Strony dla dorosłych a związek - Netkobiety.pl

i co jak miałes crush na szczupłą blondynke to równolegle oglądales z puszystą brunetką? chodzi mi o oglądanie kiedy twoje mysli zajmuje jakaś konkretna kobieta, w kims sie podkochujesz (czy to jest uczucie platoniczne czy nie, nie jest istotne, chodzi raczej o siłe tego uczucia)

Nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego jak podkochiwanie w aktorce z filmu porno, jeśli już to było jedynie zauroczenie wyglądem. Nigdy nie miałem tak, że podczas oglądania tego typu filmów moje myśli zajmowała jakaś konkretna kobieta, zwykle skupiam się na samej "akcji" filmu. Jest kilka takich aktorek, które znam całkiem dobrze, i które mi się podobają z wyglądu z tego powodu czasami wracam do niektórych filmów z ich udziałem ale nigdy nie mieszałem do tego żadnych czuć. Żadnych myśli typu "Chciałbym mieć ją tylko dla siebie, chciałbym by została moją dziewczyną czy żoną", było tylko "Podoba mi się, lubię na nią patrzeć i tyle". Mógłbym równolegle oglądać zupełnie różne typy kobiet o ile pasowałyby do moich osobistych upodobań, w tym akurat przypadku puszysta nie pasowałaby bo w ogóle mi się nie podobają takie więc nawet najlepszy film z udziałem takowej by na mnie nie zadziałał.

I dzięki za odpowiedź z sauną.

Nie chodziło mi o aktorke porno. Jesli miales crush na kogoś IRL, albo na jakąś aktorke filmowa/serialową,wokalistke to czy potem wolałeś oglądać filmy z osobami które wizualnie wygladaja podobnie. o to mi chodziło.
to by było suuuuuuuuper dziwnie podkochiwac sie w aktorce porno XD

Ad1. Tak. Notorycznie. Włączając w to nastolatki/studentki. Zwłaszcza tam, gdzie oferta jest bogatsza i masz seanse saunowe prowadzone przez saunamistrzów (polecam, to naprawdę fajne doświadczenie). Bywają też takie 30-40latki, które ewidentnie przychodzą się tam poprezentować po liftingu. Ale to rzadkość. Generalnie każde miejsce ma jakąś swoja specyfikę. Niektóre mają tak wysoką kulturę, że jedyne co zobaczysz, to kawałek pośladka (niezależnie od płci). Ale są też takie spod hasła "kiełbacha-fest", gdzie spokojnie z 80-90% osób, to stare, obleśne dziady. I w takich miejscach są nierzadko wprowadzone dni tylko dla kobiet. Żeby każdy czuł się swobodnie.

Ad2. Nic. Co kogo kręci to mnie to nie obchodzi. Cytując Gizę - jak dwoje dorosłych ludzi, za obopólną zgodą wali sobie kloca na klatę, to jest to ich sprawa. Tak samo niewiele mnie obchodzi do czego się zabawiasz. To jest tylko i wyłącznie twoja sprawa. Abyś tylko miał świadomość, że porno (niezależnie jakie by nie było) nie ma żadnego związku z rzeczywistością. Z resztą.....wejdź sobie na zbiornik (taki polski portal porno-randkowy) i zobacz co tam się dzieje. Jak tam ludzie wyglądają w porównaniu do porno z 'hamerykańskich' stronek. Większość 'normalnych' osób uzna to nie za stymulujące, ale zwyczajnie obleśne.

Ostatnio wypłynął fajny temat w sprawie sauny.
Wwrocławskim aquaparku, wprowadzili godziny tylko dla kobiet, z wiadomych względów, aby oszczędzić kobietom widoku śliniących sie na ich widok erotomanów.
Którzy nie przychodzą aby skorzystać z dobrodziejstw sauny, tylko wpatrywać sie w młode dupy.
Żonie to nie przeszkadza, twierdzi, ze tylko to zostało tym oblechom, gapienie sie.
Ale widzę, po minach kobiet, że wiele jest po prostu nie to że zawstydzona, bo są świadome, ze do sauny wchodzi sie nago, ale zażenowane.

No, ale wracając, aquapark, wprowadził jakieś tam godziny dla kobiet, i jakiś facet pozwał owy aquapark za dyskryminacje, ze względu na płeć, i uwaga, wygrał.

A ok, też nie. Nigdy nie miałem tak, że szukałem w filmie kogoś podobnego do prawdziwej osoby, prawdę mówiąc nie jestem pewny czy kiedykolwiek miałem jakiegoś crusha.

Co do sauny to trochę mnie zaskoczyliście, już nie raz i od różnych ludzi słyszałem, że do sauny razem z facetami wchodzą tylko kobiety po 40 albo właśnie emerytki, a żadna młoda dziewczyna nie wejdzie jeśli jest tam choć jeden facet. Sauna parowa brzmi ciekawie, w takiej jeszcze nie byłem.

Wracając jeszcze do porno zauważyłem pewną rzecz. Czasami zdarza mi się wyszukiwać coś co mi się podoba ale wiem, że nie da się tego zdobyć czy zrobić w realu. Na przykład niska i drobna Azjatka jest nie do zdobycia bo takie są kilka tysięcy kilometrów ode mnie. Podobnie mam z już kiedyś wspomnianymi przeze mnie e-girl, motywem cosplay czy taką totalnie 10/10(dla mnie oczywiście) dziewczyną wyglądającą lepiej niż większość modelek, nie da rady mieć tego w realu więc chcę chociaż popatrzeć na filmie i na tej podstawie wyszukuje te konkretne rzeczy. Wcześniej nawet tego nie zauważyłem, dopiero teraz będąc w tym temacie to zauważyłem i podejrzewam, że jest więcej ludzi mających podobnie.

W Japonii mieli spory problem z molestowaniem w pociągach z racji bardzo dużej ilości pasażerów i mocnego ścisku co wielu wykorzystywało by dotykać kobiety. Z tego powodu wprowadzili wagony tylko dla kobiet.

Będziesz zawsze zadziwiony jeżeli będziesz opierał swój światopogląd na opiniach zasłyszanych/wyczytanych w necie.
Mieszkasz pod Warszawą. Idź na saunę na warszawiankę i sam sobie wyrób zdanie.

Jestem feministką, walczę o równość.

Byłem. Ale to niejako rozumie się samo przez się, ze jesteś na saunie więc nagość i tak się pojawia. W domyśle - pojawia się tylko w sytuacjach tego wymagających i nie ma durnego paradowania parówiarzy czy łażenia za ludźmi. Bo akurat na warszawiance, to kilka razy musiałem pogonić jakiegoś oszołoma, bo łaził za nami jak z żoną byłem. Więc jak za kimś nie wodzisz wzrokiem i tej nagości nie szukasz, a jedynie zajmujesz się sobą, to i tak zobaczysz niewiele poza tym przysłowiowym kawałkiem poślada.

Z wrocławskim aquaparkiem to tam ciągle jakieś przeboje są. Bo ta sprawa z wtorkami dla pań to sięga jeszcze 2018 roku. A tam co i rusz, że jakieś babki były molestowane czy coś w ten deseń, a w zeszłym roku to tam 12letniego chłopca zgwałcono.

Ja znam tylko dwa sposoby na wysokie poczucie wlasnej wartosci:
1. Bycie docenianym i komplementowanym czesciej niz krytykowanym.
2. Stworzenie sobie we wlasnej glowie wyobrazenia na wlasny temat, ktore jest rozne od sygnalow otrzymywanych z rzeczywistosci (schizofrenia) - np. bedac krytykowanym racjonalizuje to sobie, ze osoba krytykujaca jest "hejterem" albo "przegrywem" albo "nic nie zrozumiala" i utwierdzam sie w przekonaniu, ze ten brak zrozumienia wynika z tego, ze "jestem wyjatkowy" i tylko prawdziwy geniusz potrafi mnie zrozumiec.

Znasz jakis inny?

To nie jest 3.
To jest warunek konieczny do 1.

I zgadzam sie z tym - to co napisalas jest konieczna precyzja aby "praca nad poczuciem wlasnej wartosci" zaczela przyjmowac wykonywalna forme.
Ale tez konieczna precyzje aby zauwazyc potencjalne problemy.

Bo wydaje mi sie, ze twoja propozycja "rob rzeczy, za ktore jestes doceniana i komplementowana" stoi w przeciwienstwie z - wydaje mi sie - twoja inna propozycja - badz soba i zyj tak jak sie Tobie podoba
(np. istnieje spora szansa, ze bedzie doceniona i skomplementowana przez partnera za zaproszenie swoich kolezanek do trojkata )

Istnieje tez ewentualnosc, ze osoby, ktorymi jest otoczona Autorka nie doceniaja i komplementuja niczego a jedynie krytykuja (jest mnostwo takich osob).

Wiec wlasnie z takim poziomem precyzji zaczyna sie ciekawa dyskusja

To jest jedno wielkie błędne koło, najpierw trzeba mieć wysokie poczucie własnej wartości by móc robić rzeczy za, które będzie się docenianym i komplementowanym. Ktoś zna sposób by z tego wyjść?