Ok, rozumiem, że rozmawiałeś z nią jak naprawić wasze stosunki, oboje tego chcecie, tylko macie małą przerwę na odetchnięcie od siebie i nagromadzonych emocji. Nie ma nikogo innego między wami, macie do siebie zaufanie, po prostu ostatnio było za dużo kłótni, ale wam obojgu na sobie zależy i masz potwierdzenie tego w jej czynach. Tak jest?
Wiesz co? Zrób coś dla mnie. Rozpędź się i walnij głową w ścianę. Może wtedy zrozumiesz prostą prawdę: jak ktoś kocha, to się od siebie nie oddala. A wiesz czemu? Bo zależy tej osobie na Twoim szczęściu. Przejrzałam Twoje posty. Wszystkie. I naprawdę nie muszę być mądra, super doświadczona, żeby stwierdzić, że owszem, macie dzieci, rodzinę, ale jej już nie ma. I może to ma symbolizować Twój sen (wróżką też nie jestem) - że jej już nie ma w tym związku emocjonalnie. Wiesz dlaczego? Bo gdyby Cię szanowała, nie byłoby kogoś trzeciego. Nie dzwonilaby do Ciebie, żeby sprawdzić czy nadal jesteś jej, czy jesteś w jej zasięgu. Przykro mi że względu na dzieci, ale zastanów się jak wpłynie na ich psychikę matka, która manipuluje ojcem. Która pokaże im, że miłość to przeżytek, że dziś się z ludzi korzysta. Pomyśl o nich i o sobie. Ja nie mówię, że któreś z was jest złe, tylko że reanimujecie trupa. I żadne z was nie jest szczęśliwe.
Miłość to wzajemne dbanie o siebie, rozmowy, zaufanie. Można to wypracować z czasem, ale nic z tego, gdy obie strony nie będą chciały jednocześnie. A tu widzę, że Twoja partnerka szuka szczęścia nie u Ciebie. Ona już postawiła kropkę nad i co do tego związku i nie ma znaczenia czy nadal leżą tam Twoje rzeczy. Ona czeka aż Ty nie wytrzymasz i je weźmiesz i rozstaniesz się, by mogła grać rolę ofiary. To jest naprawdę takie jasne i proste. Pytanie: kiedy się obudzisz? Kiedy coś z tym zrobisz? Chłopie, ocknij się. Możesz być tak szczęśliwy, że głowa mała a wolisz tkwić w starych układach,które Ci szczęścia nie dają. Przemyśl to, proszę, i daj znać, jeśli się mylę (a chciałabym). A, i myślę, że interpretujesz jej zachowanie tak, jak Tobie pasuje. By nie burzyć wizerunku dobrej matki, wiernej partnerki.