Ja mam wrażenie, że się odnajduję coraz bardziej, a wątki są właściwie 2. Co do spotkania to jak na razie idę i nie zamierzam tego zmieniać choćby nie wiem co. A jak zmienię to macie mnie zmusić, żebym poszedł To też jest po zajęciach więc ja i tak tych ludzi spotkam, więc trochę głupio będzie po prostu uciec.
Metyl, ja nie jestem foszasta. Co najwyżej charakterna ;P Może mi streścisz, jaki był ten Metyl-bohater serialu? Żebym wiedziała, czego mam się spodziewać
Arsen, wybij sobie z głowy myśli o ucieczce. W końcu nie idziesz na skazanie, tylko na piwo z kumplami I masz jeden cel - dobrze się bawić
Dżema, akurat nicka na tego forum ... zresztą zazwyczaj tak mam wybierałem dość szybko i bez większego zastanawiania się. Dziwnie byłoby tutaj pisać pod innym związanym z Pitbullem ( a wtedy prawdopodobnie miałem na niego 'fazę' po obejrzeniu wszystkich 3 sezonów ) typu Despero czy Gebels. Metyl wydawał się neutralny, ciekawy i wystarczająco krótki niż jakieś pokomplikowane wywijasy jakie czasami spotkać można na forum.
A serialowy Metyl? Policjant z wydziału zabójstw, problem alkoholowy to jego drugie imię, zabójcza wykrywalność przestępstw i niebanalna inteligencja. Dodajmy do tego specyficzną pracę w wyżej wymienionym wydziale i skomplikowane relacje z jego byłą i obecną partnerką ... Pokręcony człowiek, błądzący choć w głębi serca uczciwy i pamiętający o kumplach ( do pewnego momentu ... ale to już zdradzam serialową fabułę ) ... Sama obejrzyj.
Arsen - po wszystkim masz tu wpaść i zdać relację.
Nieźle brzmi Obejrzę w wolnej chwili. Z obsady Pitbulla kojarzę Rosatti i Dorocińskiego. Ale kogo on tam gra, to za chińskiego boga nie wiem. Czyli naprawdę muszę nadrobić braki kulturowe
daria - no widzisz, właśnie tak. Studiuję i nie ma nikogo, z kim utrzymuję kontakt. W przerwach jasne, że rozmawiam, ale w momencie wyjścia z uczelni/dojechania gdzieś jakimś wspólnym środkiem transportu, kontakt się całkowicie urywa. A uczelnia to Uniwersytet Śląski .
A czy istnieje jakiś przymus spotykania się ze znajomymi zw studiów po wyjściu z uczelni? Nie wydaje mi się.
Mi się to naprawdę bardzo bardzo bardzo rzadko zdarza.
Tak przypuszczałam, że to UŚ. Moja koleżanka studiowała tam politologię i była bardzo niezadowolona z koleżanek z grupy.
Gemma - maila sprawdziłem już dawno, tylko widzisz zawsze mi się wydawało, że jestem sobą na codzień. I to nie działa Ja nie chcę się świadomie skazywać na bylejakość. Jasne, każdy chciałby mieć Mercedesa, ale jak masz do wyboru jakieś nawet liche auto albo codzienne chodzenie do pracy na piechotę to raczej byś się długo nie zastanawiała prawda?
Nie każdy wybierze samochód. Jest jeszcze wiele innych możliwości. Można pojechać autobusem, taksówką, a nawet rowerem. A jeśli ktoś lubi chodzić na piechotę to czemu nie? Znam osoby, które z buta na drugi koniec miasta chodzą i sprawia im to przyjemność. Tak samo jak z nieśmiałością i otwartością. Są tacy, którzy obawiają się zbyt otwartych ludzi. Co kto lubi, jak kto woli
Mówisz, że w sytuacjach sam na sam nie wiesz co powiedzieć. A czy koniecznie trzeba coś mówić? Nie ma takiego przymusu, czasem lepiej jest po prostu sobie razem pomilczeć
P.S Noszę glany i różowe sukienki w kwiatki. Kocham ostrą hardkorową muzykę(metal przeważnie) i ballady w języku japońskim
Reguły nie ma. Co kto lubi, jak kto woli
mysterious, mam już trzy powody by Cię w ciemno polubić. A nie przepraszam, cztery - bo całkowicie się zgadzam z Tobą w tym co powiedziałaś.
Bardzo mi miło A jakież to powody jeśli wolno spytać?
czekoladko, po pierwsze - mądrze piszesz, po drugie - zgadzam się z Tobą, po trzecie - nosisz glany, po czwarte - słuchasz ostrej muzyki. Kiecki też brzmią intrygująco ale to już musiałbym zobaczyć jak się prezentują. Kiecki rzecz jasna.
Metal?
Nijak Tzn jeśli ktoś lubi drobne niziutkie kobietki to może nie najgorzej
czekoladko, jeżeli pytasz o nicka - wziął się od od kogoś innego, zaś jeżeli pytasz o gusta muzyczne - słucham dość wielu rzeczy i często są to właśnie te hardkorowe, nietypowe. Za metala 'mentalnego' się nie uważam choć ktoś mógłby pomyśleć że mam coś w sobie z niego ( trochę wygląd, styl ubierania się ), taki mieszaniec jestem.
Oj tam zaraz nijak, kiecka to bądź co bądź coś bardzo kobiecego. A jeżeli mam być szczery to takie kobiety bardzo lubię.
Rozumiem Mam podobnie, tzn ostrej muzyki słucham od dawna, ale jeśli znajdę w innych gatunkach coś ciekawego to czemu nie
to miło
jaki off top się zrobił
czekoladko, czy ja wiem czy offtop. Poniekąd też poruszyliśmy kwestię szufladkowania ludzi.
Można na to i tak patrzeć co kto lubi jak kto woli
A zdradziłabyś mi tutaj albo prywatnie czego na przykład słuchasz?