Mieszkam w 80 tys mieście, nic się tu nie dzieje.
"Zakochaj się w Warszawie ,Warszawa da się lubić".
Uwiązali Kremika i siłą trzymają w jednym miejscu ,nie ma wyjścia ruchu ,możliwości ,zniewolony i uzależniony młody człowiek.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » 30lat i cały czas sam
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 459 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Mieszkam w 80 tys mieście, nic się tu nie dzieje.
"Zakochaj się w Warszawie ,Warszawa da się lubić".
Uwiązali Kremika i siłą trzymają w jednym miejscu ,nie ma wyjścia ruchu ,możliwości ,zniewolony i uzależniony młody człowiek.
Bzdura.
Tylko Kremik się cyka wyjśc do klubu, bo samoocena kuleje i sie turla.
Kremik napisał/a:To gdzie mam szukać jak nie na portalu randkowym? Mieszkam w 80 tys mieście, nic się tu nie dzieje. Miasto nie jest wielkie, jest kilka kawiarni, kilka dyskotek (nie wchodzę, podryw zarezerwowany tylko dla przystojnych, wysokich kolesi), to gdzie ja mam szukać? Byłem na kursie językowym to wszystkie dziewczyny miały chłopaka
Nic nie rób - sama przyjdzie
Nie no, jasne, zapuka do drzwi i powie: oto jestem
W klubie byłem raz w życiu i się mi nie podobało. Każdy był ode mnie wyższy, a dziewczyny w tych szpilkach to już w ogóle masakra. Nie mam tam czego szukać. Na domówkach również bo podobnie dziewczyny się stroją. Mocny makijaż i już wymagania mają większe. Do tego szpilki no i szans nie mam żadnych
A nawet jeśli zapuka, to się i tak nie może udać
Nie masz szans leszczu, bo sam sobie ich odmawiasz. Poszedłbyś na domówkę i zaczął sie zachowywac jak normalny czlowiek, to jakaś panna by się zainteresowała.
A tak siedzisz w domu i gnijesz, psiocząc na Tindera. Nieźle.
Niscy faceci według statystyk częściej popełniają samobójstwa niż wysocy. Jak myślisz to przez totalną samotność i odrzucenie przez kobiety?
W tej całej dyskusji muszę przyznać jedną rzecz -- niski facet ma dużo trudniej w zdobywaniu kobiet.
Tak samo jak osoba chora, albo obiektywnie brzydka na twarzy.
To są rzeczy, które przeszkadzają w atrakcyjności.
Bycie bardzo chudym, jak i bardzo grubym też jest nieatrakcyjne.
Natomiast muszę przyznać, że wielu niskich facetóœ zawsze miało wokól siebie dużo dziewczyn, bo oni będąc niskimi na boisku od dziecka musieli sobie drogę torować łokciami, czyli byli wyćwiczeni w walczeniu "o swoje".
https://i.imgur.com/1FkbJFs.png
laski marzą o takim gościu
na takich nawet nie spojrzą
Wystarczyło się wylaszczyć jak ten pierwszy i byłoby też dobrze.
Twoja Kremik argumentacja z tymi zdjęciami jest taka:
taka kobieta nie podoba się mężczyznom
tylko wolą taką
Nooo... tylko jedna i druga to ta sama.
Faceci popełaniają samobójstwo, bo cierpia na depresję. Jest to choroba, niezalezna od wzrostu czy kobiet. To sie leczy.
Weź, znajdź terapeutę i zacznij o siebie walczyć.
Nie masz szans leszczu, bo sam sobie ich odmawiasz. Poszedłbyś na domówkę i zaczął sie zachowywac jak normalny czlowiek, to jakaś panna by się zainteresowała.
A tak siedzisz w domu i gnijesz, psiocząc na Tindera. Nieźle.
Tu będę adwokatem. Przez 30 lat nie chodziłem na imprezy/kluby itd. bo całkowicie nie trafia do mnie ten typ aktywności.
Dużo bardziej preferuję działalność społeczną, koncerty, wydarzenia kulturalne.
A ja uważam, że Kremika nic nie przekona, bo on po prostu "wie swoje" i jedyne czego szuka, to potwierdzenia że cały problem we wzroście.
Beyondblackie napisał/a:Nie masz szans leszczu, bo sam sobie ich odmawiasz. Poszedłbyś na domówkę i zaczął sie zachowywac jak normalny czlowiek, to jakaś panna by się zainteresowała.
A tak siedzisz w domu i gnijesz, psiocząc na Tindera. Nieźle.
Tu będę adwokatem. Przez 30 lat nie chodziłem na imprezy/kluby itd. bo całkowicie nie trafia do mnie ten typ aktywności.
Dużo bardziej preferuję działalność społeczną, koncerty, wydarzenia kulturalne.
Jak preferujesz, to dobrze, nikt Ci nie karze chodzic na imprezy. Tam też ludzi można spotkac.
Lucyfer666 napisał/a:Beyondblackie napisał/a:Nie masz szans leszczu, bo sam sobie ich odmawiasz. Poszedłbyś na domówkę i zaczął sie zachowywac jak normalny czlowiek, to jakaś panna by się zainteresowała.
A tak siedzisz w domu i gnijesz, psiocząc na Tindera. Nieźle.
Tu będę adwokatem. Przez 30 lat nie chodziłem na imprezy/kluby itd. bo całkowicie nie trafia do mnie ten typ aktywności.
Dużo bardziej preferuję działalność społeczną, koncerty, wydarzenia kulturalne.Jak preferujesz, to dobrze, nikt Ci nie karze chodzic na imprezy. Tam też ludzi można spotkac.
Napisałem to, bo zastosowałaś narrację, którą mi przez lata wmawiano. Że sztywny, że nie pójdzie rówieśnikami itd. itp.
Naprawdę, żeby idea zachlania i zaćpania z resztą się była jakiegoś wyższego rzędu.
Do knajpy ze znajomymi to owszem, wyjdę, lecz niespecjalnie na takim wypadzie chcę kogoś poznawać.
Gdziekolwiek pójdzie Kremik, niczego to nie zmieni, póki nie zmieni nastawienia.
wygląd w dużej mierze determinuje charakter i będąc kurdupelkiem ciężko być szczęśliwym i nie marudzącym facetem
granica 180 cm to trochę mit, gdy facet jest przystojny z twarzy, ma silną linię szczęki to 175 mu wystarczy
w tym przypadku mówimy o poniżej 170, czyli już poważny problem
zresztą nawet w miarę wysocy faceci z przeciętnymi twarzami mają dzisiaj problemy z kobietami, kobiety są bardziej świadome swojej seksualności niż kiedyś i wiedzą że mogą zaliczyć romans z facetem atrakcyjniejszym od nich samych
a wy piszecie jakieś wypracowania o byciu pozytywnym, że uwierzyć w siebie
przystojny dupek będzie mieć nieporównywalnie większe powodzenie u kobiet
Tak, my piszemy wypracowania, a Ty co rusz, to jakaś teoria z kosmosu
wygląd w dużej mierze determinuje charakter i
Gdziekolwiek pójdzie Kremik, niczego to nie zmieni, póki nie zmieni nastawienia.
Obawiam się, że nie zmieni nastawienia, a na pewno nie szybko. Póki co jedyne, co Kremika interesuje, to utwierdzanie się w przekonaniu, że niski wzrost i niespecjalnie atrakcyjna (oczywiście w jego przekonaniu) twarz zupełnie go z tego rynku zwanego matrymonialnym dyskwalifikuje. Nie wiem dlaczego, ale wyraźnie się w tej swojej czarnej d**ie urządza. W końcu zawsze łatwiej swoje niepowodzenia zrzucić na wzrost czy jakąkolwiek inną cechę niż się za siebie zabrać.
Ja oczywiście znam niskich, a nawet bardzo niskich mężczyzn, którzy są w szczęśliwych związkach, ale choćbyśmy przytoczyły dziesiątki, a nawet setki takich z życia wziętych przykładów, to będzie je po kolei zbijał.
ściemą jest, że są "gusta i gusćiki" - ciekawe która kobieta mając do wyboru kolesia z okrągła twarzą i kolesia z silnią linią szczęki wybierze tego pierwszego? kierując się oczywiście pożądaniem, ci brzydsi dostają szansę dopiero wtedy gdy kobieta wyszaleje się z przystojniakami
Nie da się wybrać partnera na podstawie samej szczęki. Wybiera się na podstawie zestawu różnych cech i tego jak one ze sobą współgrają. Sytuacja dwóch identycznych facetów różniących się jedynie szczęką jest nierealna
Kiedy facet nie podoba się kobiecie z wyglądu, ona nawet nie będzie chciała z nim porozmawiać. W sytuacji gdy nieatrakcyjny koleś wykona krok i zagada, dziewczyna będzie starała się jak najszybciej zakończyć rozmowę. Będzie odpowiadała zdawkowo, a rozmowa będzie bez zainteresowania z jej strony
Kremik, tak jest, i to działa w obie strony.
Kiedy facet nie podoba się kobiecie z wyglądu, ona nawet nie będzie chciała z nim porozmawiać. W sytuacji gdy nieatrakcyjny koleś wykona krok i zagada, dziewczyna będzie starała się jak najszybciej zakończyć rozmowę. Będzie odpowiadała zdawkowo, a rozmowa będzie bez zainteresowania z jej strony
Bez przesady. Niemal codziennie rozmawiam z jakimś mężczyzną i czy to od razu oznacza głębsze zainteresowanie jego osobą? Nigdy zresztą nie unikałam rozmów z mężczyznami, jeśli byli uprzejmi i mieli coś do powiedzenia, nie miało przy tym znaczenia czy ktoś podobał mi się fizycznie, czy też nie. Rozmowa to rozmowa, nie musi być w tym cokolwiek więcej. Niemniej też nigdy nie byłam desperatką, która w każdym napotkanym facecie widziała kandydata na partnera.
Bum, przegrałeś życie.
Czy jest zimno czy gorąco
Sikaj zawsze na stojąco
Kremik, tak jest, i to działa w obie strony.
Tak działa w 2 strony, że przeciętna dziewczyna umawia się z przystojnymi kolesiami, a przeciętny koleś nie jest w stanie umówić się na randkę z przeciętną dziewczyną. Należy w końcu obalić mit, że kobiety nie przywiązują uwagi do wyglądu. Otóż robią to i to bardziej od mężczyzn.
GangOlsena napisał/a:Kremik, tak jest, i to działa w obie strony.
Tak działa w 2 strony, że przeciętna dziewczyna umawia się z przystojnymi kolesiami, a przeciętny koleś nie jest w stanie umówić się na randkę z przeciętną dziewczyną. Należy w końcu obalić mit, że kobiety nie przywiązują uwagi do wyglądu. Otóż robią to i to bardziej od mężczyzn.
Cześć, jako mocno przeciętny facet poczułem się wywołany do tablicy. Nie mam rzeźby, specjalnie dużych zasobów, mam za to zakola, 18letniego Seata i skromne 176cm wzrostu. Obiektywnie mówiąc chyba moją jedyną zewnętrzną zaletą jest bardzo niski głos, który podobno brzmi seksownie.
Jakiś czas temu "wyrwała" mnie dziewczyna atrakcyjna pod każdym względem, jakieś 3-4 oczka wyżej ode mnie, 6lat młodsza, w łóżku wyprawia cuda. Co zrobiłem żeby ją "zdobyć"? Dosłownie nic. Nawet ją mocno zniechęcam do siebie, bo po rozwodzie bardzo spodobała mi się wolność.
Co chcę przez to powiedzieć? Że strasznie się zafiksowałeś, mam wrażenie że na siłę szukasz dowodów na potwierdzenie swoich tez. Powiesz że mój przypadek to wyjątek potwierdzający regułę. Widzę, że masz wiedzę z tzw redpila, korzystaj z niej do czegoś więcej niż marudzenia. Zrozum swoją wartość jako facet per se, a nie szukaj tej wartości w oparciu o powodzenie u kobiet.
Ps Ela pozdrawiam (:
GangOlsena napisał/a:Kremik, tak jest, i to działa w obie strony.
Tak działa w 2 strony, że przeciętna dziewczyna umawia się z przystojnymi kolesiami, a przeciętny koleś nie jest w stanie umówić się na randkę z przeciętną dziewczyną. Należy w końcu obalić mit, że kobiety nie przywiązują uwagi do wyglądu. Otóż robią to i to bardziej od mężczyzn.
Jest, jak ma sobą wiecej do zaoferowania niż marudzenie i oglądanie sie za przystojnymi kolesiami.
Bo, tak na serio, co Ty sobą reprezentujesz? Masz jakieś zainteresowania, hobby, zalety, poczucie humoru? Pytam się bez złośliwości.
Mam zainteresowania,poczucue humoru itp itd, ale dziewczyny nie chcą mnie poznać bo im czady w głowach.
Wiadomo, że laski na wygląd lecą a Mrooz musi być atrakcyjny, a wmawia sobie że wcale nie jest
Olinka oczywiście, że nie byłaś i nie jesteś desperatką. Trudno kobiecie nią zostać gdy niemal na każdym kroku jest podrywania, a faceci nawet gdy jest mocno przeciętna i tak są nią zainteresowani. O portalach randkowych nie wspominam bo tam nawet mało atrakcyjne znajome poznawały chłopaków znacznie bardziej atrakcjnych od nich. A jedna to w 2 tygodnie poznała chłopaka, potem po zerwaniu kolejnego w ciagu 14dni. Dla porównania moi przeciętni znajomi zebrali na portlach takie lanie, że obniżyła się im samoocena. Wcale mniej atrakcyjni od tej znajomej nie byli. Tylko tak działa, przeciętny facet dla kobiet jest nieatrakcyjny, a mocno średnia laska, nawet poniżej przeciętne ma takie powodzenie o jakim ie jeden facet może pomarzyć.
A jakie są te zainteresowania i poczucie humoru?
w moim przypadku to nie o brak zainteresowań chodzi, lecz brak atrakcyjnego wyglądu.
Znam idiotów, których jedynym zainteresowaniem jest się naj..ć alkoholem, pójść na imprezę, a dziewczyny mają.
Dlaczego? Jak to pisała pewna laska na innym kobiecym forum, kiedy facet jest atrakcyjny fizycznie to zawsze kręci się przy nim wiele dziewczyn.
Te słowa dobitnie pokazuję co tak naprawdę się liczy dla dziewczyn, a nie jakieś zainteresowania. Badania naukowe również potwierdzają, że nwajażniejszy dla kobiet jest wygląd potem dopiero dużo później liczą się jakies inne rzeczy, ale tylko gdy wygląd został zaakceptopwany, bo jak nie to kobieta nie chce wiedzieć jaki facet jest z charakteru
Ps. Nie korzystam z wiedzy redpilla, bo to brednie, a blackpilla bo to prawda oparta na badaniach naukowych
A jednak na Świecie są pierdyliardy par ludzi nie wyglądających jak z okładki (jak już pisałyśmy z dziewczynami)! Powiedz jak to możliwe Twoim zdaniem, skoro kobiety lecą wyłącznie na atrakcyjnych fizycznie (tych wysokich, z odpowiednio ukształtowaną szczęką)?
Bo ci co mają kobiety to są ze starszego pokolenia, kiedy panie były mniej wybredne. Dzisiejsze 20-30 latki mają o wiele większe wymagania i ich partnerzy są atrakcyjni.
Mrooz jesteś wielki zglądaj częściej.
Proszę Cię, Kremik Czyli twierdzisz, że dzisiejsze pokolenie 20 - 30 latków łączy się w pary wyłącznie według wzoru model + modelka a reszta samotna pomyka?
Nie wiem co Ty tu próbujesz udowodnić, bo ja np. niczego takiego nie obserwuję ani u młodszych osób z rodziny, czy wśród znajomych ani u obcych np. na ulicach.
Bo ci co mają kobiety to są ze starszego pokolenia, kiedy panie były mniej wybredne. Dzisiejsze 20-30 latki mają o wiele większe wymagania i ich partnerzy są atrakcyjni.
Jasne, stary, tysiącletnia biologia się zmieniła przez jedno pokolenie i ludzie się dobierają na kompletnie innych zasadach niż, nie wiem 10 lat temu
I nie, to wcale nie jest prawdą, że jak przystojny, to koniecznie w związku. Wybacz, ale niejednego mężczyznę w życiu poznałam i taki najbardziej jak model wyglądający, jak w Twoich obrazkach, to na drugiej randce przyprawial mnie o mimowolne przysypianie. Co z tego, że miał wygląd, jak nie mieliśmy o czym rozmawiać, a i z charakteru okazał się zawistny i malostkowy? I to chyba nie była tylko moja konkluzja, bo inne kobiety, które go poznaly dochodziły do podobnych wniosków. No, bo po co mi kurde ładny obrazek? Do wpatrywania się?
BB wybacz, ale faktycznie nie do końca ogarniasz obecnego rynku matrymonialnego i sposób jego patologizowania.
BB wybacz, ale faktycznie nie do końca ogarniasz obecnego rynku matrymonialnego i sposób jego patologizowania.
Słuchaj, w jakimś tam 2010 istniały portale randkowe od groma, a Tinder wyszedl w 2012 więc nie rób ze mnie jakiegoś ramola, co nie wie jak internet działa. Mam swoją liczbę randek zaliczonych przez internet jako kobieta okolo 30stki i z ręką na sercu, nie umawialam się z mężczyznami tylko na podstawie wyglądu. Owszem, facjata przyciągala, ale decydowalam się wysłać wiadomość na podstawie tego co o sobie pisał, a nie na podstawie kąta szczęki, a umawialam się jak się nam dobrze rozmawiało i było oczywiste, że nadajemy na podobnych falach.
Śmieszy mnie jak mężczyźni uważają, że wiedzą lepiej co kobiety myślą.
BB wybacz, ale faktycznie nie do końca ogarniasz obecnego rynku matrymonialnego i sposób jego patologizowania.
Patologizacja. Słowo klucz. Myślę Lucyfer, że znasz wiele normalnych, wartościowych i ładnych dziewczyn, które nie są częścią tinderowego, czy twiterowego rynku matrymonialnego, nie robią sobie zdjęć z ustami w dziubeczek, nie pokazują swoich pępków i półdupków a które są ładne, po prostu ładne i nie mają wymagań jak z castingu na modela.
Nie rozumiem tego młodzieńczego parcia na pusty i próżny lans. A potem krzyk, że nie spełnia się określonych norm wizualnych.
Bez urazy panowie, ale w przeważające większości wpisów młodych mężczyzn tutaj, widać jak na dłoni ten brak pewności siebie, brak świadomości tego, co w kobiecych oczach (nie tinderowej laseczki) jest naprawdę męskie.
Trzeba celować w swój target. I mierzyć siły na zamiary, a nie odwrotnie.
Przecież patologizacja nie dotyczy tylko kobiet, ale i mężczyzn, czego ruch inceli jest najlepszym przykładem.
Ruch? To raczej, a nawet na pewno poważne i niebezpiecznie zaburzenie osobowości.
Ruch? To raczej, a nawet na pewno poważne i niebezpiecznie zaburzenie osobowości.
W takim USA to ruch już. Na poziomie radykalnych feministek i innych seksualnych rewolucjonistów.
I tak. To niebezpieczne zjawisko, które i do Polski trafiło.
Bo ci co mają kobiety to są ze starszego pokolenia, kiedy panie były mniej wybredne. Dzisiejsze 20-30 latki mają o wiele większe wymagania i ich partnerzy są atrakcyjni.
I bardzo dobrze, że kobiety mają jakieś wymagania. Tylko osoba z zerowym poczuciem wartości udaje, że nie ma żadnych wymagań, co i tak często jest nieprawdą.
Ale możliwe, że jednak nie masz do końca trafnego wyobrażenia i tym jak było kiedyś.
Za czasów kiedy byłam w liceum i na studiach też było tak, że większe powodzenie mieli faceci, którzy wyglądali atrakcyjnie. Wielu moich kolegów chodziło na siłownię. Sami czasem mówili na temat dbania o wygląd, np coś takiego: "moja dziewczyna dba o swój wygląd, o to jak się ubiera i wiem, że takie dziewczyny oczekują tego również od swojego faceta", "uważam, że można na podstawie wyglądu, ubioru, powiedzieć coś o osobie" (to faceci, którzy sami uważali, że ważne jest by dbać o swój wygląd).
Ale ludzie wtedy też byli różni i przykładali do wyglądu różną wagę. Ludzie mają różne poglądy i priorytety
Kremik napisał/a:Bo ci co mają kobiety to są ze starszego pokolenia, kiedy panie były mniej wybredne. Dzisiejsze 20-30 latki mają o wiele większe wymagania i ich partnerzy są atrakcyjni.
I bardzo dobrze, że kobiety mają jakieś wymagania. Tylko osoba z zerowym poczuciem wartości udaje, że nie ma żadnych wymagań, co i tak często jest nieprawdą.
Ale możliwe, że jednak nie masz do końca trafnego wyobrażenia i tym jak było kiedyś.
Za czasów kiedy byłam w liceum i na studiach też było tak, że większe powodzenie mieli faceci, którzy wyglądali atrakcyjnie. Wielu moich kolegów chodziło na siłownię. Sami czasem mówili na temat dbania o wygląd, np coś takiego: "moja dziewczyna dba o swój wygląd, o to jak się ubiera i wiem, że takie dziewczyny oczekują tego również od swojego faceta", "uważam, że można na podstawie wyglądu, ubioru, powiedzieć coś o osobie" (to faceci, którzy sami uważali, że ważne jest by dbać o swój wygląd).Ale ludzie wtedy też byli różni i przykładali do wyglądu różną wagę. Ludzie mają różne poglądy i priorytety
No tylko że laska się ładnie ubierze, umaluje i już wymaga od faceta 180+, dobrej rzeźby i twarzy prostokątnej
sorry, ale kobietom znacznie łatwiej stać się atrakcyjną. Niski facet nie urośnie i już chociażby z tego powodu przegrywa. Kobieta o każdym kształcie twarzy może być atrakcyjna, a facet jedynie z twarzą pociągłą
Dziewczyna się umaluje, ubierze tak by ubrania pasowały do jej twarzy, sylwetki oraz by ubrania pasowały do siebie - góra z dołem. A potem taka panna wymaga 180+, pociągłej twarzy, przypakowanej sylwetki.
Kremik, ale Ty ciągle nie potrafisz wyjaśnić dlaczego większość przeciętnych mężczyzn w związku jest. Wyjdź se na ulicę i popatrz. Ja się zastanawiam gdzie Ty tych super modeli widzisz. Bo ja wyszlam rano do sklepu i zupełnie normalnych ludzi na mieście moglam sobie poobserwować.
Kremik, popatrz sobie na przeciętną partnerkę faceta s typie takiego, których tu wrzucasz. Przecież one też muszą osiągnąć konkretny poziom i tego poziomu się od nich wymaga. Odpowiednia sylwetka, zrobione włosy, paznokcie, regularne spotkania u kosmetyczki, makijaż, odpowiednie ubrania. To nie spada z kosmosu.
A jak dziewczyna w siebie inwestuje i faktycznie celuje w taki target to czemu ma brać byle kogo?
Te wszystkie zabiegi to spokojnie ponad 500zł miesięcznie wydanych na urodę. Wydanych w byle salonie, bo w takim z renomą to 2x tyle. Do tego ubrania. Czemu taka dziewczyna ma się umawiać z kimś, kto wybitnie nie jest w jej lidze?
Kremik, popatrz sobie na przeciętną partnerkę faceta s typie takiego, których tu wrzucasz. Przecież one też muszą osiągnąć konkretny poziom i tego poziomu się od nich wymaga. Odpowiednia sylwetka, zrobione włosy, paznokcie, regularne spotkania u kosmetyczki, makijaż, odpowiednie ubrania. To nie spada z kosmosu.
A jak dziewczyna w siebie inwestuje i faktycznie celuje w taki target to czemu ma brać byle kogo?
Te wszystkie zabiegi to spokojnie ponad 500zł miesięcznie wydanych na urodę. Wydanych w byle salonie, bo w takim z renomą to 2x tyle. Do tego ubrania. Czemu taka dziewczyna ma się umawiać z kimś, kto wybitnie nie jest w jej lidze?
Dodam do Twojej wypowiedzi, że taka dziewczyna musi spełniać też fizyczne wymogi: sama ma być wysoka, długonoga, z ładną talią i odpowiednimi cyckami, już nie wspominając o pieknej twarzy- rzeczy kompletnie nieosiagągalne dla przeciętnej kobiety. Z takimi genami rodzi się niewiele.
Kremik, popatrz sobie na przeciętną partnerkę faceta s typie takiego, których tu wrzucasz. Przecież one też muszą osiągnąć konkretny poziom i tego poziomu się od nich wymaga. Odpowiednia sylwetka, zrobione włosy, paznokcie, regularne spotkania u kosmetyczki, makijaż, odpowiednie ubrania. To nie spada z kosmosu.
A jak dziewczyna w siebie inwestuje i faktycznie celuje w taki target to czemu ma brać byle kogo?
Te wszystkie zabiegi to spokojnie ponad 500zł miesięcznie wydanych na urodę. Wydanych w byle salonie, bo w takim z renomą to 2x tyle. Do tego ubrania. Czemu taka dziewczyna ma się umawiać z kimś, kto wybitnie nie jest w jej lidze?
No ale co to za problem zrobić makijaż, paznokcie, czy nawet szczupła sylwetka? Te wymagania są śmieszne w porównaniu do męskich - pociągła twarz, masz albo nie masz i żaden makijaż tego nie zmieni, sylwetka w przypadku mężczyzn wymagana przypakowana, sucha masa, też trudniej uzyskać taką niż kobiecie szczupłą figurę no i wzrost, na który nie ma się wpływu
Lady Loka napisał/a:Kremik, popatrz sobie na przeciętną partnerkę faceta s typie takiego, których tu wrzucasz. Przecież one też muszą osiągnąć konkretny poziom i tego poziomu się od nich wymaga. Odpowiednia sylwetka, zrobione włosy, paznokcie, regularne spotkania u kosmetyczki, makijaż, odpowiednie ubrania. To nie spada z kosmosu.
A jak dziewczyna w siebie inwestuje i faktycznie celuje w taki target to czemu ma brać byle kogo?
Te wszystkie zabiegi to spokojnie ponad 500zł miesięcznie wydanych na urodę. Wydanych w byle salonie, bo w takim z renomą to 2x tyle. Do tego ubrania. Czemu taka dziewczyna ma się umawiać z kimś, kto wybitnie nie jest w jej lidze?No ale co to za problem zrobić makijaż, paznokcie, czy nawet szczupła sylwetka? Te wymagania są śmieszne w porównaniu do męskich - pociągła twarz, masz albo nie masz i żaden makijaż tego nie zmieni, sylwetka w przypadku mężczyzn wymagana przypakowana, sucha masa, też trudniej uzyskać taką niż kobiecie szczupłą figurę no i wzrost, na który nie ma się wpływu
No jeżeli co to za problem dla kobiety zrobić makijaż, paznokcie i zachować szczupłą sylwetkę, to co za problem dla faceta wyhodować zarost i przypakować na siłowni?
A kobieta to niby ma wplyw na wzrost, wcięcie w talii czy rozmiar cycków???
Szczupłą można być, ale kształtu figury nie da się zmienić. Jak kobita wcięcia nie ma, to go sobie nie zrobi. Jak ma krótkie nogi, to jej nie urosną. Jak ma małe cycki, to ich tez nie napompuje ćwiczeniami. A jak ma metr piędziesiat kilka, to nie ma co startowac do agencji modelek.
Także daruj sobie te podwójne standarty.
Kobieta 150 może nie zostanie modelką, ale nadal moze być atrakcyjna. Niski facet nie tylko nie zostanei modelem, ale również będzie uznany za nieatrakcyjnego. Faceci na wcięcie w talii nie zwracają uwagi tak jak kobiety na wzrost
Łatwiej kobiecie zeszczupleć niż fcetowi nabrać czystej masy
REALLY????
Tak trudno ulożyć sobie dietę na masę z uwzględnieniem białka? Tak trudno wziąć program z neta i ćwiczyć na silce? Ty se chyba jaja robisz.
Kobieta wystarczy, że ma ruch/ćwiczy, unika niezdrowego jedzenia i tyle, a facet oprócz tego musi bardzo dbać o dietę, a to nie jest tak prosto jak się Tobie wydaje.
Mnie się wydaje?
Ja to, kurde, stosuję, dlatego na silowni jestem 4 razy na tydzień, potrafię wyliczyć makro i nie mam plaskiego tyłka. A pracy w to musiałam wlożyć od groma i zrobiłam to sama.
Ty chyba po prostu leniwy jesteś i wolisz wszystko zwalać na swój wzrost.
Bzdury opowiadasz. Kobieta wystarczy, że jest w miarę szczupła, a to o wiele łatwiej uzyskać niż suchą masę mięśniową.
To tak jakby kobieta czytała miesięcznie dwie książki po 100 stron, a wymagała by facet też przeczytał 2 książki ale po 700 stron
Kiedyś by być w związku nie było wymogów chodzenia na siłownię, a teraz to podstawa i obowiązek. Kobiety mają galaretę zamiast mózgu skoro uważają, że takie wymagania są czymś normalnym
Kremiku, takie bzdury opowiadasz, że głowa mała i to w zasadzie w każdym aspekcie, w którym się wypowiadasz.
To ja może inaczej: co TY zrobiłeś, aby być dla kobiet atrakcyjniejszym? Zrobiłeś cokolwiek?
A co mogę zrobić aby być atrakcyjniejszy? Pójść na siłownię? Kilka stron wcześniej pisałyście, że to nie jest przez kobiety wymagane, tylko najważniejsza jest głowa. Same sobie zaprzeczacie, albo inaczej gubicie się już w swych kłamstwach.
A co zrobił aby być atrakcyjny?
https://i.pinimg.com/originals/d2/57/ef … 9aace5.jpg
Nic po prostu urodził się wysoki, z pociągłą twarzą i tyle
Ty nie masz zielonego pojęcia o tym, jak to jest trzymać sylwetkę będąc kobietą
Bzdury opowiadasz. Kobieta wystarczy, że jest w miarę szczupła, a to o wiele łatwiej uzyskać niż suchą masę mięśniową.
To tak jakby kobieta czytała miesięcznie dwie książki po 100 stron, a wymagała by facet też przeczytał 2 książki ale po 700 stron
To ja dziwna muszę byc, bo 700 stronnicową, jak ciekawa, to w tydzień przeczytam
Mężczyzna latwiej buduje masę mięśniową ze względu na poziom testosteronu. Kobieta, żeby mieć rzeźbę musi się nieźle napocić. Ja dźwigalam po 70 kg w martwym ciągu by tylek zbudować. Kobieta ma większy procent tkanki tłuszczowej więc ciężej jej też rzeźbę odsłonić. Ja mam 20% i harowalam na to rok.
Także nie sprzedawaj mi glodnych kawałków.
Ty w ogóle czegokolwiek próbowaleś, czy tylko teoretyczne dywagacje snujesz?
Unikać niezdrowego jedzenia, nie obżerać się - mega trudne zadanie
Powiedzmy otwarcie, kobiety mają więcej praw od mężczyzn w Polsce, a do tego na rynku matrymonialnym są na wygranej pozycji
Kobieta NIE POTRZEBUJE mięśni by dobrze wyglądać. Wystarczy jej w miarę szczupła, nieumięśniona sylwetka
Unikać niezdrowego jedzenia, nie obżerać się - mega trudne zadanie
Powiedzmy otwarcie, kobiety mają więcej praw od mężczyzn w Polsce, a do tego na rynku matrymonialnym są na wygranej pozycji
Sorry, ale g*wno wiesz o budowaniu kobiecej sylwetki.
Kobieta NIE POTRZEBUJE mięśni by dobrze wyglądać. Wystarczy jej w miarę szczupła, nieumięśniona sylwetka
Śmiech na sali. Zielonego pojęcia nie masz jak buduje się poszczególne części ciała u kobiet, i tak buduje się to MIĘŚNIOWO.
Sorry, ale kobieta nie potrzebuje mieć sylwetki strongmenki by podobać się facetom. Kobiety nie potrzebują mięśni by być atrakcyjne
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 459 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » 30lat i cały czas sam
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024