Hej jak się trzymacie ?
Ja mam gorszy dzień. On ciagle pisał smsy częstotliwość zwiększyła się, ciągłe gadki o trudnym dzieciństwie, że mnie kocha, przeprasza, prosi o przebaczenie i teksty typu że ludzie popełniają błędy i on się zmieni...i inne poematy. Wkurzyłam się i zadzwoniłam do niego powiedziałam, że to definitywny koniec i jak będzie mnie nękał smsami zablokuje go. Przebaczyłam mu to ale nie potrafię być z nim w związku po tym wszystkim i nie chcę.
A on chce poczekać, może za jakiś czas uda się. Kazałam nie czekać i życzyłam powodzenia. Zła jestem na siebie, że zadzwoniłam - znowu mnie zmanipulował.
No cóż uczymy się na błędach to fakt. Ale cieszę się, że znowu byłam stanowcza i nie uległam jego pięknym obietnicom.
7,086 2016-10-07 16:01:30
7,087 2016-10-07 16:36:25
Aga ale czemu zła ? Powiedziałaś mu konkretnie i dobitnie,zadzwoniłaś w złości więc nic sie nie stało. Czemu go nie zablokowałaś,czy to nie jest tak,że boisz się tego ostatecznego cięcia ?
Pogoda nie pomaga też ex
7,088 2016-10-07 16:49:16 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-10-07 17:53:37)
On zmienił numer żeby odciąć się od swojej ex która przewijała się w naszym byłym związku. (kolejna rzecz którą zrobił żeby udowodnić że się stara i sięzmienił, a wczesniej się doprosić nie mogłam)
Wcześniej nie pisał nic. Ale dzis to jakieś apogeum. I na biężąco skasowałam smsy i ze spisu połączeń i nie znam jego numeru i nie mam jak zablokować go.
Jeszcze 2 tygodnie temu bałam się ostatecznego cięcia. Teraz nie. Jak napiszę i wyświetli się jego numer to zablokuję go.
Czemu zła ? Że on pisząc smsy sprowokował mnie do kontaktu. Tak milczalam już parę tygodni...i pewnie ma satysfakcję, że zadzwoniłam. Zmanipulował mnie i stąd ta złość po fakcie eh.
Motto na najbliższy czas:
"Możesz być jeszcze uczciwym wyborem jakiegoś fajnego faceta a nie skutkiem ubocznym histerycznej łapanki znudzonego toksyka"
Źródło: Dwie głowy
7,089 2016-10-07 20:30:24
U mnie źle. Idealizowanie, brak wiary w spotkanie kogoś równie dobranego, żal za tym, co było - jednym słowem, wszystko w pakiecie.
7,090 2016-10-07 20:32:33 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-10-07 20:53:44)
Wchodzę do domu a tam kwiaty w pokoju.
Wściekłam się na rodziców, mamę która wie o tym wszystkim, że tego nie odesłała. Zero wsparcia. Pokłóciłam się z mamą o brak wsparcia. A on dalej nic nie przyjął do wiadomości że to koniec. Kwiaty pocztą kwiatową leżą już w śmietniku.
Aj...kiepski ten piątek...
7,091 2016-10-07 20:47:19
U mnie źle. Idealizowanie, brak wiary w spotkanie kogoś równie dobranego, żal za tym, co było - jednym słowem, wszystko w pakiecie.
Autre, miewam takie same myśli jak Ty. Jedna rada - przestań rozglądać się za innymi, nie potrzebujesz nikogo do szczęścia. Jest weekend, zrób coś miłego dla siebie, wyjdź gdzieś, obejrzyj film, poczytaj książkę. Idź pobiegać, na basen, odwiedź rodzinę. Popraw sobie humor - albo przez "sztuczną" produkcję dopaminy sportem, albo robiąc coś fajnego dla siebie. W ten sposób podbudujesz wiarę w siebie - w nikogo i nic innego wierzyć nie musisz, przynajmniej jeszcze nie teraz Teraz zajmij się poszukiwaniem szczęścia w sobie.
7,092 2016-10-07 22:01:19
Autre, nieeeee! Nie, tylko nie Ty!!! Ty jestes moim wzorem ostatnio, hej!
Co z Toba?!
Aga on probuje Cie zlamac, ale Ty sie nie dasz, prawda?
7,093 2016-10-07 22:04:38
Autre nie możesz się łamać. Jesteś taka silna !
Wiecie co dziewczyny boję się, że którego dnia wam napiszę, że do niego wróciłam...
7,094 2016-10-07 22:11:49
Aga, jestes duzo wiecej warta niz powrot do niego. DUZO WIECEJ!!!!
Ale to Ty musisz sobie to uswiadomic...
7,095 2016-10-07 22:14:12
Wiem staram się...naprawdę...tylko brak wsparcia ze strony mamy strasznie mnie zdołował
7,096 2016-10-07 22:32:05
Kamil, dziękuję Ci. Nie próbuję nikogo znaleźć, nawet nie szukam. Tylko dziś wieczorem wydaje mi się, że to było to, że nikogo takiego już nie spotkam. I dlatego pojawia sie żal czemu ten związek sie skończył.
Dziewczyny, nie martwcie sie, jutro znów stanę prawą noga i sobie przetłumaczę.
7,097 2016-10-07 22:36:28
Autre znajdziesz bo zasługujesz na wszystko co najlepsze. To co nas spotyka jest po coś, żeby zrozumieć i później dokonywać wyborów zgodnych z nami samymi. Jutro będzie lepszy dzień
7,098 2016-10-07 22:36:59
Autre, tez przez to przechodzilam. Wiem, co czujesz. To normalne...
Ej, to idz szybko spac, zeby szybciej bylo jutro!
7,099 2016-10-07 22:39:19
Miłych i spokojnych snów oraz udanego weekendu z uśmiechem dla Was
Dzięki, że jesteście
7,100 2016-10-07 22:55:23
no no co to ma być Autre trzymaj sie cieplo , jutro nowy dzien dasz rade to chwilowe wiesz ze ten stan minie a pamietaj ze to wszystko dzieje sie po cos trzymaj sie dzielnie , bedzie jeszcze lepiej !
Aga kwiaty niczemu nie winne, odezwalas sie efekt jest jaki jest coz mam ci powiedziec widac nie wział tego na serio a wiesz czemu tak robi ? bo zawsze działało
dobranoc
7,101 2016-10-07 23:00:46 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-10-07 23:01:21)
Łapie się wszystkiego..każdej formy kontaktu... Eh ta manipulacja...udalo mu się tym razem ale ja nie mam siły już mu tłumaczyć, że to koniec bo ileż można. On w ogole nie przyjmuje tego co mówię do wiadomości. Metoda zero kontaktu jednak niezastąpiona.
Do jutra
7,102 2016-10-07 23:09:47
tylko taka zadna inna
7,103 2016-10-08 00:19:29
Autre mialem dokladnie taki sam stan wczoraj. Dzisiaj o niebo lepiej. Takze jestem pewien, ze jutro obudzisz sie z dobrym humorem. To chyba jednak nieuniknione spadki formy. Na szczescie krotkotrwale. Milego weekendu
7,104 2016-10-08 08:48:51
Najbardziej mnie denerwuje i zarazem przeraża ta zmienność. To, że jednego dnia jest źle, dół, smutek przeogromny a następnego dnia cudownie, radośnie i zapominam o tym, co było. W związku z tym wniosek jest prosty, że nie jestem stabilna emocjonalnie. Tak bym to nazwała wprost, brutalnie i prostymi słowami.
Dobrego weekendu dla was :-)
Ciekawe jak tam Mel :-)
7,105 2016-10-08 09:20:37
Autre, bo tak jest. Tez to mialam. Ale i to przejdzie...
Mel sie dobrze bawi
7,106 2016-10-08 11:06:29
Dzień dobry
Autre no nie jesteś cyborgiem,każdego łapie gorszy dzień,mam nadzieje,że dziś bedzie lepszy dzień
Ja weekend spędzam na wypadzie,wczoraj było ostro więc nie było czasu na myślenie o ex. Dzis bedzie powtórka za to śnił mi się ale jskoś nie zrobiło to na mnie wrazenia.
Kamil ma racje to nie jest czas na nowe "romanse" to czas dla nas i ja sie do tego stosuje!
Kochani wypije dziś wasze zdrowie
Miłego weeku!
7,107 2016-10-08 14:48:22
U mnie tez dzisiaj tanecznie, takze wypije wasze zdrowie. Samopoczucie ch...we ale stabile, takze do przezycia milego dnia.
7,108 2016-10-08 15:19:25
Dziewczynki kochane i chłopaki
Jestem, jestem, czytam, zaglądam i analizuję.
Nie udzielam się bo nie mam za bardzo kiedy, urlop mam krótki to i czas wypełniony do maksimum. Kto ma Fb ten wie
Pomimo dobrej zabawy też mam czasem chwile zwątpienia w przyszłość, zajrzałam dziś tam gdzie nie trzeba i znów przypomniał się ex.... proces zapominania trwa i będzie trwał.
Myślę że po powrocie z wakacji znowu złapie mnie dołek bo coś czuję że już nadchodzi
Autre
chwiejnosc emocjonalna jest normalna, mam tak samo. Nadal, pomimo mijającego czasu.
Ale pozwalam przepłynąć tym emocjom przeze mnie, nie rozmyslam i nie zatrzymuje się nad nimi.. cieszę się tym że następny dzień jest lepszy i spokojniejszy.
7,109 2016-10-08 16:54:24
Hej Kochani jak się macie ?
U mnie dziś lepszy dzień. Kupiłam meble do pokoju Zaraz zrobię sobie grzańca i zasiadam do Magii dzień 3 tylko dylemat kogo zdjęcia wybrać...:)
7,110 2016-10-08 16:56:47
hejka
u mnie dziś spadek , może dlatego że malowałam panne młodą na ślub i jakoś ten smuteczek mnie wziął , w końcu dotarłam do domu wziełam sie za porządki ale dziś brakuje mi go
7,111 2016-10-08 17:15:53
Doris trzymaj się, musisz być silna aura jesienna nikomu nie sprzyja pewnie nie jeden dołek przed nami wszystkimi ale poradzimy sobie
Mi też go brakuje paradoksalnie. Ale to tylko wina tego, że nie umiem być sama i tak sobie to tłumacze, nie tęsknie za nim tylko za kimś byle nie być sama.
7,112 2016-10-08 18:12:27
wiem wiem staram sie tez sie wezme chyba za książke aga wiadomosć na ista wysłałam
7,113 2016-10-08 21:08:44
http://ohme.pl/zwiazek/list-do-meza-nie … tanowilam/
podsyłam zabawny artykuł
7,114 2016-10-08 22:35:02
A u mnie dzisiaj pół dnia spędzone z przyjaciółką, przy dobrej kawie. Właśnie wróciłam. Brakowało mi jej towarzystwa Podsumowując, u mnie stabilnie.
7,115 2016-10-08 22:53:43
Autre cieszę się, że u Ciebie stabilnie
U mnie chwilowy zjazd c.d
Jakoś mnie napadło przed chwilą. Łzy leciały jak grochy.
Postanowiłam napisać do niego list, żeby wylać emocje. Oczywiście nie wyśle go po wypisaniu tego wszystkiego co czuje nie mam takiej potrzeby pozatym zablokowałam go.
Spokojnej nocy
7,116 2016-10-08 23:46:46
Pocieszyc was? U mnie tez zjazd. O dziwo. Wlasnie w tej chwili mnie naszlo, bo ujrzalam cos na facebooku.
Bo wszedzie pary. Znajomi na fejsie non stop sie zareczaja, biora sluby. Wrzucaja foty z drugimi polowkami. A ja co...
7,117 2016-10-09 09:51:51
Girl, a Ty nie zadowalasz się byle czym, żeby tylko być w związku. Nie godzisz się na niesatysfakcjonujące relacje i to jest piękne. Wygrywasz przez to. Owszem, są i złe strony, które teraz odczuwasz, brak bliskości, ale skup się na tych dobrych. Pomyśl, że Ci znajomi wrzucają zdjęcia z polowkami, bo zaniedbali przyjaźnie. Na szczęście, Ty masz ludzi, na których możesz liczyć. Kiedy ostatnio robiłaś coś dla siebie? Jeśli nie musisz iść do pracy, niech ten dzień będzie Twoją leniwą niedzielą. Idź na spacer po okolicy albo tam, gdzie jeszcze nigdy nie byłaś. Zrób coś ze sobą, żeby nie siedzieć w miejscu. To najlepiej pomaga na smutki
Aga, jak tam dzisiaj? W ogóle jak tam wszyscy?
7,118 2016-10-09 10:14:09
To nie kwestia tego, ze oni sa w zwiazkach, zeby zadowalac sie byle czym. Chodzi o to, ze im sie najwidoczniej udaje. O sam fakt...
Dzis ide do pracy, ale jutro mam wolne i tak wlasnie zrobie
7,119 2016-10-09 10:19:04
Ale nikt nie powiedział, że Tobie się nie uda :-) Myślisz, że już przeżyłaś życie i teraz zostało Ci czekać na śmierć? Przecież młoda jesteś, jeszcze co najmniej jeden zwiazek przed Tobą. Co do nich, też nie wiadomo czy będą razem cały czas, czy im cos nie odbije albo się nie wypali. Ostatnio myślę, że związki to bardzo krucha materia i zbyt szybko zawiązywana.
7,120 2016-10-09 12:20:53
Oczywiscie, ze nikt nie mowi, ze mi sie nie uda. I nie to, ze desperacko chce, bo nie. Bo z desperacji nie wynika nic dobrego. Czasem tylko brakuje tej bliskosci, czulosci. Ale tylko czasem. I to czasem bylo wczoraj, dzis jest lepiej
Po prostu przykre, ze takim dupkom sie udaje, a dobrzy ludzie maja problemy w tej sferze. Dziwne to.
7,121 2016-10-09 15:04:17
Wiesz, myślę, że to nie kwestia dupków czy nie-dupków. Tu chyba chodzi o coś innego. Popatrz, Ty jesteś teraz sama a pomyśl jak wiele osób jest w związku a i tak nie umie go zakończyć, mimo że czuje się również samotnie. Nie robią tego z różnych powodów. Bo kredyt, bo może się zmieni, bo co ja zrobię bez niego, bo, bo i bo... To, że widzisz jak ktoś jest szczęśliwy, nie znaczy, że po kwadransie od wrzucenia zdjęcia na fb nie lecą wyzwiska albo nie oznacza to, że za miesiąc, dwa, trzy czy parę lat ten związek się nie rozpadnie. Nie wiesz jak jest. Widzisz tylko to, co Ci pokazują. Nie wiesz czego ci ludzie się boją, jacy są w związkach i czy to nie jest nieustanna przepychanka emocjonalna.
Dobrze, że już u Ciebie lepiej, cieszę się Rozumiem, że brakuje Ci bliskości, czułości, to naturalna ludzka potrzeba miłości. A my kobiety jesteśmy ciut bardziej czułe na tym punkcie. I dobrze, że świadomie decydujesz, że nie szukasz tej bliskości za wszelką cenę, z desperacją.
Kiedy siedziałam tak wczoraj z moją przyjaciółką, pomyślałam, że mi tak dobrze. Spotkamy się raz na jakiś czas. Oprócz niej mam jeszcze zaległe kawy z innymi ludźmi, którym obiecałam a nie ustaliłam terminu. Jest praca, jest hobby, kręci się to życie. Owszem, fajnie byłoby dzielić ten świat z kimś, ale nie za wszelką cenę. Nie za cenę fochów, kłótni w miejsce normalnej rozmowy. Myślę, że my, ludzie, jednak po jakimś czasie miękniemy właśnie z tęsknoty z tą czułością i obniżamy standardy. Na początku w fazie gniewu jest: zasługuję na najlepsze", "nie dam sobą pomiatać", "nie pozwolę dać mu więcej od siebie niż otrzymać" a kilka lat-miesięcy i odrobina zainteresowania, parę ładnych bukietów kwiatów i trochę czasu razem sprawia, że pojawiają się emocje, pod wpływem których miękniemy. I karuzela kręci się dalej, od początku. Przyjaźń oznacza, że mogę być dla kogoś na zasadach, jakie pasują nam obu. A jednocześnie nie muszę bać się, że przez to moja partnerka będzie zazdrosna. Póki co, czuję po sobie, że zniechęcam się do związku, lodowacieję. Nie wierzę w to, że są jeszcze dojrzałe kobiety. Nie wierzę w to, że gdy pozwolę sobie się zaangażować, ktoś tego nie wykorzysta. Ok, może miałam za mało dobrych przykładów wokół, ale myślę, że kiedyś ludzie naprawdę mieli wartości. Dziś w epoce "na twoje miejsce jest czterech innych", zmieniamy ludzi jak gumy do żucia, gdy jedna przestaje nam smakować. Nie mówię, że wszyscy, nie chcę nikogo oskarżać. Ale słuchając kolejnej historii i kolejnej i kolejnej o związkach (nie tylko homoseksualnych, żeby nie było), przeraża mnie to i zastanawiam się czy są jeszcze na tym świecie dojrzali mężczyźni i dojrzałe kobiety.
7,122 2016-10-09 15:39:41
helo ja dzisiaj tak nijako sama nie wiem co mi dzis jest lub nie stan nieuzasadniony yhhhhh dzis od niepamietnych czasów odpoczywam , szok dosłownie , mysli sa atakują tez ale jakos dzis bez emocji podchdze do tego
Girl tez czesto mam ten stan taki żal aż mnie bierze w sercu
7,123 2016-10-09 15:57:22
Witajcie
Ja muszę iść wreszcie spać bo nie śpię od wczoraj
Zdarzyłam przez week wyjsć za mąż adoptować 27 letniego syna i uśmiać się do łez
Week bardzo bardzo udany!
Nie miałam czasu myślec,wspomniać ot żyłam naprawdę chwilą i powiem wam było cudownie. Tylko takich dni życzę sobię w moim życiu
Miłego kochani!
7,124 2016-10-09 18:23:38
Hej wszystkim u mnie trochę lepiej. Bylam w kinie z kolezanka na dziewczynie z pociągu. Film odebralam osobiscie bo opowiada o przemocy psychicznej i fizycznej. I pomyslalam o 2 związkach ze faceci sie nie zmieniają i dawanie kolejnych szans to zabieranie szacunku samej sobie. Polecam film wszystkim
7,125 2016-10-09 19:51:53
Ja jestem w tak dobrym nastroju,że mogę góry przenosić
Małżeństwo mi sprzyja
Powiem Wam,że nie pamietam kiedy tak świetnie się bawiłam,żyłam tu i teraz i to było piękne
7,126 2016-10-09 19:59:54
Little, brawo tak trzymać !
Wszystkim życzę takiego humoru i wspaniałych dni jakie masz
7,127 2016-10-09 22:54:27
Autre, racja. Nie wiem, co sie dzieje poza obrazkiem ale na obrazku widac szczescie. No ale coz... nie bede tego chyba rozkminiac
Aga, a ksiazke czytalas? Bo ja tak. I teraz pora na film
Little, kto zostal twoim mezem?
7,128 2016-10-09 23:04:51
Temat na czasie,jeśli chodzi o mnie,to coś nasmaruje. 3 miesiące temu wróciłem do swojej ex,po 1.5 rocznej przerwie. Zapewniała,ze cały czas mnie kochała,ze zalowala,ze zerwała (wtedy twierdziła,ze chce się rozstać,bo nie kocha jak na początku. Miała wtedy skonczone 19 lat,ja 24). Bardzo to wtedy przeżyłem,bo naprawdę ja kochałem (chodź popełniłem sporo błędów,przez małe doświadczenie w związkach). No i 3 miesiące temu,ujawnilem się na pewnym chacie.. szybko się spotkaliśmy i kwestia tygodnia,jak wróciliśmy do siebie,chyba trochę za szybko..starała się,jak przyjezdzalem zza granicy (pracuje,jestem co 2 tygodnie w domu na weekend), to widziałem,ze tęskni..Ale tak było tylko na początku. Z biegiem czasu,zauważyłem,ze jak przyjeżdżam,to już nie ma entuzjazmu na jej twarzy. Było sporo sytuacji sam na sam,a ona wtedy przysypiala,tłumacząc się zmęczeniem. No i ta frustracja narastala,aż zacząłem jej wszystko wytykać..między czasie pozyczylem jej 2 tysiące na długi. Ostatnio nie wytrzymałem,gdy cały dzień do mnie nie pisała (tłumaczyła się,ze spała,bo jest chora,ale miała problem,żeby na pytanie odpowiedzieć) i zerwalem przez sms. Nawet nie czekałem do weekendu. Już nic do niej nie pisze,ona też milczy. Ma tylko znać,jak pieniądze przeleje i tyle....bardzo żałuję,ze dałem jej szanse..z naszego powrotu nic nie wyszło,a tylko rozdrapalem rany,które się już w sumie zagoily. Tak ja kocham,zrobilbym wszystko,a ona nie potrafiła zauważyć tego,ze ja potrzebuje zainteresowania,miłości. Przez to z nią zerwalem..Nie mogę napisać,ze jestem wrakiem człowieka,bo wiem,ze ma dużo wad,które mi przeszkadzały w niej i moze wyjdzie mi to na dobre...Ale wiem,ze gdyby była bardziej czuła dla mnie,więcej rozmawiała i dała więcej od siebie,to byłbym szczesliwy z nią...Tak mało od niej wymagalem,ale jak widać,ja to przerosło..
7,129 2016-10-10 09:39:49
witajcie
do mnie moj byly wczoraj napisal z pytaniem co u mnie yhhhh wkurzylam sie , nie odpisalam nic , ilerazy mozna kogos kopac w dupe i znowu potem sie odzywac zero godnosci ehhhhh emocje we mnie zawrzały......
Theo tak to jest z powrotami daja chwilowe upojenie a potem jest tylko gorzej a wyjscie kolejny raz z kolejnego rozstania z ta osoba jest ciezsze znam to na wlasnym przykladzie. Szacunek przede wszystkim
Miłego kochani
7,130 2016-10-10 09:51:26
Dokładnie szacunek ponad wszystko
Miłego dnia
7,131 2016-10-10 11:10:45
Hej!
Hm, z tymi powrotami, to wlasnie jest trudny temat. Chyba zwiazek zwiazkowi nierowny. Nigdy nie wiadomo, czy warto, czy nie, dopoki czlowiek nie zaryzykuje.
Warto wchodzic drugi raz do tej samej rzeki czy nie? Co myslicie?
Szacunek przede wszystkim w zwiazku! Bez tego nie ma nic...
7,132 2016-10-10 11:51:03
Witajcie!
Poruszyliście fajny temat Powrót do ex,myślę,że to nie ma sensu chyba że obie strony przepracowały i zrozumiały błędy i naprawdę sie starają chociaż ja nie wierze,że to może się udać.
Doris moje zdanie znasz więc nie bede nic już pisała
Miłego dnia wszystkim
Ps. Zarwalam noc z mężem na gadaniu Hahaha takie pozytywne głupoty
7,133 2016-10-10 12:21:33
Czy w koncu powiesz kto jest tym szczesliwcem Little?!
7,134 2016-10-10 16:27:13 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-10-10 16:27:44)
Pierwszy związek: dałam drugą szansę potem trzecią i padło...
Drugi związek: dałam drugą szansę, drugą, trzecią...czwartą..padło
Nie warto. Mimo obietnic, łez, kwiatów, czekoladek i innych akcji typu uwierz mi - zmienię się, oni się nie zmieniali.
Właśnie co to za mąż o co chodzi ?!
7,135 2016-10-10 16:47:49
To ja wam powiem, że warto, ale może po kilku latach,gdy obie strony przeanalizują swoje błędy. To jest też ważne, żeby były gotowe, aby wzajemnie się nie oskarżać, nie przerzucac na jedną stronę całej odpowiedzialności za związek. Świadomie zahaczam tu o dojrzałość emocjonalną. Jeśli jej nie ma w obu osobach, nie uda się. Z drugiej strony, rację mają też przeciwnicy wchodzenia do tej samej rzeki (która notabene taka sama nie jest). Po co dawać komuś więcej czasu, więcej uwagi, odgrzewać ten stary kotlet, skoro można dać szansę komuś, kto może okazać się 'miloscia zycia'? To wszystko zależy od tego, ile jesteśmy w stanie sobie dać nawzajem i razem wypracować. Jeśli partner jest egoistą, nie myśli o naszych potrzebach albo prowadzi rozmowy, z których wynikają tylko słowa a nie czyny, to raczej nie ma szans na zmianę. Na pewnych osobników może i działa terapia szokowa w postaci rozstania, ale na krótko,zanim nie uświadomi sobie, że już nikt mu nie gada nad uchem i jest wolny. A czy będzie wam się chciało czekać aż zrozumie i doceni, to możecie się nie doczekać. To już indywidualna sprawa i decyzja każdego co zrobi i czy da kolejną szansę.
7,136 2016-10-10 16:58:58
myślęęę , ze moze faktycznie było jej zbyt dobrze z Tobą, nie doceniła tego, co posiada. Dłuższy czas i zaczęło ciągnąć do czegoś nowego, nieznanego, nieprzewidywalnego ? Może dziewczyna szuka nowych wrażeń.. ?
Ja to bym jej na Twoim miejscu teraz pokazała , że też potrafię olać sprawe, mieć chwile zawahania, czy to aby to. xD
jestem nieco zawziętą osobą, zagryzłabym wargi i nie dała pokazać po sobie. Myśle, że traktuje Cie , jak taką bezpieczną przystań. Ze jak bedzie coś nie tak, przybiegnie i schowa się w Twoich ramionach.
ZŁY - zle, DOBRY - jeszcze gorzej......
7,137 2016-10-10 17:24:34
Na pytanie czy wrocilabym do ex odpowiadam : NIE
Dopuszczam możliwość powtórnego spróbowania jeśli para była ze sobą krótko, np. parę miesięcy.
Kiedy ludzie dopiero się poznają i coś nie zagra albo nie potrafią się dotrzeć i potrzeba czasu na dorosnięcie do bycia ze sobą.
Wtedy zejście się za jakiś czas może mieć sens.
Jeżeli to były lata razem i doszło do rozstania z wypalenia bądź zdrady nie wrocilabym absolutnie.
Nie na darmo buduję z kimś cierpliwie swój własny świat by ktoś mnie z niego po latach wyrzucał a potem próbował odzyskać stracone zaufanie.
Poczucie krzywdy spowodowane utratą zainwestowanych uczuć, czasu, zaufania i reszty jest zbyt duże bym chciała dawać komuś kolejną szansę.
Nigdy nie wracałam do ex w swoim życiu bo nigdy nie cofam się wstecz. Mogę co najwyżej iść powoli i pod górkę ale zawsze to do przodu :)
7,138 2016-10-10 17:34:11
Theo, tak wyszukując dobre strony, przynajmniej wiesz, że kolejne powroty nic by nie dały. Dziwi mnie, że w ogóle się zeszliście, skoro półtora roku bez siebie byliście. To masa czasu na to, żeby o niej zapomnieć i ułożyć sobie w głowie na nowo. Czemu tego nie zrobiłeś? Co ona Ci dawała, czego nie możesz dać sobie sam albo poprzez innych ludzi czy przedmioty (żeby nie traktować nikogo instrumentalnie)? Pozwoliłeś jej wrócić, ale panna pomyślała, że skoro wracasz, to się dowartościuje, bo będziesz się o nią starał. A gdy się skończyła początkowa euforia związana z powrotem, przestało jej zależeć (o ile w ogóle kiedyś zależało jej bardziej na Tobie niż na sobie). To taki kopas w dupas od życia. Przeżyjesz, jak każdy tutaj wśród nas :-) Witaj w rodzinie i śmiało mów co Cię boli ;-)
7,139 2016-10-10 17:39:03
Po akcji z kwiatami mam spokój od 3 dni
Chociaż gdzieś z tyłu głowy łapie się na tym że czekam na smsa od niego.
Ale zaraz sobie przypominam złe chwile i jakoś mija.
Wiem tylko, że czas bardzo mi pomaga.
Tak jak mówi Autre witamy w rodzinie
7,140 2016-10-10 18:21:25
Witamy kolegę
Ahhh mowię Wam ten mój mąż to czysty przypadek albo wypadek Hahaha
Fajny koleś z "mojej bajki" zaczęło się dla jaj wiecie wygłupy ale on ciągnie temat i to coraz bardziej poważnie
U mnie prawie zero myśli o ex.
Aga super się trzymasz! A Takie myśli są jeszcze normalne.
7,141 2016-10-10 20:41:46
Dziś 3 dzień z magią
Byłam na siłowni mega endorfiny
Jestem wdzięczna dzisiaj za:
- siłę Doris - Ty wiesz o co chodzi
- za to, że miałam miejsce parkingowe pod siłownią a jak wyjeżdżałam miły pan wysiadł z auta i mi pomógł wyjechać bo było bardzo ciemno i dużo aut pozastawiane
- za fajny dzień w pracy i miłą atmosferę
- za to że tu jestem i mam Was
Trochę mi go brakuje ale to chyba normalne bo łapię się na wspominaniu dobrych chwil, leci kolejny miesiąc od rozstania. Chcę być silniejsza i nie być podatna na pułapki swojej podświadomości
Jak u Was ?
7,142 2016-10-10 21:04:22
Theo, tak wyszukując dobre strony, przynajmniej wiesz, że kolejne powroty nic by nie dały. Dziwi mnie, że w ogóle się zeszliście, skoro półtora roku bez siebie byliście. To masa czasu na to, żeby o niej zapomnieć i ułożyć sobie w głowie na nowo. Czemu tego nie zrobiłeś? Co ona Ci dawała, czego nie możesz dać sobie sam albo poprzez innych ludzi czy przedmioty (żeby nie traktować nikogo instrumentalnie)? Pozwoliłeś jej wrócić, ale panna pomyślała, że skoro wracasz, to się dowartościuje, bo będziesz się o nią starał. A gdy się skończyła początkowa euforia związana z powrotem, przestało jej zależeć (o ile w ogóle kiedyś zależało jej bardziej na Tobie niż na sobie). To taki kopas w dupas od życia. Przeżyjesz, jak każdy tutaj wśród nas :-) Witaj w rodzinie i śmiało mów co Cię boli ;-)
Już tłumaczę. Ona się przeprowadziła do innego miasta, a ja..poznałem naprawdę fajną dziewczynę (oczywiście przez sieć). Wyskoczyliśmy kilka razy na parę dni w różne ciekawe miejsca, spędziliśmy razem wakacje, ale niestety nie zaiskrzyło..jesteśmy przyjaciółmi, aktualnie ma chłopaka i jest szczęśliwa. A czemu pozwoliłem jej do siebie wrócić? Nie wiem. Nie jest moim typem kobiety (nadwaga i nic z tym nie robi), charakter kiedyś miała straszny, myślałem, że dorosła i się trochę zmieniła..a tak poza tym jestem ciamajdą i z nikim wcześniej nie byłem w związku..sam się nie raz sobie dziwie, dlaczego..przede wszystkim nigdy nie miałem towarzystwa do imprez, tylko wyjścia do baru,a tam ciężko kogoś poznać. No i jestem ciapa w kontaktach z dziewczynami, to trzeba przyznać . I tak się jej uczepiłem, choć wiem, że dużo, dużo wcześniej powinienem jej podziękować (choć próbowałem, ale strszyła samobójstwem, etc. stare czasy
). Aktualnie czuję się dobrze, bo przechodzę to po raz drugi, jestem doświadczony. Nie piszę do niej, ona ma uregulować długi, wtedy usunę ją ze znajomych na facebooku i spróbuję wymazać z pamięci. Niestety, w głębi duszy, chciałbym aby się do mnie odezwała i wytłumaczyła, czemu tak mnie traktowała w ostatnim czasie. Będę teraz w Polsce i ona o tym wie, może się odezwie, albo mnie odwiedzi...kto wie
.
7,143 2016-10-10 22:12:06
Aga
cieszę się że zaczęłaś ćwiczenia z książką
Teraz pójdzie jak z płatka, gwarantuję ci to.
Zaczniesz dostrzegać coraz więcej dobrych ludzi dookoła i pozytywnych zdarzeń a tym samym będziesz przyciągać ich jeszcze więcej. Za chwilę będziesz tym tak zaaferowana że ex uleci ci z głowy bezpowrotnie.
Ja od dziś zaczynam drugą turę z Magią aczkolwiek będę upraszczać niektóre rozdziały bo chce się skupić głównie na prowadzeniu dziennika wdzięczności.
U mnie cały czas do przodu, wspomnień o ex pozostał niewielki procent w mojej głowie. Nie odzywamy się do siebie od tygodnia i niech tak pozostanie.
Magia owocuje nadal - poznaję mnóstwo nowych osób obojga płci, planuję kolejny urlop za niedługo, praca nigdy nie była przyjemniejsza niż teraz a jesienna aura wydaje sie byc na moją miarę szyta
Mam w sobie tyle radości życia jak nigdy wcześniej, czasem aż mi wstyd ze tak mi z tym dobrze
Little,
chyba coś wisi w powietrzu, tak czuję; )
Cieszę się bardzo że idziesz do przodu, jak widzisz przyroda nie lubi próżni i fajnie że twoje myśli wypełnia teraz inna osoba. Tak trzymac!
7,144 2016-10-10 22:55:51
Aga,Mel super się Was czyta!
Co do mnie hmmm nie wiem,nie myślę o nim w charakterze faceta,fajnie nam się gada dużo nas łączy ale kurcze nie wiem
7,145 2016-10-10 23:25:36
Little, jak sie dobrze gada, to juz baaaardzo duzo bardz dobrze
Ale najlepiej sie nie nakrecac, nie nastawiac
7,146 2016-10-10 23:30:48
Little
o to właśnie w tym chodzi żeby nie było presji ani ciśnienia na związek. Ma być sympatycznie i na luzie a jak się przy okazji coś urodzi to tym lepiej.
Trzymam kciuki za twoje ozdrowienie
7,147 2016-10-11 01:25:32
Dziewczyny nie mam ciśnienia,gada się super on mi też imponuje w"mojej bajce" tzn hobby wiec ma dużego plusa.
Jest sympatycznie ot tyle
7,148 2016-10-11 18:51:24
Hej, u mnie dziś stabilnie w miarę
Jak u Was ?
7,149 2016-10-11 20:24:33
Rano miałam lekki kryzys ale moja Doris była na posterunku :*
Teraz już bardzo dobrze,małżeństwo mi służy
Jak u reszty?
Mel dziś kupiłam Magię
Autre jak sie czujesz ???
Gdzie panowie ???
7,150 2016-10-11 22:32:39
:* ja jak strażnik