W piątek w barze poznałam chlopaka, była jakaś między nami chemia. Na koniec imprezy skończyliśmy w kebabie razem z jego kolega i moją koleżanką. Następnie rozładował mi się telefon więc on zamówił mi taksówkę do domu, pojechał ze mną. Powiedziałam że może wejść jeśli chce ale nic się nie wydarzy między nami dzisiaj, możemy po prostu iść spać. Stało się tak jak mówiłam, spaliśmy, oprócz przytulania się, pocałunków i jakiś pieszczot do niczego nie doszło. Rano sporo rozmawialiśmy opowiadał o pracy, o swojej rodzinie,poprosiłam żeby poszedł do sklepu po sok pomarańczowy , zgodził się po której prośbie... Jak wychodził powiedziałam jaki jest numer mojego mieszkania...
Nie wrócił już...
Jakoś tak wyszło że nie wymieniliśmy się wcześniej numerem tel, tak samo nie zapowiadało się że nie ma zamiaru już wrócić.....
Dodam, że prawił mi rano komplementy, na prawdę fajnie było...
Nie wiem czy nie potrafil trafić z powrotem czy celowo nie wrócił..