No cóż ...
Nawet małe dzieci już "ustawia" się że mają w przyszłości urodzić dzieci, prowadzić dom a mężczyzna ma utrzymać rodzinę.
Jest nawet takie znane powiedzenie że prawdziwy mężczyzna ma spłodzić syna, zbudować dom i zasadzić drzewo.
Często facet który nie potrafi utrzymać rodziny czy spłodzić dziecka jest traktowany jako nieudacznik albo nie facet ...
Życie jest brutalne ...
Mój znajomy pełni wysokie stanowisko w Policji. Jego żona jakiś czas temu stała się dyrektorem firmy ubezpieczeniowej. Jej zrobki poleciały w kosmos 
Rozmawiałem ze znajomym to mówi że się żona po tym zmieniła , bo zaczęła się obracać w innym towarzystwie. Jakies wyjazdy, szkolenia , drogie kolacje i itd.
Był moment że prawie skończyło się rozwodem ale na szczescie sama żona uświadomiła sobie że jednak nie tędy droga ..
Moja była też zaczęła więcej zarabiać. W dużym stopniu dzięki mnie, bo ją motywowałem i wreszcie kursy i studia jej się przydały. Byłem zadowolony bo myślałem że dzięki temu będzie nam lepiej.
Ale zaczęła się zmieniać. Inne towarzystwo. Jakieś dziwne "pasje".
Skończyło się na rozwodzie. Teraz widzę że jest zupełnie inną kobietą.
Są dla faceta trudne "tematy". Bezpłodność , niższe zarobki i inne. Często facet nie czuje się wtedy facetem. Jak nie potrafi być "głową" rodziny i sam utrzymać całej rodziny to jego samoocena spada nisko.
Taka też jest presja społeczeństwa.
Jednak jeśli żona pytającego zarabia więcej i tak naprawdę nic się nie zmieniło w stosunku do niego to raczej powinien być zadowolony. Jak nie pojawił się brak szacunku , wstyd w stosunku do niego to tylko sie cieszyć.
Będzie więcej pieniędzy które wspólnie wydadzą ...
Gorzej jak awans i pieniadze zmieniają człowieka i jego "postrzeganie" innych. Jak pojawia się lekceważenie, poniżanie to jest sygnał ostrzegawczy już ...