ojca on o nią , wiec wiem co i jak , on wychowywal sie bez ojca . opowiadał jak im to było zle, .

A to dziwne. A ojciec o Ciebie jak sie troszczył? Moze ta troska to byla taka bardziej nadopiekunczosc? Skąd masz pociąg do problemowych ludzi, to mnie teraz zastanawia jak mialas zdrową rodzinkę. Zazwyczaj w toksyczne związki wpadają ludzie z rodzin w ktorych panuje dominacja ktorejs ze stron, a nie partnerstwo i wzajemna troska. To az za ładnie brzmi.

1,372

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Najważniejsze, że było tam na pewno 6 jak 6 w totka.

Oby nie 666 big_smile

1,373

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Tak ,zawsze lepiej mieć coś niż nie mieć. Tu jednak wyczuwam nie cel budowania mięśni, a wysmuklenia/ujędrnienia sylwetki.

Elle88 napisał/a:

Thepass,

Ty ciekawy gość jesteś.. W niektórych kwestiach nie do końca się zgadzamy, ale jak na 26 lat masz sporą wiedzę odnośnie relacji.
I like! wink

Sie wie. A w czym to my sie niby nie zgadzamy... dobra, tak naprawde we wszystkim tylko sie podlizujesz ;d My tak na zmiane tutaj warte trzymamy. I tak kazdy wie, że ja i Ty to ta sama osoba, tylko inne konta;p

Wydało się yikes

Napisałam o tym dlatego, bo w tym wieku zwykle ma się 'motylkowe' zacięcie, a Ty fajnie myślisz, inaczej.
Dobrze, że są faceci, którzy potrafią wyciągać wnioski i uczyć się od swoich kobiet, a nie tylko rozpaczać smile

1,374

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Kubasiewicz napisał/a:

Nie mam meczy, ja na sztuki walki chodzę smile

A tak z ciekawości, co konkretnie oprócz boksu?

1,375 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-10 20:22:47)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Czuje sie teraz tak uległy, jakby kobiety były moją ścieżką życia...
Ale jak zwykle nie odpowiedziałaś na pytanie. Eleandro.

Co do tej ostatniej 6, to jeszcze do tego dojdziemy. Moze jestem wcieleniem szatana. Who knows.

1,376

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
robingirl napisał/a:
Kubasiewicz napisał/a:

Nie mam meczy, ja na sztuki walki chodzę smile

A tak z ciekawości, co konkretnie oprócz boksu?

o, sztuki walki są na mojej liście "to do soon"!

1,377

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jakie pytanie?

(chyba z hawajskiego konta, bo nie zarejestrowałam na forum :>)


Ice Man niedługo musi założyć nowy wątek - Hydepark porozstaniowy ;P. Choć w sumie ten się już zaczyna niebezpiecznie zbliżać do tego rodzaju wymiany myśli wink

1,378

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie no, ładną gromadke tutaj tworzymy big_smile
A pytanie było wyżej, tam gdzie Cię cytowałem. Prowadzić nawet do postu jak za rączke ;/

Joanna możesz sie mną zaopiekować, jak nie masz kim teraz:P

1,379

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Joanna możesz sie mną zaopiekować, jak nie masz kim teraz:P

Oj nie ładnie pan pogrywa panie thepass:P:P

1,380

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
asanas29 napisał/a:
thepass napisał/a:

Joanna możesz sie mną zaopiekować, jak nie masz kim teraz:P

Oj nie ładnie pan pogrywa panie thepass:P:P

Jak to mowia. Sie gra, sie ma. Ale żarcik to był, chyba to jasne jest big_smile

1,381

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Eee.. to było retoryczne (jak sugeruje wielokropek na końcu).
Musisz się bardziej do formułowania oczekiwanego przekazu przykładać ;P

1,382

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:
asanas29 napisał/a:
thepass napisał/a:

Joanna możesz sie mną zaopiekować, jak nie masz kim teraz:P

Oj nie ładnie pan pogrywa panie thepass:P:P

Jak to mowia. Sie gra, sie ma. Ale żarcik to był, chyba to jasne jest big_smile

się rozumie:) się gra się ma-szkoda że to tak w totka nie działa:P

1,383

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

ananas29A podobno kac to coś złego, a tu o proszę jak kac wpłynął na moje wypowiedzi, a one na innych.

Życie jest piękne i nie zapominaj o tym, z czasem zaczniesz doceniać każdy dzien, każdą chwilę coraz bardziej, tylko ten problem się pojawia, że przychodzi coś takiego, że człowiekowi jest lepiej samemu ze sobą. Niedługo jadę na zawody, ale tym razem z innego sportu, w ktorym powoli się odnajduję w zeszłym roku zacząłem i już na starcie zdobyłem puchar i medale, no cóż. Wiesz co jest najlepsze, że to był wypad trzydniowy, gdzie za śmieszne pieniądze "weekend" pełen atrakcji, żarcia, wszystko co najlepsze. Proponowałem jak zawsze mojej ex taki wypad, jako wspólne próbowanie czegoś nowego, ona jak zwykle się wykręcała, że nie bo to, nie bo tamto i takie pieprzenie, bo moi znajomi tam będą, a ona się wstydzi, no cuda na kiju. Nie chciałem nawet pojechać, zostać z nią na tamten weekend, no bo po co samemu jechać. Znajomi namówili, pojechałem, cholernie się bawiłem, ale niestety, moja eks w odwecie zafundowała mi oschłe rozmowy podczas pobytu, opowiadałem jej, że najprawdopodobniej wygram ze swoją ekipą i będzie puchar i medal. Nic nie odpowiedziała poza "no dobrze", tym samym rozpieprzając a raczej próbując rozpieprzyć mi nastrój i wyjazd. Teraz się ciesze, że jej nie ma, bo pewnie sytuacja byłaby taka sama, bo nauka, bo za daleko, bo nie mam kasy, bo znajomi, bo jednak chce z rodzicami spędzić czas. No, ale co ja tam wiem, przecież monotonia w tym związku była zawsze. Podziwiam ją, że przy mnie uznała, że jest monotonia i nic się nie dzieje, jak w domu rzadko przesiaduję, a ją zawsze wyciągałem, zapraszałem itd, a ona wiecznie, że nie, że to, że tamto.

1,384

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Od dzis skreslajcie wszystkie numery z 6 na koncu w totka. Prędzej sie wygra.

Elll
"W niektórych kwestiach nie do końca się zgadzamy".
Miałaś odpisać w podpunktach. Obiecałaś, że będziemy sie juz zdrowo komunikować.

1,385

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Życzliwy: tak się zachowuje kobieta (ale tak samo działa w przypadku mężczyzn), która jest mocno znudzona związkiem, partnerem.
Ona nie chciała tego związku ciągnąć, te wykręty i teksty są klasyczne. Tylko dopóki zależy to się usprawiedliwia, ale potem to widać jak na dłoni.

1,386

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Od dzis skreslajcie wszystkie numery z 6 na koncu w totka. Prędzej sie wygra.

Elll
"W niektórych kwestiach nie do końca się zgadzamy".
Miałaś odpisać w podpunktach. Obiecałaś, że będziemy sie juz zdrowo komunikować.

Nie zgadzamy się w kwestii sensu rozpamiętywania tego co było i idealizacji przeszłości.
Co do kolejnego podpunktu to musiałabym w wątkach poszukać, ale chyba się domyślasz jakie są szanse, że to zrobię wink

1,387

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ależ ja nie idealizuje. To jednorazowy przypadek, gdyż znajomość urwała się w momencie wybuchu uczuć u mnie. Przeciez jak kogos nie znasz, to nie możesz mu wad przypisać z kosmosu...
Wiem, nic się nie starasz. Forumowa kłoda big_smile

1,388

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Bo ja już się nie staram..pierwsza big_smile

1,389

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Starasz się, starasz. Probowalas mnie wyciagnac z wiru idealizacji, ale nie pykło coś i zrezygnowałaś widząc mój opór:P
Chyba też wróce do cwiczen. Klata sie sama nie zrobi.

1,390

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie no, idealizować możesz do bólu - mnie to nie robi.
Wiem tylko, dokąd ta droga prowadzi.
That`s all.

A na siłę już nikogo nie przekonuje, ani nie czuję potrzeby udowadniania czegoś.
Także masz racje, jeśli chcesz big_smile

1,391

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

O matko ponad 3h mnie nie było a tutaj już 3 strony za mną, faktycznie robi się hydepark, diety, rozstania, zdrady jak w młynie, no cóż Panie biznes musi się kręcić.

joannap84 Joanno na tym samym portalu poznałam swojego byłego, więc już możemy sobie przybić piąteczkę smile. Do poprzednich postów chyba nie muszę nic dodawać, bo w skrócie Elle, Thepass i Ice wszystko wyjaśnili, podeszli do sprawy jak prawdziwi psychologowie. Jedyne co mogę podkreślić to faktycznie w oczy rzuca się fakt Twojej pomocy temu typkowi. Miałam objawy kkzb jednak to forum skutecznie mnie z tego wyleczyło, bo ja widać po kolegach z tego wątku potrafią radzić sobie świetnie, nie maja potrzeby by wymyślać im rozrywki czy wyciągać na siłę z domu, nawet niektórzy gotują big_smile. Nie chodzi o to by stać się zimną zamkniętą osobą i też nic z siebie nie dawać, tylko bardziej o równowagę w związku. Wiec witam, trafiłaś w dobre miejsce.
Też to przechodziłam i słyszałam tylko w zamian "dasz rade", masakra.

Kubasiewicz ślicznie dziękuję za rady. Fajnie to wszystko streściłeś. Podoba mi się opcja HIT i chyba włączę to do mojego programu, zmotywowałeś mnie:).
Nigdy nie stosowałam diety, zmieniłam nawyki żywieniowe, słodycze i bomby kaloryczne jem w weekend, w tygodniu też się coś przytrafi, ale staram się tego pilnować. Moj metabolizm zwolnił, dlatego do tego wszystkiego muszę dorzucić ruch.
Co do tych tłuszczów to się zgubiłam, ile dziennie powinnam ich jeść, oczywiście sumarycznie. Jeżeli do sałatki wleje 3 łyżki oleju do tego jeszcze jakiś łosoś, to nie przekroczę za bardzo normy? Często wrzucam też orzechy.

Oj robingirl no ładnie mnie tutaj do babci już porównujesz, to może joga.
https://lh5.googleusercontent.com/-mGM3eKWMQCk/UjATMYJJvLI/AAAAAAAAAB4/8V62amLdCL0/w346-h509/babcia-joginka.jpg

1,392

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

O matko ponad 3h mnie nie było a tutaj już 3 strony za mną, faktycznie robi się hydepark, diety, rozstania, zdrady jak w młynie, no cóż Panie biznes musi się kręcić.

Oj robingirl no ładnie mnie tutaj do babci już porównujesz, to może joga.
https://lh5.googleusercontent.com/-mGM3 … oginka.jpg

No zdjęciówa fantastyczna! big_smile

1,393 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-10 21:20:01)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Elle88 napisał/a:

Nie no, idealizować możesz do bólu - mnie to nie robi.
Wiem tylko, dokąd ta droga prowadzi.
That`s all.

A na siłę już nikogo nie przekonuje, ani nie czuję potrzeby udowadniania czegoś.
Także masz racje, jeśli chcesz big_smile

Gdybyś była taką opiekunką to byś mi pomogła. Jesteś bardzo złą osobą. Wszystkim pomagasz tylko nie mnie!

Biznes musi sie krecic, wlasnie. Mial byc kącik porad i opłata od postu big_smile

1,394 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2014-05-10 21:28:33)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hehe, rozgryzłeś mnie.
Już to od kogoś słyszałam: "Jesteś wredna, nieczuła i zimna." i takie takie.. wink

Nie opiekuję się Tobą, bo to by znaczyło, że robisz za Zakopiańskiego Misia, a chyba nie chcesz tego? :>

1,395

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

leni_83 współczuję, poki co sie ciesze, że nie wchodzą mi w drogę. Dobra żartowałem, wchodzi i miesza jej przyjaciolka, ale to już pisałem chyba z tysiąc razy, no nie? big_smile
tylko, że skubana jest wytrwala, nie ma co robić, to codziennie z pierdolami pisze i wypytuje, masakra big_smile

joannap84 najlepsza rada, to mieć to w dupie, miej wyjechane a będzie Ci dane, poza tym, jako przedstawiciel istot z tytułem zawodowym inżynier, śmiało Ci powiem, że zwrot o 360 stopni, robi coś takiego, że człowiek zatacza kółko i wraca do tego samego momentu big_smile powiem Ci, bo mam taki wjazd na głowę w tym momencie, że nie ma co się przejmować niedojrzały, nieszczęśliwymi, egoistycznymi, pesymistycznymi, bez wyciągnietych wnioskow po poprzednich związkach ludzi, środkowy palec do takich ludzi, elo. On zerwał poprzedni związek, czy jego była kobitka, wiesz może?

redapples Kubasiewicz thepass
mam konto na kfd, często w dziale Dietetyka się wypowiadam big_smile jasne, możesz jeść i cziriosy z mlekiem i nutella, ale na dluzsza mete przy zjezdzaniu ponziej 10% BF to nie działa, a jak słuchasz tych idiotów z pokolenia Warszawski Koks, to daruj sobie, jada na koksie i to nie małym, wiesz dlaczego żrą takie słodycze i inne? Bawią się w takie prohormony i doping, że musza utrzymywać cukier na jakimś tam poziomie, w innym wypadku organizm może zniszczyć samego siebie, polecam na youtube "Druga strona medalu", gośc prosto z mostu wali o skutkach ubocznych i tych dobrych skutkach stosowania róznego rodzaju sterydów. Spalacze dostepne w Polsce to gówno, nafaszerowane są samą kofeiną zobacz sobie, teraz weszło badziewie Clenburexin, nazwa podobna do clenbuterol, czyli środek uznawany jako doping, a więc zakazany, ze względu na to, że rozsadza płuca, fajna sprawa, kulturysci to stosują przy zbijaniu ostatnich kg tłuszczu przed zawodami kulturystycznymi. A wiecie jak to się wykrywa? 99% stosujących to badziewie ma kaszel, suchy, mokry, obojętnie jaki, każą wstrzymać powietrze komuś na minutę, jezeli nie daje rady bo kaszle, to dziada biorą na dalsze badania big_smile które są zazwyczaj czystą formalnością potwierdzenia obecnosci dopingu w organizmie.

redapples dieta pozwala zrzucić kilogramy, ale to trening dodatkowo przyspiesza ten proces + pozwala zachować jędrnośc kształu ciała i nadaje jakiś fajny wymiar sylwetki. Utarła się jakaś chora zasada, że "jak bede robić brzuszki to poleci tłuszcz z brzucha", to tak nie działa, brzuszki powodują tylko wzmocnienie mięsni brzucha plus tam dodatkowo prostowniki grzbietu i inne pomocne. Tak, raz/dwa razy w tygodniu robienie brzucha w zupełności wystarcza, cwiczac brzuch codziennie obciązac kregosłup, co niefajnie odbija się w przyszłości, szczegolnie jak jeszcze cwiczy się siłowo. Polecam siłownie, teraz większośc ma w zanadrzu trenerów personalnych w cenie karnetu, więc zachęcam do tego, abys skorzystała z tego, naprawde na początek dużo wystarczy tongue ewentualnie sam mogę pomoc z wielka przyjemnoscia z dietą/treningami.
Co do mnie, taki sport, że nie ma oszczędzania się big_smile nie no żartuje, jak to było w Spidermanie coś takiego "wielkiej mocy musi towarzyszyć wielka odpowiedzialność", tak więc przez to, że rzucam bardzo dużymi cięzarami, musze bardzo uwazać na technike, w innym wypadku, niewielki błąd może się strasznie skończyć, a widziałem na mistrzostwach Polski ostatnio, jak gościu nie dał rady, pochylił się za mocno i 240 kg na sztandze, którą miał na barkach z tyłu do przysiadu, jebło do przodu z takim efektem, że zarówno on jak i ekipa asekuracyjna wywaliła się na ziemie, cud, że cięzar nie spadł komuś na nogi, głowe czy inne. Wracając do tematu, to wprawdzie mam raczej negatywne podejście do niej, ale jednak te kilka minut dziennie z Chodakowską też coś da, zawsze jakaś aktywnośc fizyczna w ciągu dnia, która pomoze organizmowi, wzmocni go itd. proponuję stronę www.ilewazy.pl tam masz opisane jaka gramatura, jakie wartości odżywcze (makro składniki). Na redukcji, to na mnie najlepiej działa na start 150g węglowodanów, 2g (+0,5g roślinnych) białka na każdy kilogram masy ciała, reszta zapotrzebowania kcal (z ujemnym bilansem kalorycznym, gdzie zaczynam od -200 kcal i obserwuję wagę), zazwyczaj tam jest nieco ponad 100g tłuszczy jak dobrze pamiętam.

Kubasiewicz każdy organizm jest inny, a statystyki i schematy to pieprzenie o szopenie, trzeba samemu zoabczyć jak i na co organizm oddziałowuje, poza tym jak będziesz żarł samo białko i nim przekraczał bilans kcal to też się zalejesz big_smile póki redapples jest poczatkująca, to nie ma sensu wprowadzania treningów typu HIIT, treningówy z nakręcaniem metabolizmu, czy innych cudów, ruch i dieta na start starczy, organizm się przyzwyczai to można szalec i kombinować tongue piąteczka za bycie uzaleznionym od cwiczen!

marcin10_19 Spining to mi się kojarzy z wędkarstwem big_smile

szarykotek też to usłyszałem, żę moglismy sobie zafundować rozstanie po sesji, śmiałem się i smieje teraz, bo ja bym cierpiał, a ona by to miala w dupie i dalej mnie zdradzała ze swoim cipkiem, pozniej w czasie sesji wszystkie egzaminy uwaliła, ale co piękniejsze mi powiedziala, ze to kara za to, że ze mną zerwała, ciekawie co matce powiezdiała, że to przeze mnie big_smile

thepass takie pieprzenie, że trzy razy w tygodniu po 1,5h na siłce wystarczy w zupełności. Jasne, dla leszcz, który chce lekkiego bicka i krate na brzuchu zrobić na lato. Ja ćwiczę przeważnie 5 dni w tygodniu siłowo po 3h, dwa pozostałe dni to zazwyczaj jakiś chill, żeby organizm odpoczął i się zregenerował, wtedy albo chleje, albo ćpie, albo jakaś sauna, jak lekki tydzien z treningami był, basenik, te sprawy tongue
---------------------------------------

Dobra, nie było mnie od tej 15, bo ogólnie najpierw zająłem się operacją pt. "Napraw rower", i wyciągając rower, znalazłem rękawice bokserskie i worek, co mnie ucieszyło i stwierdziłem, że mam z czym i w czym iść żeby poboksować na siłowni. Później rower, który naprawiałem z sąsiadem, ziomek 70+ całe życie rowery, w weekendy wali sobie kursy po 200km, po operacjach na biodra i inne, także szacun dla niego i ogólnie coś tam się pytał o eksi moją, powiedziałem z uśmeichem, że rozpaczam od stycznia po niej, to się śmiał i klaskał w dłonie i mówił "i dobrze" pytam czemu dobrze? A on, witamy w gronie zostawionych przez kobiete i cierpiących w cholere czasu, spoko nie ma co się martwić, będzie dobrze. Taką przestroge mi na podstawie tego co przeżył na własnej skórze opowiedział, jak to linka od hamulca tylniego, wystawała i końcówka nie była zabezpieczona, a więc doszło do rozwarstwienia tej plecionki i odkręciły się troszkę trzy druciki, no i jak to w życiu bywa, wywalił się i te druciki wbiły mu się w nogę, mówi bolało jak ugryzienie osy, ale olał sprawę, zrosło się. Po trzech miesiącach, ból jak cholera, noga spuchnięta, w szpitalu wylądował i groziła mu amputacja, okazało się, że te linki tak głeboko się wbiły w noge, że doszło gdzieś aż do kości, on jak to ludzie starej daty, ślina, "babka" i przyłozył do rany, rana zassała ślinę i zaczęła noga gnić od środka, pozwolę dalej już nie opisywać co się działo, jakie przeżycia temu towarzyszyły a raczej smród rozkładającej się nogi, ale tak mu nogę zrobili, że wyleczyli i śmiało chodzi. Gościu ponad 70 lat, a nogi ma tak elegancko zrobione, wyrzeźbione i umięsnione, że laski pewnie sikają po nogach na widok takich big_smile
No ale przez te 3h pogadaliśmy, pośmialiśmy się, a rower tak zrobiony, jeszcze umyty, myłem mleczkiem do kuchenek, tak więc połysk taki, że na pewno coś wyrwę w Sopocie na moją maszyne tongue

1,396 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-10 21:58:22)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Elle88 napisał/a:

Życzliwy: tak się zachowuje kobieta (ale tak samo działa w przypadku mężczyzn), która jest mocno znudzona związkiem, partnerem.
Ona nie chciała tego związku ciągnąć, te wykręty i teksty są klasyczne. Tylko dopóki zależy to się usprawiedliwia, ale potem to widać jak na dłoni.

Tylko, że to było w maju w zeszłym roku, a pierwsze rozstanie było.. o cholera, chyba masz rację, o ja pieprze, to ona od dawna już nic do mnie nie czuła, coś w tym jest, bo nie wychodziliśmy, nie było kontaktu fizycznego od grudnia. To teraz mi dowaliłaś, miałem zdechłego kota, z którym byłem przez nastepnę 13 miesięcy, pewnie czekała aż trafi się ktoś lepszy na horyzoncie, żeby z nim wejśc w związek, a to typiara!
-------------------------------------

1,397

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Życzliwy: tak się zachowuje kobieta (ale tak samo działa w przypadku mężczyzn), która jest mocno znudzona związkiem, partnerem.
Ona nie chciała tego związku ciągnąć, te wykręty i teksty są klasyczne. Tylko dopóki zależy to się usprawiedliwia, ale potem to widać jak na dłoni.

Tylko, że to było w maju w zeszłym roku, a pierwsze rozstanie było.. o cholera, chyba masz rację, o ja pieprze, to ona od dawna już nic do mnie nie czuła, coś w tym jest, bo nie wychodziliśmy, nie było kontaktu fizycznego od grudnia. To teraz mi dowaliłaś, miałem zdechłego kota, z którym byłem przez nastepnę 13 miesięcy, pewnie czekała aż trafi się ktoś lepszy na horyzoncie, żeby z nim wejśc w związek, a to typiara!

Przykro mi <przytula>
Ale każdy tak się zachowuje, kiedy przestaje zależeć. Nawet ja ;P

Nie przejmuj się, na pewno nie myśl o sobie w kategoriach frajera - ona też tak na bank o Tobie nie myśli.
Po prostu popatrz na to z drugiej strony: Gdybyś Ty nic nie czuł do kobiety (tak jak do tej laski, co Cie kiedyś olała, a teraz podbija), a ona by się cholernie starała..też z początku byś to przeciągał, z litości, żalu, a może autentycznie byś chciał wierzyć, że może może...jeszcze coś zaiskrzy?
Tak na to patrz. Jasne, że to niedojrzałe, ale wyciągnij wnioski po prostu i nie doklejaj "historyjki" wink

1,398 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-10 22:04:17)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Elle88 mądra kobitka z Ciebie. No dla mnie to niedojrzałe, bo jak można kogoś kochać i nagle cos się ma wypalić, nie wiem nie zaznałem czegoś takiego, nawet w momencie traktowania jak gówno. To chyba relacja taka, że ta dziewczyna nie umie kochać, potrafi się tylko zauroczyć, ale jak zauroczenie mija z jej strony, to jest do dupy. Może po prostu nie pasowaliśmy do siebie na tyle, żeby coś mocniejszego z tego było, może kto inny jej to da, a może musi dojrzeć do tego, cholera wie, nie zaprzątam sobie tym glowy. Chciałbym tylko swoje szczęście mieć u boku..
Nie mów mi tak, bo zaczynam mieć wyrzuty sumienia, za to, że ją zablokowałem i nie utrzymuję kontaktu z nią kiedy ona o to błagała, że powinienem być jej przyjacielem teraz, czy coś, zły okres na takie posty pełne dobroci dla tej kobity. A opcja, że powinienem ją przytulić teraz, wprowadza mnie w chaos, zniszczenie, nerwy i kolejny mętlik w głowie, a tak wypracowałem sobie, że ona dała dupy w tym związku po całości i mnie skrzywdziła, w gruncie rzeczy tak było, ale chciała chyba dobrze i liczyła na coś, skoro dalej to ciągnęła, no chyba, że to efekt przeczekania i wyczekania tej innej osoby.

Co do mnie, to przechodzę znowu "cięzki okres", trochę smutów, wspomnień i analiz mojej byłej w głowie, pytania czy uprawia z nim seks czy jeszcze nie, czy to i tamto, ogólnie podchodze do tego jak człowiek zjarany, czyli mam beke, a to w głowie uderza. No bo co mam zrobić? Płakać, zamartwiać się? Troche dużo czasu minęło, a ja już swoje na ten temat wystarczająco wycierpiałem i energia w tym temacie się wyczerpała. Wiadomo, że lekko tma ciśnie mnie, do tego pojawiły się mysli zeby do niej napisać, wygarnąc wszystko, i takie tam, ale nie ma nic w głowie żeby wrócić, czy coś takiego, co mnie bardzo cieszy. Pojawiło się wyobrazenie jak spotykam jej rodziców, zaczyna się gadka i w tym momencie mówie "ja zły? ja tak. bo córka płakała przeze mnie, mimo, że ona zerwała ze mną, bo nie spodobało się jej jak nazwałem ją koleżanką na podstawie tego jak mnie traktowała, a no tak, bardziej bolało jak jej powoedziałem po tym jak mnie potraktowała, gdy przyjechałem na miejsce spotkania, rzuciłem wszystko, a byłem z mamą na zakupach, bo wielkiej damie się nie chciało przesunąc spotkania na następny dzień, lepiej było napisać 40 minut przez czasem, że bedzie na wyznaczonym miejscu za 40 min i jak chce to zebym przyjechał, ale ona nie ma za duzo czasu więc czekac nie bedzie, po czym przyjezdzam a ta mowi ze za pozno i jest w domu i mówię "Ty smiesz mowic ze Ci zalezało?" i ona cierpiała wielce, szkoda, bardzo szkoda, cierpiała trzy tygodnie za to co zrobiła sama, szkoda, że nikt do tej pory mnie nie przeprosił za to, że zostałem zdradzony, potraktowany jak szmata, okłamany, leżałem przez nią w szpitalu i groziła mi bezpłodność, bawiła się mną po rozstaniu i mineły już cztery miesiące, ale pewnie, trzymajmy się tego, że to ja jestem skur.. i powinienem schodzić państwu z oczu". Huuh, wyrzuciłem to z siebie na tym forum, dziekówka, ale cały dzien mnie to męczyło. Ogólnie piąteczka dla mnie, że cholera wie dlaczego znowu o niej pieprze i myślę, co za syf. Po 17 maja będzie znowu dobrze, aż do jej urodzin, ale to dopiero za 1,5 miesiąca.

Powiedzcie mi taką rzecz, jak Wy się do tego ustosunkowujecie, taka myśl mnie męczyła wcześniej i dzisiaj mnie naszła, bo byłem odebrać kogos z mojej rodziny ze szpitala i pomogłem z rzeczami i tak mnie naszło, a co jakby moja eks była teraz w szpitalu, leżała, bo jakiś wypadek, jak powinienem się zachować? Olać to, mieć to w dupie, czy przyjechać i być przy niej nie patrząc na nikogo i na nic? Ogólnie jestem dobrym człowiekiem, facet z zasadami i takie tam, i w głowie mam, że pojechałbym przywieźć mandarynki i banany i zapytac jak się czuje, wypytyać o zdrowie i tylko o to, wyjśc dopiero gdy zaśnie, wyrzuci mnie, albo jej ojciec mnie wyrzuci. To jest to o czym mówiłem wczesniej, że nawet teraz po rozstaniu byłem na grobie jej bliskiej, zmarłej osobie, pech albo i szczęscie, że w tym samym momencie, jeden zczłonków jej rodziny, mnie "zaszedł'' i dowiedziała się o mojej wizycie. Fakt, byłem tam dla tej osoby zmarłej, a nie dla eksi, no ale sam fakt.
Co do tego szpitala, z jednej strony lepiej olać, wymazać ją z głowy tą eksi, ale w takich chwilach nie wiem co bym zrobił, serio, nie potrafię się określić i nie wiem jak postepować w takich chwilach. Nienawiśc, złośc, żal to jedno, ale jak zdrowie w potrzasku.. ?

1,399

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

BA DUM TSSS... UWAGA
dokopałam się dziś do książki nijakiej pani Pia Mellody pt. "Toksyczna miłość i jak się z niej wyzwolić"
zakupiłam.
Znalazłam tam odpowiedz na WSZYSTKO co się działo w naszym związku. Naszym tzn mnie Nałogowca Kochania i jego czyli Unikającego Bliskości.
rozwiązalam zagadkę.
naprawdę poczułam gigantyczną ulgę, kamień spadł mi z serca. w końcu ZROZUMIAŁAM.
jak macie ochotę to znajdzicie ją sobie na necie smile

aha, widzę, że intensywnie poruszany jest temat aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia.
Przypominam, że na pokładzie macie dietetyka, jak macie jakieś pytania to walcie jak w dym smile

1,400 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-10 22:18:15)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

13 miesięcy bez kontaktu fizycznego i dalej ciągnięcie związku? To jakis fetysz?

sosenek to teraz wysyłaj PW do każdej kobietki kochającej za bardzo. Czas start big_smile

Elle88 napisał/a:

Hehe, rozgryzłeś mnie.
Już to od kogoś słyszałam: "Jesteś wredna, nieczuła i zimna." i takie takie.. wink

Od wszystkich których spławiłaś? big_smile

Zyczliwy. Ekto też 5 razy w tygodniu na takie ciezary? Chyba nie bardzo. Krotsze cwiczenia, wieksze ciezary/intensywnosc. Tak czytalem big_smile
No i więcej żarła/częściej.

1,401

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
sosenek napisał/a:

BA DUM TSSS... UWAGA
dokopałam się dziś do książki nijakiej pani Pia Mellody pt. "Toksyczna miłość i jak się z niej wyzwolić"
zakupiłam.
Znalazłam tam odpowiedz na WSZYSTKO co się działo w naszym związku. Naszym tzn mnie Nałogowca Kochania i jego czyli Unikającego Bliskości.
rozwiązalam zagadkę.
naprawdę poczułam gigantyczną ulgę, kamień spadł mi z serca. w końcu ZROZUMIAŁAM.
jak macie ochotę to znajdzicie ją sobie na necie smile

aha, widzę, że intensywnie poruszany jest temat aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia.
Przypominam, że na pokładzie macie dietetyka, jak macie jakieś pytania to walcie jak w dym smile

Książka znana - jedna z lektur obowiązkowych dla kkzb wink Tez zdaje się od niej zaczynałam.
Połączenie z tytułu w zasadzie mówi wszystko - to są wręcz karmiczne połączenia. Dopóki ma się ten wzorzec w sobie jest się niczym wyjąca syrena dla takiego UB - wszędzie nas "wywęszy" wink
Ludzie nie doceniają mowy ciała, tonu głosu, zwrotów- kluczy, które kkzb używa kompletnie nieświadomie, a na które UB ma idealnie wyczulony radar. To jakby wrzucić surową ociekającą krwią wołowinkę do akwarium z piraniami..która się oprze pokusie? wink



Życzliwy: Nie o to chodzi, że masz jej teraz żałować, tylko zaakceptować to że jej się znudziło jako fakt. Nie deliberować nad jej samopoczuciem, nie doszukiwać się drugiego dna.
To że ciągnęła to na siłę to raczej nie jest powód żeby ją żałować czy do oklasków, tym bardziej do "przyjaźnienia się".
skoro wpadłeś na taki pomysł tzn., że dorobiłeś historię do faktów.

Historia jaką sobie opowiedziałeś tym razem to "Biedna, uciśniona ex, którą tak wymęczył związek z Tobą, że aż Ci jej żal, że tyle to ciągnęła."
Nigga please...

Ciągnęła bo było jej wygodnie, co nie znaczy że trzeba ją znienawidzić za to.

1,402

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy, też się zastanawiam nad tym faktem, co jeśli gdzieś spotkam jego rodziców i rodzeństwo, zawsze mnie lubili i jego samego z kimś nowym. Na razie nie dopuszczam tej myśli do siebie, bo wiem że mi trochę zniszczy system jaki wypracowałam, ale najprawdopodobniej się przywitam i już, przecież nie będę chodzić ze spuszczoną głową, w końcu co mogę sobie zarzucić, że chciałam dobrze ;/. leni_83 pisała dobrze, żeby nie stać w miejscu, bo Nasi exi już będą dawno przed Nami.

1,403 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2014-05-10 22:29:59)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Od wszystkich których spławiłaś? big_smile

Nie od wszystkich, ale kiedy spławiałam -fakt.
Dlatego bez sensownie się do mnie przywaliłeś tam wink




Życzliwy: Z tym brakiem seksu przez tyle czasu to jest "norma", gdy facet przestaje kręcić.. To już agonia związku, podłączyłeś trupa do respiratora i posadziłeś do stołu wink

1,404

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

Co do tego szpitala, z jednej strony lepiej olać, wymazać ją z głowy tą eksi, ale w takich chwilach nie wiem co bym zrobił, serio, nie potrafię się określić i nie wiem jak postepować w takich chwilach. Nienawiśc, złośc, żal to jedno, ale jak zdrowie w potrzasku.. ?

Zyczliwy, no proszę Cię...
Coś już jakieś głupoty wymyślasz jakieś...
W odniesieniu do rodziców ex możesz z góry przyjąć założenie, że będą po jej stronie, bo to ich dziecko. Matki psychopatycznych morderców też kochają swoje dzieci i na pewno są przekonane, że to świat/szatan/inni ludzie są przyczyną wszelkich nieszczęść a nie problemy ich dzieci. Dlatego o temacie możesz zapomnieć, bo w przypadku konfrontacji wiadomo czego się spodziewać. A w ogóle to do żadnej konfrontacji nie dojdzie, bo ludzie na poziomie się nie będą z byłym córki potykać słownie. Bo po co...

A z tym szpitalem, to się zaczniesz martwić jak się tam znajdzie. Bo sobie można zaraz całą dyskusję zrobić o tym jak poważny wypadek, czy ona chce, a czy jest sama, a czy przeżyje itd itp. Za dużo teorii i masochistycznego zajmowania się byłą...

1,405

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Zyczliwy napisał/a:

jak można kogoś kochać i nagle cos się ma wypalić

Jak widać można. To sa takie mechanizmy bezwarunkowe, Ty podświadomie czujesz że coś jest nie tak i otwierasz się bardziej uzyskujący odwrotny efekt. Piszesz że jesteś dobrym człowiekiem, no i fajnie, pokazałeś jej to i przestałeś być atrakcyjny. Wierz mi jakkolwiek dziwnie to brzmi to ona wolałaby jednak żebyś był czasem skurwolem big_smile

Joannap skoro już koleżanki i koledzy Cię uświadomili życzę wytrwałości w odzyskiwaniu siebie, pomożemy na pewno.

btw, życzliwy nie analizuj takich rzeczy. Jeśli chcesz zostać supermanem to przeprowadzaj babcie przez skrzyżowania bez sygnalizacji świetlnej a nie noś mandarynek i bananów do szpitala. To są sytuacje losowe i ciężko znaleźć odpowiedź kalkulując to na chłodno, spontan wink

1,406 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-10 22:38:37)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Elle88 napisał/a:

Od wszystkich których spławiłaś? big_smile

Nie od wszystkich, ale kiedy spławiałam -fakt.
Dlatego bez sensownie się do mnie przywaliłeś tam wink

Człowiek kulturalnie rozmawia, komplementuje, a tu wychodzi, że sie przywala. Nie wiem co z tym światem dzisiejszym sie dzieje;d

Aaa brak kontaktu fizycznego to tylko brak seksu? Takie całkiem zero. Jak mozna tak zyc i nazwac to związkiem?
Byc moze ona juz od roku kręciła z innymi, a pan Zyczliwy był tylko zyczliwym towarem usługowym?

1,407

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:
Elle88 napisał/a:

Od wszystkich których spławiłaś? big_smile

Nie od wszystkich, ale kiedy spławiałam -fakt.
Dlatego bez sensownie się do mnie przywaliłeś tam wink

Człowiek kulturalnie rozmawia, komplementuje, a tu wychodzi, że sie przywala. Nie wiem co z tym światem dzisiejszym sie dzieje;d

Aaa brak kontaktu fizycznego to tylko brak seksu? Takie całkiem zero. Jak mozna tak zyc i nazwac to związkiem?

A to przepraszam, to rozmawiajmy tongue

Można tak żyć, gdy żyje się obok siebie i żadna strona nie potrafi postawić kropki nad i i zakończyć.
Albo: jedna ze stron się nadal chce starać, a druga ma wywalone.

1,408

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
robingirl napisał/a:
Zyczliwy napisał/a:

Co do tego szpitala, z jednej strony lepiej olać, wymazać ją z głowy tą eksi, ale w takich chwilach nie wiem co bym zrobił, serio, nie potrafię się określić i nie wiem jak postepować w takich chwilach. Nienawiśc, złośc, żal to jedno, ale jak zdrowie w potrzasku.. ?

Zyczliwy, no proszę Cię...
Coś już jakieś głupoty wymyślasz jakieś...
W odniesieniu do rodziców ex możesz z góry przyjąć założenie, że będą po jej stronie, bo to ich dziecko. Matki psychopatycznych morderców też kochają swoje dzieci i na pewno są przekonane, że to świat/szatan/inni ludzie są przyczyną wszelkich nieszczęść a nie problemy ich dzieci. Dlatego o temacie możesz zapomnieć, bo w przypadku konfrontacji wiadomo czego się spodziewać. A w ogóle to do żadnej konfrontacji nie dojdzie, bo ludzie na poziomie się nie będą z byłym córki potykać słownie. Bo po co...

A z tym szpitalem, to się zaczniesz martwić jak się tam znajdzie. Bo sobie można zaraz całą dyskusję zrobić o tym jak poważny wypadek, czy ona chce, a czy jest sama, a czy przeżyje itd itp. Za dużo teorii i masochistycznego zajmowania się byłą...

robingirl smile, racja.

Co do tego seksu to dziwna sprawa, bo u nas było tak że częstotliwość spadła, po czym jak zaczęłam się izolować i spisywać go na straty, to jego namiętność wróciła ze zdwojoną mocą, nie potrzebował respiratora.

1,409

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Pewnie dlatego tak bardzo polecamy dawać i brać po 50% smile Jak partner zaczyna dawać mniej, to my też. Tylko szkoda, że konkluzja z tego jest taka, że zazwyczaj dwie strony sie schładzają i odejście jest bardzo wtedy... świadome. Albo wyjdzie kłótnia jedna z drugą typu: czemu sie nie starasz? ty tez sie nie starasz!

1,410

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To ja już nie wiem co mam myśleć o moim ex, jakim patolcem chyba był...ten to przespał się ze mną i po wszystkim oznajmił mi, że koniec. 'Fajne' uczucie, nie powiem.;p

Wątek szpitalny - lepiej się nie zastanawiać, ludzie wyżej mają racje. Takie rzeczy to z reguły zdarzają się na filmach - on/ona w szpitalu/wylatuje na drugi koniec świata/bierze ślub z innym i nagle nieoczekiwany obrót zdarzeń. Serio, nie ma co tworzyć sobie takich projekcji w głowie, nawet czysto teoretycznie. To w końcu znowu rozkminianie o ex, tylko w takiej abstrakcyjnej formie.;)

1,411

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Pewnie dlatego tak bardzo polecamy dawać i brać po 50% smile Jak partner zaczyna dawać mniej, to my też. Tylko szkoda, że konkluzja z tego jest taka, że zazwyczaj dwie strony sie schładzają i odejście jest bardzo wtedy... świadome. Albo wyjdzie kłótnia jedna z drugą typu: czemu sie nie starasz? ty tez sie nie starasz!

SO TRUE <piąteczka> big_smile

1,412 Ostatnio edytowany przez JoyDivision (2014-05-10 22:55:43)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witajcie wieczorkiem.Dziś bez biadolenia obiecuję :)Zrobiłem tak jak doradzaliście,zero tłumienia uczuć niech płyną.I rano cholera znów się poryczałem,a potem cud jaka ulga.Aż do teraz.Taki żal leciutki jakiś siedzi,ale niebo a ziemia do tego co było.Powiedziałem sobie Twoja wola Panie i lżej.Żeby tak już zostało,chociaż tak jak teraz to da się żyć :)Nawet nawet dzionek,aż mi się gęba cieszy.Taki optymizm że kurcze może być lepiej.

1,413 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-10 22:58:22)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
szarykotek napisał/a:

To ja już nie wiem co mam myśleć o moim ex, jakim patolcem chyba był...ten to przespał się ze mną i po wszystkim oznajmił mi, że koniec. 'Fajne' uczucie, nie powiem.;p

Wątek szpitalny - lepiej się nie zastanawiać, ludzie wyżej mają racje. Takie rzeczy to z reguły zdarzają się na filmach - on/ona w szpitalu/wylatuje na drugi koniec świata/bierze ślub z innym i nagle nieoczekiwany obrót zdarzeń. Serio, nie ma co tworzyć sobie takich projekcji w głowie, nawet czysto teoretycznie. To w końcu znowu rozkminianie o ex, tylko w takiej abstrakcyjnej formie.;)

Może chcieli się dowartościować Naszym kosztem, lub by pozostało po nich wrażenie, najlepszego kochanka na globie. Chociaż odpowiedz może być trywialna, użyć sobie na zapas. Przecież takim osobnikom, bardzo łatwo oddzielić emocje od seksu.

1,414

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

redapples - niestety obstawiam ostatnie. Człowiek wyładowany, no, to spadaj mała, od razu łatwiej powiedzieć koniec.

1,415

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Elka nie piąteczka, tylko szósteczka. To jest moja liczba tongue

W dniu dzisiejszym juz 3 lub 4 kobieta pisała, że związek konczył sie w taki sposob, ze dzien przed seks i pozniej zerwanie. Niezły wkręt. Mistrzowie fachu.

1,416

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Taak...Na moje pytanie: "Ale jak mogłeś, skoro wiedziałeś, że już nie chcesz ze mną być i zaraz zerwiesz?" odpowiedział: "A co to ma do rzeczy? Chciałem żeby było nam przyjemnie".:D

1,417

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
szarykotek napisał/a:

Taak...Na moje pytanie: "Ale jak mogłeś, skoro wiedziałeś, że już nie chcesz ze mną być i zaraz zerwiesz?" odpowiedział: "A co to ma do rzeczy? Chciałem żeby było nam przyjemnie".:D

No i znowu narzekasz... wstydziłabyś się lol najpierw szlachetność wzięła górę i chciał zerwać tak żebyś miała za sobą sesję. Teraz dodatkowo troszczył się o to żebyś była szczęśliwa. Jak mogłaś go zostawić, okrutnica lol

1,418 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-10 23:16:28)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dobra, przekonaliście mnie z akcją "szpital". Nie mam najlepszego dnia cos dzisiaj tak widzę, bo pierwsze co po przeczytaniu niektórych postów to wrzut na głowę "kur.. a mogłem być skur.. dla niej, to wtedy bysmy byli razem i nie było by tego ciężaru jaki doskwierał nam" i nagle "hola, hola, czyli lepiej nie byc soba w związku? no kolego, albo ktoś cie akceptuje takim jaki jestes, albo wcale". Teraz mnie naszła refleksja, po co ona mnie błagała o kontakt, po co teksty typu "może za 5 lat będziemy razem" a w domyśle, teraz chcę się wybawić, zasmakować innych siusiaków, bo w związku nie umiem zdradzać, a nie chcę byś był tym pierwszym i ostatnim, ale wiesz co, bądź przy mnie zawsze, bo coś czuję, że lepiej nie trafię i będe chciała wrócić, tak więc pamiętaj, że o każdą Twoją dziewczynę bede zazdrosna i zadnej nie bede lubiła. Uświadomiłem to tak sobie. Koniec z analizowaniem tej istoty. Jedno jest pewne, jest niedojrzała emocjonalni i sama nie wie czego chce, to tak jak przed dzieckiem, a raczej dziewczynką czteroletnią postawić tego księcia na koniu, którego ona nie doceni, a jak dorośnie będzie takiego szukała (nie, nie porównuję się do idealu jakim jest ten ksiaze, ale uwazam smialo że byłem naprawdę dobry dla tej dziewczyny). Taki efekt, dziewczyny 18-22 lata, pierwszy chłopak to w ogóle nie ogarniają, taka młodziencza miłośc, mniej wiecej chcą księcia z bajki, ale jak trafia sie bardzo spoko chłopak, to nie umieja go utrzymać, przychodzi wiek 30 lat i jest walenie głową w ściane, co ja głupia zrobiłam. Dochodzę do tego na podstawie tych relacji o których mówiłaś Elle88. Były dwie dziewczyny w moim życiu wczesniej, w których sie kochalem w liceum latałem za jedną, olała mnie wybrała innego, traktował ją jak gówno, to mi płakała w ramie, to ja ją na połowinki zabralem, z ta różą o której wspominalem dzisiaj co jej mama po 5 latach mi to wypomniała, że pamięa, że mega wrazenie na niej zrobilem, ze swietny ze mnie chlopak. Wybrała kolejnego ciołka, który już umiał bardzo manipulować i nasza znajomośc, kontakt się urwała. Poznałem inną dziewczynę, kolejna nieszczesliwa miłość, też było cudownie, skakałem, ona chwile doceniała, ale wybierała skur.. a nie mnie, który był dobry, kochany itd. Pojawiła się moja ex, która uwolniła mnie od tamtej dziewczyny, najlepsze jest to, że te dwie poprzednie po moim odejściu dopiero zaczęły lament, że byłem i poszedłem, ta druga koleżanka na poczatku lubiła moją eks, wspolne wyjscia, pozniej wyciagala mnie czesciej z domu bym jak najmniej ze swoją kobitką czas spędzał, w końcu moje bejbe powiedziało, że tak byc nie moze, co to za gierki i odciąłem się. Tamta dalej naciskala, az zaczela jezdzic po mojej w końcu oderwałem się całkowicie a ją zablokowałem na wszelkie sposoby. Tak to trwało, póxniej z ta pierwszą zerwał chłopak, a raczej nie wiem kto, ale ich związek się skończył tym, że typ ją pobił, pchnął na stóły i uderzył w twarz (podziwiam, że żaden gentleman nie zareagował wtedy w klubie, no ale typ 2m wzrostu bydle ogromne), więc zaczeła do mnei wydzwaniać, pisać, moją dziewczyne to wkurzało, że wydzwania, wiec nie odbierałem, a ona za kazdym razem odrzucała jak moj telefon lezał gdzies na stole. Mimo wszystko dalej przez ponad rok dzwoniła średnio 3 razy w tygodniu, mimo, że zadnej odpowiedzi z mojej strony nie było, no raz przypadkiem w pubie, jak sie nawaliłem i ją spotkałem, powiedzialem, że spieprzyła wszystko, że mogliśmy być razem, od tamtej pory dzwoniła tak kilka razy w tygodniu. Później u kumpla na pępkowym spotkałem tą drugą, tak jakoś wyszło, że zajebiscie nam się gadało i nasz kontakt się odnowił,  skakała za mną bardzo, ale wiedziała, że jestem ze swoją ex, ale już działo się źle między nami. Koniec końców zerwałem z eks, a ta kolezanke wkurzało, że tak rozpaczam i chodze przybity, wyrzygała mi jakim jestem śmieciem i ma w dupie to, że poswieciłem cały dzien na pomoc przy malowaniu pokoju, znowu się odciąłem. Ciągle pisze ta pierwsza, jest dalej ze swoim cipkiem, ale marzy o mnie, jak się napije ona to często mi coś podstekstem walnie, a jej mama wprost mi powiedziała, że jak zadzwoniłem i zapytałem o wyjście i spotkanie się to latała po chacie szczęsliwa i gadała przez pół dnia o tym. No efekt taki jest, że z tą drugą się spotkałem przypadkiem w święta na grillu, ale zero gadania, siedziała cicho, przybita, po 30 minutach poszła, jej wybór.
O co chodzi, obie dostały w życiu po ryju od swoich chłopaków, ze związku w kolejny związek, a kazdy kolejny to brak szacunku, brak miłości, zdrady i takie tam, obie miały mnie przez jakiś czas przy sobie, obie wiedziały, że się w nich kocham, tak samo to, że jestem dobrym chłopakiem, ale domagały się skur.. i wiecie co jest najlepsze? Obie chcą spróbować czegoś ze mną, w cholere latają, piszą, kombinują, a ja zwyczajnie nie potrafię do nich nic poczuć, próbowałem, zmuszałem się, delikatnie zmuszałem, no nie udało się, nie umiem, niemozliwe już to jest do wykrzesania. Jaki wniosek? Ano właśnie, to pozostawię Wam do zinterpretowania.
A co myślę o mojej eks w tym momencie? Cudownie postepujesz, widać, że jeszcze nikt Cię nie skrzywdził i nie nauczyłaś się życia, za to skrzywdziłaś mnie.. co dalej będzie tego nie wie nikt, ja niczego złego jej nie życzę, dobrego? Też nie, niech żyje swoim życiem i idzie dalej drogą którą obrała, byleby nie wkraczała na nią.. przynajmniej nie teraz.

Patrząc na moje "dwie miłości poprzednie" widać co to karma i co to jest bycie dla ludzi dobrym i jak to później wychodzi. Nie chcę tutaj nikogo obrażać w szczególności Boga, a tym bardziej porównywać się do kogoś takiego, będąc wobec takiej osoby nikim, ale widze w tym podobny sens. Dlaczego za życia nikt Jezusa nie doceniał, a po Jego śmierci każdy chciał być jego przyjacielem, kiedy było już za późno?

Zostawiam Was z tym bogatym tekstem ode mnie, a sam udaję się odwiedzić lodówkę i spędzić czas z rodziną, której tak mało czasu przez ostatnie dwa lata poświęcałem. Wpadnę później, buziaczki dla Was cudowne istotki, jesteście natchnieniem moim i działającą, naładowaną latarką w ciemności, w której często się obracam. smile

sosenek jaka cena książki? (student pyta, wiedz, że coś się dzieje $$ big_smile) Preferuję namacalną rzecz i czytanie z kartki, a nie z cholernego, męczącego ekranu, który zabiera przyjemność z czytania.

1,419

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Joy to super:) oby tak dalej. Dobrą taktykę obrałeś, uda się na pewno.. tylko w swoim czasie. smile


Życzliwy.. ty się dalej nie wyleczyłeś.... niestety, takie odnoszę wrażenie. Po co Ci jakieś gdybanie?  Co by było gdyby....Jak się zachować... czy ty masz jakąkolwiek nadzieję, ze ona pojawi się jeszcze na Twoim horyzoncie ?

Posty [ 1,366 do 1,430 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 20 21 22 23 24 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024