Akurat brak zdolności do odczuwania empatii czy epatowanie agresją bywa dużo bardziej rozwinięta u nas, facetów. Mamy większą tendencję do takowych zachowań. Choć nie oznacza to przecież, że kobiety są aniołkami. W skrajnych przypadkach, jak choćby wojny, z każdego potrafi wyjść sadysta czy zabójca.
27,821 2025-02-28 18:54:04
27,822 2025-02-28 18:56:02
SamotnaWilczyca napisał/a:Bo im brak strategii i sprytu. Im się nawet nie chce. W manipulacji za to są całkiem nieźli.
Ale czego im się nie chce? Po latach odrzuceń ciągłego próbowania i zabiegania o względy kobiet, które przez całe ich życia traktowały ich jak chłopców na posyłki (i to w najlepszym razie) ?
Kogo manipulują i w jaki sposób, skoro ich sytuacja nie ulega zmianie?
Po latach odrzuceń i starań? Przecież Rumuński jedyne co robił, to cieszył się, że jakaś dziewczyna usiadła obok niego w autobusie. Później pisał o tym na forum. To są te starania i odrzucenia?
27,823 2025-02-28 18:58:19
SamotnaWilczyca napisał/a:xD znowu ego się obudziło.
Tu nie ma żadnego ego, to jest fakt. Wiele takich meczy było organizowanych i kobiece reprezentacje, sama topka, dostawała wpierdol na boisku od młodzików i emerytów (bo taki mecz też był zorganizowany).
Nie o to chodzi. Miałam na myśli to, że się uniósł. Różnice są normalne.
27,824 2025-02-28 19:02:47
Kogo manipulują i w jaki sposób, skoro ich sytuacja nie ulega zmianie?
Chyba samych siebie i otoczenie, że są ofiarami i to wina kobiet przede wszystkim, nie ich.
27,825 2025-02-28 19:04:21
A potem puaku puaku czemu najlepsi piłkarze świata dostają miliony a najlepsze piłkarki zarabiają gorzej od słabego kopacza z naszej ekstraklapy xD Szczerze to za to co odwalają na tych boiskach to powinny dostawać co najwyżej stypendium dla młodzików, bo w sumie ci też na luzie je leją 5-2.
Mi się pod tym kątem podobał wywiad z jedną z Williams'ek (tenis). Jak te wszystkie feminazistki się brandzlowały, że ona jest taka zajebista, że każdego faceta by ograła. Pytali ją o to w wywiadzie, to się uśmiała i stwierdziła, że z facetem, nawet gdzieś z dołu tabeli, to nie wytrzymałaby na korcie nawet 10 minut.
Wiele takich tematów było podejmowanych w ostatnich latach i konkluzja zawsze była ta sama: kobiety są za słabe psychofizycznie do większości tradycyjnie męskich zawodów.
USArmy przez lata pracowała nad nowymi egzaminami sprawnościowymi, które miały być z definicji neutralne płciowo i wiekowo, a miały odzwierciedlać trud zajmowanego stanowiska. Jak je wprowadzili na większą skalę to mają teraz problem, bo.....kobiety nie są w stanie ich zdać. Sam służyłem z kilkoma kobietami. I trochę to śmieszne i trochę to straszne zarazem. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak równość płci. Jesteśmy kompletnie inni więc albo się nadajesz do roboty, albo nie. Zaniżanie wymagań kobietom, żeby udowodnić, że też dają radę to jest jakiś absurd. Wystarczy popatrzeć na różnicę w regulacjach BHP i do Kodeksu Pracy.
Tylko tu się nikt nie rozwodzi nad 'ułomnością' kobiet. Po prostu tak jest i zabezpiecza się prawnie kobiety, aby nie eksploatować je ponad miarę. Dlaczego zatem w pracach, w których kobiety są w jakikolwiek sposób lepsze, to od razu pisze się to w kontekście męskiej ułomności?
27,826 2025-02-28 19:09:11
Kobiety nie miały praw, nie mogły się edukować, jak niby miały cokolwiek wynaleźć? Nawet gdyby, to jakiś mężczyzna zaraz by się pod tym podpisał.
I dlatego Maria Skłodowska Curie jest bodaj jedynym człowiekiem z dwoma nagrodami Nobla w dwóch różnych dziedzinach?
Przypomnij nam też kogo Kolumb prosił o pozwolenia i sfinansowanie wyprawy?
A z tą agresją to możesz rozwinąć wątek. Ciekawe, bo generalnie kobiety są bardziej pasywno-agresywne, ze względu na wychowanie. Chłopcom wolno okazywać złość, dziewczynkom nie, są inne oczekiwania.
Nie, chłopcom nie wolno okazywać złości. Prawo do okazywania i przeżywania emocji mają kobiety. Nie faceci.
A co tu dużo rozwijać? Wiele kobiet służy w formacjach mundurowych i duży problem z nimi był, bo dopuszczały się regularnie zbrodni w Iraku i Afganistanie znęcając się nad pojmanymi bojownikami. Jak dostały trochę władzy i odrobiny poczucia bezkarności, to puszczały im wszelkie hamulce wobec więźniów.
27,827 2025-02-28 19:12:08
Jack Sparrow napisał/a:SamotnaWilczyca napisał/a:Bo im brak strategii i sprytu. Im się nawet nie chce. W manipulacji za to są całkiem nieźli.
Ale czego im się nie chce? Po latach odrzuceń ciągłego próbowania i zabiegania o względy kobiet, które przez całe ich życia traktowały ich jak chłopców na posyłki (i to w najlepszym razie) ?
Kogo manipulują i w jaki sposób, skoro ich sytuacja nie ulega zmianie?
Po latach odrzuceń i starań? Przecież Rumuński jedyne co robił, to cieszył się, że jakaś dziewczyna usiadła obok niego w autobusie. Później pisał o tym na forum. To są te starania i odrzucenia?
A to rozmawiamy o Rumuńskim? Myślałem, że ogólnie o zjawisku.
Bo jak rozmawiamy konkretnie o naszych forumowych incelach i tylko o nich, no to nazwijmy rzeczy po imieniu: są po prostu autystykami lub wyalienowanymi odludkami z powodu skrajnej niedojrzałości emocjonalnej.
Nie o to chodzi. Miałam na myśli to, że się uniósł. Różnice są normalne.
Ja tam nie zauważyłem, żeby się uniósł. Raczej potraktował twój wpis żartobliwie i odpowiedział w podobnym tonie.
27,828 2025-02-28 19:20:23
SamotnaWilczyca napisał/a:Kobiety nie miały praw, nie mogły się edukować, jak niby miały cokolwiek wynaleźć? Nawet gdyby, to jakiś mężczyzna zaraz by się pod tym podpisał.
I dlatego Maria Skłodowska Curie jest bodaj jedynym człowiekiem z dwoma nagrodami Nobla w dwóch różnych dziedzinach?
Przypomnij nam też kogo Kolumb prosił o pozwolenia i sfinansowanie wyprawy?
A z tą agresją to możesz rozwinąć wątek. Ciekawe, bo generalnie kobiety są bardziej pasywno-agresywne, ze względu na wychowanie. Chłopcom wolno okazywać złość, dziewczynkom nie, są inne oczekiwania.
Nie, chłopcom nie wolno okazywać złości. Prawo do okazywania i przeżywania emocji mają kobiety. Nie faceci.
A co tu dużo rozwijać? Wiele kobiet służy w formacjach mundurowych i duży problem z nimi był, bo dopuszczały się regularnie zbrodni w Iraku i Afganistanie znęcając się nad pojmanymi bojownikami. Jak dostały trochę władzy i odrobiny poczucia bezkarności, to puszczały im wszelkie hamulce wobec więźniów.
To prawda kobiety są czasem właśnie gorsze na wojnie niż wielu facetów i wiele kobiet jest wrednych jak np mają zakładników to się znęcają nad nimi
27,829 2025-02-28 19:50:36 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-28 20:14:54)
Chuopski, chcesz mieć równość, zacznij rodzić dzieci. Nie da się czytać tego bełkotu. Jak można zaprzeczać istnieniu biologicznych różnic?
Zmieniłem zdanie
27,830 2025-02-28 19:53:33 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-28 21:25:44)
Przecież ta twoja koleżanka, na którą tak się powołujesz też była. Jak sama to przyznałaś - nawet przez przystojnych.
Nikt z nią nie flirtował, nie starał się jej zaimponować, czy zaprosić na randkę.
Serio uważasz, że chamskie propozycje kopulacji mają cokolwiek wspólnego z podrywem?
Bo według mnie polega on na czymś zgoła innym, niż traktowaniu kogoś jak dmuchaną lalę.
Niektórzy po prostu myślą, że jak kobieta nie ma powodzenia, to z nią pójdzie im łatwiej.
Podobne teksty krążą na temat otyłych, że takie bardziej się starają i na więcej pozwalają.
Zwyczajny facet ślini się do fotek z netu? Który?
Czy napisanie kobiecie, że ładnie, pięknie, cudnie wyszła na zdjęciu, to od razu ślinienie się?
Po prostu KOMPLEMENTUJECIE, jeśli uważacie dziewczynę za atrakcyjną.
Nie tylko wazeliniarze, normalni faceci też to robią.
Bo nie wiesz co to znaczy być osobą przezroczysta społecznie i wiecznie odrzucaną.
No nie wiem, podobnie jak nie wiem, jak to jest być kobietą bez powodzenia.
Nie przeszkadza mi to w ZROZUMIENIU OBU stron i współczuciu.
Zauważ, że to nie ja piszę, że ich problemy są wyolbrzymione.
To działa w dwie strony. Też byłem i jestem zaczepiany.
I jak się z tym czujesz? Zawsze komfortowo?
Bo to takie krokodyle łzy, ze jeździ się golfem, a chciałoby się Ferrari i pisze się to w kontekście żali kolesi, co popierdalają w jednym i to dziurawym bucie.
Nie nam oceniać, czyj ból jest bardziej dotkliwy.
Choć to właśnie jest jeden z największych problemów ludzi.
Przekonanie, że nawet ich cierpienie jest wyjątkowe.
Jednocześnie brak szacunku dla uczuć drugiej osoby.
KAŻDY samotny człowiek ma przejebane. Kropka.
Ale część z nich może z tym faktem coś zrobić, a woli obrażać się na cały świat.
? Przecież to podkreślam - nie mają.
Pisałeś, że kobiety potrafią wypinać się przed każdym, kto zapewnia im atencję.
A przecież takim laskom z instagrama atencję zapewniają TYSIĄCE.
Jedyne, co dostają w zamian, to kilka fotek z gołą dupą.
Pierdollo. Przez seks zaspokajają potrzeby i tyle.
Mimo wszystko istnieje znacząca różnica między pójściem z kimś do łóżka z miłości, czy nawet samego pożądania, a mechanicznym stosunkiem zwieńczonym udawanym orgazmem, bo normalnie by się gościa nie obdarzyło nawet jednym spojrzeniem, ale jest dziany.
Nie przesadzam. Mowa jest o kolesiach, którzy nigdy nie flirtowali nawet, a max ich doświadczeń to może ktoś ich za rękę przez chwilę potrzymał, dał buziaka w policzek czy się uśmiechnął. W większości przypadków rozmowa tutaj jest ich największym doświadczeniem z interakcji z kobietą, która nie jest ich matką lub lekarką.
Ale nikt nie każe im tworzyć pełnego profilu psychologicznego potencjalnych partnerek.
Po prostu na spokojnie przemyśleć, czego szukają w kobiecie, poza seksem.
Żeby zbudować dobry, trwały związek, trzeba pod pewnymi względami do siebie pasować.
Uwielbiasz podróżować, więc nie chcesz związku z zatwardziałym domatorem.
Planujesz mieć w przyszłości dzieci, więc nie chcesz związku z kimś, kto ich nie lubi.
Lubisz czasem przebywać sam, więc nie chcesz związku z kimś, kto wiecznie potrzebuje atencji.
Pragniesz eksperymentów w łóżku, więc nie chcesz związku z kimś, kto robi to tylko pod kołderką.
Im lepiej znasz siebie i własne potrzeby, tym większa szansa, że nie spudłujesz.
To nie desperacja tylko strategia łowiecka. Kobiety w rzeczywistości i tak ani nie wyglądają jak na fotkach, ani nie zachowują się zgodnie z deklaracjami. Także tu chodzi o jak najszybsze spotkanie się w realu.
Ale po co pisać do kobiet, które im się nawet nie podobają?
W porównaniu do ich doświadczeń - ma. Owszem obiektywnie to i tak względnie chujowe, ale to wciąż nie jest nawet ułamek tego, z czym boryka się przeciętny facet.
To mówimy o PRZECIĘTNYCH, czy o INCELACH?
Bo to jednak spora różnica.
Mieszasz tu dwie rzeczy:
1) sytuację ekonomiczną
2) uwarunkowania kulturoweTak - większość facetów, jakby finanse im na to pozwalały, wolałyby mieć niepracujące żony. I nie chodzi tu o posiadanie służącej, ale o zatroszczenie się o aspekt, który facetom często umyka. O ten brakujący kobiecy pierwiastek.
Nadal ciężko mi w to uwierzyć.
Znam kilka związków, gdzie tylko facet pracuje, ale jest ich stosunkowo niewiele.
Ewentualnie kobieta zostaje w domu do czasu odchowania dziecka, po czym wraca do pracy.
Przecież nawet dla jej dobra lepiej, żeby wychodziła trochę do ludzi.
27,831 2025-02-28 20:18:22
Kiedy to sie skonczy?: P aha :pp
27,832 2025-02-28 20:22:28
Tak, ale część tego to boty i generalnie sposób działa algorytmów, które określone treści podrzucają ludziom o konkretnym profilu psychologicznym. To nie jest tak, że rzeczywiście tacy faceci są. Po prostu jest pula takich facetów, jakiś % wszystkich. Ale ze względu na klikalność i interakcje, to takie posty/profile są wyświetlane takim właśnie ludziom.
Jakaś część jest botami, ale mnóstwo z nich to prawdziwi ludzie.
Najłatwiej mi to ocenić na fejsie, bo wielu komplementujących facetów znam osobiście.
Sama też wielokrotnie słyszałam pochwały z ust mężczyzn.
Zarówno takich zbliżonych wiekiem do mnie, jak i znacznie starszych.
Potrafili zaczepić mnie na ulicy, żeby powiedzieć coś miłego.
A teraz mówisz mi, że większość tego nie potrafi.
To co, miałam zwidy przez całe życie?
27,833 2025-02-28 20:25:27
SamotnaWilczyca napisał/a:Bo im brak strategii i sprytu. Im się nawet nie chce. W manipulacji za to są całkiem nieźli.
Ale czego im się nie chce? Po latach odrzuceń ciągłego próbowania i zabiegania o względy kobiet, które przez całe ich życia traktowały ich jak chłopców na posyłki (i to w najlepszym razie) ?
Kogo manipulują i w jaki sposób, skoro ich sytuacja nie ulega zmianie?
Ja jestem chyba jedynym wyjątkiem w tej kwestii. Nigdy nie zostałem odrzucony, a przynajmniej nie wprost. Nigdy też nie zabiegałem o względy żadnej kobiety nie licząc tej jednej, o której wielokrotnie tu pisałem. Nigdy nie byłem we friendzone ani chłopcem na posyłki.
Faceci potrafiący w manipulacje nie mają żadnych problemów z kobietami.
27,834 2025-02-28 20:43:50
Ja jestem chyba jedynym wyjątkiem w tej kwestii. Nigdy nie zostałem odrzucony, a przynajmniej nie wprost. Nigdy też nie zabiegałem o względy żadnej kobiety nie licząc tej jednej, o której wielokrotnie tu pisałem. Nigdy nie byłem we friendzone ani chłopcem na posyłki.
Faceci potrafiący w manipulacje nie mają żadnych problemów z kobietami.
Same here bro. Może wyrażam się w dość ostrym tonie, ale ja tak jak ty nie zaliczyłem ani żadnego odrzucenia, ani o kogoś nie zabiegałem. Po prostu po latach czytania o tej całej wojnie płci i słuchania o coraz to głupszych akcjach nabrałem bardzo negatywnego zdania o kobietach.
Wydaje mi się, że moje ogólne podejście ukształtowała wspomniana wcześniej sytuacja z dziewczyną która sama mi zaproponowała chodzenie, dlatego też wydawało mi się że jakaś sama też mnie do łóżka zaprosi, a to tak niestety nie wyszło, i teraz mam w sumie o to żal do świata.
27,835 2025-02-28 21:18:16
Tu nie chodzi o to, że ktoś świadomie tego nie robi bo tak, tylko bo o tym nie wie i nie ma tego w nawykach. Napisanie komuś na forum żeby nagle zaczął traktować kobiety jako równych sobie ludzi nie ma możliwości zadziałać jeśli ten ktoś przez całe życie miał wbijane do głowy, że jest inaczej. Nawyków i przyzwyczajeń nie da się zmienić od tak. Weźmy na przykład to uśmiechanie się do obcych ludzi. Ten nawyk czy nawet wiedza, że to jest dobre nie pojawia się znikąd, tego trzeba zostać nauczonym i powtarzać tyle razy aż wejdzie w nawyk. Tak samo z zagadywaniem do dziewczyn. Normalnie to powinno wyglądać mniej więcej tak, że ojciec, dziadek, brat czy wujek ci tłumaczy o co w ogóle z tym zagadywaniem, potem obserwujesz jak robią to starsi koledzy, potem wzorując się na nich sam próbujesz. Jeśli ktoś nie przeszedł tych wszystkich poziomów to niby skąd ma nie tylko to umieć ale w ogóle wiedzieć o co z tym chodzi.
POWTARZAĆ wiele razy, żeby weszło w nawyk – zgadzam się.
ZOSTAĆ NAUCZONYM – niekoniecznie, bo możemy sami przyswajać wiedzę.
Mi w domu pokazano ogrom złych rzeczy i garstkę tych dobrych.
Nie miałam w pobliżu żadnego autorytetu, na którym warto by się wzorować.
Dużo bliższe niż normalność było mi pijaństwo, kłótnie, przemoc, zdrady.
Mogłabym o nich opowiadać godzinami, tak dobrze poznałam tę stronę życia.
Gorzej ze zdrowymi relacjami, których do dziś nie opanowałam w równym stopniu.
Cały czas nad sobą pracuję, a pewnie nigdy nie uda mi się naprawić wszystkiego.
Ale kurczę, jak porównam siebie sprzed dziesięciu lat i tą teraz, to widzę przepaść.
Miałam w sobie dużo gniewu, frustracji, wymówek, żalu, niskie poczucie wartości.
Dlatego nie mówię tego z pozycji człowieka, który tak sobie teoretyzuje.
Naprawdę DA SIĘ wiele w sobie zmienić, trzeba tylko i aż włożyć w to wysiłek.
Chodzisz na terapię, więc masz dodatkowe narzędzia, z których możesz skorzystać.
Przy czym pamiętaj, że najważniejszy jest „wkład własny”, bez niego nie ruszysz z miejsca.
27,836 2025-02-28 21:34:14
POWTARZAĆ wiele razy, żeby weszło w nawyk – zgadzam się.
ZOSTAĆ NAUCZONYM – niekoniecznie, bo możemy sami przyswajać wiedzę.
Mi w domu pokazano ogrom złych rzeczy i garstkę tych dobrych.
Nie miałam w pobliżu żadnego autorytetu, na którym warto by się wzorować.
Dużo bliższe niż normalność było mi pijaństwo, kłótnie, przemoc, zdrady.
Mogłabym o nich opowiadać godzinami, tak dobrze poznałam tę stronę życia.
Gorzej ze zdrowymi relacjami, których do dziś nie opanowałam w równym stopniu.
Cały czas nad sobą pracuję, a pewnie nigdy nie uda mi się naprawić wszystkiego.
Ale kurczę, jak porównam siebie sprzed dziesięciu lat i tą teraz, to widzę przepaść.
Miałam w sobie dużo gniewu, frustracji, wymówek, żalu, niskie poczucie wartości.
Dlatego nie mówię tego z pozycji człowieka, który tak sobie teoretyzuje.
Naprawdę DA SIĘ wiele w sobie zmienić, trzeba tylko i aż włożyć w to wysiłek.
Chodzisz na terapię, więc masz dodatkowe narzędzia, z których możesz skorzystać.
Przy czym pamiętaj, że najważniejszy jest „wkład własny”, bez niego nie ruszysz z miejsca.
Pod pewnym względem mieliśmy podobnie, mi też przekazano w większości złe rzeczy i też nie miałem autorytetu. Przemocy i zdrad nie było ale pozostałe się zdarzały. Też mógłbym gadać o tym całkiem długo. Z relacjami tak samo i ja chyba też próbuję nad tym pracować. Gdybyś ty porównała mnie sprzed 10 lat i teraz pewnie też wiedziałbyś przepaść, ja nie potrafię tego dostrzec. Przykład wkładu własnego opiszę najprawdopodobniej w niedzielę jeśli przeżyję wydarzenie, na które jutro jadę.
27,837 2025-02-28 21:37:30
Same here bro. Może wyrażam się w dość ostrym tonie, ale ja tak jak ty nie zaliczyłem ani żadnego odrzucenia, ani o kogoś nie zabiegałem. Po prostu po latach czytania o tej całej wojnie płci i słuchania o coraz to głupszych akcjach nabrałem bardzo negatywnego zdania o kobietach.
Czyli kobiety TOBIE nic nie zrobiły, ale masz o nas negatywne zdanie?
.
.
.
.
.
Widzisz, Jack, nie tylko ja nie mam pojęcia, jak to jest być wiecznie odrzucanym.
Zaraz się okaże, że większość forumowych inceli tego nie wie.
27,838 2025-02-28 22:00:26
Pod pewnym względem mieliśmy podobnie, mi też przekazano w większości złe rzeczy i też nie miałem autorytetu. Przemocy i zdrad nie było ale pozostałe się zdarzały. Też mógłbym gadać o tym całkiem długo. Z relacjami tak samo i ja chyba też próbuję nad tym pracować. Gdybyś ty porównała mnie sprzed 10 lat i teraz pewnie też wiedziałbyś przepaść, ja nie potrafię tego dostrzec. Przykład wkładu własnego opiszę najprawdopodobniej w niedzielę jeśli przeżyję wydarzenie, na które jutro jadę.
Moim zdaniem nawet tutaj widać różnicę.
Rzadziej piszesz, że czegoś nie da się zrobić.
Chyba trochę bardziej dojrzałeś do zmian.
Jeśli się nie poddasz, to prędzej czy później osiągniesz cel.
Rozumiem, że nie chcesz zdradzać, co to za wydarzenie?
Tak czy inaczej, TRZYMAM KCIUKI, żeby się powiodło.
27,839 2025-02-28 22:07:29 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-02-28 22:08:37)
ChuopskiChłop napisał/a:Same here bro. Może wyrażam się w dość ostrym tonie, ale ja tak jak ty nie zaliczyłem ani żadnego odrzucenia, ani o kogoś nie zabiegałem. Po prostu po latach czytania o tej całej wojnie płci i słuchania o coraz to głupszych akcjach nabrałem bardzo negatywnego zdania o kobietach.
Czyli kobiety TOBIE nic nie zrobiły, ale masz o nas negatywne zdanie?
.
.
.
.
.Widzisz, Jack, nie tylko ja nie mam pojęcia, jak to jest być wiecznie odrzucanym.
Zaraz się okaże, że większość forumowych inceli tego nie wie.
Mi bezpośrednio nie, ale miałem różnych znajomych, słyszałem różne opowieści i do tego spędziłem wiele czasu wśród społeczności incelskiej na wykopie i reddicie i wysłuchałem wielu historii osób, które z miały wami dość czynny kontakt, i po prostu z tego wszystkiego mam wasz negatywny obraz. Dodaj do tego osobisty wątek zwiazany z nieotrzymaniem czegoś na co liczyłem i jest jak jest.
Powiem ci szczerze, że przed końcem studiów to znałem różne dziewczyny, i nawet mi się z niektórymi miło gadało.
27,840 2025-02-28 22:43:55
Miałem się wczoraj spotkać ze swoją luxury escort girl, ale niestety się przeziębiła i musieliśmy odwołać wizytę.
Ehh...
27,841 2025-02-28 22:53:01
Miałem się wczoraj spotkać ze swoją luxury escort girl, ale niestety się przeziębiła i musieliśmy odwołać wizytę.
Ehh...
Rumuński, a ile teraz trwa taka zabawa i jak droga jest ta przyjemność?
27,842 2025-02-28 22:57:12 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-28 23:02:18)
Zależy na czym polegają zabawy i jak fajna jest dziewczyna.
Seks z fajną laską, to w granicach 500 - 600 PLN
Seks oralny to 300 - 500 zł
Nasza zabawa ogranicza się do seksu oralnego w prezerwatywie, ale laska ma lepszą figurę niż 90% lasek na ulicy, więc sam widok jej tyłka sprawia, że jestem nakręcony jak diesel w zimę.
Jeżeli chodzi o czas zabawy, to ja nie jeżdżę do burdelu, a do laski, która dorabia sobie do etatu.
Czasami spotkanie trwa 1h, a czasami nawet i 3h, bo sporo rozmawiamy.
Brak patrzenia na zegarek itp.
No ja tej swojej escortce płacę ok. 2000 PLN na miesiąc, tak by wychodziło.
P.S.
Wiadomo, że są laski, co wołają sobie nawet 1500 PLN za wizytę, ale wg. mnie to strata kasy. Bez przesady...
27,843 2025-02-28 23:10:26
To dziewczyna ma podobne ceny za wizytę jak lekarz psychiatra. A wiadomo która terapia przyjemniejsza
27,844 2025-02-28 23:27:08
Jeszcze trzy lata temu w wwa dało się trafić ładne dziewczyny za dwie stówy, ale jak ostatnio z ciekawości sprawdzałem ogłoszenia to 300 złotych jest najczęściej pojawiającą się kwotą, nawet u jakichś babek koło 50. Inflacja karwasz barabasz...
27,845 2025-02-28 23:55:04 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-03-01 00:02:01)
Mi bezpośrednio nie, ale miałem różnych znajomych, słyszałem różne opowieści i do tego spędziłem wiele czasu wśród społeczności incelskiej na wykopie i reddicie i wysłuchałem wielu historii osób, które z miały wami dość czynny kontakt, i po prostu z tego wszystkiego mam wasz negatywny obraz. Dodaj do tego osobisty wątek zwiazany z nieotrzymaniem czegoś na co liczyłem i jest jak jest.
Najgorzej, sam niczego nie doświadczyłeś, ale dałeś się nastraszyć otoczeniu.
Tak naprawdę MAŁO KTO szczerze przyzna, że to w nim tkwi problem.
Dlatego nawet takie „relacje z pierwszej ręki” są często gówno warte.
Nie zawsze wynika to ze złej woli, niektórzy po prostu mają niski poziom świadomości.
Albo wstydzą się przyznać, żeby nie niszczyć budowanego wśród znajomych wizerunku.
Jeden gość na pierwszej randce zaczął oglądać się za innymi dziewczynami i oceniać głośno ich ciała.
Poza tym generalnie widać było, że stara się testować moje granice, sprawdzić reakcję.
Nie bawię się w takie gierki, więc podziękowałam mu za dalszą znajomość, a w odpowiedzi zostałam zwyzywana.
Inny wyskoczył nagle z tekstem, że lubi sobie czasem przyćpać i dla żadnej dziewczyny z tego nie zrezygnuje.
Ten akurat spokojnie przyjął odmowę, choć BYŁ ZASKOCZONY, że nie chcę spotkać się ponownie.
Kolega z klasy, jeszcze z podstawówki, odezwał się do mnie po latach.
Bardzo szybko zaczął sugerować, że interesuje go relacja romantyczna.
Nie był w moim typie, więc grzecznie odmówiłam, by nie tracił czasu.
Od razu zmieniło się jego zachowanie, finalnie nazwał mnie szmatą i uraczył paroma innymi epitetami.
Sądzisz, że opowiadając komukolwiek te historie, zostawiliby je w niezmienionej wersji?
A wiem na pewno, że dwóch z nich później długo było samotnych.
Powiem ci szczerze, że przed końcem studiów to znałem różne dziewczyny, i nawet mi się z niektórymi miło gadało.
No widzisz, dlatego lepiej wyrabiać sobie własne zdanie, zamiast kierować się cudzymi poglądami.
27,846 2025-03-01 00:13:52 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-03-01 00:15:29)
ChuopskiChłop napisał/a:Mi bezpośrednio nie, ale miałem różnych znajomych, słyszałem różne opowieści i do tego spędziłem wiele czasu wśród społeczności incelskiej na wykopie i reddicie i wysłuchałem wielu historii osób, które z miały wami dość czynny kontakt, i po prostu z tego wszystkiego mam wasz negatywny obraz. Dodaj do tego osobisty wątek zwiazany z nieotrzymaniem czegoś na co liczyłem i jest jak jest.
Najgorzej, sam niczego nie doświadczyłeś, ale dałeś się nastraszyć otoczeniu.
Tak naprawdę MAŁO KTO szczerze przyzna, że to w nim tkwi problem.
Dlatego nawet takie „relacje z pierwszej ręki” są często gówno warte.
Nie zawsze wynika to ze złej woli, niektórzy po prostu mają niski poziom świadomości.
Albo wstydzą się przyznać, żeby nie niszczyć budowanego wśród znajomych wizerunku.
Jeden gość na pierwszej randce zaczął oglądać się za innymi dziewczynami i oceniać głośno ich ciała.
Poza tym generalnie widać było, że stara się testować moje granice, sprawdzić reakcję.
Nie bawię się w takie gierki, więc podziękowałam mu za dalszą znajomość, a w odpowiedzi zostałam zwyzywana.
Inny wyskoczył nagle z tekstem, że lubi sobie czasem przyćpać i dla żadnej dziewczyny z tego nie zrezygnuje.
Ten akurat w miarę spokojnie przyjął odmowę, choć BYŁ ZASKOCZONY, że nie chcę spotkać się ponownie.
Kolega z klasy, jeszcze z podstawówki, odezwał się do mnie po latach.
Bardzo szybko zaczął sugerować, że interesuje go relacja romantyczna.
Nie był w moim typie, więc grzecznie odmówiłam, by nie tracił czasu.
Od razu zmieniło się jego zachowanie, finalnie nazwał mnie szmatą i uraczył paroma innymi epitetami.
Sądzisz, że opowiadając komukolwiek te historie, zostawiliby je w niezmienionej wersji?
A wiem na pewno, że dwóch z nich później długo było samotnych.ChuopskiChłop napisał/a:Powiem ci szczerze, że przed końcem studiów to znałem różne dziewczyny, i nawet mi się z niektórymi miło gadało.
No widzisz, dlatego lepiej wyrabiać sobie własne zdanie, zamiast kierować się cudzymi poglądami.
Wiesz jak jest, każda strona mniej lub bardziej koloryzuje, ukrywa niewygodne fakty bądź po prostu manipuluje. Jestem tego świadomy, jednak jeśli muszę już coś wybrać to pozostaje mi tylko stanąć po stronie swoich, z przyczyn czysto praktycznych.
Sam z siebie na wasz temat nie miałem jeszcze kilka lat temu żadnego zdania, bo jako wysoce prawdopodobnego autystyka niezbyt mnie interesowały przez długi czas jakieś bliższe kontakty z wami oprócz czystko koleżeńskich, zajmowałem się wtedy tylko i wyłącznie swoimi, dość samotniczymi pasjami. Dopiero koło 23 roku życia dopadł mnie skok libido i taka w sumie większa presja na seks, z przeświadczeniem że jak kiedyś laska sama mi się zaproponowała to w tym przypadku będzie podobnie. O jakież to było błędne przekonanie dowiedziałem się dopiero po czasie, bo na tamten moment miałem absolutnie zerową wiedzę na te tematy. Teraz po długich lekturach blackpilla, whitepilla i i wielu innych rzeczy jest nieco lepiej, chociaż muszę tu przyznać że dużo wiedzy zdobyłem też dzięki bliskiemu znajomemu, który od kilku miesięcy ma dziewczynę i dzieli się ze mną swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami.
Teraz to i tak przysłowiowa herbata po obiedzie bo mam bardzo niskie libido przez leki na ocd i odstawienie pornografii, ale mimo wszystko zadra związana z faktem zawiedzionych oczekiwań dalej w człowieku siedzi.
27,847 2025-03-01 00:27:27
Wiesz jak jest, każda strona mniej lub bardziej koloryzuje, ukrywa niewygodne fakty bądź po prostu manipuluje. Jestem tego świadomy, jednak jeśli muszę już coś wybrać to pozostaje mi tylko stanąć po stronie swoich, z przyczyn czysto praktycznych.
A tak właściwie, to co masz z tej lojalności wobec swoich?
Jakąś kartę członkowską klubu incela? Zniżki na prostytutki?
Przecież w ten sposób świadomie skazujesz się na samotność.
Młody facet jesteś, nadal masz szansę ułożyć sobie życie.
Nie chciałbyś mieć żadnej kobiety u swego boku?
Wolisz poklepywać się z obcymi typami po plecach?
Teraz to i tak przysłowiowa herbata po obiedzie bo mam bardzo niskie libido przez leki na ocd i odstawienie pornografii, ale mimo wszystko zadra związana z faktem zawiedzionych oczekiwań dalej w człowieku siedzi.
Może leki da się zmienić na takie, które nie wpływają na poziom libido?
27,848 2025-03-01 00:36:01 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-03-01 00:39:18)
ChuopskiChłop napisał/a:Wiesz jak jest, każda strona mniej lub bardziej koloryzuje, ukrywa niewygodne fakty bądź po prostu manipuluje. Jestem tego świadomy, jednak jeśli muszę już coś wybrać to pozostaje mi tylko stanąć po stronie swoich, z przyczyn czysto praktycznych.
A tak właściwie, to co masz z tej lojalności wobec swoich?
Jakąś kartę członkowską klubu incela? Zniżki na prostytutki?
Przecież w ten sposób świadomie skazujesz się na samotność.
Młody facet jesteś, nadal masz szansę ułożyć sobie życie.
Nie chciałbyś mieć żadnej kobiety u swego boku?
Wolisz poklepywać się z obcymi typami po plecach?ChuopskiChłop napisał/a:Teraz to i tak przysłowiowa herbata po obiedzie bo mam bardzo niskie libido przez leki na ocd i odstawienie pornografii, ale mimo wszystko zadra związana z faktem zawiedzionych oczekiwań dalej w człowieku siedzi.
Może leki da się zmienić na takie, które nie wpływają na poziom libido?
Ależ ja nie mam nic przeciwko samotności, mi tylko o seks chodziło. Do związków ogólnie się nie nadaję jak większość osób, nawet domniemanych, w spektrum autyzmu. Nawet ci uczciwie przyznam, że wygodnie i dobrze mi się żyje ze swoją matką, ogólnie dość blisko rodziny.
Liczyłem bardziej że uda mi się nawiązać bardziej relacje typu fwb czy ons, bo jak już mówiłem koleżeńskie relacje miałem i zachciało mi się ich nieco "rozszerzonej" wersji, ale wyszło jak wyszło.
Trzymam się swojej strony na zasadzie lepszy taki sojusznik niż żaden, a skoro liczba chłopów mających problemy w szeroko pojętych kontaktach z kobietami, czy to w celu stworzenia związku, czy to seksualnym cały czas rośnie to uznałem że to dość bezpieczna i stabilna przystań.
Prochi muszę brać te bo biorę lek szczególnie skuteczny na ocd, anafranil, a on mocno tłucze w libido.
27,849 2025-03-01 00:52:08 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-03-01 00:53:09)
Ależ ja nie mam nic przeciwko samotności, mi tylko o seks chodziło. Do związków ogólnie się nie nadaję jak większość osób, nawet domniemanych, w spektrum autyzmu. Nawet ci uczciwie przyznam, że wygodnie i dobrze mi się żyje ze swoją matką, ogólnie dość blisko rodziny.
Liczyłem bardziej że uda mi się nawiązać bardziej relacje typu fwb czy ons, bo jak już mówiłem koleżeńskie relacje miałem i zachciało mi się ich nieco "rozszerzonej" wersji, ale wyszło jak wyszło.
Przecież osoby w spektrum autyzmu również wchodzą w związki.
Bliskie relacje z nimi są specyficzne, owszem, ale nie niemożliwe.
Jeśli FAKTYCZNIE nie masz nic przeciwko samotności, to spoko.
Seks też można sobie zorganizować, niekoniecznie trzeba za to płacić.
Niektóre dziewczyny równie chętnie umawiają się na takie układy bez zobowiązań.
Choć w tym przypadku także musiałbyś sam wystarać się o kandydatki.
Rozumiem, że nie potrzebujesz rozmów, przytulania, spędzania wspólnie czasu?
Trzymam się swojej strony na zasadzie lepszy taki sojusznik niż żaden, a skoro liczba chłopów mających problemy w szeroko pojętych kontaktach z kobietami, czy to w celu stworzenia związku, czy to seksualnym cały czas rośnie to uznałem że to dość bezpieczna i stabilna przystań.
A może nie jest konieczne opowiadać się po jednej stronie?
Czy jakbyś miał normalne kontakty z kobietami, to zostałbyś wykluczony?
Prochi muszę brać te bo biorę lek szczególnie skuteczny na ocd, anafranil, a on mocno tłucze w libido.
Długo będziesz musiał go przyjmować?
27,850 2025-03-01 01:58:34 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-03-01 02:01:26)
A co tu dużo rozwijać? Wiele kobiet służy w formacjach mundurowych i duży problem z nimi był, bo dopuszczały się regularnie zbrodni w Iraku i Afganistanie znęcając się nad pojmanymi bojownikami. Jak dostały trochę władzy i odrobiny poczucia bezkarności, to puszczały im wszelkie hamulce wobec więźniów.
A to nie jest tak, że na misje jechały kobiety o specyficznym rysie osobowości, który sprzyjał tego rodzaju zachowaniom? Dokładnie na tej samej zasadzie, jak np. pedofile pchają się do kleru?
Jasne, że eksperyment więzienny Zimbardo wykazał dosyć szokującą stronę naszej psychiki, ale mimo wszystko samo to, że te kobiety wstąpiły do wojska, a potem trafiły w takie miejsca, też pokazuje pewnego rodzaju ciągoty.
Same here bro. Może wyrażam się w dość ostrym tonie, ale ja tak jak ty nie zaliczyłem ani żadnego odrzucenia, ani o kogoś nie zabiegałem. Po prostu po latach czytania o tej całej wojnie płci i słuchania o coraz to głupszych akcjach nabrałem bardzo negatywnego zdania o kobietach.
Tylko, widzisz, gdybym ja całą swoją wiedzę na temat mężczyzn czerpała z takich źródeł jak to forum czy pokroju Wykopu, to jestem przekonana, że na sam dźwięk słowa "facet", albo (co gorsza) "związek" dostawałabym gęsiej skórki. Dążę do tego, że wybrana grupa społeczna nigdy nie będzie rzetelnym punktem odniesienia dla całej populacji.
27,851 2025-03-01 02:30:44
Jeszcze trzy lata temu w wwa dało się trafić ładne dziewczyny za dwie stówy, ale jak ostatnio z ciekawości sprawdzałem ogłoszenia to 300 złotych jest najczęściej pojawiającą się kwotą, nawet u jakichś babek koło 50. Inflacja karwasz barabasz...
Za 300 zł to jedynie gdzie trafisz to do jakiejś agencji z szemranym towarzystwem.
Teraz aby trafić do prywatnej ładnej dziewczyny to trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 800-1000 zł za 1h.
Seks też można sobie zorganizować, niekoniecznie trzeba za to płacić.
Niektóre dziewczyny równie chętnie umawiają się na takie układy bez zobowiązań.
Jasne że się umawiają, problem jedynie w tym że do takiego układu wybiorą tylko przystojnego samca, przeciętniak może obejść się smakiem.
27,852 2025-03-01 03:42:39
I dlatego Maria Skłodowska Curie jest bodaj jedynym człowiekiem z dwoma nagrodami Nobla w dwóch różnych dziedzinach?
M. Skłodowska, to znów wyjątek od reguły.
Przypomnij nam też kogo Kolumb prosił o pozwolenia i sfinansowanie wyprawy?
Haha, to już całkowicie nie wiem czemu ma dowodzić. Jaki procent kobiet był wówczas u władzy, a jaki miał dostęp do edukacji? Co ma do rzeczy fakt, że Kolumb prosił o to kobietę?
Nie, chłopcom nie wolno okazywać złości. Prawo do okazywania i przeżywania emocji mają kobiety. Nie faceci.
Nie złości, a smutku i innych, które uważa się za niemęskie, i za oznakę słabości. Dlatego tak wielu dorosłych mężczyzn transferuje wiele emocji w złość, agresję, bo tak zostali ukształtowani w dzieciństwie - >"chłopaki nie płaczą", "ryczysz jak baba". Kobiety miały podobnie, ale w związku z okazywaniem gniewu. Płakać mogły, bo to było zgodne z paradygmatem "słaba płeć".
27,853 2025-03-01 10:34:52
Jack Sparrow napisał/a:A co tu dużo rozwijać? Wiele kobiet służy w formacjach mundurowych i duży problem z nimi był, bo dopuszczały się regularnie zbrodni w Iraku i Afganistanie znęcając się nad pojmanymi bojownikami. Jak dostały trochę władzy i odrobiny poczucia bezkarności, to puszczały im wszelkie hamulce wobec więźniów.
A to nie jest tak, że na misje jechały kobiety o specyficznym rysie osobowości, który sprzyjał tego rodzaju zachowaniom? Dokładnie na tej samej zasadzie, jak np. pedofile pchają się do kleru?
Jasne, że eksperyment więzienny Zimbardo wykazał dosyć szokującą stronę naszej psychiki, ale mimo wszystko samo to, że te kobiety wstąpiły do wojska, a potem trafiły w takie miejsca, też pokazuje pewnego rodzaju ciągoty.
Takie elementy są odsiewane, bo stanowią zagrożenie przede wszystkim dla swoich kolegów/koleżanek. A w zasadzie wszystkie kraje NATO mają OBOWIĄZEK przyjmować kobiety (tylko, ze one nie spełniają wymagań fizycznych i dlatego zaniżone są tak normy).
27,854 2025-03-01 10:37:25 Ostatnio edytowany przez gman98v2 (2025-03-01 10:38:04)
Za 300 zł to jedynie gdzie trafisz to do jakiejś agencji z szemranym towarzystwem.
Teraz aby trafić do prywatnej ładnej dziewczyny to trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 800-1000 zł za 1h.
W dużych miastach pewnie tak, ale w mniejszych nadal za 300 zł, albo taniej zdarza się znaleźć ładną dziewczynę. Tylko przed pójściem do takiej warto zobaczyć, czy ma swój temat na Garsonierze.
Jasne że się umawiają, problem jedynie w tym że do takiego układu wybiorą tylko przystojnego samca, przeciętniak może obejść się smakiem.
Jak zobaczy kobieta Chada, to sama się jego kutasa pcha.
27,855 2025-03-01 10:42:42 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-03-01 10:52:20)
M. Skłodowska, to znów wyjątek od reguły.
Nie, to nie jest wyjątek. Kobiet, które coś osiągnęły nie brakuje, tylko że statystycznie jest ich mało w porównaniu do facetów. I to nie wina mitycznego patriarchatu, bo tego tak naprawdę nigdy nie było. To feminazistowska propaganda.
Haha, to już całkowicie nie wiem czemu ma dowodzić. Jaki procent kobiet był wówczas u władzy, a jaki miał dostęp do edukacji? Co ma do rzeczy fakt, że Kolumb prosił o to kobietę?
Podałaś argument, że kobiety są bardziej kreatywne. Potem jako argument podałaś, że kobietom czegoś nie wolno było i wszystkie przypadki kobiet sukcesu i władzy wrzucasz do worka "wyjątek", bo mężczyźni im nie pozwalali. No to słaba ta kreatywność, skoro czeka na pozwolenie. Faceci nie czekali tylko działali, aby swój cel osiągnąć. Bo to był system feudalny (lub wręcz feudalno kastowy, ze względu na wyjątkową pozycję duchownych), a nie związany z płcią. Gdyby to był system oparty na różnicy płci, to byle wioskowy wsiur byłby w stanie wychędożyć królewnę, a wyjątki by nie istniały (jedynie transów).
-edit- poczytaj sobie zapiski z procesu (szczególnie tego pośmiertnego, o którym nic się nie mówi, a który jest kluczowy dla sprawy) Joanny d’Arc. Nawet Kościół przyznał, że kobieta MOŻE wykonywać męską pracę i MOŻE w związku z tym ubierać się wtedy jak facet. :>
Nie złości, a smutku i innych, które uważa się za niemęskie, i za oznakę słabości. Dlatego tak wielu dorosłych mężczyzn transferuje wiele emocji w złość, agresję, bo tak zostali ukształtowani w dzieciństwie - >"chłopaki nie płaczą", "ryczysz jak baba". Kobiety miały podobnie, ale w związku z okazywaniem gniewu. Płakać mogły, bo to było zgodne z paradygmatem "słaba płeć".
Czego innego uczono mnie na zajęciach z psychologii na studiach (tak w razie czego - prowadzonych przez kobietę) i inne opracowania na ten temat czytałem. Także pozostanę przy swoim, bo żyjesz wyobrażeniami, a nie rzeczywistością. Złość i agresja to nie są uczucia pierwotne, to wyraz frustracji i upośledzenia emocjonalnego będącego skutkiem właśnie tego swoistego zakazu przeżywania emocji. Wszelkich emocji. Faceci nie są wychowywani w poczuciu, że mogą się złościć. Jest odwrotnie. Wzięcie czegoś na klatę oznacza konieczność spokojnego pogodzenia się z wydarzeniami. Męska złość jest widziana jako typowo 'babskie histeryzowanie'. Męskie to jest działanie, a nie rozemocjonowanie. Nie bez przyczyny wciąż uważa się że najbardziej męską spośród wszystkich postaw/filozofii życiowych jest stoicyzm.
27,856 2025-03-01 10:49:50 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-03-01 11:06:08)
ChuopskiChłop napisał/a:Same here bro. Może wyrażam się w dość ostrym tonie, ale ja tak jak ty nie zaliczyłem ani żadnego odrzucenia, ani o kogoś nie zabiegałem. Po prostu po latach czytania o tej całej wojnie płci i słuchania o coraz to głupszych akcjach nabrałem bardzo negatywnego zdania o kobietach.
Czyli kobiety TOBIE nic nie zrobiły, ale masz o nas negatywne zdanie?
.
.
.
.
.Widzisz, Jack, nie tylko ja nie mam pojęcia, jak to jest być wiecznie odrzucanym.
Zaraz się okaże, że większość forumowych inceli tego nie wie.
Forumowych? Pewnie tak. Aczkolwiek pojawiający się tu Raka wiecznie płacze, że nie dostaje szansy, bo jest odrzucany już na starcie.
Tak jak to już tu gdzieś pisałem - nasi forumowi incele to wykazują cechy autystyczne. Albo za późno zaczęli dojrzewanie, mając dopiero 20+ lat, a nie jak reszta - naście i pewne elementy życia ich siłą rzeczy ominęły i utknęli.
Wiele jest przyczyn.
edit- a który to tu pisał, że utknął w prawictwie słuchając się kobiecych rad w okresie dojrzewania?
27,857 2025-03-01 11:28:37
Tak sobie przemyślałem cały ten temat na spokojnie.
No bo tak, mam 31 lat i nigdy nie byłem w związku.
Doszło do mnie, że co prawda chciałbym być z jakąś kobietą, z którą byłyby pocałunki, wspólne spędzanie czasu, seks, przytulanie, miłość, wyjazdy, wspólne wspieranie się itp.
Aczkolwiek uważam, że ,,cena" uzyskania takiego stanu jest zbyt wysoka, a mianowicie ową ,,ceną" jest.. Związek (bo taka jest definicja powyższego).
Co przez to rozumiem?
A mianowicie, że będąc w związku z kobietą musiałbym robić rzeczy, których bym nie chciał, przykłady:
- Musiałbym słuchać opowieści swojej dziewczyny jak to w pracy miała zły dzień i jak ją ta głupia Kaśka wkurzyła w biurze.
- Jakby coś do mnie napisała (SMS), to musiałbym poświęcać swój czas na odpisywanie jej, musiałbym też kombinować co jej odpisać (np jakby się zapytała co robimy w weekend).
- W przypadku jej problemów rodzinnych, też musiałbym być jakoś zaangażowany, aby tego wysłuchać, czy coś doradzać itp.
- Zapewne w związku byłyby jakieś kłótnie (jak to w związkach), a mi się nie chce kłócić z ludźmi, szkoda na to energii.
- Musiałbym spędzać z nią czas kosztem innych aktywności.
- Seks to przyjemność dawana obojgu ludzi. Czyli oprócz mojego orgazmu musiałbym też i ją zadowalać, pewnie znudziłoby mi się po miesiącu zaspokajanie jej (pewnie i tak bym nie potrafił).
- Spędzanie jakichś imprez rodzinnych, chrzcin czy innych gówien, których często nie lubiłem.
Tak więc jak widać, powyższe jest zbyt dużą ceną, aby uzyskać przytulenie czy buziaka w policzek, albo darmowego loda.
Wolę chyba zapłacić prostytutce kilkaset złotych i po zabawie zrobić nara i spokój przez cały tydzień.
Zresztą nie wyobrażam sobie tego, aby być w związku.
Nie potrafiłbym zorganizować wspólnego wyjazdu, nie potrafiłbym zaprosić do restauracji, czy na imprezę.
Nie byłbym w stanie zarezerwować noclegu, czy ogarnąć jakiejś trasy dojazdu.
Po prostu przerastają mnie takie rzeczy.
Dodatkowo co ja mógłbym zaoferować takiej kobiecie? Do orgazmu pewnie bym jej nie doprowadził (dochodzę w 10 sekund). Jakby zaczęła mi dawać jakieś komplementy, albo flirtować, to nie wiedziałbym jak na to zareagować.
W dodatku mam orzeczoną niepełnosprawność. Posiadam różne tiki nerwowe i ogólnie problemy z układem nerwowym. Słabo słyszę i aparat słuchowy nie zawsze pomaga, bo moje ucho i tak nie wychwytuje jakichś tam częstotliwości, które są przy mowie ludzkiej.
No po prostu jedno wielkie nieporozumienie.
Dlatego podjąłem decyzję, że będę się rozwijał w kontaktach z prostytutkami (co już robię), ale wizyty będą się ograniczały tylko do seksu oralnego w prezerwatywie (bo boję się chorób przy normalnym seksie).
27,858 2025-03-01 11:38:49
Aczkolwiek uważam, że ,,cena" uzyskania takiego stanu jest zbyt wysoka, a mianowicie ową ,,ceną" jest.. Związek (bo taka jest definicja powyższego).
Co przez to rozumiem?
A mianowicie, że będąc w związku z kobietą musiałbym robić rzeczy, których bym nie chciał, przykłady:
I praktycznie każda z rzeczy jaką wymieniłeś jest wyrazem twojego strachu, wycofania i frustracji, bo jak jesteś w związku - tym udanym - to działa tam wzajemność. Nie musisz nic dawać - po prostu chcesz to zrobić. Chcesz się dowiedzieć jak jej minął dzień, jakie ma przemyślenia, jakie uczucia jej towarzyszyły w związku tym. I tak samo jest w seksie. Nie musisz - ale chcesz. Chcesz dać jej przyjemność, chcesz nauczyć się ją zaspokajać i dawać orgazmy, od których puchną cycki, a przez pół dnia wzrok ma jakby się zbakała dobrym zielskiem. Bo to daje ci wtedy frajdę na równi z własnym orgazmem. Inne uczucie, i choć innego rodzaju, to satysfakcja na podobnym poziomie. Jak nie większym.
27,859 2025-03-01 11:58:22 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-03-01 14:47:07)
Przecież osoby w spektrum autyzmu również wchodzą w związki.
Bliskie relacje z nimi są specyficzne, owszem, ale nie niemożliwe.
Jeśli FAKTYCZNIE nie masz nic przeciwko samotności, to spoko.
Seks też można sobie zorganizować, niekoniecznie trzeba za to płacić.
Niektóre dziewczyny równie chętnie umawiają się na takie układy bez zobowiązań.
Choć w tym przypadku także musiałbyś sam wystarać się o kandydatki.
Rozumiem, że nie potrzebujesz rozmów, przytulania, spędzania wspólnie czasu?
Tak, nie mam nic przeciwko samotności zwłaszcza że brak kobiety nie oznacza że człowiek jest sam jak palec, zawsze są znajomi, rodzina jakaś (mam dość dużą), można kotka mieć, a ja uwielbiam je Szczerze to życie bez zobowiązań zawsze było moim celem, nie wyobrażam sobie mieć jakiś kredyt czy dzieci do wyżywienia, ja to taki niebieski ptak jestem z charakteru. Zależało mi tylko na jakimś rodzaju relacji seksualno-przyjacielskiej, ale z moim ryjem i charakterem to szanse są minimalne xD
Może i nie jest konieczne bycie po jednej stronie, ale jednak dużo rzeczy których się przez te lata dowiedziałem sugeruje, że jednak to faceci są dość pokrzywdzeni przez obecne stosunki miedzy płciami.
A leki będę musiał brać do końca, ludzie biorą ten lek nawet i po 20 lat, po prostu kiedyś niestety zaniedbałem temat i zbyt to zaburzenie się u mnie rozwinęło, dlatego muszę cały czas podtrzymywać dawkę.
27,860 2025-03-01 12:09:21 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-03-01 14:47:36)
Tak jak to już tu gdzieś pisałem - nasi forumowi incele to wykazują cechy autystyczne. Albo za późno zaczęli dojrzewanie, mając dopiero 20+ lat, a nie jak reszta - naście i pewne elementy życia ich siłą rzeczy ominęły i utknęli.
No właśnie jestem tego jaskrawym przykładem, bardzo w moim przypadku się opóźniło te dojrzewanie. No na 95% jakaś forma autyzmu, ale jak już mówiłem zbieram się do uzyskania diagnozy.
27,861 2025-03-01 14:45:01
Tak sobie przemyślałem cały ten temat na spokojnie.
No bo tak, mam 31 lat i nigdy nie byłem w związku.
Doszło do mnie, że co prawda chciałbym być z jakąś kobietą, z którą byłyby pocałunki, wspólne spędzanie czasu, seks, przytulanie, miłość, wyjazdy, wspólne wspieranie się itp.
Aczkolwiek uważam, że ,,cena" uzyskania takiego stanu jest zbyt wysoka, a mianowicie ową ,,ceną" jest.. Związek (bo taka jest definicja powyższego).
Co przez to rozumiem?
A mianowicie, że będąc w związku z kobietą musiałbym robić rzeczy, których bym nie chciał, przykłady:
- Musiałbym słuchać opowieści swojej dziewczyny jak to w pracy miała zły dzień i jak ją ta głupia Kaśka wkurzyła w biurze.
- Jakby coś do mnie napisała (SMS), to musiałbym poświęcać swój czas na odpisywanie jej, musiałbym też kombinować co jej odpisać (np jakby się zapytała co robimy w weekend).
- W przypadku jej problemów rodzinnych, też musiałbym być jakoś zaangażowany, aby tego wysłuchać, czy coś doradzać itp.
- Zapewne w związku byłyby jakieś kłótnie (jak to w związkach), a mi się nie chce kłócić z ludźmi, szkoda na to energii.
- Musiałbym spędzać z nią czas kosztem innych aktywności.
- Seks to przyjemność dawana obojgu ludzi. Czyli oprócz mojego orgazmu musiałbym też i ją zadowalać, pewnie znudziłoby mi się po miesiącu zaspokajanie jej (pewnie i tak bym nie potrafił).
- Spędzanie jakichś imprez rodzinnych, chrzcin czy innych gówien, których często nie lubiłem.Tak więc jak widać, powyższe jest zbyt dużą ceną, aby uzyskać przytulenie czy buziaka w policzek, albo darmowego loda.
Wolę chyba zapłacić prostytutce kilkaset złotych i po zabawie zrobić nara i spokój przez cały tydzień.
Zresztą nie wyobrażam sobie tego, aby być w związku.
Nie potrafiłbym zorganizować wspólnego wyjazdu, nie potrafiłbym zaprosić do restauracji, czy na imprezę.
Nie byłbym w stanie zarezerwować noclegu, czy ogarnąć jakiejś trasy dojazdu.
Po prostu przerastają mnie takie rzeczy.
Dodatkowo co ja mógłbym zaoferować takiej kobiecie? Do orgazmu pewnie bym jej nie doprowadził (dochodzę w 10 sekund). Jakby zaczęła mi dawać jakieś komplementy, albo flirtować, to nie wiedziałbym jak na to zareagować.
Oj breeda wiem o czym mówisz, po prostu chcesz mieć wszystkie te fajne elementy związku i jednocześnie pominąć te, w których ludzie naszego typu się zupełnie nie odnajdują. Być kochanym, ale jednocześnie nie musieć się zbytnio angażować, w sensie zachować swoją odrębność i niezależność, żeby w razie jakiś kłopotów szybko ewakuować się z takiego układu.
Brzmi to super, ale niestety z tego co widzę nie jest to realne z bardzo prostego powodu, który jedna z osób które tu uczestniczą w dyskusji bardzo ładnie opisała: po drugiej stronie też jest człowiek, który też chce być szczęśliwym i mieć jakąś korzyść z wzajemnej relacji, a ten model zakłada raczej korzyść jednej strony i dość spore poświęcenie się drugiej, dostosowanie się nie przynoszące jej takiej radości jak potencjalnie tobie.
Piękna dla nas, acz nierealna utopia.
27,862 2025-03-01 15:03:27
(...) po prostu chcesz mieć wszystkie te fajne elementy związku i jednocześnie pominąć te, w których ludzie naszego typu się zupełnie nie odnajdują. Być kochanym, ale jednocześnie nie musieć się zbytnio angażować, w sensie zachować swoją odrębność i niezależność, żeby w razie jakiś kłopotów szybko ewakuować się z takiego układu.
Brzmi to super, ale niestety z tego co widzę nie jest to realne (...)
Chciałbym, żeby na konto co miesiąc wpływało 10 tysięcy zł wypłaty, ale bez tego całego chodzenia do pracy, zupełnie się w tym nie odnajduję, to po prostu nie dla mnie. Ale jest to raczej nierealne, bo dzisiejsi pracodawcy są strasznie roszczeniowi i myślą tylko o sobie.
27,863 2025-03-01 15:12:30
ChuopskiChłop napisał/a:(...) po prostu chcesz mieć wszystkie te fajne elementy związku i jednocześnie pominąć te, w których ludzie naszego typu się zupełnie nie odnajdują. Być kochanym, ale jednocześnie nie musieć się zbytnio angażować, w sensie zachować swoją odrębność i niezależność, żeby w razie jakiś kłopotów szybko ewakuować się z takiego układu.
Brzmi to super, ale niestety z tego co widzę nie jest to realne (...)Chciałbym, żeby na konto co miesiąc wpływało 10 tysięcy zł wypłaty, ale bez tego całego chodzenia do pracy, zupełnie się w tym nie odnajduję, to po prostu nie dla mnie. Ale jest to raczej nierealne, bo dzisiejsi pracodawcy są strasznie roszczeniowi i myślą tylko o sobie.
Tak, celna ironia, ale moja wypowiedź to streszczenie tego co napisał Rumunski, czyli po prostu zjeść ciastko i mieć ciastko, dlatego podkreśliłem że to nierealne (choć brzmi super).
Dlatego ta diwa to faktycznie lepsza dla niego opcja, po prostu woli zapłacić twardą walutą którą ma, w przeciwieństwie do płacenia tym, czego nie mamy, a jest potrzebne do różnych relacji, czyli kompetencjami społecznymi.
27,864 2025-03-01 15:18:21
Theodore Robert Bundy napisał/a:Mrs.Happiness napisał/a:Oczywiście, że takie związki się nadal zdarzają. Zresztą gość wygląda przecież normalnie, zwyczajnie. Ani brzydal, ani szczególnie przystojny. Kiedyś co drugi facet miał taką fryzurę i wąsik. Teraz po prostu panuje inna moda.
Żeby dziś taki facet z takim wygladem wyrwał taka kobietę musiałby mieć kilka dobrych baniek na koncie to wtedy sie zgodzę, inaczej nie ma szans, ostatnio widziałem ciekawy eksperyment, gosc chodził z kamera po losowym mieście w Polsce i pytał kobiety ile dziś powinien zarabiać mężczyzna, aby godnie żyć z rodzina, mało która zeszła poniżej 30 tys miesięcznie
Chyba widziałam ten "eksperyment".
To było w Warszawie i pytali też Ukrainki. Polka, z tego co pamiętam, (dwie siedziały gdzieś tam na schodach i do nich podeszli) odpowiedziała, że ma swoje pieniądze i nie interesowałoby ją ile zarabiałby jej partner.
A teraz napiszę coś kontrowersyjnego, mimo że niemało się spotyka ogrów z pięknymi kobietami, a mianowicie - dlaczego według Ciebie mężczyzna powinien być z wiele atrakcyjniejszą od siebie kobietą? Męskie odzwierciedlenie "hipergamii"? Żeby w kolejnych pokoleniach popsuć geny i było więcej brzydkich ludzi? W gruncie rzeczy to chyba działanie na waszą niekorzyść, takie krótkowzroczne, patrząc całościowo na wyniki takiego mieszania się. Może brzydcy powinni być z brzydkimi, a ładni z ładnymi, czy tam ludzie o zbliżonym do siebie poziomie atrakcyjności?
Nie nie było tam ukrainek same polki, nie wiem czy pytanie do mnie, ale ja nigdzie nie napisałem że mężczyzna powinien być z atrakcyjniejszą kobietą, chodzi mi o to że dawniej takie coś było normalne oraz nikogo nie dziwiło, dziś takie coś widujemy jedynie z milionerami, osobami sławnymi itd mało tego to nieatrakcyjne kobiet ze wzrostem 150 cm marzą o wysokich Włochach bądź Hiszpanach, kobieta o wzroście 150 cm potrafi wyśmiać faceta który ma 170 to jest dopiero ewenement
27,865 2025-03-01 15:31:26
Theodore Robert Bundy napisał/a:Żeby dziś taki facet z takim wygladem wyrwał taka kobietę musiałby mieć kilka dobrych baniek na koncie to wtedy sie zgodzę, inaczej nie ma szans, ostatnio widziałem ciekawy eksperyment, gosc chodził z kamera po losowym mieście w Polsce i pytał kobiety ile dziś powinien zarabiać mężczyzna, aby godnie żyć z rodzina, mało która zeszła poniżej 30 tys miesięcznie
Jako że kilka ostatnich postów było normalnych, odpowiem, na zachętę.
Choć gdybyś chciał kontynuować dyskusję, to należałoby jednak przeprosić za wyzwiska.
Nie jestem człowiekiem pamiętliwym, ale mam pewne zasady.
Staram się być w porządku wobec rozmówców i tego samego oczekuję w zamian.Przecież twarz ma normalną, nie jest żadnym paszkwilem.
Trochę dziwny kształt uszu, ale każdy człowiek ma jakieś mankamenty.
Specjalnie poszukałam innych zdjęć i na żadnym nie odpycha wyglądem.
Jasne, ona jest ładniejsza, nie ma co z tym polemizować.
Mam sporo koleżanek, które są atrakcyjniejsze od ich partnerów.
Gdybym tu wkleiła zdjęcia tych par, to bylibyście w podobnym szoku.
Niektóre faktycznie są ze swoimi facetami dla kasy, ale są one w mniejszości.Sporo takich ankiet to nic innego, jak ustawki, by wzbudzać kontrowersje.
Przecież w naszym pięknym kraju niewiele osób zarabia takie kwoty lub więcej.
Nie zauważyłam, żeby wszyscy pozostali twierdzili, że żyją niegodnie.Theodore Robert Bundy napisał/a:Ten chłopak powyżej zamieścił niedawno takiego posta, zdobył wielka popularność i poruszenie, następnie wrzucił screeny z prywatnego messengera gdyż po tym co napisał odezwało sie do niego wiele kobiet, które wręcz otwarcie gardziły go za „karłowaty” wzrost, był w tych wiadomościach poniżany i wyśmiewany, dostawał również teksty że facet zaczyna sie od 190, czy według ciebie taki ktoś po takim zbiczowaniu będzie podchodził do kobiet normalnie ?
Jeśli zacznie nas nienawidzić, to tym bardziej straci szansę na związek. Nie warto się zamykać na świat z powodu grupki nieokrzesanych wariatek. Spójrz, ile podobnych wiadomości dostają celebryci, jakie tam się szambo wylewa. Nie wiem, czy kojarzysz, jak wygląda aktualna partnerka Keanu Reeves. To, co o niej wypisywano w komentarzach, przechodzi ludzkie pojęcie. Niektórzy są po prostu odklejeni, zawistni, wstrętni i podli, a anonimowość tylko to podsyca. Mnie kiedyś kolega zwyzywał na fejsie od szmat, bo nie chciałam się z nim umówić. Zablokowałam go i tyle. Bezsensu brać do siebie takie wysrywy. Zresztą, kto normalny chciałby do związku taką chamską babę, jak ta z randki. Jakby miała choć odrobinę taktu, to zachowałaby te swoje mądrości dla siebie.
Nie mam zamiaru przepraszać za wasze podłe manipulacje i wybielanie się ze wszystkiego, wracając do tego gościa, mi nie chodziło o to że on wygląda normalnie i nie odpycha, bardziej o to że dziś na tinderze byłby uważany za fejka dla beki, a ona w ciągu 3 minut miała by z 500 polubień, dziś żadna kobieta by na tego gościa nie spojrzała, tak internet, tv, instagram zmieniły ten świat, celebryci dostają grubą kase i mają na to wywalone natomiast facet ze 172 cm nie ma w dzisiejszych czasach praktycznie szans na związek ostatnio nawet zamieściłem filmik z fejsa gdzie pytano kobiety "On jest z twarzy 10/10, ale ma 170 cm wzrostu" odpowiedz była typu " Uuuuu to takie 1/10"
27,866 2025-03-01 15:31:27
Tak, celna ironia, ale moja wypowiedź to streszczenie tego co napisał Rumunski, czyli po prostu zjeść ciastko i mieć ciastko, dlatego podkreśliłem że to nierealne (choć brzmi super).
No nie. To nawet nie brzmi super. To brzmi.....smutno i ponuro. Dawanie w związku niesie ze sobą taką samą frajdę jak branie.
Tak to sobie może pisać osoba, która jakieś tam związki już przerabiała i rezygnacja z takiego życia to ich świadomy wybór. Rumuński patrzy na to przez pryzmat swojego LĘKU przed bliskością. On sobie jedynie coś wyobraża, ale nie wie. Nie doświadczył. To tak jakby osoba niewidoma od urodzenia mówiła o kolorach. Pewnie - powie, że trawa jest zielona, niebo niebieskie, a chmury białe. Tylko co z tego, skoro to są powtórzone tezy? Nie porozmawiasz sobie o majestacie gór, czy bezkresności oceanu. A tym jest bycie w związku.
27,867 2025-03-01 15:36:23
Dlatego podjąłem decyzję, że będę się rozwijał w kontaktach z prostytutkami (co już robię), ale wizyty będą się ograniczały tylko do seksu oralnego w prezerwatywie (bo boję się chorób przy normalnym seksie).
A gdybyś poznał normalna kobietę, to nadal tylko oral? przecież żadna kobieta nie powie Ci przebiegu, a może być on bez problemu wyższy od niejednej escortki
27,868 2025-03-01 15:36:57 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-03-01 16:03:47)
natomiast facet ze 172 cm nie ma w dzisiejszych czasach praktycznie szans na związek ostatnio nawet zamieściłem filmik z fejsa gdzie pytano kobiety "On jest z twarzy 10/10, ale ma 170 cm wzrostu" odpowiedz była typu " Uuuuu to takie 1/10"
Kompleksy przez ciebie przemawiają.
Ja mam 170 i owszem - wiele się nasłuchałem inwektyw (również od facetów), ale też nigdy nie brakowało kobiet na mnie chętnych. I bardzo pięknych przy okazji.
Wzrost to tylko jedna z cech. Jedne lubią typ pływaka, inne typ drwala. Bo dla jednej gładkie lico jest seksowne, a zarost kojarzy się z menelami, a dla innej fajnie ogarnięta broda powoduje kisiel w majtach. Jedne lecą na gruby portfel, a inne na artystyczną duszę. Tego kwiatu jest pół światu i zawsze ktoś się znajdzie. Wystarczy nie projektować własnych uprzedzeń i kompleksów na innych. Tylko tyle.
27,869 2025-03-01 16:03:50
Theodore Robert Bundy napisał/a:natomiast facet ze 172 cm nie ma w dzisiejszych czasach praktycznie szans na związek ostatnio nawet zamieściłem filmik z fejsa gdzie pytano kobiety "On jest z twarzy 10/10, ale ma 170 cm wzrostu" odpowiedz była typu " Uuuuu to takie 1/10"
Kompleksy przez ciebie przemawiają.
Ja mam 170 i owszem - wiele się nasłuchałem inwektyw (również od facetów), ale też nigdy nie brakował kobiet na mnie chętnych. I bardzo pięknych przy okazji.
Wzrost to tylko jedna z cech. Jedne lubią typ pływaka, inne typ drwala. Bo dla jednej gładkie lico jest seksowne, a zarost kojarzy się z menelami, a dla innej fajnie ogarnięta broda powoduje kisiel w majtach. Jedne lecą na gruby portfel, a inne na artystyczną duszę. Tego kwiatu jest pół światu i zawsze ktoś się znajdzie. Wystarczy nie projektować własnych uprzedzeń i kompleksów na innych. Tylko tyle.
Jedno jest pewne, nie ma żadnej chętnej na gości +31 BMI, bynajmniej takiej akceptowalnej urody xDD
27,870 2025-03-01 16:12:45
Jedno jest pewne, nie ma żadnej chętnej na gości +31 BMI, bynajmniej takiej akceptowalnej urody xDD
Mam sąsiada, co wygląda jak Rory Graham (Rag’n’Bone Man). Dusza człowiek. Przesympatyczny. Naprawdę mega. Partnerki (naprawdę ładne babki) zmienia dość regularnie.
Żeby nikogo nie móc sobie znaleźć, to trzeba się samemu o to aktywnie postarać systematycznie odpychając od siebie wszystkich ludzi.
27,871 2025-03-01 16:22:58
ChuopskiChłop napisał/a:Jedno jest pewne, nie ma żadnej chętnej na gości +31 BMI, bynajmniej takiej akceptowalnej urody xDD
Mam sąsiada, co wygląda jak Rory Graham (Rag’n’Bone Man). Dusza człowiek. Przesympatyczny. Naprawdę mega. Partnerki (naprawdę ładne babki) zmienia dość regularnie.
Żeby nikogo nie móc sobie znaleźć, to trzeba się samemu o to aktywnie postarać systematycznie odpychając od siebie wszystkich ludzi.
Okej, jak już lecimy porównaniami do muzyków ze Zjednoczonego Królestwa to mi bliżej raczej do Lewisa Capaldiego, Rag'n'bone nie ma jeszcze takich najgorszych linii twarzy jakby schudł plus jeszcze fajna broda, za to Lewis to już jest true brzydal xD
Kurde, non stop słyszę o tych grubasach co zmieniają partnerki tylko jakoś nie mogę ich nigdzie znaleźć, a dość często poruszam się praktycznie po wszystkich rejonach WWA i no nie widzę ich! Ale to chyba jak z tym wykopowym Yeti, czyli historią o manlecie jebace, tym jednym gościu 165cm wzrostu który co imprezę ma nową partnerkę, a nikt go nigdy nie widział na oczy xd
27,872 2025-03-01 16:25:25
ChuopskiChłop napisał/a:Jedno jest pewne, nie ma żadnej chętnej na gości +31 BMI, bynajmniej takiej akceptowalnej urody xDD
Mam sąsiada, co wygląda jak Rory Graham (Rag’n’Bone Man). Dusza człowiek. Przesympatyczny. Naprawdę mega. Partnerki (naprawdę ładne babki) zmienia dość regularnie.
Żeby nikogo nie móc sobie znaleźć, to trzeba się samemu o to aktywnie postarać systematycznie odpychając od siebie wszystkich ludzi.
Widocznie mało wiesz o życiu.
Wierz mi ale są takie jednostki które są aseksualne dla każdej kobiety, może jedynie te najmniej atrakcyjne jakimś cudem udałoby im się poderwać (i to też przy mega fuksie) ale umówmy się, faceci szukają partnerek które będą im się podobać i vice versa.
27,873 2025-03-01 16:28:51
Nie mam zamiaru przepraszać za wasze podłe manipulacje i wybielanie się ze wszystkiego, wracając do tego gościa, mi nie chodziło o to że on wygląda normalnie i nie odpycha, bardziej o to że dziś na tinderze byłby uważany za fejka dla beki, a ona w ciągu 3 minut miała by z 500 polubień, dziś żadna kobieta by na tego gościa nie spojrzała, tak internet, tv, instagram zmieniły ten świat, celebryci dostają grubą kase i mają na to wywalone natomiast facet ze 172 cm nie ma w dzisiejszych czasach praktycznie szans na związek ostatnio nawet zamieściłem filmik z fejsa gdzie pytano kobiety "On jest z twarzy 10/10, ale ma 170 cm wzrostu" odpowiedz była typu " Uuuuu to takie 1/10"
Nie, Ted, nie powinieneś mnie przepraszać za CZYJEŚ? manipulacje i CZYJEŚ? wybielanie się ze wszystkiego, tylko za nazwanie mnie między innymi zakompleksioną tępą idiotką, gdy zwróciłam Ci uwagę, ponieważ wyzywałeś Priscillę w sposób nieprzystający cywilizowanej istocie. Można się z kimś nie zgadzać, można trochę ostrzej dyskutować, można mieć gorszy dzień, ale pewnych granic nie powinno się przekraczać. A jeśli coś takiego się wydarzy, należałoby przeprosić. Nie świadczy to o słabości, tylko empatii i dobrym wychowaniu.
Chyba, że według Ciebie określenia takie jak „brudne szmaty” są w porządku, to nie było tematu.
Przy czym podkreślam, że z takimi ludźmi nie chcę mieć nic do czynienia.
Także tu już Twoja decyzja. Do niczego nie namawiam.
27,874 2025-03-01 16:32:43 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-03-01 16:34:17)
ChuopskiChłop, Tom94 - Poprzeglądajcie sociale swoich sąsiadów czy współpracowników. Pojedźcie do jakiegoś kurortu. Jakiejś turystycznej mekki.
Macie chłopaki jakieś dziwne wizerunki związków. Albo kompletnie spaczonych i patologicznych, albo filmowo idealnych. Jedne i drugie to są jakieś tam tylko ułamki wszystkiego. Algorytmy wam pchają to co klikacie, co opisujecie. Tworzą wokół was bańki. Świat tak nie wygląda. Jest pełen różnorodności. Większość ludzi i związków jest całkowicie przeciętna.
27,875 2025-03-01 16:39:22
ChuopskiChłop, Tom94 - Poprzeglądajcie sociale swoich sąsiadów czy współpracowników. Pojedźcie do jakiegoś kurortu. Jakiejś turystycznej mekki.
Macie chłopaki jakieś dziwne wizerunki związków. Albo kompletnie spaczonych i patologicznych, albo filmowo idealnych. Jedne i drugie to są jakieś tam tylko ułamki wszystkiego. Algorytmy wam pchają to co klikacie, co opisujecie. Tworzą wokół was bańki. Świat tak nie wygląda. Jest pełen różnorodności. Większość ludzi i związków jest całkowicie przeciętna.
Akurat ja jestem typem podróżnika i w nie jednym miejscu na świecie już byłem a zmysł obserwacji też mam na dobrym poziomie.
Owszem rzadko bo rzadko widzę parki gdzie facet jest tą mniej atrakcyjną połówką ale zawsze przy tym też jest drugie dno a jest nim najczęściej bardzo dobra pozycja społeczna.
Jak jesteś przeciętniakiem na każdym polu to w dzisiejszych czasach "zginiesz" i co najwyżej dożyjesz późnej samotnej starości.
27,876 2025-03-01 16:40:58 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-03-01 16:56:51)
Jasne że się umawiają, problem jedynie w tym że do takiego układu wybiorą tylko przystojnego samca, przeciętniak może obejść się smakiem.
Przestańcie z tym PRZECIĘTNIAKIEM, serio.
Zacytuję tu samą siebie z innego tematu, ale i tak napisałabym znów to samo, więc whatever.
Przeciętnie wyglądający oznacza, że ma pospolitą, typową, zwyczajną aparycję, czyli w kwestii fizyczności niczym szczególnym się nie wyróżnia, jest jak większość, a to nie jest równoznaczne z byciem brzydkim.
Z kolei tych najbardziej przystojnych facetów jest stosunkowo mało.
Nawet jakby chcieli, to NIE SĄ W STANIE obsłużyć całej planety.
Zwykle mają tyle chętnych w swojej lidze, że nie czują potrzeby brać się za mniej atrakcyjne.
Idąc takim tokiem myślenia, większość ludzi na świecie powinno być samotnych.
Bo każdy przeciętny i brzydki facet obchodzi się smakiem.
Z kolei każda kobieta czeka na swoją kolej u chada.
Naprawdę nie widzicie, jak absurdalnie to brzmi?
A tak w ogóle, to miło widzieć tu znajomą twarz.
Nie wiedziałam, że nadal udzielasz się na forum.
27,877 2025-03-01 16:45:44
Pojedźcie do jakiegoś kurortu. Jakiejś turystycznej mekki.
Mielno, Ustka, Władysławowo?
W tym ostatnim byłem jakoś z 13 lat temu, już wtedy na plaży siedziałem w koszulce żeby nie pokazywać swojej ginekomastii i 100kg bebzola, ale pamiętam że wiele osób, zarówno kobiet i mężczyzn nie miało takich oporów i dumnie prezentowali efekty swoich ciężkich treningów przy fast foodowych stolikach, przez co robiło się momentami niedobrze.
27,878 2025-03-01 16:46:25
Akurat ja jestem typem podróżnika i w nie jednym miejscu na świecie już byłem a zmysł obserwacji też mam na dobrym poziomie.
Owszem rzadko bo rzadko widzę parki gdzie facet jest tą mniej atrakcyjną połówką ale zawsze przy tym też jest drugie dno a jest nim najczęściej bardzo dobra pozycja społeczna.
Jak jesteś przeciętniakiem na każdym polu to w dzisiejszych czasach "zginiesz" i co najwyżej dożyjesz późnej samotnej starości.
Ty nie obserwujesz. Ty projektujesz. Bo akurat znam takich "przeciętniaków" co w towarzystwie/na wakacjach zachowują się jak królowie życia, a bujają się na granicy płynności finansowej.
Idąc takim tokiem myślenia, większość ludzi na świecie powinno być samotnych.
Bo każdy przeciętny i brzydki facet obchodzi się smakiem.
Z kolei każda kobieta czeka na swoją kolej u chada.
Naprawdę nie widzicie, jak absurdalnie to brzmi?
Ale wiesz, że taki jest kierunek przemian społecznych? :>
27,879 2025-03-01 16:48:48
Z kolei tych najbardziej przystojnych facetów jest stosunkowo mało.
Nawet jakby chcieli, to NIE SĄ W STANIE obsłużyć całej planety.
Zwykle mają tyle chętnych w swojej lidze, że nie czują potrzeby brać się za mniej atrakcyjne.
Idąc takim tokiem myślenia, większość ludzi na świecie powinno być samotnych.
Bo każdy przeciętny i brzydki facet obchodzi się smakiem.
Z kolei każda kobieta czeka na swoją kolej u chada.
Naprawdę nie widzicie, jak absurdalnie to brzmi?
Bzdura, facetów ładnych wśród młodych to mi się wydaje że jest tak co najmniej 50%. Nie jest to wcale mały odsetek, więc powinni sobie na luzie poradzić.
Poziom drastycznie wzrasta u ludzi urodzonych po 2000, to ogólnie pokolenie bardzo ładnych osób. Tutaj typowy młody chłop z Warszawy:
27,880 2025-03-01 16:48:53
Jack Sparrow napisał/a:Pojedźcie do jakiegoś kurortu. Jakiejś turystycznej mekki.
Mielno, Ustka, Władysławowo?
W tym ostatnim byłem jakoś z 13 lat temu, już wtedy na plaży siedziałem w koszulce żeby nie pokazywać swojej ginekomastii i 100kg bebzola, ale pamiętam że wiele osób, zarówno kobiet i mężczyzn nie miało takich oporów i dumnie prezentowali efekty swoich ciężkich treningów przy fast foodowych stolikach, przez co robiło się momentami niedobrze.
Jak widzisz - czyli są tacy. I właśnie przez wzgląd na swój brak kompleksów potrafią sobie poradzić w życiu. A wy się okopaliście na straconej pozycji i z utęsknieniem czekacie na przegraną bitwę, aby dumnie powiedzieć "a nie mówiłem". Tylko po co? Sikacie uparcie pod wiatr oczekując innych rezultatów.
Zmieńcie taktykę.
27,881 2025-03-01 16:52:16
ChuopskiChłop napisał/a:Jack Sparrow napisał/a:Pojedźcie do jakiegoś kurortu. Jakiejś turystycznej mekki.
Mielno, Ustka, Władysławowo?
W tym ostatnim byłem jakoś z 13 lat temu, już wtedy na plaży siedziałem w koszulce żeby nie pokazywać swojej ginekomastii i 100kg bebzola, ale pamiętam że wiele osób, zarówno kobiet i mężczyzn nie miało takich oporów i dumnie prezentowali efekty swoich ciężkich treningów przy fast foodowych stolikach, przez co robiło się momentami niedobrze.
Jak widzisz - czyli są tacy. I właśnie przez wzgląd na swój brak kompleksów potrafią sobie poradzić w życiu. A wy się okopaliście na straconej pozycji i z utęsknieniem czekacie na przegraną bitwę, aby dumnie powiedzieć "a nie mówiłem". Tylko po co? Sikacie uparcie pod wiatr oczekując innych rezultatów.
Zmieńcie taktykę.
Nie no, to będę siedział na plaży z wywalonym bębnem i liczył że to się jakiejś lasce spodoba i jeszcze do łóżka ze mną pójdzie. I może jeszcze sam zacznę je zagadywać.
Są łatwiejsze sposoby na zdobycie nagrody Darwina.
27,882 2025-03-01 16:52:19 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-03-01 16:57:38)
Bzdura, facetów ładnych wśród młodych to mi się wydaje że jest tak co najmniej 50%. Nie jest to wcale mały odsetek, więc powinni sobie na luzie poradzić.
Poziom drastycznie wzrasta u ludzi urodzonych po 2000, to ogólnie pokolenie bardzo ładnych osób. Tutaj typowy młody chłop z Warszawy:
Może ty w takim razie gejem jesteś? I nie pisze tego złośliwie.
Typowy młody Polak to ma nadwagę, gino i nie potrafi palcem wskazać północy.
https://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomos … 37728.html
https://www.rynekzdrowia.pl/Serwis-Diab … ,1016.html
https://ncez.pzh.gov.pl/abc-zywienia/na … mlodziezy/
edit
https://glospokolenia.pl/2022/02/70-pol … xxi-wieku/
https://www.portalsamorzadowy.pl/edukac … 10361.html
https://portal.librus.pl/rodzina/artyku … alfabetyzm
Także nie pierdol o wysokich wymaganiach kobiet czy konkurencji, bo niby połowa facetów to takie atrakcyjne kąski, bo to czerstwy chleb z pleśnią od drugiej strony najczęściej.
27,883 2025-03-01 16:55:50
Nie no, to będę siedział na plaży z wywalonym bębnem i liczył że to się jakiejś lasce spodoba i jeszcze do łóżka ze mną pójdzie. I może jeszcze sam zacznę je zagadywać.
Są łatwiejsze sposoby na zdobycie nagrody Darwina.
Masz przestać zachowywać się jak przedszkolak, któremu dziewczynka ze 'starszaków' grabki zabrała. Idź do lekarza, ogarnij swoje zdrowie i schudnij. Zapisz się na jakiś trening umiejętności społecznych (treningi TUS) i do roboty. Samo się nie zrobi.
27,884 2025-03-01 16:57:12
Może ty w takim razie gejem jesteś? I nie pisze tego złośliwie.
Typowy młody Polak to ma nadwagę, gino i nie potrafi palcem wskazać północy.
https://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomos … 37728.html
Nie, inaczej bym nie był te kilka razy na divach i nie oglądałbym około 16 lat hetero porno.
To co piszesz to jeszcze w moim pokoleniu się zdarza, ale wśród młodych takich jednostek jak ja to za dużo nie widzę. Wystarczy się w lato karnąć na bielany czy ursynów do jakiegoś parku, nawet nie trzeba na bulwary wiślane od razu jechać i pełno młodych ładnych chłopaków z równie ładnymi paniami.
27,885 2025-03-01 17:01:45 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-03-01 17:03:11)
ChuopskiChłop napisał/a:Nie no, to będę siedział na plaży z wywalonym bębnem i liczył że to się jakiejś lasce spodoba i jeszcze do łóżka ze mną pójdzie. I może jeszcze sam zacznę je zagadywać.
Są łatwiejsze sposoby na zdobycie nagrody Darwina.
Masz przestać zachowywać się jak przedszkolak, któremu dziewczynka ze 'starszaków' grabki zabrała. Idź do lekarza, ogarnij swoje zdrowie i schudnij. Zapisz się na jakiś trening umiejętności społecznych (treningi TUS) i do roboty. Samo się nie zrobi.
Dzie są moje grabki! snif snif...
Ostatnio przestałem żreć słodycze jakiekolwiek, to w sumie jedyna rzecz jaką przy swojej autystycznej i ubogiej diecie mogę zrobić od zaraz, zobaczym co to da z czystej ciekawości.
Tak BTW poza tematem to ty z WWA jesteś? Bo pamiętam że dawniej ktoś tu pisał z męskich użytkowników że mieszkał niedaleko olimpii i koła?