Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 17 18 19 20 21 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,171 do 1,235 z 8,665 ]

1,171 Ostatnio edytowany przez leni_83 (2014-05-08 18:58:30)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Czas na update ode mnie. So here it comes...

Jak już gdzieś wcześniej wspominałam rzuciłam się w wir pracy, co pozwala mi skupić myśli na tu i teraz a nie na tym co było, dodatkowo pozwala podreperować budżet, nie ukrywam finansowo bardzo mi się sytuacja pogorszyła (teraz sama spłacam kredyt), ale grunt, że sobie jakoś radzę.

Sercowo nadal stabilnie, nie ma euforii i nie ma załamki, obecnie jestem na etapie uważania tej sytuacji za coś co zdarzyło się po coś, po to żebym poznała jego prawdziwe ja, żebym nie utknęła z kimś takim do końca życia, miała z nim dzieci itd. Zresztą przestałam postrzegać to rozstanie jako coś co przydarzyło mi się MIMOWOLNIE, że stało się poza moim obiegiem. Teraz to JA wybieram taki obrót spraw, JA uważam, że chyba musiałby się zadrzyć cud żebyśmy coś razem jeszcze teges, to JA już go nie chcę bo zbrukał to wszystko co było itd. Od tego przyjaciela naszego wspólnego wiem, że żal mu d... ściska z obrotu spraw i obudził się z reką w nocniku, ale wiecie co...to już nie jest mój problem.Nawet nie chce mi się strzępić paluchów i walić w klawiaturę żeby napisać coś więcej, po prostu szkoda energii na to.

Stres sprawił, że schudłam 10 kg w niecałe 3 miesiace, nie wiem...ale chyba dobrze:) Nadal biegam, mój obecny najdłuższy dystans to 5 km (3 miesiace temu byłam biegowym leszczem, moj poziom nie był zerowy - był minusowy!)

A propos minusów to, to, o czym pisałam wczoraj - brakuje mi ludzi wokół mnie, przyjaciół, nowych znajomych, świeżej krwi i energii, kogoś kto pokaże mi coś nowego. Na tym się chciałabym sie skoncentrować bo ogólnie to ja bardzo lubię ludzi smile zatem plan jest aby teraz poznawać świat, wartościowych ludzi (dziś już wiem czego w nich szukać, na co zwracać uwagę)

Zobacz podobne tematy :

1,172

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Oczywiscie pisałem to w żartach, co widać po emotce. Tak mi sie skojarzyło, że to dobry tekst na rozstanie... big_smile

Lepiej uważaj, bo Ci te rozstania wejdą w nawyk wink

leni_83 napisał/a:

A propos minusów to, to, o czym pisałam wczoraj - brakuje mi ludzi wokół mnie, przyjaciół, nowych znajomych, świeżej krwi i energii, kogoś kto pokaże mi coś nowego. Na tym się chciałabym sie skoncentrować bo ogólnie to ja bardzo lubię ludzi smile zatem plan jest aby teraz poznawać świat, wartościowych ludzi (dziś już wiem czego w nich szukać, na co zwracać uwagę)

Pocieszę Cię, bo wyjdzie na to, że my z kamienia jesteśmy smile Mi czasem brakuje tak po prostu, usiąść z kieliszkiem wina koło tych silnych ramion, ramię w ramię i robić nic. W ciszy. A potem pójść spać smile albo jak wychodziłam z pracy późnym wieczorem, żeby ten ktoś czekał na mnie i wrócił ze mną do domu. Na szczęście, to tak jak pisała wcześniej Elle, to tylko emocje, szybko mijają smile To, że brakuje Ci ludzi, to dobry objaw smile będą jeszcze z Ciebie ludzie!

1,173

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
krychman napisał/a:

Kurcze a myślałem, że sam jestem z tym problemem... Mimo 4 miesięcy od rozstania nie jestem w stanie spojrzeć na żadną inną kobietę - czy to w klubie, kościele czy promie kosmicznym... Ostatnio mi się nawet wydawało, że coś zaczęło iskrzyć, gdy po raz któryś z kolei spotkałem się ze znajomą z uczelni. Jednak gdy doszło do sytuacji, w której zostaliśmy sami i zaczęła się niebezpiecznie zbliżać poczułem się jakby ktoś mnie wiadrem wrzątku oblał. Ech...

Ja też w tych wszystkich miejscach nie mogę patrzeć,tylko na promie kosmicznym jakoś mi to idzię big_smile

1,174

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Joy: A jak na Twoje słowa ona zareagowała?

1,175

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Właśnie Joy opowiadaj jak ona zareagowała.

Stary, udzielaj się ile się tylko da tutaj, zaraz Cię wyciągniemy z tego gówna.

Miałem dzisiaj wiele refleksji na różne tematy, mało związane z ex, wieczorem się rozpiszę bardziej redapples liczę, że się zjawisz, bo tu będzie wspomniane o Tobie.. tongue

Miłego wieczoru, ja uciekam na trening ;P

1,176

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
JoyDivision napisał/a:

Bede będę bo czuje ze sie zapadam,ale inaczej nie moglem zrobić.Chyba teraz zacznie sie piekielko,wiecie ze do tej pory najwyzej lezka mi poleciala,a od wczoraj ryczę,tak po męsku.Az wolne wziolem do końca tygodnia.

Wolne wolnym ale jak już sie trochę wypłaczesz to zadbaj o siebie zajmij sobie czas czymś co sprawia Ci przyjemność...wiem wiem wszyscy tak mówią-ale to na prawdę działa! No i oczywiście pisz, wyżal się pamiętaj że tutaj zawsze jest wsparcie i wspaniali forumowicze:):)(taka mała autopromocja) tongue

1,177

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Już mówię.Spotkanie trwało ok 5 minut,w takim Pubie.Jak wszedłem ona już była.Przywitałem się chłodno,przekazałem obiecane pamiątki z wycieczki,potem poprosiła bym usiadł.Ja ani razu nie spojrzałem jej w oczy.I powiedziałem mniej więcej tak,stojąc:"Spotkałem się z Tobą by dać Ci obiecane pamiątki,coś chciała powiedzieć,na to ja: (a serce waliło myślałem że mi wyleci) posłuchaj ja się zastanowiłem,nasza znajomość nie ma sensu,nie zaufam Ci nigdy,proszę uszanuj to i nie kontaktuj się ze mną więcej,sprawiłaś że jestem wrakiem człowieka,dziękuję Ci za miłe chwile i życzę szczęścia,trzymaj się" i wyszedłem.Nic nie odpowiedziała albo nie słyszałem.Tak to w miarę dokładnie wyglądało.Inaczej niż tak nie dałbym rady,musiało być szybko.Wszedłem do auta za rogiem i chyba gdzieś w tyle głowy myślałem czy wyszła za mną ale chyba nie i się rozryczałem.Musiałem to tak załatwić inaczej pewnie bym pękł.

1,178

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ładnie. Bardzo dobrze, nie ma sensu się wdawać w dłuższe pogawędki w takich okolicznościach, jeszcze by próbowała Cię przekabacić.
A potem jak, odzywała się coś? Czy cisza na morzu.

1,179

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jesteś bardzo odważnym człowiekiem. Gratuluję.

1,180

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nic cisza.Ja odwaznym?Jakbym był odważnym pogadałbym powiedziałbym prosto w oczy,a tak wypaliłem i poszedłem.

1,181

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wcale nie. Odważny i absolutnie z klasą właśnie dlatego, że nie wygarnąłeś jej wszystkiego. Bo spójrz, co by to zmieniło? Najwyżej dąłoby Ci chwilową satysfakcję, nic więcej. A po niej i tak by spłynęło.

1,182

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Spoko, zrobiłeś na ile Cię było w tamtym momencie stać. Ważne, że bez histerii i epitetów - jest ok.

1,183

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

zgadzam się z przedmówcą jesteś na prawdę odważny. Ja padłabym swojemu w ramiona i  tak by się to skończyło....(dlatego się z nim nie spotykam i wyjechałam z miasta) Jak dla mnie wielki SZACUNECZEK!!!

1,184

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ale wyć mi się chceeeee,jessssuuuu.

1,185

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wyj smile

1,186

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

niestety swoje musisz wypłakać .... ale pomyśl o tym jak o początku nowej drogi, i tak nie nadawała się na partnerkę na całe życie... nie mógł bys jej zaufać. Musisz teraz sobie dać czas i obiecuję że za jakiś czas odczujesz ulgę:) i odzyskasz zagubionego po drodze siebie:)

1,187

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

bo w gruncie liczyłeś, że jednak pobiegnie za Tobą, zareaguje JAKOŚ..a ona po prostu przyjęła do wiadomości (tzn. tak to wygląda, bo nie wiesz co się w środku niej dzieje)
dlatego jest Ci przykrzej wink

1,188 Ostatnio edytowany przez JoyDivision (2014-05-08 20:08:12)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ale już jej nie ma,ona dla mnie umarła i tak muszę to traktować.Dobrze że nie pobiegła mógłbym się złamać,wiem bo się rozryczałem.

1,189

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Bardzo się cieszę że zawitałem na tym forum, ponieważ jest tutaj mnóstwo wspaniałych ludzi. Ja również jestem w takiej samej sytuacji jak Wy (o swoim problemie opisywałem w moim temacie). Powiem szczerze że nastąpiła u mnie huśtawka emocjonalna tzn. w jeden dzień jest dobrze myślę "będzie dobrze stary, świat się nie kończy, masz powodzenie u kobiet, masz dopiero 23 lata" ale w inny dzień totalny dołęk zwłaszcza jak nie ma co robić i wtedy sobie myślę  a raczej ogarnia mnie strach "już nikogo nie znajdę, nie ma dla mnie przyszłości". Teraz już wiem że zmarnowałem 3,5 roku życia z ex, dlatego że pomimo tego że były dobre chwile, nie zauważałem tych złych bo chyba miałem c...py na oczach. Niestety w związku z tym że pracuję piętro niżej gdzie mieszka ex, i często schodzi na dół, jestem zmuszony gdzieś kątem oka na nią spojrzeć. No i we wtorek z niczego otworzyła się rozmowa. Początkowo mi wciskała że to nasz wspólna wina, ale to co mi powiedziała przeszło wszelkie granice. Pozwolę sobie zacytować "nie zasłużyłeś na rozmowę ze mną, nie miałeś powodów mnie tak traktować przez ostatni miesiąc (w moim wątku tłumaczyłem że straciłem zaufanie po tym jak mi powiedziała że pogubiłą się w uczuciach i poczuła potrzebę spotkania się z kimś innym, ze jestem jej pierwszym facetem i nie ma porównania, ukrywała tel itp), że nie chce ze mną przebywać ani rozmawiać, no po prostu wylała na mnie wiadro "pomyji". Nie mogłem uwierzyć w to co mówi, i w tym przypadku zgadzam się z kolegą życzliwym że niby czemu mamy dobrze traktować taką osobę. Wybaczyć owszem ale nie zapomne chyba nigdy że widzi przed oczami tylko nasz ostatni miesiąc a nie całe 3,5 roku. Wydała osąd patrząc rzez pryzmat ostatniego miesiąca. Zachowała się żenująco. A co ze mną? Tak jak mówiłem, raz gorzej raz lepiej, staram się trzymać pion, od rana do 16 praca a później 2x w tygodniu piłka, basen....tylko właśnie- znajomych brak. Ograniczyłem swój świat tylko do mojej ex przez co wszyscy się ode mnie odwrócili. Miałem plany z Nią na wakacje a jak na razie wszystko prysło, nie mam z kim jechać...nie mam z kim wyjść na imprezkę. Ogólnie gdybym miał znajomych z którymi mógłym wyjść, cokolwiek zrobić szybciej by mi było postawić się do pionu.

1,190

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
JoyDivision napisał/a:

Ale już jej nie ma,ona dla mnie umarła i tak muszę to traktować.

I tak trzymaj. Niestety rozum wie a serce nadal wariuje. Nie mam niestety tego ustrojstwa z facetów w czerni co jak sobie błyśniesz przed oczami to wszystko zapominasz więc nie pożycze... czas to jedyne lekarstwo dzisiaj
p.s. no chyba że ktoś z forumowiczów ma to niech poratuje kolegę i ja też poproszę:)

1,191

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ide moi drodzy się przejść wieczorkiem zawitam smile

1,192 Ostatnio edytowany przez Tenko (2014-05-08 20:31:25)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

<wychodzi z norki> czy ktoś mnie wołał ? smile

Ok Panie Poruczniku! młodszy szeregowy zdaje raport!
Serce całe!
Umysł jasny!
Apetyt wrócił (aahhh mamusi ruskie pierogi)
Zero płaczu (już od dawna)
Noce przespane
Powrót do biegania
Relaks, smażing, plażing, drinking zaliczone (aktywnie ale zaliczone)
Czyli Panie Poruczniku wstaję z okopów smile

A tak poważenie jest dobrze, będzie dobrze smile

Joy! ja zanim ostatecznie (mam taką nadzieję) zakończyłam pseudo przyjaźń po jakże dłuuugim związku ( tiaa nawet kiełkować to nie zaczęło a już się skończyło) po którym nieźle popsułam sobie psychikę (do tej pory wielu rzeczy nie ogarniam)wypiłam z Nim flaszkę wina, wypaliłam fajkę pogadałam o pierdołach i jeszcze o jego/ swoich problemach a na zakończenie patrząc prosto w oczy rzekłam : 'M. nic z tego nie będzie ta pseudo przyjaźń mi nie wystarczy bo ja czuję coś więcej, kocham Cię i już' po czym usłyszałam ' Wiedziałem, że się męczysz.. ale ja tego nie czuję' pierwsza myśl; 'kolo!!! dlaczego nie opowiedziałeś mi bajki o wężu jak żałośnie chciałam ratować znajomość przyjaźnią?!" To ja musiałam gdzieś tam wyciągnąć swoje żałosne jajka i zakończyć tą znajomość.. bo on pewnie pozwoliłby mi się tak mordować dalej, byle mieć czyste sumienie.  Dlatego APEL do zrywających... robicie to na raz! i koniec.
To jest dopiero żałosne.. Twój sposób jest the best! szkoda, ze ja niestety jestem emocjonalną personą.

1,193

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Joy
Płacz płacz,przecież to ze jesteś facetem nie znaczy ze nie masz emocji:)


Marcin
Mam ten sam problem ze znajomymi - mało ich,a wiem ze by mi to pomogło,bo jak się spotykam z kimkolwiek to od razu mi lepiej.najgorzej jak nie masz się z kim spotkać i siedzisz w domu,wtedy zle myśli przychodzą:D

1,194

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

martka88 masz 100% rację... mi 4 dniowa majówka z przyjaciółkami dała takiego kopa! Popłakałam się jak musiałam wracać.
Teraz mam urlop i przebywam w rodzinnej wsi u rodziców. Dni mam zajęte, ale już w poniedziałek wracam do pracy, do miasta gdzie tak naprawdę mam 1 koleżankę, introwertyczkę chyba ;/
Wypełnione dni, brak nudy to najlepiej na mnie wpływa.

1,195

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ok, fajrant z pracą na dziś. Lampka winka już polana i mogę się oddać lekturze;)

@ Joy - napiszę za innymi, zachowałeś się super, po męsku i konkretnie, ja bym nie dała rady, nie tak wcześnie. Będą z Ciebie ludzie:)

1,196

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Fajnie postąpiłeś joy, ja przy ostatniej rozmowie jedynie usłyszałem że mam wypier... i się odczepić, z czego ja jej na koniec życzyłem szczęścia z nowym facetem, też podziękowałem za te 4 lata spędzone i powiedziałem że ją kocham, kocham i będę kochał, jedynie co potrafiła zrobić jak zwykle to uciec do prostej czynności, rozłączyć się po jakichś 30 sekundach bez żadnej odpowiedzi, tylko słyszałem jak oddychała do telefonu. A ja nawet się nie rozpłakałem z tego powodu bo przynajmniej jej powiedziałem co czułem i co chciałem jej powiedzieć na koniec. Może ją to ugryzło, może nie? A może się bała że złamię ją i będzie chciała wracać ale ja już nie chce?  Nie wiem, i do tej pory mnie to nie obchodzi, a ile czasu mija już to nie wiem bo nie liczę, nawet nie pamiętam którego dnia dokładnie się rozstaliśmy, po prostu nic, jak czarna dziura smile   Ale nie załamuj się, a tym bardziej nie zawalaj niczego wręcz rób to z większym zaangażowaniem niż zwykle i po czasie będzie lepiej.

1,197

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Siemanko smile przepraszam, że będę znów zamulał ( a tu tyle pozytywnej energi smile - gratuluje! ) u mnie słabo, słabo nic się nie zmienia hmm myślę i myślę co by było gdyby - co zrobiłem żle itd.Niby czas leczy rany wtf? długo jeszcze? ja chce żyć ku....a !!! teraz sobie słucham Lana Del Rey - Summertime Sadness  (nie mogłem wstawić link bo świeżak na forum jestem sad )  , piękny głos ma kobita smile popijam piwko i rozkminiam smile wasze zdrowie Panie i Panowie

1,198

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

mnie wprawdzie nikt nie wywołał, ale i tak jestem smile
trzymajcie kciuki w poniedziałek - wtedy kończę moją przygodę z małżeństwem
o dziwo czuję się nieźle, nie wali mi serducho, czuję obojętność
przypuszczam, że na sali sądowej nie będzie już tak obojętnie
zastanawiam się, jak to będzie wyglądało i chyba nie chcę do końca wiedzieć
wbrew pozorom dzięki temu jestem spokojniejsza

1,199

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

casquero  ano czas leczy rany, mogłoby się wydawać inaczej, czy długo? Każdy inaczej, jeden po miesiącu jest otrzeźwiały, drugi może męczyć się rok... To zależy jak szybko staniesz na nogach i zaczniesz zmieniać swoje nastawienie i nawyki. Ale nie łam się, to najgorsza rzecz jaka może być bo przez to stoimy w miejscu, najlepiej ciągle coś robić, nie myśleć, po prostu żyć. To wszystko jest w Twoich rękach i od Ciebie zależy smile

1,200 Ostatnio edytowany przez JoyDivision (2014-05-08 22:15:51)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

K...wa nawet nie chce mi się o niej myśleć,obrzydzenie mnie bierze i myśl że jestem frajerem,że się dałem nabrać,że tak wierzyłem.Mam poczucie że jestem tumanem ,idiotą,bez jaj facetem.Tyle razy jej gadałem że jest najpiękniejsza na świecie,ja słyszałem że jestem super facetem i wszystko psu na budę,może jakbym w pysk parę razy strzelił to by się bała (nie,nie tego bym nie zrobił napewno).Czy ona sobie zdaje sprawę co ona mi zrobiła?Że ja juz długo nie będę taki jaki byłem,uśmiechnięty,towarzyski?Że nie daj Boże stanę się sk....nem,nie liczącym się z nikim.Boże chroń mnie przed jednym ,żebym nie próbował się odgrywać nad Bogu  Ducha winnej kobiecie.Sorry drogie Panie,nie mogę się patrzeć na was,ale mam zryty łeb przez to.

1,201

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kubasiewicz - prawie 7 miesięcy i wszystko stoi, wychodze do ludzi itd lecz sztucznie sie uśmiechać i udawać, że jest git ? to nie dla mnie hmm


Joy - spokojnie koleszko mam identyczne myślenie czuję się jak FRAJER i piz..a bez jaj.Tyy, wcale bym się nie żdziwił jak byś ją lał, a ona by dalej z Tobą była smile już kiedys pisałem, teraz trzeba byc sku.....m - one muszą mieć emocje i nie ważne, że negatywne aby były smile

1,202 Ostatnio edytowany przez JoyDivision (2014-05-08 22:33:34)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A pewnie że jestem wsciekły,szkoda że jej nie widzę opluł bym ją teraz.Mam taki pokład nienawiści ,pogardy do niej że głowa mała.Teraz trzeba zrobić by była mi obojętna.A teraz zatłukłbym ją ,poćwiartował tak się czuję.

1,203 Ostatnio edytowany przez sosenek (2014-05-08 22:35:33)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

casquero aż też sobie odpaliłam Lanę wink

Joy-podziwiam konsekwencję...

ja mam dziś kryzys:( poczłapałam radośnie na basen, po 30 min musiałam zdołowana wyjśc bo wlazła jakaś parka która po każdym torze się obściskiwała, całowała, przytulała.
Smutno mi się przeogromnie zrobiło na ten widok:(
wzięło mnie na wpsomnienia- ja  kilka razy w tyg chodziłam z exem na basen, uwielbiałam to, oczywiście nigdy się nie całowaliśmy tak ostentacyjnie ale zawsze wygłupialiśmy, podtapialiśmy no i obgadywaliśmy innych ludzi (naprawdę nie złośliwie ale czasem było z czego sie pośmiać np taki laluś który w saunie nasmarowywał się 5 min maseczką na całym ciele i wychodził bo dłużej nie mógł wysiedzieć, albo rozmowy w saunie ludzi to potrafił być czasem hicior) szcczerze to uwielbiałam... tęsknie za tym sad

1,204 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-08 22:45:00)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No dobra, jestem, więc lecę z tematem.

Kubasiewicz mówiła, pieprzyła, a co pomyślała, niech to Cię nie interesuje, a raczej niech Ci to nie zaprząta głowy, nie jest TEGO WARTA byś chociaz sekundę poświęcił na myślenie o niej, ot co.

podobna grunt to sobie układać w głowie, widzieć tą rozprawę, nastawiaj się na nią emocjonalnie, niech teraz emocje w domu szaleją, a Ty ucz się je kontrolować, w sądzie będziesz nie do rozgryzienia, ja do ostatniego naszego spotkania z ex przygotowywałem się tydzień czasu, poszedłem i to JA BYŁEM górą, ona zmiękła i po 30 minutach stwierdziła, że musi wracać do domu, przetrzymałem ją trochę, to zaczęła się przytulać, myślę, że pokazałem kto tu rządzi, niestety na drugi dzień zmiękłem i przez telefon zdechłem, ale taki był cel tego spotkania i telefonu wyjasnienie sprawy, więc nie zaluje wink grunt to się nie dać i być twardym/twardą ale to można zawdzięczać tylko kontrolując emocje, w głowie tworzyć sobie na spotkaniu obraz takiego beszczela, że jestem twardy, TO JA TUTAJ JESTEM ZWYCIĘŻCĄ, NIE TY, TO JA SIEBIE ODZYSKAŁEM, NAWET JEŻELI OTWORZYŁAŚ KLATKĘ, TO JA Z NIEJ WYFRUNĄŁEM I UCIEKŁEM PRZEZ LUFCIK I NIE MAM ZAMIARU JUŻ WRACAĆ, to mi pomogło wytrwać smile

casquero Ty co zrobiłes źle? Nic, nie powinieneś mieć wyrzutów sumienia wręcz przeciwnie cieszyć się, że to jej decyzja była o rozstaniu, nie Twoja, wypieraj mysli, co w Tobie złego, to zawsze przychodzi, poczucie winy i niska samoocena po rozstaniu, wejdź w mój temat, wszystko opisane w 15 punktach. Tak, długo, póki nie nauczysz się z tym żyć, póki nie dojrzejesz do przyzwyczajenia się życia z tą świadomością, że jej nie ma, im bardziej będziesz naciskał na to wyleczenie siebie tym dłużej będziesz w tym siedział, ja siedzę w tym 4 miesiące, nie naciskam na to, żeby z tego wyjść, bo przez to 2 miesiące były takie same, codzienny ból i płacz, pozwoliłem jej odejść, a sam zająłem się swoim życiem, im mniej kontaktu, informacji o ex, tym bardziej na prostą wychodzę, myslę, że dwa miesiące bez informacji, kontaktu i innych pierdół wyleczyłyby mnie w duuuużym stopniu. Z czasem mniej jest tych intensywnych cierpień, mniej myśli o eksi, a więcej życia własnego i myśli o tym co u nas w życiu się dzieje.

leni_83 co czytasz? big_smile mam nadzieję, że nie kamasutrę, a jeżeli tak, to gorąco :>

JoyDivision od początku śledzę Twoją historię, dla mnie jesteś mistrzem, po tym co dzisiaj napisałeś jak ją odprawiłeś z kwitkiem, no kur.. SZACUNEK ZIOMECZKU, PRZYBIJ ŻÓŁWIKA. Stary, widzę Cię razem z resztą ekipy, a raczej GRUPY WSPARCIA NETKOBIETOWEGO na zjeździe w wakacje tongue obowiązkowo, muszę zobaczyć jak wygląda twardy gość z uczuciami. Wiesz kiedy byłbyś pipą? Jakbyś rozpłakał się na jej oczach, rzucił na szyję i takie tam, a tak pokazałeś klasę i swoją wartość, a w dupie co jej powiedziałeś, że cierpisz, nawet lepiej będzie bardziej analizować babsko, jeszcze raz podziw i szacunek i ukłony w Twoją stronę, a teraz płacz, krzycz i w ogóle, chociaż myślę, że niebawem staniesz na nogi i jak Jean-Claude Van Damme otrzepiesz się z piasku niepewności, strachu, cierpienia, żalu i złości. smile

redapples JABUSZKO KOCHANE, zryłas mi tak głowę, że od dwóch dni cały czas rozglądam się za kobietami w okularach, szukam tego jak ja je odbieram i powiem Ci, że jak jest dziewczyna w okularach, która mi się podoba, to podoba podwójnie, nie wiem dlaczego, ale odbieram je jako takie grzeczne, miłe, kochane, cudowne no nogi mi miękną, fakt rzadko takie spotykam ładne w okularach, ale okularach bo mają wadę, a nie, bo szpan, bo zerówki i takie tam. Teraz sobie przypomniałem, że na swoją ex najcześciej miałem ochotę jak była w okularach, cholera co za porównanie, ale nigdy innej kobiety w okularach nie napastowałem big_smile

Tenko wszystko bedzie dobrze, widzisz, wyjechałaś, wykrzyczałaś się, popłakałaś i zaczęlaś spedzac normalnie czas i.. jest zayebiście, w związku z czym, przybijam piąteczke o lepsze jutro.

marcin10_19 moja refleksja z dzisiaj, olej to, jeżeli nie potrafisz jej dobrze życzyć, tak samo jak ja, bo siedzi w Tobie żal, to albo trzeba odczekać, az żal przeminie i wtedy życzyć dobrze, albo wypiąc się dupą i iśc dalej po swoje, do mojej wcześniejszej tak samo nie życze jej dobrze, czy źle, bo zwyczajnie mam to gdzieś i gówno mnie to obchodzi, leje na to, więc liczę, że i tutaj tak będzie. Czy bym z tamtą pogadał? Myslę, że nie, szczególnie za to, jak chodziła później i puszczała jakieś ploty o mnie, jakbym niewiadomo co jej zrobił, niewiadomo kim bym był. Na pewno nie zagadam do niej nigdy, nawet jak spotkam. Mam taki syndrom, że jeżeli kogoś raz wykreślę z głowy, a potrafię bez problemu to zrobić, to powrotu do tego co było, nawet przyjaźni, która istniała wcześniej, no nie będzie. Tak własnie mam z dwiema osoba, w tym jedna chce bardzo ze mną spróbować czegokolwiek, ale ja PO PROSTU NIE POTRAFIĘ NIC Z SIEBIE WYKRZESAĆ, MIMO, ŻE NA SIŁĘ I NIE TYLKO WYCISKAŁEM TO Z SIEBIE, ta osoba strasznie mnie teraz irytuje, jest aseksualna, mimo, że wcześniej zakochany byłem okrutnie, ale mnie zlała, a latałem, skakałem wszystko przez jakiś czas. Zresztą robi to samo co moja eksi, czyli ma chłopaka, a próbuje z innym, jeżeli się uda to zerwie ze swoim obecnym (dla mojej ex byłem to ja) i pójdzie do tego nowego, a jeżeli nie, to zawsze ma ten punkt zaczepienia, tylko obie liczą, że zawsze w razie czego będzie furtka powrotu otwarta, mojej ex to zabrałem, to zaczeła szaleć, trudno konsekwencje trzeba ponosić za swoje decyzje, szczególnie jeżeli decyzje się podejmuje kosztem UCZUĆ, emocji, samopoczucia drugiej osoby.

Elle88 nie koffasz już mnie? Nie odpisujesz mi na posty i ich nie komentujesz, rozumiem, że uważasz, że trochę się miotam i w gruncie rzeczy nie ma tych gwiazdek w oczach gdy wstawiam posta tutaj? tongue

stylance a Tobie powiem CZEŚĆ! big_smile ale pozytywne takie przywitanie smile

Wybaczcie za mało przyjemne dla oka słowa w tym poście, ale godzina na siłowni i człowiek potrafi schamieć, jak słyszy sterydowych napinaczy, którzy kłócą się o to, kto teraz będzie robił tymi sztangielkami.

Pochwalę się, dzisiaj takie coś w prezencie za zakup czekolady milki otrzymałem wink
http://i57.tinypic.com/2822hav.png

Może jakaś dziewczyna mnie przytuli jak zobaczy to? big_smile

A na wieczór coś z debilnym humorem, może ktoś zna, lubi? big_smile
http://www.youtube.com/watch?v=Jbi2S8BZPws

1,205

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zyczliwy

warta, nie warta, co za różnica? I tak jej nie chce już, a aktualnie mam stan że życzę jej najlepszego i żeby sobie ułożyła życie z tym nowym skoro ja byłem takim skur... Proste, nie chce, zrobiła swoje po zerwaniu, może to był akt tego żeby mnie do siebie zrazić bo widocznie widziała możliwość powrotu do siebie, ale szczerze? Nie obchodzi mnie to, aktualnie już mnie 2 dziewczyny olały i stwierdziłem że nie szukam i nie zarywam, to nie ma sensu bo tylko będę się zawodził tym że mnie zlewają. Kiedyś sama nowa sie znajdzie, i taką mam nadzieje, a póki co jestem szczęśliwy tym jaki jestem i z mojego życia. Codziennie rano się budzę i czekam na to co mi nowy dzień przyniesie, a żyć zacząłem tak jakby każdy dzień miał być ostatni, prócz was nie pocieszał mnie nikt bo nawet nie chciałem, mam czasem teraz takie momenty że się zamule na chwile i takie akcje że wole sam sobie posiedzieć ale to nie znaczy że odrzucam innych od siebie. Doszedłem też do wniosku że nie szanowałem mojej mamy i siostry a mam w swoim życiu tylko je, przez moją dziewczyne, nie wiem ale wybudziła we mnie jakąś agresywną strone mnie że ciągle pyszczyłem do każdego, po zerwaniu? Jakoś się zmieniłem, jestem cichy, nie wpieprzam sie we wszystko po drodze, że tak powiem :  "idę własną ścieżką którą sobie sam stwarzam".  I tyle mam do napisania bo teraz idę spać bo jutro znowu kolejny fajny dzień, dobranoc wam smile

1,206

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

sosenek - no własnie te wspomnienia, nawet jakaś para która da sobie buziaka ( już człowiek sobie wyobraża wsio hmm ) a jak było się w związku nie zwracało sie uwagi na takie inne pary hmm

Życzliwy - obserwuje Twój temat i dajesz rade koleszko smile mam nadzieję, że ja się tak ogarne.Dużo daje sport, ja reflektuje siłownię już 3/4 lata oczywiście systematycznie ( nie jakiś sezonowiec który zaczyną od maja do lipca, zeby na wakacje wyglądac tongue ) jedyne miejsce w którym zapominam o wszystkim to własnie siłownia, ale jak na złość kontuzja teraz i męcze sie drugi tydzien hmm jak nie przejdzie to ruszam do lekarza.Tak sie zastanawiam, jest facet jest wrażliwy to jest plus czy minus? Ja chyba do przesady, jakieś wspomnienia czy coś i rycze jak baba, nie wiem może jestem jakis słaby psychicznie..

1,207

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Życzliwy: bo kręcimy się w kółko z wnioskami, to i nie ma co komentować wink
Nie jest źle ogólnie, choć epitet "magiczna ex" trochę mnie zmierził, fakt..skoro już tak bardzo chcesz wiedzieć smile

1,208

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

"Jutro" krzyczy do nas siema, "dzisiaj" wali nas po mordzie
"Wczoraj" to historia tak jak za szerokie spodnie
Teraz jedno co się liczy to żyć z samym sobą w zgodzie
I by dalsze życiorysy już pisały się spokojnie
Nawiązać dialog, rodziny nie wybierasz
I niejeden pewnie by chciał urodzić się jeszcze raz
Zawsze może być gorzej, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma
Bogaci szukają miłości, biedni szczęścia w monetach
Prze-szedłem ten etap, wiem co z ludźmi robi pieniądz
Mają za dużo w dupach i uczucia szybko więdną
Sprzedaj, kup, daj, życia kolory bledną
Jutro materialny raj chętnie na miłość wymienią
Gdzie tego szukać i jaką nosi nazwę?
Ile razy upaść, by odnaleźć równowagę?
Życie to skurwiel, ze swoimi trzyma sztamę
Jak masz miękkie serce to obyś dupy nie miał szklanej"  ale zdrowy text, masakra... wszystko z życia wzięte

1,209 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-08 23:25:51)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wiesz jak się poczułem czytając Twojego posta Kubasiewicz jakbym czytał swój post, który wstawiłem na tym forum jakiś czas temu. Analizowaliśmy to też, dlaczego tyle dziewczyn dookoła mnie, z każdą coś tam wyjdzie, ale nic na zasadzie związku, dlaczego? I wiesz co, usiadłem i doszedłem do takich przemyśleń, że los, a z racji, że jestem wierzący to Bóg, widząc, że jestem dobrym człowiekiem i wiedząc, że nie potrafiłbym kogoś skrzywdzić, nie posyła w me ręce TERAZ, kogoś do związku, bo każdy związek teraz, póki nie jestem w pełni wyleczony byłby czymś w rodzaju plasterka na ranę, co za tym idzie nie żyłbym nowym związkiem, tylko dalej starym, krzywdziłbym jakąś dziewczynę, a tym samym siebie, bo nie potrafiłbym oddać tego wszystkiego co mam w sobie, byłby kłótnie i.. kolejna osoba skrzywdzona, a ja tak nie chcę.
Powiem Ci, że też zaniechałem całą swoją rodzinę, w domu mam tylko mamę i.. sama mi powiedziała, że bała się tego, że prędzej czy później zleje ją i będę tylko tamtą rodzinę miał. Poza tym często moja mama potrzebowała pomocy w pracach czy obowiązkach domowych, robiła ciasta, mięsa na swięta, a ja nawet tego nie jadłem bo stołowałem się u rodziny mojej ex, tylko dlatego, że chciałem być z nią i chciałem by jej rodzina tez się przekonała jaki jestem naprawdę. Teraz nie mam nic, tylko lekki żal w oczach mamy, że robiłem tak a nie inaczej. Mama mi wybaczyła, wytłumaczyła i przytuliła mówiąc "dobrze, że nie straciłam syna.., że nie zostawił mnie samej", wiesz jak mnie to zabolało, nawet teraz pisząc to łezka w oku mi się kręci. Dlatego sobie powiedziałem, że dobrze się stało, że nie jestem z ta dziewczyną, bo byłbym zaślepiony dalej i brzydko aż wstyd mi to mówić, ale swoją mamę bym zostawił sam .. a tak byc nie powinno, szczególnie, że ma tylko mnie. To mi otworzyło bardzo oczy, wiele wniosków z tej lekcji wyciągnałem i nigdy, przenigdy nie postawię dziewczyny wyżej niż mamę, a tak zrobiłem. Tylko kto cały czas mi pomagał, kto mimo wszystko teraz ze mną jest i dalej mnie wspiera? Cieszę się, że po rozstaniu mama mnie wspierała, trochę doradzała, byłem tak zaślepiony, że chciałem jechać do mojej ex i stać pod jej domem, w miejscowości gdzie studiuje, jedno tylko usłyszałem "jeżeli tam pojedziesz, to nie proś mnie więcej bym Ci pomogła, doradziła, wysłuchała, pieniądze na studia dalej dostawać będziesz, ale poza tym żadnej rozmowy i pomocy z mojej strony", posłuchałem jej i NIE ŻAŁUJĘ TEGO CO ZROBIŁEM. Teraz gdy jest luźniej, moja mama mi mówi wprost, że nie była za tym związkiem od jakiegoś czasu, jak widziała jak mnie traktuje, mimo, że nic nie mówiłem, kłamałem i broniłem te dziewczynę. W końcu po rozstaniu pękłem powiedziałem większość, moja mama przytuliła mnie i powiedziała "dziecko, co za suka, że tak Cię traktowała", przez moją byłą wylądowałem nawet na stole operacyjnej, fajnie co? Nikt z moich znajomych, ba nawet jej znajomych poza jedną zmanipulowaną koleżanką jej nie lubi, wszyscy się odwrócili, nie sprawia mi to satysfakcji, wręcz przeciwnie wolałbym tej dziewczynie pomóc, coś wytłumaczyć, ale po tym co robiła ostatnio, to nawet nie chcę na nią patrzeć, zwyczajnie zrobiła taki kwas w moim życiu, że muszę w końcu pomyśleć o sobie, a nie o niej.

Wracając do tematu, z tymi dziewczynami, powiem Ci, że od rozstania kręciłem z jedną, było fajnie, póki nie całowaliśmy się u niej w domu i nagle zaczęły mi intensywnie łzy lecieć, w głowie myśli, że muszę uciec teraz, zacżąłem obwiniać moją ex, że przez nią teraz z inną się całuję, a nie z nią. Ta dziewczyna zapytała co się dzieje, powiedziałem, że to światło i.. wszystko pękło, nie wiem czy się domyśliła, czy prawo przyciągania tak zadziałało, kontakt się urwał. Próbowałem dalej, nawet teraz do niej zagaduję, ale nic juz nie ma, wypaliło się jakoś. Trochę żałuję, bo to dziewczyna, która w zyciu ostro po dupie dostała i teraz wie czego chce od tej egzystencji. Później zamknąłem się w sobie, żadnych dziewczyn, ale to jedna pisała, to druga, to poszedłem raz, zobaczyłem że fajnie. Później odwiedziłem inne miasto i tak z kolegą wyszedłem na piwo, spodobała mi się w pubie jedna dziewczyna, kumpel mnie namawiał żebym zagadał i stwierdziłem, że nikt mnie tu nie zna, czas się przełamać, bo nie chce do usranej śmierci byc sam, podszedłem, zagadałem, gadało nam się fajnie, nic z tego dalej nie wyszło, ale to był moment przełamania się. Wiesz co teraz robię? Podoba mi się dziewczyna, obojętnie w jakim aspekcie, nawet głupiej rozmowy tak o, o dupie marynie, podchodzę i bez problemu mi to idzie. Gdzie przed moją ex, byłem taki średnio śmiały, ale ogólnie otwarty do świata. Teraz jeszcze bardziej się otworzyłem, chodzę zadowolony, szczęśliwy, nie ma nerwów, wkurzenia, czegoś takiego, wszyscy mi mówią, że widać, że odżyłem trochę, że fajnie, że znowu jestem "na pokładzie". Dlatego wierzę, że u Ciebie będzie to samo, ale rób to co robisz, skup się na sobie i wyciągaj wnioski, nie rozmyślaj o tym co źle zrobiłeś wobec ex, albo co ona teraz robi, to jest gówno ważne, nie myśl o rzeczach bezsensownych, o ludziach niewartych myśli. Myśl o najbardziej wartościowej osobie w swoim życiu, tak czyli O SOBIE. Powiem Ci jeszcze coś, osobiście ciesze się, że jeszcze nikt nie wpadł w me ręce, bo każdego dnia nowe refleksje, wnioski wychodzą, jestem mądrzejszy, bogatszy o nowe doświadczenia, przemyślenia, a co za tym idzie czuje się znacznie silniejszy, twardszy psychicznie. Będzie wszystko dobrze, trzymam kciuki i powodzenia w odnajdywaniu samego siebie smile

Elle88 "magiczna" to była stuprocentowa ironia, a raczej ten epitet miał na celu ominięcie słowa "popier....olona", wybaczcie, nie mówię brzydko o kobietach, dlatego takie ło. tongue

1,210

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Życzliwy - teraz jak czytałem Twojego posta to aż ciarki przeszly, szczególnie jak pisałes o mamie..

1,211 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-08 23:34:38)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

casquero szacunek za NAPIEPRZANIE NA SIŁCE BEZ ŻADNEGO ZIEWANIA! a co do kontuzji, miałem po mistrzostwach Polski rozwalone plecy, dalej mi czasami doskwiera, plus jechałem ze skręconym kolanem, które dalej mi się odzywa, ale pieprzyć to, stal jak się hartuje to bez żadnych delikatności wink chociaż ~10 godzin na SORze nie należało do najciekawszych i później rozmowa z lekarzem "no szyna, albo gips, chyba że zrobimy tak, że pan będzie leżał w łóżku przez najbliższe 10 dni", na co moja odpowiedź "za 10 dni, to mam mistrzostwa Polski, nie da rady coś z tym zrobić?" to aż spojrzał na mnie ze zdziwieniem i mówi "dobra, taśmą obkleimy i będzie git" big_smile
Osobiście powiem Ci, że lepiej mieć uczucia, kochać kogoś za mocno, niż być w życiu ch** i skur** bez zasad, honoru, moralności i poszanowania wobec innych. Takie jest moje zdanie, wolę cierpieć teraz za to, że byłem dobry, niż być gnojem, a później w piekle się smażyć :Q

No nie za ciekawy epizod, nie chcę póki co tego rozwijać, bo nie jest to dla mnie łatwe, jest jeszcze wiele rzeczy o których nie pisałem na forum, część z tych rzeczy niektórzy tutaj życzliwi ludzie wiedza, ale o wszystkich informacjach nie mówie, bo pojazdy za moją tęsknotę KTÓRĄ KIEDYŚ MIAŁEM się nie skończą wobec tej dziewczyny. Poza tym, po co chodzić i mówić o tym wszystkim, z reguły uznaję, że zatrzymuje to dla siebie, ona nie chodzi (bynajmniej nie dotarało do mnie od nikogo) i nie gada na mnie, to dlaczego ja mam to robić? smile

Zresztą, teraz jest trochę lepiej, uznałem, że nie tylko dobrze, ale BARDZO DOBRZE się stało, bo bym miał spieprzone życie po całości przez te dziewczynę, o ile bym tego życia jeszcze miał, skoro przez nią wylądowałem w szpitalu i mogłem zostać bezpłodny ...

Dlatego też ciężko po tym wszytkim mi jest jej dobrze życzyć.

1,212

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

U mnie bark hmm a sam wiesz, że praktycznie przy każdej partii pracuje ;[ no macham z zaciśniętymi zębami, ale ból jest niesamowity więc zrobiłem sobie przerwe.. wole przesiedziec te 2 tyg niz pózniej lekarz mi powie np 2 miesiące - załame się chyba ;[ kupilem maść ale nic nie pomaga.Co do tych uczuć to bez kitu masz racje, lepiej kochać i być dobrym człowiekiem.. oby tylko życie nas nie zmieniło na te brak uczuć i skur.......o hmm

1,213

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
JoyDivision napisał/a:

A pewnie że jestem wsciekły,szkoda że jej nie widzę opluł bym ją teraz.Mam taki pokład nienawiści ,pogardy do niej że głowa mała.Teraz trzeba zrobić by była mi obojętna.A teraz zatłukłbym ją ,poćwiartował tak się czuję.

Jak kobieta zrywa to po prostu trzeba jej przy*ebać, za szmaty wyciągnąć za drzwi, kopa w tyłek i powiedziec - nie, to ja zrywam. WON big_smile

1,214 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-09 00:46:44)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witam i się melduję, wróciłam z imprezki, wracając słuchałam jak koleżanka narzeka na męża. Było to do przewidzenia że tak to się skończy, każdy jej to mówił, ale ona wybrała go ze względu, że lepiej taki niż żaden ;/. O mojej historii były dwa zdania, powiedziała mi że mi zazdrości, że tak postąpiłam, pomyślałam sobie, czego, stwierdziłam chyba odwagi.

Dużo Nas to wszystko kosztowało, ale mamy tą świadomość, że gdzieś tam pozostaliśmy sobą, jesteśmy nie do zdarcia smile, nie widzieliśmy jacy z Nas fajni ludzie, bo ktoś za wszelką cena robił Nam wodę z mózgu, ehh pijackie przemyślenia.

Zyczliwy, miło mi że przekonałeś się do dziewczyn w okularach smile, ale to nie przez okulary jesteśmy miłe i cudowne.

JoyDivision, też na początku miałam ochotę rozszarpać byłego, ale postąpiłam tak jak Ty z kulturą, przyjdzie czas, że to docenisz, powiesz sobie, kurde ja to jednak jestem gość.

P.S na imprezce było 6 wolnych kolegów, ale nawet nie przeszło mi przez myśl, że "szarpałabym jak Reksio szynkę" tongue, w sumie minęły niecałe 2 tyg. od postawienia kropki nad i, ale i tak uważam że czuję się dobrze smile

Dobranocka

1,215

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dobra, takie przebudzenie małe mam i nie mogę znowu spać, kolejna noc jak się położe koło 2-3 i potem będę chodził zmęczony ale trudno.

Zyczliwy-> dosłownie taka sama sytuacja jak u mnie to co opisałeś z Twoją mamą, z tym że ja zrobiłem się na tyle agresywny w pewnym momencie że potrafiłem powiedzieć o kilka słów za dużo i do tej pory przepraszam mame za to, wiem że mi wybaczyła ale takie słowa padały że teraz mnie ciary przechodzą jak mogłem tak powiedzieć do własnej mamy.... Poza tym w moim otoczeniu tez nikt nie lubił mojej ex, jak przyjeżdżała to nie chciała wychodzić nigdzie tylko w domu najlepiej siedzieć, jak ją zabierałem do znajomych to się nie odzywała w ogóle... Po zerwaniu każdy mi powiedział że jej nie lubili, nawet moja mama stwierdziła że średnio ją znosiła, te jej zachcianki z kosmosu i kupa pieniędzy jaka na nią szła, ale... Nie wypomniałem jej tego bo sam na to hajs wydawałem mimo że nie musiałem.


Redapples-> Ja akurat uwielbiam dziewczyny w okularach, a jak mają aparat na zębach to szaleje i od razu maślane oczy mam na jej widok, może dziwnie gustuje ale uważam że takie są fajne, nawet bardzo fajne big_smile

1,216 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-09 01:47:32)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kubasiewicz 100% to samo co u mnie, kropla w krople. Tez mamie mówiłem co nieco, ale już jest dużo lepiej. Kiedyś jak mama dzwoniła, to robiłem awanturę i kończyłem rozmowę. Od momentu zerwania potrafiłem w niej miec oparcie, że gadaliśmy całymi dniami i nocami przez fona. Teraz 10 minut dziennie i gitara smile
Jestem dumny, że mam taka mamę tongue

Ja też nie mogę spać, a taka godzina, bo kolega stwierdził, że jest tak napier.., że nie chce mu się lecieć na chate spać, bo za daleko, a że blisko to do mnie wpadnie. Na szczęście tak nawalony, że ledwo wszedł do domu, a juz zasnął, uff.
Ktoś tam pisał, że nie ma znajomych i z kim wyjść na rower czy coś, jeżeli 3miasto to zapraszam smile

Kurr.. teraz po nim sprzątać cała noc bede, oddam takich znajomych za darmo, grr

1,217 Ostatnio edytowany przez Kubasiewicz (2014-05-09 06:25:03)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No i nie przespałem nocy, cała noc przeleżana w łóżku. Tragedia jednym słowem, ide zaraz biegać bo po prostu nie wiem co ze soba zrobić, nosi mnie jakbym wcisnął w siebie nie wiadomo ile kofeiny :d


No to edit po bieganiu, aż musiałem wam zrobić zdj skytowera o 5.47 big_smile

http://i60.tinypic.com/jl5jsy.jpg

1,218

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Co dzisiaj robicie fajnego?

W planach prócz takich codziennych zajęć, porządny spacer z psem do Królikarni, a wieczorem wizyta u znajomych. Jutro miałam wyskoczyć do Olsztyna ale plany wzięły w łeb. Nie ma tego złego, będę mieć więcej czasu na podatki smile

1,219

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Podziwiam Was za to siedzenie przed kompem po nocach smile ja bym tak nie potrafił, na szczęście przesypiam spokojnie noce smile dzięki Wam nabieram po trochę wiary w siebie, pomaga mi bardzo czytanie tego forum:) powoli godze się z sytuacją, ale jak narazie nie potrafię sobie wyobrazić żebym mógł inna kobietę pocałować... Może dlatego z to jest świeże bo 2tygodnie to dość mało. Może trochę mi jest łatwiej po tym jak moja ex się zachowała. Człowiek jednak po tylu latach w związku "zdziczal" i jak na razie boje się zagadywac kobiety:(
Ja dzisiaj mam w planach wyjść na zakupy do decathlonu, kupić buciki na sztuczna nawierzchnie, zahaczyc o m1 bonarke i galerie krakowska smile a później z kumplem na piwko smile

1,220

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
marcin10_19 napisał/a:

Podziwiam Was za to siedzenie przed kompem po nocach smile ja bym tak nie potrafił, na szczęście przesypiam spokojnie noce smile dzięki Wam nabieram po trochę wiary w siebie, pomaga mi bardzo czytanie tego forum:) powoli godze się z sytuacją, ale jak narazie nie potrafię sobie wyobrazić żebym mógł inna kobietę pocałować... Może dlatego z to jest świeże bo 2tygodnie to dość mało. Może trochę mi jest łatwiej po tym jak moja ex się zachowała. Człowiek jednak po tylu latach w związku "zdziczal" i jak na razie boje się zagadywac kobiety:(
Ja dzisiaj mam w planach wyjść na zakupy do decathlonu, kupić buciki na sztuczna nawierzchnie, zahaczyc o m1 bonarke i galerie krakowska smile a później z kumplem na piwko smile

Kolejna duszyczka z Krakowa, masz rację z tym dziczeniem w związku, człowiek zamyka się praktycznie z drugą osobą a za oknem życie toczy się dalej.
Hehe ja dzisiaj też kierunek Bonarka.

P.S Thepass pisał coś o portalach randkowych i o tym by dać rzeczowy opis, ja się zastanawiam czy ktoś to czyta i co tam wpisać, bo raczej nie chciałabym manifestować się z uczuciami, ani też punktować jakiej to osoby szukam. Trudno też opisać siebie, bo dla mnie to trochę jak ekshibicjonizm, chyba najbardziej pasuje wrzucić coś zabawnego.

1,221

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

P.S Thepass pisał coś o portalach randkowych i o tym by dać rzeczowy opis, ja się zastanawiam czy ktoś to czyta i co tam wpisać, bo raczej nie chciałabym manifestować się z uczuciami, ani też punktować jakiej to osoby szukam. Trudno też opisać siebie, bo dla mnie to trochę jak ekshibicjonizm, chyba najbardziej pasuje wrzucić coś zabawnego.

Nie mam doświadczenia w tego typu portalach - jak jeszcze będąc w liceum, zarejestrowałam się na takim jednym, to mi konto usunęli :d bo z uporczywością maniaka nie chciałam wstawić swojego zdjęcia en face wink tylko się ciągle chowałam big_smile To mnie wyrzucili, a ja już więcej nie próbowałam big_smile

1,222

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

P.S Thepass pisał coś o portalach randkowych i o tym by dać rzeczowy opis, ja się zastanawiam czy ktoś to czyta i co tam wpisać, bo raczej nie chciałabym manifestować się z uczuciami, ani też punktować jakiej to osoby szukam. Trudno też opisać siebie, bo dla mnie to trochę jak ekshibicjonizm, chyba najbardziej pasuje wrzucić coś zabawnego.

Własnie. Kobieta niby wartosciowa, dojrzała, inteligentna, a nie wie czego chce, co napisać i w ogóle w jakim celu to konto zakłada. To jak tu wymagać? Jak tu oczekiwać? Jak tu selekcjonować? Jak nawet nie wiesz kogo chcesz przyciągnąć?
Coś zabawnego? Zależy jaka treść. Bo chyba nie "jestem miła... dopóki mnie nie wkurzysz".
Musi sie to odnosic konkretnie do Ciebie i kogoś. Do Twoich celów zapoznawczych. Inaczej znowu będą pisali tylko ci których zainteresujesz z wyglądu. Czyli stado bylejakości i tandetnych formułek typu "co tam", "masz ładne okulary", "poznamy się" czy "jesteś chętna na raz?".
Ostatecznie ktoś napisze "nie jestem godzien Ciebie, ale prosze, odpisz, jesteś taka zabawna".

1,223

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:
redapples napisał/a:

P.S Thepass pisał coś o portalach randkowych i o tym by dać rzeczowy opis, ja się zastanawiam czy ktoś to czyta i co tam wpisać, bo raczej nie chciałabym manifestować się z uczuciami, ani też punktować jakiej to osoby szukam. Trudno też opisać siebie, bo dla mnie to trochę jak ekshibicjonizm, chyba najbardziej pasuje wrzucić coś zabawnego.

Własnie. Kobieta niby wartosciowa, dojrzała, inteligentna, a nie wie czego chce, co napisać i w ogóle w jakim celu to konto zakłada. To jak tu wymagać? Jak tu oczekiwać? Jak tu selekcjonować? Jak nawet nie wiesz kogo chcesz przyciągnąć?
Coś zabawnego? Zależy jaka treść. Bo chyba nie "jestem miła... dopóki mnie nie wkurzysz".
Musi sie to odnosic konkretnie do Ciebie i kogoś. Do Twoich celów zapoznawczych. Inaczej znowu będą pisali tylko ci których zainteresujesz z wyglądu. Czyli stado bylejakości i tandetnych formułek typu "co tam", "masz ładne okulary", "poznamy się" czy "jesteś chętna na raz?".
Ostatecznie ktoś napisze "nie jestem godzien Ciebie, ale prosze, odpisz, jesteś taka zabawna".

Ktoś kiedyś napisał, że pisanie o sobie to największy sprawdzian własnych oczekiwań smile  Najtrudniej jest właśnie napisać o sobie, bo to pierwszy pryzmat tego, przez który nas postrzegają. Czyli trzeba uważać.

1,224

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Właśnie najważniejsze być świadomym samego siebie... wiesz kim jestes, po co zyjesz, czego chcesz, co Ci da radość. Musisz wiedzieć gdzie siebie widzisz za np 10 lat, 20. Zbyt wiele osób zyje z dnia na dzien, spontanicznie, bez planu. Rozumiem, ze kobiety są z reguły pasywne i czekają aż książe sam sie pojawi, ale niestety szczęściu trzeba dopomóc. Książąt pewnie zjawi się i setka, tylko będą pojawiali się bez filtrowania i będą przechodzili luzem przez bariere obronną, którą są oczekiwania.

1,225

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

ja jestem totalnie anty portale randkowe.
mój ex właśnie miał fioła na tym punkcie (swoją drogą to też pewnie ma swoje jakieś uzasadnienie, że osoba która ma tak rozbujane ego szuka znajomości przez neta-coś się tu sobie przeczy? nie znam tego  patomechanizmów ).
tak więc ja jestem zniechęcona totalnie.
owszem znajomości przez neta są ok, fora, czy jakieś portale tematyczne, ale tych serwisów randkowych ja nie trawię.
kiedyś ja z jego trzema przyjaciółmi przy whisky (taaa byłam jedną z tych dziewczyn które wychodziły z facetem i jego kumplami bo uwielbiam towarzystwo fajnych, inteligentnych facetów, ale nie na doczepe tylko często zapraszali mnie a ja wręcz exa na wyjście namawiałam)
mieliśmy ostrą dyskusję o tych portalach. Ja twierdzilam, że to za duże ułatwienie dla facetów zwłaszcza no bo wiadomo, dziewczyny tam są jakby "zdesperowane" i serio łatwo je poderwać. No ale jak ma pózniej znajomosc i związek opierać się na fundamencie, że on po prostu kliknął, popisał chwile a ona go zechciała. on zobaczył na żywo, że buzia ładna, potrafi jeść nożem i widelcem i nie uznaje ślubu przed 30stką, a ona jak usłyszała, że pracuje w klancelarii i ma swoją kawalerkę to jej się oczy zaświeciły. a później jakoś idzie. ale co z tego jeśli genezą tego było "nie chce mi się/nie potrafię być sam, poszukuję kogokolwiek byle był/była ładna i niegłupia".
Oni mieli inne stanowisko, twierdzili, że jestem ładną kobietą i nie mam problemu ze znalezieniem faceta, a oni mają z tym problem na żywo. Tu znowu robiłam wywód, że lepiej w takim razie poświęcić czas na zdobywanie pewnosci siebie bo to kręci dziewczyn, a nie na siedzenie na tych portalach i klikanie. Generalnie nie dogadaliśmy się ale było śmiesznie choć mój ex się nawet oburzył:) no ale to sympatyk takich portali. jak teraz myślę, że tacy na nich właśnie siedzą to tym bardziej nie chcę tam zaglądać:P

1,226 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-09 09:16:20)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
thepass napisał/a:

Właśnie najważniejsze być świadomym samego siebie... wiesz kim jestes, po co zyjesz, czego chcesz, co Ci da radość. Musisz wiedzieć gdzie siebie widzisz za np 10 lat, 20. Zbyt wiele osób zyje z dnia na dzien, spontanicznie, bez planu. Rozumiem, ze kobiety są z reguły pasywne i czekają aż książe sam sie pojawi, ale niestety szczęściu trzeba dopomóc. Książąt pewnie zjawi się i setka, tylko będą pojawiali się bez filtrowania i będą przechodzili luzem przez bariere obronną, którą są oczekiwania.

Oh, ah, wiem czego chce i jakie są moje oczekiwania, jednak nie przywykłam do obnażania się publicznie i dzielenia się wiedzą na mój temat ludziom których nie znam, możliwe że czas zmienić podejście. Tutaj jest mi o wiele łatwiej coś napisać, ponieważ poznaliśmy się wzajemnie, znamy się troszkę lepiej. Dzięki za konstruktywną uwagę, może kolejny liść motywacyjny. Faktycznie dobry opis przesieje amatorów szybkiego seksu. "Take and go" Jednak gdzie widzę się za kilka lat, nie jest to podanie do pracy a stawianie wymagań już od samego początku może zniechęcić nieśmiałe osoby.

1,227 Ostatnio edytowany przez sosenek (2014-05-09 09:11:22)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

thepass na ogól się z tobą zgadzam (zwłaszcza z tym co teraz przeczytałam w innym wątku) natomiast w tym co teraz napisałeś to nie bardzo.
"wiesz kim jestes, po co zyjesz, czego chcesz, co Ci da radość. Musisz wiedzieć gdzie siebie widzisz za np 10 lat, 20. Zbyt wiele osób zyje z dnia na dzien, spontanicznie, bez planu."

prawie na żadne pytanie nie jestem w stanie ze 100% pewnością odpowiedzieć. A nawet jeśli znam odpowiedzi to i tak nie oznacza, że będzie tak jak to sobie wymyślam. Niestety żyjemy w totalnie niestabilnych czasach, w okresie stabilnosci może jest łatwiej mieć jakiś plan, ale jak widać życie skutecznie weryfikuje plany. Co z tego, że ja sobie wymyślę, że będę mieć z nim domek z rodziną psa i kota, kiedy on może odejść? co z tego, że myślę sobie, że w nowej pracy zarobie na super podróże i lepsze życie jak mogą mnie zwolnić, co z tego, że sobie coś zaplanuję jak mogę się pochorować.
Ja nie widzę siebie za 10, 20 lat, sorry.  może miałam kiedyś tam jakies plany i marzenia, ale życie zrzuciło mnie na ziemię. oczywiscie nie jestem liściem na wietrze, jakieś tam małe cele sobie stawiam ale nie te dalekosiężne. zwyczajnie wiem, że jak coś sobie zaplanuje to życie zweryfikuje moje plany, a ja nie chcę więcej rozczarowań.

co do świadomości siebie i znania siebie na razie się nie wypowiadam bo wiem, że to kiepski moment.
Zwykle wiedziałam KIM JESTEM i czego chcę, ale teraz po rozstaniu czuję się rozchwiana i zagubiona, to chyba normalne.
Ja np miałam się za osobę silną, a jak widać kilka ostatnich miesięcy związku pokazało mi, że dałam sobie wejść na głowe...

1,228

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie ma co generalizować. Jak kobieta wymaga pewności siebie, to trzeba cel sprawdzać pod tym kątem. Np czy umie tanczyc, ma samochod, moze firme, prace. Ogólnie w jaki sposób żyje. Pytania nie muszą byc bezposrednie. Na pewno spotka się tutaj nieśmiałych, bo prędzej tutaj będą szukać niż np w klubie.  Jak jakas cecha nie pasuje to sie odrzuca i idzie dalej. W rozmowie wiele wychodzi, jak sie umie ją prowadzić. A jak tylko sie odpisuje na to co facet powie, to nie ma mozliwosci pokazania swoich oczekiwan. To takie czekanie "co ma byc to bedzie" albo "wyjdzie w praniu". Bardzo złudne podejscie i nie dające perspektyw. Jak dziewczyna zdesperowana, on zdesperowany - to znajdzie swoj swego. Kogo to jest problem? Tylko ich.
Mozna byc anty do wszystkiego, ale nie nalezy narzekać, bo dobrowolnie ukrócamy sobie możliwości. Sami sobie psujemy pewne obrazy, gdy nie wiemy jak z czegoś korzystać, czy tez szybko sie zniechęcamy. Nie zebym kogoś zmuszał, ale też będe wielu aktywności bronił.

1,229 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-05-09 09:28:30)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

(...)

Opis nie musi mówic wszystkiego o Tobie przecież. Mozesz podawać pewne fakty, ale pewne skrywać i intrygować.
Poza tym chcesz nieśmiałego faceta? Bo mowisz, ze nie chcesz odstraszyć kogoś takiego. Mozna napisac na koncu "nie bojcie sie, nie ugryze" (mimo, ze w avatarze mam gryzącą jabłko...)

sosenek napisał/a:

(...)

A ja sie nie zgadzam, bo da się to zaplanować. Planujesz dom, to planujesz go dla siebie, a nie z kimś w środku. Ten plan się nie zmienia, bo jest to cel na dłuższy dystans czasowy. Plan na krótszy czas jest zarobieniem pieniędzy na ten dom. W razie wypadku - znalezieniem innego źrodła dochodu. Ale spokojnie, praktycznie każda kobieta ma takie podejście jak Ty. Przynajmniej te które poznałem. "Nie wiem co się wydarzy jutro, może mnie pociąg przejedzie" - dlatego nie planują. Zakładanie najgorszego z góry. A ja nie zakładam takich rzeczy, tylko zakładam, że coś osiągne.
Warto też mieć tez plany awaryjne, w przypadku gdyby coś się stało nieoczekiwanego. Dlatego kobiety kochają mężczyzn z planem na życie, związek. Prawda?
Wszystkiego nie przewidzimy, ale wiele sytuacji jest bardzo prostych do odczytania. Na pewno na pierwszy ogień idą plany osobiste. Nie związane z kims innym. Nie uzalezniające szczęścia od drugiej osoby. Ale nawet jak mamy plan posiadania gromadki dzieci, dobrego męża, to przeciez pod ten plan składamy wytyczne i sie do niego dostosowujemy. Nie wiem, byc moze tak mysle bo mam inną konstrukcje mózgu i tego nie ogarniacie.

Czy kobieta kiedykolwiek jest w pełni świadoma? Przecież często zmienia zdania zależnie od humoru. Nawet pociąg do innego typu partnerów zmienia się wraz z cyklem miesiączkowym/brania tabletek anty. Ale tak w głębi siebie ma tą stabilność celów. Niektóre rzeczy nigdy sie nie zmieniają, tylko gdzieś zapominamy o tym, żyjąc chwilą.

1,230

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
redapples napisał/a:

P.S Thepass pisał coś o portalach randkowych i o tym by dać rzeczowy opis, ja się zastanawiam czy ktoś to czyta i co tam wpisać, bo raczej nie chciałabym manifestować się z uczuciami, ani też punktować jakiej to osoby szukam. Trudno też opisać siebie, bo dla mnie to trochę jak ekshibicjonizm, chyba najbardziej pasuje wrzucić coś zabawnego.

sosenek napisał/a:

Ja twierdzilam, że to za duże ułatwienie dla facetów zwłaszcza no bo wiadomo, dziewczyny tam są jakby "zdesperowane" i serio łatwo je poderwać. No ale jak ma pózniej znajomosc i związek opierać się na fundamencie, że on po prostu kliknął, popisał chwile a ona go zechciała.

Piszę nie z doświadczenia własnego (jeszcze nie?! smile), tylko z obserwacji i konsultacji ze znajomymi (w większości fakt, żeńskimi), ale się podzielę wnioskami.

Portale randkowe są specyficzną formą nawiązywania znajomości i trzeba do nich podchodzić z odpowiednim nastawieniem. Myli trochę uporządkowana forma, ale generalnie jest tam jak w życiu: mieszanina najróżniejszych typów, z najróżniejszymi intencjami. (Największy mix jest na pewnym b. popularnym portalu na s big_smile))I tak jak w realu niektórzy szczerze i uczciwie szukają po prostu drugiej osoby, inni się bawią, szukają przygód, zabicia czasu i nie wiadomo czego itd. itp. Z jednej strony prosto jest znaleźć kogoś, kto pozornie pasuje do naszych oczekiwań, a z drugiej strony dostaje się tylko kilka informacji  o danej osobie, jakieś zdjęcie i niestety żadnej gwarancji, ze cokolwiek z tego jest aktualne i prawdziwe. 
Dlatego już od samego początku trzeba mieć do całej tej organizacji wieeeelki dystans. Traktować jako fajną opcję i przygodę, ale Broń Boże jako najlepszy sposób na znalezienie wymarzonego partnera. Bo taka szansa owszem, istnieje, ale z moich obserwacji wynika, że trzeba mieć naprawdę duuuużo szczęścia (ja znam cała jedną parę portalową tam).

Sosenek, rozumiem Twoje nastawienie (a Twój były jest potwierdzeniem tego, jak różne osoby można na portalach spotkać). Natomiast obecności nie oceniałabym w każdym przypadku jako przejawu desperacji wszystkich tam zarejestrowanych. Czasami po prostu próba rozszerzenia swoich opcji. Bardzo zdziwiłam się, że pewien znajomy jest na portalu, bo nigdy nie podejrzewałabym, że brakuje mu zainteresowania kobiet. Ale okazało się, że po prostu w pewnym momencie singlowania portal wydał mu się równie skuteczną alternatywą poznawania ludzi, co nawiązywanie rozmów na imprezach albo w innych miejscach. 

Zgadzam się Thepassem w jego wskazówkach, że jeśli ktoś już decyduje się na obecność na portalu, to przygotowanie konkretnego, sensownego opisu własnej osoby eliminuje cześć "wpadek". I chyba można zrobić coś takiego, co nie będzie absolutnym ekshibicjonizmem internetowym, ale co pokazuje trochę daną osobę. Przecież nie trzeba od razu pisać, że ktoś w dzieciństwie popłakał się po śmierci ukochanej świnki morskiej, ale ujawnić światu, że się lubi świnki morskie, to już chyba można big_smile Punktowanie kogo szukam, jest o tyle trudne, że cechy ludzkie są względne, np. poczucie humoru każdy ma jakieś, ale może mieć inne niż Twoje. To trzeba po prostu sprawdzić na żywo i pisanie, że szukasz kogoś z poczuciem humoru mija się z celem. Ale coś tam też zawsze napisać można, jeśli  faktycznie jakieś oczekiwania masz, tylko dyplomatycznie i z humorem. Jeśli Twoją pasją są zwierzęta, to wskazówka, że Twój potencjalny również powinien je przynajmniej lubić, będzie pomocna.

Ale- co najważniejsze i potwierdzone ze wszystkich "źródeł" - znajomości portalowe trzeba jak najszybciej sprawdzać w "realu" poprzez spotkanie i zobaczyć, co z tego wyjdzie (zakładam oczywiście, że celem jest takowa znajomość a nie korespondencyjna...). I jeśli druga strona ma z kontaktem problem (ok, panie potrzebują więcej czasu, żeby się przełamać, ale bez przesady), to znaczy, że coś nie gra i taką znajomość można sobie odpuścić.

1,231

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

nie wiem, moze jestem zniechęcona własnie po tym co przerabiałam z exem wink tak jakby podpinam jego osobowość pod ludzi na tych portalach i mnie to zniechęca:P
bo generalnie nie mam nic przeciwko spotkaniom z ludzi z internetu, bardzo wielu tak poznałam:)
może kiedyś inaczej na to spojrzę smile

thepass, masz rację, różnimy się bardzo mózgami smile i tak wygląda na to, że przeciętniara ze mnie tongue jestem bardziej spontaniczna i do tego mam słomiany zapał, żaden ze mnie strateg wink taka natura, ale rzeczywiście powinnam nad tym popracować, może żyloby mi się lepiej:P

1,232 Ostatnio edytowany przez redapples (2014-05-09 10:50:56)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ida sobie do pracy przemyślałam wypowiedz Thepassa i jak dla mnie tez jego podejście jest zbytnio zadaniowe, Thepass szuka babki z twarda ręka, sam lubiąc wymagać i to wydaje sie być celem samym w sobie.
Wole podejść z przymrożeniem oka i z dystansem do tego typu formy poznawania ludzi, spędziłam tam kiedyś pól roku a kolejne 2 lata z człowiekiem poznanym na takim portalu i wydawało mi się ze to osoba, która wie czego chce od życia.
Co kogo obchodzi jakie mamy plany życiowe i jak realizuje się życiowo, ja pozostaje przy opcji o jakiej napisał Ice, jego wizja życia przemawia do mnie najlepiej. Obok firmy, domu, dzieci itd. jest coś takiego jak leżenie na lace i gapienie się w niebo. Romantyczna wizja i taka niby nudna, tak pewnie odebrałby to Thepass, jednak osoby bardziej romantyczne, mimo wszystko twardo stąpają po ziemi i realizują się życiowo. Weryfikacja oczekiwań, następuje bardzo szybko.

1,233

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Redapples-gdybym choć wiedział jak wyglądasz to bym się pewnie za Tobą rozgladal:) miło by było poznać koleżankę z tego forum:)

1,234 Ostatnio edytowany przez Zyczliwy (2014-05-09 13:50:03)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jakos nie mam przekonania do tego typu portali masa zboczencow i innych psycholi ktorzy w akcie desperacji szukaja czegoś na takich miejscach. Gorsza opcja na znalezienie kogos niz klub wg mnie, mówię o związku a nie o przygodzie, a uwierzcie mi ze w klubach juz jest dno jezeli ktos tam chce znalezc druga polowke (wiem to po sobie), szczególnie, że te dziewczyny, które szukają ciepłego związku idąc do klubu albo chca się wyszaleć, zaznacz przygody, albo bawią się z koleżankami dajmy na to, nie dając się zbajerować innym panom. Osobiscie mysle ze wychodzenie ze znajomymi na piwo i przez to poznawanie nowych ludzi z grona swoich znajomych (zawsze ktoś kogoś znajomego swojego zabiera) jest najlepsza opcja. Poza tym te portale to troszeczke robienie czegos na sile a przeciez nie chodzi o to zeby byc szczesliwym w ten sposób. Trzeba sie cieszyc zyciem a milosc prawdziwa predzej czy pozniej nas zlapie. Jedyne co trzeba to byc szczesliwym samemu ze soba a reszta sama przyjdzie.  Jade teraz tramwajem i taki przyklad widze zmartwiona a raczej zla dziewczyne po minie, nie podchodze i nie zagaduję, mimo ze moze byc to cudowna kobieta szukajaca kogos takiego jak ja, ale czuje sie nieszczesliwa po ostatnim zwiazku czy cokolwiek innego, no jest smutna, co za tym idzie odpycha, nie przyciąga niczego pozytywnego do siebie i nie kusi mnie tym, że dałaby mi szczęście, za to kobieta uśmiechnieta przyciaga, pokazuje mi że jest szcześliwa, szukając tego szczęścia ja sam, lgnę do takich ludzi, bo potrafią dawać radość z życia, a nie tak jak pesymiści, wiecznie są na "NIE" i szczerze mówiąc, trzymam się od takich ludzi z daleka. Moja eks była w większości takim pesymista, wiecznie że to jej się nie uda, a to uwali, a to i tamto, cholernie wysysała ze mnie pozytywną energię aż sam stałem się takim zombie, wiecznie nerwowy, wybuchowy itd. Teraz wszędzie mnie zapraszają, chcą ze mną pić, wychodzić itd. Wybaczcie, że odbiegłem trochę od tematu, ale myśle, że sens zachowany.

Taka refleksja mnie dzisiaj naszła, szukam odpowiedzi, a wiem, że jesteście ludźmi mądrymi, doświadczonymi i każdy z nas jest inny. Powiedzcie mi, co się dzieje z takimi ludźmi jak nasi, eks, mówiąc wprost zostawili i traktowali nas po chamsku, odeszli, część z nich już jest w innych związkach, co dalej z nimi się dzieje? Żyją w szczęściu i radości do ostatnich swoich dni, czy może tak to jest, że wyrządzając komuś krzywdę, bo nie ukrywam, ale mieliśmy do czynienia (niektórzy) z okazami skur...
Nie pytam, żeby nakarmić się tym "o i dobrze jej tak teraz będzie, w końcu ją to dorwie!", tylko pytam tak ogólnie, jak to dalej wygląda, nurtuje mnie to bardziej niż sprawdzenie profilu mojej eks w ostatnim czasie, a uwierzcie, że bardzo mnie ciągnęło big_smile

1,235 Ostatnio edytowany przez Igor GSXR (2014-05-09 14:10:31)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jednym się układa innym pewnie nie jak to w życiu...

Nie ma reguły, że jak ktoś od kogoś odszedł to później będzie miał takie życie albo takie, zapewne jest to wypadkowa trochę zrządzenia losu a trochę tego jaki oni sami sobie ten świat dookoła siebie tworzą i budują.

Nie ma po co się nad tym zastanawiać !!! Ważne jest to aby nasze życie tu i teraz było jak najlepsze i zadbajmy o to by w przyszłości też było super bo wszystko w naszych rękach wink

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i głowa do góry wink

Miłego dnia !

Posty [ 1,171 do 1,235 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 17 18 19 20 21 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024