Gdzie Ci mężczyźni? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Gdzie Ci mężczyźni?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 374 ]

66

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lady Loka napisał/a:

Ulle, doprecyzuję, urodziłam 2 miesiące temu skrajnego wcześniaka, więc kolejne przeżycia doszły wink

Koniec offtopu smile

Nie wiedziałam i gratuluję Ci z całego serca.
Życzę zdrówka dla Ciebie i maleństwa, a także siły oraz całej wioski wspierających Cię na różne sposoby bliskich.
Gratuluję i przytulam Cię mocno. Dzielna dziewczyna.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Powiedz, że jeszcze przyjdzie czas na oglądanie jego domu, za wsześnie na tym etapie znajomości i czułabyś się niekomfortowo. Zaproponuj coś w zamian.

Tak wczesne zaproszenie do siebie pod jakimkolwiek pozorem, zawsze ma podtekst seksualny.
Będzie to też sprawdzian, czy jemu zależy na seksie czy na poznawaniu Ciebie.

68

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Kassjo, to byłoby nasze 3 spotkanie. Ale to zapewne nie wiele zmienia, co za różnica czy 2 czy 3. Ten Pan mocno na mnie oddziałowuje, może dlatego się miotam. Wezmę sobie do serca radę M!iri i Twoją. Daje sobie czas do dziś wieczora, by albo odwołać spotkanie w domu albo nakreślić, że seksowi jeszcze mówimy nie smile

Nie nakreślaj, nie mów nic o seksie, nie tłumacz, ze jest za wcześnie. Wystarczy jasny komunikat: nie, na wizytę u ciebie przyjdzie kiedyś pora, a jutro może wyskoczymy do kina/teatru/coś zjeść?
I patrzysz, jak facet reaguje. Każda próba przekonania cię do pierwszego pomysłu to dyskwalifikacja.

69 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-04-20 20:14:06)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Autorko, ależ Ty jesteś idealnym kaskiem dla różnej maści narcyzów. Tak łatwo jest Ci zaimponować, a przecież musisz zrozumieć, że dzwon głośno bije, bo jest w środku pusty.
Spotkałaś faceta dwa razy i jak znam życie oraz jak wyobrażam sobie Ciebie na podstawie Twoich postów, to pewnie klepalas mu na swój temat za dwie albo trzy osoby. Każde jego słowo brałaś za dobrą monetę. Wyobrażam sobie, że Wasze rozmowy to taka licytacja, kto jest mądrzejszy, lepszy i bardziej niezwykły.
Facet słuchając Twoich niesamowitych opowieści o jodze, Indiach swoim drugim domu pewnie aż zapowietrzal się, żeby przebic Cie w snuciu rewelacji na swój temat.
Tak łatwo jest Cię autorko podpuścić.
Myślę, że ten facet spotykał do tej pory zupełnie zwyczajne kobiety, gdzie na pierwszy rzut oka od razu mogl ocenić, że twardo stąpają po ziemi.
Ty natomiast objawilas mu się, jako ( sorry, nie znajduje innego określenia) jakąś nawiedzona idealistka, fantastka, wielka otwarta księga, z której nawet nie cwaniaczek łatwo może wyczytać, że uwierzysz we wszystko, co ktoś Ci powie.

Oczywiście, że nie idź do tego faceta, bo nie wiesz, kim on jest i jakie ma intencje.
Nie mów mu, że na seks jest za wcześnie, bo już całkowicie się pograzysz. Wnioski i złote myśli na jego temat zostaw dla siebie.
Nie bądź taka hop do przodu, bo naprawdę zje Cię pierwszy lepszy cwaniaczek, który ma gadane i na dodatek coś tam w życiu osiągnął. Powiedz mu, że wolisz np pójść na kawę i z niczego mu się nie tłumacz. To Twoja sprawa dlaczego wolisz kawę już wizytę w jego wypasionej chałupie.
Nie daj się zwieść pozorom.
Wyszłaś z patologii, prawie dekadę byłaś z jakimś facetem, więc autorko uwierz mi, ale pojęcia nie masz na temat życia i nie znasz się na ludziach.
Moja rada - trzymaj się zasady, że milczenie jest złotem a srebrem jest mowa.
I sorry na koniec, ale jeśli jeszcze na tych spotkaniach snulas mu opowieści o swoich kotach, o sensie życia i wszystkie te egzystencjalne gadki, to ja się nie dziwię, że facet próbuje zaciągnąć Cię do swojego cudownego domu.
Uznał Cię za jedyną w swoim rodzaju zielona gąskę.
Ja wiem, że sprawiam Ci przykrości, a przecież nie zrobiłaś mi niczego złego, ale uwierz mi, wiem co robię
Mam dobre intencje i chcę, żebyś troszkę się obudziła.
Wyszłaś z klatki i grozi Ci wykorzystanie Cię przez różnej maści narcyzów i innych tego typu.
Pisze może trochę chaotycznie, ale to dlatego, że się spieszę, a po przeczytaniu Twoich postów widzę Cię jak na dłoni i jest mi Ciebie szkoda.
Autorko, też kiedyś taka byłam.

70

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Byłam z panem inżynierem na półtoragodzinnej kawie, na tyle udało mu się wyrwać. Była ładna pogoda, wzięliśmy kawę na wynos i spacerowaliśmy ulicami. Opowiadał mi historie kamienic, które mijaliśmy, z jakiego okresu pochodzą, na temat renowacji, zagospodarowania przestrzennego. Nie nudziłam się! To wszystko było nowe, nigdy takimi oczami nie patrzyłam na mijane budynki. Usiedliśmy sobie w parku. Pan wziął moje dłonie w swoje i zaczął pytać o pierścionki. Urzekło mnie to, bo każdy mój pierścionek ma historię. Był zainteresowany... to był nasz pierwszy kontakt fizyczny. Na koniec pożegnaliśmy się pocałunkiem w policzek.

Brawo. Gratuluję. Cudowna randka. smile smile



Ale Pan... zaprosił mnie do siebie. ... A ja teraz nie wiem, czy w tej mojej nieumiejętności i niewiedzy damsko męskiej nie wyłapałam, że zaprasza mnie na seks na przykład.

Nie wiemy. To jest dwuznaczne, wyluzuj. Nic nie znaczy.
Możesz iść i nie będzie seksu.
Możesz iść i będzie seks.
Ty może oczekujesz że nie będzie seksu, a on może oczekuje, że właśnie będzie.
Tego nie wiemy.

Możesz powiedzieć   "Przyjdę, ale nie na seks" ... ale co jeśli będziesz chciała?



Nie jestem gotowa... nie wiem teraz co robić.

Iść. Zawsze możesz powiedzieć stop.



Wiem, że mam rozważania na poziomie nastolatki.

Nieprawda.




Zapraszał jutro... tłumaczę to sobie tak, że raczej nie miał na myśli spotkania ze śniadaniem skoro w weekend ma być u niego syn. Nie chcę popsuć, nie chcę wyjść ani na trudną, ani na łatwą.

Wyluzuj. Zawsze możesz powiedzieć "nie mam ochoty", albo "mam okres". Możesz przystopować każdy kontakt fizyczny, możesz powiedzieć stop w dowolnym momencie.

Daj na luz.




Wiele się naczytałam, że panowie bardzo lubią otwarte kobiety ale tylko na przygodę, jak pisał Farmer.

To jest totalna bzdura.

Prawda jest taka, że kobiety boją się takich jak Farmer.
Pójdzie z gościem do łóżka, a potem wszysscy koledzy wiedzą, że ona poszła.

Kobiety chcą seksu, ale chcą, by było dyskretnie i bezpiecznie.

Motto:   "Gdyby mężcyzźni byli bardziej dyskretni, to kobiety byłyby bardziej rozwiązłe".


Nienawidzę sztucznych przeszkód. Nie miałbym siły ich pokonywać. Seks ludzie upraiwają kiedy chcą — takie jest założenie. A Ty autorko będziesz wiedzieć co chcesz a czego nie chcesz.




Nie chcę być czyjąś przygodą...

Strasznie podniotowo siebie traktujesz.





Iść, nie iść?

Iść.
Wbijać jak dzik w żołędzie. Z uśmiechem na ustach, bez pytajników w oczach.



Powiedzieć wprost?

Ja bym nie mówił nic.



Co robić? Pan ma 40 lat, nie chcę wyjść na zagubioną... sad relacje damsko męskie są mi tak obce, że czuje się jak słoń w składzie porcelany ze swoim zachowaniem.

A czego tak naprawdę się boisz?
Czy pójście na seks z obcym panem nie jest dla Ciebie wartościowe?
Przecież brakuje Ci bliskości, więc? Czy to nie byłoby dla Ciebie — dla Ciebie ! — dobre?

71 Ostatnio edytowany przez Husky (2023-04-20 20:20:38)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Cieszę się Lakszmi, że też odebrałaś pozytywnie mój komentarz:) a teraz dzięki Twojemu pytaniu orientuję się, jak bardzo moja koncepcja wizyty domowej różni się od wizji forum.

Przyznam, że mnie też szybkie pójście do łóżka nigdy nie interesowało, ale nie miałam pojęcia, że wizyta w domu musi mieć taki podtekst. Zawsze uważałam, że swobodniej i przyjemniej rozmawia się w przestrzeniach domowych niż lokalach, ze znajomymi (i bliższymi i dalszymi) też z reguły spotykamy się w mieszkaniach/domach. Dlatego sama też dosyć szybko na randkach proponowałam tego typu scenerie. Nigdy nie pomyślałam, że może to zostać odczytane jako zaproszenie na seks.

Ciekawe skąd się wzięło takie przekonanie i zastanawia mnie na ile faktycznie jest powszechne. Z ciekawości - w waszej historii pierwsza randka „domowa” zawsze kończyła się seksem?

Gary, chyba nie zrozumiałeś intencji - autorka nie szuka doraźnego zaspokojenia potrzeb fizjologicznych, tylko głębokiej relacji. Twoje porady brzmią bardziej jak snucie prywatnych fantazji, niż chęć pomocy.

72

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Masz rację, najlepszym wyjściem są nie gierki, a szczera rozmowa.

Szczera rozmowa nie jest dobra.

73

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Husky napisał/a:

Ciekawe skąd się wzięło takie przekonanie i zastanawia mnie na ile faktycznie jest powszechne. Z ciekawości - w waszej historii pierwsza randka „domowa” zawsze kończyła się seksem?

Gdy kobieta zapraszała mnie do domu na 2 czy 3 randce, to zawsze chodziło jej o seks.
Po co innego kobieta zaprasza do swojego domu świeżo poznanego faceta?
Kolekcje znaczków pokazać?
Puzzle pookładać?

Przypomina mi sie taki mem:
Przychodzi facet na zaproszenie do domu kobiety, a tam czeka juz na niego Pani w samej bieliźnie.
On skonfundowany:
- Ale mieliśmy oglądać netflixa

74

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Szeptuch napisał/a:
Husky napisał/a:

Ciekawe skąd się wzięło takie przekonanie i zastanawia mnie na ile faktycznie jest powszechne. Z ciekawości - w waszej historii pierwsza randka „domowa” zawsze kończyła się seksem?

Gdy kobieta zapraszała mnie do domu na 2 czy 3 randce, to zawsze chodziło jej o seks.
Po co innego kobieta zaprasza do swojego domu świeżo poznanego faceta?
Kolekcje znaczków pokazać?
Puzzle pookładać?

Przypomina mi sie taki mem:
Przychodzi facet na zaproszenie do domu kobiety, a tam czeka juz na niego Pani w samej bieliźnie.
On skonfundowany:
- Ale mieliśmy oglądać netflixa

No widzisz, a mi NIGY nie chodziło. Prędzej chętnie bym taką kolekcję znaczków obejrzała;)
Może to kwestia różnych zwyczajów w różnych bańkach towarzyskich.

75 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-04-20 21:03:17)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Szeptuch napisał/a:
Husky napisał/a:

Ciekawe skąd się wzięło takie przekonanie i zastanawia mnie na ile faktycznie jest powszechne. Z ciekawości - w waszej historii pierwsza randka „domowa” zawsze kończyła się seksem?

Gdy kobieta zapraszała mnie do domu na 2 czy 3 randce, to zawsze chodziło jej o seks.
Po co innego kobieta zaprasza do swojego domu świeżo poznanego faceta?
Kolekcje znaczków pokazać?
Puzzle pookładać?

Przypomina mi sie taki mem:
Przychodzi facet na zaproszenie do domu kobiety, a tam czeka juz na niego Pani w samej bieliźnie.
On skonfundowany:
- Ale mieliśmy oglądać netflixa


Jak facet, to tym bardziej...

Husky, nie chodzi o to, że taka domowa randka zawsze kończy się seksem, bo do tego trzeba dwojga, ale zapraszający do tego dąży...

76

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Widzisz, bo tradycyjna męskość jest toksyczna i seksistowska ... no ale jak jest się na przykład gejem, można być pupilkiem feministek nawet z wyrokiem za bicie matki hmm

77 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-04-20 21:34:12)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Ja bym nie poszla na Twoim miejscu do niego.
I nie o seks chodzi.
On po prostu  może być niebezpieczny,  nie znasz go.
Co o nim personalnego tak naprawdę wiesz?
Jakim jest człowiekiem? Jak reaguje na trudne sytuacje?
Nic o nim nie wiesz.

78

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Husky napisał/a:

Cieszę się Lakszmi, że też odebrałaś pozytywnie mój komentarz:) a teraz dzięki Twojemu pytaniu orientuję się, jak bardzo moja koncepcja wizyty domowej różni się od wizji forum.

Przyznam, że mnie też szybkie pójście do łóżka nigdy nie interesowało, ale nie miałam pojęcia, że wizyta w domu musi mieć taki podtekst. Zawsze uważałam, że swobodniej i przyjemniej rozmawia się w przestrzeniach domowych niż lokalach, ze znajomymi (i bliższymi i dalszymi) też z reguły spotykamy się w mieszkaniach/domach. Dlatego sama też dosyć szybko na randkach proponowałam tego typu scenerie. Nigdy nie pomyślałam, że może to zostać odczytane jako zaproszenie na seks.

Ciekawe skąd się wzięło takie przekonanie i zastanawia mnie na ile faktycznie jest powszechne. Z ciekawości - w waszej historii pierwsza randka „domowa” zawsze kończyła się seksem?

Gary, chyba nie zrozumiałeś intencji - autorka nie szuka doraźnego zaspokojenia potrzeb fizjologicznych, tylko głębokiej relacji. Twoje porady brzmią bardziej jak snucie prywatnych fantazji, niż chęć pomocy.

Gary, czasem trzeba troszkę pomyśleć co i do kogo się pisze.
Ta dziewczyna już teraz jest pod wielkim wrażeniem tego faceta, a widziała go dwa razy i wie o nim tyle, ile zje.
Jeśli prawda jest, że facet coś tam w życiu osiągnął, to wiadomo, że dziewczyna będąc w jego domu zemdlleje z wrażenia. Będzie mógł lepić z niej jak z plasteliny.
Ona wyjdzie zakochana po uszy i nieprzytomna z wrażenia.
Pewnie wiele miał kobiet w swoim domu, które mdlały z wrażenia na widok jego chałupy i tego, co im gadał na ten temat.
Potrzebne jej kłopoty tego typu?
To dziewczyna z gatunku tych, które od razu będą wyobrażały sobie swoje latające po jego niezwykłej i wypasionej chałupie cztery koty.
Spokojnie, pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł.

79

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Ela210 napisał/a:

Ja bym nie poszla na Twoim miejscu do niego.
I nie o seks chodzi.
On po prostu  może być niebezpieczny,  nie znasz go.
Co o nim personalnego tak naprawdę wiesz?
Jakim jest człowiekiem? Jak reaguje na trudne sytuacje?
Nic o nim nie wiesz.

Też prawda, lepiej dmuchać na zimne.

80

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

JedynyRealisto, witaj. Ciebie z forum nie kojarzę, miło poznać.

Witaj, zagladam tu baaardzo okazjonalnie wiec pewnie dlatego.

Lakszmi napisał/a:

Zauważyłam, że panowie na randkach pytali, czy mieszkanie jest moje. Wydawało mi się, że to istotne.

Moze sie nie znam ale jak dla mnie takie pytanie na randce to troche czerwona kartka bo implikuje to ze ktos jest bardzo zainteresowany jakie bedzie mial korzysci materialne ze zwiazku z Toba.

Lakszmi napisał/a:

Nie wiem co mężczyźni twierdzą o kobietach, czy jest z nimi o czym rozmawiać czy nie. Może źle zrobiłam generalizując pod wpływem pewnych emocji smile Potraktujmy to jednostkowo- ciężko spotkać człowieka, z którym byłoby o czym rozmawiać. Myślisz, że teraz lepiej?

Zdecydowanie lepiej wink Brak zainteresowan intelektualnych to moim zdaniem choroba cywilizacyjna, wiekszosc ludzi pracuje teraz umyslowo wiec po pracy woli wylaczyc myslenie.

Lakszmi napisał/a:

Nie umniejszam zainteresowaniom typu sport, samochody. Nie przeszkadzałoby mi, gdyby Pan takowe miał. Może czegoś bym się nauczyła, rozwinęła...

JedynyRealisto, masz bardzo ciekawe zainteresowania. Zamęczasz ludzi? smile uśmiecham się pod nosem bo i mnie się zdarza moim gadulstwem... Jak już zdążyłeś zapewne wyczytać, spotykam się z Panem o technicznym umyśle, kto wie, może przyjdzie mi wysłuchiwać o technicznych sprawach i coś to we mnie obudzi...

Haha przypomina mi sie jak partnerka kiedys otworzyla "puszke pandory" pytaniem po co w samochodzie jest turbosprezarka big_smile szybko pozalowala... Ostatnio pytala o projekt nad ktorym pracuje, grzecznie wytlumaczylem uwijajac sie w zaledwie pol godziny, ona wysluchala z uwaga po czym stwierdzila ze nie zrozumiala ani jednego slowa. Ale coz jak tez nie rozumiem do konca tego co ona robi big_smile

81

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
ulle napisał/a:

Autorko, też kiedyś taka byłam.

Jakoś sobie tego nie wyobrażam ...

82

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Ulle:

Jak czytam posty Lakszmi to poza ta przypowieścią o drzewie na wzgórzu przychodzi mi do głowy jeszcze fragment z książki "pomnik cesarzowej Achai"
Po zakończeniu szkolenia w szkole wywiadu,każdy z jej absolwentów mógł przeprowadzić rozmowę z asem tego fachu, prawdziwym mistrzem.
Wszyscy po zakończeniu tej rozmowy wychodzili rozpromienieni, mówili jaki to spaniały człowiek, niezwykła osobowości.
Jak sie okazało, przez cała ta "rozmwe" ten as wywiadu milczał, pozwalał mówić o sobie tym absolwentom.

Obawiam sie, że u Lakszmi następuje to samo.
Ona tak bardzo chce spotkać swoja bratnia dusze, że wystarczy aby facet dopytywał, to nie była by nawet  rozmowa, zwykła udawana ciekawość, manifestująca sie za pomocą zwykłego indagowania.
Mówiła by ona, ale w jej percepcji była by to rozmowa.
Umysł ludzki jest okrutny, gdy nie znajdzie ideału, to go sobie stworzy.

83

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Szeptuch napisał/a:

Ona tak bardzo chce spotkać swoja bratnia dusze, że wystarczy aby facet dopytywał, to nie była by nawet  rozmowa, zwykła udawana ciekawość, manifestująca sie za pomocą zwykłego indagowania.
Mówiła by ona, ale w jej percepcji była by to rozmowa.

Omamić naiwną gąskę górnolotnymi słowami, przytakiwać do słowotoku, pokazać trochę świata i dobra zabawka do poużywania na wiele długich wieczorów.

84

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Ona naprawde jest zielona i .. naiwna. To moze jej doradzcie jak oddzielic ziarno od plew? Na poczatku randkowania jej sie przyda, zanim nauczy sie sama wychwycac czerwone flagi i manipulacje.

85

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
blueangel napisał/a:

Ona naprawde jest zielona i .. naiwna.

dyplomatycznie to nazwałaś smile

86

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
blueangel napisał/a:

Ona naprawde jest zielona i .. naiwna. To moze jej doradzcie jak oddzielic ziarno od plew? Na poczatku randkowania jej sie przyda, zanim nauczy sie sama wychwycac czerwone flagi i manipulacje.

Tego nie da się nauczyć, albo ktoś jest łatwowierny, łasy na piękne słówka albo nie.

To, że każdy na początku chce dobrze wypaść, to wiadomo, ten facet być może, zaproszeniem do wypasionego domu, chciał przyciągnąć jeszcze większą uwagę autorki, ale równie dobrze może być psychopatą.
Dlatego ten zachwyt na początku może być złudny.
Musicie lepiej się poznać, więcej się dowiedzieć o sobie, bo do tej pory głównie rozmawiacie o zainteresowaniach i dobrze, tylko daj sobie czas na poznanie się.

87

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
wieka napisał/a:

Musicie lepiej się poznać, więcej się dowiedzieć o sobie, bo do tej pory głównie rozmawiacie o zainteresowaniach i dobrze, tylko daj sobie czas na poznanie się.

Ona nie jest tym typem człowieka.
Nie posłucha.
Sparzy się i to nie jeden raz.

88 Ostatnio edytowany przez maku2 (2023-04-21 00:20:39)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Maku, osobiście uważam, że nasze społeczeństwo ma wiele do przerobienia i mam wrażenie, że polskie społeczeństwo to jedno wielkie DDD. Ale nie o tym wątek.

Ale możemy o tym porozmawiać. Zarzuca nam się wiele, nawet sami sobie to robimy ale jak porównamy się z innymi społecznościami to okazuje się że tam jest/było gorzej.
Co Ty nam zarzucasz - ta rozmowa chyba powinna Ciebie zainteresować.

Lakszmi napisał/a:

Pan ma 40 lat, nie chcę wyjść na zagubioną...

Odpuść za stary dla Ciebie - chyba że chcesz zaliczyć.
Kiedy zerwałaś z byłym?

89 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-04-21 01:59:29)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

no nwm z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec, ze zaproszenie do domu na drugiej/trzeciej randce to  chodzilo o jedno. ja bym nie przyjmowala/zaproponowala na miescie. ja nie przyjelam z powodow bezpieczenstwa ale i tak wyszlo szydlo z worka o co chodzilo. kiedys tez myslalam, ze jak ktos zaprasza na pokazanie znaczkow to ma na mysli pokazanie znaczkow smile tak jak w przytoczonym przez Szeptucha memie. takze niektore rzeczy da sie nauczyc wink

90 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-04-21 01:55:12)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Farmer napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Ona tak bardzo chce spotkać swoja bratnia dusze, że wystarczy aby facet dopytywał, to nie była by nawet  rozmowa, zwykła udawana ciekawość, manifestująca sie za pomocą zwykłego indagowania.
Mówiła by ona, ale w jej percepcji była by to rozmowa.

Omamić naiwną gąskę górnolotnymi słowami, przytakiwać do słowotoku, pokazać trochę świata i dobra zabawka do poużywania na wiele długich wieczorów.


a w tym tez cos jest. gdy facet mial jakas pasje, a mi sie podobal to dawalam mu poprostu o tym mowic. chyba nie musze dopowiadac, ze byl wniebowziety i mna zaczarowany. wedlug niego to tez pewnie byla rozmowa i porozumienie dusz smile

91 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-04-21 07:37:40)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Tak sobie myślę,  że najpierw powinno się określić w głowie cel znajomości.
Bo jeśli celem jest po prostu przygoda, luźne poznanie drugiego człowieka, to lepiej skorzystać z propozycji tego Pana na wyjazd nad morze.
Zawsze gdyby był jakimś psychopatą można  się zwinąć z hotelu.
Natomiast,  jeśli sytuacja, w której po udanym spotkaniu vel wyjeździe z seksem w tle on ochłodzi swoje podejście,  nie jest do zaakceptowania, po prostu  nie iść taką ścieżką znajomości.
On ma 40 , dziecko, jest po rozwodzie.
Jakiej kobiety szuka TERAZ. ?
Jeśli szukasz partnera, a czujesz że to on całkowicie prowadzi tę znajomość,  ostrożnie.
Bo mąki na chleb na związek z tego nie będzie.
Po prostu związki powstają, gdy ludzie mają między sobą wiele do wymiany, jeśli jest to tylko fascynacja mesko damska, to za mało.
Zresztą działa to w obie strony.
Jeśli rozpatrujesz tego Pana na towarzysza życia, to zaproś go gdzieś Ty .
I nie rozmawiajcie o architekturze czy jodze tym razem, ale o jego byłym malzenstwie: kopalnia wiedzy, o tym jak spędza dzueń: kopalnia wiedzy,  co lubi, a czego nie lubi w kobietach.
Albo jak po prostu pociąga Cię jako mężczyzna, to idź w to, ale miej świadomość,  że za dziękuję, był to miły czas, może nie być już niczego i nie ma Cię to zdolować.

92 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-04-21 07:40:54)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Ela210 napisał/a:

Tak sobie myślę,  że najpierw powinno się określić w głowie cel znajomości.
Bo jeśli celem jest po prostu przygoda, luźne poznanie drugiego człowieka, to lepiej skorzystać z propozycji tego Pana na wyjazd nad morze.
Zawsze gdyby był jakimś psychopatą można  się zwinąć z hotelu.
Natomiast,  jeśli sytuacja, w której po udanym spotkaniu vel wyjeździe z seksem w tle on ochłodzi swoje podejście,  nie jest do zaakceptowania, po prostu  nie iść taką ścieżką znajomości.
On ma 40 , dziecko, jest po rozwodzie.
Jakiej kobiety szuka TERAZ. ?
Jeśli szukasz partnera, a czujesz że to on całkowicie prowadzi tę znajomość,  ostrożnie.
Bo mąki na chleb od związek z tego nie będzie.
Zresztą działa to w obie strony

Napisałaś ważna rzecz - Jeśli szukasz partnera, a czujesz, że to on całkowicie prowadzi te znajomość, ostrożnie.
Autorko przeanalizuj sobie to zdanie. Zawiera ono w sobie bardzo dużo ważnych wskazówek. Odnies to nie tylko do tego faceta, ale generalnie do każdej innej znajomości.
To Ty powinnaś zawsze i w każdej sytuacji być w zgodzie sama z sobą, żebyś potem niczego nie żałowała i nie musiała niczego sobie zarzucać na zasadzie "ale byłam głupia, przecież nie chcialam tego, dlaczego się zgodziłam".

I tak praktycznie- facet jest za stary, ma dziecko, jest po rozwodzie.
Może znasz już jego wersję przyczyny rozwodu, jednak pamiętaj, że to tylko jego wersja. Możesz posłuchać, co on mówi, pokiwać głowa ze zrozumieniem, jednak jak było naprawdę nie wiesz. To dopiero czas pokaże.
On mieszka w wypasionym domu - zastanów się więc od kiedy on tam mieszka, czy mieszkał tam z rodziną, dlaczego jego dziecko nie mieszka w tych luksusach, tylko on?
Czy żonie też zaprojektował dom, żeby jego dziecku mieszkało się wygodnie i niczego nie brakowało?
A może ona mieszka w jakiejś wynajętej norce i musi walczyć o każdą złotówkę na dziecko?
To są sprawy najważniejsze, a nie to czy on zna historię jakiegoś budynku, styl architektoniczny tegoż albo legendę z nim związaną.
On może jest oczytany i elokwentny, ale chyba nie takie sprawy powinny kierować Tobą, jeśli szukasz człowieka do związku.
Dlatego jeszcze raz- obudź się, patrz życiowo, a nie przez pryzmat jakichś głupot, które potem w życiu i tak zacierają się i nie mają żadnego znaczenia.
Poznaj go najpierw, o ile oczywiście on da Ci się poznać, bo ja raczej w to wątpię.
Prędzej on pozna Cię jak własną kieszeń, nim Ty jego.
Może więc zacznij od tego, że zadasz sobie pytanie czy ten gościu wziąłby Cię tak, jak stoisz i z Twoimi kotami.
Pan, który tak chełpi się swoim domem na milion procent nie pozwolilby mieszkać w nim Twoim kotom.
Kto ma koty, ten ma smród.
Sama mam kota ( teraz jednego) i wiem, co to znaczy.
Z jednej strony ogromną przyjemność, a z drugiej strony smród, brud i ubóstwo.
Wszędzie pełno żwirku, pełno kociej sierści i podrapanych mebli.
Tak więc od kotów zacznij.
Jaki los zgotujesz tym zwierzętom prowadzając się z tym człowiekiem?
Na pewno zażyczy sobie, żebys w pierwszym rzędzie pozbyła się kotów.
Gdy to zrobisz, on zażyczy sobie, żebyś odcięła się od znajomych.
Gdy to zrobisz, on zażyczy sobie, żebyś zrezygnowała z jogi itd itd
Zanim się obejrzysz stracisz swoje życie.

Usiądź i ochlon, ostudz głowę, jeśli chodzi o tego pana.

93

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

I tak od informacji o ładnym domu wyewolowało do psychopaty, który zamknie autorkę w złotej klatce.
Czy to zawiść czy co? Jeżeli komuś śmierdzi w domu i żwirek wala się po podłodze to dlatego że nie sprząta. Podrapane meble ma ten kto nie dba. Znam wiele osób które mają zarówno koty jak i mieszkania odwalone na tip top i ani nie jest brudno, ani nie śmierdzi, ani ich domy nie zamieniły się w ruiny.

94

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
ulle napisał/a:

Usiądź i ochlon, ostudz głowę, jeśli chodzi o tego pana.

Nie tylko o tego pana ...

95 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-04-21 11:03:19)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
M!ri napisał/a:

I tak od informacji o ładnym domu wyewolowało do psychopaty, który zamknie autorkę w złotej klatce.
Czy to zawiść czy co? Jeżeli komuś śmierdzi w domu i żwirek wala się po podłodze to dlatego że nie sprząta. Podrapane meble ma ten kto nie dba. Znam wiele osób które mają zarówno koty jak i mieszkania odwalone na tip top i ani nie jest brudno, ani nie śmierdzi, ani ich domy nie zamieniły się w ruiny.

A ja nie znam ani jednej takiej osoby, która mając kota/ koty nie ma syfu do sprzątania w domu. Kuweta sama się nie oczyści, kłaki są wszędzie i podrapane meble i w życiu nikt mi nie wmówi, że jest inaczej, a tam gdzie się nie sprząta, to już w ogóle nie chciałabym przebywać.
Znasz M!ri takie powiedzenie, że kto ma dzieci, ten ma smród, a kto ma pszczoły, ten ma miód?
Pod dzieci podstaw koty.
Niestety, ale taka jest naga rzeczywistość.

Nie chodzi o to, że ktoś robi z tego faceta psychopatę.
Chodzi tylko o to, żeby autorka zaczęła myśleć realnie i była ostrożna, bo łatwo jest wpaść w jakieś bagno, ale ciężko jest z niego wyjść.
Tylko tyle i aż tyle.
A czy on psychopata, czy nie czas pokaże, chociaż wątpię w to, by autorka potrafiła rozpoznać sygnały. Dlatego pisze się jej pewne rzeczy, by ją uczulić.
Nie sądzę, żebyś tego nie rozumiała, Ty po prostu lubisz zaprzeczyć dla samego zaprzeczania.

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Violette napisał/a:

Cześć.

Mogłabym sie prawie pod każdym zdaniem z Twoich obserwacji podpisać. Sama czekałam na mojego mężczyznę przez prawie 3 lata. W tym czasie trafiali sie owszem interesujący wizualnie i o dobrym statusie mężczyźni, ale było dokładnie tak jak napisałaś: rozmową, a więc intelektem mi nie dorównywali, a ja żeby się zakochać musi mi mężczyzna imponować. Materialny status i piękna buzia plus wysportowane ciało to za mało.

Zawsze można wybrać biednego brzydziła ale z pięknym wnętrzem.
Co? Też nie pasuje?
No tak, marzy się bogaty, młody i piękny ksieciunio .... Szukajcie szybko bo wybór ograniczony smile

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Dziewczynki, wspólne upodobania do sztuki i muzyki to u mnie konieczność. Uwielbiam co prawda różnorodność, kiedy partner zasypuje mnie swoimi propozycjami książek, muzyki... to coś nowego, świeżego owszem, ale tu musi być wspólnota. Muszę wiedzieć, że po ciężkim dniu jak włączę artystę A to oboje przycupniemy i posłuchamy z przyjemnością bo mamy ten sam gust. Co do zainteresowań- tak jak już pisałam, nie muszą być wspólne. To dodaje świeżości o ile jesteśmy otwarci na to, co kręci partnera.
...

Tak sobie myślę, że ty nie potrzebujesz męża, partnera....ty potrzebujesz satelity, który będzie krążył wokół ciebie i uzupełniał marzenia oraz spełniał życzenia......ulepiłas sobie złudny obraz partnera jezdnego.....który realnym świecie nie istnieje. A życie to sztuka kompromisów....

98 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-04-21 10:26:53)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Farmer napisał/a:
wieka napisał/a:

Musicie lepiej się poznać, więcej się dowiedzieć o sobie, bo do tej pory głównie rozmawiacie o zainteresowaniach i dobrze, tylko daj sobie czas na poznanie się.

Ona nie jest tym typem człowieka.
Nie posłucha.
Sparzy się i to nie jeden raz.

Zawsze najlepiej przekonać się na własnej skórze, rozczarowania są wpisane w nasze życie.
A to co piszemy, ma dać do myślenia.

99 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-04-21 10:29:29)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Co do faceta, który twardo stąpa po ziemi... taki był eks, więc raczej autorka sama nie wie kogo chce, żyje jakby w bajce...

100

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Husky napisał/a:

.... jak bardzo moja koncepcja wizyty domowej różni się od wizji forum.
Przyznam, że mnie też szybkie pójście do łóżka nigdy nie interesowało, ale nie miałam pojęcia, że wizyta w domu musi mieć taki podtekst.

Nie musi być seksu przecież.




Gary, chyba nie zrozumiałeś intencji - autorka nie szuka doraźnego zaspokojenia potrzeb fizjologicznych, tylko głębokiej relacji. Twoje porady brzmią bardziej jak snucie prywatnych fantazji, niż chęć pomocy.


Wiem, że była w 9 letnim związku, wiem że była na spotkaniu z dwucyfrową liczbą panów, nie zaiskrzyło. Wiem, że ten inżynier ją zaciekawił. Wiem, że szuka kogoś na stałe do zycia, nie spieszy się do posiadania dzieci.

Mimo to twierdzę, że stawianie granic w poznawaniu się tylko szkodzi, takie samoograniczanie się.

Jakich granic? Np. takich "nie pójdę do niego do domu, choć moje serce mówi, że chcę, bo rozum mówi, że on może myśleć, że coś-tam-coś-tam".




Gary, .... Twoje porady brzmią bardziej jak snucie prywatnych fantazji, niż chęć pomocy.

Eee... nie... no przecież wiem jak to jest iść szybko do łóżka. Właśnie ten moment, kiedy jest absolutny początek znajomości jest niepowtarzalny. Gdy kobieta nie chciała szybko seksu, to po latach wspominam tak, że zblokowała cudowne chwile, które mogliśmy razem przeżyć, one nie zaistniały. Gdy kobieta szła za za tym czego chce, to mamy wspólne piękne wspomnienia, nawet jak relacji już nie ma.

Obiekcja jest o bezpieczeństwo... dyskrecję...

Jechać z wątpliwościami?

— czy gość nie jest gwałcicielem?
— czy nie ma ukrytej kamery w suficie?
— czy nie jest chory na wszystkie choroby przenoszone drogą płciową
— czy to nie jest znajomy szwagra
— czy nie jest stalkerem, z którym potem będą kłopoty
— czy nie jest porywaczem: https://www.netkobiety.pl/t73915.html

101

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
ulle napisał/a:

Gary, czasem trzeba troszkę pomyśleć co i do kogo się pisze.

Staram się o tym pamiętać.



Ta dziewczyna już teraz jest pod wielkim wrażeniem tego faceta, a widziała go dwa razy i wie o nim tyle, ile zje.
Jeśli prawda jest, że facet coś tam w życiu osiągnął, to wiadomo, że dziewczyna będąc w jego domu zemdlleje z wrażenia. Będzie mógł lepić z niej jak z plasteliny.

Ona wyjdzie zakochana po uszy i nieprzytomna z wrażenia.

Pewnie wiele miał kobiet w swoim domu, które mdlały z wrażenia na widok jego chałupy i tego, co im gadał na ten temat.
Potrzebne jej kłopoty tego typu?

To dziewczyna z gatunku tych, które od razu będą wyobrażały sobie swoje latające po jego niezwykłej i wypasionej chałupie cztery koty.

Spokojnie, pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł.

Ok. Niech sobie dziewczyna decyduje. smile

102

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Gary napisał/a:

Gdy kobieta nie chciała szybko seksu, to po latach wspominam tak, że zblokowała cudowne chwile, które mogliśmy razem przeżyć, one nie zaistniały.

Przeżycia nigdzie nie giną tylko zaistnieją później. Ona i on mają przecież na to całe życie, nie trzeba się spieszyć. A im człowiek dłużej na coś czeka tym lepiej smakuje.

No chyba że ktoś zakłada szybki koniec wink wtedy faktycznie zależy mu aby było tu i teraz.

103 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-04-21 11:30:23)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Gary napisał/a:

Gdy kobieta nie chciała szybko seksu, to po latach wspominam tak, że zblokowała cudowne chwile, które mogliśmy razem przeżyć, one nie zaistniały.

Ty i wielu innych facetów zupełnie bezpodstawnie zakładacie, że te chwile z seksem na pewno byłyby dla kobiety "cudowne". I że jak one to blokują, to z ogromną stratą dla siebie.
No nie, o dobry seks dla kobiety nie jest łatwo, a o dobry seks z praktycznie obcym człowiekiem - ekstremalnie trudno. To loteria, u tego nowopoznanego faceta musi się zgadzać nie tylko chemia mózgu, ale też anatomia, a po wszystkim ma się wielką szansę na jakieś żenujące, niekulturalne zachowania ze strony pana. Gdy nie idę do łózka z kimś dopiero co poznanym, statystycznie większą mam szansę na uniknięcie "zażenowania i braku komfortu przy obcym, gołym, niekoniecznie dobrze wyposażonym facecie" niż utratę "cudownych chwil" z nim. A gdy już go poznam, polubię, zauroczę się jego umysłem, to akceptacja ciała, czułość i kompatybilność przyjdą naturalnie. Albo i nie, ale ryzyko mniejsze.

104

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Kasssja napisał/a:
Gary napisał/a:

Gdy kobieta nie chciała szybko seksu, to po latach wspominam tak, że zblokowała cudowne chwile, które mogliśmy razem przeżyć, one nie zaistniały.

Ty i wielu innych facetów zupełnie bezpodstawnie zakładacie, że te chwile z seksem na pewno byłyby dla kobiety "cudowne". I że jak one to blokują, to z ogromną stratą dla siebie.
No nie, o dobry seks dla kobiety nie jest łatwo, a o dobry seks z praktycznie obcym człowiekiem - ekstremalnie trudno. To loteria, u tego nowopoznanego faceta musi się zgadzać nie tylko chemia mózgu, ale też anatomia, a po wszystkim ma się wielką szansę na jakieś żenujące, niekulturalne zachowania ze strony pana. Gdy nie idę do łózka z kimś dopiero co poznanym, statystycznie większą mam szansę na uniknięcie "zażenowania i braku komfortu przy obcym, gołym, niekoniecznie dobrze wyposażonym facecie" niż utratę "cudownych chwil" z nim. A gdy już go poznam, polubię, zauroczę się jego umysłem, to akceptacja ciała, czułość i kompatybilność przyjdą naturalnie. Albo i nie, ale ryzyko mniejsze.

+1

105

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Ela210 napisał/a:

I nie rozmawiajcie o architekturze czy jodze tym razem, ale o jego byłym malzenstwie: kopalnia wiedzy, o tym jak spędza dzueń: kopalnia wiedzy,  co lubi, a czego nie lubi w kobietach.

Chciałabym się odnieść i sprostować wszystko na temat mojego pana. Nie jest tak, że jest to przypadkowy człowiek z internetu, o którym nie mam zielonego pojęcia. Jest to dobry znajomy mojej znajomej. Poznaliśmy się właśnie przez nią, dlatego może wszystkie czujki na ewentualne zagrożenia wygasiłam. Może to błąd. Może Ulle, swoją drogą bardzo lubię posty Eli i Ulle, mają rację co do mnie... może jestem naiwna.

Od znajomej wiem, że rozwód przeszli w pełnej zgodzie, bez orzekania o winie, że sprawa rozwodowa trwała 20 minut. Nie kłócili się o majątek, każdy miał swój, o pieniądze, że płaci alimenty na czas, że opiekuje się synem. Tak jak pisałam spędzają każdy weekend razem, grają razem w tenisa, jeżdżą na rowerach, pan stara się być obecny w życiu syna. Co do tego, gdzie mieszka jego żona. Od znajomej wiem, że kobieta była lekarką, specjalizacja medycyna estetyczna, że pracuje w klinice medycyny estetycznej i też mieszka w jakimś domu z synem. Ale macie rację, że nic o nim nie wiem... póki co zachwycamy się tym, ile mówimy o sobie, ale czy naprawdę siebie słuchamy? Postanowiłam, że nie pójdę do niego do mieszkania, zaproponowałam brazylijską restaurację. Pan się zgodził. Ale jedno mnie zastanawia- Pan na moją informację, że na spotkanie w domu za wcześnie zaśmiał się i powiedział, że rozumie. Trochę mnie to zbiło z tropu, ten wyśmiech. Co więcej, Pan zapytał czy ma mnie na wyłączność. Zapytałam co ma na myśli. Powiedział, że jestem młoda i piękna a on nie chce być jedną z testowanych opcji bo już to przerabiał i mocno się przejechał na ostatniej kobiecie, że on z nikim innym się nie spotyka i nie zamierza i czy możemy się umówić na wyłączność w tym poznawaniu siebie. Trochę mnie zamurowało, bo to raptem 2 spotkania, planowane trzecie ale Pan powiedział, że nie ma już 30 lat aby się kołysać w niepewnych relacjach, które nic nie mają za sobą nieść. Dzisiaj się widzimy w restauracji. Nad morze jedziemy... co do kotów, proszę się nie martwić smile Mam cudowną sąsiadkę, która będzie do nich wpadała dwa razy dziennie na czyszczenie kuwety i mizianko. To raptem dwa dni...

106

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Wyłączność po 2 randce. Hoho, szybko skraca ci smycz i do tego zupełnie jawnie, żebyś oficjalnie się na to zgodziła. Ciekawe co będzie dalej.

107

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Pan się zgodził. Ale jedno mnie zastanawia- Pan na moją informację, że na spotkanie w domu za wcześnie zaśmiał się i powiedział, że rozumie. Trochę mnie to zbiło z tropu, ten wyśmiech.

Pan z niejednego pieca chleb jadl. Bije Cię doświadczeniem na głowę więc uważaj z takim. Musisz być stanowcza, wiedzieć czego chcesz i znać swoje granice.

108

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

To zmienia postać rzeczy, bo myśleliśmy, że to jest ktoś z internetu.
Ale zobacz, zaraz miał podejrzenie, że jak nie chcesz do niego pójść, to możesz się spotykać z kilkoma facetami jednocześnie, tym bardziej też mogłaś mieć obawy...
Myślę, że na spotkaniu wszystko sobie wyjaśnicie.

Co do jego syna, musisz zdawać sobie sprawę, że będąc z nim w relacji, spędzenie czasu będziesz musiała dzielić z jego synem, nie wiadomo czy Cię zaakceptuje, więc to nie jest takie proste, jak może Ci się dzisiaj wydawać. Ile syn ma lat?

109

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Dziękuję dziewczyny za uwagi,  postaram się być ostrożną, poruszę temat jego małżeństwa bo sama jestem ciekawa czy jego wersja będzie spójna z historią opowiedzianą przez znajomą. Syn ma 12 lat.

110 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-04-21 12:50:23)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
wieka napisał/a:

Co do jego syna, musisz zdawać sobie sprawę, że będąc z nim w relacji, spędzenie czasu będziesz musiała dzielić z jego synem, nie wiadomo czy Cię zaakceptuje, więc to nie jest takie proste, jak może Ci się dzisiaj wydawać. Ile syn ma lat?

No i przecież nie chcesz mieć dzieci, a związek z tym panem = masz dziecko co weekend, pewnie z jakimiś niewielkimi odstępstwami od reguły. Bycie macochą jest wybitnie niewdzięczne w porównaniu z byciem mamą. Niby mniej obowiązków, ale to, co już musisz robić żyjąc w takim układzie, szybciej wychodzi ci bokiem. Oby to dziecko było chociaż nastolatkiem a nie 5-latkiem.

111

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Kassjo, syn ma 12 lat.

112

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Kassjo, syn ma 12 lat.

No to jest to taki wiek, że dzieciak zostanie sam na dwie godziny gdy idziecie na kolację, ale jeszcze nie na noc. Na opiekunkę za stary, na samodzielność za młody. Dopytaj, jak on widzi twój udział w ich weekendach.

113

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Pytałem kiedy się rozstałaś z narzeczonym?

Lakszmi napisał/a:

mojego pana

Ciekawie to określiłaś

Lakszmi napisał/a:

Od znajomej wiem, że rozwód przeszli w pełnej zgodzie, bez orzekania o winie, że sprawa rozwodowa trwała 20 minut. Nie kłócili się o majątek, każdy miał swój, o pieniądze, że płaci alimenty na czas, że opiekuje się synem.

Ale powód rozwodu znasz?

Lakszmi napisał/a:

...póki co zachwycamy się tym, ile mówimy o sobie, ale czy naprawdę siebie słuchamy?

Tak jak pisałem, Ty słuchasz ale czy on będzie słuchał z zainteresowaniem czy z musu dla lepszego wrażenia?

Lakszmi napisał/a:

Ale jedno mnie zastanawia- Pan na moją informację, że na spotkanie w domu za wcześnie zaśmiał się i powiedział, że rozumie.

Ale to proste - on jest facetem i będzie dążył do...fiku-miku...ale tempo ma faktycznie szybkie...

Lakszmi napisał/a:

Co więcej, Pan zapytał czy ma mnie na wyłączność.

Cwaniaczek, wie że nie ma 30 lat to chce Ci wjechać na emocje.

Lakszmi napisał/a:

Pan powiedział, że nie ma już 30 lat aby się kołysać w niepewnych relacjach, które nic nie mają za sobą nieść.

No właśnie, spieszy mu się bo jego najlepsze dni przemijają. I tu jest pewien ! on już widzi Ciebie w roli "swojej" kobiety/żony dlatego chce przyklepać. Nie idź w takie deklaracje, daj sobie czas bo dopiero wyszłaś z jednego związku.
A że nie chcesz mieć dzieci to nic Ciebie nie pili.

Lakszmi napisał/a:

Nad morze jedziemy...

Jeden pokój, jeden domek? Ty myślisz żeby się poznać a on chyba o czymś więcej.

Lakszmi napisał/a:

co do kotów, proszę się nie martwić smile Mam cudowną sąsiadkę, która będzie do nich wpadała dwa razy dziennie na czyszczenie kuwety i mizianko.

Tu chyba chodziło co zrobisz z kotami gdybyś miała u niego zamieszkać.

114

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Facet kuje żelazo, póki gorące big_smile
Lakszmi, czy oprócz powiedzmy fascynacji, czujesz do niego pociąg fizyczny ?

115 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-04-21 15:26:46)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

"No właśnie, spieszy mu się bo jego najlepsze dni przemijają. I tu jest pewien ! on już widzi Ciebie w roli "swojej" kobiety/żony dlatego chce przyklepać. Nie idź w takie deklaracje, daj sobie czas bo dopiero wyszłaś z jednego związku.
A że nie chcesz mieć dzieci to nic Ciebie nie pili."
I to jest bardzo ważne zdanie.
Może on faktycznie chce gdzieś zakotwiczyć i Lakszmi mu pasuje.
Ale dziwne że tak szybko.
Kaszpira mi przypomina  podejściem.
Nie wiem czy to dla autorki takie fajne jest, bo przecież dopiero co się rozstała jak zrozumiałam.
Być może będą dla siebie tylko plastrami, ale jak oboje chcą to czemu nie.

116

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Ale jedno mnie zastanawia- Pan na moją informację, że na spotkanie w domu za wcześnie zaśmiał się i powiedział, że rozumie. Trochę mnie to zbiło z tropu, ten wyśmiech

Jak dziecko we mgle

Lakszmi napisał/a:

Co więcej, Pan zapytał czy ma mnie na wyłączność. Zapytałam co ma na myśli.

Jak dziecko we mgle

Lakszmi napisał/a:

Powiedział, że jestem młoda i piękna a on nie chce być jedną z testowanych opcji bo już to przerabiał i mocno się przejechał na ostatniej kobiecie, że on z nikim innym się nie spotyka i nie zamierza i czy możemy się umówić na wyłączność w tym poznawaniu siebie. Trochę mnie zamurowało, bo to raptem 2 spotkania, planowane trzecie ale Pan powiedział, że nie ma już 30 lat aby się kołysać w niepewnych relacjach, które nic nie mają za sobą nieść.

Czaruś. Dobry jest.

Lakszmi napisał/a:

Nad morze jedziemy....

Dobry smile

117

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Racjonalnie patrząc, to autorka jest dla niego dobrym wyborem  młoda, łatwa do sterowania, nie chce dzieci.
A on dla niej?
Jakie zalety ma ?

118 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-04-21 17:39:50)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Kassja, M!ri — tak, wiem, że dla kobiety seks nie jest wartościowy. Wiem, że dla mężczyzny mogło być "cudownie", a dla niej niekoniecznie. Ale spotkanie to nie tylko seks. Relacja bez seksu może być wartościowa przez wiele lat.

Tak jak kompleksy mogą blokować seks, tak nieuzasadnione obawy blokoować relację, albo cholesterol żyły.



Lakszmi napisał/a:

... zaproponowałam brazylijską restaurację. Pan się zgodził. ... Pan na moją informację, że na spotkanie w domu za wcześnie zaśmiał się i powiedział, że rozumie. Trochę mnie to zbiło z tropu, ten wyśmiech.

Pan się zaśmiał, a Ty interpretujesz "wyśmiał". Może był serdeczny śmiech.

Ja też bym się pewnie zaśmiał i poweidział "Okej, rozumiem". Ale nie komentował.



Pan zapytał czy ma mnie na wyłączność. Zapytałam co ma na myśli. Powiedział, że jestem młoda i piękna a on nie chce być jedną z testowanych opcji bo już to przerabiał i mocno się przejechał na ostatniej kobiecie, że on z nikim innym się nie spotyka i nie zamierza i czy możemy się umówić na wyłączność w tym poznawaniu siebie.

Dla mnie to jest red flag. Każdy zamach na wolność, to zonk.

Zamieć pod dywan, bo to może być gafa, wyszło z serca, ale nie powinno być powiedziane.

Zagrożenie:   trik PUA polegający na tym, że ona pomyśli, że on chce związku.




... że nie ma już 30 lat aby się kołysać w niepewnych relacjach, które nic nie mają za sobą nieść.

Każda jest niepewna.



Dzisiaj się widzimy w restauracji. Nad morze jedziemy...

Gratulacje.


Jeśłi już mam zapalać czerwone światła:  wolałbym iść do mieszkania niż spędzać z kimś parę dni na wycieczce... bo z mieszkania można wyjść... z wyczieczki nie bardzo.

119

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Wam takie szybkie przyklepywanie drugiego człowieka kojarzy się z chęcią zakotwiczenia gdzieś na stałe, a ja mam inne doświadczenia. W moim życiu mężczyźni szybko deklarujący i szybko oczekujący deklaracji okazywali się osaczającymi control freakami. Są ludzie, którzy dostają dreszczy na myśl, że "ich własność" może mieć inne opcje i być wolnym człowiekiem i taka postawa nie ma płci. Na etapie pierwszych randek, gdy nie było nawet kontaktu fizycznego, jawne oczekiwanie wyłączności to czerwona flaga. Wyłączność powinna przyjść naturalnie, razem z zaangażowaniem i uczuciem.

120

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Z narzeczonym rozstaliśmy się 7 miesięcy temu. Nie czułam potrzeby przechodzenia żałoby po związku. Mam wrażenie, że ten związek był tak długo martwy że nie było mowy o żadnej żałobie. Tak jak pisałam- noszę w sobie stratę ale żałoby nie przechodziłam. Dość szybko zaczęłam spotykać się z innymi mężczyznami, spotkałam się z dziesięcioma i dopiero z inżynierem zaskoczyło.

Szczerze mówiąc ja jego chęć deklaracji na wyłączność odebrałam jako zdecydowaną postawę. Nie znam się na tym całym PUA, gierkach, zagrożeniach, control freakach...

W każdym razie jesteśmy po… randce. Kulturalnie, w restauracji. Idąc za waszymi radami pytałam o związek. O swojej żonie mówi w samych superlatywach- dobra matka, ambitna kobieta. Twierdzi, że żyli obok siebie od lat, łączyło ich tylko dziecko. Każde było zajęte swoimi sprawami. Byli daleko do tego stopnia, że on nawet nie wiedział, że podjęła drugi kierunek studiów mimo aktywności zawodowej. To był pierwszy rozłam. Byli sobie obcy. Dwoje współlokatorów pod jednym dachem. Liczyły się kariery. On jak twierdzi już zmądrzał, dorobił się i chciałby poświęcić uwagę innym sferom życia, ale już nie z żoną. Rozwód uważa za porażkę życiową, ale żony nie kocha. Drugi związek nie trwał długo, kobieta także była młodsza, nie pasowali do siebie…
Co do potrzeby wyłączności. Twierdzi, że spotykał się z kobietą, zaangażował emocjonalnie a okazało się, że Pani ma trzech innych kandydatów aspirujących do roli partnera życiowego. Poczuł się oszukany, rozczarowany. Sam dużo czytał o teraźniejszych relacjach damsko- męskich, nawet krótki czas miał Tinder. Ale to nie dla niego.

Kobietki, panowie- ja szczerze mówiąc nie wyczuwam zagrożenia z jego strony. Wydaje mi się rozsądnym facetem, który wie czego chce, a czego nie. Może ma zbyt duże ciśnienie… to fakt.
W każdym razie crepioca z krewetkami na maśle i sosem mango bardzo mu smakowała. Komplementował i kuchnię i mnie, mówił, że otwieram przed nim nieznane horyzonty. To było miłe. Następnym razem to on ma wybrać restaurację i pokazać mi co lubi. Spotkania nie przeciągnęliśmy, Pan musi jeszcze popracować, posprzątać przed wizytą syna...

Wypadu nad morze jestem ciekawa…

121

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Pojawił się w waszych komentarzach motyw jak widzę siebie w roli macochy, skoro nie chcę dzieci. Wydaje mi się, że 12 latek to nie problem... to już taki wiek, że umie zająć się sobą. Ma matkę, ja zadowolę się póki co spotkaniami w tygodniu. Chętnie poszłabym z nimi na tenisa i nauczyła grać...

122

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Z narzeczonym rozstaliśmy się 7 miesięcy temu. Nie czułam potrzeby przechodzenia żałoby po związku. Mam wrażenie, że ten związek był tak długo martwy że nie było mowy o żadnej żałobie. Tak jak pisałam- noszę w sobie stratę ale żałoby nie przechodziłam. Dość szybko zaczęłam spotykać się z innymi mężczyznami, spotkałam się z dziesięcioma i dopiero z inżynierem zaskoczyło.

Szczerze mówiąc ja jego chęć deklaracji na wyłączność odebrałam jako zdecydowaną postawę. Nie znam się na tym całym PUA, gierkach, zagrożeniach, control freakach...

W każdym razie jesteśmy po… randce. Kulturalnie, w restauracji. Idąc za waszymi radami pytałam o związek. O swojej żonie mówi w samych superlatywach- dobra matka, ambitna kobieta. Twierdzi, że żyli obok siebie od lat, łączyło ich tylko dziecko. Każde było zajęte swoimi sprawami. Byli daleko do tego stopnia, że on nawet nie wiedział, że podjęła drugi kierunek studiów mimo aktywności zawodowej. To był pierwszy rozłam. Byli sobie obcy. Dwoje współlokatorów pod jednym dachem. Liczyły się kariery. On jak twierdzi już zmądrzał, dorobił się i chciałby poświęcić uwagę innym sferom życia, ale już nie z żoną. Rozwód uważa za porażkę życiową, ale żony nie kocha. Drugi związek nie trwał długo, kobieta także była młodsza, nie pasowali do siebie…
Co do potrzeby wyłączności. Twierdzi, że spotykał się z kobietą, zaangażował emocjonalnie a okazało się, że Pani ma trzech innych kandydatów aspirujących do roli partnera życiowego. Poczuł się oszukany, rozczarowany. Sam dużo czytał o teraźniejszych relacjach damsko- męskich, nawet krótki czas miał Tinder. Ale to nie dla niego.

Kobietki, panowie- ja szczerze mówiąc nie wyczuwam zagrożenia z jego strony. Wydaje mi się rozsądnym facetem, który wie czego chce, a czego nie. Może ma zbyt duże ciśnienie… to fakt.
W każdym razie crepioca z krewetkami na maśle i sosem mango bardzo mu smakowała. Komplementował i kuchnię i mnie, mówił, że otwieram przed nim nieznane horyzonty. To było miłe. Następnym razem to on ma wybrać restaurację i pokazać mi co lubi. Spotkania nie przeciągnęliśmy, Pan musi jeszcze popracować, posprzątać przed wizytą syna...

Wypadu nad morze jestem ciekawa…

Tu nie trzeba znać gierek, żeby zrozumieć, że trochę za szybko znajomość się rozwija. Od razu wycieczka nad morze?
Jednak Lakszmi wierzę w ciebie i pomimo wszystko wierzę, że znajdziesz kogoś, kto będzie dla ciebie wsparciem.

123 Ostatnio edytowany przez Lakszmi (2023-04-21 19:09:23)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Violette napisał/a:

Ja w przeciwieństwie do większości osob, którzy na Ciebie naskoczyli, nie widzę nic złego w chęci posiadania tematów do rozmów z partnerem życiowym, które trwają dłużej niż "preludium przed łózkiem" i są przeprowadzane tylko w tym celu. wydaje mi się to wręcz obrzydliwe i żenujące, jak czytałam wpisy niektorych kobiet (!) że jesteś wariatką i oszołomką, bo lubisz i chcesz ze swoim facetem rozmawiac i że to oznaka bycia "paniusią, która nie stąpa twardo po ziemi".
Naprawde?

Od kiedy to oznaką "twardego stapania po ziemi" jest posiadanie zerowych oczekiwań ze strony intelektualnej i emocjonalnej?

Dziękuję za zrozumienie smile Mimo, że wiem, że z Panem Inżynierem nie porozmawiam o tym, że dla Locke'a myśli i wyobrażenia stanowią odzwierciedlenie tego, co spostrzegamy za pomocą zmysłów , że Locke polemizując z Kartezjuszem odrzuca natywizm twierdząc, że człowiek przychodzi na świat jako Tabula Rasa ale... wysłucha. Czuję, że on tego wysłucha...

124 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-04-21 19:17:05)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

W każdym razie jesteśmy po… randce. Kulturalnie, w restauracji.

smile smile Faaajnie smile



Twierdzi, że spotykał się z kobietą, zaangażował emocjonalnie a okazało się, że Pani ma trzech innych kandydatów aspirujących do roli partnera życiowego. Poczuł się oszukany, rozczarowany.

Nooo... trochę tak jest teraz...
Ale ograniczanie drugiej osoby nie jest drogą do tego aby razem żyć szczęśliwie.




Kobietki, panowie- ja szczerze mówiąc nie wyczuwam zagrożenia z jego strony. Wydaje mi się rozsądnym facetem, który wie czego chce, a czego nie. Może ma zbyt duże ciśnienie… to fakt.
W każdym razie crepioca z krewetkami na maśle i sosem mango bardzo mu smakowała. Komplementował i kuchnię i mnie, mówił, że otwieram przed nim nieznane horyzonty. To było miłe. Następnym razem to on ma wybrać restaurację i pokazać mi co lubi. Spotkania nie przeciągnęliśmy, Pan musi jeszcze popracować, posprzątać przed wizytą syna...
Wypadu nad morze jestem ciekawa…

No to jedź. Powodzenia. smile smile
Dobrze, że się poznajecie i masz fajne chwile, spotkania. smile





... z Panem Inżynierem nie porozmawiam o tym, że dla Locke'a myśli i wyobrażenia stanowią odzwierciedlenie tego, co spostrzegamy za pomocą zmysłów , że Locke polemizując z Kartezjuszem odrzuca natywizm twierdząc, że człowiek przychodzi na świat jako Tabula Rasa ale... wysłucha. Czuję, że on tego wysłucha...

To porozmawiasz z kim innym... z przyjaciółką, z mistrzem, kolegą gejem.

125 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-04-21 19:39:26)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Co do potrzeby wyłączności. Twierdzi, że spotykał się z kobietą, zaangażował emocjonalnie a okazało się, że Pani ma trzech innych kandydatów aspirujących do roli partnera życiowego. Poczuł się oszukany, rozczarowany. Sam dużo czytał o teraźniejszych relacjach damsko- męskich, nawet krótki czas miał Tinder. Ale to nie dla niego.

Normalne, dojrzałe podejście.

Lakszmi napisał/a:

Kobietki, panowie- ja szczerze mówiąc nie wyczuwam zagrożenia z jego strony. Wydaje mi się rozsądnym facetem, który wie czego chce, a czego nie. Może ma zbyt duże ciśnienie… to fakt.

Może być z niego dobry facet.
Czy ty jednak jesteś gotowa na dojrzały związek?

Lakszmi napisał/a:

W każdym razie crepioca z krewetkami na maśle i sosem mango bardzo mu smakowała. Komplementował i kuchnię i mnie, mówił, że otwieram przed nim nieznane horyzonty. To było miłe. Następnym razem to on ma wybrać restaurację i pokazać mi co lubi.

Wystarczyło pokazać trochę świata smile

Lakszmi napisał/a:

Pan musi jeszcze popracować, posprzątać przed wizytą syna...

syn będzie się przewijał przez związek

Lakszmi napisał/a:

Wypadu nad morze jestem ciekawa…

szybko działa
pamietaj jedno, na takim etapie wydatki w restauracje, wyjazd nad morze to inwestycja, która powinna się zwrócić

126 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-04-21 19:46:23)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?

Kto zaproponował wypad nad morze? On? Pan taki troche w gorącej wodzie kąpany big_smile na trzecią randke padło zaproszenie do domu. Teraz wypad z nocowaniem nad morze. Nie wiem czy tylko mi się wydaje, że pan dąży do seksu?

Z tym pytaniem czy bedziecie na wyłączność. To, że zapytał nie znaczy do razu, że szuka żony. To jest póki co podkład pod seks na wyłączność. Wyjaśnił, że spotykał się z panią kóra spotykała się rownolegle z innymi mężczyznami i mu to nie pasowało.

Z różnych wątków na tym forum wiemy, że jeśli się tak dzieje (ktoś rownolegle spotyka sie z kilkoma osobami) to są to z reguły luzne relacje, ktore zaczely się od seksu, i ktore są na seksie oparte. On z tą kobietą najwyrazniej miał taką relacje. Ona nie czuła, ze go oszukuje bo oficjalnie w związku nie byli wiec wg niej mogla sie spotykac rowniez z innymi. Tak to widze.

A jesli z tamtą kobietą zaczął od seksu, a Tobie  po nieudanej próbie zaproszenia Cię do domu, proponuje nocke nad morzem... no to.. tu chyba tez chce zacząć od seksu. Nie wiem czy to obiektywne dojrzałe zachowanie, ale wg moich standardów nie.

127

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
123qwerty123 napisał/a:

Nie wiem czy tylko mi się wydaje, że pan dąży do seksu?

nie smile

123qwerty123 napisał/a:

A jesli z tamtą kobietą zaczął od seksu, a Tobie  po nieudanej próbie zaproszenia Cię do domu, proponuje nocke nad morzem... no to.. tu chyba tez chce zacząć od seksu.

nie smile

Wszyscy tylko o tym seksie, a on chce tylko bliskości smile

128 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-04-21 20:03:47)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Farmer napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:

Nie wiem czy tylko mi się wydaje, że pan dąży do seksu?

nie smile

123qwerty123 napisał/a:

A jesli z tamtą kobietą zaczął od seksu, a Tobie  po nieudanej próbie zaproszenia Cię do domu, proponuje nocke nad morzem... no to.. tu chyba tez chce zacząć od seksu.

nie smile

Wszyscy tylko o tym seksie, a on chce tylko bliskości smile

big_smile  lol

129

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
123qwerty123 napisał/a:

Kto zaproponował wypad nad morze? On? Pan taki troche w gorącej wodzie kąpany big_smile

On smile

Tamiro, cieszę się, że rozbawił Cię komentarz Farmera, i na moich ustach wywołał uśmiech smile smile smile

Z jednej strony nie dziwi, że dorosły 40letni mężczyzna chce seksu... mogłabym teraz to pięknie nazywać. Mogłabym pisać o złączeniu ciał, obopólnych uciechach... ale po co. Grunt, żeby nie tylko o seks mu chodziło. Dlatego najpierw chciałabym zbudować relację... by po seksie było o czym porozmawiać. Z moim exem po seksie zawsze rozmawialiśmy. Gdyby spotkał mnie motyw, że po seksie zacząłby wyciszać relację pomyślałabym co poszło nie tak.

Panowie, Panie- informuję, że nie widzę nic zdrożnego w tym, że panu się chce. Jeśli tak bardzo mu się chce to podziwiam dzisiejszy gest i kolejne spotkanie bez tonu z podtekstem smile A co będzie... czy jestem gotowa... czy też nie. Do majówki jeszcze sporo czasu. Jak pójdzie tak dobrze jak teraz zdążymy się jeszcze z dwa razy spotkać. Może i mi się zachce złączenia tych ciał smile

130 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-04-21 20:43:38)

Odp: Gdzie Ci mężczyźni?
Lakszmi napisał/a:

Może i mi się zachce złączenia tych ciał smile

wiemy

Lakszmi napisał/a:

Pragnę męskiej energii w życiu, nie przeszkadza mi mężczyzna pasjonujący się samochodami i sportem.

Farmer napisał/a:

Napisz jasno: chcę chłopa i jestem w stanie iść na ustępstwa.

smile

I nie ma tu nic niewłaściwego.

Facet jest w gorącej wodzie kapany, dąży do szybkiego zbliżenia.

Nie daj mu się zmanipulować, bo z tobą to nawet się wysilić nie potrzeba smile

Posty [ 66 do 130 z 374 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Gdzie Ci mężczyźni?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024