dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina" - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 105 z 105 ]

66

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Pomińmy ten nieszczęsny żarti ta nieszczęsną butelkę.
Kolejnym problemem jest urabianie autora, i zaszczepianie w nim poczucia winy.

"tak, zawsze to moja wina, i to ja jestem ta zła"

Które, jak mniemam, pojawia sie za każdym wybuchem agresji u partnerki.
Ma to za zadanie jedynie sprawić, aby to sam autor, usprawiedliwiał ja przed soba samym.
Aby ona nawet nie musiała powiedzieć przepraszam, bo autor sam znajdzie odpowiednie usprawiedliwienie.
Jeżeli takie jazdy dzieją sie w 3 miesięcznym związku, to az strachu pomyśleć, co byłoby po ślubie.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
JohnyBravo777 napisał/a:

A co na to autor?

pawell95 napisał/a:

wypisujesz teraz, że ten żart ją zranił XD a kim ona jest? księżniczką?

Nie widzisz problemu?

Księżniczki nie walą butelkami w gościa:)

68

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
Szeptuch napisał/a:

Pomińmy ten nieszczęsny żarti ta nieszczęsną butelkę.
Kolejnym problemem jest urabianie autora, i zaszczepianie w nim poczucia winy.

1. Autor zachowal sie jak burak - jego wina
2. Autor nie przyznaje sie do bledu w swoim zachowaniu: "wypisujesz teraz, że ten żart ją zranił XD a kim ona jest? księżniczką?"
3. W autorze zaszczepiane jest poczucie winy.

Uwazasz, ze to jest zle? Powinien dostac zielone swiatlo na dalszy brak szacunku?

69

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
JohnyBravo777 napisał/a:

A co na to autor?

pawell95 napisał/a:

wypisujesz teraz, że ten żart ją zranił XD a kim ona jest? księżniczką?

Nie widzisz problemu?

M!ri napisał/a:

Autor jest cham i prostak ale to nie daje dziewczynie prawa do rzucania przedmiotami.

70

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
JohnyBravo777 napisał/a:

Uwazasz, ze to jest zle? Powinien dostac zielone swiatlo na dalszy brak szacunku?

Dziewczyna powinna rzucić autora a nie w autora.

71 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-19 15:32:18)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
pawell95 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Autor jest cham i prostak ale to nie daje dziewczynie prawa do rzucania przedmiotami.

jaki cham? jaki prostak?

@M!ri - autor ma odmienna opinie od Ciebie

M!ri napisał/a:

Dziewczyna powinna rzucić autora a nie w autora.

Tutaj sie zgadzamy.

72

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
JohnyBravo777 napisał/a:
pawell95 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Autor jest cham i prostak ale to nie daje dziewczynie prawa do rzucania przedmiotami.

jaki cham? jaki prostak?

@M!ri - autor ma odmienna opinie od Ciebie

Do I look like I care?

73 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-19 15:51:24)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Wszyscy skupili sie na pobocznym temacie jezdzenia po partnerce autora, calkowicie ignorujac wine autora, fakt, ze on jest/byl prowodyrem i fakt, ze on w ogole nie widzi w sobie zadnej winy.

74

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

To, że powiedział o tym wyciszeniu, to widocznie jest za głośna, ale powiedziane to było z uśmiechem na ustach, więc powinna zareagować ew. ripostą. Ja nie widzę nic zdrożnego z tym "żarcie".

Zgadzam się, że to są niekontrolowane odruchy, nie pierwszy raz rzuca co ma w ręku...
Tak jak z uderzeniem, nie jednej/mu "sama" ręka leci, innemu nigdy nie poleci...

75 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-19 16:02:04)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

No autor trafil na podatny grunt - kobiety sa wrazliwe na jakiekolwiek rzucanie / uderzanie (niezaleznie od szkody) ze wzgledu na swoja historie.
Ja jako mezczyzna nigdy nie czulem sie zagrozony przez fizyczna akcje kobiety dlatego to odbieram inaczej.
Gdyby kobieta rzucila we mnie pusta butelka (po takim "zarcie") to bym sam sie drugi raz nia trzepnal albo napelnil ja i wylal sobie wode na leb - aby rozladowac wrogosc ktora tak glupi zart mogl wywolac.

76

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
pawell95 napisał/a:

nie rozumiem? to znaczy, że ma prawo rzucać we mnie pustą butelką? bo nie kumam teraz trochę Twojej odpowiedzi...  kto narcyz?


Pustą butelką? A mówiłeś, że piła i wtedy w Ciebie rzuciła. Czyli już nie piła.

I powiedziałeś, że trzeba przycisku do wyciszania dziewczyny? Uch... to buraczany żarcik. Prymitywny.

77

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

po pierwsze, to był żart, a że ona ma gorsze dni, to tak odebrała. jakby nie rozumiała moich żartów, to bym z nią nie był

mi chodzi o sam fakt, że rzuciła tym co miała pod ręką... czyli nie ma hamulców. i to jest moje pytanie, czy to normalne?

ale skoro tłumaczy się, że podziwia mnie, że mam do niej cierpliwość, po czym jej największym znakiem zapytania w tym wszystkim jest to, czy ona przez swoje "głupie rzeczy" które robi, ja po prostu nie ucieknę?

78

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
Gary napisał/a:
pawell95 napisał/a:

nie rozumiem? to znaczy, że ma prawo rzucać we mnie pustą butelką? bo nie kumam teraz trochę Twojej odpowiedzi...  kto narcyz?


Pustą butelką? A mówiłeś, że piła i wtedy w Ciebie rzuciła. Czyli już nie piła.

I powiedziałeś, że trzeba przycisku do wyciszania dziewczyny? Uch... to buraczany żarcik. Prymitywny.

chcesz mi powiedzieć, że nie rozumiesz ględzenia kobiet 24h/7? XD

jakbym był taki idealny, to wolałbym sam niż robić tak jak ona chce

wy sobie jaja robicie faceci chyba teraz big_smile

79

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Niedobry żart niestety.

Ciekawe jak ona tą butelką rzuciła.

Mogę sobie wyobrazić żartobliwą reakcję "Eeeeej! Weź przestań!" i tak delikatnie pustą butelką, która trafiła Cię w rękę...

No więc wycofuję swoje stwierdzenie nt furiatki i chowania noży.
Będziecie sie po prostu kóócić całe życie.

80

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
pawell95 napisał/a:

mi chodzi o sam fakt, że rzuciła tym co miała pod ręką... czyli nie ma hamulców. i to jest moje pytanie, czy to normalne?

Warto zwrocic uwage na to jak autor chwyta sie czegokolwiek ktos napisal na jego obrone - teraz jest gadka, ze "rzuciła tym co miała pod ręką", ze "czyli nie ma hamulców".
Te argumenty juz padly a on zacheca aby dalej w tym kierunku wlasnie prowadzic dyskusje: "i to jest moje pytanie, czy to normalne?".

Usiluje z gowna patyk zrobic tylko aby wyszlo, ze wszystko jest wina jego partnerki.
Wyobrazcie sobie, ze macie takiego partnera... jakies problemy macie a on leci na forum i zamiast szukac rozwiazan to napierdala na was co wy zrobilyscie...
Jakie to zenujace... wspolczuje kobiecie.

81 Ostatnio edytowany przez M!ri (2023-06-19 16:25:45)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
JohnyBravo777 napisał/a:

Wyobrazcie sobie, ze macie takiego partnera... jakies problemy macie a on leci na forum i zamiast szukac rozwiazan to napierdala na was co wy zrobilyscie...
Jakie to zenujace... wspolczuje kobiecie.

A do czego to forum służy hmm?

No tak zapomniałam Tobie służy do chwalenia się zdolnościami do demaskowania narcyzów xD

82

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

prawda jest taka ze wina leży po obu stronach tak samo - on powiedział 'żart' przez który ona dala się ponieść emocjom i rzuciła w  niego butelka ( czyli odpowiedz fizyczna) a potem jeszcze doładowała ze ona zawsze jest winna ( czyli dorzuciła emocje do swojej fizycznej odpowiedzi)
Zagotowało to autora bo nie spodziewał się ze po takim 'niewybrednym' żarciku ona naskoczy na niego na płaszczyźnie fizycznej i emocjonalnej.
Prawda jest taka ze jesteście ze sobą 3 miesiące i ty do końca nie wiesz czy twoje żarty jej opowiadają wiec próbujesz badać teren. Ona z kolei chce w jakiś sposób stawiać granice. Nie idzie jej to najlepiej.
Może powinniście popracować nad komunikacja? Bo jak widać ta kuleje.
Poza tym jak dla mnie to czerwona flaga jest

często powtarza, że robi "głupie rzeczy", a ich nie chce

Uważam ze oboje powinniście popracować nad sobą ty nad swoimi żarcikami a ona może niech się zastanowi nad tym jak nie robić ' głupich rzeczy' .

83

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
M!ri napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Wyobrazcie sobie, ze macie takiego partnera... jakies problemy macie a on leci na forum i zamiast szukac rozwiazan to napierdala na was co wy zrobilyscie...
Jakie to zenujace... wspolczuje kobiecie.

A do czego to forum służy hmm?

No tak zapomniałam Tobie służy do chwalenia się zdolnościami do demaskowania narcyzów xD

Twoje wypowiedzi brzmialyby mniej jak szarpana emocjami 13-latka gdybys potrafila powstrzymac sie przed dziecinna ironia (ktora nic nie wnosi oprocz demonstrowania, ze nie radzisz sobie z uczuciami).

Forum moze pelnic wiele funkcji.
Moim zdaniem najbardziej pomocne jest w przypadku ktory opisalem miedzy "zamiast" i "to" - szukaniu rozwiazan na problemy.
Mozna tez napierdalac na nim na swojego partnera (minimalizujac znaczenie wlasnych bledow) tak jak autor - ale ani to nie rozwiaze problemu, ani nie mowi dobrze o nim samym.

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
pawell95 napisał/a:

wczoraj była sytuacja, powiedziałem wczoraj do dziewczyny, coś czego nie odebrała jako żart, a powiedziałem tylko coś w stylu, że mogłabyś się wyciszyć, ale że dziewczyna w tym momencie konczyła pić butelke wody, rzuciła we mnie nią...

Wszystko rozchodzi się o szczegóły. IMO twój żart był sredni, ale to też zalezy od tonu, czy często się z nią droczysz, czy widziałe że np akurat jest w złym humorze i dobiłes ją tym jeszcze, czy atmosfera była luźna itp. itd... To że rzuciła butelką to może tez nie jest najgorsze. Zależy jak to zrobiła. Czy miała piane na ustach i pizgnęła szklaną butlą ile sił celujac między oczy z okrzykiem bojowym, czy tylko tak dalej się drocząc akurat miała wypitego mini kubusia 0.3 w reku i go poturlała do ciebie celując w stope.
Ogólnie jeśli widzisz że przejawia w swoich zachowaniach furie, jest cholerykiem, bywa zaciekła i uszczypliwa to polecam odpuścić sobie. Bycia cholerykiem nie da sie wyleczyć i bardzo trudno życie się z konfliktową osoba. To, że sama mówi, że to jej wina, a potem powtarza takie zachowania jest troche niepokojące, bo nie panuje nad sobą.
Polecam tez zastanowic sie jakie ma relacje z innymi. Czy jest wiecznie na kogoś obrazona, czy ciągle strzela fochy na koleżanke z pracy, na rodziców itp. Jeśli tak, to raczej jest wina jej charakteru: jest bardziej drażliwa niz przeciętny człowiek (troche jak szeryfi drogowi którzy na zwykłe wyprzedzanie próbują wszcząć bójke na ulicy).
Jesli nic takiego ie zauważyłeś i ze wszystkimi dogaduje się wzorowo to... twoja wina. Pewnie zażartowałes w złym momencie, kiedy była już podminowana. Albo za często takie uszczypliwości ci się zdarzają. Wtedy ty musisz popracowac nad sobą. Kobieta to nie kumpel od piwka, żeby sobie jajcować cały czas.

85

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Na forum szczególnie ważna jest empatia, nie trzeba czegoś przeżywać w życiu, żeby wiedzieć...

Paweł, badź sobą, od Ciebie zależy czy dasz sobie wejść na głowę czy nie, jak będziecie ze sobą dłużej, to sam się przekonasz czy to jest dziewczyna do wspólnego życia.

A na forum są różne opinie, niektóre z kosmosu, nie trzeba wszystkiego brać do siebie.

86

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Dziewczyna jest agresywna i nie kontroluje swojego zachowania. Ponadto niezbyt Cie ceni, bo inaczej by się starała sprawiać dobre wrażenie. Bierze Cię z jednej strony na litość a z drugiej używa przemocy - niezłe kombo manipulacyjne.
Zwiewaj dopóki masz wszystkie zęby i jakie takie poczucie wartości.

87 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-06-19 20:24:25)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
pawell95 napisał/a:

wyciszałem telewizor przyciskiem MUTE na pilocie, bo reklamy był x3 głośniejsze.
powiedziałem jej z uśmiechem "trzeba będzie na Ciebie ten przycisk dać" coś w tym stylu

nie powiedziałem jej "zamknij w końcu ryj"...

No, nie, a wszyscy napadli na dziewczynę!

To znaczy, że ten "żart" o przycisku upoważniał do rzucenia butelką!?

To znaczy, że Johny mógł mieć rację. Trzeba by być między nimi, żeby wiedzieć jak naprawdę było. Gdyby nie zapytał, o jaki 'żart" chodzi, wszyscy by winili dziewczynę. Ale ona przeprosiła, a za "żart" nie została przeproszona. W ogóle autor nie widzi nic złego w tym, co jej powiedział, bo niech nie zgrywa księżniczki wg niego.  (A na hasło 'księżniczka" włączył się z kolei Szeptuch)
Autor operuje chwytliwym słownictwem, a nie pisze od razu całej prawdy. W dodatku mamy jeden jedyny przykład, na podstawie którego mamy ferować wyroki?  Niech oni najpierw sami się dogadają między sobą, a dopiero potem autor niech się zastanawia na forum czy to jest normalne.Moim zdaniem to on wpędza ją w poczucie winy podczas gdy swojej winy nie dostrzega, bo przecież co jej powiedział, że powinna milczeć przy nim? Autor drażni się z nią czy droczy, nie wiem, a ona dała się sprowokować, za co - powtarzam - przeprosiła. Szok, niedowierzanie, jak ona tak mogła. Może miała dość docinków, a nie potrafiła zripostować? Liczę na to, że autor przystopuje z prostackimi tekstami i okaże trochę empatii partnerce.

88

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
Tamiraa napisał/a:
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

No, nie, a wszyscy napadli na dziewczynę!

To znaczy, że ten "żart" o przycisku upoważniał do rzucenia butelką!?

To znaczy, że Johny mógł mieć rację. Trzeba by być między nimi, żeby wiedzieć jak naprawdę było. Gdyby nie zapytał, o jaki 'żart" chodzi, wszyscy by winili dziewczynę. Ale ona przeprosiła, a za "żart" nie została przeproszona. W ogóle autor nie widzi nic złego w tym, co jej powiedział, bo niech nie zgrywa księżniczki wg niego.  (A na hasło 'księżniczka" włączył się z kolei Szeptuch)
Autor operuje chwytliwym słownictwem, a nie pisze od razu całej prawdy. W dodatku mamy jeden jedyny przykład, na podstawie którego mamy ferować wyroki?  Niech oni najpierw sami się dogadają między sobą, a dopiero potem autor niech się zastanawia na forum czy to jest normalne.Moim zdaniem to on wpędza ją w poczucie winy podczas gdy swojej winy nie dostrzega, bo przecież co jej powiedział, że powinna milczeć przy nim? Autor drażni się z nią czy droczy, nie wiem, a ona dała się sprowokować, za co - powtarzam - przeprosiła. Szok, niedowierzanie, jak ona tak mogła. Może miała dość docinków, a nie potrafiła zripostować? Liczę na to, że autor przystopuje z prostackimi tekstami i okaże trochę empatii partnerce.

Nie zgadzam się z taką opinią.
Ja widzę to inaczej. A widzę, chociaż nie patrzę  smile

89

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Tamira, ale jest chyba jakaś różnica między żartem, nawet głupim i chamskim, a rzucaniem w kogoś butelką, bo akurat to się trzyma w dłoni?

Jakbyś się czuła, gdyby twój partner walnął w ciebie butelką, bo akurat powiedziałaś coś, co mu się nie spodobało?

Gdyby to było po 30 latach związku, to może pomyślałabym że dopadła go demencja i odpuściłabym, ale po trzech miesiącach... Nawet ślad w jego życiu po mnie by nie został.

Co nie zmienia faktu że jego "wstawka" była nad wyraz durna. Tylko moim zdaniem, problemy rozwiązuje się rozmawiając, rzucanie w partnera przedmiotami raczej na dłuższą metę się nie sprawdza.

90

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
Tamiraa napisał/a:

.Moim zdaniem to on wpędza ją w poczucie winy podczas gdy swojej winy nie dostrzega, bo przecież co jej powiedział, że powinna milczeć przy nim? Autor drażni się z nią czy droczy, nie wiem, a ona dała się sprowokować, za co - powtarzam - przeprosiła. Szok, niedowierzanie, jak ona tak mogła. Może miała dość docinków, a nie potrafiła zripostować? Liczę na to, że autor przystopuje z prostackimi tekstami i okaże trochę empatii partnerce.

No takie straszne rzeczy jej powiedział - że ma przy nim milczeć!
Jakby jej naubliżał, obraził, wyśmiał to by było nic. A  kazać jej milczeć przy nim to jak pobić albo zabić.

I ludzie się dziwią, że potem w małżeństwie jest przemoc, rękoczyny, pobicia.
Skoro można kogoś uderzyć, bo każe ci milczeć, to co robić gdy  zupa będzie za słona?

91

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Ależ ja tylko piszę, że dziewczyna przeprosiła, a nie, że rzucanie przedmiotami jest akceptowalne, w dodatku jest mowa o jednej jedynej sytuacji,  a nie dłuższym ciągu zdarzeń.

Agnes, wiadomo, nie powinna była, i za to przeprosiła.

92

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
Tamiraa napisał/a:

Ależ ja tylko piszę, że dziewczyna przeprosiła, a nie, że rzucanie przedmiotami jest akceptowalne, w dodatku jest mowa o jednej jedynej sytuacji,  a nie dłuższym ciągu zdarzeń.

Agnes, wiadomo, nie powinna była, i za to przeprosiła.

Przeprosiny są psu na budę...
Jakby ktoś Cię walnął i przeprosił, to by było ok? Byś czekała na powtórkę z rozrywki i następne przeprosiny... Wiadomo, że skoro nie ma ostrej reakcji, to pewny jest dłuższy ciąg zdarzeń... To się po prostu wie. Jej zachowanie   i to co ona mówi, na to wskazuje.

93

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
Tamiraa napisał/a:

Ależ ja tylko piszę, że dziewczyna przeprosiła,

Każdy agresor przeprasza. Nawet obiecuje poprawę. A potem jest miesiąc miodowy. Aż kolejny raz partner/ka dostanie w mordę.

94

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
M!ri napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Ależ ja tylko piszę, że dziewczyna przeprosiła,

Każdy agresor przeprasza. Nawet obiecuje poprawę. A potem jest miesiąc miodowy. Aż kolejny raz partner/ka dostanie w mordę.

Dokładnie tak... Zaczyna się niewinnie, agresor sprawdza na ile może sobie pozwolić. Najpierw butelka po wodzie którą akurat pił, a potem ...co tam ma w ręku.

Nie należy lekceważyć takich rzeczy, a już pozwalanie na przekraczanie granic nietykalności cielesnej zwłaszcza gdy to są początki znajomości, to już zwyczajna głupota.

95 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-19 22:32:40)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Partnerka autora w rzeczywistosci:
https://i.ibb.co/tD1QbCk/girl-jpg.webp

Partnerka autora w wyobrazni kobiet na netkobietach wink

https://media.tenor.com/yPDCNxkgTJEAAAAC/mortal-kombat-mileena.gif

96

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Nie każdy lubi Johny, gdy dostaje po dupsku od partnerki.

97 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-19 22:38:53)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Gdyby sie jej bal to by zakonczyl relacje a nie szedl na forum narzekac na dziewczyne, ze sie dziwnie zachowuje i powiedziala mu prawde (ze zawsze zrzuca wine na nia - tytul tematu - co rowniez zrobil w tym temacie)

Zauwaz, ze rzucenie butelka ani zadna przemoc z jej strony nie byla czyms czym sie zbytnio przejal od poczatku tematu.
Przejmowalo go to, ze powiedziala mu, ze zawsze zrzuca na nia wine.

To uzytkowniczki skupily sie na watku przemocy fizycznej.

98

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
Salomonka napisał/a:
M!ri napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Ależ ja tylko piszę, że dziewczyna przeprosiła,

Każdy agresor przeprasza. Nawet obiecuje poprawę. A potem jest miesiąc miodowy. Aż kolejny raz partner/ka dostanie w mordę.

Dokładnie tak... Zaczyna się niewinnie, agresor sprawdza na ile może sobie pozwolić. Najpierw butelka po wodzie którą akurat pił, a potem ...co tam ma w ręku.

Nie należy lekceważyć takich rzeczy, a już pozwalanie na przekraczanie granic nietykalności cielesnej zwłaszcza gdy to są początki znajomości, to już zwyczajna głupota.

Przestałam wierzyć w prawdziwość tego tematu. Z wątku wynika, że znają się od półtora roku, parą są od trzech miesięcy, przy czym raz pisze autor, że mieszkają ze sobą, a raz nie.   
Jaki tam miesiąc miodowy? Sytuacja w wątku jest jedna. On sobie z z niej niewybrednie zażartował, ona pewnie w żartach rzuciła pustą butelką po wodzie w jego kierunku.
Początkowo także myślałam, że ona się nie kontroluje, ma problemy, jest agresorką, a potem nim manipuluje, mówiąc, że zawsze jest winna. Mało tego,jeszcze zwierza się , że wie, że robi głupie rzeczy i za to przeprasza.Normalnie , to wyjaśniliby to między sobą i nie byłoby tematu.

Zwróciliście uwagę na wypowiedź Garego?
Jeśli chodzi o granice nietykalności,to może niech autor zadzwoni na policję albo z nią zerwie i powie, że się z niej wyśmiewał, a ona rzuciła w niego pustą plastikową butelką'.
Nie widzę sensu bicia piany tutaj.

99

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Przemocy kobiet względem mężczyzn nie należy bagatelizować. A w tym kierunku zmierzają niektóre wypowiedzi. "Niech sobie mężczyzna pójdzie na policję skoro jest pokrzywdzony"... Przemoc to przemoc i nie może być na nią zgody.

Mogła cisnąć w niego butelką w ataku furii, a mogła śmiejąc się. Jego teksty też mogły być ostrym przegięciem, a mogły być droczeniem. To już autora broszka czy opisał to tak, aby otrzymać adekwatne odpowiedzi. Jak skłamał to tylko jego strata.

100 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-06-20 07:48:30)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
M!ri napisał/a:

Przemocy kobiet względem mężczyzn nie należy bagatelizować. A w tym kierunku zmierzają niektóre wypowiedzi. "Niech sobie mężczyzna pójdzie na policję skoro jest pokrzywdzony"... Przemoc to przemoc i nie może być na nią zgody.

Mogła cisnąć w niego butelką w ataku furii, a mogła śmiejąc się. Jego teksty też mogły być ostrym przegięciem, a mogły być droczeniem. To już autora broszka czy opisał to tak, aby otrzymać adekwatne odpowiedzi. Jak skłamał to tylko jego strata.

No, właśnie. My tu na forum możemy tylko domniemywać, bo nie wiemy jak było naprawdę i czy w ogóle się zdarzyło.
Nikt tu zgody nie daje na przemoc, ja się wypowiedziałam już na ten temat.
(Wypowiedziała się Ulle  i jak zostala nazwana? Czy to nie jest przemoc?).

101 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-20 18:12:19)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Jeszcze wracajac tutaj.

Autor w 1 poscie napisal:

pawell95 napisał/a:

powiedziałem wczoraj do dziewczyny, coś czego nie odebrała jako żart, a powiedziałem tylko coś w stylu, że mogłabyś się wyciszyć, ale że dziewczyna w tym momencie konczyła pić...

Warto zauwazyc, ze to zdanie sie skladniowo kupy nie trzyma.
Ale napisane jest tak specjalnie.
Autor celowo wcisnal informacje o obrazeniu swojej partnerki w bardzo specyficzny sposob (ktorego nie da sie osiagnac przez przypadek).

1. Zaczal od "coś czego nie odebrała jako żart" - od razu informacja o tym, ze to byl tylko zart i zrzucenie winy, ze ona nie odebrala tego "prawidlowo"
2. Po czym dodal: "a powiedziałem tylko" - sugerujac, ze... "tylko" - ze nic zlego nie powiedzial (czym pokazuje przy okazji, ze nadal nie widzi w sobie zadnej winy)
3. Glowna czesc: "coś w stylu, że mogłabyś się wyciszyć"
4. Po czym od razu dodal ale - to slowo jest szczegolnie ciekawe bo NLP radzi aby uzywac go gdy chcemy odwrocic uwage drugiej osoby od tego co powiedzielismy (np. "to prawda, ze to powiedzialem ALE..." - kladzie cale skupienie na to co jest po slowie "ale")
5. I zaraz po "ale" dodal cos co stawia partnerke w negatywnym swietle.

Warto zauwazyc, ze autor zmanipulowal szczegoly swojej akcji piszac "coś w stylu, że mogłabyś się wyciszyć" zamiast "wyciszalem tv przyciskiem MUTE i powiedzialem: trzeba będzie na Ciebie ten przycisk dać".

Gdyby autor szukal rozwiazan zamiast winy partnerki mogl sprawe przedstawic nastepujaco:

Wyciszalem tv przyciskiem MUTE i powiedzialem: "trzeba będzie na Ciebie ten przycisk dać".
Partnerka rzucila we mnie pusta butelka. Nic sie nie stalo. Po 30 minutach przeprosila.

Podejrzewam, ze reakcje bylyby nieco inne.

Jak to pisal najslawniejszy sutener, ktory ze swojej pierwszej dziewczyny zrobil prostytutke w tydzien:
"Bedziesz zakoczony jak niewiele w rzeczywistosci trzeba klamac. Cala magia tkwi w sposobie w jaki podrasowujesz szczegoly"

102

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
Jack Sparrow napisał/a:

Bo jak bije to jej zależy?

To weź pokaż, ze tobie też zależy: zajeb jej z dyńki.

Ha ha, miszcz smile
Miałem kiedyś jedną dziewczynę, która też się tak rzucała. Któregoś razu pojechaliśmy do IKEA w Trójmieście po jakiś tam zlew czy chuj wie co, nawet już nie pamiętam, ale za to bardzo dobrze pamiętam jak już wracaliśmy i zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. W ty miejscu dodam, że byłem wieczorem umówiony z kumplami na piwo, o czym ona wiedziała bardzo dobrze, a że w tej zasranej IKEA spędziliśmy chyba pół dnia, no to już miałem ciśnienie, żeby wracać. No i na tej stacji do niej mówię normalnym spokojnym głosem coś w stylu - No weź już wsiadaj, trzy godziny drogi przed nami, nie chcę zapierdalać i nałapać punktów na radarach - na co ona usiadłą na krawężniku, wyjęła telefon i mówi do mnie - Tylko się nie zesraj. Chcesz do jedź, ja sobie poradzę... - więc nawet nie wysiadłem, żeby zamknąć drzwi z jej strony, tylko ruszyłem na pełnej kurwie i się same zamknęły, a ją tam zostawiłem w pizdu. Wróciła do domu stopem. Jakieś 1,5 roku później została moją żoną i już nigdy, ani podczas naszego małżeństwa, ani nawet już po nim, nigdy więcej w ten sposób się do mnie nie odezwała.

103 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-06-20 19:22:43)

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
klipozor napisał/a:

a ją tam zostawiłem w pizdu. Wróciła do domu stopem. Jakieś 1,5 roku później została moją żoną

Nie spodziewałam sie tego na koniec.

104

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
klipozor napisał/a:

a ją tam zostawiłem w pizdu. Wróciła do domu stopem. Jakieś 1,5 roku później została moją żoną

Nie spodziewałam sie tego na koniec.

Czasem trzeba postawić do pionu, żeby do drugiej strony dotarło...

105

Odp: dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"
klipozor napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Bo jak bije to jej zależy?

To weź pokaż, ze tobie też zależy: zajeb jej z dyńki.

Ha ha, miszcz smile
Miałem kiedyś jedną dziewczynę, która też się tak rzucała. Któregoś razu pojechaliśmy do IKEA w Trójmieście po jakiś tam zlew czy chuj wie co, nawet już nie pamiętam, ale za to bardzo dobrze pamiętam jak już wracaliśmy i zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. W ty miejscu dodam, że byłem wieczorem umówiony z kumplami na piwo, o czym ona wiedziała bardzo dobrze, a że w tej zasranej IKEA spędziliśmy chyba pół dnia, no to już miałem ciśnienie, żeby wracać. No i na tej stacji do niej mówię normalnym spokojnym głosem coś w stylu - No weź już wsiadaj, trzy godziny drogi przed nami, nie chcę zapierdalać i nałapać punktów na radarach - na co ona usiadłą na krawężniku, wyjęła telefon i mówi do mnie - Tylko się nie zesraj. Chcesz do jedź, ja sobie poradzę... - więc nawet nie wysiadłem, żeby zamknąć drzwi z jej strony, tylko ruszyłem na pełnej kurwie i się same zamknęły, a ją tam zostawiłem w pizdu. Wróciła do domu stopem. Jakieś 1,5 roku później została moją żoną i już nigdy, ani podczas naszego małżeństwa, ani nawet już po nim, nigdy więcej w ten sposób się do mnie nie odezwała.

Wyobraziłam sobie te sytuację i nieźle się uśmiałam.
Pojechałem na pełnej kurwie - chyba dostałam jakiejś głupawki, bo nie mogę przestać się śmiać. Nigdy czegoś takiego nie słyszałam.
Musisz mieć niezły temperament - super.

Powiedzenie miesiąca na tym forum.

Posty [ 66 do 105 z 105 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » dziwne zachowanie? mówienie zawsze "ze to moja wina"

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024