Ja mam cele, ktore mnie podnosza rano z lozka i silne relacje oparte o wzajemna milosc z wieloma bliskimi ludzmi (nie tylko zona).
Tylko cos Ci sie pomylilo bo to Ty przychodzisz w miejsce publiczne z egzystencjonalnym pytaniem, nie ja - wiec szczegoly mojego zycia nie wnosza nic do twojego problemu - oprocz tego, ze jestes aroganckim dzbanem z ego wyjebanym jak hemoroidy, ktory nie potrafi spojrzec krytycznie na siebie tylko koloryzuje sobie swoje "osiagniecia" tak, ze sa wewnetrznie niespojne i zaorany jak zeszloroczne ziemniaki jako ostatnia linia tchorzowskiej obrony chcialby zaatakowac czyms innym niz slepakami i zebrze o jakies informacje na amunicje do Ad Hominem... co za zalosna istota... ja yebie
To słabe te cele, skoro główną ich zaletą jest zdolność podniesienia cię rano z łóżka. Ja i bez celu nie mam problemu żeby się rano podnieść, co więcej na relacje z bliskimi również nie narzekam. Więc może miałeś rację, albo wydziwiam i szukam problemu, którego nie mam, albo ty również nie masz w życiu żadnego ambitniejszego celu
Na koniec powiedź co cię tak boli w tych moich "osiągnieciach", że co chwilę o tym wspominasz? Rozkręcenie własnego biznesu aż tak cię boli? Jeżeli tak to naprawdę niepotrzebnie, po pierwsze dlatego, że mój biznes jest z kategorii lekko powyżej średnich, po drugie ludzi z takimi biznesami są tysiące i codziennie mijasz ich na ulicy a po trzecie i najważniejsze, czysto teoretycznie też byś mógł rozkręcić swój. Musisz jednak popracować nad emocjami, bardziej nad sobą panować i nabrać kultury, bo jak się będziesz bez powodu tak gorączkował to nie wróżę sukcesu.