30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 424 425 426 427 428 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27,626 do 27,690 z 29,783 ]

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

.
[
Chodzi o to, że ja wewnętrznie nie mam motywacji, aby wchodzić w jakieś związki z kobietami.

Detoks od porno, kontrola masturbacji i motywacja się pojawi.
Nawet niekoniecznie na związki, a na interakcje z kobietami. Marnujesz energię, wyjaławiasz się, więc lecisz ze wszystkim po linii najmniejszego oporu. Na nic więcej nie masz sił, energii, ochoty.
Zmień tryb funkcjonowania, a przyjdzie ochota.

A jak jest ochota, to i pies kota wyłomota;)

Zobacz podobne tematy :

27,627

Odp: 30lat i cały czas sam
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

.
SamotnaWilczyca, Jack Sparrow

To pisanie o KFC na ławce czy nieumiejętności zorganizowania wyjazdu, to były tylko przykłady, a nie sedno problemu.
Chodzi o to, że ja wewnętrznie nie mam motywacji, aby wchodzić w jakieś związki z kobietami.
Nie mam takiej potrzeby życiowej, aby zagadywać, czy podrywać.
Jak komuś w rodzinie się urodzi bobo, to wszyscy dookoła wzdychają, a ja na sam widok mam jakieś wycofki. Sam widok dzieciaka sprawa we mnie dyskomfort, a co dopiero jakbym miał sam zakładać rodzinę.
Zresztą mi się nie chce zapraszać laski na jakieś potańcówki, czy wymyślać tekstów na bajerowanie. Wolę chyba zapłacić i mieć temat z głowy.





To jest loteria, nie każdy.





Tak się właśnie zastanawiam, po cholerę opisuje te wszystkie swoje rzeczy na forum? Chyba faktycznie będzie trzeba sobie robić jakieś przerwy od tej toksyczności. Dobrze piszesz.






Myślałem, że się konstruktywnie z Tobą wymienia zdania, ale chyba się myliłem.
Najpierw piszesz post, a potem go edytujesz zamieniając na jedną kropkę, czyli tak naprawdę kasujesz jego zawartość.
To po jaką cholerę się produkujesz, skoro za 10 minut kasujesz całość?

Zatem powróćmy do Twojego postu sprzed kasacji (skopiowałem, gdy byłem niezalogowany, bo już mnie to drażniło).





Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale dziewczyna robi to z własnej woli.
Do niczego jej nie zmuszam, nie porwałem jej i nie grożę, że ma mi dać seks... Ona sama chce tak ze mną spędzać czas, to jej wybór.





A chuj mnie obchodzi, co jest w innych krajach.
Urodziłem się i mieszkam na terenie Rzeczpospolitej Polskiej, więc obowiązuje mnie prawo polskie.
Co mnie obchodzi, że w innych krajach prostytucja jest zakazana? W Polsce nie jest ona uregulowana prawnie, więc zakazana nie jest.





Nigdy nie byłem w związku.
Więc zadawanie pytań typu: ,,która normalna laska będzie chciała faceta kurwiarza?" nie ma sensu, bo tak czy siak dla kobiet jestem niewidzialny, a chodzenie na kurwy nic tu nie zmienia w temacie.

P.S.

Lubie jak kurwa robi mi loda w gumie.

Mały OT. Prostytucja zabroniona? A co by ten przepis mial dac?

Jestem zdania ze prostytucja powinna byc legalna.  Te dziewczyny powinny być ubezpieczone, być chronione prawem, płacić podatki, mieć obowiązkowe badania że względu na ryzyko zawodowe itd. Wszystkim którzy myślą że jakies przepisy moga cos zmienić przypomne: najstarszy zawod swiata. Był jest i bedzie

To nie jest najstarszy zawod swiata a prostytucja jest zła,bo to grzech jest i niech jest lepiej nielegalna

Grzech czy legalna czy nie. Bez różnicy. A dla tych dziewczyn to byłaby roznica

27,628

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

.
[
Chodzi o to, że ja wewnętrznie nie mam motywacji, aby wchodzić w jakieś związki z kobietami.

Detoks od porno, kontrola masturbacji i motywacja się pojawi.
Nawet niekoniecznie na związki, a na interakcje z kobietami. Marnujesz energię, wyjaławiasz się, więc lecisz ze wszystkim po linii najmniejszego oporu. Na nic więcej nie masz sił, energii, ochoty.
Zmień tryb funkcjonowania, a przyjdzie ochota.

A jak jest ochota, to i pies kota wyłomota;)

Pies kota? To jak to możliwe?... no wogole skąd wiecie czy Rununski nie trolluje z tą escortka? Może on se jajca robi tu ,a wy przezywacie i sie produkujecie  big_smile

27,629

Odp: 30lat i cały czas sam

Rumuński, to jest Twój mechanizm wyparcia. Wolisz udawać przed samym sobą, że czegoś nie potrzebujesz i nie chcesz, niż podjąć kroki w celu zmiany. Ty po prostu nie wierzysz, że masz szansę na coś lepszego. Przez słabą psychikę boisz się nawet próbować, bo boisz się porażki, odrzucenia. Każdemu pozornie łatwiej jest się poddać. Pozornie, bo finalnie całe życie męczysz się w gównie.

Związek nie polega na potańcówkach i bajerowaniu. Przecież wiesz, nie jesteś debilem. Masz potencjał, żeby swoje życie ogarnąć. Pogubiony jesteś i niedojrzały, wykolejony, ale niegłupi. Masz jakieś tam refleksje, poziom świadomości, wgląd w siebie, potrafisz wysnuwać sensowne wnioski  - czasami w postach Ci się wyrwie, a to już sporo (najgorszy jest człowiek beton, do którego nic nie dociera). Aktualnie to Ty decydujesz, czy chcesz coś z tym zrobić, czy nie, bo w siebie nie wierzysz. Nie zganiaj później na złe Polki. wink




A poza tym forum szkodzą Ci jeszcze bardziej toksycze, redpillowe treści i miejsca typu bracia samcy. To ryje głowy zagubionym facetom Twojego pokroju. Łatwo się wami manipuluje i na was zarabia. 

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Preciez sama potwierdzasz te tezę. Koleś dosłownie płaci za seks. Trudno sobie wyobrazić bardziej przedmiotowe traktowanie kobiet. Zywy wibrator w postaci Kasi, 26 lat, barmanki, tak ją uczłowieczam jakbuś zapomniałą że to żywa kobieta jest, a do tego ofiara przemocy ze strony mężczyzn i patologicznych związków

Aktorek w filmach +18 nie traktuje się przedmiotowo? Tylko prostytutki są ofiarami? Nie wiem dlaczego wyłącznie na nich się skupiasz.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

W niektórych krajach płacenie za seks jest traktowane jako przestępstwo, ale wg ciebie to biedny nieśmiały chłopaczek którego "interakcje damsko-męskie pewnie bardziej  stresują", wystarczy że troche poćwiczy scenki z prostytutką.

Nie rozumiesz. On i tak już w tym siedzi. Skoro tak, to niech chociaż coś z tego wyciągnie, po to, by z tego gówna ostatecznie wyjść. Patrzysz na sytuację jednostronnie, ale on z jakichś powodów też znalazł się w takim miejscu. Poza tym Rumuński akurat nie jest rasowym dziwkarzem, a bardziej wykolejonym w jakimś stopniu desperatem, który nie widzi dla siebie alternatyw w kontekście kontaktu z kobietą (nie tylko seksualnego, ale w ogóle). Dla tej dziewczyny to niczego nie zmieni, bo jak nie on, to inny.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Czy ty tez jak Rumun nie masz kolegów normalnych? Przecież typ jest obrzydliwy. Nie mam nic do niego jako forumowicza, ale która normalna laska będzie chciała faceta kurwiarza? Dosłownie, on chodzi na kurwy bo znudziło mu się porno w domu big_smile

A myślisz, że Twoi koledzy nie masturbują się do nagich ciał kobiet i nie traktują ich przedmiotowo? Tacy święci? Jak wsadzają penisy do ust swoich partnerek, to myślisz, że z miłości to robią? Ogólnym problemem jest mentalność większości mężczyzn (kobiet w sumie też), a prostytucja to tylko jeden z wielu jej efektów. 

A partnerce nie trzeba od razu śpiewać o wizycie u prostytutki. Z czasem można się otworzyć, wytłumaczyć, że się było w czarnej dupie (to już zależy, kto na ile chce być szczery). Jak kobieta nie widzi świata wyłącznie w dwóch kolorach, to zrozumie. I tak jak pisałam wcześniej, to nie jest typ, który chodzi tam, bo lubi, bo jest dziwkarzem.

27,630

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:

Rumuński, to jest Twój mechanizm wyparcia. Wolisz udawać przed samym sobą, że czegoś nie potrzebujesz i nie chcesz, niż podjąć kroki w celu zmiany. Ty po prostu nie wierzysz, że masz szansę na coś lepszego. Przez słabą psychikę boisz się nawet próbować, bo boisz się porażki, odrzucenia. Każdemu pozornie łatwiej jest się poddać. Pozornie, bo finalnie całe życie męczysz się w gównie.

Związek nie polega na potańcówkach i bajerowaniu. Przecież wiesz, nie jesteś debilem. Masz potencjał, żeby swoje życie ogarnąć. Pogubiony jesteś i niedojrzały, wykolejony, ale niegłupi. Masz jakieś tam refleksje, poziom świadomości, wgląd w siebie, potrafisz wysnuwać sensowne wnioski  - czasami w postach Ci się wyrwie, a to już sporo (najgorszy jest człowiek beton, do którego nic nie dociera). Aktualnie to Ty decydujesz, czy chcesz coś z tym zrobić, czy nie, bo w siebie nie wierzysz. Nie zganiaj później na złe Polki. wink




A poza tym forum szkodzą Ci jeszcze bardziej toksycze, redpillowe treści i miejsca typu bracia samcy. To ryje głowy zagubionym facetom Twojego pokroju. Łatwo się wami manipuluje i na was zarabia. 

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Preciez sama potwierdzasz te tezę. Koleś dosłownie płaci za seks. Trudno sobie wyobrazić bardziej przedmiotowe traktowanie kobiet. Zywy wibrator w postaci Kasi, 26 lat, barmanki, tak ją uczłowieczam jakbuś zapomniałą że to żywa kobieta jest, a do tego ofiara przemocy ze strony mężczyzn i patologicznych związków

Aktorek w filmach +18 nie traktuje się przedmiotowo? Tylko prostytutki są ofiarami? Nie wiem dlaczego wyłącznie na nich się skupiasz.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

W niektórych krajach płacenie za seks jest traktowane jako przestępstwo, ale wg ciebie to biedny nieśmiały chłopaczek którego "interakcje damsko-męskie pewnie bardziej  stresują", wystarczy że troche poćwiczy scenki z prostytutką.

Nie rozumiesz. On i tak już w tym siedzi. Skoro tak, to niech chociaż coś z tego wyciągnie, po to, by z tego gówna ostatecznie wyjść. Patrzysz na sytuację jednostronnie, ale on z jakichś powodów też znalazł się w takim miejscu. Poza tym Rumuński akurat nie jest rasowym dziwkarzem, a bardziej wykolejonym w jakimś stopniu desperatem, który nie widzi dla siebie alternatyw w kontekście kontaktu z kobietą (nie tylko seksualnego, ale w ogóle). Dla tej dziewczyny to niczego nie zmieni, bo jak nie on, to inny.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Czy ty tez jak Rumun nie masz kolegów normalnych? Przecież typ jest obrzydliwy. Nie mam nic do niego jako forumowicza, ale która normalna laska będzie chciała faceta kurwiarza? Dosłownie, on chodzi na kurwy bo znudziło mu się porno w domu big_smile

A myślisz, że Twoi koledzy nie masturbują się do nagich ciał kobiet i nie traktują ich przedmiotowo? Tacy święci? Jak wsadzają penisy do ust swoich partnerek, to myślisz, że z miłości to robią? Ogólnym problemem jest mentalność większości mężczyzn (kobiet w sumie też), a prostytucja to tylko jeden z wielu jej efektów. 

A partnerce nie trzeba od razu śpiewać o wizycie u prostytutki. Z czasem można się otworzyć, wytłumaczyć, że się było w czarnej dupie (to już zależy, kto na ile chce być szczery). Jak kobieta nie widzi świata wyłącznie w dwóch kolorach, to zrozumie. I tak jak pisałam wcześniej, to nie jest typ, który chodzi tam, bo lubi, bo jest dziwkarzem.

Jak ja się cieszę, że nigdy więcej nie będę związku jak was czytam to jestem przerażona jak nisko świat upadł jeżeli chodzi o związki,  to jest tragedią  nie do opisania.  Najpiękniejsze jest życie bez związku, super wolność

27,631

Odp: 30lat i cały czas sam

Co za brednie zgorzkniałych niedomytych zakompleksionych kurw, czego wy chcecie go tu nauczyć? Rumun ma ponad 30 lat żadna kobieta w życiu nie zwiesiła na nim oka jak sam pisze jest dla nich nie widoczny, która z was niedomyte kłamliwe szmaty wytrzymała by bez ruchania tyle co Rumun? Na siłę pierdolicie trzy po trzy, a same sobie życia nie potraficie ułożyć, gosc pisze wprost, że ma układ z panna ona mu obciaga, a on jej za to płaci oboje są zadowoleni i Chuj wam do tego pasztety, przez ten wątek przewinęło sie wielu samotnych wykształconych facetów i jakoś żadna z was sie nimi nie zainteresowała, a wiecie dlaczego? Bo z prędkością światła wyczułyście nieatrakcyjnych samców ze słabymi genami, wiec dajcie już Rumunowi spokój to jego życie, i jego wybór.

27,632

Odp: 30lat i cały czas sam
Julia life in UK napisał/a:

(...) no wogole skąd wiecie czy Rununski nie trolluje z tą escortka? Może on se jajca robi tu ,a wy przezywacie i sie produkujecie  big_smile

Moim zdaniem Rumunski nie trolluje, Ty zaś wyraźnie mierzysz wszystkich swoją miarą, a jak się w Twoich wątkach do pewnego momentu ludzie produkowali, to jakoś nie miałaś z tym problemu. Potem dopiero zaczęli grać w Twoją grę, ale wtedy to już bardzo świadomie.

27,633

Odp: 30lat i cały czas sam
Theodore Robert Bundy napisał/a:

Co za brednie zgorzkniałych niedomytych zakompleksionych kurw, czego wy chcecie go tu nauczyć? Rumun ma ponad 30 lat żadna kobieta w życiu nie zwiesiła na nim oka jak sam pisze jest dla nich nie widoczny, która z was niedomyte kłamliwe szmaty wytrzymała by bez ruchania tyle co Rumun? Na siłę pierdolicie trzy po trzy, a same sobie życia nie potraficie ułożyć, gosc pisze wprost, że ma układ z panna ona mu obciaga, a on jej za to płaci oboje są zadowoleni i Chuj wam do tego pasztety, przez ten wątek przewinęło sie wielu samotnych wykształconych facetów i jakoś żadna z was sie nimi nie zainteresowała, a wiecie dlaczego? Bo z prędkością światła wyczułyście nieatrakcyjnych samców ze słabymi genami, wiec dajcie już Rumunowi spokój to jego życie, i jego wybór.

Nie dostan zawalu z tej.wscieklizny, bo ja bardzo długo wytrzymuje beż seksu i życie jest cudowne a Ty jedynie co tu robisz to trollujesz i normalnych ludzi wyzywasz

27,634

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

(...) no wogole skąd wiecie czy Rununski nie trolluje z tą escortka? Może on se jajca robi tu ,a wy przezywacie i sie produkujecie  big_smile

Moim zdaniem Rumunski nie trolluje, Ty zaś wyraźnie mierzysz wszystkich swoją miarą, a jak się w Twoich wątkach do pewnego momentu ludzie produkowali, to jakoś nie miałaś z tym problemu. Potem dopiero zaczęli grać w Twoją grę, ale wtedy to już bardzo świadomie.

Tylko,że ja nie trollowalam ,bo m in naprawdę wcześniej przeszłam na Islam

27,635

Odp: 30lat i cały czas sam
Theodore Robert Bundy napisał/a:

Co za brednie zgorzkniałych niedomytych zakompleksionych kurw, czego wy chcecie go tu nauczyć? Rumun ma ponad 30 lat żadna kobieta w życiu nie zwiesiła na nim oka jak sam pisze jest dla nich nie widoczny, która z was niedomyte kłamliwe szmaty wytrzymała by bez ruchania tyle co Rumun? Na siłę pierdolicie trzy po trzy, a same sobie życia nie potraficie ułożyć, gosc pisze wprost, że ma układ z panna ona mu obciaga, a on jej za to płaci oboje są zadowoleni i Chuj wam do tego pasztety, przez ten wątek przewinęło sie wielu samotnych wykształconych facetów i jakoś żadna z was sie nimi nie zainteresowała, a wiecie dlaczego? Bo z prędkością światła wyczułyście nieatrakcyjnych samców ze słabymi genami, wiec dajcie już Rumunowi spokój to jego życie, i jego wybór.

Tak się składa, że raz, kilka lat temu, zdarzyło mi się napisać do jednego, nie z tego tematu, ale z tego forum. Poczułam się niekomfortowo, jak intruz, nigdy więcej nie próbowałam. Problem jest w głowach tych ludzi.

27,636

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Dlaczego KFC na ławce? Jesteś bezdomny, bezrobotny?

Ze względu na brak polotu.

Niby dlaczego nie? Co to za problem kupić bilety na koncert/festiwal i zarezerwować hotel? Czy jakiś domek w górach lub cokolwiek. Parę kliknięć i z głowy.

Brak wyobraźni, kreatywności i decyzyjności.


To da się zmienić, jeśli się chce. Wszystko jest procesem.


Jack Sparrow napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Też poćwicz z escortką, rozmawiaj z nią.

Czyli "patuska" ma go uczyć "normalnych" zachowań?

Nie, ma go nauczyć śmiałości, reakcji na wypowiadane słowa, czy gesty. Patuska jest bez znaczenia.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Nie, niech nie rusza tyłka. Nie każdy musi być w związku. Im mniej creepów na ulicach tym bezpieczniej dla kobiet. A potem na forum musimy czytać posty, że creep dał na walentynki używaną słuchawkę do prysznica. Po co to komu? Niech tylko normalni ludzie łączą się w związki a aspołeczni eliminują się sami w wymianie handlowej bez zobowiązań.

On nie zniknie z powierzchni Ziemi i nie o to chodzi, żeby pozostał creepem i wchodził w relacje. Chodzi o to, że z nim nie jest tak źle, tylko ma problem, by ruszyć.


Rumuński, nie czytaj Ich, bo oni nie chcą dla Ciebie dobrze. Nie jest tak jak piszą, możesz się ogarnąć, tylko musisz chcieć i nie szukać durnych wymówek. Chyba że wolisz żyć do końca w tym spierdoleniu.
Poza tym, to forum nie jest dla Ciebie dobrym miejscem. Idź po prostu na terapię i rozmawiaj z drugim człowiekiem na żywo, z człowiekiem, który daje Ci narzędzia do realnych zmian w Twoim życiu. Tutaj jest toksycznie, to środowisko będzie Cię trzymać w beznadziei.

Najgorszą rzeczą jaką sprzedają współczesne kobiety facetom to poczucie nadziei.
Głupota.

Aktualny stan rynku matrymonialnego-seksualnego podobnie, jak każdego innego jest uzależniony od wielu czynników na które mamy oraz nie mamy wpływu.
To, że jest dużo większe connectivity i społeczności przestały być lokalne również wpłynęło na to, jak wygląda teraz randkowanie itp.
Nie bez powodu mamy solidny wzrost patologii w postaci ogromnego wzrostu portali typu onlyfans, uzależniania od pornografii i kompulsywnej masturbacji.

I nie, żeby nie było, nie jest to wina tylko kobiet. Mowa o problemie społecznym, do tego niezwykle złożonym, który jest konsekwencją (w przypadku Polski) liberalnej rewolucji społecznej, niesamowitego skoku stopy dobrobytu, szoku modelu rodziny lat 90 itd. itp.

27,637 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczyca (2025-02-25 04:16:47)

Odp: 30lat i cały czas sam
Lucyfer666 napisał/a:

Najgorszą rzeczą jaką sprzedają współczesne kobiety facetom to poczucie nadziei.
Głupota.

Aktualny stan rynku matrymonialnego-seksualnego podobnie, jak każdego innego jest uzależniony od wielu czynników na które mamy oraz nie mamy wpływu.
To, że jest dużo większe connectivity i społeczności przestały być lokalne również wpłynęło na to, jak wygląda teraz randkowanie itp.
Nie bez powodu mamy solidny wzrost patologii w postaci ogromnego wzrostu portali typu onlyfans, uzależniania od pornografii i kompulsywnej masturbacji.

I nie, żeby nie było, nie jest to wina tylko kobiet. Mowa o problemie społecznym, do tego niezwykle złożonym, który jest konsekwencją (w przypadku Polski) liberalnej rewolucji społecznej, niesamowitego skoku stopy dobrobytu, szoku modelu rodziny lat 90 itd. itp.

Wybacz Lucyfer, ale jesteś jedną z ostatnich osób, jakie powinny radzić komuś w sytuacji podobnej do Twojej i Rumuńskiego. Jesteś osobą, która wolała robić nic, bo jak pisałeś w swoich postach, do przepracowania jest zbyt dużo i jest zbyt późno. Jesteś słaby, poddałeś się. Nie rozumiesz, że już sam proces zmiany uszczęśliwia człowieka i dodaje życiu sensu. Jak Ty możesz mu pomóc, skoro sam sobie nie potrafiłeś? Jak możesz być drogowskazem? Po co trzymasz Go za nogę w swoich szkodliwych przekonaniach na temat świata, sytuacji rynku matrymonialnego i seksualnego?
Myślisz, że gdyby Internet rozwinął się 50 lat szybciej, to tamci ludzie nie wpadaliby w uzależnienia? Myślisz, że twórcy aplikacji typu tiktok i inne, nie wykorzystywaliby prymitywnych ludzkich mózgów do bogacenia się ich kosztem? Tamci mężczyźni nie uzależnialiby się od porno? Bzdura. Ludzie się nie zmienili, jedynie okoliczności są inne, ilość możliwości, nadmiar bodźców. Słabi ludzie nie radzą sobie z tym co zapewnia obecna technologia. Ty jesteś tego przykładem i wielu innych. Kolejność jest odwrotna - mężczyźni uzależniają się od porno i gier, bo to daje im olbrzymie ilości dopaminy - następnie izolują się i nie rozwijają umiejętności socjalnych - w konsekwencji czego stają się samotnymi zgredami z problemami, creepami. Potem nie wiedzą jak z tego wyjść, obwiniają innych, czyli kobiety, uciekają w redpill, co potęguje w nich niechęć do płci przeciwnej i pogłębia zaburzenia. Tak wygląda ten proces w rzeczywistości.


Nie robię Rumuńskiemu złudnej nadziei. Gdyby zechciał zacząć nad sobą pracować i z biegiem czasu stworzyć relację z kobietą, to powinien celować w młodsze, z domu, w którym nie było idealnie, bo takie mają wyższy poziom tolerancji i wiele innych korzystnych cech dla mężczyzny mniej rozwiniętego życiowo. Pod względem doświadczeń w relacjach poziom też możliwe, że byłby podobny. I nie chodzi o wykorzystywanie, manipulacje. Wszystkie relacje to jakaś wymiana + cechy wspólne i uczenie się od siebie. Po prostu dla niej miałby wiele więcej do zaoferowania, niż kobiecie w zbliżonym do siebie wieku, prawdopodobnie.


Ja rozumiem, że nie chcesz dla Rumuńskiego źle i wyłącznie projektujesz na niego swoje błędne przekonania, ale jednak mu szkodzisz. Dlatego takie środowiska są szkodliwe, bo jeden drugiego trzyma za nogę i nie pozwala mu wypłynąć. Wzajemnie poklepujecie się po plecach i utwierdzacie w tym, że jest beznadziejnie, ale nic nie da się z tym zrobić, bo to daje wam jakiś rodzaj uczucia komfortu, że to nie wasza wina i nic od was nie zależy. Miałam bliski kontakt z taką osobą (która ciągnęła mnie tak samo w dół, choć w innym temacie/tematach) i odcięłam się od niej. Wiele to zmieniło i dopiero teraz dostrzegam co mi to robiło. Lepiej otaczać się ludźmi, którzy nas rozwijają.

27,638 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-02-25 11:30:10)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Myślałem, że się konstruktywnie z Tobą wymienia zdania, ale chyba się myliłem.
Najpierw piszesz post, a potem go edytujesz zamieniając na jedną kropkę, czyli tak naprawdę kasujesz jego zawartość.
To po jaką cholerę się produkujesz, skoro za 10 minut kasujesz całość?

Nie jestem twoją terapeutką ani koleżanka żeby mieć obowiązek dostarczać ci tematów do rozmów.
Mam prawo zmienić zdanie i stwierdzić, że nie mam ochoty dłużej uczestniczyć w tym temacie.
Ja szanowałam cię jako rozmówcę, a ty mnie nie. Rumun chce gadać to będzie gadać nawet jak rozmówca sie wycofał.

Zatem powróćmy do Twojego postu sprzed kasacji (skopiowałem, gdy byłem niezalogowany, bo już mnie to drażniło).

Nie. Nie życze sobie żeby wracać do mojego posta.

A zobacz na Berta. W innym temacie zacytował wypowiedz użytkownika, użytkonik usunał, więc Bert napisał, okej rozumiem że nie chcesz to ja też twój cytat usuwam. Można? Można smile
Nawet teraz uszanował że wycofałam się z dyskusji.

Wilczyca, słoneczko ja usnunęłam post. Nie molestuj mnie swoimi mądrosciami wioskowymi smile

27,639

Odp: 30lat i cały czas sam

Dajcie temu Rumuńskiemu spokój. Chłop ma prawo, jak każdy inny, żyć po swojemu i zmarnować sobie życie (cokolwiek by to nie znaczyło). Jeżeli czuje że uczenie się konwenansów społecznych żeby stworzyć jakiś w miarę funkcjonujący związek go przerasta to niech robi po swojemu. Myślę że on doskonale wie że korzystanie z prostytutek to nie jest metoda na polepszenie swojego stanu psychicznego długodystansowo, ale co ma zrobić, strzelić samobója? Lepszy taki kontakt niż żaden skoro nie cierpi żadna ze stron.

Laska jest dorosła i wie na co się pisze, on jest dorosły i może wydawać kasę na co ma ochotę. I tyle. Rumuński akurat jest o tyle spoko że on ma uświadomione że jego problemy z relacjami wynikają w głównej mierze z jego lęków. Taki Raka do końca życia będzie pisał że on jest spoko a laski go odrzucają bez powodu, to zdecydowanie większa odklejka.

27,640

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:

Dajcie temu Rumuńskiemu spokój. Chłop ma prawo, jak każdy inny, żyć po swojemu i zmarnować sobie życie (cokolwiek by to nie znaczyło).

Oczywiście, w pełni się zgadzam, każdy ma takie prawo.   


Smutna, to statystyki i logiczne wnioski. Nie żebym chciała kontynuować ten temat. Życzę mniej niezdecydowania na przyszłość, na forum i w życiu również. tongue

27,641 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-02-25 15:00:01)

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

To nie jest tak, że zwykłe i dobre dziewczyny są dla mnie nudne czy zbyt normalne.
Chodzi o to, że ja po prostu nie potrafię bajerować lasek.

Co ja mógłbym dać kobiecie w związku?
KFC jedzone na ławce

Dlaczego KFC na ławce? Jesteś bezdomny, bezrobotny?

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

i weekend z PlayStation.

Akurat są dziewczyny, które lubią grać na konsoli itp.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jakby mi powiedziała, że chciałaby gdzieś wyjechać na Weekend, to nie potrafiłbym nic zorganizować.

Niby dlaczego nie? Co to za problem kupić bilety na koncert/festiwal i zarezerwować hotel? Czy jakiś domek w górach lub cokolwiek. Parę kliknięć i z głowy.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Nie umiem flirtować, nie umiem bajerować, nie umiem tworzyć nastroju czy napięcia seksualnego. Nawet jak ta escortka powie mi coś z kontekstem seksualnym, to ja nie wiem jak na to odpowiedzieć itp.

To poćwicz z nią. Przynajmniej coś z tego wyniesiesz.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jakbym miał kobietę i chciałaby mnie przedstawić swoim znajomym / rodzinie, to pewnie nie umiałbym się zachować w towarzystwie (jestem odludek).

Też poćwicz z escortką, rozmawiaj z nią. Na terapię idź i regularnie rozmawiaj po prostu. Przyzwyczaisz się. Zresztą od mężczyzn nie oczekuje się gadulstwa, nie musisz wcale dużo mówić, to nie jest męskie.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jakby mnie zaprosiła do tańca, to nie wiedziałbym co robić.

A każda lubi tańczyć? Możesz poznać taką, która nie lubi. Albo ewentualnie taką, która Cię nauczy.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

No ja się nie nadaje do ludzi i do kobiet.

Bo Ci się nie chce. Wygodniej Ci nie pracować nad sobą, być w tej swojej strefie komfortu, być ciągle takim niedorozwiniętym. Rusz tyłek, zacznij coś zmieniać, a zobaczysz, że przyniesie Ci to satysfakcję, z najmniejszych postępów. Co Ci szkodzi? Tylko nie rezygnuj na starcie. No i zrozum w końcu, że kobiety, to też ludzie, bo z tym również masz chyba problem, przez co interakcje damsko-męskie pewnie bardziej Cię stresują.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Zresztą mam lekką ginekomastię,

To zrób zabieg i się jej pozbądź.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

przez niedosłuch się zacinam w trakcie mówienia,

Bywa, też mi problem. Nie chodzi przecież o karierę w polityce. Chociaż akurat taki Mentzen stosuje przerywniki celowo.
 

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

podczas seksu dochodzę w 10 sekund, no jestem ogólnie chujowym egzemplarzem mężczyzny.

To też jest do ogarnięcia. Poćwicz z escortką, jeśli już ją odwiedzasz.


Podsumowując, słabe masz te wymówki, Rumuński. Wymyśl coś lepszego.

big_smile no dokładnie ten,którego stac na wydawanie kupe kasy na escortke twierdzi "ze jedyne co mogl by dac kobiecie to frytki z KFC na lawce" he he ja to myślę,ze to trolluje Rumunski tym bardziej,ze sam pisał "ze ma poważne problemy ze zdrowiem, cos tam sie w mozgu czy ukladem nerwowym dzieje  chyba" I akurat w takim.stanie by sobie tu pisal o seksach z escorta

27,642

Odp: 30lat i cały czas sam

Poza tym co to za bzdurne podejście. Mamy Cię Smutna pytać, czy możemy Cię zacytować, czy za kilka minut usuniesz swój post? Jeszcze kilka lat temu zostałabyś zbanowana za takie zachowanie. Nieważne...

27,643 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-02-25 17:21:10)

Odp: 30lat i cały czas sam

O, widzę że Rumunski się do escortek przekonał, bardzo słusznie. Jak mu to jest potrzebne to jest to jedyna normalna droga dla spokojnego mężczyzny który tylko chce zamoczyć, i przy okazji ma jakieś wymagania co do urody drugiej strony, brawo bradrin.

I nie mówcie mu że marnuje sobie życie, bo to wyraźna sugestia że heteroseksualny związek cis mężczyzny i cis kobiety to jedyny legitymizowany sposób życia.

Zdrowia towarzysze!

27,644 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-02-25 17:41:11)

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:

Dajcie temu Rumuńskiemu spokój. Chłop ma prawo, jak każdy inny, żyć po swojemu i zmarnować sobie życie (cokolwiek by to nie znaczyło). Jeżeli czuje że uczenie się konwenansów społecznych żeby stworzyć jakiś w miarę funkcjonujący związek go przerasta to niech robi po swojemu. Myślę że on doskonale wie że korzystanie z prostytutek to nie jest metoda na polepszenie swojego stanu psychicznego długodystansowo, ale co ma zrobić, strzelić samobója? Lepszy taki kontakt niż żaden skoro nie cierpi żadna ze stron.

Laska jest dorosła i wie na co się pisze, on jest dorosły i może wydawać kasę na co ma ochotę. I tyle. Rumuński akurat jest o tyle spoko że on ma uświadomione że jego problemy z relacjami wynikają w głównej mierze z jego lęków. Taki Raka do końca życia będzie pisał że on jest spoko a laski go odrzucają bez powodu, to zdecydowanie większa odklejka.

Pełna zgoda.
Jeśli oboje są świadomi na czym polega ten układ, sami dobrowolnie ustalili obowiązujące w nim zasady, nikt nie czuje się wykorzystywany, a jednocześnie każde czuje, że ma z tego adekwatne do włożonego wkładu profity, to nikomu nic do tego.
Ważne jednak, żeby oboje mieli również świadomość potencjalnych konsekwencji, jakie mogą z tego wyniknąć za jakiś czas.

27,645 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2025-02-25 19:26:43)

Odp: 30lat i cały czas sam

O ile ciężko mi się czyta wywody Kolegi, gdyż jednak przemawia przez niego skrajna wręcz desperacja(moim zdaniem) a sam chyba do końca nie jest świadomy swojej sytuacji oraz konsekwencji wynikającej z tego postępowania, to nie widzę powodu, aby go na siłę "nawracać" na tą jedną właściwą drogę. Nie ma sensu przemawiać na siłę komuś do rozsądku, skoro sam się upiera, że czerpie z tego korzyści. OK, oboje są dorośli, zatem niech sobie wzajemnie dogadzają. Skoro kobieta śmiało w to idzie, zapewne widzi w tym dla siebie konkretne profity. Niemniej "usprawiedliwienia" dotyczące niektórych braków, jakie niby prezentuje Kolega to czysty absurd, szczególnie w przypadku zdolności organizacji spotkań. Wątpię czy ktokolwiek tutaj w to uwierzy, że dorosła osoba nie jest w stanie zarezerwować miejsca na nocleg lub zaplanować spędzenie wspólnego czasu.
No nie!

27,646 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-25 19:00:52)

Odp: 30lat i cały czas sam

Zeby coś zmienić musi się chcieć. A im obojgu to pasuje. On bez wysiłku pozbywa się napięcia i jest zadowolony. Do tego nie musi się spinać w sprawach których nie czuje.  Ona ma łatwy piniądz. Co tu rozgryzać dorośli są. Jest obopólną zgoda, kazdy ma swoją korzyść i już. A jak komuś czegos w zyciu brakuje to sam musi zmieniać nic mi do tego

27,647

Odp: 30lat i cały czas sam

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Niestety w związku z chronicznym brakiem czasu, przeczytam wszystkie wpisy, ale napiszę jedną odpowiedź zbiorczą.

Uważam, że jakikolwiek detoks nie da mi ,,siły" na szukanie kobiety.
Po prostu hamuje mnie strach, że nie byłbym w stanie zająć się taką dziewczyną. Tak jak już pisałem wcześniej, jedynie co mógłbym jej zaoferować, to weekend z PlayStation i zamówienie fast-food.
Na samą myśl organizowania jakichś wycieczek, czy rozrywek robi mi się niedobrze, a przecież laski tego oczekują od facetów, bo jakby była taka jak ja czyli, że siedzieć cały dzień w domu i siłownia, to taki związek szybko zrobiłby się nudny.

Nie jestem żadnym trollem. Siedzę na tym forum prawie 10 lat i naprawdę uważasz Julka, że nagle zachciało mi się robić jakieś żarty po tym wszystkim, co tutaj opowiedziałem o sobie?

Może faktycznie utworzyłem sobie jakiś mechanizm wyparcia przez słabą psychikę, która uniemożliwia mi wchodzenie w związki.
Tylko pytanie, czy ja naprawdę mam potrzebę wchodzenia w jakieś związki? Znam facetów, którzy też są wiecznymi kawalerami, a po prostu co tydzień na imprezie wyrywają inną laskę.
Czyli robią podobnie co ja, raz w tygodniu spotkanko tylko, że za darmo i nie zawsze z tą samą dziewczyną. Tak im pasuje, bo mają potencjał żeby wejść w związek, ale wolą inny ,,tryb" spotykania się z kobietami.
Może ja sam jeszcze nie wiem czego chce od życia?

Zresztą jak powiedziałem swojej escortce, że spotykam się z nią, bo sam nie jestem w stanie znaleźć sobie kobiety i doskwiera mi samotność, to wywaliła na mnie gały i nie wiedziała co powiedzieć.
Pewnie myślała, że po prostu chce się zabawić, a tutaj okazało się, że jest jakieś głębsze dno.

Wiecie dlaczego znalazłem się u escortki? Przez 8 lat nie miałem żadnych relacji z kobietami, Tyle czasu nie uprawiałem seksu jako młody chłopak i któregoś dnia po prostu coś pękło.
Kobiety, które mogą mieć faceta na pstryknięcie palcem nie zrozumieją mojej sytuacji.

Padł pomysł żebym znalazł sobie kobietę młodszą od siebie, no i tutaj są pierwsze schody, bo te młode laski są dynamiczne, ja wracam zjebany po pracy i nic mi się nie chce, te młode, to co chwila by gdzieś podróżowały, czy robiły jakieś studia.
Zresztą zauważyłem, że dla młodszych lasek jestem przeźroczysty.
W komunikacji miejskiej ,,obczajają" mnie kobiety w przedziale wiekowym 15-17 i 50+, czyli kompletnie nie mój zakres wiekowy.
Aczkolwiek z tym ,,obczajaniem" to też nie tak hop siup, bo to się zdarzy raz na miesiąc.

P.S.

SmutnaDziewczyna najpierw pisze post (na forum), ludzie go czytają i potem ona ten post kasuje.
A jak ktoś chcę się odnieść do tego, co napisała, to nagle wielkie oburzenie.
To są jakieś sztuczki manipulacyjne. Piszesz coś do użytkownika, on to czyta, zapoznaje się z tym, a potem nagle kasujesz swoją wypowiedź i nie dajesz mu manewru do odpowiedzi na zarzuty, z którymi wszyscy się już zdążyli zapoznać.
To są jakieś szachy 5D? big_smile



Julia life in UK napisał/a:

big_smile no dokładnie ten,którego stac na wydawanie kupe kasy na escortke twierdzi "ze jedyne co mogl by dac kobiecie to frytki z KFC na lawce" he he ja to myślę,ze to trolluje Rumunski tym bardziej,ze sam pisał "ze ma poważne problemy ze zdrowiem, cos tam sie w mozgu czy ukladem nerwowym dzieje  chyba" I akurat w takim.stanie by sobie tu pisal o seksach z escorta





Miałem nie odpisywać poszczególnym osobom, ale tu się wkurwiłem.
Tu nie chodzi o to, że nie mam kasy, tylko moja kreatywność ogranicza się do KFC na ławce w parku jako organizowanie ,,rozrywek". Nic innego lepszego nie byłbym w stanie wymyślić.

Tak mam problemy z układem nerwowym i to spore, w dodatku w pracy masa stresów i innych gówien.  I kurwa mam dosyć tego, że ludzie sobie kurwa normalnie żyją, sobie jeżdżą z przyjaciółmi / dziewczynami na wakacje, weekendy spędzają razem na jakichś planszówkach czy imprezach, mają kobiety, związki, plany na przyszłość, a ja tylko zapierdalam od tych jebanych kurwa lekarzy od jednego lekarza do drugiego lekarza, od kurwa jednego badania, do drugiego badania, latam po tych fizjoterapeutach, lekarzach, szpitalach i przychodniach jak jebany debil, chciałem mieć chociaż jebana namiastkę czegokolwiek, jakiejkolwiek relacji, poszedłem sobie do escortki, bo chciałem mieć chociaż pierwiastek bycia z kobietą, całe wieczory w samotności w pustym mieszkaniu, mam prawo mieć chociaż namiastkę życia, nie pierdol mi tu, że jestem jakimś trollem, bo teraz jesteś nie w porządku do mnie. Jakieś trolle ze mnie robisz. Escortka, tak, . Ludzie chodzą na escortki żeby uprawiać seks, ja tylko się pisałem na robienie loda w gumie, bo to był tylko pretekst, przecież nie powiem lasce, że będę jej płacić za rozmowy, bo by mnie wyśmiała, a ja czułbym się jak ostatni przegryw, który płaci za rozmowy, a tak to przynajmniej jest ten lód za kilkaset złotych. Bardziej zależało mi na rozmowie z nią, super mi się rozmawia, dotyk włosów, uśmiech, wymiana zdań, to jest to czego potrzebowałem.

27,648 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-02-25 21:52:01)

Odp: 30lat i cały czas sam

Breeda nie przejmuj się dogadywaniem co poniektórych, to ty wiesz jakie masz realne możliwości , i starasz do nich dostosować swoją strategię.

Kobiety zawsze będą naskakiwać na diviarzy bo nie chcą koło nich skakać i robić z siebie kretyna tylko po prostu znajdują otwartą osobę i zawierają z nią korzystną dla obu stron transakcję. Pisałem już o tym, to niektóre chciały mnie zeźreć żywcem big_smile

Ludzie nie rozumieją, że nie każdy chce przechodzić przez ten cały etap nazwijmy to wstępny żeby tylko dostać trochę bliskości, nie jest to jak wiadomo rozwiązanie idealne ale jest łatwe i powszechnie dostępne, a dla osób np w spektrum autyzmu to jest często jedyna realna opcja żeby zakosztować seksów.

Ja powiem ci sam już od daaaawna nie byłem u pań prostytutek ale od pewnego czasu odstawiłem całkowicie porno i libido spadło mi na bardzo niski poziom, już raczej uniemożliwiający takie wojaże.

27,649

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Niestety w związku z chronicznym brakiem czasu, przeczytam wszystkie wpisy, ale napiszę jedną odpowiedź zbiorczą.

Uważam, że jakikolwiek detoks nie da mi ,,siły" na szukanie kobiety.
Po prostu hamuje mnie strach, że nie byłbym w stanie zająć się taką dziewczyną. Tak jak już pisałem wcześniej, jedynie co mógłbym jej zaoferować, to weekend z PlayStation i zamówienie fast-food.
Na samą myśl organizowania jakichś wycieczek, czy rozrywek robi mi się niedobrze, a przecież laski tego oczekują od facetów, bo jakby była taka jak ja czyli, że siedzieć cały dzień w domu i siłownia, to taki związek szybko zrobiłby się nudny.

Nie jestem żadnym trollem. Siedzę na tym forum prawie 10 lat i naprawdę uważasz Julka, że nagle zachciało mi się robić jakieś żarty po tym wszystkim, co tutaj opowiedziałem o sobie?

Może faktycznie utworzyłem sobie jakiś mechanizm wyparcia przez słabą psychikę, która uniemożliwia mi wchodzenie w związki.
Tylko pytanie, czy ja naprawdę mam potrzebę wchodzenia w jakieś związki? Znam facetów, którzy też są wiecznymi kawalerami, a po prostu co tydzień na imprezie wyrywają inną laskę.
Czyli robią podobnie co ja, raz w tygodniu spotkanko tylko, że za darmo i nie zawsze z tą samą dziewczyną. Tak im pasuje, bo mają potencjał żeby wejść w związek, ale wolą inny ,,tryb" spotykania się z kobietami.
Może ja sam jeszcze nie wiem czego chce od życia?

Zresztą jak powiedziałem swojej escortce, że spotykam się z nią, bo sam nie jestem w stanie znaleźć sobie kobiety i doskwiera mi samotność, to wywaliła na mnie gały i nie wiedziała co powiedzieć.
Pewnie myślała, że po prostu chce się zabawić, a tutaj okazało się, że jest jakieś głębsze dno.

Wiecie dlaczego znalazłem się u escortki? Przez 8 lat nie miałem żadnych relacji z kobietami, Tyle czasu nie uprawiałem seksu jako młody chłopak i któregoś dnia po prostu coś pękło.
Kobiety, które mogą mieć faceta na pstryknięcie palcem nie zrozumieją mojej sytuacji.

Padł pomysł żebym znalazł sobie kobietę młodszą od siebie, no i tutaj są pierwsze schody, bo te młode laski są dynamiczne, ja wracam zjebany po pracy i nic mi się nie chce, te młode, to co chwila by gdzieś podróżowały, czy robiły jakieś studia.
Zresztą zauważyłem, że dla młodszych lasek jestem przeźroczysty.
W komunikacji miejskiej ,,obczajają" mnie kobiety w przedziale wiekowym 15-17 i 50+, czyli kompletnie nie mój zakres wiekowy.
Aczkolwiek z tym ,,obczajaniem" to też nie tak hop siup, bo to się zdarzy raz na miesiąc.

P.S.

SmutnaDziewczyna najpierw pisze post (na forum), ludzie go czytają i potem ona ten post kasuje.
A jak ktoś chcę się odnieść do tego, co napisała, to nagle wielkie oburzenie.
To są jakieś sztuczki manipulacyjne. Piszesz coś do użytkownika, on to czyta, zapoznaje się z tym, a potem nagle kasujesz swoją wypowiedź i nie dajesz mu manewru do odpowiedzi na zarzuty, z którymi wszyscy się już zdążyli zapoznać.
To są jakieś szachy 5D? big_smile



Julia life in UK napisał/a:

big_smile no dokładnie ten,którego stac na wydawanie kupe kasy na escortke twierdzi "ze jedyne co mogl by dac kobiecie to frytki z KFC na lawce" he he ja to myślę,ze to trolluje Rumunski tym bardziej,ze sam pisał "ze ma poważne problemy ze zdrowiem, cos tam sie w mozgu czy ukladem nerwowym dzieje  chyba" I akurat w takim.stanie by sobie tu pisal o seksach z escorta





Miałem nie odpisywać poszczególnym osobom, ale tu się wkurwiłem.
Tu nie chodzi o to, że nie mam kasy, tylko moja kreatywność ogranicza się do KFC na ławce w parku jako organizowanie ,,rozrywek". Nic innego lepszego nie byłbym w stanie wymyślić.

Tak mam problemy z układem nerwowym i to spore, w dodatku w pracy masa stresów i innych gówien.  I kurwa mam dosyć tego, że ludzie sobie kurwa normalnie żyją, sobie jeżdżą z przyjaciółmi / dziewczynami na wakacje, weekendy spędzają razem na jakichś planszówkach czy imprezach, mają kobiety, związki, plany na przyszłość, a ja tylko zapierdalam od tych jebanych kurwa lekarzy od jednego lekarza do drugiego lekarza, od kurwa jednego badania, do drugiego badania, latam po tych fizjoterapeutach, lekarzach, szpitalach i przychodniach jak jebany debil, chciałem mieć chociaż jebana namiastkę czegokolwiek, jakiejkolwiek relacji, poszedłem sobie do escortki, bo chciałem mieć chociaż pierwiastek bycia z kobietą, całe wieczory w samotności w pustym mieszkaniu, mam prawo mieć chociaż namiastkę życia, nie pierdol mi tu, że jestem jakimś trollem, bo teraz jesteś nie w porządku do mnie. Jakieś trolle ze mnie robisz. Escortka, tak, . Ludzie chodzą na escortki żeby uprawiać seks, ja tylko się pisałem na robienie loda w gumie, bo to był tylko pretekst, przecież nie powiem lasce, że będę jej płacić za rozmowy, bo by mnie wyśmiała, a ja czułbym się jak ostatni przegryw, który płaci za rozmowy, a tak to przynajmniej jest ten lód za kilkaset złotych. Bardziej zależało mi na rozmowie z nią, super mi się rozmawia, dotyk włosów, uśmiech, wymiana zdań, to jest to czego potrzebowałem.

Ojej taki post Cie wkurwil,bo napisalam "ze trollujesz"? To co ja mam powiedzieć? No nic moze to i prawda z te escortka, ale Ty jestes jak dziecko 5 latek, zeby Ciebie wkurwialo to,ze ktos sobie pisze"ze trollujesz" big_smile

27,650 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-26 00:31:52)

Odp: 30lat i cały czas sam

Rumun, jeśli to jest to, czego na ten moment potrzebujesz, to spoko.
Nie oceniam. Nie potępiam. Na swój sposób nawet rozumiem.
Ze swojej strony uważam jedynie, że powinieneś zachować ostrożność.
Na tym etapie jesteś wyjątkowo podatny, staraj się nie ignorować sygnałów.
Jakby się zaczęło robić zbyt poważnie, to lepiej poszukać następnej, zamiast w to brnąć.
Zwłaszcza, że sam teraz przyznałeś, że nie chodziło wcale o seks, tylko namiastkę bliskości z kobietą.
Nie znam całej historii, ale póki co widzę to tak, że chciałbyś związku.
Tylko jednocześnie boisz się, że jesteś niewystarczający i nie sprostasz oczekiwaniom.
Dlatego zdecydowałeś się sięgnąć wyłącznie po półśrodek.

Chciałabym w tym miejscu odnieść się do argumentu, że nie potrafiłbyś nic organizować.
Brałeś w ogóle pod uwagę, że niektóre dziewczyny lubią to robić i chętnie biorą to na siebie?
Naprawdę, nie każda z nas tylko siedzi i czeka, aż facet zapełni jej czas atrakcjami.
Można się dogadać w ten sposób, że ona szuka, rezerwuje, a Ty więcej płacisz.
Pomiędzy od czasu do czasu zaprosiłbyś ją do kina, albo na kolację.
Na przykład w urodziny, czy jakąś rocznicę, żebyś też mógł się wykazać.
W dobie internetu jesteś w stanie znaleźć restaurację i kupić bilety dosłownie w kilka minut.
Początki relacji żądzą się nieco innymi prawami, ale to wciąż nie jest bieg na przełaj z przeszkodami.
Tutaj faktycznie zwykle mężczyzna musi się nieco bardziej postarać, nie przeczę.
Jednak normalna dziewczyna chętnie podejmie się współpracy w budowaniu związku.
Kwestia tego, by szukać osoby, która do nas pasuje, a nie takiej, przy której musimy być kimś innym.

Rzecz jasna, żeby mieć dobrą relację z drugim człowiekiem, TRZEBA SIĘ NAPRACOWAĆ.   
Ale jak wracasz po ciężkim dniu i możesz się przytulić do tej ukochanej osoby, to wiesz, że warto. 
Na razie jesteś młody, chyba niewiele starszy ode mnie, jednak lata nieubłaganie mijają.
Wyobrażasz sobie, że miałbyś do końca życia chodzić na damy?

27,651 Ostatnio edytowany przez Theodore Robert Bundy (2025-02-26 01:56:26)

Odp: 30lat i cały czas sam
Mrs.Happiness napisał/a:

Rumun, jeśli to jest to, czego na ten moment potrzebujesz, to spoko.
Nie oceniam. Nie potępiam. Na swój sposób nawet rozumiem.
Ze swojej strony uważam jedynie, że powinieneś zachować ostrożność.
Na tym etapie jesteś wyjątkowo podatny, staraj się nie ignorować sygnałów.
Jakby się zaczęło robić zbyt poważnie, to lepiej poszukać następnej, zamiast w to brnąć.
Zwłaszcza, że sam teraz przyznałeś, że nie chodziło wcale o seks, tylko namiastkę bliskości z kobietą.
Nie znam całej historii, ale póki co widzę to tak, że chciałbyś związku.
Tylko jednocześnie boisz się, że jesteś niewystarczający i nie sprostasz oczekiwaniom.
Dlatego zdecydowałeś się sięgnąć wyłącznie po półśrodek.

Chciałabym w tym miejscu odnieść się do argumentu, że nie potrafiłbyś nic organizować.
Brałeś w ogóle pod uwagę, że niektóre dziewczyny lubią to robić i chętnie biorą to na siebie?
Naprawdę, nie każda z nas tylko siedzi i czeka, aż facet zapełni jej czas atrakcjami.
Można się dogadać w ten sposób, że ona szuka, rezerwuje, a Ty więcej płacisz.
Pomiędzy od czasu do czasu zaprosiłbyś ją do kina, albo na kolację.
Na przykład w urodziny, czy jakąś rocznicę, żebyś też mógł się wykazać.
W dobie internetu jesteś w stanie znaleźć restaurację i kupić bilety dosłownie w kilka minut.
Początki relacji żądzą się nieco innymi prawami, ale to wciąż nie jest bieg na przełaj z przeszkodami.
Tutaj faktycznie zwykle mężczyzna musi się nieco bardziej postarać, nie przeczę.
Jednak normalna dziewczyna chętnie podejmie się współpracy w budowaniu związku.
Kwestia tego, by szukać osoby, która do nas pasuje, a nie takiej, przy której musimy być kimś innym.

Rzecz jasna, żeby mieć dobrą relację z drugim człowiekiem, TRZEBA SIĘ NAPRACOWAĆ.   
Ale jak wracasz po ciężkim dniu i możesz się przytulić do tej ukochanej osoby, to wiesz, że warto. 
Na razie jesteś młody, chyba niewiele starszy ode mnie, jednak lata nieubłaganie mijają.
Wyobrażasz sobie, że miałbyś do końca życia chodzić na damy?


Nawet jeśli będzie chodzić na te damy co godzinę to ci ci do tego? Na sile chcesz kogoś sterować aby wyszło na twoje? Jak Julia z Ukej co tydzień dawała dupy innemu ciapatemu to żadnej z was to nie przeszkadzało, nawet nie wiedziała czyje dziecko urodzi, każda z was jej zazdrościła takich przygód, dziś już gra Wielkom zawsze dziewice, i biega z różańcem hahahahah

27,652 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-02-26 03:32:14)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Może faktycznie utworzyłem sobie jakiś mechanizm wyparcia przez słabą psychikę, która uniemożliwia mi wchodzenie w związki.
Tylko pytanie, czy ja naprawdę mam potrzebę wchodzenia w jakieś związki? Znam facetów, którzy też są wiecznymi kawalerami, a po prostu co tydzień na imprezie wyrywają inną laskę.
Czyli robią podobnie co ja, raz w tygodniu spotkanko tylko, że za darmo i nie zawsze z tą samą dziewczyną. Tak im pasuje, bo mają potencjał żeby wejść w związek, ale wolą inny ,,tryb" spotykania się z kobietami.
Może ja sam jeszcze nie wiem czego chce od życia?

To, że co tydzień mogą wyrwać inną pannę, to wciąż NIE znaczy, że mają potencjał na związek. Związek to coś o niebo więcej niż umiejętność zwrócenia na siebie uwagi, nawet jeśli kończy się to seksem. Mam zresztą kilka osób w otoczeniu, które co jakiś czas są z kimś innym, ale trwałej relacji stworzyć nie potrafią. W zdecydowanej większości to nie jest ich wybór, a tym bardziej decyzja, po prostu brakuje im niezbędnych do tego umiejętności.

Julką i jej tekstami się nie przejmuj. Ona czy ma coś do powiedzenia, czy nie, to musi klepać w klawiaturę, a im więcej wokół siebie narobi szumu, tym ma więcej z tego dziecinnej radochy.

27,653 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-26 09:47:16)

Odp: 30lat i cały czas sam
Theodore Robert Bundy napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Rumun, jeśli to jest to, czego na ten moment potrzebujesz, to spoko.
Nie oceniam. Nie potępiam. Na swój sposób nawet rozumiem.
Ze swojej strony uważam jedynie, że powinieneś zachować ostrożność.
Na tym etapie jesteś wyjątkowo podatny, staraj się nie ignorować sygnałów.
Jakby się zaczęło robić zbyt poważnie, to lepiej poszukać następnej, zamiast w to brnąć.
Zwłaszcza, że sam teraz przyznałeś, że nie chodziło wcale o seks, tylko namiastkę bliskości z kobietą.
Nie znam całej historii, ale póki co widzę to tak, że chciałbyś związku.
Tylko jednocześnie boisz się, że jesteś niewystarczający i nie sprostasz oczekiwaniom.
Dlatego zdecydowałeś się sięgnąć wyłącznie po półśrodek.

Chciałabym w tym miejscu odnieść się do argumentu, że nie potrafiłbyś nic organizować.
Brałeś w ogóle pod uwagę, że niektóre dziewczyny lubią to robić i chętnie biorą to na siebie?
Naprawdę, nie każda z nas tylko siedzi i czeka, aż facet zapełni jej czas atrakcjami.
Można się dogadać w ten sposób, że ona szuka, rezerwuje, a Ty więcej płacisz.
Pomiędzy od czasu do czasu zaprosiłbyś ją do kina, albo na kolację.
Na przykład w urodziny, czy jakąś rocznicę, żebyś też mógł się wykazać.
W dobie internetu jesteś w stanie znaleźć restaurację i kupić bilety dosłownie w kilka minut.
Początki relacji żądzą się nieco innymi prawami, ale to wciąż nie jest bieg na przełaj z przeszkodami.
Tutaj faktycznie zwykle mężczyzna musi się nieco bardziej postarać, nie przeczę.
Jednak normalna dziewczyna chętnie podejmie się współpracy w budowaniu związku.
Kwestia tego, by szukać osoby, która do nas pasuje, a nie takiej, przy której musimy być kimś innym.

Rzecz jasna, żeby mieć dobrą relację z drugim człowiekiem, TRZEBA SIĘ NAPRACOWAĆ.   
Ale jak wracasz po ciężkim dniu i możesz się przytulić do tej ukochanej osoby, to wiesz, że warto. 
Na razie jesteś młody, chyba niewiele starszy ode mnie, jednak lata nieubłaganie mijają.
Wyobrażasz sobie, że miałbyś do końca życia chodzić na damy?


Nawet jeśli będzie chodzić na te damy co godzinę to ci ci do tego? Na sile chcesz kogoś sterować aby wyszło na twoje? Jak Julia z Ukej co tydzień dawała dupy innemu ciapatemu to żadnej z was to nie przeszkadzało, nawet nie wiedziała czyje dziecko urodzi, każda z was jej zazdrościła takich przygód, dziś już gra Wielkom zawsze dziewice, i biega z różańcem hahahahah

Theodore mam wrażenie ze nie czytasz postow tylko patrzysz czy autorem jest ona czy on. Jak ona to atak. Podpiąłeś się pod posta Mr. Happiness. Jak dla mnie jej opinia jest wyważona, pełna zrozumienia i nawet jakiejs tam troski o przyszlosc. Mysle ze Rumuski sie zgodzi bo jednak potrafi na sytuacje spojrzec dosc obiektywnie. Po co ja atakować? I jeszcze wieczna generalizacja - grupa one i grupa oni. Jak widzisz są głosy ze obecną sytuacja Rumuskiego jest ok (Ty jesteś w tej grupie), są takie które mówią że jest do bani i trzeba to zmienić, i trzecią grupa ktora mowi ze jest jak jest nie ma katastrofy ale warto pomyśleć nad przyszłością. Ja jestem w tej grupie. Choć na chwilę obecną uwazam że Rumuski nie nadaje się do zwiazku. Że względu na stan psychiczny, na przekonania związane ze związkiem i kobietami. Jeśli wejdzie w związek to pierwsze babki będą królikami doświadczalnymi skazanymi na porażkę i ból. Dlatego najpierw musialby minimum polubić babki, przestac się ich bac  i zaakceptować czym jest zwiazek. Na dzień dzisiejszy nie ma na to szans. Nie chce spędzać razem czasu, nie bedzie mial dzieci, nie będzie się angażował. Myślę że to podejście to racjonalizacja  związana z tym że inaczej się jemu nie uda (on tak mysli). Ale bez tej zmiany nie ma sensu mowic o zwiazku.
A Ty nie musisz tak skakać do gardła- czytaj ze zrozumieniem a jak ktos ma inne zdanie to rozmawiaj, argumentuj a nie k...wa od brudnych szmat wyzywasz

27,654

Odp: 30lat i cały czas sam
asddsa123321 napisał/a:

Może wiele kobiet tego nie zrozumie, ale facet, który ma w sobie dużo energii pewnego rodzaju (czyli praktycznie każdy) po latach takiego celibatu to by już po prostu drzewo wyruchał. Normalna ludzka rzecz. Można to próbować jakoś tępić, ale non stop to wraca i po prostu męczy, fizycznie i psychicznie i to naprawdę bardzo. No i zwyczajne przykro, że niektórzy takiej zabawy mają pod korek, a osoba która ma ten problem niestety może co najwyżej "polizać pączka przez szybę".

Mogę się pod tym podpisać rękami i nogami. Z tym drzewem to lekka przesada ale to regularnie powracające wzmożone napięcie seksualne na prawdę potrafi utrudnić życie. Osobiście mam też wrażenie, że im jestem starszy tym trudniej to tłumić. Tak samo z poczuciem niższości względem osób, które mają to na wyciągnięcie ręki.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ja ci mówię że wprawa w uprawianiu seksu jeśli szukasz partnera do życia nie jest ważna. A jesli jest to taka której nie nauczysz się u prostytutki. Bo raczej niewiele lasek poleci na faceta który wróci po pracy i powie "mam ochote na X". Bez flirtu, gry wstępnej, no niczego od siebie.  Ludzie nie uprawiają seksu na pierwszej randce, wiec nieśmiały chłopak, czy prawiczek, czy introwertyk są nie do rozróżnienia. W facecie który ma 30 lat i jest prawiczkiem wcale problemem nie jest to że nie zrobi jakiś wyszukanych sztuczek w sypialni(co niby z prostytutką można się nauczyć). Problemem są wszystkie cechy które ma Rumun i jemu podobni a które "obchodzi" wynajmując escorte. Brak umiejętności organizowania czasu wolnego-mało która lasska bedzie zadowolona z weekendu spedzonego grając w playstation, brak dostępności i zaangażowania emocjonalnego - wykalkulowany seks od 16 do 19 w każdy wtorek za 300 zł, wygórowane oczekiwania - ogladanie porno latami i przekonanie że każda laska ma wyglądać jak młoda Doda, bo nie miał okazji widzieć kobiecych ciał IRL bez retuszu.
A najgorsze jest to że nie ma umiejętności w korzystaniu i dawaniu w relacjach z innym człowiekiem. Ktoś kto ma jako takie obycie społeczne i z kobietami umie załapac że jesli moja babcia jest chora, a on ma samochod to ją podwiezie na wizyte kontrolną do miasta 100km. Sam to zaproponuje, zorganizuje. Nieobyty koleś nawet nie załapie że to szansa dla faceta żeby się wykazać opiekunczascią, zaradnością, ze kobiety chcą żeby o nie dbać. Tak samo kobieta jest w stanie załapać że skoro ona idie do pracy na 7, a facet na 9 to może od razu mu pyknąc śniadanko, a on jej za to podziękuję i będzie zadowolony. Facet nieobyty społecznie może nawet nie zauważać takich quality prezentów na codzień i nie miec nawyku ich dawania. Czyli to nie są problemy wynikające z braku seksu, ale raczej seks jest symptomem że u faceta w życiu brakuje ludzi, że nie umie w relacje, nie tylko z kobietami, ale ogólnie z ludzmi. Jak umiesz z ludzmi to brak doświadczenia nie jest problemem. Jak nie umiesz to nawet złoty medal na najlepszego klienta prostytutki nie pomoże.
Ale zaraz się dowiem że to bardzo ważne i każda kobieta marzy o 2 metrowym naganiaczu sprawnym 24/7 big_smile nie to wy o tym marzycie i projektujecie swoje podporządkowanie życia aktywności seksualnej a właściwie jej braku na innych.
I oczywiście sa kobiety dla których brak doswiadczenia bedzie ważny, a nawet kluczowy; ale to nie jest tak że u każdej kobiety eliminuje cię calkowicie i nie jesteś w stanie nigdy nikogo poznać.

Czasami jak czytam twoje posty to aż się zastanawiam czy na pewno to ty napisałaś coś tak nieprzemyślanego. Jest chyba całkiem sporo ludzi, którzy na pierwszej randce uprawiają seks. Przy braku doświadczenia seksualnego nie chodzi o umiejętność wykonywania samych ruchów tylko o czyjś stan psychiczny. Prawiczek przy pierwszym razie będzie się stresował, będzie zaniepokojony czy da radę, może nawet nie osiągnąć erekcji i co chyba jeszcze ważniejsze nie będzie wiedział gdzie dotknąć, gdzie całować, jak to robić, a to jeszcze bardziej go zestresuje. Nawet jeśli większość ludzi mówi, że dla odpowiedniej kobiety coś takiego nie będzie stanowiło żadnego problemu to po prostu siedzi w głowie i nie da się tego całkowicie pozbyć.

Ten przykład z babcią też jest przynajmniej dla mnie trochę przesadzony. Nie znam chyba nikogo kto byłby w stanie rzucić wszystko i nagle wpleść sobie w plan tygodnia wyjazd na 100km w jedną stronę i to jeszcze dla tak na prawdę obcej osoby. Nawet by mi przez myśl nie przeszło by samemu coś takiego zaproponować, gdyby dziewczyna o to zapytała to zupełnie inna sytuacja ale i tak bym jej odpowiedział, że to trzeba zaplanować, przecież to byłby wyjazd na cały dzień, musiałbym wiedzieć z tydzień wcześniej.

Oczywiście, że można nie umieć zarezerwować wycieczki czy pokoju w hotelu. Jeśli ktoś nigdy tego nie robił to skąd miałby umieć? Poza tym czy tu chodzi o to, że to facet powinien wyjść z inicjatywą i ogarnąć to wszystko?

SamotnaWilczyca napisał/a:

Jest tyle dobrych dziewczyn, a Ty skupiasz się na marginesie. Nudne są? Zbyt normalne?

Na to jest bardzo prosta odpowiedź i działa zapewne nie tylko u Rumuńskiego ale i u wszystkich jemu podobnych. Te dobre dziewczyny nawet nie zwracają uwagi na jego istnienie.

Rumuński, ja również uważam, że nie robisz nic złego. Nawet jeśli to jest coś społecznie postrzegane jako złe to jeśli to jest twoja świadoma decyzja i jeśli nikomu nie dzieje się krzywda to nie ma też za bardzo problemu. Ja jeszcze mam nadzieję na miłość, związek itd ale nie mogę mieć pewności czy jak będę w tym samym wieku co ty to się nie złamie i też nie skorzystam z takiej usługi. Łatwo jest kogoś osądzać nigdy nie będąc w jego sytuacji i jej nie rozumiejąc.

27,655 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2025-02-26 16:59:09)

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Rumuński, ja również uważam, że nie robisz nic złego. Nawet jeśli to jest coś społecznie postrzegane jako złe to jeśli to jest twoja świadoma decyzja i jeśli nikomu nie dzieje się krzywda to nie ma też za bardzo problemu. Ja jeszcze mam nadzieję na miłość, związek itd ale nie mogę mieć pewności czy jak będę w tym samym wieku co ty to się nie złamie i też nie skorzystam z takiej usługi. Łatwo jest kogoś osądzać nigdy nie będąc w jego sytuacji i jej nie rozumiejąc.

Nie ma co się wstrzymywać, ja ci powiem że się zdecydowałem w wieku 24 lat, i teraz trochę żałuję że nie poszedłem po osiemnastce od razu. Szybciej miałbym odhaczone plus rzekomo rynek przed czasami OnlyFansa był nieco bogatszy i taniej było.

Zresztą nawet jak kogoś kiedyś znajdziesz to nikt ci nie każe się spowiadać i mówić że chodziłeś na panny. Zachowaj to dla siebie i będzie spoko.

27,656

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:

Ważne jednak, żeby oboje mieli również świadomość potencjalnych konsekwencji, jakie mogą z tego wyniknąć za jakiś czas.


Ciekawe jakie mogą być potencjalne konsekwencje spotkań, które ograniczają się do loda w gumie?
Serio pytam, aż jestem ciekaw.


ChuopskiChłop napisał/a:

Ja powiem ci sam już od daaaawna nie byłem u pań prostytutek ale od pewnego czasu odstawiłem całkowicie porno i libido spadło mi na bardzo niski poziom, już raczej uniemożliwiający takie wojaże.


Ma boi Chuopski, może to faktycznie jest rozwiązanie? Odstawić temat całkowicie i z czasem spada libido do takiego poziomu, że już człowiek ma te tematy gdzieś, ciekawe...


Mrs.Happiness napisał/a:

Ze swojej strony uważam jedynie, że powinieneś zachować ostrożność.
Na tym etapie jesteś wyjątkowo podatny, staraj się nie ignorować sygnałów.
Jakby się zaczęło robić zbyt poważnie, to lepiej poszukać następnej, zamiast w to brnąć.


Ale ja nie zasługuję na miłość, więc nie ma szans, aby się we mnie zakochała.
Zresztą ja się też w niej nie zakocham, bo nie mógłbym kochać kogoś, kto spotyka się ze mną tylko i wyłącznie za kopertę z pieniędzmi.


Mrs.Happiness napisał/a:

Chciałabym w tym miejscu odnieść się do argumentu, że nie potrafiłbyś nic organizować.
Brałeś w ogóle pod uwagę, że niektóre dziewczyny lubią to robić i chętnie biorą to na siebie?


Szczerze mówiąc nie wiem jak działają związki, więc nie miałem jakichś głębszych przemyśleń w tym zakresie.
Przepraszam, ale nie wiem jak na to odpisać.


Mrs.Happiness napisał/a:

Na razie jesteś młody, chyba niewiele starszy ode mnie, jednak lata nieubłaganie mijają.
Wyobrażasz sobie, że miałbyś do końca życia chodzić na damy?


Do końca życia nie, ale będę sobie robił takie rzuty, że najpierw z escortką pół roku, potem rok przerwy i na nowo itp.
Pewnie kiedyś mi się znudzi smile


Shinigami napisał/a:

Rumuński, ja również uważam, że nie robisz nic złego. Nawet jeśli to jest coś społecznie postrzegane jako złe to jeśli to jest twoja świadoma decyzja i jeśli nikomu nie dzieje się krzywda to nie ma też za bardzo problemu. Ja jeszcze mam nadzieję na miłość, związek itd ale nie mogę mieć pewności czy jak będę w tym samym wieku co ty to się nie złamie i też nie skorzystam z takiej usługi. Łatwo jest kogoś osądzać nigdy nie będąc w jego sytuacji i jej nie rozumiejąc.


Zauważ, że tego typu sytuacje osądzają osoby, które mogą sobie znaleźć faceta/kobietę tak naprawdę na pstryknięcie palcem.
Taki ktoś nie zrozumie jak to jest nie dotykać kobiety przez 8 lat będąc młodym chłopakiem.
Tego się nie da wytłumaczyć, to trzeba by przeżyć, a tego nie życzę.

27,657

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Zauważ, że tego typu sytuacje osądzają osoby, które mogą sobie znaleźć faceta/kobietę tak naprawdę na pstryknięcie palcem.
Taki ktoś nie zrozumie jak to jest nie dotykać kobiety przez 8 lat będąc młodym chłopakiem.
Tego się nie da wytłumaczyć, to trzeba by przeżyć, a tego nie życzę.

Zauważyłem to już dawno. Teksty typu "jak nie ta to inna" albo "jednej podoba się to, drugiej tamto więc każdy znajdzie coś dla siebie" nie mają żadnego zastosowania w przypadku mężczyzn takich jak my. To dotyczy tylko tych, którzy mają w ogóle jakiś wybór czyli dość niewielkiej grupie mężczyzn.

8 lat jest ciężkie, a co jak ktoś przez 28 lat nigdy nie miał żadnego bliskiego kontaktu?

27,658

Odp: 30lat i cały czas sam

Bo neurotypowcy nie wiedzą jak to się żyje jako człowiek w spektrum, a wy panowie pewno też jesteście ze mną w tym elitarnym gronie. Nawet jak człowiek taki jak my chce tylko z ciekawości tego doświadczyć to przypomina to wyprawę na Mount Everest, za to normalsi potrafią sobie zmieniać partnerów co tydzień i za cholerę nas nie rozumieją.

Biorę się za sprawy zdrowotne i chcę mieć wreszcie potwierdzenie swojego aspergera, robotę mam luźną to zajmę się niedługo ogarnięciem diagnozy, osoba która mnie dobrze zna i której dziecko ostatnio zostało zdiagnozowane twierdzi że na luzie powinienem dostać.

27,659

Odp: 30lat i cały czas sam
Theodore Robert Bundy napisał/a:

Co za brednie zgorzkniałych niedomytych zakompleksionych kurw, czego wy chcecie go tu nauczyć? Rumun ma ponad 30 lat żadna kobieta w życiu nie zwiesiła na nim oka jak sam pisze jest dla nich nie widoczny, która z was niedomyte kłamliwe szmaty wytrzymała by bez ruchania tyle co Rumun? Na siłę pierdolicie trzy po trzy, a same sobie życia nie potraficie ułożyć, gosc pisze wprost, że ma układ z panna ona mu obciaga, a on jej za to płaci oboje są zadowoleni i Chuj wam do tego pasztety, przez ten wątek przewinęło sie wielu samotnych wykształconych facetów i jakoś żadna z was sie nimi nie zainteresowała, a wiecie dlaczego? Bo z prędkością światła wyczułyście nieatrakcyjnych samców ze słabymi genami, wiec dajcie już Rumunowi spokój to jego życie, i jego wybór.

Może Ted nie raz odpala się, ale ma dużo racji. Jeśli Rumuński był powietrzem dla was (dla kobiet), to po co mu mówicie by zrobił to czy tamto, odnośnie relacji damsko-męskich? Należy on do 80% facetów, co nie pociągają kobiety. Chce seksu, to idzie do pani na telefon i tyle. W taki sposób może go uzyskać. Ewentualnie, jak "zainteresuje się nim" samotna matka szukajaca Beciaka dla dziecka po przygodzie z Chadem. Często kobiety każą wręcz szukać facetom kobiet w swoim wieku, bo małolata coś tam. Może dlatego, bo kobieta po 30-stce już nie jest tak atrakcyjna z wyglądu, jak owa małolata i liczycie by patrzeć na wasz charakter, a wcześniej na takiego faceta by nie splunełą.

Gość jest totalnie zielone we wszystkim, co jest związane z relacjami damsko-męskimi, bo wcześniej nie chciałyście go.

Lucyfer666 napisał/a:

Najgorszą rzeczą, jaką sprzedają współczesne kobiety facetom to poczucie nadziei

Dokładnie. Każą czekać na swoją kolej, to samo by powiedziały gościowi, co ma 40 lat i też nigdy nic z kobietą itp xDD Czysta hipergamia, chcą wyelimować słabe geny.

27,660

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:

Często kobiety każą wręcz szukać facetom kobiet w swoim wieku, bo małolata coś tam. Może dlatego, bo kobieta po 30-stce już nie jest tak atrakcyjna z wyglądu, jak owa małolata i liczycie by patrzeć na wasz charakter, a wcześniej na takiego faceta by nie splunełą.

Przeciwnie, pisałam o tym we wcześniejszym poście. Młodsze mają niższe wymagania, łatwo im zaimponować, nie trzymają się swoich standardów (bo pewnie nawet nie zastanawiały się jeszcze nad nimi i lecą gdzie je wiatr poniesie), są jeszcze naiwne i mało asertywne, niedoświadczone, niedojrzałe - na ogół. Mężczyźni, którzy mają mniej do zaoferowania, wiedzą, że wśród nich ich szanse są wyższe. Zwłaszcza chodzi mi o te, których kontakt z ojcem był kiepski i nie mają wysokiego poczucia wartości. Na oksytocynę też zdaje się reagują intensywniej, łatwiej się przywiązują.

Ludzie wybierają innych ludzi na podobnym poziomie mentalnym; ogarnięci i dojrzali wybierają ogarnięte i dojrzałe, zaburzeni - zaburzone, niedojrzali - niedojrzałe, zakompleksieni - zakompleksione itd.

27,661 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-26 20:07:14)

Odp: 30lat i cały czas sam
Bert44 napisał/a:

Theodore mam wrażenie ze nie czytasz postow tylko patrzysz czy autorem jest ona czy on. Jak ona to atak. Podpiąłeś się pod posta Mr. Happiness. Jak dla mnie jej opinia jest wyważona, pełna zrozumienia i nawet jakiejs tam troski o przyszlosc.

Jedyne, co szanowny kolega ma do zaoferowania kobietom, to pogarda i uprzedzenia, więc niczego innego bym się po nim nie spodziewała. Pisałam mu już po ostatniej, równie sympatycznej wymianie zdań, że będę go ignorować tak długo, aż mnie przeprosi, co z oczywistych względów nigdy się nie wydarzy, ale widać rękę by chłopu urwało, jakby sobie odpuścił dalsze zaczepianie mnie. Na szczęście takie słabe prowokacje nie robią na mnie żadnego wrażenia. Szkoda zachodu.

Niemniej dziękuję za dobre słowo smile

Bert44 napisał/a:

Choć na chwilę obecną uwazam że Rumuski nie nadaje się do zwiazku. Że względu na stan psychiczny, na przekonania związane ze związkiem i kobietami. Jeśli wejdzie w związek to pierwsze babki będą królikami doświadczalnymi skazanymi na porażkę i ból. Dlatego najpierw musialby minimum polubić babki, przestac się ich bac  i zaakceptować czym jest zwiazek. Na dzień dzisiejszy nie ma na to szans. Nie chce spędzać razem czasu, nie bedzie mial dzieci, nie będzie się angażował. Myślę że to podejście to racjonalizacja  związana z tym że inaczej się jemu nie uda (on tak mysli). Ale bez tej zmiany nie ma sensu mowic o zwiazku.

Zgadzam się, że na ten moment ciężko byłoby mu zbudować dobry związek.
Natomiast widać, że uwiera mu ten stan rzeczy.
Z każdym rokiem pewnie coraz bardziej. 
Dlatego nawiązałam do przyszłości. 
Bo powiedzmy sobie szczerze, to ostatnie lata, by zacząć coś robić.
Gdyby się szczerze nad tym zastanowił i stwierdził, że woli życie kawalera, to co innego.
Nie ma żadnego przymusu, by się z kimś parować.
Ale on zazdrości tym, którzy mają intymne relacje z kobietami. 
Nie tylko seksu, przede wszystkim rozmów, bliskości, uwagi.
Tego również szuka w ramionach prostytutki.
Przykro się czyta, gdy młody człowiek pisze o sobie, że nie zasługuje na nic więcej.

27,662 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczyca (2025-02-26 20:16:43)

Odp: 30lat i cały czas sam
Mrs.Happiness napisał/a:

Zgadzam się, że na ten moment ciężko byłoby mu zbudować dobry związek.
Natomiast widać, że uwiera mu ten stan rzeczy.
Z każdym rokiem pewnie coraz bardziej. 
Dlatego nawiązałam do przyszłości. 
Bo powiedzmy sobie szczerze, to ostatnie lata, by zacząć coś robić.
Gdyby się szczerze nad tym zastanowił i stwierdził, że woli życie kawalera, to co innego.
Nie ma żadnego przymusu, by się z kimś parować.
Ale on zazdrości tym, którzy mają intymne relacje z kobietami. 
Nie tylko seksu, przede wszystkim rozmów, bliskości, uwagi.
Tego również szuka w ramionach prostytutki.
Przykro się czyta, gdy młody człowiek pisze o sobie, że nie zasługuje na nic więcej.

Też to zauważyłam. Ma jeszcze potencjał, by zmienić swoje życie (edytuję - tak sobie myślę, że w każdym wieku się go ma, bo mózg jest przecież plastyczny). Nie uważam, że w tym momencie ma potencjał do stworzenia udanej relacji, ale za jakiś czas mógłby mieć, gdyby zaczął nad sobą pracować.

27,663

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

Często kobiety każą wręcz szukać facetom kobiet w swoim wieku, bo małolata coś tam. Może dlatego, bo kobieta po 30-stce już nie jest tak atrakcyjna z wyglądu, jak owa małolata i liczycie by patrzeć na wasz charakter, a wcześniej na takiego faceta by nie splunełą.

Przeciwnie, pisałam o tym we wcześniejszym poście. Młodsze mają niższe wymagania, łatwo im zaimponować, nie trzymają się swoich standardów (bo pewnie nawet nie zastanawiały się jeszcze nad nimi i lecą gdzie je wiatr poniesie), są jeszcze naiwne i mało asertywne, niedoświadczone, niedojrzałe - na ogół. Mężczyźni, którzy mają mniej do zaoferowania, wiedzą, że wśród nich ich szanse są wyższe. Zwłaszcza chodzi mi o te, których kontakt z ojcem był kiepski i nie mają wysokiego poczucia wartości. Na oksytocynę też zdaje się reagują intensywniej, łatwiej się przywiązują.

Ludzie wybierają innych ludzi na podobnym poziomie mentalnym; ogarnięci i dojrzali wybierają ogarnięte i dojrzałe, zaburzeni - zaburzone, niedojrzali - niedojrzałe, zakompleksieni - zakompleksione itd.


Najpierw trzeba się podobać tym młodszym. Małolata woli ze swojego wieku Chada, a nie 30-letniego prawiczka.

27,664

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Zgadzam się, że na ten moment ciężko byłoby mu zbudować dobry związek.
Natomiast widać, że uwiera mu ten stan rzeczy.
Z każdym rokiem pewnie coraz bardziej. 
Dlatego nawiązałam do przyszłości. 
Bo powiedzmy sobie szczerze, to ostatnie lata, by zacząć coś robić.
Gdyby się szczerze nad tym zastanowił i stwierdził, że woli życie kawalera, to co innego.
Nie ma żadnego przymusu, by się z kimś parować.
Ale on zazdrości tym, którzy mają intymne relacje z kobietami. 
Nie tylko seksu, przede wszystkim rozmów, bliskości, uwagi.
Tego również szuka w ramionach prostytutki.
Przykro się czyta, gdy młody człowiek pisze o sobie, że nie zasługuje na nic więcej.

Też to zauważyłam. Ma jeszcze potencjał, by zmienić swoje życie (edytuję - tak sobie myślę, że w każdym wieku się go ma, bo mózg jest przecież plastyczny). Nie uważam, że w tym momencie ma potencjał do stworzenia udanej relacji, ale za jakiś czas mógłby mieć, gdyby zaczął nad sobą pracować.

Może za jakiś czas. Może jakoś presją opadnie.  Czasem w zyciu jest tak że jak czegos tak bardzo chcemy to nie wychodzi. A jak człowiek się podda i oleje to nagle się dzieje. Czasem sama presją wewnętrzna potrafi przeszkadzać.

Nie wychodzi mimo prob. To musi byc trudne dla Rumuskiego. Czuje się niewidzialny. Taka sytuacja na dłuższą metę każdego by wykończyła i odebrala pare do dzialania. . Chciałoby się powiedzieć probuj dalej ale to musi być dla niego po prostu trudne.

Ciężka sprawa

27,665 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-26 20:58:57)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Ale ja nie zasługuję na miłość, więc nie ma szans, aby się we mnie zakochała.

Akurat ona jest w znacznie lepszej sytuacji, bo nie jesteś jedynym, z którym się widuje.
Skoro jednak padły takie słowa, to pozwolę sobie zapytać.
Dlaczego uważasz, że nie zasługujesz na miłość?
Co takiego strasznego zrobiłeś?
Pytam serio.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Zresztą ja się też w niej nie zakocham, bo nie mógłbym kochać kogoś, kto spotyka się ze mną tylko i wyłącznie za kopertę z pieniędzmi.

Wielu facetów doskonale wie, że partnerki spotykają się z nimi tylko dla kasy, a mimo to zakochują się w nich na zabój i latami oszukują samych siebie, że jak podarują im jeszcze jeden brylantowy naszyjnik, to wtedy już na pewno odwzajemnią uczucie. Niskie poczucie wartości i strach przed samotnością potrafią człowieka pchnąć do naprawdę desperackich czynów.
Inna sprawa, że nie byłbyś ani pierwszy, ani ostatni, co poczuł miętę do damy.
Jakby nie patrzeć jest to atrakcyjna kobieta, która po latach posuchy daje upragnioną uwagę i przyjemność.
Sam mówisz, że spotkania opierają się głównie na fajnych rozmowach. 
Ludzie potrafią stracić dla kogoś głowę "za mniej".

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Szczerze mówiąc nie wiem jak działają związki, więc nie miałem jakichś głębszych przemyśleń w tym zakresie.
Przepraszam, ale nie wiem jak na to odpisać.

Spoko, nie musisz przepraszać, rozumiem.
Ale skoro to jeden z powodów na nie, to wiedz po prostu, że takie problemy da się dość łatwo rozwiązać. 
Mówię to z własnego doświadczenia, żeby nie było, że tak sobie teoretyzuję.
Wiele rzeczy, które wydają się na pierwszy rzut oka przerażające, okazują się znacznie prostsze.
Trzeba tylko dać sobie szansę, by się o tym przekonać.
Choć wiem, jak ciężkie bywa wychodzenie ze swojej strefy komfortu, więc nie oceniam.

27,666

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:

zdecydowałem w wieku 24 lat

Ja 22 miałem. Mogłem wcześniej pójść do pani z Roksy wtedy jeszcze.

27,667

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

zdecydowałem w wieku 24 lat

Ja 22 miałem. Mogłem wcześniej pójść do pani z Roksy wtedy jeszcze.

Jak ty 98 to jesteśmy jeden rocznik bracie, ale ja jak jeszcze istniała roksa to zajęty byłem swoimi sprawami bardziej aniżeli damsko-męskimi, to mi dopiero w wieku 23 lat mocniej weszło.

27,668

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:

Też to zauważyłam. Ma jeszcze potencjał, by zmienić swoje życie (edytuję - tak sobie myślę, że w każdym wieku się go ma, bo mózg jest przecież plastyczny). Nie uważam, że w tym momencie ma potencjał do stworzenia udanej relacji, ale za jakiś czas mógłby mieć, gdyby zaczął nad sobą pracować.

Masz rację, życie można spróbować zmienić na dowolnym etapie. Być może źle to ujęłam.
Uważam po prostu, że jak się ma tak wiele do przepracowania, to nie warto z tym zwlekać.
Im szybciej zacznie wprowadzać zmiany w życie, tym większa szansa na powodzenie.
Zwłaszcza, że człowiek czym starszy, tym mniej mu się chce robić takie fikołki.
Mamy tu na forum paru inceli, z którymi nie chciałabym jako kobieta mieć nic do czynienia.
Ale jest też kilku takich rodzynków, jak Shini, czy Rumuński, którzy wyróżniają się na ich tle.
Nie są tak okrutnie męczący, tak przesiąknięci niechęcią, pogardą i uprzedzeniami względem naszej płci.
Jakby się naprawdę przyłożyli i pokonali swoje demony, to obaj mogliby stać się fajnymi partnerami.

27,669

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:
gman98v2 napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

zdecydowałem w wieku 24 lat

Ja 22 miałem. Mogłem wcześniej pójść do pani z Roksy wtedy jeszcze.

Jak ty 98 to jesteśmy jeden rocznik bracie, ale ja jak jeszcze istniała roksa to zajęty byłem swoimi sprawami bardziej aniżeli damsko-męskimi, to mi dopiero w wieku 23 lat mocniej weszło.

Tak, 98 rocznik jestem.

27,670 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-26 22:21:19)

Odp: 30lat i cały czas sam

Dlaczego nie zasługuję na miłość? Nie mam nic ciekawego do zaoferowania dla kobiety.
Dziewczyny traktują mnie jak powietrze i nie dziwię się im, dlaczego miałyby być z kimś takim jak ja? Musiałyby być głupcami.

Mam 31 lat, wieczny kawaler.

Jakie dziewczyny, jakie kobiety? Jakie związki? Tego u mnie nie ma, więc widocznie nie zasługuję na kobiety.

Mam problemy zdrowotne, mam stwierdzoną niepełnosprawność, mam ginekomastię, przez niedosłuch problemy z wysławianiem się, mam problemy z układem nerwowym, nie jestem ciekawy.
Jestem nudziarzem, apatycznym materialistą. Jestem gniewny i złośliwy. Nie jestem przyjacielski.

27,671

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Dlaczego nie zasługuję na miłość? Nie mam nic ciekawego do zaoferowania dla kobiety.
Dziewczyny traktują mnie jak powietrze i nie dziwię się im, dlaczego miałyby być z kimś takim jak ja? Musiałyby być głupcami.

Mam 31 lat, wieczny kawaler.

Jakie dziewczyny, jakie kobiety? Jakie związki? Tego u mnie nie ma, więc widocznie nie zasługuję na kobiety.

Mam problemy zdrowotne, mam stwierdzoną niepełnosprawność, mam ginekomastię, przez niedosłuch problemy z wysławianiem się, mam problemy z układem nerwowym, nie jestem ciekawy.
Jestem nudziarzem, apatycznym materialistą. Jestem gniewny i złośliwy. Nie jestem przyjacielski.


To wytłuszczone zmień.

27,672

Odp: 30lat i cały czas sam
Bert44 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
Mrs.Happiness napisał/a:

Zgadzam się, że na ten moment ciężko byłoby mu zbudować dobry związek.
Natomiast widać, że uwiera mu ten stan rzeczy.
Z każdym rokiem pewnie coraz bardziej. 
Dlatego nawiązałam do przyszłości. 
Bo powiedzmy sobie szczerze, to ostatnie lata, by zacząć coś robić.
Gdyby się szczerze nad tym zastanowił i stwierdził, że woli życie kawalera, to co innego.
Nie ma żadnego przymusu, by się z kimś parować.
Ale on zazdrości tym, którzy mają intymne relacje z kobietami. 
Nie tylko seksu, przede wszystkim rozmów, bliskości, uwagi.
Tego również szuka w ramionach prostytutki.
Przykro się czyta, gdy młody człowiek pisze o sobie, że nie zasługuje na nic więcej.

Też to zauważyłam. Ma jeszcze potencjał, by zmienić swoje życie (edytuję - tak sobie myślę, że w każdym wieku się go ma, bo mózg jest przecież plastyczny). Nie uważam, że w tym momencie ma potencjał do stworzenia udanej relacji, ale za jakiś czas mógłby mieć, gdyby zaczął nad sobą pracować.

Może za jakiś czas. Może jakoś presją opadnie.  Czasem w zyciu jest tak że jak czegos tak bardzo chcemy to nie wychodzi. A jak człowiek się podda i oleje to nagle się dzieje. Czasem sama presją wewnętrzna potrafi przeszkadzać.

Nie wychodzi mimo prob. To musi byc trudne dla Rumuskiego. Czuje się niewidzialny. Taka sytuacja na dłuższą metę każdego by wykończyła i odebrala pare do dzialania. . Chciałoby się powiedzieć probuj dalej ale to musi być dla niego po prostu trudne.

Ciężka sprawa

Polecam zobaczyć dane wink

Zapaść matryminialna, brak seksu, plaga samotności.

Ot mamy klasyczne 'zachodnie' problemy, które narastają.

Dlatego też do czynników własnych należy uwzględniać te systemowe - niezależne.
Nie zmieni to naszego życia, ale moim zdaniem łatwiej pewne fakty przyjmować.

27,673

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:

Najpierw trzeba się podobać tym młodszym. Małolata woli ze swojego wieku Chada, a nie 30-letniego prawiczka.

W podobaniu się chodzi przede wszystkim o to, by trafiać w potrzeby drugiej osoby. Dziewczyna, która miała słaby kontakt z ojcem i dom, który nie dał jej poczucia bezpieczeństwa, ze sporym prawdopodobieństwem będzie zwracać uwagę na starszych od siebie mężczyzn, posiadających stabilną sytuację życiową. Z wyglądu wystarczy nie być odpychającym, zaniedbanym i posiadać choć jedną cechę, do której ona ma słabość. Dodatkowo taką cechą może być nawet ton głosu.

27,674

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Ciekawe jakie mogą być potencjalne konsekwencje spotkań, które ograniczają się do loda w gumie?
Serio pytam, aż jestem ciekaw.

Na przykład takie, że się do niej tak po ludzku przywiążesz, a ona z jakiegoś powodu oznajmi Ci, że już nie chce tego układu dłużej ciągnąć. Teraz daje Ci to jakąś namiastkę normalności, w której miejsce może pojawić się jeszcze większa i bardziej dotkliwa pustka od tej, którą miałeś do tej pory.

Załóżmy też, że za jakiś czas spotkasz kobietę, z którą będziesz miał szansę, a przede wszystkim bardzo będziesz chciał wejść w związek, a to co dzieje się teraz z dużym prawdopodobieństwem nie zostanie zaakceptowane. Oczywiście możesz zataić tę informację, ale co to za związek, jeśli od samego początku buduje się go na kłamstwie?

W każdym razie nie miałam na myśli konsekwencji zdrowotnych, a jeśli już, to bardziej te emocjonalne niż fizyczne.

27,675

Odp: 30lat i cały czas sam
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam zobaczyć dane wink

Zapaść matryminialna, brak seksu, plaga samotności.

Ot mamy klasyczne 'zachodnie' problemy, które narastają.

Dlatego też do czynników własnych należy uwzględniać te systemowe - niezależne.
Nie zmieni to naszego życia, ale moim zdaniem łatwiej pewne fakty przyjmować.

Warto się zastanowić z czego to wynika. Może jednak z nadmiaru opcji, bodźców, uzależnień i w konsekwencji braku motywacji po waszej stronie?

27,676

Odp: 30lat i cały czas sam
Mrs.Happiness napisał/a:

Mamy tu na forum paru inceli, z którymi nie chciałabym jako kobieta mieć nic do czynienia. Ale jest też kilku takich rodzynków, jak Shini, czy Rumuński, którzy wyróżniają się na ich tle.
Nie są tak okrutnie męczący, tak przesiąknięci niechęcią, pogardą i uprzedzeniami względem naszej płci. Jakby się naprawdę przyłożyli i pokonali swoje demony, to obaj mogliby stać się fajnymi partnerami.

A już się bałem, że będę w tej pierwszej kategorii. Dzięki za wyróżnienie jako ten jeszcze nie stracony. Na tą chwilę kilka demonów wydaje się niepokonanych ale pozostałe, te mniejsze są coraz słabsze.

Aż chciałbym napisać czemu ja nie zasługuje na miłość ale to byłoby jak poddanie się w walce z demonem.

Priscilla napisał/a:

Załóżmy też, że za jakiś czas spotkasz kobietę, z którą będziesz miał szansę, a przede wszystkim bardzo będziesz chciał wejść w związek, a to co dzieje się teraz z dużym prawdopodobieństwem nie zostanie zaakceptowane.

Zawsze mnie zastanawia skąd kobiety mają tę niezachwianą wiarę, że na pewno ktoś się znajdzie. I to zaraz po zrobieniu czegoś co odrzuci tą osobę. Już któryś raz widzę podobny post. Rumuński robi to co robi już jakiś czas i nie spotkało go nic ani dobrego ani złego z tego powodu.

Odpowiadając na posty wszystkich radzących by skorzystać z omawianych usług. Póki tli się jeszcze we mnie ta iskierka nadziei, póki mam jeszcze choć trochę tej wiary w miłość nie zrobię tego. Nie wiem jak długo to potrwa, nie wiem ile wytrzymam ale póki mogę to będę z tym walczył.

27,677

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam zobaczyć dane wink

Zapaść matryminialna, brak seksu, plaga samotności.

Ot mamy klasyczne 'zachodnie' problemy, które narastają.

Dlatego też do czynników własnych należy uwzględniać te systemowe - niezależne.
Nie zmieni to naszego życia, ale moim zdaniem łatwiej pewne fakty przyjmować.

Warto się zastanowić z czego to wynika. Może jednak z nadmiaru opcji, bodźców, uzależnień i w konsekwencji braku motywacji po waszej stronie?

Dodam więcej. W innym miejscu młode dziewczyny dyskutowały o tym i żaliły się, że nigdy żaden facet do nich nie zagadał. I to nie był jeden, czy dwa przypadki, tych dziewczyn było dużo. Narzekały, że bez aplikacji randkowej niemożliwe jest poznanie kogokolwiek. W miastach... Rozumiecie? Nikt. Nie chodzi o to, że jakiś "chad", one w ogóle nie miały takich sytuacji. O czym to świadczy?

27,678

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Załóżmy też, że za jakiś czas spotkasz kobietę, z którą będziesz miał szansę, a przede wszystkim bardzo będziesz chciał wejść w związek, a to co dzieje się teraz z dużym prawdopodobieństwem nie zostanie zaakceptowane.

Zawsze mnie zastanawia skąd kobiety mają tę niezachwianą wiarę, że na pewno ktoś się znajdzie. I to zaraz po zrobieniu czegoś co odrzuci tą osobę. Już któryś raz widzę podobny post. Rumuński robi to co robi już jakiś czas i nie spotkało go nic ani dobrego ani złego z tego powodu.

Odpowiadając na posty wszystkich radzących by skorzystać z omawianych usług. Póki tli się jeszcze we mnie ta iskierka nadziei, póki mam jeszcze choć trochę tej wiary w miłość nie zrobię tego. Nie wiem jak długo to potrwa, nie wiem ile wytrzymam ale póki mogę to będę z tym walczył.

Czy stwierdzenie "załóżmy, że za jakiś czas..." jest równoważne z niezachwianą wiarą? Pytanie jest oczywiście retoryczne wink

27,679

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

Najpierw trzeba się podobać tym młodszym. Małolata woli ze swojego wieku Chada, a nie 30-letniego prawiczka.

W podobaniu się chodzi przede wszystkim o to, by trafiać w potrzeby drugiej osoby. Dziewczyna, która miała słaby kontakt z ojcem i dom, który nie dał jej poczucia bezpieczeństwa, ze sporym prawdopodobieństwem będzie zwracać uwagę na starszych od siebie mężczyzn, posiadających stabilną sytuację życiową. Z wyglądu wystarczy nie być odpychającym, zaniedbanym i posiadać choć jedną cechę, do której ona ma słabość. Dodatkowo taką cechą może być nawet ton głosu.

Nieźle, mieszkać z prostytutką w domu. To już lepsze są te z ogłoszeń, bo brak ukrytych kosztów.

27,680 Ostatnio edytowany przez gman98v2 (2025-02-27 00:08:23)

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam zobaczyć dane wink

Zapaść matryminialna, brak seksu, plaga samotności.

Ot mamy klasyczne 'zachodnie' problemy, które narastają.

Dlatego też do czynników własnych należy uwzględniać te systemowe - niezależne.
Nie zmieni to naszego życia, ale moim zdaniem łatwiej pewne fakty przyjmować.

Warto się zastanowić z czego to wynika. Może jednak z nadmiaru opcji, bodźców, uzależnień i w konsekwencji braku motywacji po waszej stronie?

Dodam więcej. W innym miejscu młode dziewczyny dyskutowały o tym i żaliły się, że nigdy żaden facet do nich nie zagadał. I to nie był jeden, czy dwa przypadki, tych dziewczyn było dużo. Narzekały, że bez aplikacji randkowej niemożliwe jest poznanie kogokolwiek. W miastach... Rozumiecie? Nikt. Nie chodzi o to, że jakiś "chad", one w ogóle nie miały takich sytuacji. O czym to świadczy?

One zagadały kiedyś?

27,681 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2025-02-26 23:55:51)

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:

Czy stwierdzenie "załóżmy, że za jakiś czas..." jest równoważne z niezachwianą wiarą? Pytanie jest oczywiście retoryczne wink

Miałem na myśli ogólnie posty tego typu, których widziałem na forum już trochę, nie konkretnie twój.

27,682

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

Dodam więcej. W innym miejscu młode dziewczyny dyskutowały o tym i żaliły się, że nigdy żaden facet do nich nie zagadał. I to nie był jeden, czy dwa przypadki, tych dziewczyn było dużo. Narzekały, że bez aplikacji randkowej niemożliwe jest poznanie kogokolwiek. W miastach... Rozumiecie? Nikt. Nie chodzi o to, że jakiś "chad", one w ogóle nie miały takich sytuacji. O czym to świadczy?

One zagadały kiedyś?

Dawały sygnał rzęsami big_smile

27,683

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:

W podobaniu się chodzi przede wszystkim o to, by trafiać w potrzeby drugiej osoby. Dziewczyna, która miała słaby kontakt z ojcem i dom, który nie dał jej poczucia bezpieczeństwa, ze sporym prawdopodobieństwem będzie zwracać uwagę na starszych od siebie mężczyzn, posiadających stabilną sytuację życiową. Z wyglądu wystarczy nie być odpychającym, zaniedbanym i posiadać choć jedną cechę, do której ona ma słabość. Dodatkowo taką cechą może być nawet ton głosu.

Nieźle, mieszkać z prostytutką w domu. To już lepsze są te z ogłoszeń, bo brak ukrytych kosztów.

Kierując się Twoim pokrzywionym myśleniem, to każda kobieta będąca w związku jest prostytutką. Kim w takim razie jest jej partner?
Dodam na koniec, że osoby o podobnym do Ciebie spojrzeniu na relacje damsko-męskie zdecydowanie nie powinny nawet myśleć o wejściu w jakikolwiek związek, więc Twoja racjonalizacja generalnie ma sens wink

27,684

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

Najpierw trzeba się podobać tym młodszym. Małolata woli ze swojego wieku Chada, a nie 30-letniego prawiczka.

W podobaniu się chodzi przede wszystkim o to, by trafiać w potrzeby drugiej osoby. Dziewczyna, która miała słaby kontakt z ojcem i dom, który nie dał jej poczucia bezpieczeństwa, ze sporym prawdopodobieństwem będzie zwracać uwagę na starszych od siebie mężczyzn, posiadających stabilną sytuację życiową. Z wyglądu wystarczy nie być odpychającym, zaniedbanym i posiadać choć jedną cechę, do której ona ma słabość. Dodatkowo taką cechą może być nawet ton głosu.

Nieźle, mieszkać z prostytutką w domu. To już lepsze są te z ogłoszeń, bo brak ukrytych kosztów.

Nie gloryfikuj tak miłości. Nie jest ona az taka bezinteresowna. Skąd tyle rozwodow?  Ludzie są ze sobą z różnych powodów. Kasa tez ale to słaby powod. Ale generalnie zawsze jest coś co wiąże kogos z druga osoba. To zawsze jakis rodzaj wymiany. Idac tym tokiem rozumowania każdy facet i babka w zwiazku jest w pewnym sensie prostytutka. Coś daje i coś za to dostaje. Czy dolary, czy orgazmy, czy bezpieczeństwo, czy dobry humor, czy emocje.....

27,685

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam zobaczyć dane wink

Zapaść matryminialna, brak seksu, plaga samotności.

Ot mamy klasyczne 'zachodnie' problemy, które narastają.

Dlatego też do czynników własnych należy uwzględniać te systemowe - niezależne.
Nie zmieni to naszego życia, ale moim zdaniem łatwiej pewne fakty przyjmować.

Warto się zastanowić z czego to wynika. Może jednak z nadmiaru opcji, bodźców, uzależnień i w konsekwencji braku motywacji po waszej stronie?

Oczywiście że warto się zastanowić. Nie wiem czy są jakieś badania na ten temat. Ale nie można się oszukiwać i udawać ze zjawisko nie występuje. Radzimy chłopakom zróbcie tak, spróbujcie tego ale im sie nie udaje. Na pewno poza zmianami społecznymi  chodzi o jakiś zestaw cech u chłopaków  które na to wpływają ale problem jest znakiem naszych czasów. Podane przez Ciebie powody pewnie też wpływają na to. Piszesz ze brakuje motywacji u chłopaków. I to się zgadza - na dzień dzisiejszy brakuje ale to nie przyczyną tylko skutek wieloletnich porażek.
Sam uwazam że to co robi Rumunski w jego sytuacji jest ok. Chociaz namiastka "czegos". Ale cały czas mam nadzieję ze wyjdzie z tego. Nawet nie chodzi o wchodzenie w związek tylko jakis mniej destrukcyjny sposób myślenia o zwiazkach i kobietach

27,686

Odp: 30lat i cały czas sam
strarzak sam napisał/a:

Dawały sygnał rzęsami big_smile

Tsa xD

Priscilla napisał/a:

Kierując się Twoim pokrzywionym myśleniem, to każda kobieta będąca w związku jest prostytutką. Kim w takim razie jest jej partner?

Myślisz, że kobieta mając 30/30+ lat wychodząc za mąż, lub mieszkając na kocią łapę z partnerem jest tylko "z miłości"?

Bert44 napisał/a:

Nie gloryfikuj tak miłości. Nie jest ona az taka bezinteresowna. Skąd tyle rozwodow?  Ludzie są ze sobą z różnych powodów. Kasa tez ale to słaby powod. Ale generalnie zawsze jest coś co wiąże kogos z druga osoba. To zawsze jakis rodzaj wymiany. Idac tym tokiem rozumowania każdy facet i babka w zwiazku jest w pewnym sensie prostytutka. Coś daje i coś za to dostaje. Czy dolary, czy orgazmy, czy bezpieczeństwo, czy dobry humor, czy emocje.....

Często na męża wybierany jest Beciak, nie Chad co wcześniej kobieta z nim szalała. Ten sam schemat jest u kobiet z dzieckiem, dziećmi. Tutaj czysta, chłodna kalkulacja. Nie ma tutaj żadnego pożądania do owego faceta. 20% facetów jest pożądanych przez kobiety, reszta jest dostarczycielem dóbr.

Dlatego napisałem wyżej, że prostytutka z ogłoszeń nie ma ukrytych kosztów, co siłą rzeczy jest dużo lepszą opcją. Logika.

27,687

Odp: 30lat i cały czas sam
SamotnaWilczyca napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Polecam zobaczyć dane wink

Zapaść matryminialna, brak seksu, plaga samotności.

Ot mamy klasyczne 'zachodnie' problemy, które narastają.

Dlatego też do czynników własnych należy uwzględniać te systemowe - niezależne.
Nie zmieni to naszego życia, ale moim zdaniem łatwiej pewne fakty przyjmować.

Warto się zastanowić z czego to wynika. Może jednak z nadmiaru opcji, bodźców, uzależnień i w konsekwencji braku motywacji po waszej stronie?

Dodam więcej. W innym miejscu młode dziewczyny dyskutowały o tym i żaliły się, że nigdy żaden facet do nich nie zagadał. I to nie był jeden, czy dwa przypadki, tych dziewczyn było dużo. Narzekały, że bez aplikacji randkowej niemożliwe jest poznanie kogokolwiek. W miastach... Rozumiecie? Nikt. Nie chodzi o to, że jakiś "chad", one w ogóle nie miały takich sytuacji. O czym to świadczy?


Pierdolenie.


Było to wiele razy analizowane. To nie jest tak, że dosłownie NIKT ich nie zagadywał. Po prostu nie zagadywał ich NIKT, kto by im się podobał.


A czynniki czemu "facetom się nie chce" są czysto środowiskowe i kompletnie nie związane z uzależnieniami i dostępem do porno (to jest efekt zapaści matrymonialnej). Współczesne żarcie, kosmetyki i cała reszta jest tak dopchana chemią wszelaką, że to kastruje facetów na poziomie hormonalnym. Dlatego mamy połowę testosteronu co faceci w latach 80tych.

27,688

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:

Kierując się Twoim pokrzywionym myśleniem, to każda kobieta będąca w związku jest prostytutką. Kim w takim razie jest jej partner?
Dodam na koniec, że osoby o podobnym do Ciebie spojrzeniu na relacje damsko-męskie zdecydowanie nie powinny nawet myśleć o wejściu w jakikolwiek związek, więc Twoja racjonalizacja generalnie ma sens wink

Przecież to Maleńczuk powiedział, że małżeństwo to jest tak na prawdę zinstytucjonalizowana prostytucja, i w sumie trudno mu trochę nie przyznać racji.

27,689

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Współczesne żarcie, kosmetyki i cała reszta jest tak dopchana chemią wszelaką, że to kastruje facetów na poziomie hormonalnym. Dlatego mamy połowę testosteronu co faceci w latach 80tych.

Duża ilość facetów, jeśli po 10 razach przypuśćmy zostanie odrzuconych, to daje sobie spokój z dawaniem atencji. Dociera do nich, że nie są atrakcyjni dla kobiet.

27,690 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2025-02-27 13:57:43)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Dlaczego nie zasługuję na miłość? Nie mam nic ciekawego do zaoferowania dla kobiety.
Dziewczyny traktują mnie jak powietrze i nie dziwię się im, dlaczego miałyby być z kimś takim jak ja? Musiałyby być głupcami.

Mam 31 lat, wieczny kawaler.

Jakie dziewczyny, jakie kobiety? Jakie związki? Tego u mnie nie ma, więc widocznie nie zasługuję na kobiety.

Mam problemy zdrowotne, mam stwierdzoną niepełnosprawność, mam ginekomastię, przez niedosłuch problemy z wysławianiem się, mam problemy z układem nerwowym, nie jestem ciekawy.
Jestem nudziarzem, apatycznym materialistą. Jestem gniewny i złośliwy. Nie jestem przyjacielski.

To, że czegoś nie posiadamy, nie oznacza, że na to nie zasługujemy.
Często brak wynika z faktu, że sobie na tę rzecz nie zapracowaliśmy.
Niektórzy dostają ją za darmo lub przy niewielkim wysiłku, prawda.
Świadomość tego potrafi zdemotywować wielu ludzi już na wstępie.
Ale to tak, jakbym się obrażała na świat, że ktoś na osiemnastkę dostał mieszkanie.
Pod pewnymi względami lepiej mu się w życiu wylosowało.
Jednak to nie świadczy o tym, że nie jestem warta posiadania własnego lokum.
Różnica polega na tym, że mi nikt go nie dał, muszę sama zarobić na każdy metr kwadratowy.
Idąc tokiem myślenia inceli, powinnam wprowadzić się do kartonu pod mostem.
Bo muszę albo płacić za wynajem, albo latami zbierać na coś swojego.
Podczas gdy jakaś bogata koleżanka musiała się tylko urodzić.

Bardzo współczuję problemów zdrowotnych, ale na niektóre z nich da się chyba coś zaradzić.
Nie myślałeś, żeby wykonać zabieg usunięcia ginekomastii?
A jeśli chodzi o niedosłuch, to może warto zainwestować w aparat słuchowy?
Teraz produkują takie, co wyglądają jak słuchawki bezprzewodowe, więc nie rzucałby się w oczy.

To ja może zapytam, czy chciałbyś być inny? Zmienić którąś z tych cech?
I co rozumiesz przez nudziarza? Mógłbyś rozwinąć?

Posty [ 27,626 do 27,690 z 29,783 ]

Strony Poprzednia 1 424 425 426 427 428 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024