No nie wiem... Przyjęło się, że kobieta jest do opiekowania się. Stąd większość mężczyzn preferuje małe kobietki. Ale wiadomo to jest preferencja Może zależy od konserwatyzmu, w jakim kto się wychowywał.
No nie wiem... Przyjęło się, że kobieta jest do opiekowania się. Stąd większość mężczyzn preferuje małe kobietki. Ale wiadomo to jest preferencja
Może zależy od konserwatyzmu, w jakim kto się wychowywał.
Twierdząc "przyjęło się, że..." wskazujesz na jakieś społecznie narzucone schematy. Ja z kolei twierdzę, że różnorodność, także gustów, jest tym, co sprawia, że nie jesteśmy jednorodną masą. No i jest chyba potrzebna - w przeciwnym razie byłabym skazana na samotność , a jednak na brak powodzenia nigdy nie narzekałam, pomimo tych 173 cm.
na pewne rzeczy wpływu nie mamy a szkoda
Dobrze jednak zaakceptować to, czego zmienić się nie da. A gustów tyle, ile ludzi. Jeden lubi niskie, drugi wysokie, trzeci chude, czwarty grubsze itd.
Ja mam 170 cm ale zawsze chciałam te 5 cm mniej...
Ja za to też mam 170-172 w tych granicach i dla mnie to jest fajne, ale zawsze myślałam, że najbardziej bym była zadowolona, gdybym miała 175. No ale nie da się niestety zamienić, inaczej mogłabyś oddać mi 5 cm No ale i tak nie jest źle
adiaphora napisał/a:na pewne rzeczy wpływu nie mamy a szkoda
Dobrze jednak zaakceptować to, czego zmienić się nie da. A gustów tyle, ile ludzi. Jeden lubi niskie, drugi wysokie, trzeci chude, czwarty grubsze itd.
Ja mam 170 cm ale zawsze chciałam te 5 cm mniej...170 na kobietę to średnio-wysoki wzrost. Najfajniejsze są te kompaktowe 155-160
Wzbudzają przychylne uczucia. No a te wysokie muszą czymś nadrobić. Ale wy też macie plus "spory" - można się do was przytulić całym ciałem.
Więc..
Nadrabiać? Nie, my nie musimy niczym nadrabiać. Nie chcesz wysokiej to daj spokój i tyle.
Popatrz sobie tutaj na temat i na wypowiadające się w nim osoby. Będą w wieku powyżej 30tki wzrost nie znaczy już wiele.
Dodatkowo jeżeli możesz opiekować się tylko wtedy, kiedy ktoś jest mniejszy od Ciebie, to pokazujesz tylko i wyłącznie własne uprzedzenia i ograniczenia.
Misinx napisał/a:Za włosy to podziękuję
Przyzwyczaiłem się już bez.
Nie zastanawiaj się i bierz - a nuż Ci się odmieni, a taka okazja może się już nie powtórzyć. Jak się nie odmieni, to najwyżej komuś oddasz
. Jak coś, to ja sama chętnie przygarnę, a choć naturalnie jestem czarna, to najwyżej będę mieć pasemka
.
Hmm... No dobra, ale musiałyby być lepsze od tych, które miałem w oryginale, bo tamte były dość kłopotliwe w użyciu i szału nie robiły
Chociaż ile człowiek naprawdę oszczędza rano czasu jak nie musi codziennie myć tych włosów i układać. Widzę jak się synuś męczy i mu nie zazdroszczę
insaneski napisał/a:adiaphora napisał/a:na pewne rzeczy wpływu nie mamy a szkoda
Dobrze jednak zaakceptować to, czego zmienić się nie da. A gustów tyle, ile ludzi. Jeden lubi niskie, drugi wysokie, trzeci chude, czwarty grubsze itd.
Ja mam 170 cm ale zawsze chciałam te 5 cm mniej...170 na kobietę to średnio-wysoki wzrost. Najfajniejsze są te kompaktowe 155-160
Wzbudzają przychylne uczucia. No a te wysokie muszą czymś nadrobić. Ale wy też macie plus "spory" - można się do was przytulić całym ciałem.
Więc..
Nadrabiać? Nie, my nie musimy niczym nadrabiać. Nie chcesz wysokiej to daj spokój i tyle.
Popatrz sobie tutaj na temat i na wypowiadające się w nim osoby. Będą w wieku powyżej 30tki wzrost nie znaczy już wiele.Dodatkowo jeżeli możesz opiekować się tylko wtedy, kiedy ktoś jest mniejszy od Ciebie, to pokazujesz tylko i wyłącznie własne uprzedzenia i ograniczenia.
No nie... a to już zabrzmiało jak "my możemy wymagać, a facety nie" . A kto się niskimi facetami zaopiekuje
? Hmmm? Przeprowadzano badania i faktycznie wysokie kobiety budzą trochę mniej ciepłych uczuć, za to budzą inne, przykładowo bardziej onieśmielają (ojj tak), a to już zależy komu z czym dobrze.
insaneski napisał/a:adiaphora napisał/a:na pewne rzeczy wpływu nie mamy a szkoda
Dobrze jednak zaakceptować to, czego zmienić się nie da. A gustów tyle, ile ludzi. Jeden lubi niskie, drugi wysokie, trzeci chude, czwarty grubsze itd.
Ja mam 170 cm ale zawsze chciałam te 5 cm mniej...170 na kobietę to średnio-wysoki wzrost. Najfajniejsze są te kompaktowe 155-160
Wzbudzają przychylne uczucia. No a te wysokie muszą czymś nadrobić. Ale wy też macie plus "spory" - można się do was przytulić całym ciałem.
Więc..
Nadrabiać? Nie, my nie musimy niczym nadrabiać. Nie chcesz wysokiej to daj spokój i tyle.
Popatrz sobie tutaj na temat i na wypowiadające się w nim osoby. Będą w wieku powyżej 30tki wzrost nie znaczy już wiele.Dodatkowo jeżeli możesz opiekować się tylko wtedy, kiedy ktoś jest mniejszy od Ciebie, to pokazujesz tylko i wyłącznie własne uprzedzenia i ograniczenia.
A to moja wina, że po prostu drobniejsze kojarzą się z niewinnością? Tak, jeżeli facet widzi kobietę 180 to trudno, żeby wzbudziła ona w nim uczucia opiekuńczości. Pomijając fetysze... I jeżeli iksińska 180 chce tego mena, a on woli te malutkie, no to tak... Musi czymś nadrobić. I nie ma co się obruszać.
A to moja wina, że po prostu drobniejsze kojarzą się z niewinnością? Tak, jeżeli facet widzi kobietę 180 to trudno, żeby wzbudziła ona w nim uczucia opiekuńczości. Pomijając fetysze... I jeżeli iksińska 180 chce tego mena, a on woli te malutkie, no to tak... Musi czymś nadrobić. I nie ma co się obruszać.
No właśnie nie. Nie musi niczym nadrabiać, bo nie jest produktem ze sklepu, żeby patrzeć na to, jaki składnik nadrabia za zbyt małą ilość soli czy tam czegokolwiek innego.
Nic nie muszę niczym nadrabiać, albo ktoś bierze całokształt albo wcale.
Żeby nie było, ja akurat wzrost mam przeciętny, ale irytuje mnie takie przedmiotowe traktowanie. Bo to JEST przedmiotowe traktowanie.
insaneski napisał/a:A to moja wina, że po prostu drobniejsze kojarzą się z niewinnością? Tak, jeżeli facet widzi kobietę 180 to trudno, żeby wzbudziła ona w nim uczucia opiekuńczości. Pomijając fetysze... I jeżeli iksińska 180 chce tego mena, a on woli te malutkie, no to tak... Musi czymś nadrobić. I nie ma co się obruszać.
No właśnie nie. Nie musi niczym nadrabiać, bo nie jest produktem ze sklepu, żeby patrzeć na to, jaki składnik nadrabia za zbyt małą ilość soli czy tam czegokolwiek innego.
Nic nie muszę niczym nadrabiać, albo ktoś bierze całokształt albo wcale.Żeby nie było, ja akurat wzrost mam przeciętny, ale irytuje mnie takie przedmiotowe traktowanie. Bo to JEST przedmiotowe traktowanie.
Tu pełna zgoda. Ale w większości to vice versa. Kobiety też robią rozrachunki. X ma to, Y ma to, ale nie ma tamtego.
Tu pełna zgoda. Ale w większości to vice versa. Kobiety też robią rozrachunki. X ma to, Y ma to, ale nie ma tamtego.
Niektóre może tak robią, ale na pewno nie wszystkie. Tu analogicznie do tego, co napisała Loka - albo się mężczyznę 'bierze' w całości takim jaki jest, albo wcale. Wszystko inne nie ma wiele wspólnego z dojrzałym podejściem do partnera i tworzonego z nim związku.
141 2019-01-27 17:11:08 Ostatnio edytowany przez insaneski (2019-01-27 17:11:20)
Masz dwóch zainteresowanych Tobą kolesi. Nie robisz im plusów/ minusów? Każdy tak robi. Podświadomie. A przejawia się to tym: więcej czuje do x niż do y...
No właśnie nie. Obecnie jestem mężatką, ale nie mam Alzheimera, więc doskonale pamiętam jak to wyglądało i albo byłam kimś zainteresowana, albo nie byłam, bez plusowania, minusowania, rozważania kto bardziej czy mniej mi się podoba albo z kim bardziej czy mniej mi było po drodze. To tak po prostu nie działa, że robi się listę i wybiera tego, kto zdobędzie więcej punktów. Przynajmniej u mnie.
Jasne, że mam cechy, które u facetow mi sie podobają.
Ale w życiu bym nie powiedziała, że jak nie ma 180cm to musi nadrobić czymś innym. Albo poznaję i biorę w całości albo nie.
Jezeli musi czyms wg Ciebie nadrabiac to obawialabym sie, ze ta kwestia wyjdzie jak tylko skonczy sie zauroczenie. I bedzie Ci coraz bardziej przeszkadzac.
144 2019-01-27 21:11:51 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2019-01-27 21:13:00)
Wysokie kobiety są ładne, gdy są smukłe. Najgorsze są klockowate lub kobiety-wazy z szerokimi ramionami. U niskich taka budowa przejdzie, a wysokie wyglądają jak golemy. U niskich z kolei fatalnie wygląda duży biust, bo wyglądają jak kaczuszki, nieproporcjonalne są.
Jasne, że mam cechy, które u facetow mi sie podobają.
Ale w życiu bym nie powiedziała, że jak nie ma 180cm to musi nadrobić czymś innym. Albo poznaję i biorę w całości albo nie.
Jezeli musi czyms wg Ciebie nadrabiac to obawialabym sie, ze ta kwestia wyjdzie jak tylko skonczy sie zauroczenie. I bedzie Ci coraz bardziej przeszkadzac.
Różnica jest taka, że Ty byś takiego kolesia od razu odrzuciła, a insaneski szukałby rzeczy, które pomogą mu zaakceptować zbyt wysoki wzrost partnerki. Co z tego jest bardziej przedmiotowym ocenianiem to już pozostawię każdemu do oceny indywidualnej.
@Olinka Niezłe bajery sprzedajesz, tylko po co;)?
@Olinka Niezłe bajery sprzedajesz, tylko po co;)?
Słowa przeciwko słowom. Dorosłam do tego, że zupełnie nie czuję potrzeby ani nie mam zamiaru nikomu udowadniać, że jestem jaka jestem. Z drugiej strony nie widzę żadnego racjonalnego uzasadnienia dlaczego miałabym pisać nieprawdę.
W kwestii uczuć bardziej kieruję się intuicją (ta w ogóle rzadko mnie zawodzi) niż jakimiś zdroworozsądkowymi, chłodnymi kalkulacjami. Dlatego plusy/minusy nigdy nie miały prawa bytu, bo albo trafiała mnie strzała Amora i po prostu zakochiwałam się, albo nie trafiała, zwykle dlatego, że coś gdzieś jednak zgrzytało, nawet jeśli na początkowym etapie nie potrafiłam tego nazwać, a wtedy choćby stanął przede mną zakochany po uszy rycerz na białym koniu, to nie było takiej siły, żebym mogła się zaangażować. Tak na marginesie, to nigdy nie czułam parcia, aby być w związku, samo przychodziło, więc może w tym tkwi istota mojego podejścia do tematu.
Oczywiście wciąż piszę tu o własnych doświadczeniach z przeszłości. Tym niemniej nie wykluczam, że teraz nie podeszłabym do tematu nieco inaczej, na pewno dojrzalej, ale też bardziej świadomie, choćby dlatego, że samej siebie jestem bardziej świadoma.
147 2019-01-28 21:27:06 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2019-01-28 21:28:29)
insaneski napisał/a:Tu pełna zgoda. Ale w większości to vice versa. Kobiety też robią rozrachunki. X ma to, Y ma to, ale nie ma tamtego.
Niektóre może tak robią, ale na pewno nie wszystkie. Tu analogicznie do tego, co napisała Loka - albo się mężczyznę 'bierze' w całości takim jaki jest, albo wcale. Wszystko inne nie ma wiele wspólnego z dojrzałym podejściem do partnera i tworzonego z nim związku.
Zgadzam się. Tak samo niski facet, on też nie musi jak dla mnie niczym nadrabiać, moim zdaniem nikt z nikim nie powinien być na siłę, więc albo chce z nim być albo nie. On nie powinien ani niczego udowadniać ani czuć się gorszy. Mnie się podobają zarówno niscy jak i wysocy faceci, niskiego faceta też miałam. Nie przeszkadzało mi to i nie rozmyślałam o tym. No i to z nim chciałam wtedy być, nie myślałam sobie, że może wysoki byłby lepszy. Tak się jak dla mnie nie analizuje jak ktoś się spodoba, a dla mnie nie musi być wysoki. Jak dla innej kobiety musi być wysoki, to trudno szuka się innej kobiety.
Olinka napisał/a:insaneski napisał/a:Tu pełna zgoda. Ale w większości to vice versa. Kobiety też robią rozrachunki. X ma to, Y ma to, ale nie ma tamtego.
Niektóre może tak robią, ale na pewno nie wszystkie. Tu analogicznie do tego, co napisała Loka - albo się mężczyznę 'bierze' w całości takim jaki jest, albo wcale. Wszystko inne nie ma wiele wspólnego z dojrzałym podejściem do partnera i tworzonego z nim związku.
Zgadzam się. Tak samo niski facet, on też nie musi jak dla mnie niczym nadrabiać, moim zdaniem nikt z nikim nie powinien być na siłę, więc albo chce z nim być albo nie. On nie powinien ani niczego udowadniać ani czuć się gorszy. Mnie się podobają zarówno niscy jak i wysocy faceci, niskiego faceta też miałam. Nie przeszkadzało mi to i nie rozmyślałam o tym. No i to z nim chciałam wtedy być, nie myślałam sobie, że może wysoki byłby lepszy. Tak się jak dla mnie nie analizuje jak ktoś się spodoba, a dla mnie nie musi być wysoki. Jak dla innej kobiety musi być wysoki, to trudno szuka się innej kobiety.
Ale tak nas stworzyła natura. Tak samo jak niski nie ma szans z wysokim tak samo wysoka, "duża" nie ma szans z drobną, małą. Ważne dla nas jest to, jak się czujemy przy drugiej osobie. Nawet ci mega wysocy kumple (190+) wolą małe, drobne. Bo one jeszcze podkreślają ich wzrost (atut).
Ale tak nas stworzyła natura. Tak samo jak niski nie ma szans z wysokim tak samo wysoka, "duża" nie ma szans z drobną, małą. Ważne dla nas jest to, jak się czujemy przy drugiej osobie. Nawet ci mega wysocy kumple (190+) wolą małe, drobne. Bo one jeszcze podkreślają ich wzrost (atut).
Nie zgadzam sie, ze to naturalne dla wszystkich. To indywidualne preferencje i generalizowanie jest bez sensu, np moj facet wlasnie lubi te wysokie, na male nie zwraca uwagi w ogole. To Twoim zdaniem nienormalny jest? Chyba mu nie powiem... xD
Ale tak nas stworzyła natura. Tak samo jak niski nie ma szans z wysokim tak samo wysoka, "duża" nie ma szans z drobną, małą. Ważne dla nas jest to, jak się czujemy przy drugiej osobie. Nawet ci mega wysocy kumple (190+) wolą małe, drobne. Bo one jeszcze podkreślają ich wzrost (atut).
Piszesz tak, jakby wszyscy ludzie byli zafiksowani na punkcie wzrostu i był on głównym wyznacznikiem i kryterium doboru w pary. To tak na szczęście NIE działa, a jeśli działa, to (też na szczęście) tylko u jakiejś części społeczeństwa, na pewno nie u ogółu.
insaneski napisał/a:Ale tak nas stworzyła natura. Tak samo jak niski nie ma szans z wysokim tak samo wysoka, "duża" nie ma szans z drobną, małą. Ważne dla nas jest to, jak się czujemy przy drugiej osobie. Nawet ci mega wysocy kumple (190+) wolą małe, drobne. Bo one jeszcze podkreślają ich wzrost (atut).
Nie zgadzam sie, ze to naturalne dla wszystkich. To indywidualne preferencje i generalizowanie jest bez sensu, np moj facet wlasnie lubi te wysokie, na male nie zwraca uwagi w ogole. To Twoim zdaniem nienormalny jest? Chyba mu nie powiem... xD
Jasne, że zdarzają się wyjątki. Tak jak np. feeding. Jednak piszę to oczym słyszałem - faceci najczęściej wolą te drobniutkie.
152 2019-01-30 19:15:41 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-01-30 19:16:32)
insaneski napisał/a:Ale tak nas stworzyła natura. Tak samo jak niski nie ma szans z wysokim tak samo wysoka, "duża" nie ma szans z drobną, małą. Ważne dla nas jest to, jak się czujemy przy drugiej osobie. Nawet ci mega wysocy kumple (190+) wolą małe, drobne. Bo one jeszcze podkreślają ich wzrost (atut).
Piszesz tak, jakby wszyscy ludzie byli zafiksowani na punkcie wzrostu i był on głównym wyznacznikiem i kryterium doboru w pary. To tak na szczęście NIE działa, a jeśli działa, to (też na szczęście) tylko u jakiejś części społeczeństwa, na pewno nie u ogółu.
A zapytaj koleżanek o wzrost faceta. Gwarantuję Ci, że żadna nie poda mniej niż 180 . Ja tam jak słucham kobiet, to coraz częściej słyszę właśnie, że te 180 minimum musi być. Od paru lat się to nasila, internet i inne gównomedia swoje zrobiły.
Jasne, że zdarzają się wyjątki. Tak jak np. feeding. Jednak piszę to oczym słyszałem - faceci najczęściej wolą te drobniutkie.
Jejku jej, naprawde porownales wlasnie mezczyzn lubiacych wysokie kobiety do tych,ktorzy lubia chorobliwie otyle? Nie mam pytan.
A zapytaj koleżanek o wzrost faceta. Gwarantuję Ci, że żadna nie poda mniej niż 180
. Ja tam jak słucham kobiet, to coraz częściej słyszę właśnie, że te 180 minimum musi być. Od paru lat się to nasila, internet i inne gównomedia swoje zrobiły.
Mnóstwo moich koleżanek ma partnerów i mężczyzn o wzroście poniżej tego sławetnego 180 cm, łącznie ze mną zresztą . Zaskakujące, prawda?
Nie wspominając, że mam w otoczeniu wielu mężczyzn niskich, a jeszcze więcej o średnim wzroście, którzy na brak powodzenia nie narzekają. Jaki z tego wniosek? Nie o centymetry, czy też raczej ich brak, tu chodzi, jeśli ktoś nie potrafi znaleźć sobie partnerki.
faceci najczęściej wolą te drobniutkie
Myślę, że zabrzmiałoby to bardziej wiarygodnie, gdybyś napisał "faceci z mojego otoczenia", bo na przykład w moim wielu z Was woli jednak wysokie kobiety. W końcu nogi do nieba są naprawdę wow!
155 2019-01-30 23:01:08 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-01-30 23:19:02)
Oczywiście, że mają powodzenie, niemniej mega często słyszy się gadanie o 180cm+. To się nie wyklucza, choćby dlatego, że nie wystarczy wysokich facetów dla wszystkich kobiet. A co do kobiet właśnie, to niezaprzeczalnie wzrost tutaj modyfikuje pewne męskie odczucia, bo do niskich ma się inne niż do wysokich. I ja przykładowo jak gdyby na wzrost nie patrzę, bo w każdym umiem odnaleźć coś fajnego, ale mimo tego w pewien sposób myślenie o nich jest zróżnicowane właśnie zależnie od wzrostu.
156 2019-01-30 23:30:24 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2019-01-30 23:34:33)
Oczywiście, że mają powodzenie, niemniej mega często słyszy się gadanie o 180cm+. To się nie wyklucza, choćby dlatego, że nie wystarczy wysokich facetów dla wszystkich kobiet. A co do kobiet właśnie, to niezaprzeczalnie wzrost tutaj modyfikuje pewne męskie odczucia, bo do niskich ma się inne niż do wysokich. I ja przykładowo jak gdyby na wzrost nie patrzę, bo w każdym umiem odnaleźć coś fajnego, ale mimo tego w pewien sposób myślenie o nich jest zróżnicowane właśnie zależnie od wzrostu.
Co masz na myśli? W czym różni się te myślenie zależnie od wzrostu? Tak jak napisała Olinka nie dla każdej kobiety wzrost ma duże znaczenie, ja miałam niskiego chłopaka, moja przyjaciółka ma chłopaka swojego wzrostu - ma 174 i ona i on jakoś tak, moja koleżanka ma niskiego faceta. Te dojrzałe kobiety zazwyczaj patrzą na inne rzeczy. To znaczy nie mamy może 40 lat, jesteśmy młode, ale mamy 27 lat, a to już zazwyczaj jest jakaś dojrzałość. Dla mnie atrakcyjny facet jest atrakcyjny niezależnie od wzrostu, mój obecny facet jest wyższy, ale to przypadek i nawet tym się nie interesowałam jak pisaliśmy przez Internet. Nie musi nade mną górować wzrostem, poczucie bezpieczeństwa to dla mnie kwestia psychiki, druga osoba daje szczęście i kobieta czuje się bezpieczna i niczego jej nie brakuje także jak facet jest niski. No chyba, że ma inne wymagania, no ale zazwyczaj wtedy mówi o tym wprost. Myślę, że to trochę powierzchowne jeżeli facet czuje, że niską kobietą może się zaopiekować, a wysoką już nie bardzo. Czy to nadal nie powinna być kwestia psychiki, tego że jeżeli jest szczęśliwy z kobietą, to przecież wysoką będzie też się opiekował? No i nie uogólniacie, że każdy mężczyzna woli niską kobietę, bo był kiedyś już taki temat na forum i jedni woleli niskie, inni wysokie (sami pisali, że nie przepadają za niskimi), inni że im to obojętne. Gusta są różne. No i stereotypowo chyba zakładać, że poznając drugą osobę liczy się tylko wzrost, stereotypy, że niska to pewnie urocza, a wysoka nieprzystępna, bo myślę, że większość ludzi jednak nie myśli tak na co dzień tylko poznaje drugą osobę i nie kalkuluje, bo jak mi się facet podobał i jak był niski, to inny wysoki by nic w tamtym momencie nie zmienił. Jak z kimś chciałam być, to wiedziałam z kim.
(...) poczucie bezpieczeństwa to dla mnie kwestia psychiki (...)
Myślę, że to trochę powierzchowne jeżeli facet czuje, że niską kobietą może się zaopiekować, a wysoką już nie bardzo. Czy to nadal nie powinna być kwestia psychiki, tego że jeżeli jest szczęśliwy z kobietą, to przecież wysoką będzie też się opiekował?
Bardzo dobrze napisane i jeśli mogę, to chętnie się pod tymi słowami podpiszę.
To już nie te czasy, że bezpieczeństwo zapewniał mężczyzna duży, silny i zdolny obronić kobietę przed drapieżnikiem albo zbójem z maczugą . Z kontekstu tej, jak i innych dyskusji wnioskuję, że to raczej Wy, mężczyźni, macie jakąś silną potrzebę bycia ważnymi, potrzebnymi i dającymi kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Ja się z tym jak najbardziej zgadzam, bo chyba każda osoba wchodząca w związek chce czuć się w nim ważna i potrzebna, rzecz w tym, że to nie wzrost zapewnia to ostatnie, a dojrzałość, mądrość życiowa, tak zwana zaradność i stabilność emocjonalna, co z kolei przekłada się na szeroko pojętą stabilizację. Wzrost jest jednym z czynników składających się na atrakcyjność fizyczną, jednak dla naprawdę wielu kobiet nie ma rangi priorytetu.
158 2019-01-31 02:21:56 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-01-31 02:23:45)
Co masz na myśli? W czym różni się te myślenie zależnie od wzrostu? Tak jak napisała Olinka nie dla każdej kobiety wzrost ma duże znaczenie, ja miałam niskiego chłopaka, moja przyjaciółka ma chłopaka swojego wzrostu - ma 174 i ona i on jakoś tak, moja koleżanka ma niskiego faceta.
Pisałem już o tym, nikt tego nie wyklucza. Natomiast mając do wyboru dwóch takich samych wybierzesz wyższego.
Te dojrzałe kobiety zazwyczaj patrzą na inne rzeczy. To znaczy nie mamy może 40 lat, jesteśmy młode, ale mamy 27 lat, a to już zazwyczaj jest jakaś dojrzałość
Słyszałem to od kobiet w różnym wieku, także nie wiem. A kwestia dojrzałości to inna sprawa, ale tego w zasadzie nie da się omówić na forum, ani chyba w żaden inny sposób.
poczucie bezpieczeństwa to dla mnie kwestia psychiki
A to najczęściej nie są pieniądze mimo wszystko? Sam raczej słyszałem, że wzrost to na zasadzie "on duży, więc czuję się kobieco przy nim".
Myślę, że to trochę powierzchowne jeżeli facet czuje, że niską kobietą może się zaopiekować, a wysoką już nie bardzo.
Kolejny raz w tym temacie widzę postawę, że jak kobieta czegoś chce to ok, a jak mężczyzna to już jest powierzchowne . A może skoro kobieta lubi się czuć drobna, bo wtedy czuje się kobieco, to facet czuje się męski gdy ma mniejszą kobietę przy sobie? Zauważmy też, że społeczeństwo o wiele bardziej naciska na coś takiego jak męskość, którą bardzo często można prosto zdefiniować w porównaniu do kobiecości, która dzisiaj jako taka w zasadzie nie istnieje, bo króluje przekaż, że kobieta może być jaka chce (co oczywiście jest prawdą).
Gusta są różne
To prawda, ale tutaj raczej rozbija się o coś więcej niż gusta po prostu.
To już nie te czasy, że bezpieczeństwo zapewniał mężczyzna duży, silny i zdolny obronić kobietę przed drapieżnikiem albo zbójem z maczugą.
Nie zgodzę się, bo naszej natury i instynktów nie da się wyplenić ot tak. Być może nie ma już potrzeby by facet był siłaczem, ale jednak wciąż największym powodzeniem cieszą się właśnie muskularni faceci:). Także zaklinacie trochę rzeczywistość na zasadzie "To nie musi być tak, że 2+2=4, no ale jakoś dziwnym trafem przeważnie tak wychodzi".
Bo mogę też stwierdzić, że po co kobiecie zapewnienie bezpieczeństwa, skoro w tych czasach może kupić gaz pieprzowy i go użyć, zarobić na siebie samą itd.
Wzrost jest jednym z czynników składających się na atrakcyjność fizyczną, jednak dla naprawdę wielu kobiet nie ma rangi priorytetu.
Myślę, że można lajtowo udowodnić, że jednak ma, ale nie jest to mój problem na szczęście i chyba nie mam w tym interesu.
159 2019-01-31 02:34:16 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-01-31 02:34:44)
Pisałem już o tym, nikt tego nie wyklucza. Natomiast mając do wyboru dwóch takich samych wybierzesz wyższego.
Dzisiaj mnie zainteresowało, skąd u was aż taka pewność siebie co do opinii?:) Tak jakby to była niekwestionowana obowiązująca prawda
społeczeństwo o wiele bardziej naciska na coś takiego jak męskość, którą bardzo często można prosto zdefiniować w porównaniu do kobiecości, która dzisiaj jako taka w zasadzie nie istnieje, bo króluje przekaż, że kobieta może być jaka chce (co oczywiście jest prawdą).
Nacisk na męskość, tzn?:)
Znalezione przypadkiem na facebookowym profilu "Kobiety, które mają klasę" - autorka nieznana:
Szukam mężczyzny o szerokich horyzontach i niepospolitym wnętrzu, który nie przesypia życia ani nie topi go w nałogach, który chce je dzielić i mnożyć z niebanalną kobietą, dojrzałą jak wrześniowe jabłko. Chcę spotkać tego, który wypatruje za mną oczy i nasłuchuje, czy nie zabrzmią moje kroki w ciemności. Będącego w drodze, afirmującego życie, przy którym nie trzeba udawać mniejszej i głupszej, żeby go nie urazić.
161 2019-01-31 17:35:39 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-01-31 17:35:48)
Szczerze, to dla mnie brzmi jak gdyby autorka była... gruba. Natomiast na pojedyncze rzeczy nie ma co się przerzucać, bo wejdziesz na jakiś tinder i inny shit, a tam masa lasek ma w opisie 180cm+ . A to nie nudny.trudny czasem był niski i żadna kobieta mu nie odpisywała na portalach?
162 2019-01-31 18:19:14 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-01-31 18:35:18)
Myślę, że to trochę powierzchowne jeżeli facet czuje, że niską kobietą może się zaopiekować, a wysoką już nie bardzo.
Kolejny raz w tym temacie widzę postawę, że jak kobieta czegoś chce to ok, a jak mężczyzna to już jest powierzchowne
. A może skoro kobieta lubi się czuć drobna, bo wtedy czuje się kobieco, to facet czuje się męski gdy ma mniejszą kobietę przy sobie?.
Ale o czym Ty mówisz przecież truskaweczka powiedziała że jej wzrost wisi I powiewa zatem gdzie tu "kolejny raz widzisz" że kobiety mogą mieć preferencje a mężczyźni nie? Ty ogólnie chyba zawsze widzisz co chcesz
A skoro już mówisz o tinderze to w czasie mojej przygody z tą aplikacja na początku nie przyszło mi do głowy podawać wzrost aż do momentu jak poszłam na spotkanie z chłopakiem (nota bene wcale nie ode mnie niższym, około mój wzrost) I usłyszałam pretensje że "powinnam go była uprzedzić że jestem taka wysoka" śmieszna sytuacja ale wtedy przyznam mnie zamurowalo haha
Co do niższych mężczyzn to umawiałam się z takimi, czemu nie aczkolwiek z moich obserwacji wychodziło że często nizsi odemnoe mężczyźni mieli większy problem z różnica wzrostu między nami niż ja i czasem wychodziły z nich kompleksy. Oczywiście nie mówię że to norma wśród niskich mężczyzn absolutnie nie bo I emanujacych pewnością siebie spotkałam, ale takie miałam osobiście doświadczenie. Strasznie denerwowalo mnie to jak widzę że jego tak kłuje ego przez głupie pare cm.....
Ale o czym Ty mówisz przecież truskaweczka powiedziała że jej wzrost wisi I powiewa zatem gdzie tu "kolejny raz widzisz" że kobiety mogą mieć preferencje a mężczyźni nie? Ty ogólnie chyba zawsze widzisz co chcesz big_smile
Stwierdziła, że to powierzchowne w poście do którego się odnosiłem. To, że facet z jakiegoś tam powodu woli uczucie skierować na niską kobietę. A wcześniej mamy lincz na użytkowniku, który śmiał twierdzić, że wysoka musiałaby czymś nadrobić.
nie przyszło mi do głowy podawać wzrost aż do momentu
Tak, na pewno właśnie tak było. Co jeszcze, spadło Ci coś na klawiaturę i akurat wystukały się same wymagania co do wzrostu? Wpasowujesz się w to czemu sama zaprzeczasz, lol.
164 2019-01-31 18:43:09 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-01-31 18:47:23)
jjbp napisał/a:nie przyszło mi do głowy podawać wzrost aż do momentu
Tak, na pewno właśnie tak było. Co jeszcze, spadło Ci coś na klawiaturę i akurat wystukały się same wymagania co do wzrostu? Wpasowujesz się w to czemu sama zaprzeczasz, lol.
Lol Burzowy ale o czym Ty mówisz? Jakie wymagania co do wzrostu? Nie miałam żadnych info odnośnie wzrostu swojego lub potencjalnych zainteresowanych w opisie oskarzasz mnie o coś co sobie wymyśliłes
To po co odnosząc się do tego zjawiska opisujesz swoją sytuację, która zabrzmiała jak gdybyś koniec końców ten wzrost podała, lol.
166 2019-01-31 18:46:05 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-01-31 18:46:52)
To po co odnosząc się do tego zjawiska opisujesz swoją sytuację, która zabrzmiała jak gdybyś koniec końców ten wzrost podała, lol.
Ale nie podałam, przynajmniej nie na początku - napisałam jasno historie że nie podałam swojego wzrostu i pan po przyjściu na spotkanie miał pretensje bo myslal że jestem niższa. Po tej sytuacji owszem napisałam ile mam wzrostu aby takich rzeczy uniknąć na przyszłość. Czego nie rozumiesz?
Tego, że kolejny raz sobie zaprzeczyłaś. Teraz jasne, ale jak podajesz informację i jednocześnie jej zaprzeczasz, to robi się dziwnie.
168 2019-01-31 18:51:23 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-01-31 19:12:36)
Tego, że kolejny raz sobie zaprzeczyłaś. Teraz jasne, ale jak podajesz informację i jednocześnie jej zaprzeczasz, to robi się dziwnie.
Nie miałam info co do swojego wzrostu. Umówiłam się na randkę. Facet zrobił mi na owej randce aferę o mój wzrost bo zakładał że jestem nizsza. Nie miałam ochoty na powtórkę z rozrywki więc napisałam po tym wydarzeniu w opisie ile mam wzrostu. Dzięki temu zrobiłam na przyszłość odsiew panów dla których wzrost jest kluczowy. Koniec historii.
Mam nadzieję że powyższe uscislenie rozwiązuje ewentualne wątpliwości.
Podaj mi natomiast proszę gdzie napisałam że miałam wytypowane wymagania co do wzrostu mężczyzny. Skoro mnie o to oskarzasz to gdzieś to musiało paść.
A bylo tak milo.... Jak dobrze, ze to ja mam jednak ten sluszny wzrost i jak na ironię, żadnych rozterek odnośnie cm....
170 2019-02-01 15:43:44 Ostatnio edytowany przez adiafora (2019-02-01 15:48:21)
a o co te spory? Co kogo tak naprawdę interesuje kto, kogo woli bardziej, facet niskie, wysokie, blondynki, rude czy czarne...?
Ten, co lubi niskie niech sobie wybiera niskie, ten, co niskich nie lubi, niech uderza do wysokich. Tak to od wieków funkcjonuje i wszyscy zadowoleni. Jakoś nie zauważyłam żeby wysokie miały problem ze znalezieniem facetów. Tego kwiata to pół świata
Moja siostra ma 1,77, lubiła i lubi nadal chodzić na obcasach i zawsze miała powodzenie a co zabawne, męża miała niższego od siebie.
Burzowy napisał/a:Tego, że kolejny raz sobie zaprzeczyłaś. Teraz jasne, ale jak podajesz informację i jednocześnie jej zaprzeczasz, to robi się dziwnie.
Nie miałam info co do swojego wzrostu. Umówiłam się na randkę. Facet zrobił mi na owej randce aferę o mój wzrost bo zakładał że jestem nizsza. Nie miałam ochoty na powtórkę z rozrywki więc napisałam po tym wydarzeniu w opisie ile mam wzrostu. Dzięki temu zrobiłam na przyszłość odsiew panów dla których wzrost jest kluczowy. Koniec historii.
Mam nadzieję że powyższe uscislenie rozwiązuje ewentualne wątpliwości.
Podaj mi natomiast proszę gdzie napisałam że miałam wytypowane wymagania co do wzrostu mężczyzny. Skoro mnie o to oskarzasz to gdzieś to musiało paść.
Już wszystko zostało powiedziane. Wszystko stało się jasne zanim napisałaś tego posta. Wpierw źle zrozumiałem Twoją wypowiedź, a później napisałaś raz, że podałaś swój wzrost i raz, że nie podałaś. I dlatego już nie wiedziałem co tu się dzieje.
@adiaphora
A dyskusja myślę wzięła się z niewiary w pewne słowa, które zostały tu napisane. Wysokie nie mają problemów ze znalezieniem facetów, bo żadne nie mają . To chyba jasne.
Adiaphora ja zawsze podziwiam wysokie dziewczyny w szpilkach. Nie tylko ze względu na wdzięki a na pewność siebie
A dyskusja myślę wzięła się z niewiary w pewne słowa, które zostały tu napisane. Wysokie nie mają problemów ze znalezieniem facetów, bo żadne nie mają
. To chyba jasne.
Ja myślę, że jednak wzięła się z męskiej niewiary w słowa, że są mężczyźni, którzy zwyczajnie wolą i świadomie wybierają wysokie .
Ja myślę, że jednak wzięła się z męskiej niewiary w słowa, że są mężczyźni, którzy zwyczajnie wolą i świadomie wybierają wysokie
.
nie jest to decydujące kryterium, w oparciu o które wybieram:) ale w połączeniu z określonym stylem jaki lubię, mogłoby być fajnie:)
Burzowy chyba jeden z najczęściej cytowanych użytkowników;) Czemu myślisz że żadna dziewczyna nie ma problemu ze znalezieniem kogoś - widać na forum tematy, które świadczą o czymś przeciwnym?
@adiaphora
A dyskusja myślę wzięła się z niewiary w pewne słowa, które zostały tu napisane. Wysokie nie mają problemów ze znalezieniem facetów, bo żadne nie mają. To chyba jasne.
a dlatego nie mają, bo sa miliony facetów, którzy wolą wysokie, gdyż po prostu takie im się podobają. Tak więc nie wiem po co ta dyskusja. To jak przekonywanie o wyższości świat Wielkanocnych nad świętami Bożego Narodzenia.
176 2019-02-01 22:57:26 Ostatnio edytowany przez adiafora (2019-02-01 23:01:39)
Adiaphora ja zawsze podziwiam wysokie dziewczyny w szpilkach. Nie tylko ze względu na wdzięki a na pewność siebie
przyznam, że ja też To już istne żyrafy
Ja nie chodzę, nawet gdybym była kurduplem, bo nie jestem masochistką Zbyt sobie cenię wygodę.
177 2019-02-01 23:33:24 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-02-02 00:09:02)
Czemu myślisz że żadna dziewczyna nie ma problemu ze znalezieniem kogoś - widać na forum tematy, które świadczą o czymś przeciwnym?
Absolutnie każda jaką znam ma co najmniej kilku adoratorów, nawet znam dwie totalnie nieatrakcyjne, które w dodatku są opóźnione w rozwoju. I one też nie narzekają. Jak kobieta jest sama, to po prostu przebiera. A jak jest sama, to i tak nie jest sama , tylko nie ma zobowiązań.
Ja myślę, że jednak wzięła się z męskiej niewiary w słowa, że są mężczyźni, którzy zwyczajnie wolą i świadomie wybierają wysokie cool.
A ktoś temu zaprzeczał? Chyba nie, ale jeżeli moja wypowiedź została w jakiś sposób tak odebrana, to uwaga zaprzeczam: Największy atut kobiecego wyglądu jaki może być to długie i zgrabne nogi. No ale te malutkie też coś w sobie mają i tyle.
O, właśnie dostałem od jednej z forumowiczek ciekawą wiadomość mailową, która zupełnie nie dotyczyła tego tematu, ale jakże fajnie pokazuje jednak wymagania wzrostowe, którym wcześniej przeczono: "Uznaje że facet to ma być facet i ma mieć powyżej 180 cm MUSI inaczej nawet nie spojrzę, 80% moich koleżanek mówi tak samo".
178 2019-02-02 00:22:47 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2019-02-02 00:26:49)
Z tym, żeby nie oceniać powierzchownie nie chodziło mi o to, że mam za złe, że są mężczyźni, którzy wolą niskie kobiety. Nie przeszkadza mi to. Chodziło mi tylko o to, by nie wymyślać, że niską kobietą można się opiekować, a wysoką to już nie za bardzo, bo tak nie jest i by nie ulegać za bardzo stereotypom. Lepiej zwyczajnie powiedzieć, że takie się woli, ale nie wymyślać jakichś rzeczy jakby ten wzrost był ważniejszy od tego jak z kobietą się facet czuje. Tak samo nie lubię tekstów, że mężczyzna zaczyna się od 180 centymetrów wzrostu. To jest chamskie i niefajne tak pisać zamiast napisać zwyczajnie, że woli się wysokich. Tak jak napisałam w moim otoczeniu dziewczyny mało na to zwracają uwagę, więc to zależy jak się trafi. Moja przyjaciółka, która ma 174 cm wręcz prawie zawsze wolała niskich, powiedziała, że jakoś tak ma. Jej chłopak jak pisałam jest jej wzrostu, a często podobali jej się jeszcze niżsi i nie było problemu. Sama jest ładna, ma powodzenie, ładna z niej dziewczyna, ma ładną owalną twarz i pięknie zaznaczone kości policzkowe, ma długie nogi itp. Nigdy nie miałam myślenia, że niskie dziewczyny są lepsze, wiem niektóre dziewczyny chcą być niskie, ale ja właśnie chciałam być wysoka, dlatego jakbym miała te kilka centymetrów więcej i np 175 cm to też bym była zadowolona. U mnie samej taki wzrost się po prostu podoba, więc cieszę się, że chociaż do 170 cm urosłam Zawsze właśnie podobało mi się bycie może nie bardzo wysoką, ale też nie niską, według mnie to fajnie wygląda.
@Truskaweczka19
"ale ja właśnie chciałam być wysoka"
Ale po co? Perły i diamenty są malutkie.
Ale po co?
Perły i diamenty są malutkie.
I tu strzeliłeś sobie w stopę, bo najcenniejsze są właśnie te duże .
Ale i tak są generalnie małe.
182 2019-02-04 00:55:50 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2019-02-04 00:58:52)
@Truskaweczka19
"ale ja właśnie chciałam być wysoka"
Ale po co?Perły i diamenty są malutkie.
Taki mam gust, u kobiet i u samej siebie podoba mi się bardziej wysoki wzrost no albo ten średni Oczywiście każdy wzrost ma swoje zalety i jak kobieta ładna to będzie się podobać, ale ja sama wolę trochę wyższy i u kobiet wygląda on u mnie fajnie, nie trzeba być dla mnie drobną, by być kobiecą
Może dlatego też nie lubię tak dużo wyższych facetów ode mnie w sensie związkowym, ok mój facet jest 15 cm wyższy, ale nie jest to jeszcze ogromna różnica, a jak założy się obcas to już w ogóle. Kiedyś jednak, gdy krótko spotykałam się z facetem o wzroście ponad 190 czułam się dziwnie, nie lubię się czuć taka mała przy kimś, lubię jak nie trzeba aż tak mocno kierować głowy do góry, by chociaż pocałować faceta itp
Jak założyłam obcasy przy moim facecie, to czułam się tym bardziej fajnie, nie musiał się do mnie dużo nachylać itp, to wygoda według mnie.
insaneski napisał/a:@Truskaweczka19
"ale ja właśnie chciałam być wysoka"
Ale po co?Perły i diamenty są malutkie.
Taki mam gust, u kobiet i u samej siebie podoba mi się bardziej wysoki wzrost no albo ten średni
Oczywiście każdy wzrost ma swoje zalety i jak kobieta ładna to będzie się podobać, ale ja sama wolę trochę wyższy i u kobiet wygląda on u mnie fajnie, nie trzeba być dla mnie drobną, by być kobiecą
Może dlatego też nie lubię tak dużo wyższych facetów ode mnie w sensie związkowym, ok mój facet jest 15 cm wyższy, ale nie jest to jeszcze ogromna różnica, a jak założy się obcas to już w ogóle. Kiedyś jednak, gdy krótko spotykałam się z facetem o wzroście ponad 190 czułam się dziwnie, nie lubię się czuć taka mała przy kimś, lubię jak nie trzeba aż tak mocno kierować głowy do góry, by chociaż pocałować faceta itp
Jak założyłam obcasy przy moim facecie, to czułam się tym bardziej fajnie, nie musiał się do mnie dużo nachylać itp, to wygoda według mnie.
No, ale to jest Twoja preferencja. A męska w większości jest inna
No widzisz, nie muszę mieć takiego gustu jak mężczyźni. No ale tak jak pisałam znam sporo facetów, dla których albo to nie ma znaczenia albo wolą wysokie, więc tacy też istnieją. Znałam też wielu niskich, którzy wbrew pozorom woleli wysokie, tylko martwili się czy ona zwróci na niego uwagę. Najważniejsze, że podobam się mojemu facetowi
Myślę, Truskaweczko, że spokojnie możesz sobie to przekonywanie darować. Insaneski i tak przecież wie lepiej, a wszyscy mężczyźni, którzy świadomie wybierają na partnerki wysokie kobiety, to jakieś wybryki natury, ledwie garstka zresztą i spokojnie można ich pominąć .
Hej. Mam 178 cm. I od zawsze był to mój ogromny kompleks. Przez to miałam też bardzo niską samoocenę i byłam skryta. Zawsze byłam TĄ wysoką, najwyższą w klasie, itp. i przez to uważałam się za gorszą i że na pewno nie podobam się facetom, bo przecież oni nie lubią za wysokich dziewczyn. Przez to raczej nie chodziłam na imprezy bo i po co. Postrzeganie samej siebie zmieniło się pod koniec liceum kiedy zaczęłam pracować jako hostessa, wyszłam ze swojej skorupki do ludzi, zaczęłam chodzić z koleżankami do klubów. Nagle okazało się, że podobam się mężczyznom. Na każdej imprezie kilku próbowało mnie podrwać, mówili, że jestem śliczna i sexowna. Szczerze - było to dla mnie szokujące. Od tamtego czasu po raz pierwszy zaczęłam chodzić na randki i w końcu zaczęłam skupiać się na tym co zawsze lubiłam w sobie i w swoim wyglądzie, a o których trochę zapomniałam. Faceci zaczęli o mnie konkurować. Okazało się, że jest wielu których kręcą długie nogi:) Czy pozbyłam się swoich kompleksów? Trochę zmalały. Ale nigdy nie zniknęły. Czy chciałabym być niższa? Tak, bardzo i to się nie zmieni:)czy chodzę w butach na obcasie - nie i to też się nie zmieni:) Ale już staram się o tym nie myśleć, bo wiem, że szkoda na to czasu. Trzeba żyć i starać się zaakceptować to kim się jest.
Również mam 178cm wzrostu i nigdy nie cierpiałam z tego powodu.
Przepraszam, że jestem na waszym forum, bo jestem facetem. Bardzo się zdziwiłem, kiedy powiedziałaś, że masz 188 cm. wzrostu. Ja mam 156, a mam 31 lat. Moja żona ma 186 cm. wzrostu i jest odemnie wyższa. Każdy mój krewny i przyjaciel mówi mi, że po prostu śmiesznie z nią wyglądam. Raz spotkałem się z twierdzeniem, że moja żona mogłaby mnie powalić na ziemię jednym uderzeniem. Chciałem to sprawdzić, więc zaczęliśmy się siłować na rękę. Przegrałem, więc zacząłem chodzić na siłownię, gdzie zostałem przydzielony do grupy damskiej, ponieważ jestem mały i chudy. W swoim życiu spotkałem wiele olbrzymich kobiet, które sobie ze mnie kpiły, albo publicznie okazywały, że są wyższe i silniejsze. Raz spotkałem się z prawdziwym 2 metrowym gigantem w postaci kobiety, która zmusiła mnie do całowania jej stoby od spodu.
189 2020-08-31 08:25:33 Ostatnio edytowany przez Redox (2020-08-31 08:52:25)
Leila01 - Musisz być piękna, nie przejmuj się niczym - ja to taki plus minus skrzacik ale za to z dużą ilością cech pozytywnych, osobiście bym odwrócił stereotyp tego dziadostwa w ten sposób że to facet ma być niższy ale nie może mieć mniej w bicepsie od swojej wybranki, węższy w barkach też śmiesznie wygląda - dla mnie śmieszniej niż niższy ale to każdy inaczej widzi ^^
Facet 173 szukający kobiety +185 na całe życie, +200 też może być im więcej tym lepiej oczywiście nie wstydząca się do tego wysokich obcasów bo to każdy facet kocha i nie czarujmy się, więc ja jestem na tak i wszystko zależy jak zawsze od kobiety dla której to jest problem a nie od faceta który to wszystko akceptuje, moim ideałem fizycznym jest Ekaterina Lisina mam wszystko poza centymeterami kości - może się poznamy ?
ja rozumiem co czujesz, jako wysoka zawsze miałam wrażenie że jestem za duża, nawet jak trzymam wagę w normie to i tak boli, no i też niestety ale niektórym facetom nie podoba się jak dziewczyna jest tego samego wzrostu, dzinsy też zawsze za krótkie
W modelingu, liczą się tylko wysokie dziewczyny, niskie kobiety są dyskryminowane.
W modelingu, liczą się tylko wysokie dziewczyny, niskie kobiety są dyskryminowane.
Niekoniecznie, bo mnóstwo fotomodelek wcale nie jest wysokich, ważne, aby miały ładne proporcje ciała i interesująca twarz.
193 2020-09-15 21:55:17 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-09-15 21:55:41)
Panna z Kapeluszem napisał/a:W modelingu, liczą się tylko wysokie dziewczyny, niskie kobiety są dyskryminowane.
Niekoniecznie, bo mnóstwo fotomodelek wcale nie jest wysokich, ważne, aby miały ładne proporcje ciała i interesująca twarz.
Olinko, raczej miałam na myśli wybieg, np w programie „Top Model„ tylko wysokie prawie „żyrafy” chcą, a niskie są odrzucane, dyskryminowane, nie chcą niskich.
Olinko, raczej miałam na myśli wybieg, np w programie „Top Model„ tylko wysokie prawie „żyrafy” chcą, a niskie są odrzucane, dyskryminowane, nie chcą niskich.
Rozumiem, ale modeling to dosyć szerokie zagadnienie, dlatego jeśli komuś brakuje centymetrów, a ta branża bardzo go pociąga, to może próbować znaleźć coś, co jest pokrewne, a do czego ma odpowiednie predyspozycje i mieści się w narzuconych kryteriach. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to nie to samo i że są osoby, które pociąga wyłącznie wybieg, niemniej na dobrą sprawę nie ma ludzi, którzy spełniają kryteria każdego zawodu i każdej branży, dlatego osobiście nie nazwałabym tego dyskryminacją, a raczej niespełnianiem wymagań.
Generalnie jednak nigdy nie rozumiałam co dziewczyny pociąga w modelingu, to jest przecież bardzo wymagające i stresujące zajęcie, w którym oprócz warunków trzeba mieć ogromną odporność psychiczną, a nierzadko także fizyczną, wciąż trzeba ze sobą rywalizować, umieć o siebie zawalczyć, cały czas żyć na walizkach, trzymać reżim dietetyczny. Wydaje mi się, że większości brak świadomości z czym to się tak naprawdę wiąże.