No przyszły mężu odrabiasz lekcje
Właśnie,niby ja kochasz ale nie potrafisz sobie wyobrazić już pewnych rzeczy...to znak,że na powrót już nie ma opcji..
7,541 2016-11-07 23:43:29
7,542 2016-11-07 23:48:01
Witam wszystkich
I na wstępie na dobicie powiem że otóż stało się to co potwierdza książkową teorię rozstan - po 3 mcach mój ex chce wrócić do mnie.
Tyle że spóźnił się o całe 3m-ce.
Powrotu nie ma.
Dziękuję dziś sobie że zrobiłam dla siebie wystarczająco dużo przez ten czas by dziś z pełną świadomością i pewnością swoich słów powiedzieć mu krotkie - nie.
7,543 2016-11-07 23:52:10
Doskwiera mi trochę samotność i brak jej w moich ramionach o poranku, ale z drugiej stony już mi ręka nie cierpnie =]
Zabrzmi może nie na miejscu, ale seksu też mi brakuje. Z drugiej stony na jakiejś imprezie tydzień temu miałem okazję, ale poczułem takie obrzydzenie do siebie, że nie mogłem. Cóż, moralnie stoję wyżej niż myślałem, heh.
7,544 2016-11-07 23:52:18
Ja? Dla siebie? Obiad.
Po spotkaniu napisałem że cofnąłem sie do 1szego dnia - błąd, ja teraz jestem w jeszcze gorszej formie psychicznej
7,545 2016-11-07 23:57:03
Witam wszystkich
I na wstępie na dobicie powiem że otóż stało się to co potwierdza książkową teorię rozstan - po 3 mcach mój ex chce wrócić do mnie.
Tyle że spóźnił się o całe 3m-ce.
Powrotu nie ma.
Dziękuję dziś sobie że zrobiłam dla siebie wystarczająco dużo przez ten czas by dziś z pełną świadomością i pewnością swoich słów powiedzieć mu krotkie - nie.
Tak z ciekawości: porzucona, czy porzucająca? Brawo za konsekwencję
7,546 2016-11-08 00:10:00
Mężu
porzucona po 8 latach. Robi wrażenie?
7,547 2016-11-08 00:15:32
Mężu
porzucona po 8 latach. Robi wrażenie?
Aż jestem ciekawy całej tej historii, możesz jakoś pokierować? bo żadnego tematu nie widze a postów masz mnóstwo więc ciężko znaleść :>
7,548 2016-11-08 00:18:27
Wrażenie robi Twoja decyzja Bo jego obecna decyzja, po 8 letnim związku jest nieco przewidywalna. Ale to musi dziwne uczucie dla osoby, która zrywa, a potem zmienia zdanie o 180 stopni.
7,549 2016-11-08 00:23:50
Ale to musi dziwne uczucie dla osoby, która zrywa, a potem zmienia zdanie o 180 stopni.
Też jestem ciekawy, czytałem gdzieś że jeśli związek rozpadał sie nie z powodu zdrady albo przemocy, często gęsto osoba zrywająca tak ma.
Ciekawe od czego to zależne.
7,550 2016-11-08 01:15:42
Panowie bez dodawania teorii
Ja odeszłam po 2 latach,nie było zdrady,innych na oku ani u niego ani u mnie,zwyczajnie zrozumiałam,że to nie to.
On po 2 miesiącach przyszedł na "kolanach" ja nadal mowię nie.
Nie ma reguły na nic w związkach w uczuciach itd. Czasem pewien proces sie powtarza ale przypadków tyle co ludzi
7,551 2016-11-08 15:36:50
Hejka
Bierzcie przyklad z Mel
Slowo na dzis ""Bo widzi Pan, pewnego dnia po prostu budzisz się i zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteś żałosny kochając kogoś, kto ma cię gdzieś. I to jest świetny moment by odpuścić."
7,552 2016-11-08 17:42:36
Girl,
hi hi cytat w samo sedno! A przecież nie chcemy być żałośni prawda?
Chcemy być silni i atrakcyjni w swej sile dla wszystkich nowych potencjalnych partnerów.
Plenty fish in the sea - jak mawiają Anglicy i absolutnie uwielbiam to powiedzenie ; )
Mężu, Aj7
Dla was lenie (bo wam się nie chce czytać moich postów a to taka skarbnica mądrości i wiedzy haha) przedstawiam w telegraficznym skrócie, co następuje:
Związek 8 lat, wspólne mieszkanie, plany, generalnie udany mimo małych kryzysów po drodze.
Ostatni rok oddalamy się od siebie, przychodzi rutyna, stagnacja mimo wszystko nic nie zwiastuje końca. Ot przejściowe zniechecenie.
Któregoś dnia on mówi że musimy się rozstać na jakiś czas bo on nie wie co do mnie czuje. Chce przerwy. Ja nie zamierzam mu tej przerwy dawać więc proszę o szanse naprawy tego co ewentualnie zepsulam, oczywiście biorę wine na siebie bo on z początku próbuje mnie w nią wkręcić. 2 tyg łez i blagan skutkuja tym ze on zmienia zdanie i pozwala mi zostać. Po czym oświadcza że musi być że mną szczery i jednak pojawiła się inna kobieta w jego otoczeniu która dała mu do myślenia nt nas. Czyli - zauroczony tamta stwierdza że nas już nie ma.
Więc ok. Przyjmuje decyzję do wiadomości. Wyprowadzam się , zmieniam całe swoje dotychczasowe życie, przechodzę miesiąc załamania nerwowego i odcinam się od przeszłości w sensie emocjonalnym.
On po pewnym czasie przyznaje że nie jest z tamtą i nawet nigdy nie zaczął być ale do mnie już nic nie czuje bo się wypalił. Proponuje kontakt koleżeński.
Ok. Zgadzam się na sporadyczne telefony czy smsy bo 8 lat to kupa czasu i jednak ludzie się do siebie przyzwyczajaja w jakiś sposób. Liczę na osłabienie relacji w przyszłości i robię miejsce w głowie i sercu na nowego mężczyznę kiedyś.
Mijają 3 m-ce, po intensywnej pracy nad sobą i totalnej obojętności uczuciowej wobec ex on oświadcza że popełnił błąd i chce powrotu.
Ot i cała historia.
Kto mi teraz wytłumaczy czym kieruje się taki człowiek? Bo ja chyba wiem - lękiem przed samotnością i wygodą. Bo na pewno nie miłością.
7,553 2016-11-08 18:12:43
Melpomena, nie wiem czym kieruje się twój eks. Za to cholernie podziwiam Twoje ostatnie 3 miesiące i że dałaś radę siebie odzyskać!
Chcę napisać co czuję. Mija około miesiąca od porzucenia. Przed porzuceniem eks wyleciała w delegację na 6 tygodni, więc ból tym większy, bo jedynie kiedy ją widziałem, to jak zrywała ze mną. Teraz widzę, że moje poczucie własnej wartości było w niej i nienawidzę siebie za takie podejście. Kurwa! Ja zwykle byłem dumny, silny, pewny siebie. Prawdą jest to, że spadł mi z nieba w jakimś stopniu już oszlifowany diament. Ja miałem wtedy 21/22 lat, ona 26, magister, najseksowniejsza kobieta jaką widziałem. Podczas mojego związku już kilku bogaczy ją podrywało, a ona mówiła "mojemu mężczyźnie by się to nie spodobało". Chyba nie muszę mówić jak mi ego skoczyło mając taką kobietę. Napisałem, że diament nie do końca oszlifowany, bo na początku, po euforii, motylkach wyszły jej problemy psychiczne. Przemoc, szantaż emocjonalny, chęć samobójstwa itd. Jestem w szoku, bo nasze role się odwróciły, ona teraz jest poukładana, dojrzała. Wyszła z tego związku o wiele lepiej niż ja. Przy mojej pomocy złapała super pracę (ja taką straciłem i w dodatku rzuciłem studia, bo praca wymagała przeprowadzki - sic!), zrobiła prawko i kupiła samochód (ja swój straciłem), poszła na siłownię i odzyskała formę, zrobiła sobie kolejny tatuaż (ja musiałem zrezygnować z siłowni, co było następstwem słabo płatnej pracy) - Jezu, ten kontrast. Pluję sobie w twarz! Na początku błagała mnie o zaręczyny, śluby, dzieci itd. Potem to ja błagałem... Wstawiłbym jej zdjęcie, żebyście zrozumieli jak wyglądała i dlaczego teraz mnie skręca gdy myślę, że za jakiś czas ktoś inny będzie ją mieć. Wiem, głupota, niedojrzałość, walczę z tym. Myślałem, że ją tak faworyzuję, bo ją kocham, ale setka innych (dosłownie) facetów udowodniła mi, że myślę całkiem obiektywnie. Z jednym wyjątkiem, znam jej przeszłość i nie jest różowa. Odciąłem się. CHCĘ SIEBIE POKOCHAĆ. Układam wszystko w głowie. Tyle nerwów, tyle straciłem. Nie mogę przyjąć do siebie myśli, że kiedy faktycznie od kilku dobrych miesięcy byłem bardzpo zaangażowany, to ona jakimś cudem weszła na wyższy poziom po kolejnej sesji z psychologiem i zimną krwią, bez zawiści mnie rzuciła, mówiąc, że nie kocha. Pluję sobie w gębę, że się płaszczyłem po rozstaniu. Gdyby nie nasze(jej...) chore dziecko, to może bym tak łatwo jej kasy nie wysłał, ale martwie się. Piszę, to juz raczej z zimną krwią. Wiem, że muszę pracować nad sobą. Już zarabiam dobrze, są chęci do studiowania znów, siłownia wróciła i znajomi. Wiem, że wyjdę z tego. <Musiałem po prostu to z siebie wyrzucić.
7,554 2016-11-08 19:11:27
Hej Wam u mnie stabilnie a u Was ?
Żałuję, że do niego napisałam smsa. No cóż czasu nie cofnę. Ale obiecałam sobie że, już nie upadnę.
Szukam drogi do wyleczenia siebie, czytam książki, blogi i przeglądam internet chłonę wiedzę o toksycznych związkach. Staram się jakoś wypełniać pustkę.
Przyszly_mezu miesiąc to jeszcze świeże emocje..ale z czasem będziesz silniejszy i bardziej zdystansowany, idziesz w dobrym kierunku:)
7,555 2016-11-08 21:13:52 Ostatnio edytowany przez Shawn Mendes (2016-11-08 21:26:16)
Witam wszystkich. Również jestem po bardzo bolesnym rozstaniu i opisywałem swoją historię tutaj " Mój 7 letni związek rozpadł się. Co dalej ? " jeśli ktoś miałby ochotę się z nią zapoznać. Chętnie przeczytam wszystkie posty tutaj od początku bo jak czytałem wybrane komentarze to wielu osobom pomogło czytanie. Mam nadzieję, że i u mnie coś się zmieni pozdrawiam. Zaczynam czytać od jutra bo niestety dzisiaj obowiązki wzywają.
7,556 2016-11-08 21:29:08
Mężu
dziękuję za twoje uznanie dla moich zasług względem samej siebie
Celowo używam często słów "ja" , "siebie", "sama" bo staram sie wzbudzic w podświadomości kontrast do tego co było - "my", "nas", "nasze"... To też pewien etap procesu leczenia i pomaga mi to ogromnie.
Mężu
nie czuj wstydu czy żalu ze się prosiles o powrót. Każdy z nas to robił i jest to całkowicie naturalne poczucie niezgody wobec straty.
Normalne jest ze jak zgubisz portfel to wracasz w to miejsce którędy szedles w nadziei ze on tam jest i go znajdziesz.
Tak samo z miłością
Życie jest proste i uczucia są proste. Im mniej je wypieramy z siebie tym łatwiej nam je zrozumieć i zaakceptować.
Wiem ze z tego wyjdziesz bo wszyscy to przechodzilismy/przechodzimy.
Poczytaj posty Autre z uwielbianym przeze mnie cytatem " co ona takiego ci dawała czego nie możesz dac sobie sam"
Kocham te słowa i powtarzam je sobie co dzień jak afirmacje. I to działa.
Aga
o jakiej pustce mówisz? Jesteś piękną kompletną i w 100% niezależną od nikogo kobietą więc czego ci brakuje za wyjątkiem czasu?
7,557 2016-11-08 21:39:24 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-11-08 21:40:02)
Mel o pustce po toksycznym związku, jestem uzależniona i na odwyku stąd poczucie pustki, które muszę wypełnić miłością do siebie samej, akceptacją siebie, radością i szczęściem którego ja będę sprawcą a nie ktoś
7,558 2016-11-08 21:57:27 Ostatnio edytowany przez Melpomena (2016-11-08 21:58:50)
Aga
O to to!!!
Piękna książkowa definicja pełni życia którą od teraz przekladasz na własny język i wcielasz w życie.
Zrozumiano?
7,559 2016-11-08 22:03:58
Zrozumiano
staram się przewartościować to co jest w mojej głowie bo to co było do tej pory zafundowało mi toksyczne związki i jakąś iluzje siebie, innych i tego co chciałabym czuć i mieć...jak widać efektu to nie dało więc trzeba system wartości zmienić bo jak to zrobię to będę szczęśliwa i na tym fundamencie zbuduję zdrową relację
7,560 2016-11-09 00:10:59
Wstawiłbym jej zdjęcie, żebyście zrozumieli jak wyglądała i dlaczego teraz mnie skręca gdy myślę, że za jakiś czas ktoś inny będzie ją mieć..
To dawaj mistrzu, niech spojrzy na nią ktoś kto jej nie idealizuje
7,561 2016-11-09 00:23:31
Nie mam takiego prawa, sam nie chciałbym, żeby moje fotki gdzieś lądowały w necie
Czytam temat temat od 1 str, aktualnie na 30 jestem i bardzo pomaga. Nie wiem za bardzo jak mam niby pracować nad swoim myśleniem. Wszelkie emocje tak czy siak muszą przeze mnie przejść. Widocznie nie ma innego sposobu aniżeli przeczekać, przeboleć, a w międzyczasie inwestować w siebie i otaczać się rodziną i znajomymi. Doskwiera mi samotność, ale jestem pewny, że nic bym teraz z nikim nie dał rady zbudować. A chciałbym wreszcie zapomnieć, nie czuć tego cholerstwa i znaleźć kogoś, z kim mogę zacząć od nowa i miło się zaskoczyć, że nie muszę planować całego dnia pod inną osobę i się martwić codziennie czy nie będzie kłótni.
7,562 2016-11-09 01:46:34
Melduje sie i ja
U mnie dobrze,zrobiłam sie odporna na smsy i brak reakcji z mojej strony,mam nadzieje,że mu sie znudzi.
Siłka daje mi moc jest fajnie i robie cos dla siebie ot tak
Odliczam dni do wylotu
Przyszły mężu coraz bardziej lubie Cię czytać dochodzisz do fajnych wniosków
Co do jej wyglądu na 100% ja idealizowałeś,już my byśmy tutaj znaleźli słabe punkty tej pani żart oczywiscie.
Tak poważnie to charakter miała słaby i o tym pamiętaj zawsze.
7,563 2016-11-09 08:23:25
Pamietam jak on mi mówił ze bez milosci do samego siebie nie można kochać kogos innego. Oraz ze szukam w nim swojego ojca. NIe rozumiałam tego ale teraz juz to widze.
Mimo ze byl wiele lat w terapii (DDA) i bym dobrze teoretycznie wytrenowany psychologicznie nie umial tego przelozyc na praktyke. Powielil na mnie swoje schematy. Zastanawiam się dlaczego to sie nie udalo on dawno przekroczyl 35 lat ja mam 25 czy mi się uda przewartosciowac swoj wewnetrzny system? Nie chcialabym tylko znac teorii i zyc w swiadomosci ze to wiem ale podswiadomie tak postępuje wg starych schematow tak jak on robił. Czy jest nadzieja? Mówi sie ze jak czlowiek bardzo chce to może wszystko ale czy to nie bedzie chwilowe?
7,564 2016-11-09 08:35:22
agnieszka, mój psychol też przeszedł terapie dla DDA i tez bardzo dobrze go to wytrenowalo pod względem psychologicznym.
jako psychopata zdobyl dodatkową wiedzę.
natomiast jako na człowieka w ogole to na niego nie wpłynęło.
bo tacy ludzie nie chca sie zmienic. nie uwazaja ze robia cos zlego - wg nich wszystko jest w porządku, a inni sa chorzy.
najważniejsza nauka jaka wyniosłam z tego zwiazku: trzymać sie z daleka od wszelkiej masci psychopatow, socjopatow, narcyzow i borderline. nie nawiązywać nawet stosunkow kolezenskich. to jedyna droga.
7,565 2016-11-09 08:57:38
Dziękuję _v_ Twoje slowa sa dla mnie cenna nauką zostalo mi nauczyc sie wszelkich kontrolnych lampek ostrzegawczych ktore do tej pory w ogole się nie zapalaly a jak sie pojawialy to je ignorowalam nadzieja ze on sie zmieni. Zmienialam sie ja bardziej się starajac dla niego przesuwajac swoje granice. Nie tędy droga.
7,566 2016-11-09 09:09:23
ano, trzeba nauczyć się tych lampek i bezlitośnie pilnować się pod tym względem
ja odrzucam nawet ludzi, którzy tylko w minimalnym stopniu okazują zachowania toksyczne i psychopatyczne - może i mam przez to mniej randek
ale żyje mi się spokojniej
7,567 2016-11-09 09:18:46 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-11-09 09:24:16)
Spokojne życie bez nerwow i tych skrajnych emocji jednocześnie mnie do tego ciągnie szukając 'normalnego' partnera i odpycha bo te zle emocje mnie nakrecaly do tej pory tak funkcjonowałam ale powoli otwieram oczy i widzę więcej. Wcześniej nawet nie chcialam tegl widziec tylko brnelam w to wszystko co mi szkodzilo a wydawalo mi sie ze mnie uszczesliwia
7,568 2016-11-09 09:45:19
https://m.youtube.com/watch?feature=you … Wi5iXnguTU
Dla poprawy nastroju wszystkim :-)
Nie dziekujcie za to. Wszystko,co widzicie, otrzymujecie jest rezultatem tego, co daliście wcześniej innym. To ja dziękuję :-)
7,569 2016-11-09 09:47:54
ciekawe w sumie...
bo mnie nigdy nie pociągały te skrajne emocje. ja bardzo lubię spokój, a wręcz nudę - najbardziej lubiłam te momenty, kiedy po prostu siedzieliśmy w domu i oglądaliśmy filmy popołudniami i wieczorami i nic się więcej nie działo.
te emocje, które były, kłótnie, rozstania, wypompowywały mnie i wcale ich nie chciałam. ja chyba bardziej się uzależniłam od tych spokojnych chwil. np. jak były rozstania, to ja się bardzo cieszyłam jak się nie widzieliśmy i nie spotykaliśmy, bo miałam w końcu upragniony spokój.
7,570 2016-11-09 10:06:13
Ja odczuwalam chwilowy spokoj po rozstaniu potem odczuwam brak i pustke
Nakrecam sie negatywnymi emocjami bo to moje wzorce z domu ojciec nerwowy a ktory ciagle wbijal szpilki a matka ulegla oraz placzaca i podswiadomie szukam takiego partnera bo ten schemat jest mi znany. Jak jest za spokojnie to podswiadomie prowokowalam klotnie w jednym z zwiazkow gdzie partner byl zaprzeczeniem ojca szanowal mnie i akceptowal. Jednak nie umiałam tego docenic, zerwalam i tak znalazlam innego ktory okazal sie toksykiem i obecnie lecze sie z tego chorego ukladu.
7,571 2016-11-09 11:05:09
Aga, ja podjąłem taktykę małych kroczków. Musiał minąć miesiąc, abym doszedł do wniosku, że nie mogę z tym walczyć i muszę się temu poddać, przetrawić to, a potem usunąć z organizmu.
Dostałem wiadomość od ex, że dziecko ma się lepiej, już są w domu. Czuję ulgę i tym samym ja już urywam kontakt na 100%. Nie będę kłamać, czuję strach przed całkowitym brakiem kontaktu, ale pora wyjść ze strefy komfortu. Mam życie do ogarnięcia. Tymczasem popijam poranną kawę i oglądam https://www.youtube.com/watch?v=rTzBolw … mp;list=WL
btw, Trump nowym prezydentem
7,572 2016-11-09 11:09:26 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-11-09 11:13:41)
Przyszły_mezu jeszcze nie raz bedziesz chcial napisac do niej smsa ale musisz pozostac nieugiety. To bardzo trudne. Kiedy myslisz ze nie wytrzymasz i juz siegasz po telefon...ale dobrze ze masz postanowienie konsekwencja to klucz do sukcesu metody zero kontaktu
7,573 2016-11-09 11:55:05
Chęci są coraz mniejsze. Zwykle nasz dialog to dosłownie kilka słów, zimno, ale to ja się dostosowałem. Boli, bo traktuje mnie jak kogoś obcego, jakby nigdy nic nas nie łączyło. Myślę, że gdybym nie dał jej tych pieniędzy na leczenie dziecka, to by mnie w ogóle nie informowała o jego stanie.
Kolega mnie zaprosił na sylwestra do Krakowa, a tam akurat moja eks mieszka. Na szczęście miasto duże i szanse matematyczne, że ją spotkam są dość małe
Ostatnio mam dziwne sny, non stop coś o seksie :S
7,574 2016-11-09 12:41:26
Vka dobrze mówi,najlepiej unikać psycholi jak zaczyna coś być dziwne to należy to odciąć i tyle,szkoda naszych nerwów i marnowania czasu na takich ludzi.
Aga tak sobie czytam Twoje posty i czuję,że boisz się samotności wyznawalas zasadę "lepsze cokolwiek niż nic" tylko już teraz chyba wiesz,że jednak lepsze jest "nic niż cokolwiek"?
Zasługujemy na dobrych,normalnych partnerów z którymi czujemy spokoj wewnętrzny a nie rolercoster. Masz 25 lat całe życie przed Tobą nie zmarnuj fajnych lat na kogos takiego jsk Twoj ex.
Przyszły mężu nawet nie myśl o smsach czy innych formach kontaktu!!! Jej już nie ma w Twoim zyciu! Było minęło...teraz czas na nowego Męża
7,575 2016-11-09 12:50:41
Przyszły mężu nawet nie myśl o smsach czy innych formach kontaktu!!! Jej już nie ma w Twoim zyciu! Było minęło...teraz czas na nowego Męża
Spokojna głowa ja tam właśnie jem posiłek przed treningowy i oglądam https://www.youtube.com/watch?v=BC8Q7slmEL8
7,576 2016-11-09 12:54:11
Hahaha to się uśmiałam tylko może nie rozrastaj się aż tak ?
z ciuchami problem
Ja po siłce jestem tak głodna że szok ale przed nie mogę nic jeść.
7,577 2016-11-09 12:59:46
Wiesz, ja po prostu uwielbiałem swój tryb życia przed tym związkiem. Miałem tak to zajebiście poukładane, uczelnia>praca>trening>przygotowanie jedzenia i trzymanie diety. Uwielbiam przerzucać żelastwo, ono nigdy nie kłamie, 100kg to zawsze będzie 100kg Mam marzenie, żeby choć raz stanąć na scenie kulturystycznej i prędzej czy później je spełnię, potem się ożenię i zrobię dzieci
Co do ciuchów, to aż tak źle nie jest, kiedyś słyszałem, że fajnie mi się opinają spodnie na tyłku lol. Teraz ważę ze 10kg mniej, więc pora odbudować siebie, fizycznie i psychicznie
Chciałbym już wrócić na uczelnię, poczuć znów to młode życie, ostatnio za bardzo "statusiałem"
Mam 23 lata, ale to chyba jeszcze nie taki dramat jak pójdę na dzienne.
7,578 2016-11-09 13:11:22
Przyszły mąż bardzo podobnie podchodzimy do rozstania. Również zacząłem chodzić na siłownię z dwoma kolegami z pracy i fajnie mi tam czas płynie chociaż ja dopiero zaczynam i jestem laikiem to podoba mi się to. Lubię ten ból na następny dzień gdy wszystko cię boli i tam przynajmniej zapominam o tym całym syfie. Myślę że 23 lata na studia to nie jest straszny wiek ja mam prawie 26 i dopiero teraz zamierzam iść ... chyba nigdy nie jest za późno.
7,579 2016-11-09 14:08:47
Litlle to prawda boję się samotności. Praktycznie od 17 roku życia do 25 nie bylam sama tylko w zwizkach. Teraz jestem sama i na początku bylam przerażona. Powoli akceptuje nowa sytuacje i ucze się ze będąc sama tez moge byc szczęśliwa. Ze nikt nie jest wyznacznikiem i sprawca mojego szczescia tylko ja sama
Tez chodze na silownie i fitness polecam
7,580 2016-11-09 14:51:58
35 strona, użytkownik ThePass:"Prawda jest taka, że m.in. dlatego kobiety zostawiają mężczyzn. Szukają kogos silniejszego. A wiesz czemu? Bo aktualnie Twoj humor zalezy od to jak ona Cie traktuje, czy Cie dowartosciowuje. Jak udaje sie to oddzielic, to jestes wygrany na wielu płaszczyznach."
Tego potrzebowałem.
7,581 2016-11-09 15:58:14 Ostatnio edytowany przez Autre (2016-11-09 16:20:44)
35 strona, użytkownik ThePass:"Prawda jest taka, że m.in. dlatego kobiety zostawiają mężczyzn. Szukają kogos silniejszego. A wiesz czemu? Bo aktualnie Twoj humor zalezy od to jak ona Cie traktuje, czy Cie dowartosciowuje. Jak udaje sie to oddzielic, to jestes wygrany na wielu płaszczyznach."
Tego potrzebowałem.
Mężu, myślę, że przede wszystkim nie tyle chodzi tu o siłę, ile o pewność siebie. Jeśli Twój nastrój zależy od tego, jak ona Cie traktuje, to pokazujesz, że tej pewności siebie nie masz. Jeśli pokochasz siebie, siebie postawisz na pierwszym miejscu, dając sobie sam poczucie bezpieczeństwa, miłość i wsparcie, nie ma opcji, żeby jakaś kobieta wstrząsnęła tak mocnymi filarami :-)
W parze z pewnością siebie idzie u mężczyzn dominacja. Stąd pewnie thepass mówi o sile. A mi chodzi o takie konkretne podejście, zdecydowanie.
Jeśli umiesz kochać siebie, nie dopuszczać do tego, by czyjeś zdanie, postepowanie trafiało w Ciebie, naprawdę jesteś wygrany :-)
Zobaczcie sobie ten tekst i profil: https://m.facebook.com/story.php?story_ … 0331031410
7,582 2016-11-09 21:37:57
Woheeey! Jubileusz, zaczela sie 200 strona
Zapomnialam wam cos powiedziec. Wywalilam exa z fejsa, kontaktow w telefonie. Ze wszystkiego. Zdjecia tez wywalilam.
Jak nastroje?
7,583 2016-11-09 23:21:15
Ja wywaliłem z fejsa, tel, jedyne co mam to zdjęcia na dysku internetowym, który otwieram raz na kilka lat, więc nic mi nie grozi
Świeżo po siłowni jestem i czuję się coraz lepiej. W pracy git, jutro idę na piwko ze starym znajomym, pojutrze kino ze znajomą. Boże, tyle ludu porzuciłem, że aż szok. Teraz buduję stare kontakty.
Zamówiłem sobie książkę "V poziom" Volanta, zamierzam wycisnąć z tej książki siódme poty
Aj7, odzywaj się. Aga, jak tam?
Autre, Girl i sówka, to już pytam z grzeczności, bo silne z Was babki i wiem, że jest git
7,584 2016-11-09 23:48:04
Aj7, odzywaj się.
Świetnie a tak naprawde z dnia na dzień... cofam sie coraz bardziej.
Lepiej czułem się chyba 5 min po rozstaniu.
7,585 2016-11-10 00:11:52 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-11-10 00:19:38)
Ludzie byłam 3 godziny u fryzjera jestem złotołowłosa
Mam ochotę chodzić ze swoją bujną grzywą po mieście i wszystkim się chwalic
Czasem o nim myslę, ale nie tak obsesyjnie, staram się wypłukiwać wszystkie toksyny jakie we mnie wpoił a myśli o nim szybko odrzucać.
7,586 2016-11-10 00:29:57
Przyszly_maz napisał/a:Aj7, odzywaj się.
Świetnie
a tak naprawde z dnia na dzień... cofam sie coraz bardziej.
Lepiej czułem się chyba 5 min po rozstaniu.
Ja 5 minut po decyzji eks dusiłem się z płaczu więc teraz chyba jest kapkę lepiej.
Widocznie mój związek nie był aż taki super, bo z każdym dniem myślę o niej może nie mniej, ale definitywnie mniej intensywnie.
Aga, jutro mam fryzjera Jutro też payday, więc pora wreszcie kupić sobie jakieś ciuchy, zwykle tylko mogłem przytykać mojej eks na temat jej nowych butów i sukienek, kiedy ja sobie nie mogłem pozwolić.
7,587 2016-11-10 00:40:19
Ja właśnie zrobiłem największą głupote jaką mogłem zrobić pod wpływem emocji, wyłamałem sie i napisałem do niej smsa że tęsknie i chciałbym żeby do mnie przyjechała w weekend.
Naprawde jestem głupi.
7,588 2016-11-10 00:49:47
Zareagowała jakoś?
Ja tylko dzisiaj rano dostałem info, że mały ma się lepiej. Odpisałem, że się cieszę i tyle. Nie mam pojęcia czy do mnie jeszcze napisze, czy nie. Pewnie jeśli będzie czegoś chciała. Ja mam w planach conajwyżej napisać życzenia urodzinowe i tyle. Aj7, żeby nie było, też co najmniej raz dziennie przeminie mi myśl, że byłoby super gdyby do mnie wróciła, ale wiem, że szanse są niemal zerowe, a po dłuższym namyśle dochodzę do wniosku, że mogłoby być jak kiedyś. Fakt, brakuje mi jej, zwłaszcza o poranku, ale poza moim łóżkiem moje życie nabrało teraz tempa i jest lepiej.
7,589 2016-11-10 00:49:55
Aj7 ty chyba chcesz, zebym ja wsiadla w samolot i z UK przyleciala, zeby skopac ci tylek?!
7,590 2016-11-10 00:51:56 Ostatnio edytowany przez Aj7 (2016-11-10 00:52:20)
Wsiądź i kopnij mnie w głowe, tylko że yy jakby to powiedzieć, odpisała po minucie że jeśli chce to może do mnie przyjechać o_O nie rozumiem
7,591 2016-11-10 00:58:56 Ostatnio edytowany przez Melpomena (2016-11-10 00:59:35)
Aj7
z wrażenia to i ja się wypowiem...
Ależ wy macie toksyczna relację OMG. Bijesz na głowę Agę, _v_ i kogo tam jeszcze..??
7,592 2016-11-10 01:01:41 Ostatnio edytowany przez Aj7 (2016-11-10 01:07:28)
Ja też nie mam pojęcia co to to sie teraz stało, tyle czasu mineło, pękłem napisałem a ona pisze poprostu ot tak "jeśli chcesz to przyjade" teraz tymbardziej nie mam pojęcia oco w tym wszystkim chodzi.
Nawet nie wiem co dalej jak odpisała, bo smsa odczytałem w łazience i chyba z wrażenia telefon mi wpadł do ubikacjii, zalany i nie działa
7,593 2016-11-10 01:07:50
Ja powiem tak. Po ptokach...
7,594 2016-11-10 01:09:19
No i co teraz masz zamiar zrobić? Tak długo o niej marzyłeś, a tu taka szansa. Tylko pomyśl, czy naprawdę, ale naprawdę w głębi serca wierzysz, że to może się udać i będziecie oboje szczęśliwi? Jej ton "Jak chcesz...", ona to znowu zdominuje.
7,595 2016-11-10 01:12:14
Żeby nie było, czytałem i na własne oczy widziałem, że czasami po rozstaniach pary do siebie wracają i są szczęśliwi, ALE to osoba, która porzuciła powinna się starać o powrót, nie na odwrót, Reszta to już przemiana obu stron i zaczęcie relacji od nowa. Oczywiście moja wiedza jest teoretyczna, ale jestem w stanie w to uwierzyć. Jeśli pieprzę głupoty, to gadać.
7,596 2016-11-10 01:13:30
Wzywam wszystkich na pomoc zanim nam się kolega złamie
Autre, Little gdzie jesteście??!!
7,597 2016-11-10 01:14:38
Ja powiem tak. Po ptokach...
Tzn?
Mężu
Szczerze? nie mam pojęcia, zaskoczyła mnie totalnie tym smsem, tak jak wcześniej tutaj napisałem, smsa wysłałem pod wpływem emocjii gdzie wiedziałem że odpowiedź będzie ' spadaj ' albo jej brak.
7,598 2016-11-10 01:15:42
Aj7, przyznaj sie, czujesz juz ta adrenaline? Czujesz, ze chcesz do niej biec jak na zlamanie karku? Czy moze juz pobiegles...?
7,599 2016-11-10 01:18:43
Naprawde nie wiem, z jednej strony sie oczywiście ucieszyłem, z drugiej strony zapaliła mi sie czerwona lampka, ale jak to? tak po 2 miesiacach nagle 'ok jesli chcesz to przyjade' , nawet nie moge z nią pociągnąć tej rozmowy dalej, bo mi cholerny telefon do kibla wpadł
7,600 2016-11-10 01:22:04
Moze to znak? Ze powinienies to szybko w tym kiblu spuscic, zeby odplynelo w sina dal...
Pytasz o co mi chodzi. Ano o to, ze juz cie zalatwila tym smsem. Rozumiesz, co mam na mysli?
7,601 2016-11-10 01:22:18
A nie pomyslales resztkami rozsądku kolego ze to znak od losu ten telefon???
7,602 2016-11-10 01:23:40
Rozumiesz, co mam na mysli?
Skoro po jej smsie odczułem radość, i ekscytacje to rozumiem.. ja chyba nawet nie zrobiłem ani jednego kroku żeby sie 'uwolnić od ex'
7,603 2016-11-10 01:29:04
Mel i ja to chyba jedna dusza w dwoch cialach, no bez jaj ;D magia!
A wracajac do tematu... kolego, ale sie wpakowales znowu...
7,604 2016-11-10 01:32:00
Girl
Widzisz mądra kobieto myślimy to samo
Aj7
Prześlij się z tym chłopie i nie ekscytuj za bardzo. Przyda się kubeł zimnej wody na głowę z rana zanim coś postanowisz.
7,605 2016-11-10 08:04:05
Aj7, ekscytacja jest normalna. W końcu darzysz ją nadal uczuciem. Dziewczyny Ci dobrze piszą. Ta wasza relacja jest toksyczna. I rację ma też mąż pisząc, że to nadal ona nadaje dynamikę i kształt waszym stosunkom. Przecież to jej 'jak chcesz', to też manipulacja. Pozwala Ci myśleć, że od Ciebie wszystko zależy, ale też, że w razie co, będzie Cię można o wszystko obwinić. Pozwoli Ci myśleć, że to Ty stawiasz warunki a za chwilę wrocicie do starego układu.
Aj7, ja Cię nie będę odwodzić od braku kontaktu z nią. A wiesz dlaczego? Bo Ty tego nie chcesz :-) I moje gadanie, wchodzenie na Twoje uczucia nic nie zmieni. Powinieneś usiąść i zastanowić się czego Ty sam chcesz. Jeśli wszystko w Tobie mówi Ci, żeby do niej wracać, plaszczyć się tylko, żeby być z kimś, nawet gdy nie czujesz się szczęśliwy, to ok, droga wolna. Nie skomentuję tego. Jeśli chcesz z tego wyjść, to pytam Cię dzisiaj co zamierzasz zrobić, żeby sobie pomóc? Konkrety a nie obiecywanie, ok? Co dzisiaj zrobisz, żeby nie wpadać w dołek, ograniczyć smutne myśli?
Wiem, że na początku jest trudno. Ale powiem brutalnie: widać dobrze Ci z tym cierpieniem, skoro nic nie zmieniasz. A skoro stoisz w miejscu, to powiedz co Ci to daje? Tak fajna jest rola ofiary, której wszyscy współczują? Napisałeś do eks i co, masz swoją kolejną dawkę narkotyku? Fajnie było? Adrenalina działa?
Serio, przemyśl czego chcesz, ale tak naprawdę. Uczciwie, sam ze sobą. Bo możesz być szczęśliwy aż głowa mała, możesz spotkać naprawdę kogoś cudownego, ale do tego czasu wewnątrz potrzebny jest gruntowny remont i trochę czasu właśnie :-) To co, spróbujesz?