Witajcie!
Miłego wszystkim!
Wszyscy pewnie flirtują dlatego tu taka cisza
6,891 2016-09-28 11:12:33
6,892 2016-09-28 11:24:56
camaro81 napisał/a:Co tu dzisiaj taka cisza? Milego dnia
Chyba lepiej, że jest cisza i powoli emocje opadają. Albo wszyscy się boją, że anderstud będzie krzyczeć
U mnie z dnia na dzień jest co raz lepiej. Zdarzają się smutne chwile, ale wtedy rozsądek krzyczy: "ona cię zostawiła, odpuść, idź dalej". No więc idę dalej, pracuję nad sobą i staram się nie oglądać za siebie.
Miłego dnia!
Zdrowe podejscie Kamil. Powodzenia. Bedzie dobrze, musi byc
6,893 2016-09-28 13:08:19
A ja myślę, że raczej zeszli do podziemia: na facebook itp.
Kto chciał się wygadać, to po słowach anderstud zapadł się pod ziemię i zamknął w sobie i kontynuuje to drogą mailową albo na fb. Taka jest moja opinia, mogę się mylić. Chłopina ma dobre intencje, tylko to jeszcze za wcześnie dla niektórych. Nie ten etap. Jeszcze nie każdy ogarnął się z tego smutku i pytań: dlaczego? jak? itp.
A u mnie? W porządku, raz lepiej, raz gorzej, ale do przodu. Mniej analizuję, choć zdarzają się trudne chwile, ale ogółem do przodu
A jak tam wy?
6,894 2016-09-28 14:10:37 Ostatnio edytowany przez camaro81 (2016-09-28 14:14:45)
Albo wzięli dzien odpoczynku
U mnie podobnie jak u Ciebie Autre. Raz lepiej raz gorzej. Niby funkcjonuje normalnie, ale ciagle w srodku czuje smutek. Dochodze do wniosku, ze to po prostu trzeba przeczekac, przecierpiec. Co bysmy nie robili, to i tak tylko czas ma oczyszczajace dzialanie. Chcialbym wymazac wszystko w tydzien jak radzi Ander, ale nie umiem, mimo ze stosuje sie do wszystkich podrecznikowych zalecen. Duzo zalezy od charaktetu. Dodatkowym problemem u mnie sa znajomi. Mam ich duzo, ale tak naprawde zadnego przyjaciela, z ktorym mozna pogadac od serca o wszystkim. Dlatego jednym z moich postanowien jest otwierac sie na nowe znajomosci, ktore moze przy odrobinie szczescia przerodza sie w przyjaznie.
6,895 2016-09-28 14:17:07
Myślę podobnie Autre
Mi jest nadal potrzebne forum i mam nadzieję,że ktoś tu bedzie ze mna.
Nie czuję się zdrowa a brak Was bliskich mi osób nie nastraja pozytywnie.
Więc napisze tak,u mnie dziś ostatni dzień urlopu jutro wracamy. Myśli z nim związane pojawiają się same nie ma ich strasznie dużo ale są,tutaj piękne słońce nastraja pozywanie natomiast na myśl o jesieni łapie dolinke.
6,896 2016-09-28 14:36:07 Ostatnio edytowany przez camaro81 (2016-09-28 14:39:12)
Myślę podobnie Autre
![]()
Mi jest nadal potrzebne forum i mam nadzieję,że ktoś tu bedzie ze mna.
Nie czuję się zdrowa a brak Was bliskich mi osób nie nastraja pozytywnie.
Więc napisze tak,u mnie dziś ostatni dzień urlopu jutro wracamy. Myśli z nim związane pojawiają się same nie ma ich strasznie dużo ale są,tutaj piękne słońce nastraja pozywanie natomiast na myśl o jesieni łapie dolinke.
Nie martw sie Little. Ja poki co na posterunku Doris chyba tez nie uciekla
6,897 2016-09-28 15:12:57
Ja też tu jestem czytam wszystko
Jakimś trafem mam bardzo dużo zajęć ostatnio i w pracy też młynek ze nawet nie mam kiedy napisać do was.....
może to i dobrze bo mniej myślę i wspominam ale generalnie czuję jak ten czas ucieka mi przez palce i brakuje mi trochę tego babrania się w emocjach żałobę trzeba przeżyći nic tego nie przyspieszy. A jeżeli coś umknie po drodze to i tak potem wróci podwójnie. Takie jest moje zdanie.
6,898 2016-09-28 16:01:25
Tak Mel masz racje wszystko musimy "przecierpieć". Dziś mija 3 Tyg od rozstania jestem bardzo wyciszona,trochę nawet smutna. Środy chyba jeszcze długo beda mi sie z tym kojarzyć
6,899 2016-09-28 16:22:36
Czesc kochani! Ja nie mam kiedy pisac, bo nie ma mnie w hostelu, zwiedzamy
Jak nastroje? U mnie swietnie
Wczoraj spedzilam uroczy wieczor z uroczym hiszpanem
6,900 2016-09-28 16:39:35
Camaro, sprawdź mail, proszę :-)
Little, który to już raz mamy zgodne myśli? :-P
U mnie też, Mel, ostatnio sporo pracy. Człowiek przychodzi do domu i pada. Mam wrażenie, że czas przelatuje mi przez palce. Dzisiaj stwierdziłam, że chyba nawet nie mam czasu na związek :-) A może tylko tak mi się wydaje.
Podsumowując ostatni czas, macie wrażenie, że lepiej z wami czy gorzej od czasu rozstania?
U mnie miesiąc właśnie mija od ostatniego spotkania...
6,901 2016-09-28 16:42:45
Grill super! baw się i korzystaj!!
Fajnie się czyta takie wpisy
Jestem ciekawa czy zakochana już z Bianką w domu?
6,902 2016-09-28 17:02:26
Tak, sprawdź insta, podróżniczko :-)
Girl, super, że odpoczywasz. Należy Ci się :-)
Wiecie, może to chwilowa euforia, ale tak sobie myślę teraz, że nie mam czasu na związek. Praca, dom, znajomi, hobby, forum, maile, wiadomości - mnóstwo tego. Nie pamiętam kiedy w ogóle się nudziłam :-) Gdzie ja tu wcisnę jeszcze kogoś? I czy muszę w ogóle? ;-)
W chwilach takich jak ta czuję, że rodzi się szczęśliwa singielka ;-)
6,903 2016-09-28 17:03:38 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-09-28 17:36:34)
No i bach. Spotkałam go na mieście. Co za pech, prosił o rozmowę i kolejną szansę po raz enty przepraszał. Definitywnie mu powiedziałam, że koniec. Zagroziłam policją i poszłam w swoją stronę zabraniając mu mnie gonić. Powiedział, że jeśli brak kontaktu jest jedyną rzeczą której chcę od niego to zrobi to nawet wbrew sobie i nie będzie więcej mnie nagabywał. Zobaczymy jak to wyjdzie....Piję melisę bo nie wyrabiam już. Ale jestem zadowolona ze swojego spokojnego a jednocześnie stanowczego tonu jaki miałam w rozmowie z nim, nie dałam się. Pewnie nie raz go spotkam na mieście.
6,904 2016-09-28 20:05:25
Camaro nie uciekłam;) ostatnio intensywne dni mam...
Aga gratuluje mam nadzieje ze bedziiesz miala teraz spokoj i bedziesz wstanie stanac na nogi własne
Girl gratuluje:)))
6,905 2016-09-28 20:33:58
Podsumowując ostatni czas, macie wrażenie, że lepiej z wami czy gorzej od czasu rozstania?
U mnie się ciągle poprawia i coraz częściej czuję się dobrze ze sobą, ale wciąż wraca tęsknota, nadzieja wiecznie żywa. Nie twierdzę jednak, że chciałbym wracać, choć nie wykluczam takiej opcji. Niestety w czasie związku byłem dużo szczęśliwszy.
Łapcie mądrość z Facebooka na wieczór:
6,906 2016-09-28 20:58:37
Chciałabym mieć ten trudny okres już za sobą...:(
dzis ciężko...spotkanie z nim dobija....
6,907 2016-09-28 20:59:26
kamil cudne to )
6,908 2016-09-28 22:26:50 Ostatnio edytowany przez Autre (2016-09-28 22:27:36)
Aga, wiem, że to trudne. Zobacz jaka jesteś dzielna. Przeciwstawiasz się trudnym schematów w Twojej głowie i życiu, gołymi rękami wypedzasz z codzienności toksyka. Kochana, Ty jesteś bohaterką :-) Determinacji i odwagi mogłaby pozazdrościć Ci niejedna kobieta. Nie martw się, w końcu mu się znudzi. Wiem, że ten okres daje Ci się we znaki, ale gorzej już nie będzie. Uwierz mi, że gdy zniknie z Twojego życia, naprawdę poczujesz ulgę :-) Jedyne wyjście to nie zawracać z drogi, którą powzięłaś.
Kamil, dziękuję. Jakie to prawdziwe...
6,909 2016-09-28 22:43:20
Przede wszystkim Aga gratuluję, jestem z Ciebie dumna
Muszę Wam się trochę wygadać. Mam dzisiaj ciężki dzień cholernie. Poszłam dzisiaj na spacer z małą i moim ex... Wyglądało to tak, że on szedł obok, a ja prowadziłem wózek. Spytałam czy chce poprowadzić to stwierdził, że nie. Na pożegnanie poglaskał tylko małą po policzku i to było wszystko... Idąc nawet pół żartem usłyszałam od niego, żebym się nie garbiła. Wiecie co... Jest mi tak cholernie przykro... Przeszłam tyle trudu, ciąża, poród, moje mięśnie ledwo funkcjonują, wszystko mnie boli, a on mi zwraca uwagę, żebym się nie garbiła?... Przyszła do mnie rodzina w odwiedziny. Zwaliło się osiem osób i został poruszony jego temat. Wszystko zostało wyciągnięte. To co zrobił przy porodzie, to jak zachował się później, to co robi teraz... Pękłam jak poszli... Jest mi tak przykro, nie rozumiem dlaczego on mi to robi... Dlaczego w taki sposób.
Gdy rodziłam, poprosiłam mamę żeby napisała do niego, że jestem na porodowce. Przyszedł. Posiedzial godzinę i poszedł, bo mu lekarz powiedział, że jeszcze trochę to potrwa. Napisał mi później, że wie, że głupio to zabrzmi, ale na rano ma do pracy wiec przyjdzie koło 15. Przyszedł o 16, z rodzicami, na 5 minut. Zdążył wziąć mała na ręce (bo jego mama mu dała), oddał ją i to było tyle. Jak poszli przypomniałam sobie, że miałam się go zapytać o zawód jaki wykonuje, bo to była potrzebna informacja w karcie. Wyleciał do mnie z pretensjami jakby to była moja wina, że coś takiego wymagają. Przyszedł na drugi dzień z czekoladą i przeprosił za to (nie mogę jeść czekolady ze względu na karmienie).. Jego wizyty wyglądały tak, że siedział i patrzył się na małą, po czym po jakimś czasie szedł głaskajac ja tylko wcześniej po policzku. Ani on, ani jego rodzice nic małej nie przynieśli. Nie to, żeby to było jakoś bardzo ważne... Ale no jego ciocia się domyslila. Przynieśli jej króliczka grającego i pieniądze dla niej.jego mama zapytała się mnie tylko czy są mi POTRZEBNE pieniądze. Odpisałam, że nie. Ja się o nic prosić nie mam zamiaru... Powiedzcie mi dlaczego to jest wszystko takie trudne? Dlaczego nawet nie usłyszałam głupiego dziękuję za to, że urodziłam mu córkę... Za mój trud, wysiłek, moje ciało... Za to wszystko... Dlaczego on tak bardzo mnie rani? Czemu jest tak bardzo ślepy? Musiałam Wam się wygadać, bo już wszystko we mnie siedziało... Dodatkowo jestem zmęczona, bo pierwsza noc w domu to było wstawanie co dwie godziny do małej... Tak bardzo mi ciężko... On sobie chodzi z koleżankami na kawę, a ja chodzę jedynie do kuchni, żeby małej mleko zrobić. W jakiejś koszuli, żeby karmić i nieumalowana, bo zwyczajnie nie mam ma to siły... Wybaczcie mi te smęty...
6,910 2016-09-28 22:51:44
Kochanie :*
Dlaczego? Bo... Jest niedojrzalym dzieciakiem, chlopcem, ktory nie potrafi, albo nie chce wziac odpowiedzialnosci za swoje, wlasciwie to juz wasze zycie. Jest mi przykro, ze cierpisz. Nie zasluzylas! Chcialabym Ci jakos pomoc ale nie jestem w stanie wplynac na twojego ex, zeby sie wreszcie ocknal i zachowal jak mezczyzna i ojciec.
Uwazam jednak, ze jestes bardzo, niesamowicie dzielna! Mimo wszystko...
6,911 2016-09-28 22:54:21
Po pierwsze nie smecisz, tylko zadajesz bardzo rozsadne i przemyslane pytania. Odpowiadajac dlaczego tak sie dzieje, ano dlatego ze gosc jest niedojrzalym, egoistycznym dupkiem, ktory zrozumie swoj blad gdy juz bedzie za pozno. Pamietaj Zakochana jestesmy z Toba na dobre i na zle. Robisz wszystko jak nalezy i nie masz czego sie wstydzic. Twoje dobro do Ciebie wroci ze zdwojona sila. Badz cierpliwa. Dobrej nocy.
6,912 2016-09-28 22:55:54
Niuniek, on nie jest dojrzały. Ty już bardziej. Musiałaś nagle się zmierzyć z wieloma zadaniami, problemami a przede wszystkim z nową rolą. On jest poza tym i zawsze będzie, bo więź łącząca dziecko z matką jest nie do określenia. Sama to wiesz :-) Rozumiem, że Ci przykro. Nie skomentuję nawet tego, że musi wstać do pracy, chociaż... Przecież, u licha, córka mu się rodzi. Powinien być tam od Twojego przybycia do szpitala, pogadać wcześniej z Tobą czy, skoro nie jesteście razem, w ogóle nie będzie Ci przeszkadzał. I zainteresować się Tobą, nawet tak po ludzku czy czegoś nie potrzebujesz. Ale on jest chłopcem jeszcze, nie mężczyzną. Może dorosnie, nie wiem, ale póki co, nie licz na niego, bo doznasz kolejnych rozczarowań. Masz rodziców, Biankę, dacie radę :-)
Buziaki dla obu dzielnych owieczek :-*
6,913 2016-09-29 01:07:31
Dziękuję Wam bardzo, jesteście niezastąpieni <3 tak bardzo potrzebowałam się wygadać. Jest mi o wiele lepiej. Dziękuję, że jesteście
6,914 2016-09-29 07:08:07 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-09-29 07:12:59)
Rozpadlam sie po tym spotkaniu. Pękłam. Napisalam do niego. I znowu cofnelam sie dwa kroki w tyl albo i wiecej. Czemu sie kręcę jak chomik w kolowrotku? Przypominam sobie 1 zwiazek gdzie odeszlam ale bylo latwiej bo on mieszkal w innym miescie. Zranil mnie tez... tyle lat zwiazku wiec przywiązanie powinno byc mocne ale tak nie bylo a tu odwrotnie krotki zwiazek a przywiazanie silniejsze niz w wieloletnim....czemu tak sie dzieje ? Niby chce sie odcicac jednak sama juz czasami nie wiem mam metlik w glowie...ciezko..mam nadzieje ze to minie
6,915 2016-09-29 08:40:28
Jak masz ochotę do niego napisać, to dobrze tu ktoś poradził: usiądź i poczekaj aż Ci przejdzie. Sprawdź czy nie powinnaś czegoś zrobić z obowiązków albo przyjemności. Albo jak w tym wątku napisali kiedyś: rozmontuj sobie komórkę, odłóż a numer do siebie zmień. Jak będzie Ci się chciało do niego pisać, to odechce Ci się zanim z powrotem zlozysz telefon.
Co on Ci daje, czego nie możesz sama sobie zapewnić? Co Ci daje ten związek? Usiądź i pomyśl o tym zamiast o nim, to będziesz wiedziała czego Ci brakuje, że za nim podążasz, że rezygnujesz z walki o niezależną siebie.
Czas to nie miernik :-) Możesz być z kimś rok i bardziej się na niego otworzyć, mocniej przywiązać niż w wieloletnim związku. Tu nie ma reguły. I nie tłumacz sobie tego przeznaczeniem, dwiema polowkami czy podobnymi tematami.
Sama siebie stopujesz, Aga. Usiądź i pomyśl czego brakuje tej małej dziewczynce w Tobie. Czego ona potrzebuje? Sama sobie stwarzasz te dramy. Co Ci to daje? Chwilę uwagi, rolę ofiary tak wygodną, bo ludzie pochylaja się nad Tobą i wspolczuja? Bo dzięki temu nie musisz robić nic? Dlaczego w tę rolę wchodzisz? Kiedy Ci zabrakło tego zainteresowania w dzieciństwie czy dojrzewaniu? Rozumiejąc to pojmiesz dlaczego wybierasz facetów przemocowych, od których zdrowa kobieta ucieka. Wytrwałości życzę i dobrej atmosfery do myślenia :-) :-*
Dobry dzień :-)
6,916 2016-09-29 09:14:34
Ja nie potrafię być sama. Samotnośc mnie przerasta. Bo nie chce sama spedzac wieczorow.
Ciagle wierze gdzies ze on się zmieni takie mysli mi czasem przelatuja w glowie. Rozumowo wszystko sobie tlumacze i nabijam do glowy ale jak go zobaczylam i porozmawialam uczucia sie znowu odezwaly i znowu pomyslalam o kolejnej szansie bo przeciez on tak sie stara...bo nikt nie jest idealny..ale ciagle wmawiam sobie ze to nieprawda ze sama siebie oszukuje bo tylko mysle o tych dobrych chwilach a o zlych nie. I to ciagla walka w srodku mnie bo serce chce a rozum nie. Wolalam jak bylam zla wtedy lepiej mi szlo. Jak przyszedl smutek i rozpamietywanie to sie posypalam. Do tego dochodzi brak wsparcia w rodzinie. I tak wychodzi. Boję się ze wroce i znowu sie ludzic będę. Nie moge sobie na to pozwolic.
6,917 2016-09-29 10:45:48 Ostatnio edytowany przez Dorota85 (2016-09-29 10:51:31)
Aga dzialasz jak alkoholik lub narkoman jakk ci pisalam wczesniej ze do konca nie wiesz czzy chcesz sie oderwac grasz soba sama, nie wiesz co chcesz , masz. Duzy problen uzaleznienia od.niego. terapia tylko i wylacznie uciekasz z domu do niego a u niego masz.gorzej skoro dwie drogi sa zle wybierz trzecia
Zakochana nie maartw sie , dasz rade jeestes ponad nim za. Pare lat wroci mu to a ty bedziiesz ponad tym ufaj sobie to podstawa
6,918 2016-09-29 11:27:09 Ostatnio edytowany przez anderstud (2016-09-29 11:33:49)
Albo wzięli dzien odpoczynku
U mnie podobnie jak u Ciebie Autre. Raz lepiej raz gorzej. Niby funkcjonuje normalnie, ale ciagle w srodku czuje smutek. Dochodze do wniosku, ze to po prostu trzeba przeczekac, przecierpiec. Co bysmy nie robili, to i tak tylko czas ma oczyszczajace dzialanie. Chcialbym wymazac wszystko w tydzien jak radzi Ander, ale nie umiem
No nie w tydzień to się nie da. Chyba że ktoś jest robocopem i wyciągnie sobie wtyczkę od zasilania.
Ja też nigdzie nie pisałem o tygodniach. Wydaje mi się, że to jest raczej okres co najmniej 3 miesięcy, ale do pół roku maksimum, nie dłużej.
Pół roku, to powinien być odpowiedni czas, aby wszystko sobie uporządkować w głowie i powiedzieć dość kurwa, żegnając przeszłość na zawsze.
Chociaż oczywiście nadal będę się upierał przy tym, żeby starać się ten proces przyspieszyć
A z tego co czytuję na sąsiednich wątkach, niektórzy siedzą rok, półtora i dłużej grzebiąc się w bajorze wspomnień, marzeń i złudzeń o osobach,
które bardzo często już dawno zapomniały o naszym istnieniu. I ja głównie do tego tutaj piję, a nie że ktoś ma zły dzień miesiąc po rozstaniu.
Gorsze dni będą się trafiały, nawet i po tym magicznym pół roku, nie mówię że nie. Chodzi o to, żeby te gorsze dni nie były naszą codziennością,
a moim skromnym zdaniem nie da się tego szybko osiągnąć w pojedynkę, bez obecności drugiej osoby, na którą skierujemy myśli czy przelejemy uczucia.
I niech to będzie taka moja złota myśl na nadchodzący weekend Wyłączamy komputery i idziemy w miacho, do ludzi. A nóż widelec coś gdzieś ktoś
6,919 2016-09-29 12:13:34
Ander i tu sie zgadzamy. Dalem sobie dokladnie taki czas na poskladanie sie do kupy. Po ostatnim rozstaniu trwalo to 8 mieisecy, teraz mam nadzieje zamknie sie w 6. Mimo wszystko to cholernie dlugo,, a ze naleze do osob niecierpliwych, chcialbym zeby to stalo sie juz. Wiem.wiem, musze nauczyc sie cierpliwosci - to kolejne z moich postanowien. Co do bajora wspomnien, na pewno nie mam zamiaru celowo sie w nim babrac. Nawet teraz gdy wspomnienia atakuja, pozwalam im plynac przeze mnie, ale nie grzebie glebiej. Niech Twoje haslo bedzie przewodnim na ten weekend: wylaczamy kompy i w miacho, do ludzi Pozdrawiam
6,920 2016-09-29 13:06:04
Witajcie!
Wróciłam a tu nie jest aż tak najgorzej nawet słońce swieci
Zakochana przytulam i przykro mi,że trafiłaś na kogos takiego
Aga kurcze Doris dobrze napisała jesteś uzależniona od niego,teraz jesteś na odwyku a żeby on się udał to musisz chcieć bo inaczej wrócisz do niego.
Camaro idź w miasto i wyrywaj
Autre nam to jeszcze trzeba czasu myślę,może za miesiąc czy dwa będziemy gotowe
A wiecie co,nie mogę się doczekać kiedy zaczniemy tu pisać o randkach o nowych osobach w naszym życiu
6,921 2016-09-29 15:52:05
Zla jestem na siebie 2 tygodnie dobrze się trzymałam a teraz dołek od paru dni.
Kiepsko
Ide sprzątać może tak zajmę myśli. Cieszę się, że wy się trzymacie
6,922 2016-09-29 16:08:56
I ja niestety wracam dziś w podłym nastroju, mam zjazd jak stąd do Bombaju albo i dalej....
Nie wiem, Magia nie działa czy co...
Walczę z niskim poczuciem własnej wartości albo i jego całkowitym brakiem. I nie pomogą wszyscy święci, że jednak nikt mnie nie chce. Już nawet nie ex ale żaden
Aga
nie trzymam się dziś wcale więc jest nas dwie
Little.owl
ja bym bardzo chciała zająć myśli kimś innym, może nie od razu randki ale jak pisze Anderstud
po prostu zobaczyć w oczach innego faceta zainteresowanie swoją osobą a tu nic. Zero zainteresowania.
Był jeden chwilę temu ale nie dość że 12 lat młodszy to jeszcze sięgał do pępka. Bez komentarza.
Coś czuję że u mnie to jeszcze pooooootrwa
6,923 2016-09-29 17:19:17
Aga dołki i górki to normalka,każdy je ma. Najważniejsze to wytrwać i iść dalej.
Chyba najgorsze jest to kiedy dochodzi do spotkania,dzieje się to czasem bez naszej wiedzy ot przypadek i nawet głupie cześć powoduje,że cofamy się emocjonalnie,wracają wspomnienia i "nieszczęście gotowe"
Ja jestem w dobrej sytuacji spotkanie nam nie grozi
Mel co Ty wygadujesz? Przyjdzie czas bedzie chłop
Nie ma co się zrażać,tylko nie bierz nikogo bo się pojawił,lepiej być samemu niż z kimś żeby nie być samemu.
Potrwa tyle ile trzeba a my będziemy z Tobą.
Głowa do góry dziewczyny
6,924 2016-09-29 17:35:02
Little, tez tak myślę, że najdalej do Gwiazdki Grunt to pozytywne myślenie.
Mel, to nie jest tak, że magia nie działa. Po prostu masz gorszy okres, skupiasz się na tym, co negatywne. I programujesz rzeczywistość Kiedy ostatnio śmiałaś się jak mała dziewczynka? Co możesz zrobić, żeby tak było znowu? Rusz dupkę i działaj, przywołaj ten stan :* Zobaczysz jak magia sama powróci
A brakiem mężczyzny się nie przejmuj. We właściwej chwili się pojawi. Nie wypatruj go. Skup się na tym, żeby było Ci dobrze samej ze sobą.
6,925 2016-09-29 17:51:13
Pytanie mojej mamy: "To on Cie uderzył czy szarpał ? Bo to różnica, może jeszcze się pogodzicie"..zamurowało mnie. Po prostu nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć. Nie ma to jak wsparcie w rodzinie. Żałuje, że jej powiedziałam o tym wydarzeniu.
6,926 2016-09-29 17:54:08
o boziu.... współczuję,agnieszka...
edukacja w narodzie by sie jednak przydala.
6,927 2016-09-29 17:58:40
Zaznaczę, że mój ojciec nigdy nie uderzył jej, mnie i mojego rodzeństwa.
6,928 2016-09-29 18:07:24
Aga współczuje,ale nie myśl broń Boże,że to różnica. To jest przemoc fizyczna i nie ma znaczenia czy szarpanie czy bicie.
6,929 2016-09-29 18:19:08
I ja niestety wracam dziś w podłym nastroju, mam zjazd jak stąd do Bombaju albo i dalej....
Nie wiem, Magia nie działa czy co...![]()
Walczę z niskim poczuciem własnej wartości albo i jego całkowitym brakiem. I nie pomogą wszyscy święci, że jednak nikt mnie nie chce. Już nawet nie ex ale żaden
A weź Ty przestań. Nikt mnie nie chce... a skąd możesz wiedzieć, pytałaś wszystkich?
Opowiem Ci anegdotę, historia autentyczna z życia wzięta.
Kiedyś z kumplem poszliśmy na piwo w sobotę. On tam spotkał jakieś dziewczyny, no i się dosiedliśmy.
Ja żonaty, więc pełen luz, spokój i opanowanie, ale jemu widzę jedna wyraźnie się podobała.
No i siedzimy siedzimy, imprezka się rozkręca, nastroje dopisują i coś tam jednym uchem usłyszałem,
że ten mój kumpel i ta dziewczyna znają się z widzenia. Że ona pracuje w DHL czy UPS, a on tam coś wysyła.
Gadka szmatka, trele morele, następnego dnia poszli na prawdziwą randkę, a dwa lata później wzięli ślub.
Jak go kiedyś przy jakiejś tam okazji pytałem dlaczego do tej panny nie podbijał wcześniej jak te paczki woził,
to wytłumaczył to tym, że ona ignorowała jego zaczepki, a od niej z kolei słyszałem, że po prostu się wstydziła.
Chyba już z osiem lat są razem, dorobili się fantastycznych dzieciaków i jak ich razem widzę, to aż serce się raduje, że miałem w tym swój udział.
W ich spotkaniu oczywiście, bo to ja go namówiłem, żeby iść właśnie tam. Koniec.
Puenta tej opowieści jest taka, że nie ma czegoś takiego jak "nikt mnie nie chce" bo każdego ktoś zechce,
tylko nie można wychodzić do ludzi z takim nastawieniem, że jestem do dupy, stary, brzydki i nikomu niepotrzebny...
ani się wstydzić czy bać odezwać do ładnej dziewczyny czy przystojnego faceta, bo nigdy nic nie wiadomo.
Głowa do góry i nie chcę Was tu widzieć przez cały weekend
6,930 2016-09-29 19:31:28
Hej ludzie!
Co to za doly tutaj?! Nie ma mowy!
Zakochana, jak sie czujesz?
Autre, Little, co u Was? Dorota? A panowie jak sie maja?
Ejjj Mel, przestan. Powiem Ci cos. W Hiszpanii Ci faceci podniosa samoocene, jesli rzeczywiscie jest niska, choc nie wiem czemu. Bo nie powinna! Ale gwarantuje Ci, ze Hiszpania dobrze na Ciebie wplynie. Tak jak na mnie. Ostatni dzien dzis. Jutro wyjezdzamy kocham Hiszpanie! Moglabym tu zyc... Faceci sa cudowni, pogoda piekna, slonce, piekne miejsca, wspaniale jedzenie, soczyste owoce...
Aga, blagam. Co to znaczy, ze nie umiesz byc sama? Nie ma czegos takiego! Sami w glowach stwarzamy sobie bariery, wiesz? I po co? Poza tym ktos slusznie zauwazyl, to juz podchodzi pod uzaleznienie emocjonalne w toksycznym, jakby nie patrzec zwiazku. Zastanow sie, czy chcesz byc tak zniewolona do konca zycia?
Btw, przyciaganie chyba nie do konca dziala. Wiecie, kiedys powtarzalam czesto, ze mam mezczyzne: tu wymienialam cechy, jakie on ma. Same najwazniejsze, ze czuje sie z nim bezpieczna, ze jest dobry, uczciwy, ze o mnie dba. Cos poszlo nie tak, bo moj ex mial wszystkie te cechy, o ktore prosilam ale i tak okazal sie klamca, pozerem i dupkiem. No to co z tym przyciaganiem?
6,931 2016-09-29 19:40:50 Ostatnio edytowany przez Autre (2016-09-29 19:41:30)
Btw, przyciaganie chyba nie do konca dziala. Wiecie, kiedys powtarzalam czesto, ze mam mezczyzne: tu wymienialam cechy, jakie on ma. Same najwazniejsze, ze czuje sie z nim bezpieczna, ze jest dobry, uczciwy, ze o mnie dba. Cos poszlo nie tak, bo moj ex mial wszystkie te cechy, o ktore prosilam ale i tak okazal sie klamca, pozerem i dupkiem. No to co z tym przyciaganiem?
Skupiłaś się na negatywach może? Albo to jeszcze nie ten mężczyzna. Na początku każdy człowiek jest szarmancki, troskliwy, dobry itd., bo mu zależy
Dobry temat do zastanowienia, bo też o tym myślałam, wiesz? Moja eks miała dobre serce, była kochana, uczciwa i dbała o mnie, a potem wiadomo jak było. Myślałam o tym i uważam, że to kwestia tego, że pojawia się taki moment, gdy nam zaczyna na kims zależeć mocniej niż drugiej osobie. I zamiast wtedy powiedzieć sobie "Run, Forest, run" i sie nie angażować, toniemy w tym uczuciu. A oni się tym karmią i wykorzystują i biorą i koniec końców lądujemy tutaj w temacie. Jest dysproporcja w przywiązaniu. Myślę, że potrzeba kogoś naprawdę mądrego i dojrzałego, żeby w tym momencie odpowiedział nam tym samym głębokim uczuciem.
A u mnie? Dziś do przodu bardzo, dziękuję A jak u Ciebie? Jak wrażenia z Hiszpanii? Dużo zwiedzasz czy raczej odpoczywasz?
6,932 2016-09-29 19:57:08
O byciu mezczyzna w przypadku mojego ex nie ma mowy. To dzieciak
Skupilam sie wlasnie na tych dobrych cechach. Widocznie powinnam jeszcze powtarzac "i zeby nie byl klamca" etc... tak? Bo sama juz nie wiem. A z tym byciem dobrym na poczatku to prawda. Szkoda, ze pozniej jedna osoba idzie w to dalej a druga juz rzadko kiedy dotrzymuje nam kroku...
Duzo zwiedzam, zwiedzam ile sie da, nie ma nas w ogole w hostelu od rana do wieczora. Nogi mi wchodza do... lydki mnie tak bola, jak nigdy. Mialam odpoczywac ale w sumie taki aktywny wypoczynek tez spoko. Lubie. A Hiszpanie kocham! I ci faceci <3
6,933 2016-09-29 19:59:05
Nie, nie, żadnych negacji
Nie "żeby nie był kłamcą", tylko "żeby był uczciwy i prawdomówny"
Ilu Hiszpanom już złamałaś serca?
Wysypiasz się jak Ci tak stoją pod oknem i serenady śpiewają?
6,934 2016-09-29 20:15:24
To chyba oni lamia serca mnie! ;D sa tacy piekni. Maja cos w sobie takiego, ze ahhh.
Ale tak, w przyciaganiu zadnych negacji. Prawda. To chyba zapomnialam dodac, zeby byl prawdomowny... ale na dobra sprawe, jesli tak to dziala, to zawsze czegos sie zapomni powiedziec i potem wychodzi, czego sie nie ujelo i o...
6,935 2016-09-29 20:32:09 Ostatnio edytowany przez Dorota85 (2016-09-29 20:33:34)
jesteeemmmmmmmmmmm po 12 h w robocie, Aga nie patrz na rodziców a na siebie, jesli nie wezmiesz ssie za siebie nic z tego nie bedzie owszem mozesz wrocic to wracaj zyj tym i czekaj na mile slowo i analizuj kazdy jego gest i zyj w strachu czy to bedzie teraz a moze za chwile albo bierzesz sie za siebie i zaczynasz zyc z kazda konsekwecja decyzji dla siebie!
Girl u mnie jakos jakos robie po 12 h i jakos tak mi to leci jasne ze łapią mnie momenty rozne, ciesze sie ze tak szalejesz brawa dla ciebie
Mel prosze cie wiesz ze ten stan minie to chwilowe a wmawianie sobie magi nie dziala na zasadzie wmawiania jesli mowisz sobie tylko i mowisz nic nie daje musisz w to wierzyc i byc o tym przekonana a to nie zadziala w 2 dni czy tydzien a jesli masz taka swoja niska wartosc to tym bardziej zacznij od tego
Little ciesze sie ze jestes :*
6,936 2016-09-29 21:01:40 Ostatnio edytowany przez Melpomena (2016-09-29 21:03:16)
Dziewczyny
ja wiem że to minie, jakieś takie chwilowe załamanie mnie dopadło.
Nic to, powałęsam się w weekend po mieście jak radzi kolega Andrut to może się ktoś napatoczy : D
Aga
przeraża mnie reakcja twojej mamy. Co za różnica czy kopał czy popychal czy szarpal - przemoc to przemoc i nie ma na nią przyzwolenia.
Choć mam wrażenie że kobiety z poprzedniej generacji są jakoś dziwnie w tej kwestii bardziej wyrozumiale. Nie ważne że pił czy bił byle był
Girl, dziewczyno
ty masz tyle energii teraz ze oświetliłabyś swoją mocą kilka miast wojewódzkich : D
Nie mogę się doczekać mojej Hiszpanii i pięknych Hiszpanów. Mam nadzieję że przynajmniej kilku podniesie nie raz moje upuszczone poczucie własnej wartości
6,937 2016-09-29 21:04:44
Ja już w domu. Wracam i zaraz problemy...odechciewa się wszystkiego.
Jutro biorę się za generalne porządki,mam też kilka tematów do ogarnięcia więc bedzie czas na klimatyzacje w domu i powrót do rzeczywistości.
Doris Ty mi się wykończysz jak bedziesz tyle pracowała!
Grill korzystaj,łam serca mnie Hiszpanie nie zachwycają ale kilku fajnych widziałam,oni za to namiętnie nas zaczepiali
6,938 2016-09-29 21:10:37
A to dla tych którzy nie chcą randkowac
6,939 2016-09-29 21:27:21
To ja tez podrzucam lekturę na wieczór:
https://www.psychologlodz.info/podniesc-sie-rozstaniu/
http://charaktery.eu/artykul/trening-sily-psychicznej
http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/8- … j-wartosci
6,940 2016-09-29 22:25:51
Mel masz moje slowo, ze poprawa wszystkiego gwaranatowana
Little a mi sie oni bardzo podobaja, wlasnie wrocilam z obchodu miasta i widzialam milion boskich facetow. Milion! Oni sa tacy piekni, to samo kobiety. Idzie oszalec. Stwierdzam, ze to piekny narod jest. A moj znajomy Hiszpan tez jest niczego sobie
Smutno mi, ze jutro wracam
A tak poza tym widzialam duzo par zakochanych i tak jakos... chcialabym byc taka zakochana. Ale w sumie... czy naprawde bym chciala? Nie wiem sama juz...
6,941 2016-09-30 08:40:31
Dzien dobry wszystkim... Jak samopoczucie w przeddzień weekendu? Ps. Pamiętajcie, w ten weekend idziemy za hasłem Andera ''wyłaczamy kompy i w miasto, do ludzi'' Miłego dnia
6,942 2016-09-30 08:48:16
Girl, kręci Cię sama idea zakochania Pewnie, że fajnie byłoby znów poczuć te motylki, czuć się ważną, ale na jak długo? I czy za wszelką cenę? Nie lepiej to poczekać na kogoś naprawdę wartościowego, kto Cię doceni?
Little, syndrom pourlopowy. Normalka. Za tydzień znów dostrzeżesz jasną strone życia, wraz z nadejściem kolejnego weekendu
Ps. Pamiętajcie, w ten weekend idziemy za hasłem Andera ''wyłaczamy kompy i w miasto, do ludzi'' Miłego dnia
No tak, Ty na pewno wyjdziesz, już ja Ci to gwarantuję, sąsiedzie
Pozytywnego dnia wszystkim.
I podrzucam Beatkę, bo ma dobrą mysl na dziś:
Ktoś wie jak się tu robi miniaturkę ze zdjęcia, żeby po kliknięciu pokazywało się w całości?
6,943 2016-09-30 08:52:17
Przejmuje cytat Beaty
6,944 2016-09-30 09:21:41
Przejmuje cytat Beaty
Będzie jutro o 14:00 w Empiku Megastore w Domach Centrum na Marszałkowskiej. Wpadaj, też będę
6,945 2016-09-30 11:04:27
Witajcie,u mnie ciężki poranek
Miałam tak realistyczny sen,że się namiętnie całowaliśmy,że mówił,że to był najgorszy czas dla niego beze mnie,że tęsknił.
Obudziłam się i przez kilka minut nie wiedziałam co się dzieje..teraz wróciło myślenie.
No nie mam wyjścia z weekendem muszę wyjść. Słowa Beaty zapisałam
Jak u reszty nastroje ?
6,946 2016-09-30 11:12:29
Do stolicy zjeżdżaj
Jak to mówią: sen mara, Bóg wiara. Podświadomość jeszcze przez jakiś czas będzie Ci w ten sposób bekała w głowie. Niestety, ale z tego też się wychodzi Czujesz się już na tyle silna (nie mówię, że dziś), żeby wyłapać swoje błędy w tym związku bez żalu?
6,947 2016-09-30 11:47:30
Wiem Autre,że będzie tylko czemu teraz? Czemu po ponad 3tygodniach?
Często myślę o tym "gdzie dałam ciała" zazwyczaj bez żalu raczej na zasadzie analizy ale przychodzą momenty kiedy żal się pojawia ogromny jak dziś właśnie. To taki dzień,w którym analizując siebie i to co robiłam w związku źle"podsuwają " zle mysli,może warto napisac chociaż napisac co słychać? Jednak przychodzi opamiętanie,nie warto bo już jesteś w drodze.
Moja głowa podpowiedziała mi taki sen bo gdzieś w środku chciałabym żeby tęsknił i zrozumiał jak go kochałam.
6,948 2016-09-30 12:20:26
Little, ale co zmieni to, że napiszecie do siebie? Jeśli on to zrobi, będziesz jeszcze bardziej kminiła dlaczego to zrobił i co to oznacza dla waszych stosunków. Będziesz karmiła się nadzieją a po co Ci to? jesteś Ty. Jest on. Osobno. Już nie razem. Ty już zrobiłaś, co mogłaś. Nie możesz działać jednostronnie. Załóż najbardziej optymistyczny wariant: on napisze, Ty podejmiesz rozmowę, spotkacie się i postanowicie to naprawić. PO jakim czasie wrócicie do starych schematów? On się nie zmieni, zrozum Moze po latach coś mu zaświta, ale nie teraz
Moze wtedy spotkacie się i stwierdzisz, że fakt, jest bardziej dojrzały. Taki, jakiego chcesz. Teraz macie względem siebie pretensje, żale, niezałatwione tematy. To wyjdzie, uwierz mi. Jedno jest pewne, nie możesz na niego czekać, nie możesz mieć nadziei, że sobie poczekasz i wszystko kiedyś będzie cudownie, bo tracisz życie. Wiesz o tym, kochana.
Jeśli masz żal danego dnia i myśli podpowiadające, że wina była tylko Twoja, weź sobie usiądź i poczekaj aż Ci przejdzie i zajmij się czymś. Nie ponosisz 100% winy, zrozum.
Sny są głupie, ja przedwczoraj jechałam do mojej pierwszej kobiety a inspiracją do tego snu było to, że zastanawiałam się jaki tam jest kod pocztowy, bo było to powiązane z moja pracą A o kobiecie nawet nie myślałam
6,949 2016-09-30 13:00:14
Wszystko co piszesz jest prawdą Autre.
Ja bardzo chcę siebie poukładać od nowa.
Grzebie w sobie i dziś zrobiłam sobie test DDA i wyszło mi,że jestem tylko nie było alkoholika w domu więc może DDD?
Muszę przepracować w sobie wszystko,zrozumieć.
Co do mojego ex to na chwilę obecną nie ma opcji bycia razem. Ja tego nie chcę. W chwilach slabosci przychodzą "głupie obrazy".
Jestem pełna sprzeczności tęsknie,chyba nadal kocham,życze mu dobrze a z drugiej strony nie chce z nim być,gdzie miałam swoje poczucie własnej wartości,że z nim byłam,za kim ty tesknisz dziewczyno litości to był chłopiec dobrze,że się ocknęłaś i uciekłaś.
Czy ja wariuje? Czy to normalne ?
6,950 2016-09-30 13:14:52
Widzisz?! Więc jednak zdrowy rozsądek nie całkiem w Tobie umarł :*
Poczytaj proponowany temat na forum, zwłaszcza drugą stronę i trzecią. Elle pisała tam całkiem niezłe rozkminy. Jeśli Cię gdzieś zaboli, to może być Twój przypadek.
DDD? Nie napiszę: witaj w klubie. Napiszę, że mnie też to zastanawia i zastanawiam się co z tym dalej zrobić.
Nie wariujesz. Zaczynasz myśleć logicznie, przepracowywać to rozstanie. Gratulacje, serio Dopuszczasz do siebie swoją winę, ale wiesz, że nie była ona tylko Twoja. Dopuszczasz rozum do głosu a nie tylko serce. Wczoraj pewnej przyjaznej duszy pisałam, że chyba najlepiej słuchać siebie. Jeśli czujesz się nieszczęśliwa albo niezrozumiana, wiej, bo nie będzie lepiej. Organizm działa dla Twojego dobra i powie Ci prawdę. W normalnym związku obu osobom na sobie zależy i działają dla swojego dobra. Nie mówią jedno a robią drugie. Każde doświadczenie czegoś uczy, więc wbrew pozorom to też było dobre. Mniejsze szanse, że się nabierzesz na sztuczki takiego amanta następnym razem
Mi osobiście się wydaje, że zawyżam aktualnie wymagania. Nie chcę kogoś, kto może mnie zniszczyć. Związek - tak, ale nie za wszelką cenę. A jeśli nikogo nie będzie - to przecież mam znajomych, mam się czym zająć. Przeżyję. Owszem, tak jak Ty patrzę jeszcze sercem, ale dziś mam taki dzień z gatunku chłodnych i jeśli rozmyślam "gdyby... to...", to tylko realistycznie. Gdyby zależało, to by ktos był. Jeśli kocha, to nie krzywdzi. Itd.
6,951 2016-09-30 18:18:22
Porządki to lek na całe zło
Mam szanse zostać perfekcyjna panią domu
Nie ma czasu na myślenie o głupotach do tego mieszkanie lśni tzn na chwile obecna jego część,więc bedzie co robić w najbliższym czasie.
Autre wieczorkiem poczytam
Ja mowię stanowczo,że chcę przepracować wszystko żeby nic nie zostało z tego związku chce wyciągnąć lekcje życia bo jeżeli teraz tego nie zrobię to nie stworze nic dobrego w przyszłości. Oczywiscie,że widzę swoja winę jest jej sporo tak jak i jego ale mnie on już nie interesuje jestem "ja" i dla siebie chce zrobić porządki w głowie
Daje sobie czas na wszystko,przede wszystkim na "samotność" bo na związek nie ma opcji no chyba,że mnie trafi od pierwszego wejrzenia
6,952 2016-09-30 18:29:20
Przeczytajcie sobie proszę ten artykuł. A potem porownajcie z waszymi związkami.
Czy choć połowa punktów się zgadzała?? Jeśli nie to nie warto zawracać sobie głowy byłymi partnerami.
http://przewodnikduchowy.pl/10-oznak-ze … nia-dusze/
Być może autor zbytnio podkolorował rzeczywistą relację między dwojgiem ludzi aczkolwiek siedziałam nad tym wczoraj dobre pół wieczoru i przestawialam sobie w głowie swoje uczucia względem ex. Jeżeli inni ludzie mogą spotkać swoje bratnie dusze to ja również spotkam. Ten związek był najwidoczniej tylko kolejnym na drodze do celu.
A w ogóle to muszę odwołać co powiedziałam wcześniej - Magia działa, wdzięczność działa, PP działa
Otóż zajezdzam dziś na firmowy parking (kilkaset aut) i już widzę że nie ma ani jednego wolnego miejsca, pozostaje zawrócić i szukać na mieście. Zawsze mam ten sam problem btw. Nagle widzę, z budki rusza parkingowy i ruchem ręki prowadzi mnie w drugi koniec placu a tam zastawione pacholkiem czeka na mnie 1 miejsce. Cud nad cuda po prostu, posłałam mu usmiech najwdzieczniejszy z wdziecznych i pan na pewno wyląduje dzis na mojej liscie wdziecznosci
Sytuacja druga - zorganizowano wyjście do klubu w którym to biorę dziś udział. Pierwszy raz od rozstania gdzies wychodze. I co się dzieje? Kto zgadnie??
Odzywa się ex z pytaniem o plany na wieczór. Jakby nigdy nic. Ha ha ha
6,953 2016-09-30 18:52:11
dziewczyny, chlopaki,dajcie sobie spokoj z takimi artykulami bo nigdy sie nie wyrwiecie z tego, w czym teraz jestescie.
6,954 2016-09-30 19:11:12
Mel fajne to dzięki już wiem,że nie ma po kim płakać
Ma tupet koleś długo się nie odzywał ?
Mówiłam,że PP działa jutro idę po Magię
6,955 2016-09-30 20:04:30
Little
nie odzywał się przez jakiś czas a ostatnio zaczął pisać że niby możemy być w kontakcie przyjacielskim. A dziś to już chyba wyczuł pismo nosem