Brak celu w życiu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 161 z 161 ]

131

Odp: Brak celu w życiu
JohnyBravo777 napisał/a:

Ja mam cele, ktore mnie podnosza rano z lozka i silne relacje oparte o wzajemna milosc z wieloma bliskimi ludzmi (nie tylko zona).
Tylko cos Ci sie pomylilo bo to Ty przychodzisz w miejsce publiczne z egzystencjonalnym pytaniem, nie ja - wiec szczegoly mojego zycia nie wnosza nic do twojego problemu - oprocz tego, ze jestes aroganckim dzbanem z ego wyjebanym jak hemoroidy, ktory nie potrafi spojrzec krytycznie na siebie tylko koloryzuje sobie swoje "osiagniecia" tak, ze sa wewnetrznie niespojne i zaorany jak zeszloroczne ziemniaki jako ostatnia linia tchorzowskiej obrony chcialby zaatakowac czyms innym niz slepakami i zebrze o jakies informacje na amunicje do Ad Hominem... co za zalosna istota... ja yebie big_smile

To słabe te cele, skoro główną ich zaletą jest zdolność podniesienia cię rano z łóżka. Ja i bez celu nie mam problemu żeby się rano podnieść, co więcej na relacje z bliskimi również nie narzekam. Więc może miałeś rację, albo wydziwiam i szukam problemu, którego nie mam, albo ty również nie masz w życiu żadnego ambitniejszego celu smile

Na koniec powiedź co cię tak boli w tych moich "osiągnieciach", że co chwilę o tym wspominasz? Rozkręcenie własnego biznesu aż tak cię boli? Jeżeli tak to naprawdę niepotrzebnie, po pierwsze dlatego, że mój biznes jest z kategorii lekko powyżej średnich, po drugie ludzi z takimi biznesami są tysiące i codziennie mijasz ich na ulicy a po trzecie i najważniejsze, czysto teoretycznie też byś mógł rozkręcić swój. Musisz jednak popracować nad emocjami, bardziej nad sobą panować i nabrać kultury, bo jak się będziesz bez powodu tak gorączkował to nie wróżę sukcesu.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Brak celu w życiu
JohnyBravo777 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

wg mnie nie jest nigdzie napisane ani powiedziane że ta mityczna miłość istenieje i ona jedna nadaje życiu sens.
Osobiście uważam, że największą radość połączoną z celem i sensem w jednym można mieć dając jakaś wartość innym. Wpływając na świat, pomagając innym, ale nie etiopskim dzieciom tylko realnie tu i teraz i nie przez hajs ale byciem jakimś tam wsparciem. Tak mi się wydaje.

Można nie byc w relacji romantycznej i nie być samemu. Można na milion innych sposób czuć się potrzebnym i mieć zapewniona potrzebę wspólnoty i przynależności.

Uzywasz przymiotnika jakosciujacego "mityczny", ktory oznacza legendarna, nierealna jakosc do normalnego, rzeczywistego konceptu, po czym podwazasz jego istnienie.
W ten sposob zawsze masz racje - bo nierealna (mityczna) milosc nie istnieje tak samo jak cokolwiek mitycznego nie istnieje.

Zgadzam sie, ze mozna nie byc w relacji seksualnej i nie byc samemu.
To co opisujesz jako realne pomaganie "nie etiopskim dzieciom", przez bycie wsparciem to mniej wiecej wlasnie koncept milosci.
Np. rodzic moze kochac swoje dziecko i jednoczesnie nie uprawiac z nim seksu.
Milosc to bezinteresowne poswiecenie wlasnego komfortu i poczucia bezpieczenstwa na rzecz innego, realnego czlowieka aby podniesc jego komfort i poczucie bezpieczenstwa.
I rodzicielstwo jest dobrym przykladem tego konceptu (oczywiscie nie kazde bo mozna byc rodzicem i byc niezdolnym do milosci - co jest coraz czestsze i feministki / PUA / ludzie z wypanymi przez psychoterapie mozgami sa najlepszym przykladem takiej niemoznosci - kazda z tych filozofii zaklada priorytetyzacje siebie, co jest przeciwienstwem milosci).

Wiec ogolnie sie z Toba zgadzam, ze sens zycia mozna osiagnac tylko gdy nasze zycie ma sens - a kazdy obiekt osiaga sens gdy prowadzi do jakiejs zmiany (zamiast istniec dla samego siebie).
Natomiast wiele ostrych i w duzej mierze rozdzielnych konceptow jest u Ciebie wymieszanych w koncepcyjna zupe, ktora jest mniej pomocna zwlaszcza gdy przychodzi do wyboru naszych akcji w roznych kontekstach.


Bo nie ma jednego konceptu na życie jak już pisałam. Tobie się wydaje że istnieje jakieś odgórne cele, romantyzowanie życia i cholera wie co.
Masz takie ograniczone myślenie a kto nie myśli i nie ma wartości takich jak ty to już jest twoim ulubionym narcyzem.
Założyłeś że skoro pisze, że celem albo sensem może być pomoc to nie znaczy że musi się odnosic znów do poświęcenia i miłości. Można być mentorem, wsparciem w biznesie mentalnym, przyczynić się do zmiany nie wiem świadomości ekonomicznej jak się ma taką smykałkę. A ty tylko miłość, poświecenie, narcyzm.

Miłosz Brzeziński wiele razy go tu przywoływalam bardzo fajnie opisuje te życiowe rozkminy. Polecam.

Poza tym nie wiem jak Twój mózg poradzi sobie z tym,uwaga twoje zwoje mogą się przepalic -  ja nie mając nawet w jednej tysięcznej tego co autor czuje, że moje życie nie ma sensu i w sumie wiem to od dawna ale żyje bo się urodziłam i tylko odhaczam taski. Może też jestem narcyzem? Znajdziesz mi jakieś wyzwisko stosowne za świadomość ze życie nie ma sensu? I że mówię o tym głośno, tak uważam i tak czuje i tak jest.

133

Odp: Brak celu w życiu
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ale gdzie ci ja mowie że masz ich zostawić? Kumpluj się z nimi dalej ale postaraj się poznać też kogoś z wyższej ligi. Może jakiegoś flipera?

Na wykopie i tutaj są sami milionerzy wiec moze sie uda wink

Błagam cię, szanujmy się trochę, flipowanie to jeden z bardziej prostackich "biznesów" jakie można stworzyć, o ile coś takiego w ogóle można nazwać biznesem. Może gdybyś powiedziała jakiegoś dewelopera... przynajmniej można się czegoś nauczyć. Znam dwóch, budują osiedla domków jednorodzinnych, głównie pod Warszawą, ale obaj to panowie lekko po 60, musze poznać w swoim wieku smile

134 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-06-16 19:50:01)

Odp: Brak celu w życiu

s

135

Odp: Brak celu w życiu
Giaa2 napisał/a:

Poczatek kryzysu wieku średniego.

Bardzo możliwe.
Ale nie ma człowieka, który chociaż raz w życiu nie przechodzi jakiegoś kryzysu. Im bardziej inteligentna i refleksyjna osoba tym tych kryzysów jest więcej. Choć rożnie się je przechodzi na rożnych etapach.
Żadnych rozkmin egzystencjalnych nie mają chyba jedynie osoby, które całe życie pozostały na jednym poziomie rozwoju i percepcji. Nie widzę w tym nic złego czy godnego wstydu.
Problemem może być jedynie gdy się go zamiata pod dywan zamiast spróbować skonfrontować się z przyczynami.

Dlatego zastanawiam się czym żyją inni ludzie? Ja przez lata żyłem pracą, nowymi projektami i wszystkimi problemami, które wokół tego powstawały. Aktualnie po prostu mi się nie chce, nie chce do niczego konstruktywnego to nie prowadzi, kasy nie potrzebuję a użerać się z ludźmi mi się nie chce. Dlatego muszę kilka kwestii dogłębnie przemyśleć, bo do emerytury nie dociągnę w ten sposób. Zresztą na emeryturze też coś robić trzeba.

136

Odp: Brak celu w życiu
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
cefape napisał/a:

Koledzy są kolegami nie dlatego, że są biedni albo bogaci, tylko, że są kolegami smile Skrajną głupotą byłoby zmieniać znajomych dlatego, że ktoś ma urzędniczą pensję a nie dobrze prosperujący biznes.

Ale gdzie ci ja mowie że masz ich zostawić? Kumpluj się z nimi dalej ale postaraj się poznać też kogoś z wyższej ligi. Może jakiegoś flipera?

Na wykopie i tutaj są sami milionerzy wiec moze sie uda wink

A mi się wydaje że gość właśnie nie powienien biec jeszcze wyżej i wyżej, bo przecież jest jakaś granicą tego bycia w pozycji szukania ludzi lepszych od siebie i osiągania kolejnych szczytów. Uważam, że pownien sam stać się pomocą dla innych, to byłoby dla niego wyzwaniem i może celem. Totalnie jakimś mentorem biznesowym. Uczyć ludzi bo też spotka takich którzy chcą się uczyć, którzy, będą mu za to wdzięczni i odkryje inny obszar.

137 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-06-16 19:50:45)

Odp: Brak celu w życiu

;

138

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Tak to brzmi. "Jestem taki zajebisty, wszystko juz osiagnalem, w zasadzie nie widze w niczym sensu. Patrzcie jaki jestem zblazowany ze swojej zajebistosci. Jutro jade w podroz o ktorej wy sobie mozecie tylko pomarzyc, biedaki ale jeszcze przed wyjazdem jestem tym tak znudzony, ze zaraz rzygne. Tak ciezko mi udzwignac ten krzyz zajebistosci... co wy mozecie wiedziec o zyciu" xd

Halinko, dziękuję za niekonstruktywną krytykę, ale dziwnie czuję, że drobna zawiść przez ciebie przemawia. Zajebistość, o której piszesz to własna firma (ludzi, którzy w Polsce odnieśli względny sukces w biznesie jest pewnie kilkaset tysięcy), zdrowie i wygląd mieszczący się w normie (zapewne kilka milionów) i brak problemu w relacjach z kobietami (wiem, że pytania od mężczyzn na forum mogły przyzwczaić do czegoś innego, ale ja jednak uważam, że umówienie się z kobietą to najzwyklejsza w świecie umiejętność opanowana przez ponad 90% mężczyzn, nie wzbudza to we mnie większych emocji i w tobie również nie powinno). Może to rzeczywiście świadczy o zajebistości, ale jak widać nawet zajebiści mają problemy. Najmocniej przepraszam, że nie jestem bezrobotnym, schorowanym, garbatym prawiczkiem i cię rozczarowałem, teraz wiem, że wówczas pewnie lepiej byś się czuła smile

Możesz się pochwalić jaki ty masz cel w życiu. Kolega sfrustrowany również, bo łatwo krytykować, że się komuś w dupie poprzewracało jak nie wiadomo co krytykujący w głowie mają smile

Naprawdę jestem w szoku, jak będąc zdrowym, mając własna firmę i lubiąc podróżować można w ludziach wzbudzić tyle złości hmm

Na bank to zawisc. Kazdy kto powie ci cos co cie uwiera na bank ci zazdrosci i nienawidzi cie za wlasna firme, nie za proby podbicia sobie ego kosztem randomow xd
A co do chwalenia sie, to nie ja mam problem z celami zyciowymi, tylko ty. Ja swoje cele zyciowe mam od malego, dodaje nowe i konsekwentnie je spelniam.

139

Odp: Brak celu w życiu
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Totalnie jakimś mentorem biznesowym. Uczyć ludzi bo też spotka takich którzy chcą się uczyć, którzy, będą mu za to wdzięczni i odkryje inny obszar.

Coachem najlepiej. Pokaze race i shiniemu jak pozować z zegarkiem na Tinderze i 3 kolesi z głowy. Forum wroci do normalności.

Nie chce się znęcać nad naszymi chłopakami, ale nawet jakby ktoś im postawił wszystko pod nos to raczej by to nie wyszło ^^

140

Odp: Brak celu w życiu
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Totalnie jakimś mentorem biznesowym. Uczyć ludzi bo też spotka takich którzy chcą się uczyć, którzy, będą mu za to wdzięczni i odkryje inny obszar.

Coachem najlepiej. Pokaze race i shiniemu jak pozować z zegarkiem na Tinderze i 3 kolesi z głowy. Forum wroci do normalności.

A ja myślę, że to nie jest wcale taki zły pomysł smile
Naprawdę mam spore doświadczenie w biznesie, są ludzie, którzy dopiero zaczynają więc dlaczego nie podzielić się tym doświadczeniem? Zawsze to lepiej uczyć się na cudzych błędach niż własnych. Może jakaś uczelnia? Wyższa szkoła czegoś... Nie mam wiedzy teoretycznej tylko kilkunastoletnie doświadczenie praktyki prowadzenia kilku biznesów, myślę, że to nie mniej ważne niż sama wiedza z książek.

PS
Tinder to akurat prosta sprawa, znam fotografa, który specjalizuje się w fotkach na portale, moim zdaniem warto zainwestować, jak chcesz smutna to też dam ci kontakt smile

141

Odp: Brak celu w życiu

Autorze cel numer jeden - nie rozsiadaj się na tym forum 
A reszta się ułoży xD
Co do mentoringowania no to często bywa tak, że właśnie lepiej jak zajęcia prowadzi osoba z praktyczna wiedzą co do tego jak to ogarnąć to pewnie jakieś networking itp. W dużych miastach pewnie jest tego sporo

142

Odp: Brak celu w życiu
Halina3.1 napisał/a:

Na bank to zawisc. Kazdy kto powie ci cos co cie uwiera na bank ci zazdrosci i nienawidzi cie za wlasna firme, nie za proby podbicia sobie ego kosztem randomow xd
A co do chwalenia sie, to nie ja mam problem z celami zyciowymi, tylko ty. Ja swoje cele zyciowe mam od malego, dodaje nowe i konsekwentnie je spelniam.

Ale ty nic merytorycznego nie powiedziałaś, może lekko mnie uwiera skrytykowanie syfu w Europie, co byłbym w stanie zaakceptować gdyby nie padło to od forumowej amerykanki smile Widziałem sporo syfu, ale tego co widziałem w Kalifornii naprawdę nic w Europie nie jest w stanie przebić, przynajmniej na dzień dzisiejszy.

Co do celu w życiu to bym dyskutował, ja swoje zrealizowałem i nie mam nowych, to rzeczywiście problem, ty swoich nie zrealizowałaś, więc nie wiem czy to nie większy problem niż mój smile
Gdybyś się podzieliła to może coś bym doradził i szybciej pójdzie ich realizacja? smile

143

Odp: Brak celu w życiu
Karmaniewraca napisał/a:

Autorze cel numer jeden - nie rozsiadaj się na tym forum 
A reszta się ułoży xD

Niestety zdążyłem zauważyć, że od wielu bije jeszcze większa frustracja niż ode mnie, tak to na pewno nie ma prawa działać smile

Karmaniewraca napisał/a:

Co do mentoringowania no to często bywa tak, że właśnie lepiej jak zajęcia prowadzi osoba z praktyczna wiedzą co do tego jak to ogarnąć to pewnie jakieś networking itp. W dużych miastach pewnie jest tego sporo

Poczytam, ale pomysł wstępnie mi się podoba, przyszedł mi nawet do głowy inny, powiązany z tym pomysł na fajny biznes bez dużego wysiłku, ale nie będę się publicznie chwalił bo zaraz i tak mnie zjadą smile Tak czy inaczej myślę, że temat z potencjałem.

144 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-06-16 19:49:20)

Odp: Brak celu w życiu

.

145

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Na bank to zawisc. Kazdy kto powie ci cos co cie uwiera na bank ci zazdrosci i nienawidzi cie za wlasna firme, nie za proby podbicia sobie ego kosztem randomow xd
A co do chwalenia sie, to nie ja mam problem z celami zyciowymi, tylko ty. Ja swoje cele zyciowe mam od malego, dodaje nowe i konsekwentnie je spelniam.

Ale ty nic merytorycznego nie powiedziałaś, może lekko mnie uwiera skrytykowanie syfu w Europie, co byłbym w stanie zaakceptować gdyby nie padło to od forumowej amerykanki smile Widziałem sporo syfu, ale tego co widziałem w Kalifornii naprawdę nic w Europie nie jest w stanie przebić, przynajmniej na dzień dzisiejszy.

Nie powiedzialam, skomentowalam to co powiedzial ktos inny, bo imo tak wlasnie brzmi twoja narracja. Nie wiadomo czy ty zalisz sie, czy chwalisz.

Jakos zaskakujaco duzo wiesz o ludziach z forum jak na nowa osobe, cos mi sie wydaje, ze jestes jednak stalym bywalcem w nowym, wymyslonym wcieleniu. Poziom bucostwa i arogancji bardzo znajomy. Chociaz moze to jest jakas wspolna cecha smalcow w pewnym wieku z pewnych srodowisk, to tez jest bardzo pradopodobne.
W stanach sa slumsy, kazdy chyba o tym wie, za to Europa juz powoli dogania. Imo paryz i neapol dorownuje cali. Za to w stanach sa tak wypasione okolice, ze w europie nigdzie chyba czegos takiego nie ma i raczej szybko nie bedzie. Wszystko zalezy od tego gdzie jezdzisz i gdzie sie obracach. Ja do slumsow nie chodze ¯\_(ツ)_/¯


cefape napisał/a:

Co do celu w życiu to bym dyskutował, ja swoje zrealizowałem i nie mam nowych, to rzeczywiście problem, ty swoich nie zrealizowałaś, więc nie wiem czy to nie większy problem niż mój smile
Gdybyś się podzieliła to może coś bym doradził i szybciej pójdzie ich realizacja? smile

Jeszcze raz moze napisze, bo czesto sie zdarza, ze jak ktos sie zagotuje, to nie pojmuje co czyta albo nie czyta.
"Ja swoje cele zyciowe mam od malego, dodaje nowe i konsekwentnie je spelniam."
Znaczy, mam cele, SPELNIAM, czyli osiagam co sobie zalozylam i dodaje nowe, czyli nie przestaje w zamierzaniu sobie nowych celow. Tym sposobem unikam wypalenia, zgnusnienia zyciowego i wylewania frustracji. Osiaganie swoich celow mam pod kontrola i wszysktko idzie wg planu. Watpie, ze bylbys w stanie pomoc mi ze swoim podejsciem tzn zalozysz sobie cos, osiagasz to i przestajesz sie rozwijac. Do mnie to wyjatkowo nie przemawia.

146

Odp: Brak celu w życiu
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Totalnie jakimś mentorem biznesowym. Uczyć ludzi bo też spotka takich którzy chcą się uczyć, którzy, będą mu za to wdzięczni i odkryje inny obszar.

Coachem najlepiej. Pokaze race i shiniemu jak pozować z zegarkiem na Tinderze i 3 kolesi z głowy. Forum wroci do normalności.

xd

147

Odp: Brak celu w życiu
Halina3.1 napisał/a:

Jakos zaskakujaco duzo wiesz o ludziach z forum jak na nowa osobe, cos mi sie wydaje, ze jestes jednak stalym bywalcem w nowym, wymyslonym wcieleniu. Poziom bucostwa i arogancji bardzo znajomy.

No ja ogolnie przyjrzalbym sie pod tym katem wiekszosci tematom, w ktorych pisze Diamanda.
Uzytkownik zarejestrowany 13 lat temu z 39 postami na kacie i wiekszosc tematow, w ktorych sie wypowiada jest pisanymi przez nowych uzytkownikow bardzo podobnymi referato-historiami.
A jej komentarz w tym temacie tez jest skrajnie pozytywny i rozny od calej reszty (zarowno pozytywnych jak i negatywnych)

Diamanda napisał/a:

Autorze, dawno nie czytałam takich postów jak Twoje. Widać po tym , co piszesz, że masz naprawdę zdroworozsądkowe podejście do siebie i tego co wokół. Taki fajny vibe bije od twoich postów, myślę że w dużej mierze jesteś w tym miejscu, bo sam dorobiles się wszystkiego, i umiales cieszyć się też prosþymi rzeczami za młodu. Widać, że masz duże doświadczenie życiowe i takie przysłowiowe ogarnięcie i zaradnosc. Znam parę takich osób, czuć od nich że są to takie osoby do tańca i do różańca. Życzę Ci abyś znalazł cel, a jeśli nie, to umiał cieszyć się tym, co masz.

148

Odp: Brak celu w życiu
JohnyBravo777 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Jakos zaskakujaco duzo wiesz o ludziach z forum jak na nowa osobe, cos mi sie wydaje, ze jestes jednak stalym bywalcem w nowym, wymyslonym wcieleniu. Poziom bucostwa i arogancji bardzo znajomy.

No ja ogolnie przyjrzalbym sie pod tym katem wiekszosci tematom, w ktorych pisze Diamanda.
Uzytkownik zarejestrowany 13 lat temu z 39 postami na kacie i wiekszosc tematow, w ktorych sie wypowiada jest pisanymi przez nowych uzytkownikow bardzo podobnymi referato-historiami.
A jej komentarz w tym temacie tez jest skrajnie pozytywny i rozny od calej reszty (zarowno pozytywnych jak i negatywnych)

Diamanda napisał/a:

Autorze, dawno nie czytałam takich postów jak Twoje. Widać po tym , co piszesz, że masz naprawdę zdroworozsądkowe podejście do siebie i tego co wokół. Taki fajny vibe bije od twoich postów, myślę że w dużej mierze jesteś w tym miejscu, bo sam dorobiles się wszystkiego, i umiales cieszyć się też prosþymi rzeczami za młodu. Widać, że masz duże doświadczenie życiowe i takie przysłowiowe ogarnięcie i zaradnosc. Znam parę takich osób, czuć od nich że są to takie osoby do tańca i do różańca. Życzę Ci abyś znalazł cel, a jeśli nie, to umiał cieszyć się tym, co masz.

Faktycznie. Fajny vibe od postow gdzie autor opisuje to, ze brak mu celu w zyciu... No nie wiem.

149

Odp: Brak celu w życiu
Halina3.1 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Jakos zaskakujaco duzo wiesz o ludziach z forum jak na nowa osobe, cos mi sie wydaje, ze jestes jednak stalym bywalcem w nowym, wymyslonym wcieleniu. Poziom bucostwa i arogancji bardzo znajomy.

No ja ogolnie przyjrzalbym sie pod tym katem wiekszosci tematom, w ktorych pisze Diamanda.
Uzytkownik zarejestrowany 13 lat temu z 39 postami na kacie i wiekszosc tematow, w ktorych sie wypowiada jest pisanymi przez nowych uzytkownikow bardzo podobnymi referato-historiami.
A jej komentarz w tym temacie tez jest skrajnie pozytywny i rozny od calej reszty (zarowno pozytywnych jak i negatywnych)

Diamanda napisał/a:

Autorze, dawno nie czytałam takich postów jak Twoje. Widać po tym , co piszesz, że masz naprawdę zdroworozsądkowe podejście do siebie i tego co wokół. Taki fajny vibe bije od twoich postów, myślę że w dużej mierze jesteś w tym miejscu, bo sam dorobiles się wszystkiego, i umiales cieszyć się też prosþymi rzeczami za młodu. Widać, że masz duże doświadczenie życiowe i takie przysłowiowe ogarnięcie i zaradnosc. Znam parę takich osób, czuć od nich że są to takie osoby do tańca i do różańca. Życzę Ci abyś znalazł cel, a jeśli nie, to umiał cieszyć się tym, co masz.

Faktycznie. Fajny vibe od postow gdzie autor opisuje to, ze brak mu celu w zyciu... No nie wiem.


Jak dwa Sherlocki się spotkają to na pewno muszą coś wygłówkować smile

Wątek obok: "Tak więc nie staraj się zgrywać jedynej mądrali, bo słabo ci wychodzi; podobnie jak udawanie Amerykanki", mój ulubiony forumowy narwaniec: "Przeprosiny dla Rity i Istotki" (swoją drogą ciekawe, że zdobył się na przeprosiny anonimowych osób bo anonimowo oskarżył te osoby o bycie tą samą osobą, ale zupełnie nie widzi problemów w rzucaniu bluzgów smile)

Powinniście się spiknąć, macie potencjał smile
Urojona żona do urojonej ameryki jechać nie musi więc moim zdaniem to nie problem ;p

150 Ostatnio edytowany przez cefape (2024-06-16 20:51:50)

Odp: Brak celu w życiu
JohnyBravo777 napisał/a:

No ja ogolnie przyjrzalbym sie pod tym katem wiekszosci tematom, w ktorych pisze Diamanda.
Uzytkownik zarejestrowany 13 lat temu z 39 postami na kacie i wiekszosc tematow, w ktorych sie wypowiada jest pisanymi przez nowych uzytkownikow bardzo podobnymi referato-historiami.
A jej komentarz w tym temacie tez jest skrajnie pozytywny i rozny od calej reszty (zarowno pozytywnych jak i negatywnych)

JPRD chłopie, naprawdę byś się przyjrzał? Masz jakieś życie? Albo nawiązując do tematu: masz jakiś cel w życiu? Czy twoim celem jest tropienie forumowych spisków, troli i dubli? A później przepraszanie? smile

Tak z ciekawości, jak już wytropisz ten spisek to co zrobisz? Rozpłaczesz się czy zgłosisz na policję?

Nie chcę nikogo obrazić bardziej niż muszę więc napiszę to najbardziej delikatnie jak się da: przynajmniej kilka osób na tym forum to totalni odklejeńcy, moje problemy przy ich problemach to żadne problemy i obawiam się, że to nie ja z tu obecnych najbardziej potrzebuję porady życiowej, żeby nie powiedzieć wprost pomocy specjalisty smile

151

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

No ja ogolnie przyjrzalbym sie pod tym katem wiekszosci tematom, w ktorych pisze Diamanda.
Uzytkownik zarejestrowany 13 lat temu z 39 postami na kacie i wiekszosc tematow, w ktorych sie wypowiada jest pisanymi przez nowych uzytkownikow bardzo podobnymi referato-historiami.
A jej komentarz w tym temacie tez jest skrajnie pozytywny i rozny od calej reszty (zarowno pozytywnych jak i negatywnych)

JPRD chłopie, naprawdę byś się przyjrzał? Masz jakieś życie? Albo nawiązując do tematu: masz jakiś cel w życiu? Czy twoim celem jest tropienie forumowych spisków, troli i dubli? A później przepraszanie? smile

Tak z ciekawości, jak już wytropisz ten spisek to co zrobisz? Rozpłaczesz się czy zgłosisz na policję?

Nie chcę nikogo obrazić bardziej niż muszę więc napiszę to najbardziej delikatnie jak się da: przynajmniej kilka osób na tym forum to totalni odklejeńcy, moje problemy przy ich problemach to żadne problemy i obawiam się, że to nie ja z tu obecnych najbardziej potrzebuję porady życiowej, żeby nie powiedzieć wprost pomocy specjalisty smile

Dokladnie tez tak mysle

152 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-06-16 21:39:27)

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:

Tak z ciekawości, jak już wytropisz ten spisek to co zrobisz? Rozpłaczesz się czy zgłosisz na policję?

Ok, czyli narracja juz sie zmienila na "moze i jestem chora na schizofrenie narcystyczna mitomanka, ktora od lat wymysla fejkowe historie ale i tak mi nic nie zrobisz".

No nic Ci nie zrobie.
Zycie juz zrobilo wystarczajaco.

153

Odp: Brak celu w życiu
JohnyBravo777 napisał/a:

Ok, czyli narracja juz sie zmienila na "moze i jestem chora na schizofrenie narcystyczna mitomanka, ktora od lat wymysla fejkowe historie ale i tak mi nic nie zrobisz".

No nic Ci nie zrobie.
Zycie juz zrobilo wystarczajaco.

Zmiana narracji to twój najmniejszy problem, uwierz smile

Dałeś się poznać jako zwykły prostak, ale myślałem, że jesteś odrobinę bardziej bystry. Nie jestem laską co sobie konto założyła "13 lat temu z 39 postami" i szczerze mówiąc guzik mnie obchodzi czy tworzy fejkowe tematy czy nie. Przeglądając forum to ciężko znaleźć tutaj coś niefejkowego, może poza nienawidzącymi się obozami stałych użytkowników, którzy lubią się zwyzywać przy pierwszej lepszej okazji. Ale to nikomu nie przeszkadza, a już na pewno nie właścicielowi, bo ruch jest, reklamy lecą więc im większa gównoburza tym więcej kliknięć więc wszystko się zgadza smile

A mówiąc poważnie i bez szydery, jak dla mnie jest tutaj całkiem sporo zaburzonych osób, z różnej maści problemami psychicznymi, którzy z tego forum uczynili sobie jedną z bardzo nielicznych rozrywek jakie mają w życiu. Angażują się niezdrowo w dyskusje, tworzą tematy od czapy ale też dzięki temu utrzymują to forum przy życiu. Mówię to z przykrością, uważam, że większość tych osób potrzebuje pomocy specjalisty.

Kończąc dyskusję, nie jestem stałym użytkownikiem, nie mam innych kont, temat z nudów i z grubsza odpowiadający stanowi faktycznemu (zmienione kilka drobiazgów bez znaczenia, bo jednak nie chciałbym żeby ktoś mnie rozpoznał), byłem ciekawy opinii innych. Po kilku dniach stwierdzam, że niestety środowisko mocno toksyczne, zapewne nie wszyscy oczywiście, ale kilka osób wystarczy żeby zrobić z tego forum ściek, język rynsztokowy, porady z dupy (z drobnymi wyjątkami), brak moderacji i blokowania popaprańców robi swoje.

Tobie JohnyBravo777 radzę zluzować bo mocno niezdrowo się podniecasz i angażujesz w tematy, które cię nie dotyczą, przy okazji robiąc z siebie totalnego buraka, który na każdym kroku pokazuje, że nie potrafi panować nad emocjami. Tak, wiem, wszystko anonimowo, ale jakby kiedyś doszło do zgadania się grupy stałych bywalców i spotkania w realu to wstyd do ludzi po czymś takim wyjść smile

No nic, miło było, tematu wyjazdu nie podkolorowałem, we wtorek samolot (przy okazji dzięki za inspiracje, żeby nie było, że same negatywy na forum), więc powodzenia panie i panowie w dalszym trwaniu, szkoda tylko, że nikt z obecnych nie miał odwagi pochwalić się swoimi celami smile

154

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:

szkoda tylko, że nikt z obecnych nie miał odwagi pochwalić się swoimi celami smile

przecież to Ty przyszedłeś ze swoim problemem się zapytać, a nie my spowiadać z życia.

155

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:

Po kilku dniach stwierdzam, że niestety środowisko mocno toksyczne

Kwas siarkowy VI niezaleznie gdzie sie znajdzie jest w toksycznym srodowisku.
Dlatego nie masz nikogo wokol siebie aby porozmawiac o swoich problemach.

Nie wiem czy wolisz sie teraz rozplakac czy zglosic forum na policje aby je moderowala, ale pamietaj, ze cala krzywda, ktora Ci sie w zyciu przydazyla byla wynikiem tego samego aroganckiego zachowania, ktore zademonstrowales tutaj - i to jest wlasnie zrodlem hejtu i odrzucenia, z ktorym bedziesz sie spotykal az do samotnej smierci w momencie ktorej ludzie wokol poczuja ulge.

156

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ale gdzie ci ja mowie że masz ich zostawić? Kumpluj się z nimi dalej ale postaraj się poznać też kogoś z wyższej ligi. Może jakiegoś flipera?

Na wykopie i tutaj są sami milionerzy wiec moze sie uda wink

Błagam cię, szanujmy się trochę, flipowanie to jeden z bardziej prostackich "biznesów" jakie można stworzyć, o ile coś takiego w ogóle można nazwać biznesem. Może gdybyś powiedziała jakiegoś dewelopera... przynajmniej można się czegoś nauczyć. Znam dwóch, budują osiedla domków jednorodzinnych, głównie pod Warszawą, ale obaj to panowie lekko po 60, musze poznać w swoim wieku smile

Serio? Ja znam paru fliperow co nawet 30 nie mają i wielu między 30 a 40 którzy zostali deweloperami i wielu deweloperów znanych nie tylko w PL którzy tak zaczynali.
Co więcej, teraz po latach już wiem, że prostackie biznesy na których trudno się poślizgnąć są najlepsze smile
Ale to po latach .
Wracając do Ciebie:
Każdy przypadek indywidualny:
Ale znam też wielu mężczyzn  takich jak Ty.
Czyli młodych, którym się powiodło, czy mieli talent, czy szczęście albo jedno i drugie.
I tak się składa ze kobiety przy sobie nie takie jakie chcieli.
Ale na własne życzenie.
Bo wszystko w życiu mamy na własne życzenie.
My ludzie, niestety tak mamy, na różnym paliwie jedziemy, ale generalnie to nie jesteśmy stworzeni do życia bez miłości.
Co smutne, wielu ludzi jest jeszcze z dzieciństwa uszkodzonych i emocjonalnie zamkniętych.
Druga sprawa: bez poznania siebie, kogo w swoim życiu oczekujemy i wyrażenia jasno tych oczekiwań wobec otaczającego swiata, ciężko będzie.
Widziałam po portalu randkowym,  na którym też kiedyś miałam konto: zmiana jednego słowa robiła różnicę w tym , kogo przyciągasz.
Bo wprawdzie można z masy wydobyć perłę, ale większą szansa że sie zmęczysz i wypalisz

157

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:

Ale ja nadal jestem fajnym człowiekiem smile Choć rzeczywiście, moje podejście do pracowników (niekoniecznie znajomych a już na pewno nie rodziny) się zmieniło, tylko nie wynika to ze wzrostu zarobków a doświadczenia, które zdobyłem i tego co przez te wszystkie lata prowadzenia kilku firm przeżyłem. Ludzie, pracownicy po prostu mnie uodpornili, dzisiaj mam zdecydowanie grubszą skórę niż na początku i mniej się wszystkim przejmuję, ale myślę, że to dobrze. Jak zaczynałem to rzeczywiście byłem takim człowiekiem "do rany przyłóż", każdemu chciałem pomóc, we wszystko się angażowałem, wszystkim przejmowałem. Docenieniem tych starań były rozbite samochody firmowe, lewe zwolnienia lekarskie (mój ulubiony przypadek jest sprzed już ponad 10 lat, dzwoni do mnie w poniedziałek rano gość, że ruszyć się nie może, plecy mu tak nawalają, że minimum tydzień go nie będzie, bardzo przeprasza no ale nic nie zrobi i musi na zwolnienie iść. Ok, trudno, zdarza się. Tego samego dnia spotkałem go na myjni jak swojego gracika pucował, jego minę do dzisiaj pamiętam big_smile), większe i mniejsze kradzieże, konflikty między pracownikami itd... Naprawdę wiele tego typu atrakcji miałem, im bardziej chciałem ludziom pomóc, tym bardziej traktowali cię jak frajera do wydymania. Aż w końcu zrozumiałem, że nie jesteśmy i nigdy nie będziemy kolegami, ja jestem szefem, płacę ci i wymagam od ciebie konkretnych rzeczy. I ty i ja kolegów sobie szukajmy poza firmą, będzie to z korzyścią dla każdego z nas a już na pewno dla firmy.
Oczywiście jest też wielu fajnych, normalnych, uczciwych i myślących pracowników, ale ich przeciwieństwo również się zdarza i to właśnie oni wyleczyli mnie (i zapewne większość przedsiębiorców) z takiego bardzo naiwnego podejścia do pracowników. Nie pieniądze, tylko sami pracownicy powodują zmianę podejścia. Myślę, że na dzień dzisiejszy nie masz za wiele do powiedzenia w tym temacie, ale jeżeli kiedyś zaczniesz prowadzić swoją firmę i zaczniesz zatrudniać ludzi (czego ci życzę), to możemy pogadać. Bo jestem bardzo ciekawy co zrobisz, jak "kolega" w 2 miesiące rozbije ci 3 firmowe samochody, drugi "kolega" zacznie zamawiać materiały po zawyżonych cenach a trzeci po 3 miesiącach pracy pójdzie na zwolnienie lekarskie, które będzie ciągnął dłużej niż u ciebie pracował. Jestem naprawdę bardzo ciekawy jak byś do tego podszedł, ale w ciemno obstawiam, że "piniondz" by przez ciebie przemówił i stałbyś się Januszem Maksknerusem" smile

Jeśli faktycznie jesteś fajnym członkiem to chwała ci za to choć podejrzewam, że ktoś patrzący z boku oceniłby to inaczej. Rozumiem też, że przez lata takich akcji jak opisujesz mogłeś się "znieczulić", sam nie raz widziałem na prawdę porąbane akcje dokonywane przez pracowników różnych firm. Szczególnie w branży budowlanej i jej towarzyszących jest to widoczne. Jednak jeśli mielibyśmy iść w statystykę to osobiście widziałem więcej "januszostwa" ze strony pracodawców niż pracowników. Oprócz tego bardzo częstym zjawiskiem jest też traktowanie każdego człowieka jak pracownika, podległego. Nie raz jakieś klient firmy, w której pracuję zapominał, że nie jestem jego pracownikiem. Klient może wymagać tylko tego co jest określone w umowie, a wielu chciało uczyć jak powinienem pracować czy wręcz rozkazywać. I tak samo traktowali wszystkich innych łącznie ze swoimi rodzinami. A już hitem było jak kiedyś jeden gość się do mnie przywalił bo według niego za wolno chodziłem. Dodam, że nawet nie był żadnym prezesem tylko właścicielem małego sklepiku z dwoma pracownikami.

158

Odp: Brak celu w życiu
cefape napisał/a:

Nie wiem czy ci ludzie też mają sklepy i czy robią szkolenia czy nie, ale w kontekście naszej rozmowy nie ma to żadnego znaczenia.

Heh, no uważam, że ma ogromne, bo to co pokazują i jakie pieniądze na to przeznaczają to w tym układzie koszt prowadzenia działalności, inny budżet itp. Równie dobrze Shini pracujący jako stolarz mógłby wrzucić filmik spod hasła 'stół za pół darmo", bo ma dostęp do hurtowników, narzędzi, ma know how i tak dalej.


Bo kontekst dotyczył tego, że "czasy już nie te", drogo, niebezpiecznie itd...


Ale to strasz się niepotrzebnie iść w skrajności. Nikt przecież nie twierdzi, ze się nie da. Da się. Przecież to oczywiste. Chodzi tylko o to, że kiedyś było taniej, a ludzie bardziej życzliwi i otwarcie na siebie.


chodzi mi o to, że można fajnie spędzić czas nie mając praktycznie żadnej kasy, dokładnie tak samo jak fajnie spędzało się czas 20 lat temu.

Ale rozumiesz, że my się wychowaliśmy w innych czasach? Sprzed internetu? A oni nie? Bo chyba nie rozumiesz jak to wpłynęło na rozwój młodych ludzi....


Nie wiem jak człowiek musiałby być biedny, żeby nie mógł sobie pozwolić na bilet, którego równowartość to mniej więcej dniówka na minimalnej krajowej.

Kiedy patrzyłeś na ceny biletów? Zerknąłem z ciekawości na Flixbusa nad Balaton. 84 euro za bilet mi pokazało. Czyli ok 386zł. To nie jest dniówka najniższej krajowej. To jest prawie jej trzykrotność. Dlatego pisałem, że masz troszkę nieaktualne wyobrażenie o tym co można, a czego nie w tej kategorii najniżej zarabiajacych.

159

Odp: Brak celu w życiu
Jack Sparrow napisał/a:

Kiedy patrzyłeś na ceny biletów? Zerknąłem z ciekawości na Flixbusa nad Balaton. 84 euro za bilet mi pokazało. Czyli ok 386zł. To nie jest dniówka najniższej krajowej. To jest prawie jej trzykrotność. Dlatego pisałem, że masz troszkę nieaktualne wyobrażenie o tym co można, a czego nie w tej kategorii najniżej zarabiajacych.

Jak się nie umie szukać to tak jest. Mnie z Krakowa pokazuje za 35 euro na 26 czerwca, można urwać jeszcze 10% z kodem rabatowym, czyli 31,5 eur.
Już nie wspominając, że można z Krakowa/Warszawy polecieć do Wiednia Ryanairem za 69 zł i go zwiedzić, potem do Bratysławy za 9 euro i też pozwiedzać, i stamtąd nad Balaton za 17 euro.
Poza tym nikt nie każe jechać nad Balaton, jest pierdyliard tanich lotów Ryanairem za 59-89 zł w jedną stronę do Hiszpanii, Włoch, można też polować na lasty Rainbow i polecieć na większość wysp Greckich, do Włoch, Hiszpanii, Tunezji za 299 zł w dwie strony i z 20 kg bagażem (dla tych, co potrzebują dużo rzeczy). A dla już totalnie wygodnickich jest kolejne pierdyliard lastów do Turcji, Bułgarii albo Grecji, gdzie za 1000-1200 zł mają w cenie lot z dużym bagażem, tygodniowy pobyt w hotelu, transport do hotelu z lotniska i czasem nawet śniadania. Większość ciułaczy nawet na minimalnej może chyba odkładać po 100 zł miesięcznie na wakacje.

160 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-06-19 18:27:13)

Odp: Brak celu w życiu
Anewe napisał/a:

Jak się nie umie szukać to tak jest

Tu masz rację.


Ale i nie masz.


Żeby ogarniać takie niuanse to trzeba mieć jako-takie doświadczenie i trzeba właśnie wiedzieć gdzie i jak szukać.



Niby większość ciułaczy może sobie tą stówkę odkładać, bo to pozornie nie wydaje się dużo, ale w praktyce nie są w stanie tego zrobić. Dlatego tak duży odsetek Polaków nigdzie nie jest w stanie wyjechać.


Tak czy siak, na wyjazd poniedziałek-piątek (bez weekendu) to można naprawdę zacne oferty nawet i krajowe złapać zarówno na przejazd, jak i sam najem na miejscu. Zwłaszcza poza sezonem można wyjechać za grosze więc tak jak mówisz - wystarczy dobrze poszukać. Albo popytać, bo są grupy np na fejsie, gdzie ludzie razem się dogadują, wykorzystują swoje ulgi pracownicze i wyrobione progi rabatowe, zrzucają się na kilkuosobowe apartamenty (bo wychodzi taniej niż jedynki) blablacary i podobne rozwiązania. Ale to trzeba właśnie umieć ogarniać takie rzeczy. Mieć w tym doświadczenie jakieś.

Akurat Shini to z wawy ma w zasadzie wszędzie blisko. Pole namiotowe lub jakiś tani pensjonat, czy wspomniany booking/airbnb nad Zegrzem czy w Iławie (2h jazdy pociągiem) to przecież z palcem w dupie można obskoczyć na start. Ba - to są takie przejazdy, że może wyjechać rano i wrócić nocą.

Chyba najłatwiej zacząć od typowych last minute. Albo od google.com/travel/  Ale jak kiedyś na temat wyjazdów rozmawialiśmy i bookingu nie słyszał, to wiesz.....

161

Odp: Brak celu w życiu

Przerabiałem to, ale w końcu zrozumiałem, że na siłę nikomu nie pomożesz. Jak ktoś sam sobie nie chce pomóc to nie ma na świecie człowieka, który pomoże, wiem, że brutalne ale tak już jest. Już dawno się z tego wyleczyłem, pomagam, ale ludziom, którzy mają pomysł na siebie, na życie i wiedzą czego chcą. Chociaż ja sam coraz mniej wiem hmm

Tak się zaczytuję w temacik, Twoje posty i dochodzę do wniosku, że samej warto zastanowić się i przeanalizować bądź postawić własne/nowe cele. smile)
Za miesiąc kończę 3 dekadę, to dobry moment na podsumowanie dotychczasowego żyćka. big_smile
hmm... Zadając sobie pytanie co w życiu jest dla mnie najważniejsze stwierdzam, że poczucie bezpieczeństwa. Co mi daje poczucie bezpieczeństwa: dom jako miejsce oazy i spokoju, praca stabilna i wykonywana z pasją oraz dobrzy ludzie wokół. Następna jest wolność/niezależność (w rozumieniu jestem kowalem SWOJEGO losu) oraz bycie potrzebną (dla świata).
Kolejną wartością jest poczucie radości, ogólnego wewnętrznego poniekąd beztroskiego i szaleńczego zadowolenia bez kija w D****.

Na tej podstawie wezmę teraz kartę i wypiszę do czego będę dążyła w kolejnych latach....

P.S. podzielę się kawałkiem niebawem

Posty [ 131 do 161 z 161 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024