Zgadzam się z tym co piszesz, ale ja na taki event musiałbym pójść z kimś.
Samemu nie dałbym rady w temacie, nie dość, że bym się stresował, że jestem sam, to jeszcze doszedłby dodatkowy stres w postaci tego, że muszę kogoś poznać
Tak już mam niestety.
Naprawdę rozumiem, że możesz czuć się co najmniej niezręcznie będąc samemu na evencie, ale wbrew pozorom właśnie wtedy łatwiej jest do kogoś zagadać, bo sytuacja wydaje się być jeszcze bardziej naturalna. Chyba każdy normalnie myślący człowiek jest w stanie zrozumieć, że jeśli na wydarzenie przyszło się samemu, to nie chcąc zachowywać się jak mruk, trzeba odezwać się do obcego.
Niestety równocześnie uważam, że presja, że MUSISZ kogoś poznać, szybko Cię spali. Wydaje się mało prawdopodobne, żebyś już za pierwszym podejściem odniósł swój cel, dlatego po prostu bywaj w różnych miejscach, baw się, zdobywaj doświadczenie, ucz się kontaktów międzyludzkich, a jak nadarzy się okazja, to ją wykorzystaj, ale nie spinaj się, że cokolwiek musisz.
Aczkolwiek to co napisałaś pokazuje, że można poznawać ludzi dosłownie wszędzie. Ostatnio widziałem jak jakiś gościu podszedł do laski w sklepie i coś tam zagadał ją o słuchawki, więc naprawdę życie daje nam każdego dnia niezliczoną ilość możliwości poznania kogoś, ale to od nas zależy jak to wykorzystamy, ale tego typu eventy w teatrach na pewno ułatwiają tego typu akcje, bo zagadywanie do ludzi jest całkowicie naturalne.
Też tak uważam i prawdę mówiąc sama poznawałam ludzi w tak różnych okolicznościach, że dziś nawet trudno byłoby mi to zliczyć.
Mnie też zdarzało się być zagadywaną w sklepie i na przykład proszono mnie o radę w jakimś temacie. O, na przykład u optyka pan poprosił, żebym pomogła mu wybrać oprawki, bo czuje, że mu dobrze doradzę. Oczywiście to nie zawsze była próba rozpoczęcia znajomości, ale to tylko pokazuje, że WSZĘDZIE ludzie się ze sobą komunikują, co znaczy, że również wszędzie można kogoś poznać.