Witam wszystkich. Wiem , że to forum dla kobiet ale piszę tutaj świadomie bo mam nadzieję ,ze znajdę tutaj poradę. Nakryłem moją kobietę na zdradzie. Było całkiem filmowo - pewnego razu przyszedłem wcześniej z pracy i ich nakryłem. To był szok. Próbowała się tłumaczyć. Rozstaliśmy się. Jednak bardzo za nią tęsknię. Bardzo ją kocham. Chce do mnie wrócić. Czy dać jej szansę ? Czy mnie kocha czy chce tylko mojej kasy ? ( bardzo dobrze zarabiam, moje jest mieszkanie, ja nas utrzymywałem - ona teraz mieszka u koleżanki kątem, ma słabo płatną pracę, wiem że nie ma pieniędzy ) Czy jej uwierzyć ? Czy kobieta która raz zdradziła, nie zdradzi ponownie ?
zastanów się, czy jesteś w stanie zaufać jej na nowo, już raz zdecydowanie zawiodła. Jesli jej sytuacja materialna nie jest dobra bez Twojej pomocy, to rzeczywiście może jej zależeć przede wszystkim na Twoich pieniądzach, niestety. Zastanów się, może gdy minie szok po rozstaniu i byciu zdradzonym, poczujesz ulgę? i znajdziesz kogoś, kto zasłuży na Twoje zaufanie?
Pytanie czemu zdradzila co w ziazku bylo zle ? piszesz ze duzo zarabiasz moze malo czasu z nia spedzales czula sie odtracona ?
zastanow sie tez czy na nowo jej zaufasz czy w pracy nie bedziesz myslal jak to ja sprawdzic co na robi, a moze dzis skoncze wczesniej zeby ja sprawdzic
no i zastanow sie czy ja kochasz czy po prostu jej ci szkoda bo w koncu ma gorsza prace i mieszka kotem u kolezanki.
Facet ktory raz zdradzil z reguly zdradza ponownie z kobietami jest roznie nie ma reguly, moze poprzez obecne niewygody cos zrozumie (miala lepsze zycie obecnie ma gorsze), ciezko powiedziec czy sie zmini czy po prostu bedzie lepeij ukrywala drugi zwiazek,
wg. mnie powiniens jej dac szanse na wytlumaczenie sie i jesli juz jej wybaczysz i zamieszka z toba to na pewno nie rzucaj jej pod nogi calego swojego siata (szczegolnie tego materialnego).
Cześć Kolego!!!
Współczuję, ale jeśli raz to uczyniła to nie wykluczone,że cała historia za jaki czas znowu się powtórzy. A nawet jeśli nie - to w Twojej głowie tkwić będzie ona tak mocno i już tkwi, że nie będziesz umiał o niej zapomnieć. Dla Twego i jej dobra daj sobie spokój. Czym szybciej tym lepiej dla Was obojga. Bądż mężczyzną, wiem to boli, ale z czsem przejdzie. Cza goi rany. Powodzenia. Grześiek.
Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale kiedys ktos kto byl zdradzony powiedzial mi, ze zdrade mozna podzielic na dwa rodzaje- zdrada fizyczna, i zdrada psychiczna, z tym, ze tej drugiej jak dla tej osoby nie mozna wybaczyc, bo wiaze sie z czyms glebszym niz seks, bo w koncu z uczuciami. Hmm...z jednej strony sie z tym zgadzam, bo seks mozna niejako usprawiedliwic jakas natura czy czyms a uczucia, uczucia jednak zawsze sa. Najgorsze jest to zeby wybczyc, nie zapomniec, ale po prostu wybaczyc i co najwazniejsze jezeli zdecydujecie sie byc razem NIE WYPOMINAC TEGO, bo to moze przerodzic sie w chora sytuacje ktora bedzie Was zzerala od srodka. Mowisz, ze czujesz do niej cos bardzo mocnego, ona skoro chce wrocic udowadnia Ci to, ze tez darzy Cie uczuciem. Szkoda tego zmarnowac! Tylko prosze jezeli dasz jej szanse nie badz dla niej katem i nie zadreczaj jej tym co bylo bo na prawde stanie sie to dla Was czyms okropnym. Nie unos sie dumą nie pokazuj tego co u mezczyzn jest takie wyrazne, to poczucie, ze cos masz i to jest i bedzie zawsze tylko Twoje. To prawda jest winna nic jej nie uspraweidliwia, mogla Ci powiedziec, ze czuje sie samotna, ale....moze mowila ale to nie dzialalo.
kazdy zasługuje na druga szanseale pomysl, czy bedziesz w stanie jej zaufac, czy jesli do niej wrocisz nie bedziesz jej podejrzewal... to moze byc nie do zniesiebnia zarowno dla niej jak i dl aciebie.......
Najważniejsze jest to jak Ty będziesz się czuł w takiej sytuacji. Czy dasz sobie radę z myślą, że była z innym ?
To pytanie odnośnie pieniędzy jest jak najbardziej trafne - przecież nic jej nie brakowało, nie musiała się niczym martwić, a jednak poszła do łóżka z kimś innym.
Zdecydowanie bym to przemyślała.
Zdrada!!! Boli i to cholernie, w szczególności osobę, która nigdy tego nie zrobiła, z ludzkiej przyzwoitości, szacunku do partnera i samego siebie! Zdradzają ludzie, którzy nie potrafią prawdziwie kochać!
Ja zawsze powtarzam, nad myślami człowiek nie jest w stanie zapanować, ale nad czynami tak, od tego ma mózg!
"Cogito ergo sum"!!!
Wiem, iż źle możesz znieść myśli o tym, iż będziesz sam, ale uważam lepiej dać sobie spokój, przy "twardych dowodach" nie ma co dyskutować! Dasz jej szansę, to wcześniej czy później będziesz miał myśli, co ona teraz robi, a z stąd mały krok aby stać się chorobliwym zazdrośnikiem, naprawdę nie wiele do tego potrzeba! Po co robić sobie "piekło" z życia! Jeśli Ty jej nigdy nie zdradziłeś, to nie czuj się winny! Mi znajomi zarzucają, iż rozmawiam dużo o emocjach, tak bo emocje tłumione wewnątrz ludzi powodują to, iż później nie są szczerzy w życiu dorosłym wobec partnerów, przyjaciół! Zwróć uwagę na małe dziecko, 2-3 latka jak umiesz nawiązać kontakt z dzieckiem jak ono Tobie zaufa, coś cudownego! Ludzie powiedzą iż to dziecięca naiwność, a ja powiem tak ale chyba nie ma lepszego objawu okazania zaufania do drugiego człowieka!
I takiego zaufania życzę każdemu w miłości!!! Gdzie
Kiedyś czytałem artykuł, że rozstanie powinno nam pomóc poznać samych siebie! Swoje słabe i mocne strony! Wiem, iż będziesz załamany, wiem że będzie ciężko wracać wieczorami do pustego mieszkania!
W każdym bądź razie czas ten powinneś poświęcić na poznanie siebie swoich słabości, i próbą ich eliminacji! Pracuj nad sobą! Spójrz na wasz
związek z dystansu, wiem iż teraz będzie trudno! Wiem, iż potrzeba bliskości i zrozumienia jest silna u większości, ludzi ale lepiej niekiedy nie żyć złudzeniami! Jeśli lubisz rozmawiać, bo ja tak to znajdź sobie przyjaciół zaufanych i rozmawiaj z nimi jak z "księdzem"! Tak niech będą Twoim "prywatnym konfesjonałem" jeśli zgodzą się na to! Mi to zawsze pomagało, bo ja problemów nie umiem w sobie tłumić! I albo muszę się wygadać, albo wysiłek fizyczny, bo inaczej to jestem jak chodząca "bomba atomowa"! Jeśli lubisz samotność to spakuj plecak, i wyjedź gdziekolwiek gdzie będziesz sam z dala od cywilizacji. Jeszcze jedna myśl... zajmij się sobą, abyś jak najmniej czasu spędzał samotnie tzn. odkryj nowe pasje, zainteresowania, zacznij uprawiać sport zespołowy, zapisz się na nowy kurs etc. Mi to kiedyś pomogło wyjść z dołka...i złote słowa mojego kolegi, który podał mi "pomocną dłoń" w moim dołku: "Im mniej masz czasu dla siebie, tym mniej jest czasu aby myśli o tym co było tłamsiły Ciebie i niszczyły Ciebie od wewnątrz!"
W żadnym wypadku nie szukaj nowej znajomości, odradzam ten sposób leczenia zranionej duszy! Niektórzy tak robią, a później dziwimy się ile na tym świecie jest zranionych serc kobiecych i męskich! Ale tak bezpowrotnie, gdzie ludzie Ci nie potrafią, odnaleźć się w otaczającej jej rzeczywistości! Gdzie wg nich: każdy zdradza, nie można zaufać, a szczerość jest objawem słabości, a nie prawdy! etc.
Okres samotności będzie ciężki wiem, z doświadczenia...
Ale jeśli, ale jeśli dobrze go wykorzystasz to następujące objawy będą świadczyły, iż dobrze poradziłeś sobie z tym wszystkim:
1. Brak niechęci / nienawiści do ex partnera - czyli możesz spotkać się z człowiekiem, ale jest on dla ciebie całkowicie emocjonalnie obojętny!
2. Powrót do mieszkania - i nawet gdy jesteś sam dobrze w nim czujesz się
3. Nie zrzucanie się na nowe znajomości - za wszelką cenę tak jakbyś chciałbyś "zemścić się", gdzie strach i panika przed "pseudo-samotnością" działa!
4. No i najtrudniejsze przestajemy myśleć dlaczego nie pasowaliśmy ex partnerowi! Zacznij "pracować" nad sobą i żyj tak jakby nic nie stało się...
Wiem jest cholernie trudno człowiek niekiedy rozkleja się i wyje po nocy!
Ale pocieszę Ciebie - ze swojego doświadczenia wiem, iż najwięcej osiągnąłem w życiu dzięki "kopniakom losu" od ex, bo człowiek był sam sam odpowiedzialny za swój los i życzliwe rady przyjaciół!
P.S. Czas ten wykorzystaj na przemyślenie wszystkiego, stwórz sobie swą "wewnętrzną konstytucję" i jeśli kiedykolwiek pojawi się kobieta w Twoim życiu to obserwuj ją, ale jak złamie twą konstytucję, to nie ma zmiłuj!
Serce i emocje drugiego człowieka to nie worek treningowy na czyjąś samotność i frustracje! Ale bądź otwarty na człowieka i mów czego oczekujesz, a nie na zasadzie iż ma czytać on w twych myślach!
A jeśli obecny układ Tobie "odpowiada" to mogę powiedzieć, nie bierz tego co napisałem do siebie zapomnij o tym i żyj jak uważasz za stosowne!
W końcu my sami lubimy zakładać "drut kolczasty" na nasze serca, a później dziwimy się, iż jest tyle zła na tym świecie...
Na koniec sentencja:
"Wierność oznacza, że nic nie zrobię, nic nie powiem i niczego nie zaplanuję nie myśląc o moim małżonku; wiadomo, że zawsze wszystko robimy, omawiamy i planujemy razem."
Theodor Bovet
9 2008-06-27 12:23:45 Ostatnio edytowany przez AlfaBIT (2008-06-27 13:21:13)
Nie ulegaj próbie manipulacji na twoich uczuciach tzn. poczucie winy, skruchy etc. Jeśli nie znęcałeś się nad nią psychicznie, a "tyrałeś jak wół" aby w domu było dobrze... to tym bardziej nie ma zmiłuj!
Uważam, że to jest definitywny koniec związku...i nie ma wybacz! Ludzie dziś są cholernie zakłamani.
Pamiętaj kobieta zawsze będzie brała Ciebie na litość, a może, a jednak... i takie bla, bla... Wg mnie zdrada fizyczna to koniec związku i oby drogie Panie mnie tu "zżarły" twierdzę, iż to jest zdrada, której nie można wybaczyć! Nigdy w życiu - to koniec związku partnerskiego!
Bo Panie jeszcze lubią mówić o zdradzie psychicznej, tą można na upartego "rozgrzeszyć", bo za nią nie idą "czyny"... choć traci się też zaufanie!
Myślę, iż gdyby Ciebie naprawdę kochała, to by rozeszła się z Tobą i poszła tam gdzie jej było lepiej...
I nie ulegaj tu perswazji Pań na forum np. "druga szansa", "tylko moje" to jest to właśnie "dwulicowe" patrzenie kobiet na zdradę!
Napisz do mnie e-maila, to z chęcią podzielę się swoimi obserwacjami i przemyśleniami!
Panie mogą powiedzieć, iż staję się cynikiem i nie wierzę w miłość, a ja powiem tak:
"Cynik to facet, który przez obserwację widzi rzeczy takimi, jakie są, a nie jakimi być powinny." Ambrose Bierce
Jak będzie Tobie urządzać "jazdę emocjonalną" to powiedz jej takie słowa:
"To jest Miłość??? Ja myślałem, że miłość to wzajemny szacunek, zaufanie, wspieranie się, dzielenie życia i to uczucie, że można być bardzo daleko i mieć tą pewność, że jest tam gdzieś ktoś, dla kogo jest się najważniejszą osobą na świecie!!! Za którą człowiek by skoczył w płomienie aby uratować życie ukochanej osoby, nawet kosztem swojego!!! Po prostu najważniejszą i taką jedyną, której się długo szukało a jak się już znalazło to się traktuje jak skarb, którego się nie chce za nic na świecie stracić!!! Taką Perłą wyłowioną, i znalezioną raz w całym życiu!!!".
Jeśli jest inteligentną kobietą to zrozumie, i zamilknie...
Bo fakty przeczą jej szczerości uczucia wobec Ciebie!
A może poprostu w związku teodora było zbyt mało uczucia. Dlaczego faceci wciąż mówią tylko o pieniądzach, to nie wszystko.
Dlaczego oni nas tak nisko cenią?
Czy nam naprawdę zależy tylko na kasie?
Czy któryś facet zastanowił się dlaczego został zdradzony?
Mówię teraz do wszystkich czytających nas panów: zacznijcie myśleć sercem a nie portfelem.
Bez urazy!!!
Pozdrawiam
Oto przykład Teodorze! Tego "dwulicowego" patrzenia kobiet na zdradę! One zawsze są niewinne...ręce opadają! Jak kobieta zdradza to zawsze winny mężczyzna, a jak mężczyzna to tym bardziej on!!! I to jest ta ich "prawda", którą Nas chcą "omotać", abyśmy "jadły im z ręki"!!!
Czemu nie podjęła dialogu i nie dążyła do tego aby partner, zajął się też uczuciami???
Związek to kompromis gdzie rozmawia się o wszystkim o marzeniach, pragnieniach i uczuciach! A nie jak jest problem to ucieka się od dialogu... i rani milcząc!!!
Oraz nie szuka się "nowości" przy nadarzającej okazji...a później dorabia się do tego "ideologię"! Ludzie chyba mamy mózg więc z niego korzystajmy, a propo jeśli chciała być wobec Ciebie "fair" to mogła rozwieść się, a wtedy "Hulaj dusza piekła nie ma!". Ty przynajmniej byś wiedział na czym "stoisz"!
A tak jest tak "chora sytuacja", iż budowa przyszłości na czymś tak kruchym, to jest niszczenie swego serca, gotowego na miłość!
Daj se z nia spokoj. Tylko dziwki i najgrosze szmaty zdradzaja. Jej zalezy tylko na kasie.
Jak ktos zdradzi raz, to znaczy że jest do tego zdolny, oznacza,że jest w stanie Ci to zrobic. 90% zdrad nie jest zdradami jednorazowymi. Stac Cie na kogos kto bedzie szanował Ciebie i Twoje uczucia,. Nie wracaj do niej...
Nie pozwól jej wrócić, ci na niej zależy będzie trudno, ale musisz wytrzymać. Pomęczysz się, potem dojdziesz do siebie i pójdziesz na przód. W przeciwnym wypadku będziesz się cały czas zastanawiał czy aby ona się nie puszcza na boku a w przyszłości czy dzieci są twoje czy może wychowujesz cudze. Nie warto.
Przy kazdej pierwszej lepszej klotni dojdzie do wypominania .. a takiej kobiecie jest naprawde cięzko zaufac ...
Skoro zrobila to raz zrobi i kolejny i kolejny ...
..
ciężko jest odbudowac zaufanie a szczegolnie w takim wypadku, wiem to na podstawie własnych doświadczeń
Łatwo jest wybaczyc , ciezko zapomniec.Mozna razem byc ze soba po czyms takim , tylko jak ?
Brak zaufania potrafi zbudowac niesamowicie gruby mur , ktory burzy sie latami.I moze w koncu uda sie go przebic , gdy w tym czasie nic zlego w zwiazku sie nie wydarzy.Ale problem zdrady moze sie pojawiac przy kazdej klotni , kazdym nieporozumieniu.
Musisz podjac decyzje , czy podolasz w takiej sytuacji , odpowiedziec sobie na pytanie , czy chcesz zyc z tym balastem , czy nie bedzie on dla Ciebie zbyt ciezki.Musisz wiedziec , czy jestes na tyle silny aby podjac wyzwanie i walke o utrzymanie tego zwiazku.Z tego co rozumiem , ta kobieta nie jest Twoja zona , wiec jesli Twoim idealem jest zbudowanie czegos trwalego , szczerego i wyjatkowego , moze warto dac sobie spokoj.Byc moze za rogiem czeka inna kobieta , warta Twojego uczucia ?
A swoja droga , moim zdaniem ktos kto raz zdradzil , pewnie zdradzi ponownie gdy nadarzy sie taka okazja.No bo jak zdradzil raz , to dlaczego nie drugi ?
Czlowiek , ktory ma swoje zasady i nie jest sklonny do zdrady nigdy tego nie zrobi.A z tym co juz raz to zrobil jest tak , ze na dwoje babka wrozyla.
Dwoje ludzi powinno budowac zwiazek na solidnym fundamencie razem.Nic z tego nie bedzie , gdy jedno buduje , a drugie wykuwa cegielki z budowli.
Ale to sa tylko moje przemyslenia , kazdy moze miec inne zdanie od mojego
Jeanne mam takie samo zdanie.
no i od siebie dodam, że jeżeli łatwo wybaczysz jej zdradę, to może zdradzić jeszcze raz
skoro zdradziła raz i została przyjęta spowrotem, to może pomyśleć, że za drugim razem będzie tak samo
Hm... wlasnie teraz to ma mnie trafilo, kobita mnie zdradzila w ostatni weekend, przemyslalem to wszystko i jej wybaczylem ale to nie koniec (dziwne bo o to sie rozchodzilo od poczatku), teraz znowu nie jest pewna co dalej ( i to bylo jak nadstawienie drugiego policzka ). Bardzo podoba mi sie jeden cytat ktory tutaj znalazlem, wziolem sobie to do serca:
"Wierność oznacza, że nic nie zrobię, nic nie powiem i niczego nie zaplanuję nie myśląc o moim małżonku; wiadomo, że zawsze wszystko robimy, omawiamy i planujemy razem."
Tylko dlaczego wpadam w to samo gowno za przeproszeniem jeszcze raz.
Kobiety to skąplikowane zwierzecia, nieprawda jest ze kobiety sa bardziej uczuciowe od mezczyzn to mezczyźni sa bardziej uczuciowi, z tego co widze wg punktu widzenia kobiet- tego kwiatu jest pol swiatu,
zalosne jest to! Na poczatku zawsze dbaja o zwiazek i daja powody zeby je kochac, pokazuja ze sa cudowne gdy mninie ich zauroczenie albo poprostu partner sie znudzi, mówia sobie ze to nie miosc tylko przyzwyczajenie i..... szukaja szczescia dalej. Kobiety są dwulicowe.... szczerze ja juz sie nigdy niezakocham, zdrada dla kobiety jest moim zdaniem czyms co preedzej czy puźniej zrobi, bo puste łby maja te baby i co tu duzo pisac. Tylko sie niezakochiwac hehehehhehe
A poruszajac inny wątek ze zdrada jest wina faceta to kompletna bzdura, tani chwyt. Jestem zdania ze kobiet sie niebije i nigdy tego niezrobilem i niezrobie, ale gdy by na chwile przyprawic takiej jaja, to dostała by w pape az by sie oblizała gdybym po fakcie usłyszał takie słowa. Ogulnie kobiety czesciej rania od facetów, sa skur..syny i tumany co odpier... szopki to oczywiste, ale ja jeszcze nigdy w zyciu niespotkałem kobiety lojalnej i prawdziwej, niekiedy nawet mam wrazenie ze one wszystkie dupe na loterii wygrały..... I jak tu być optymistą w sprawach trwałych zwiazków?? Tego niewiem! ale szczerze gratuluje tym ktorzy maja udane pełne milosci i wyrozumialosci zwiazki.
cytujac tu krzycha ; "Wierność oznacza, że nic nie zrobię, nic nie powiem i niczego nie zaplanuję nie myśląc o moim małżonku; wiadomo, że zawsze wszystko robimy, omawiamy i planujemy razem." - to raczej pobożne życzenie niż realna mozliwosc w 70%zwiazków .
Myślta co chceta o tym co napisałem, gdyby przyjzec sie temu jednak obiektywnie jest w tym duzo prawdy
Moim zdaniem, powinieneś dać jej najpierw wszystko wyjaśnić... Musisz dowiedzieć sie, czy zrobiła to tylko raz, czy robiła to już wiele razy, jaki był tego powód.. No i wreszcie czy już to zakończyła.Później musisz sam wszystko przemyśleć co do niej czujesz, czy możesz jej zaufać po raz drugi, czy będziesz w stanie w trakcie kłótni powstrzymać sie od wypominania jej tego... Sam musisz wiedzieć cy ja jeszcze kochasz, czy czujesz żal, a także czy kiedyś będzie jeszcze mogło byc tak jak wcześniej. Nie rozumeim facetów wypowiadających sie w tym temacie.. Dlaczego od razu uważają tą kobietę za dziwkę, za osobę której nie należy się już szacunek. Nikt z nas nie zna powodu dla którego dopuściła się zdrady a każdy ją ocenia... Każdy zasługuje na drugą szanse, jednak najpierw Ty musisz być pewien czego chcesz.
Trudno mi sie wypowiadać w tejsprawie bo samazostałamzdradzona... ale ja podjelam ryzyko i wybaczylam, znaczy powiedzialam wybaczam,od tego momentu minelo potorej roku mimo ze jest pieknie to co chwila przypomina mi sie tamtowydarzenie i nie potraFIE jakoś się z tym uporać,sam musisz podjąć decyzję czy warto ryzykować....
Wybaczyć mozna wiele i szczerze w to wierzę..... Zależy to chyba od tego jak głęboka jest rana w człowieku którego zdrada dotknęła. Niektórzy ludzie nie potrafią wybaczać, a wiele przez to mogą stracić zastanawiajac sie po latach co by było gdyby wówczas wybaczyli.
Pozdrawiam
Nie wiem czy potafiła bym zapomnieć ........ raczej nie- a ile bym przy tym "natruła" Facet sam wziąłby nogi za pas..... dla świętego spokoju.
Stary goń ją tak daleko jak tylko się da. Ciesz się tylko że nie masz z nią dzieci bo nawet po zdradzie by cię nie chciała znać gdyż doiłaby cię z kasy poprzez alimenty.Ja swoją babe też z czasem pogonię, tylko szkoda mi dzieci , bo ona tylko kombinuje jak się wyrwać z domu by sobie ze znajomym porozmawiać a mnie szlak trafia i utrzymuję tą dziwkę z własnej pensyjki bo tak sie zadłużyła że wszystkie jej pieniądze banki zabierają a ja nawet nie wiem na co te pożyczki były.
to gratuluję baby kombinatorki. A odwróćmy tak sytuację i że to ja dawałam mu kasę nawet na piwo bo potrafili ostatni grosz przeturmanić???
Tacy byli moi byli. Dlatego jestem sama i cieszę się z tego że nareszcie mam spokój.
Zastanów sie czasem co piszesz młodziku.
Monika
Na poczatku myślałem że to moja wina bo nigdy nie ma mnie w domu,pracuje w niemczech,teraz jestem na urlopie 2 miesiące,dopiero zacząłem odpoczynek.Jej oziebłość doprowadza mnie do szału,robi mi awantury pod byle pretekstem.Naprawde zaczynam mieć wątpliwości czy ten związek przetrwa,zwłaszcza że w trakcie tych kłótni,z jej ust wiecznie słyszę "JAK CI NIE PASUJE TO SIĘ ROZWIEDŻ ZE MNA"Martwie się co będzie z dziećmi po naszym rozstaniu.Najgorsze jest to że pomimo wszystko ja nadal bardzo Ją kocham.Dodam że spokojne rozmowy nic nie wnoszą a są tylko pretekstem do nowych awantur.Co mam robić?
Skąd ja to znam? Mam podobnie w domu, wciąz go nie ma, bo notorycznie jest w pracy. Ja tez pracuję ale jestem w domu duzo częściej. To nie ja jestem oziębła lecz on. Przestałam się już awanturować, bo to do niczego nie doprowadzi. Poprostu olewam to juz na maksa. Ile jestescie po ślubie i jak duże macie dzieci? jesli sa małe, to ona po prostu jest zmeczona opieką nad dziećmi i domem, musisz dać jej troche czasu. A ponadto nie ma nic lepszego dla uzdrowienia związku niż pobyć tylko we dwoje bez dzieci - wyjazd chociaz na weekend - działa podobno zbawiennie, ale ja niestety juz to przerabiałam i nie da rady i nie przynosi skutków. Może w Twoim związku zadziałałoby. Ale przyszlo mi też do głowy czytając Twój post, że może ona kogos ma? Może poznała kogos, gdy byłeś zagranicą.
Ja sie staram by jakos normalnie było. Wiem że on nikogo nie ma, bo ja bym sie zorientowała. Jest poprostu zmeczony i sfrustrowany i już znikneła miedzy nami ta magia i porywcza miłośc, a pozostało przyzwyczajenie. Proza zycia z która cięzko walczyć.
CZEŚĆ
SAMA JESTEM KOBIETĄ , ALE NIE ROZUMIEM ZDRAD. W MOICH ZWIĄZKACH NIE BYŁO RÓŻOWO ALE NIKT NIE ZDRADZAŁ.
POWIEM CI JEDNO JEŚLI ZDRADZIŁA RAZ TO NIE BĘDZIE MIAŁA WIĘKSZYCH OPORÓW
PRZED PONOWNYM KROKIEM W TYM KIERUNKU.
DLA MNIE ZDRADA TO PERFIDIA. NIEWYBACZALNE.
POZDRAWIAM
MONIKA
Jezeli Cie zdradzila to za nim "wybaczysz "to zastanow sie dlaczego.Nie ma wybaczenia tylko zapomnienie,udawanie ze nie ma problemu,podejrzliwosc zostanie zawsze.Dlaczego to zrobila najprawdopodobniej tamten byl od Ciebie w czyms lepszy.
Jak ja kochasz sprobuj ale nie spodziewaj sie zbyt wiele i albo sie z tym pogodzisz ze drugi albo juz enty nie wykluczony.Zapewniam Cie jednak ze w ktoryms momencie tak zaboli ze sam odejdziesz i powrotu nie bedzie.Musisz cos wybrac ona i zludzenia czy samotnosc niekoniecznie na stale.
Zdrada, romanse, alimenty? Tylko testy DBA na potwierdzenie ojcostwa rozwiaza sprawe! jak to Twoje geny to kupcie iksboksa i grajcie do grobowej deski! Podzial majatku na pol lub separacja!
Dzieki Bogu syfu do domu nie przyniosla, bo to zagrozenie dla spoleczenstwa i zdrowia rodziny!
Zreszta nie ma reguly kto sie pusci (50 na 50 jest procentowy rozklad szans).
Najważniejsze jest to jak Ty będziesz się czuł w takiej sytuacji. Czy dasz sobie radę z myślą, że była z innym ?
To pytanie odnośnie pieniędzy jest jak najbardziej trafne - przecież nic jej nie brakowało, nie musiała się niczym martwić, a jednak poszła do łóżka z kimś innym.
Zdecydowanie bym to przemyślała.
ja bym nie zniosła.
może ta kobieta jest po prostu materialna ?
moim zdaniem jak ktoś zdradza to znaczy, że nie kocha.
Ja zdradę przezyłam...powiem tak wina zawsze lezy pod wóch stronach jezeli wszystko w związku jest oki to zadne nie zdradzi.Moze za mało czasu jej poswięcałes moze brakowało jej czegos?tylko szkoda ze o tym nie powiedziałą.Wybaczyc sie da ale nie zapomniec...i to boli najbardziej i gwarantuje ze zniszczycie sie nawzajem brakiem zaufania....
nigdy nie zdradzalam i nie zostalam zdradzona.Czy da sie zyc po zdradzie?Ja bym nie potrafila....
Ja rowniez uwazam, ze jak zdradzila, to po prostu nie kocha. Widzialam jak niektorzy pisali, ze moze poswiecales jej za malo czasu lub ja zaniedbywales. Mozliwe, ale to nikogo nie tlumaczy. Mogla do Ciebie podejsc i szczerze z Toba porozmawiac. Ja rowniez mialam chwile zalamania i krzyzys w zwiazku ostatnio. Ale mowilam o tym mojemu mezczyznie non-stop, pomimo tego ze niekiedy niezalzalo mu na sluchaniu, i jego rozwiazaniem bylo "nie chce zebys sie ze mna meczyla, moze lepiej bedzie nam osobo". Poszlam i go zdradzilam? Nie, po prostu mu wytlumaczylam, ze nie na tym zwiazek polega. I powolutku jest coraz lepiej, mam nadzieje, ze tak zostanie. Zdrada bardzo boli, i nie moge sobie wyobrazic jak Cie to zranilo, bo ja nie wiem czy mogla bym to kiedykolwiek wybaczyc. Ja bardzo kocham swojego mezczyzne i wiem, ze nigdy go nie zdradze, nawet jakby sie wszystko dookaola walilo. Widocznie Twoja zona nie czula tego samego. Do tego dochodzi fakt, ze zaprosila go to mieszkania za ktore TY placisz. Szczyt w braku szacunku. DOBRZE sie zastanow, czy warto jest wracac i budowac zwiazek na braku kompletnego zaufania. Kazdy popelnia bledy, ale nie kazdy ich szczerze zaluje. Zycze powodzenia! Pozdrawiam cieplutko.
jak raz zdradzila zrobi to kolejny - wychodze z takiego założenia ...
pomyśl Ty chcesz jej wybaczyć zdrade ... a moj byly nie wybaczył mi kłamstwa, bo nie potrafił mi juz zaufać
Nie masz dzieci - olej ją ...
Moj brat miał żone, która podczas gdy on był w pracy du****** się z innymi co wyszlo całkiem niedawno...
a z nim była dla pieniędzy ...
wziął z nią rozwód spłacił ja z tego co mieli razem i teraz ma fajna nową dziewczyne
no chyba, że chcesz pracować a ona bedzie się kochała z innymi w Twoim domu
Zresztą pewnie niepierwszy raz Cię zdradziła ...
Teodor!!!! Ty sie nawet nie zastanawiaj czy do niej wrócic!!!! Goń taka jak najdalej!!! Baba to baba Jeszcze miala tupet i robila to w waszym mieszkaniu i w waszej sypialni???!!!! O nie ja na twoim miejscu bym sie ani chwili nie zastanawiala czy wrocic do takiej.... Najgorsze co w zwiazku moze byc to własnie ZDRADA.... wybacz ale smiac mi sie chce nie z twojej krzywdy ale z tego ze ona robila to z innym w waszym mieszkaniu i wspolnym łozu.... A jak ty zareagowałes???? przywaliles mu w twarz czy jej????
A ja mam taki problem
Otóż jestem z dziewczyna od ponad roku wszystko było pieknie i cudownie gdzieś tak do okolo września tamtego roku a przynajmniej ja tak mysłalem
Miałem pracę taka ze musiałem wyjezdzac w dość odległe miejsca polski i czasami nie było mnie po dwa dni
Wtedy ona wychodzila z kolezanka dla której facet to tylko chodząca fura pieniedzy i tylko do tego jej potrzeba faceta
I wyciagnela moja na impreze gdzie poznały jakich gosci
Okazało sie ze całowała siez jednym i to niby z takiego powodu ze nie mialem czasu jak byłem w pracy napisac do niej wiadomosci
Drug sytuacja powtorzyła sie za jakis miesiac kiedy to znowu taka sama sytuacja i ta sama osoba i znowu pocałunek
Już wtedy nie miałem ochoty na życie
Ciąłem sie ale jednak jakoś mi powiedziała ze to sie nie powtorzy uwierzyłem .... mój błąd
Był spokoj jakos do grudnia i zaczeło się w wigilie spotkała sie z swoim byłym z którym zarzekała sie ze juz nigdy nic wiecej bo on jest nie normalny
Mi powiedziala ze nic nie było ok uwierzyłem
Nastepnie w styczniu spotkała sie z takim jedym co sie jej juz od 5 lat podobał i tez powiedziała ze nic nie było ale...
Po tygodniu wyszlo ze jednak sie z nim całowała ;/
Koszmar
Potem jakoś w styczniu miałem inna prace i tez ja w pracy na popoludnie a ona do knajpy z kolezanaka numer podała gosciowi co pizze rozwozi
W srode i czwartek sie spotkali całowali sie on ja prawie rozebrał
Dla mnie kolejny raz dramat powiedziałem ale ty zrywasz kontakt albo ja wychodze
Niby zerwała na dwa dni ;/
i przed walentynkami dowiedziałem sie ze zdradzila mnie z tym o ktorym mowila ze nigdy nie wroci;/
I zaczeła sie udręka;/
Dodam ze w kłotni zawsze mnie biła miałem popodbijane oczy rysy na twarzy szyji pełno siniakow na recach nogach tłowiu nie wspomne juz o sladach zębów
w którąś srode w lutym wyladowala w hotelu z obcym facetem za to ze ja nie slyszalem jednego jej slowa jak bylem w pracy i dzwoniłem i to było za kare i jak sie okazalo ona w tym hotelu lezała na lozku przy zgaszonym siwetle i sie całowała juz nie wytrzymalęm zabrałem jej telefon rzucilem prace nic nie mialo juz sensu niby dwa dni ok ale piatek od poczatku wyszla znowu sie całowala z tym hotelu
sobota niedizela ok dla niej dla mnie dramat nie wiem ile wypalilem papierosow
I w niedziele wieczorme kolejna kłotnia kolejna rysa na twarzy i ona powiedziala ze nie chce byc ze mna zerwała nadwa dni
ale wrocila sama sie odezwala
tylko tutaj juz mnie przeroslo to w ciagu tych dwoch dni poszla do lozka z jakims facetem a dla mnie to była swiętość i mowila ze zanim mnie poznala nie potrzebowała tego a teraz w ciagu dwoch dni wyladowała w łózku dla mnie to ejst nie zrozumiale kto mi to wytłumaczy dlaczego ??
I okłamała mnie w imie dobra ze to tylko slowa ze tak naprawde tego nie zrobila jednak wczoraj kolejna kłotnia był i sie okazało ze to prawda ze zrobila to i znow kłotnia tylko teraz ja juz nie wytrzymalem w kłotni ja uderzyłem nie dałęm rady nbigdy do tej pory nie uderzyłem zadnej kobiety a wczoraj nie wytrzymalem ;/ załuje strasznie ale nie ja byłem wtedy wsciekly ze to zrobila powiem ze wobec niej nie byłem ok to znaczy kłamałem ale z takimi rzeczami ze nie byłem u kumpla tylko do domu poszeldem prosto ze nie zapalilem a palilem
Nigdy z mojej strony nie było zadnej zdrady nie dałem jej zadnych powodow byłem na kazde jej zawołanie staralem sie kupowac wszystko co chciala przez ten zwiazek cała rodzinasie odwróciła
A ja mimo wszystko nadal ja kocham ;/;/;/;/;/;/;/;/
I chciałbym zeby sie wszystko ułożyło i tutaj jest problem ;/
Czy warto ??
zostałam zdradzona i wiem jak to boli. kiedy on zdradził nawet nie przepraszał nie żałował nie przepraszał tylko spakował się i wyjechał do niej. teraz bierze z nią ślub a ja na nowo kocham nie czuje do niego nic jest obojętny dla mnie jak np Pani ekspedientka w sklepiku osiedlowym.
jedynie co się zmieniło nie umiem być już czuła i otwarta do swojego faceta, nie umiem ufać i wiecznie podejrzewam że on zrobi mi to samo co mój ex. to jedyna cena jaką ja płacę za to że jakiś dupek po prostu sobie zachciał innej po 4 latach związku. szkoda że ludzka psychika jest tak głupia że już boi się sparzyć drugi raz i traci się wiarę w człowieka.
kiedyś ktoś powiedział nie można w pełni kochać nie ufając drugiej osobie. w jakimś tam stopniu wierzę ale mało, cały czas boje się że znów się zawiodę i znów będę tak okropnie cierpiała.
patryk nie warto to jakaś skończona suka jest jak pies się zachowuje. daruj sobie i znajdź sobie inna ale już kobietę a nie sukę
to wszystko jest takie trudne
Jest mi tak zle ze ja uderzylem bo nie powinienem ale juz poniosly mnie moje nerwy nie wytrzyamlem ;/
Przez nia straciłem w wiare ze inne dziewczyny nie beda tak robily bo to juz drugi taki moj dlugi zwiazek w ktorym jest zdrada ;/
byłeś wobec niej jakoś zaborczy czy despotyczny czy po prostu masz pecha do kobiet ??
despotyczny ?? zaborczy ??
Byłem o nia zazdrosny tak samo jak ona o mnie tylko ze ona raczej mocniej bo nie moglem isc do sklepu bo twierdzila ze tam jest jakas dziewczyna w pracy podejrzewała mnie o jakis romans jak za dlugo spalem to tez ze gdzies byłem albo jak za długo nie pisałem wiadomosci badz nie dzwonilem
Nie zdradziłem jej a od niej chcialem tylko zeby nie poznawała nowych kolesi zeby nie podawała numeru i nie wychodzila z dwiema swoimi kolezankami ktore maja dosc prosta zasade w zyciu ;/
a dlaczego zdradziła ciebie poprzednia partnerka ?
Poprzednia partnerka to naprawde dluga historia o tamta nie byłem tak zazdrosny to wszystko wygladalo inaczej rzadziej sie widzielismy ja wychodzilem z kumplami ale nie zdradzielm rowniez
A rozpadlo sie bo ona znalazla sobie nie ladnego rudego ksiecia z zasobnym portfelem i autem ;/
bez przebaczenia!!
zdrada to zdrada.
Musze sie w sobie zawziaść i postawic na swoim tylko gdzie ja w sobie to znajde ;/;/
napisz na PW to pogadamy
wiem że teraz bardzo często tylko takie kobiety się spotyka, ale uwierz mi że jeśli dłużej poszukasz i bardziej się przyjrzysz nawet stosunkom w rodzinie potencjalnej "kobiety", to wybierzesz sobie porządna dziewczynę.
z tego co sama zaobserwowałam to takie puszczalskie już z domu to wynoszą, np materializm. jeśli dziewczyna ma w domu rodziców nastawionych na zarobek TYLKO na zarobek to ona zrobi wszystko nawet się puści aby tylko nie upaść materialnie niżej niż jej rodzice z którymi wiodła życie.
albo jeśli jej matka była wiecznie sama bo np nie miała ojca albo był marynarzem a mama zamiast opiekować się dziećmi wolała imprezować i prowadzać się z facetami, to córka będzie robić to samo.
są też inne powody że kobieta jest aż tak wyrachowana.
uwierz mi że są kobiety które nie zdradzają np ja hehehe sama zostałam zdradzona więc wiem jak to boli bardzo, ale sama tego nie robię i robić nie będę spotkasz jeszcze taką zoabczysz
napisz na PW to pogadamy
napisałem Ci na maila
mama zamiast opiekować się dziećmi wolała imprezować i prowadzać się z facetami, to córka będzie robić to samo.
są też inne powody że kobieta jest aż tak wyrachowana.
To jest taki mniej wiecej powod tylko ze nie zaden marynarz ani nic w tym stylu ale styl mamy wlasnie taki
... uwierz mi że są kobiety które nie zdradzają np ja hehehe sama zostałam zdradzona więc wiem jak to boli bardzo, ale sama tego nie robię i robić nie będę spotkasz jeszcze taką zoabczysz
Widze ze w naszym wieku to chbya taki jakos jest
Nie ciekawa sytuacja Patryk...Coś mi się wydaję że dla ciebie najważniejszy jest wygląd u kobiet...
A piękność z mędrością często nie chadza...
Chłopie osiwiejesz zanim do ołtarza dojdziesz...Znajdź sobie prostą, spokojną, wyrozumiałą, kobitke i nie "BARBI" Bo z nimi zawsze są problemy (wiem z autopsji)
Oj tutaj to się właśnie mylisz
Od takich kobiet uciekałem jak od najgorszego szatanskiego nasienia
NIe lubie plastików i wyzywajacych kobiet to nie dla mnie
Własnie tak jak napisałes wole spokojne takie nie wyrozniajace sie z tłumu
no niestety Patryk baby to hu...e a faceci to pi...y role się odwróciły no ale trzeba być twardym a nie "miętkim":P
wiem że kobiety są kłamliwe są dwulicowe są okrutne i bezwzględne. sama mam koleżanki które tak robią więc wiem jak to wygląda mimo że tego nie praktykuje.
tylko że tak jak ty mam problem z ponownym zaufaniem i nie wiem jak to pokonać. nie umiem wierzyć mojemu X nawet kiedy mówi że gdzieś idzie to zastanawiam się czy idzie na pewno tam gdzie mówił
No widzisz ty mowisz ze masz kilka kolezanek w swoim gronie ktore tak robia a ona ma same takie kolezanki jedna z adopcji zalezy jej tylko na kasie wykorzystuje facetow dla niej to tylko pieniadze wyciagala ja i z nia sie dzialy wlasnie takie rzeczy
nastepna jak poznalem ta dziewczyna była anty seksem nie mozna było przy niej powiedziec niz na temat seksu a teraz zerwała z chlopakiem i jej slowa szczerosci ze chce seksu obojetnie z kim obojetnie gdzie byle jej sie podobal i idzie z klientem nowo poznanym pod prysznic
Jest iwele jeszcze takich przykladow ja nie daje rady dla mnie to ejst anormalne ale moze ja jestem staroswiecki wychozawny w duchu ze jesli jest ta jedyna kobieta to tylko do niej mam nalezec pracowac zeby wszystkiego bylo dostatek prowadzic wspolne zycie na dobre i na złe wspierac sie pomagac rozmawiac i nie szukac zadnych skokow w bok bo nie po to sie z kims wiaze zeby potem tam robic ;/
Patryk według mnie nie warto. Dziewczyna jest niedojrzała. A Ty w imię uczucia dajesz sobą pomiatać.
Przez takie dziewczyny chłopcy traktują inne jak towar!
hehehe myślę o sobie tak samo że jestem zacofana hehehe no nie wiem każdy wybiera swoją drogę i pod wpływem otoczenia człowiek może zmienić swoje przekonania czy zasady ale robią to tylko ludzie słabym charakterze nie warci zachodu.
ja widzę np jak moi rodzice się kochają, jak trzymają się za ręce nawet jak oglądają telewizję. jeżdżą we dwoje na wycieczki znaleźli sobie wspólną pasje ZWIEDZANIE. są 26 lat po ślubie a tata potrafi dalej mamie ze łzami w oczach przy romantycznym filmie powiedzieć że miał szczęście w życiu że ją spotkał i chyba wyśle Bogu flaszkę za to i wiesz co chce mieć takiego męża jak mój tata.
ale przez te "wypaczenie" mojej psychiki przez zdradę nie umiem ufać jak człowiek człowiekowi
58 2010-03-07 12:50:18 Ostatnio edytowany przez Paweł-1979 (2010-03-07 12:51:11)
w pechonwym gronie się obracasz ,bo jeżeli ta "frywolność" jest domeną nowych czasów ,to ja też jestem staroświecki
Czas leczy rany a połówka o której marzysz pewnie się znajdzie w najmniej oczekiwanym momencie, tak jak u mnie...
Czego ci życze z całego serca, chociażby dlatego że jesteśmy (faceci) tu mniejszością na tym forum..
Pozdrawiam
Zaglądaj tu czasami i napisz jak ci poszło..
w takiej sytuacji już chyba nigdy nie czułabym się pewnie w związku. za każdym razem gdy gdzieś wyjdzie, wruci poźniej... może pojawiać się pytanie: gdzie wyszła i co tak naprawdę robiła! może i by już nie zdradziła.. nie wiem, to zależy jaką jest kobietą, może żałuje, może... ale ja nie potrafiłabym na Twoim miejscu normalnie funkcjonować w tym związku. Myślę że wart jesteś kobiety która obdarzy Cie szacunkiem i w pełni będziesz jej mógł zaufać. Pamiętaj! Zaufanie można staracić w jednej chwili, a odbudowuje sie je nawet latami. Więc czy warto się męczyć? Grzechy przeszłości mają długie cienie^
hehehe myślę o sobie tak samo że jestem zacofana hehehe no nie wiem każdy wybiera swoją drogę i pod wpływem otoczenia człowiek może zmienić swoje przekonania czy zasady ale robią to tylko ludzie słabym charakterze nie warci zachodu.
ja widzę np jak moi rodzice się kochają, jak trzymają się za ręce nawet jak oglądają telewizję. jeżdżą we dwoje na wycieczki znaleźli sobie wspólną pasje ZWIEDZANIE. są 26 lat po ślubie a tata potrafi dalej mamie ze łzami w oczach przy romantycznym filmie powiedzieć że miał szczęście w życiu że ją spotkał i chyba wyśle Bogu flaszkę za to i wiesz co chce mieć takiego męża jak mój tata.
ale przez te "wypaczenie" mojej psychiki przez zdradę nie umiem ufać jak człowiek człowiekowi
No widzisz i to jest prawdziwa miłość podziwiam twoich rodzicow tylko ja nie wiem czy w dzisiejszych czasach cos takiego jest jeszcze , mozliwe w czasach gdzie ciało to tylko kawałek miesa ktory mozna sprzedac za garsc banknotow lub wygodne podgrzewane siedzienie ze skory w sportowym aucie
Teraz sie zmieniły priorytety u kobiet i dziewczyn takie mam wrazenie ;/
w pechonwym gronie się obracasz ,bo jeżeli ta "frywolność" jest domeną nowych czasów ,to ja też jestem staroświecki
Czas leczy rany a połówka o której marzysz pewnie się znajdzie w najmniej oczekiwanym momencie, tak jak u mnie...
Czego ci życze z całego serca, chociażby dlatego że jesteśmy (faceci) tu mniejszością na tym forum..
Pozdrawiam
Zaglądaj tu czasami i napisz jak ci poszło..
Bede zagladał i pisał chociaż sam nie wiem czy dam rade i to jest najgorsze ze ja ulegam jej nie mam takiej silnej woli ;/
nie wkładaj wszystkich panien do 1 worka!!
ps.: podgrzewane siedzenie mogą być przyczyna niepłodności.
ps.: podgrzewane siedzenie mogą być przyczyna niepłodności.
hahahaha dobre cięta riposta nawet nie wiedziałam że to grozi bezpłodnością
ps.: podgrzewane siedzenie mogą być przyczyna niepłodności.
No widzisz czyli ejszcze lepiej bo na antykoncepcji zaoszczedza ;/
Szrina człowiek całe życie się uczy (jeśli chce )
Patryku nie wiem czy lepiej- ja bym chciała mieć dzieci
No tak ale te co tak robia ze tylko na numerek to watpie zeby chcialy tak
Kurcze ja juz naprawde trace wiare w dzeiwczyny to samo przezywalem pare lat temu ;/
Czy szczescia trzeba szukac ze swieczka ??