Cześć, ma wrażenie że jest coś ze mną nie tak.
Mam taki problem ze kobieta jak mnie nie szanuje i zdradza to nadal ją kocham. W dzieciństwie zostawiła mnie mama pod opieką babci. Nie wiem czy iść do jakiegoś psychologa, psychoterapeuty?
2 2023-07-30 15:54:00 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-07-30 15:58:19)
1. nie jestes toksykiem. toksyk tonposobowosc narcystyczna.
2. przestan zwalac na matke, babke, sasiadke, jestes juz dorosly i musisz brac odpowiedzialnosc za swoje decyzje. a ona nie zostawila ciena smietniku tylkou babci. wiele bab wychowuje wnuki i z nimi nie jest cos nie tak.
3. twoj problem chyba polega na tym, ze ty wlasnie nie potrafisz byc dorosly, stawiac swoich granic, ani podejmowac decyzji i tu jest pies pogrzebany. zdrada?- koniec. zagryz zeby i tyle. a uczucia u nikogo nie wygasaja z dnia na dzien. to proces. nie tylko u ciebie. to nic ze boli, kazdego boli. kiedysprzestanie, a czym szybciej sie odetniesz tym szybciej i lepiej. kazdy sie kiedys tego musial nauczyc. ja tez. kolej na ciebie.
ale ty chyba z tych meczybul jak nasz JC. nie masz charakteru i bedziesz tylko meczyl bule i nic sie nie zmieni, bo tak naprawde nie chcesz zmian. nie to ze je usprawiedliwiam, co totonie, ale dziwne, ze cie zdradzaja, jesli nie zachowujesz sie jak face. oszacunku dosiebie samego nie wspomne, bo to nawet kobiety powinnyprzejawiac.
dzis wszyscy z kazda pierdola lataja po psychologach.
Cześć, ma wrażenie że jest coś ze mną nie tak.
Mam taki problem ze kobieta jak mnie nie szanuje i zdradza to nadal ją kocham. W dzieciństwie zostawiła mnie mama pod opieką babci. Nie wiem czy iść do jakiegoś psychologa, psychoterapeuty?
Na tak ogólnie napisane pytanie nie ma dobrej odpowiedzi.
Cżęsto bywa, że ktoś nie rezygnuje z miłości do drugiej osoby pomimo jej nieakceptowalnych zachowań. Ty kierujesz swoim życiem.
4 2023-08-01 20:57:56 Ostatnio edytowany przez samotny90 (2023-08-01 21:05:42)
1. nie jestes toksykiem. toksyk tonposobowosc narcystyczna.
2. przestan zwalac na matke, babke, sasiadke, jestes juz dorosly i musisz brac odpowiedzialnosc za swoje decyzje. a ona nie zostawila ciena smietniku tylkou babci. wiele bab wychowuje wnuki i z nimi nie jest cos nie tak.
3. twoj problem chyba polega na tym, ze ty wlasnie nie potrafisz byc dorosly, stawiac swoich granic, ani podejmowac decyzji i tu jest pies pogrzebany. zdrada?- koniec. zagryz zeby i tyle. a uczucia u nikogo nie wygasaja z dnia na dzien. to proces. nie tylko u ciebie. to nic ze boli, kazdego boli. kiedysprzestanie, a czym szybciej sie odetniesz tym szybciej i lepiej. kazdy sie kiedys tego musial nauczyc. ja tez. kolej na ciebie.
ale ty chyba z tych meczybul jak nasz JC. nie masz charakteru i bedziesz tylko meczyl bule i nic sie nie zmieni, bo tak naprawde nie chcesz zmian. nie to ze je usprawiedliwiam, co totonie, ale dziwne, ze cie zdradzaja, jesli nie zachowujesz sie jak face. oszacunku dosiebie samego nie wspomne, bo to nawet kobiety powinnyprzejawiac.
dzis wszyscy z kazda pierdola lataja po psychologach.
Ja nie chcę narzekać, a coś zmienić właśnie Babcia mnie wychowywała ale była oschła, dziadek pił alkohol były awantury. Mama wyjechała zagranicę jak miałem 2 lata. Ja się nie chcę użalać ale jak macie mi pomóc skoro nie opiszę swojej historii
Możliwe że nie mam charakteru, raczej jestem osobą która jest za miła za dużo stara się pomagać innym
Ta dziewczyna robiła mi ciągłe jazdy zazdrości, jak napisała do mnie jej rodzina to było zaraz że czemu oni do mnie piszą itd. Koleżanek nie mogłem mieć, koledzy ten nie taki tamten nie taki... Ona sama miała mało znajomych większość ludzi z jej dawnych lat ucięło z nią kontakt. Wydaje mi się że uzależniłem się od niej bo robiła z siebie wieczną dziewczynkę którą trzeba się opiekować, która nie ma się gdzie podziać bo matka pijaczka a ojciec tyran. Wiesz były ciągle jakieś emocje, coś się działo teraz się nic nie dzieje więc może to ten fakt mnie dołuje. Ona nie chciała pracować jedyne co to by siedziała w domu i nic nie robiła, a miała ciągle wymagania że jak coś posprząta w domu to jej się nie wiadomo co należy(czytaj kup mi buty, bo ja to bo tamto). Potrafiła mnie też zwyzywać tak za nic, gdy ja z nią chciałem dyskutować to była gadka jak z dzieckiem, ciągły foch albo wymijająca odpowiedź. Już wtedy wiedziałem że to nie ma sensu, ale niestety się chyba uzależniłem. Moja rodzina była zawsze najgorsza, wizyta mojej rodziny u nas w domu też nie była mile widziana, ale jej mama alkoholiczka(która podpijała alkohol) już była ok. Wiem że trzeba się odciąć trzeba przeboleć, ja to rozumiem spokojnie... Bardziej byłem ciekawy tego jakie mogły być powody czemu w tym tkwiłem.
samotny90 napisał/a:Cześć, ma wrażenie że jest coś ze mną nie tak.
Mam taki problem ze kobieta jak mnie nie szanuje i zdradza to nadal ją kocham. W dzieciństwie zostawiła mnie mama pod opieką babci. Nie wiem czy iść do jakiegoś psychologa, psychoterapeuty?Na tak ogólnie napisane pytanie nie ma dobrej odpowiedzi.
Cżęsto bywa, że ktoś nie rezygnuje z miłości do drugiej osoby pomimo jej nieakceptowalnych zachowań. Ty kierujesz swoim życiem.
To chyba bardziej jest uzależnienie bo ona z siebie robi wieczną ofiarę Wszystko jest winną innych nie jej, zdrada to też ją kuzynka jej namówiła(wiadome co ja o tym sądze). Ostatnio chyba trochę otrzeźwiałem i z tej toksyki wychodzę, tylko nie jestem właśnie pewien czy ja sam toksyczny nie jestem.
Masz niskie poczucie własnej wartości. Takie osoby mają tendencję do bycia wycieraczka innych, są często ofiarą partnerów o narcystycznych i innych toksycznych zapędach. Możesz przyjąć 9 poniżeń i wystarczy jeden miły gest czy słowo żeby dać się omamić emocjonalnie. Potrzeba akceptacji u partnera mylona jest z miłością. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby wybrać się do psychologa.
Przede wszystkim musisz odnieść serię sukcesów w życiu. To podstawa!
Cześć, ma wrażenie że jest coś ze mną nie tak.
Mam taki problem ze kobieta jak mnie nie szanuje i zdradza to nadal ją kocham. W dzieciństwie zostawiła mnie mama pod opieką babci. Nie wiem czy iść do jakiegoś psychologa, psychoterapeuty?
To nie jest toksycznosc tylko brak asertywnosci
Masz niskie poczucie własnej wartości. Takie osoby mają tendencję do bycia wycieraczka innych, są często ofiarą partnerów o narcystycznych i innych toksycznych zapędach. Możesz przyjąć 9 poniżeń i wystarczy jeden miły gest czy słowo żeby dać się omamić emocjonalnie. Potrzeba akceptacji u partnera mylona jest z miłością. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby wybrać się do psychologa.
Zgadzam się. Masz problem z samooceną. Ta dziewczyna jest toksyczna. Zresztą skoro miała takie akcje w domu to nie ma się co dziwić. Poznaj normalną dziewczynę i zobaczysz różnicę. Psycholog może pomóc bo to nie jest normalne aby dać się tak traktować. Zacznij się sam szanować a wtedy będą Cię szanować inni.