Marvano, czemu gryziesz się czymś, co na tym forum trwa już od trzech tygodni? Przeczytałam Twój temat. Po pierwsze, lampka zapaliła mi się przy tym, że oszukała, oklamala. Nieważne jakie miała powody, tak się nie robi. Po drugie, jej nastroje, zmienność, również względem Ciebie. Kto wie tak naprawdę kto tu jest ofiarą a oprawcą - jej mąż czy ona? Myślę, że solidna lektura tego wątku, uczciwie, bez pominięć i trochę czasu sprawi, że nie będziesz jej tak bronić. Te zmiany u niej pachną mi borderline. Ja lojalnie ostrzegam: uciekaj i odetnij się od panny tak szybko, jak możesz. A co zrobisz, to Twój wybór. Popatrz co ludzie piszą w Twoim temacie. Mają rację :-)
7,671 2016-11-15 17:53:24
7,672 2016-11-15 18:06:35
a ja dzis jako tako hmm sama nie wiem co do wyrzutów sumienia mam to samo i tego samego sie uczze zeby jednak stawiac siebie w pierwszym rzędzie nie w ostatnim ale to bardzo ciezkie bo to są negocjacje bardzo intensywne samemu ze sobą a to najtrudniejsze jakie moze byc ehh
7,673 2016-11-15 18:10:51
Hej Wam
Dziś po pracy wybrałam się na długi spacer po lesie. Wypłakałam się, porozmawiałam sama ze sobą i czuje się lepiej
Teraz grzeje się herbatką z miodem.
A Wy co dziś zrobiliście dla siebie ?
7,674 2016-11-15 18:47:22
agnieszka, polecam przytulanie sie do drzew, zwlaszcza mlodych brzóz.
jesli masz dostep do lasu, to spróbuj.
zazdraszczam tego
7,675 2016-11-15 18:49:48 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-11-15 18:50:16)
Muszę spróbować, dzięki za pomysł choć pewnie już jak wariatka wyglądałam gadając do siebie
To będzie teraz gadająca wariatka tuląca drzewa
7,676 2016-11-15 19:18:26
nie wiem, czy wierzysz w takie rzeczy, ale przytulanie sie do drzew, zwłaszcza brzóz laduje czlowieka dobra energia i wyciąga tę złą
dziala bardzo relaksujaco i uspokajajaco. jak bywałam w lasach, to zawsze przytylalam sie do jakiejs brzozki
polecam
7,677 2016-11-15 19:51:50
Nie wiedziałam o tym
Na pewno spróbuję jak znajdę jakąś brzozę
7,678 2016-11-15 21:48:36
a ja dzis jako tako hmm sama nie wiem co do wyrzutów sumienia mam to samo i tego samego sie uczze zeby jednak stawiac siebie w pierwszym rzędzie nie w ostatnim ale to bardzo ciezkie bo to są negocjacje bardzo intensywne samemu ze sobą a to najtrudniejsze jakie moze byc ehh
Doris, rozumiem Cię. Najtrudniej się stawia samego siebie na pierwszym miejscu, gdy dotąd się tego nie robiło, prawda? I te walki w myslach czy coś, co robisz dla siebie, jest już egoizmem, czy zdrowym dbaniem o siebie?
Aguś, widzę, że tak jak radzi Beatka, wyprowadzasz siebie na spacer Brawo za motywację
Co ja zrobiłam dziś dla siebie?
- zamówiłam kordonki metalizowane (takie z błyszczącą nitką) do dekoracji na Święta
- zajęłam się odzyskiwaniem moich pieniędzy z biletami na koncert, które kupiłam z myslą o eks (dzis sie okazało, że koncert przeniesiony, więc mogę je bezkarnie zwrócić )
- napisałam do koleżanki, która jest mi bliska, ale rzadko ze sobą rozmawiamy ostatnio
I można by jeszcze kilka rzeczy dołożyć.
Co zrobiłam, by ułożyć sobie w głowie tą porozstaniową sytuację?
- powtarzałam sobie, że każdy dzień zbliża mnie do osiągnięcia celu: życia takiego, jakiego pragnę z osobą, z którą chcę je tworzyć (Nie żebym kogoś miała już, po prostu wiem, że kiedyś będzie
)
- tłumaczyłam sobie, że tak musiało być i ten związek również mnie czegoś nauczył. Nawet jeśli jako typowy "dawca" dostałam po dupie.
A teraz idę jeszcze sie trochę porozpieszczać do ciepłej kąpieli i obłożę się książkami w łóżku
Trzymajcie się tam. Damy radę, kochani
7,679 2016-11-15 21:54:39
ciężkie to jest bo po ostatnim smsie co mu wysłalam ze wiecej sie nie odezwe on milczy a ja sie zastanawiam czy nie zawarłam w smsie nic nieodpowiedniego , odnalazłam swój błąd w sobie , ponieważ nigdy nie potrafiłam zrozumieć i pogodzić sie z tym że ludzie nie chcą widzieć tego corobią badz zrozumieć to jest ponad mnie to wszytsko.
7,680 2016-11-15 22:10:41
Słuchaj, zawsze możesz wrzucić tu to,co mu napisałaś a niezależne grono się wypowie. Ale myślę, że tam były same konkrety, więc nie napisałaś nic, co mogłoby go urazić. Spokojnie, nie rozważaj tak każdego swojego czynu i słowa. Ufaj sobie, że to, co robisz i czujesz, jest dobre :-) Egoistę rozpoznam z zamkniętymi oczyma (chyba, że mi najpierw zawróci w głowie) a Ty na pewno nim nie jesteś.
7,681 2016-11-15 22:52:46
Ja też za dużo myślę, nie chcę już myśleć... Analizuję non stop co zjeb*łem. Analizuję na ile zostałem wykorzystany nawet po zerwaniu, a potem czuję ulgę że coś zrobiłem, bo nikt inny nie wyłoży kasy za nią i dziecko. Potem znów poczucie frajerstwa. Nauczyłem się dobrze grać spokojnego człowieka, dzisiaj w pracy koledzy zauważyli, że całkiem dobrze znoszę to "porzucenie"... Denerwuje mnie już ta maska. Mam dość tęsknoty za nią, za wspólnym życiem, chwilami, seksem... Robię postępy w pracy, na siłowni i uczę się na egzaminy wstępne. Postanowiłem, że wrócę na studia, mam szanse na uniwersytet w Pekinie, ale nie czuję tej ekscytacji jak kiedyś. Pomimo tego, że teraz nie czuję, to wiem że pracuję na swoją godność i szacunek dla siebie poprzez nie płaszczenie się i nie odzywaniem się do eks. Czuję się oszukany, powiedziała przed 6 tygodniową rozłąką, że to nam pomoże. A tu jeden c*uj. Nie mogę tego wyrzucić przyjaciołom, bo wg nich moja eks to psycholka, a ja się obwiniam, że jest taka przeze mnie. Dobrze, że jutro wolne, poczytam coś i zrobię trening.
7,682 2016-11-15 23:58:00
kochana o to sie nie boje ze jestem egoistą bo nie jestem tak jak napisalas z tym ufaniem to nie jest tak prosto , dopiero teraz sie ucze na nim mozna powiedziec. Wrzucac nie mam ochoty bo to zbyt prywatne w skrócie napisałam grzecznie i konkretnie tylko gdybym miala dpowiedz w stylu ok rozumiem cokolwiek wiem ze odpuscil a tak siedze i czuje sie jak na bombie
dobranoc
7,683 2016-11-16 08:57:25
Doris, naprawdę potrzebujesz jego potwierdzenia? Przecież gdyby mu zależało, w ogóle by Cię nie zostawił. Co za różnica czy odpisze, że tak, zrozumiał i się zastosuje albo że nie i nadal będzie o Ciebie walczył? Fakt jest taki, że tego związku już nie ma, was już nie ma a wszelkie przedłużanie kontaktu, nadzieja na powrót Tobie samej źle robi. Bo on się otrzepie i za kilka miesięcy znajdzie inną a Ty nadal będziesz się zbierać. Bądź uprzejma pomyśleć o sobie, o tym, co dla Ciebie dobre. Zrobiłaś wszystko, co mogłaś, naprawdę. Życie pokazało, że wam nie wyszło, więc pora wstać i zacząć żyć sama, bez niego. To się samo nie zrobi, gdy będziesz emocjonalnie przy nim tkwić, kochana :-*
7,684 2016-11-16 11:33:59
Wiecie co? Jak wam chodza po glowach mysli o eksach, przesladuje was przeszlosc, analizujecie non stop, to najlepiej wtedy siegnac po jakas dobra ksiazke, ale nie mowie o poradnikach, tylko cos fikcyjnego, cos co was wciagnie i zajmie wasze mysli, bo widze, ze u was kiepsko poki co...
Ja ostatnio zostalam wciagnieta przez bardzo dobry polski serial "Belfer". Oglada ktos? Skutecznie odgania niewygodne mysli
7,685 2016-11-16 11:48:23
Autre ja juz sobie z nim wszystko wyjasniłam tak myslalam , ale prosciej bylo mu sie odezwac lub raz zamilknac potem znowu i tak wkółko to jest mega nie fer i nie wporządku wobec mnie bo to tez jest forma jakiegoś mobbingu psychicznego tak sie k....a nie robi , czy ja mam zabawka napisane na czole??? chore to wszystko mimo to ciesze sie ze trzymam sie bo tak pewnie bym dawno w to weszła a nie zrobiłam tego bo to własnie pokazało zze dalej nie miał ani krzty refleksji nad soba...
:* :* :* miłego kochani
7,686 2016-11-16 15:53:09
Mężu męzu, oj chłopie my to mamy humor na zmiane z tego co widze, ja od kiedy zerwałem kontakt z ex to o wiele lepiej sie czuje, polecam to samo.
Co jest najgorsze u mnie że to nie jest tylko uczucie, ja jestem uzależniony od niej, Ty od swojej widze podobnie, także nic innego tylko czas nam pomoże.
No chyba że "czym sie strułeś tym sie lecz"
7,687 2016-11-16 17:12:01
Czytam "5 poziom" Michała "Volanta" Szatiło. Daje kopa i tak, jestem od niej uzależniony. Na chwilę obecną mam jakoś dobry humor, więc nie chcę sobie go zjeb*ć myśląc o niej. Wcinam przed treningowy posiłeczek i jazda
7,688 2016-11-17 21:47:31
Czy istnieje coś takiego jak pech? Czy to jednak konsekwencje naszych decyzji? Jestem frajerem, bo dałem tyle kasy eks po zerwaniu, a dzisiaj poprzez błędy innych w pracy muszę oddać prawie 1,5 tyś, tak za błędy innych! Kiedy człowiek myśli, że karma, albo jakieś inne gówno wynagrodzą wysiłek i poswiecenie, to dostajesz jeszcze większego c*uja...
7,689 2016-11-17 22:20:19
Przyszly_maz czasem tak jest, że jak się wali to wszystko...;/, ale później jest już tylko lepiej
Aj7 masz racje całkowite zerwanie kontaktu dobrze wpływa na psychikę, emocje delikatnie opadają,chociaż nadal jest ciężko. Miewam lepsze i gorsze chwile każdego dnia. Te lepsze naprawdę celebruje bo to wspaniałe uczucie odzyskać siebie, na te krótkie chwile być znów sobą bez tego całego ciężaru i żalu. Wierze, że kiedyś to odzyskam...:)
7,690 2016-11-18 01:20:38
Mezu, jak to za bledy innych?! No chyba jakies prawo istnieje? Nie dasz rady sie z tego wymiksowac? Odkrecic to, wyjasnic? Bron sie!
7,691 2016-11-18 07:38:04
Girl, kiedy się podpisuje współodpowiedzialność, to nic nie da się zrobić. Szedłbym do sądu, ale to nie 15 tyś z drugiej strony. Bardziej dołuje mnie ogólna sytuacja. Od dzisiaj postanowiłem, że zrobię wszystko, aby wrócić na studia i wylecieć z kraju, bo już tu nie wytrzymuję. Chcę zmienić środowisko i ludzi, oczyścić się, poznać kogoś i być po prostu szczęśliwym. Wczoraj aż uroniłem łzy, wkurza mnie, że nie dała nam szansy, kiedy ja emocjonalne i społecznie dorosłem do bycia naprawdę dobrym ojczymem i byłbym dobrym mężem. Mieliśmy wielkie plany na biznes w Chinach, naprawdę nie szykowałem planu B. Teraz mam za swoją naiwność. Gdybym nie dał jej tej kasy po zerwaniu, to nawet nie odczułbym tych 1,5 tyś. Ale ciężko powiedzieć, że bardzo żaluję, w końcu dziecko jest chore. Gdyby była sama, to powiedziałbym żeby sobie sama radziła. Ja wczoraj dostałem odpowiedniego kopa i motywacji, do zmiany swojego życia i już wiem, że dzisiejszą noc, zaraz po pracy spędzę przy biurku zakuwając do egzaminów wstępnych. MAM DOŚĆ OBECNEGO ŻYCIA!
7,692 2016-11-18 09:14:19
Doris, bo to w ogóle jest manipulacja, brak szacunku i poszanowania Twoich granic. Kiedyś dobrze ktoś to ujął, że dopiero prawdziwie poznajesz jaki jest człowiek, kiedy przestaje mieć do Ciebie głębsze uczucia.
Mężu, dobro wróci, ale niekoniecznie już i niekoniecznie w tej samej sferze życia, w której je okazałeś :-) Pojawia się w Tobie złość. To dobrze, bo to uczucie jest motorem do zmian. Wierzę, że osiągniesz wszystko, co sobie postanowisz. Jeśli naprawdę nie można się z tego wyplatac, jak radzi Ci Girl, potraktuj to zdarzenie jako dodatkowy kamień na drodze na szczyt ku szczęściu. Trzymam kciuki i dawaj, proszę, znać jak tam :-)
7,693 2016-11-18 20:32:04
Coś się tu cicho zrobiło, wyleczeni wszyscy? U mnie standard - weekend - alkohol - dół totalny.
A wam jak zapowiada sie weekend?
7,694 2016-11-18 22:51:02
Przechodzę na egoizm (taki zdrowy) i jest lepiej i lepiej. Jak się popieprzy w pracy, to ją zmienię. Zastanawiam się nad zbadaniem giełdy i jakimiś inwestycjami, już od dłuższego czasu chodzi mi to po głowie. Ostatnio moje zainteresowanie eks zaczyna spadać, oczywiście są sentymenty, uczucia, czasami pożądanie, ale wychodzę z tego. Dobra lektura potrafi mnie wprawić w lepsze samopoczucie i zwiększyć pewność siebie. Eks się już prawie od tygodnia nie odzywa, widocznie radzi sobie, albo ktoś jej "pomaga". Zdrowo dla mnie, lepsze warunki do porzucenia przeszłości Uważam, że nie ma co się pierdolić z tym życiem. Teraz kiedy jestem sam, to dobra pora na poznanie więcej kobiet i ich typów. Czas na pracę, bawienie się i dowiedzenie do końca czego i kogo chcę w tym życiu.
7,695 2016-11-19 09:56:44
Witajcie !!!
Wróciłam cała i zdrowa wypad mega udany,taki pozytywny. Włochy są klimatyczne...
Przyszły mężu widzę,że spadek formy jest,do cholery popraw się
Aj7 bo wpadniesz w alkoholizm i dołączysz do innego forum
Doris dobrze wiesz,że nie zmienisz jego bo on nie widzi w sobie problemu. Mowiłam i mowię olej go!!!
Mój eks się odzywa ale już nie tak jak wcześniej,wiec moze odpuści
Co ostatnio zrobiłam dla siebie? Wszystko zrobiłam się zdrowa egoistka !!
Miłego dnia !
7,696 2016-11-19 12:59:04
Little, dobrze czytać pozytywne wiadomości od Ciebie Cieszę się bardzo, że Włochy Ci się podobają i wspaniale spędziłaś czas nie zapominając przy tym o sobie.
Przyszły mężu, wszedłeś na dobrą ścieżkę. Aż chce się napisać: nie spier... tego Rozwój osobisty, praca ze schematami w myśleniu i przekuwanie tego na praktykę to jest to
Aj7, w alkoholu nie znajdziesz wyjścia. On tylko nasili objawy tęsknoty, beznadziejności. Nie próbowałam, ale rozmawiałam z ludźmi, którzy tego próbowali. Którzy w ten sposób usiłowali poradzić sobie z bólem i uwierz lub nie, nikomu się nie udało. Bo to chwilowa ucieczka. Świat wiruje, zasypiasz, uciekasz od problemów, którym i tak musisz stawić czoła kiedyś. A kumulowane problemy mają tendencję do naciskania na Ciebie jak ogromny plecak, w którym rzeczy zrobi się tyle, że nie dasz rady go unieść. Chcesz do tego doprowadzić?
Beatka na dziś
U mnie stabilnie. Staram się rozwijać, nie zapominać o sobie. O eks myślę wyłącznie ułamkami sekund. Czasem jakaś łza poleci zabłąkana, ale nie pozwalam sobie na dłuższe dołki z prostej przyczyny: już opłakałam stratę. Nie przeżywam straty jej tak bardzo, o ile tę stabilizację, utratę wizji idealnego domku, "rodziny". Z utęsknieniem czekam na weekendy, bo wtedy mogę coś interesującego przeczytać (tak jak to tu Girl powiedziała: książki to świetne rozwiązanie), obejrzeć albo zwyczajnie pokręcić się po domu. Opanował mnie nastrój introwertyczny, czyli najlepiej w domku, pod kocem i przy świeczkach Podsumowując, jest dobrze. Bardzo pomógł mi webinar, w którym brałam udział w tym tygodniu. O dawcach i biorcach i o tym jak się z tego uwolnić. Nie mogę was namawiać, ale gdy postanowiłam pójść ścieżką samorealizacji, odkryłam jak wiele rzeczy, spotkań jest za darmo. Wystarczy tylko chcieć
7,697 2016-11-19 13:43:04
Nie powiedziałem całej prawdy, jeśli nabiore siły i przemoge sie żeby wam to napisać to sie odezwe.
7,698 2016-11-19 15:32:53
U mnie dzisiaj tak sobie. Zwykle eks się odzywała co 1-2 dni, a teraz milczy i tracę grunt. To straszne, że nawet kiedy pisała, aby tylko zapytać się czy pożyczę pieniądze, to się cieszyłem...Nawet nie straszne, ale żałosne. Wolna sobota i nie wiadomo co robić. Chyba poza treningiem i nauką nie czeka mnie nic ciekawego. Aj7, co odwaliłeś?
7,699 2016-11-19 16:51:13
Cześć Wam wszystkim!
Jestem tutaj całkowicie nowa i to mój drugi post na forum. Ten wątek znalazłam kilka dni temu, kiedy miałam kompletnego doła i szukałam pocieszenia w innych historiach, które ostatecznie skończyły się dobrze. Prześledziłam Wasze historie i chociaż od samego rana płakałam zawinięta w koc, to teraz wyszłam z łóżka i czuję się naprawdę lepiej. Czy mogę się do Was dołączyć i czasami coś tutaj napisać czy Wam podesłać?
Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak wygląda moja sytuacja to dodałam swój własny temat, aby tutaj Wam nie zaśmiecać ("nienawiść po rozstaniu, jak z nią żyć?")
Trzymam kciuki, żeby każdy z Was, który tutaj pisze, pokochał najmocniej siebie, bo wtedy wszystko się nam ułoży!
7,700 2016-11-19 20:16:09
Erinka, witamy w naszym kaciku
U mnie... zle sie dzis poczulam w pracy i poszlam do domu...
Aj7... CO ZROBILES?! Czekam na wyjasnienia...?
7,701 2016-11-20 10:49:43
Erinka witamy! Czytałam Twój temat...
Pierwsze co mi się nasuwa to,że kogoś poznał ale mu nie wyszło i "wrócił "do Ciebie ale za "zło całego świata " obwinił Ciebie..
Aj7 przespałeś się z nią czy inna kobietą ?
7,702 2016-11-20 10:55:52
Girll co sie dzieje ? Wszystko ok????
7,703 2016-11-20 11:01:40
Aj7 przespałeś się z nią czy inna kobietą
?
Jeden ze związkowych coachów kiedyś pisał, że aby definitywnie zakończyć swój związek, to trzeba się przespać z ex jeszcze 5 raz Oczywiście mrużymy na to oczy, ale gdyby wyszła taka propozycja od mojej to skorzystałbym. Miałem już okazje z innymi, ale mam jakąś blokadę po mojej eks i uczucie, że zdradzam - to dopiero przejebane, hę? Tak logicznie, to powinienem aktualnie brać garściami i się nie przejmować.
7,704 2016-11-20 11:18:14
little.owl napisał/a:Aj7 przespałeś się z nią czy inna kobietą
?
Jeden ze związkowych coachów kiedyś pisał, że aby definitywnie zakończyć swój związek, to trzeba się przespać z ex jeszcze 5 raz
Oczywiście mrużymy na to oczy, ale gdyby wyszła taka propozycja od mojej to skorzystałbym.
Serio? Tak nisko bys upadl?
Little, nie wiem, zaslablam i poszlam do domu, bo w tym wczorajszym mlynie w pracy, nie ustalabym na nogach do konca. Juz lepiej, ale wystraszylam sie.
7,705 2016-11-20 13:25:13
Yhm.. widze bardzo mądry jestem znów alkohol i sie tu wygadałem o czymś, z drugiej strony to chyba nie temat na to o czym pisałem wyżej, powinien byc chyba osobny , a z drugiej strony nie powiedziałem wszystkiego jak jeszcze byłem z eks, teraz już po też - nie byłem wcale taki idealny
ale chaotycznie to napisałem
7,706 2016-11-20 13:48:57
Przyszly_maz napisał/a:little.owl napisał/a:Aj7 przespałeś się z nią czy inna kobietą
?
Jeden ze związkowych coachów kiedyś pisał, że aby definitywnie zakończyć swój związek, to trzeba się przespać z ex jeszcze 5 raz
Oczywiście mrużymy na to oczy, ale gdyby wyszła taka propozycja od mojej to skorzystałbym.
Serio? Tak nisko bys upadl?
Seks z jej strony oznaczałby tylko to, że coś nam może wyjść. Przez swoje 28 lat życia współżyła tylko ze mną i ojcem jej dziecka. Nigdy by ze mną już nie poszła do łóżka, wiedząc, że to definitywny koniec. Tak, tak, regress itp, wiem co myślicie. Ale to nie jest tak, że jak już raz coś się zepsuło, to musi tak zostać. Są pary, które do siebie wracają i są szczęśliwe. Ja już nie cierpię tak jak miesiąc temu, pomimo tego że kocham. Mam swoje życie, plany i poznaję nowych ludzi. Oczywiście, po jakimś czasie pewnie będę z inną i opcja powrotu, gdyby eks na to wpadła wyparuje.
7,707 2016-11-20 17:45:31
Witam wszystkich.Jestem tu nowa i mam nadzieję ze będę mogła tu zostać bo mam przed soba cel czyli moje fajne życie które mam zamiar zacząć od nowa.Trochę żałosne ze będąc już dojrzała kobieta mam zaczynać od nowa.Tak wyszło.Rozdział zamknięty.Jestem jeszcze poturbowana ale już stoję na wyprostowanych nogach i idę do przodu.Mam wsparcie u psychologa i w dużej mierze dzięki paru wspaniałym ludziom właśnie z forum kobiet mam obrany kierunek mojej drogi ku życiu bez kogoś z kim do tej pory nie wyobrażałam sobie życia.A jednak żyje i nie powiem ze jest mi lekko i fajnie ale widzę ze mogę żyć.I chyba ważne jest to ze naprawdę chce jeszcze przeżyć coś takiego i pewnego dnia stanę sobie przed lustrem i powiem jestem szczęśliwa.Kochani jestem pewna ze to mi się uda.Liczę na waszą pomoc bo każdy z nas na swój sposób daje radę Ale wiadomo ,ze w takiej grupie łatwiej i przyjemniej będzie osiągnąć swój cel.Pozdrawiam serdecznie.
7,708 2016-11-20 18:30:57
Przed chwilą się ex odezwała, po tygodniu ciszy. Zapytała co u mnie. Napisałem, że "ok" i co u niej. Ona dokładnie to samo. - taka trochę bez sensu wymiana
7,709 2016-11-20 18:55:17
Przyszlymezu taka trochę bez sensu wymiana.Dokładnie to napisałeś.Ale z drugiej strony czy wszystko musi mieć sens?Wiesz dobrze co robić a co zrobisz to już tylko od Ciebie zależy.Pozdrawiam.
7,710 2016-11-20 20:59:49 Ostatnio edytowany przez Przyszly_maz (2016-11-20 21:02:06)
Ale co tu robić?... No zapomniałem napisać, że napisała jeszcze że dziecko ma się już lepiej i żebym się nie martwił. Także to miłe, że mnie uspokoiła. Jakbym zaproponował spotkanie, to już wiem jaka byłaby odpowiedź A o pierdołach nie chcę pisać z nią, bo nie jestem jej przyjacielem. Zostaje tylko zająć sobą i ewentualnie obserwować sytuację. Pewnie jeszcze się odezwie, bo troszkę $$ mi wisi, a jak nie to leję na to. Wtedy po prostu nie wyślę życzeń urodzinowych.
Malczy, a twój były siedzi cichutko?
7,711 2016-11-20 21:54:19
Hej jak się trzymacie ? Aj7 co narobiłeś ?
U mnie w miarę stabilnie, raz lepiej raz gorzej.
7,712 2016-11-20 23:09:10
Yhm.. widze bardzo mądry jestem
znów alkohol i sie tu wygadałem o czymś, z drugiej strony to chyba nie temat na to o czym pisałem wyżej, powinien byc chyba osobny , a z drugiej strony nie powiedziałem wszystkiego jak jeszcze byłem z eks, teraz już po też - nie byłem wcale taki idealny
ale chaotycznie to napisałem
Powiedziałeś A to powiedz B
Hmmm zwyczajnie napisz i tyle.
7,713 2016-11-20 23:28:34 Ostatnio edytowany przez Przyszly_maz (2016-11-21 00:29:53)
Ehhhh, po dzisiejszym jak się odezwała zapytałem jeszcze czy mały czasami o mnie gada... Chłodno odpisała, żeby nie zaczynać tego tematu Cholera, po tym jak jej tyle pomogłem nawet po porzuceniu.
edit: miała na myśli, że nie gada o mnie z dzieckiem. zapytała jak moje życie itd. kiedy ja już zadałem pytanie to tylko odczytała wiadomość i nie odpisała. Chamówa na maksa już to pieprzę i na żadną wiadomość nie odpiszę. Ona dalej myśli, że ma mnie na smyczy
7,714 2016-11-21 00:58:51
Przyszlymezu mój ex jest dziwnie ciekawy co u mnie słychać.Ja mu powiedziałam ze życzę mu szczęścia i spełnienia marzeń i dodałam żeby również mi to życzył.Ale nie usłyszałam nic oprócz długiej ciszy.Powiedziałem ze nie mam czasu na nic i ze się odezwę jak znajdę czas.I wiesz co?Ja naprawdę życzę mu szczęścia bo wiem ze swoje szczęście zrobię sobie bez niego i niech tak się stanie.Amen.Wiem ,ze to tylko odemnie zależy jak bede żyć .A czy jeszcze kiedyś pokocham kogos ? Zaczynam kochać siebie i robię się coraz bardziej pewna ze dam radę pokochać kogoś ale nie bardziej od siebie.Taki troszeczkę egoizm ale zdrowy.Bo zrozumiałam ze można kochać za bardzo i nic dobrego w tym nie ma.Czego sobie życzę i Tobie też.
7,715 2016-11-21 00:59:50
już to pieprzę i na żadną wiadomość nie odpiszę. Ona dalej myśli, że ma mnie na smyczy
Powtarzam Ci o tym od pewnego czasu, zobaczysz że jak odetniesz sie na 100% wkońcu ją to zakłuje, a jeśli nie , to bedziesz wiedzial ze nie byla Ciebie warta i tyle.
7,716 2016-11-21 01:03:09
dobra, dobra, gadaj już lepiej co nawywijałeś ostatnio
7,717 2016-11-21 01:06:50
obiecuje że jutro się rozpisze i wam to przekaże, ale z góry wam mówie że przepraszam, bo w pewnym sensie was oszukałem, i oby sie nie okazało że też samego siebie przez ostatnie 5 lat.
Dziś już ide spać, dodam tylko że od 2 dni, w ogóle nie pomyślałem o byłej, co ona robi, co mysli, 0 kontaktu, mam to totalnie gdzieś, nie wiem czy to możliwe po tak krótkim czasie od rozstania ale "czym sie strułeś tym sie lecz"
7,718 2016-11-21 08:08:47
Powtarzam Ci o tym od pewnego czasu, zobaczysz że jak odetniesz sie na 100% wkońcu ją to zakłuje
jesli czyimś celem jest naprawdę, ale to naprawdę odcięcie się, to bedzie mu wszystko jedno, czy drugą stronę zakluje, czy zagrzeje, czy oziebi czy zrobi cokolwiek innego.
a jesli odciecie sie ma byc wstępem do dalszej gry, to polecam poszukac pomocy psychologa, ktory to uswiadomi
7,719 2016-11-21 11:34:50
V-ka dobrze mówi,musisz czuć,że chcesz to zrobic naprawdę,zakończyć coś co nie wyszło itd,a nie uprawiać gierki,ja ją przeciągnę,ja jej pokaże itd.
Aj7 No ja jestem pewna,że kogoś poznałeś pisz!
7,720 2016-11-21 20:41:42
Hej kochani, melduje się w całkiem dobrym nastroju. Mój byly egoista mnie nic już nie interesuje. Jest mi przykro, jest żal za to co mi zrobił, ale nic więcej. Ten ból jeszcze będzie we mnie zapewne siedział, bo tego nie da się zapomnieć. Pewnie będzie się to powoli wyciszać. Widzę, że dołączyły kolejne osoby także wszystkich witam trochę nadrobiłam, ale tak na prawdę to teraz wszystko mi się myli
a co u mnie... Hmm... Ostatnio walczyłam z katarem małej, ciężka sprawa bo mało spała w nocy przez co ja chodziłam jak zombie. Średnio mi idzie ze szkołą, bo nie mam siły i czasu żeby porządnie przysiąść. Ale z tych dobrych wieści jeszcze to prawdopodobnie pójdę na studniówkę, na którą miałam nie iść
Kolega ma mi dać znać dzisiaj czy da radę, bo w styczniu będzie musiał zjeżdżać na studia. Nooo... To chyba tyle jeżeli chodzi o mnie, a was teraz będę śledzić częściej
;*
7,721 2016-11-21 21:50:15
Hej, zakochana :* Dobrze Cię czytac taką radosną, dawno Cię nie było Cieszy mnie, że te negatywne uczucia w Tobie się wygaszają.
I witam też nowe twarze. Super, że jesteście Mam nadzieję, że uda nam się wspólnymi siłami sobie pomóc nawzajem.
U mnie dzisiaj dziwny dzień. Tzn. spokojnie, jest dobrze (bo już widze jak Girl sie rozpędza z lisciem ), ale to taki dzień, w którym zauważam w otoczeniu dużo schematów postępowania i wydaje mi się, że na ogół nikt z tym nic nie robi. Ludzie pozwalają innym na coś, bo tak wygodnie. Pozwalają się źle traktować. A walka o siebie wydaje się mi dziś długim i żmudnym procesem, choć wartym zachodu, nie przeczę. Patrzę po znajomych na fb i widzę dużo rzeczy, które inni mogliby zmienić w swoim otoczeniu. Wiadomo, że im o tym nie powiem, bo trudno tak komuś dyktować co ma robić. I czuję się dziś taka samotna trochę, jak taka idealistka, której zachciało się coś zmienić, gdy inni wokół mówią: zostaw to, jest dobrze, nie zmieniaj, nie kombinuj. I przeraża mnie czasem to, że tyle widzę, tyle analizuję. To jest dobre, bo np. dziś pomyślałam sobie jak ja bardzo musiałam siebie nie lubić, żeby skazać się na taką emocjonalną pustynię z eks, błagać o uczucie, o uwagę. Nie będę się roztkliwiać nad sobą, bo to nie ten typ, ale co jakiś czas mam, zauważam takie cegiełki będące dowodami na to, że ten związek musiał upaść.
Poza tym, pierwszy raz tak poważnie pokłociłam się z przyjaciółką i tak mi niewyraźnie. Ona mówi mi wprost: idź do lustra i powiedz sobie, że nadal Twoja eks jest w myślach i sercu. A ja na to: nie, ja już jestem w miarę poukładana, wiodę normalne życie. Ona twierdzi, że okłamuję sama siebie. Nie wiem, może wy coś widzicie, czego ja nie widzę?
7,722 2016-11-21 22:04:39
Cześć wszystkim, u mnie nadal "flaga na wietrze" tzw "rozjechany emocjonalnie typ" jeden dzień wszystko gra, nowe pomysły, motywacja i drugi dzień kolejne próby ratunku, rozmowy itp i ta myśl że ze względu na wspólną firmę która narazie musi istnieć i nasze wspaniałe dzieciaki będziemy mieli kontakt ze sobą przez kolejne kilkadziesiąt lat czy tego chcemy czy nie - to rozwala mnie najbardziej...
7,723 2016-11-22 14:35:07
Aj7, lecisz w kulki
7,724 2016-11-22 19:20:06
Zakochana super,że jestes! Fajnje czyta się Ciebie pozytywna
Autre czasem sami oszukujemy siebie,żeby pokazać sobie jacy jesteśmy silni,inni to widzą i sygnalizując nam to wprawiają nas w złość. Jesteś ciepła i wrażliwa,pisząc o tej emocjonalnej pustyni pokazujesz,że masz jakiś żal do niej. Wiec czy tak naprawdę uporałaś się z przerością i "pochowałaś eks" na pewno chcesz ale czy to zrobiłaś ?
Flipers to normalne,że miewamy rożne dni
,jak i huśtawki nastrojów to jest normalne.
Przez jakiś czas taki stan jest i trzeba go zaakceptować.
Mężu jak się dziś czujesz?
Aj7 widze zapadł sie z historia pod ziemie
Girll jak się czujesz????
7,725 2016-11-22 21:24:00
Little owl, jestem stabilny. Czasami marzę, ale dość szybko rozbija to rzeczywistość. W pracy robią mi na złość, więc pojutrze składam wypowiedzenie. Po porzuceniu przez eks, odzyskałem mojego najlepszego przyjaciela, który ma dla mnie miejsce w fajnej pracy + dostanę samochód na wyłączność czułem się jak kupa od kiedy sprzedałem swoje pół roku temu
Mam trochę presji, bo naprawdę chcę zdać egzaminy w marcu i załapać się na stypendium Konfucjusza i polecieć na studia do Chin, jeśli mi się nie uda to czeka mnie uniwerek i grupa ludzi, w której będę średnio 5 lat starszy od innych... Poza tym mam trochę obawy, że tam spotkam jakąś miłą studentkę i potłucze moje plany na studia za granicą.
Nie wiem do końca o co chodzi eks, na stary adres przyszedł do niej list, że ma niezapłacony mandat. Kiedy ją o tym poinformowałem, to zaczęła się żalić, że ma ciężko. To było jakieś 3 tyg temu więc powiedziałem krótko, że zajmę się tym. Dzisiaj chyba nie miała pretekstu żeby napisać i zapytała co ma zrobić z tym mandatem (chociaż wiedziała, że to zapłaciłem). Czy tak ciężko napisać wprost o co chodzi?
btw: bicki rosną, plecki rosną, brzuch maleje, fryzjer zaliczony - felling much better
Gadaj co u Ciebie sówka.
7,726 2016-11-22 23:06:28
Hejo, przypadkiem tu trafiłam i widzę, że nie jestem sama z tą huśtawką nastrojów, po rozstaniu. Trzymam za was kciuki i jednocześnie za siebie, by się nie poddać.
Fajnie, że są tu faceci. Czytając wasze wypowiedzi mam możliwość chociaż po części zobaczyć jak wy przeżywacie to wszystko. Ciekawe co czuje mój ex po tylu miesiącach? Ulgę? Radość?
PS. Przyszly_maz brzuch maleje? Też bym tak chciała, ale nie wiem, czy samo bieganie wystarczy:D no właśnie na łapanie doła najlepszy jest SPORT
7,727 2016-11-22 23:09:31
PS. Przyszly_maz brzuch maleje? Też bym tak chciała, ale nie wiem, czy samo bieganie wystarczy:D no właśnie na łapanie doła najlepszy jest SPORT
Sześciopak na brzuchu robi się w kuchni, za pomocą diety Trening to tylko przyjemność
7,728 2016-11-23 01:16:56
Mężu widze zaczynasz coś robić żeby się podobać
Cieszy mnie to! Nie myśl co bedzie,myśl tu i teraz..
Co u mnie? Hmmm ciagle coś się dzieje,nie mam czasu spac
To dobry czas taki wariacki,braknie mi doby
Mój eks nie odpuszcza...
Witaj Marta.
7,729 2016-11-23 16:42:05
No czeeeesc!
Little, milo ze pytasz, jak ja sie czuje. Otoz lepiej. Lykam jakies witaminy, staram sie chillowac, dzis mam wolne wiec robie tyle, co musze. Chce po prostu odpoczac bo mam tylko ten jeden dzien wolny w ciagu tygodnia. W pracy zmiany, szefostwo sprzedalo ta firme. Co ciekawe moja szefowa bedzie teraz moja dawna wspollokatorka. Zycie nie przestanie mnie zadziwiac chyba nigdy. Narzekalam na moja obecna szefowa ale jednak boje sie, co teraz mnie czeka... moze byc roznie. I nie ma znaczenia fakt, ze ja i ta dziewczyna prywatnie sie lubimy.
Zakochana, hej! Ciesze sie, ze lepiej u Ciebie a na studniowke musisz isc! Koniecznie
Panowie, panowie... Aj7 ja czekam ciagle na wyjasnienia od Ciebie!!!
Witam nowo przybylych
Autre :* hah, no ja juz pedze z lisciem jakby co! Zawsze w pogotowiu
A tak na serio, to wcale nie jest ze mnie taki chojrak... Mel jest jak ta twoja przyjaciolka. Mowi mi, ze siebie oszukuje. I pewnie w pewnym sensie ma racje. Bo czuje sie wyleczona (minal juz niemal rok) ale nie do konca chyba, skoro on dzis mi sie snil... Ze rozmawiamy na facebooku i on pisze mi, ze tesknil za mna, ze dobrze, ze znow mamy kontakt bo jemu az kamien z serca spadl, ze bardzo tego chcial, ze brakowalo mu rozmow ze mna. Wtf? Potem juz snilo mi sie, ze sie calujemy i to bylo mega realne... Cos gdzies siedzi jeszcze tam...
7,730 2016-11-23 20:18:44
A ja piszę dopiero teraz, bo myślałam nad słowami Little. I sama dam sobie chyba z liścia zaraz :-D Powiem tak: nie mam żalu do mojej eks. Wybrała tak, tak chciała i to wydawało jej się słuszne. Rozumiem, muszę zaakceptować, bo przecież nie będę wracać na siłę i nie zrobię z niej niewolnika. Problem w tym, że ja wciąż (podświadomie, bo świadomie mam wiele innych zajęć) próbuję zrozumieć: dlaczego. Widzę moje schematy myślenia i postępowania. Widzę nawet jej schematy, które mogły zadecydować, że podjęła taką decyzję. A ponieważ nie jestem kimś, kto się poddaje, są chwile, gdy nie mieści mi się w głowie, że zbudowawszy naprawdę wiele można tak po prostu odejść. I ok, może powinnam być zła za brak szacunku, za rozstanie bez klasy i jeszcze pewnie inne rzeczy. Tylko jak to zrobić, gdy dałam tak wiele z siebie,bo mi zależało? Chodzi mi o to jak być złą, skoro ta druga osoba naprawdę dużo dla mnie znaczyła? Sposób, w jaki mnie potraktowala gdzieś tam jeszcze boli, ale staram się o tym nie myśleć, bo nie chcę się czuć ofiarą. Ofiara czuje się bezkarnie usprawiedliwiona z braku działania. Ja nie chcę się karmić tą negatywną energią. Wspomniałam o tej emocjonalnej pustyni, bo jestem zła na siebie, nie na nią. Zła na to, że tak zapomniałam o sobie, tyle jej chciałam dać, że myśląc o moich potrzebach sądziłam, że za dużo chcę i z nich rezygnowalam. Zła na to, że koniec końców byłam kimś, kim nie jestem - desperatką, która jest głodna kontaktu z drugą osobą. I jeśli coś mnie martwi, to to, że dla mnie miłość, związek, to wzajemne dawanie i branie a dotychczas trafiam na samych biorcow. I może dlatego nie mam nastroju na randki, poznawanie, bo boję się spotkać kolejnego biorcę, który pokaże mi to, co zechce pokazać a gdy się zaangazuję, zacznie wchodzić na moje granice. O, to teraz wam napisałam tak z serca i szczerze :-)
Girl, zaraz ja Ci liścia dam dla równowagi :-D Tak a propos eks. A co do szefowej, nie wiesz czy nie będzie lepiej. Jak to mówią, jesteś tym, co myślisz, więc czemu z góry zakładasz, że będzie źle? A może zostaniesz jej prawą ręką? :-) Tego Ci życzę :-*
Little, jak sobie radzisz z eks? Wierzę, że to jedynie mała chmurka na Twoim codziennym niebie :-) Jak sobie przypominam Twoje Włochy,to myślę o swoich i mi brakuje tego słońca, klimatu, ludzi :-)
Chłopaki, jak tam?
I w ogóle gdzie zaginęła Aga?
Aj7, nie mów, jeśli nie chcesz. Chyba każdy z nas zna mądrości wypowiadane w stanie mniej świadomym ;-)
Marta, czemu po ładnych kilku miesiącach myślisz co czuje Twój eks i jego stawiasz w centrum? A ja się chcę dowiedzieć jak Ty sobie radzisz z jego nieobecnością :-)
7,731 2016-11-23 20:37:17
Autre W odpowiedzi na Twoje pytanie radzę sobie nieźle, ale myśli o nim nie dają mi spokoju. Widzisz w moim związku było tak, że to ja głównie byłam biorcą:( Miałam na prawdę fajnego chłopaka, ale żyłam tak jakby z klapkami na oczach. Nie zważałam na to jak go traktuję. Rozstanie było dla mnie ogromnym ciosem, ale zarazem olśnieniem. Zobaczyłam to czego wcześniej nie widziałam. A jak wiadomo samotność boli, przynajmniej mnie. Dlatego tak ciężko jest czasem...
7,732 2016-11-23 21:10:47
Jesteś pewna, że on był taki idealny i był dawcą? Nie chcę mieszac w głowie, po prostu często ludzie doznają olśnienia po jakimś czasie, że nie było wcale tak cudownie i pięknie, jak to się wydawało.
Martwi mnie to Twoje 'tyle miesiecy', a Ty nadal o nim myślisz. Powiedz, co tym zmienisz? Przecież on nie wróci.
Wierzę, że Twoje przypuszczenia są prawdziwe i jest tak jak mówisz: byłaś biorcą. Zobacz, doszłaś do jakichś wniosków, zrozumiałaś co mogłaś zrobić albo co robiłaś dobrze a co źle. Wiesz już co i jak, więc po co się zadręczasz? Codziennie masz dla siebie nowy dzień. Po tylu miesiącach rozmyślanie o nim powinno być za Tobą. Wiem, że to indywidualna sprawa, ale to trochę długo, nie sądzisz? Po co tracisz czas i energię na myślenie o kimś, kogo już nie ma? Patrz, mogłabyś te chwile wykorzystać na coś dla siebie lub innych. Dlaczego to sobie robisz?
7,733 2016-11-23 21:38:55
Absolutnie nie był idealny... ale mam poczucie, że to ja NAS zniszczyłam. Cholera to nie jest tak, że siedzę zawinięta w koc, słuchając dołujących piosenek zalewam się łzami. Robię wiele dla siebie, serio. O wiele więcej niż, gdy byłam z nim. Ale po prostu nie potrafię wymazać go. Może przez to, że był moim pierwszym długoletnim towarzyszem prawdziwym przyjacielem.
PS. Dziękuję za Twoje słowa - czasem potrzebny kubeł zimnej wody (mam tu na myśli Twoje stwierdzenie, że jego już nie ma).
7,734 2016-11-23 22:10:36
Marta, czemu bierzesz na siebie całą winę? Po co tak siebie obciazasz? Ok, pewnie byłaś winna, ale nie tylko Ty. Nie znam Twojej historii, ale to, co mi się nasuwa to to, że Twój eks jakoś nie chce Cię odzyskać, więc chyba nie zależy mu na Tobie. Nie sądzisz? Mylę się? A skoro tak, to układaj sobie życie bez niego. Dobrze, że napisałaś, iż masz poczucie a nie ze jesteś pewna ;-)
Rozumiem co czujesz, bo też tak mam. Ale zobacz, teraz zostalas sama dla siebie. To rozstanie musiało się wydarzyć. Choćby po to,byś odkryła, że więcej brałaś niż dawałaś. Minęło tyle czasu, więc na pewno masz też inne wnioski. I uwierz mi, skoro nie walczy o Ciebie, nie zależy mu, to nie mieliście być razem. Wszystko, wszystko jest po coś i kiedyś to zrozumiesz. Na pewno widzisz to już w odniesieniu do zdarzeń z Twojej przeszłości :-) Uśmiech, głowa do góry i uwierz, że będzie dobrze :-)
Nie dziękuj, po to jestem.
7,735 2016-11-23 22:40:32
Kochana Autre pewnie wiele przeżyłaś w swoim życiu. Stąd ta mądrość w Tobie. Uwierz mi, że chociaż mocno się staram, to nadal moje serce jest poranione. Mogę się uśmiechać, zajmować różnymi rozrywkami, ale to co siedzi w środku nie chcę wyjść.
Kurcze wkradłam wam się tu ze swoimi problemami:( sorki