30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 422 423 424 425 426 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27,496 do 27,560 z 29,782 ]

27,496 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-08 10:58:06)

Odp: 30lat i cały czas sam

Salomonka chyba nie zrozumiałem żartu.



Wracając do tej eskortki... Widziałem się z nią w Czwartek.. smile

Jak zwykle spotkanie w miłej atmosferze, bez spoglądania na zegarek. Znowu nam zeszło kilka godzin na rozmowach zakończonych zabawą, po której razem jeszcze coś zjedliśmy.

Kosztowało mnie to kilkaset złotych, ale warto było.

No nic, w następnym tygodniu powtórka z rozrywki.

Fajnie mieć taką złudną namiastkę związku po 8 latach kompletnej samotności smile

Zobacz podobne tematy :

27,497

Odp: 30lat i cały czas sam

No itak trzymaj Rumunski xd tak trzymaj

27,498

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Fajnie mieć taką złudną namiastkę związku po 8 latach kompletnej samotności smile

Jak to się ma do Twoich wielokrotnych zapewnień, że nie chcesz być z żadną kobietą, a teraz nawet eskortka za kilka stów za spotkanie jest ok?

27,499

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

 
W sumie miałem nie pisać do 2025 ale tak mi się nudziło dzisiaj, że postanowiłem iż coś naskrobię!
Tak jak nigdy nie byłem w związku z kobietą, tak dalej nie jestem. Na tej płaszczyźnie kompletnie nic się nie zmieniło.
Prawie 28 lat na karku a ja nigdy nie trzymałem się z dziewczyną za ręce - no to są już jakieś jaja.

.

Dała się potrzymać?

27,500 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-02-08 18:58:02)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Salomonka chyba nie zrozumiałem żartu.



Wracając do tej eskortki... Widziałem się z nią w Czwartek.. smile

Jak zwykle spotkanie w miłej atmosferze, bez spoglądania na zegarek. Znowu nam zeszło kilka godzin na rozmowach zakończonych zabawą, po której razem jeszcze coś zjedliśmy.

Kosztowało mnie to kilkaset złotych, ale warto było.

No nic, w następnym tygodniu powtórka z rozrywki.

Fajnie mieć taką złudną namiastkę związku po 8 latach kompletnej samotności smile

Jak tam Twoje zdrowie juz wiesz co Ci dolega ?

27,501

Odp: 30lat i cały czas sam
paslawek napisał/a:

"Na pieszczoty to trzeba sobie zasłużyć " big_smile
Witaj w klubie tongue


A witam smile


Lucyfer666 napisał/a:

Niby wszystko gdzieś, ale się pochwaliłeś.
A ja osobiście uważam, że dobrze zrobiłeś. Korzystaj, czerp, zachowaj dobre chwile smile

jea1 napisał/a:

No itak trzymaj Rumunski xd tak trzymaj


Super jest, bardzo mi się podobają te spotkania big_smile


Priscilla napisał/a:

Jak to się ma do Twoich wielokrotnych zapewnień, że nie chcesz być z żadną kobietą, a teraz nawet eskortka za kilka stów za spotkanie jest ok?


No ale przecież to są dwie różne rzeczy.
Z eskortką za kilka stów spotykam się raz na tydzień i rozmawiamy tylko jak się widzimy.
Jakbym miał dziewczynę w związku, to pewnie codziennie byśmy rozmawiali i spotykali się znacznie częściej.
A z luxury girl mam tylko namiastkę związku, takiego niezobowiązującego i to jest super.


strarzak sam napisał/a:

Dała się potrzymać?


Nawet sama z siebie zaproponowała, że zrobi mi taniec erotyczny, aby bardziej mnie rozgrzać. Właśnie dlatego lubię escortki, za fajną i luźną atmosferę.
W zwykłym burdelu, to laska pewnie co chwila patrzy na zegarek, a po rozpoczęciu kolejnej godziny każe sobie dodatkowo płacić. Takiego czegoś bym nie chciał.


Julia life in UK napisał/a:

Jak tam Twoje zdrowie juz wiesz co Ci dolega ?


Hej,
Dziękuję, że pytasz.
Na razie robię kosztowne badania... Na wiosnę mam jeszcze zrobić rezonans magnetyczny, aby zobaczyć, czy są tam jakieś zmiany... I potem dalej jechana z tematem. Po prostu potrzeba więcej czasu.

27,502 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-02-08 23:40:26)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
paslawek napisał/a:

"Na pieszczoty to trzeba sobie zasłużyć " big_smile
Witaj w klubie tongue


A witam smile


Lucyfer666 napisał/a:

Niby wszystko gdzieś, ale się pochwaliłeś.
A ja osobiście uważam, że dobrze zrobiłeś. Korzystaj, czerp, zachowaj dobre chwile smile

jea1 napisał/a:

No itak trzymaj Rumunski xd tak trzymaj


Super jest, bardzo mi się podobają te spotkania big_smile


Priscilla napisał/a:

Jak to się ma do Twoich wielokrotnych zapewnień, że nie chcesz być z żadną kobietą, a teraz nawet eskortka za kilka stów za spotkanie jest ok?


No ale przecież to są dwie różne rzeczy.
Z eskortką za kilka stów spotykam się raz na tydzień i rozmawiamy tylko jak się widzimy.
Jakbym miał dziewczynę w związku, to pewnie codziennie byśmy rozmawiali i spotykali się znacznie częściej.
A z luxury girl mam tylko namiastkę związku, takiego niezobowiązującego i to jest super.


strarzak sam napisał/a:

Dała się potrzymać?


Nawet sama z siebie zaproponowała, że zrobi mi taniec erotyczny, aby bardziej mnie rozgrzać. Właśnie dlatego lubię escortki, za fajną i luźną atmosferę.
W zwykłym burdelu, to laska pewnie co chwila patrzy na zegarek, a po rozpoczęciu kolejnej godziny każe sobie dodatkowo płacić. Takiego czegoś bym nie chciał.


Julia life in UK napisał/a:

Jak tam Twoje zdrowie juz wiesz co Ci dolega ?


Hej,
Dziękuję, że pytasz.
Na razie robię kosztowne badania... Na wiosnę mam jeszcze zrobić rezonans magnetyczny, aby zobaczyć, czy są tam jakieś zmiany... I potem dalej jechana z tematem. Po prostu potrzeba więcej czasu.

Co to za lekarze, ktorzy jeszcze tak dlugo Cie badaja, a do niczego nie doszli. A masz jeszcze jakies objawy czy juz jest lepiej? Mozesz normalnie funcjonowac?

27,503

Odp: 30lat i cały czas sam

Problem polega na tym, że każdy lekarz mówi co innego sad i sam już głupieję...

Ale ogólnie jest trochę lepiej, mogę normalnie funkcjonować, no ale problemy dalej występują...

27,504

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Problem polega na tym, że każdy lekarz mówi co innego sad i sam już głupieję...

Ale ogólnie jest trochę lepiej, mogę normalnie funkcjonować, no ale problemy dalej występują...

To że możesz lepiej funkcjonować, to jest efekt przyjmowania jakichś leków albo działania innego typu terapii czy może objawy samoistnie ustępują? 
Jaki zakres będzie miał rezonans?

27,505 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-09 10:56:05)

Odp: 30lat i cały czas sam

Lepiej funkcjonuje, bo neurochirurg zalecił mi jakieś ćwiczenia, które wykonuje. Odciążają one kręgosłup i korzeń nerwowy.

27,506

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Lepiej funkcjonuje, bo neurochirurg zalecił mi jakieś ćwiczenia, które wykonuje. Odciążają one kręgosłup i korzeń nerwowy.

To dobrze, ze jest lepiej. To jest choroba ukladu nerwowego myslisz? Typu mozg-nerwy?

27,507

Odp: 30lat i cały czas sam

Być może jest tak, że coś, jakiś mięsień mi uciska na jakiś nerw.

27,508

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Być może jest tak, że coś, jakiś mięsień mi uciska na jakiś nerw.

To moze cwiczyles za duzo ?

27,509

Odp: 30lat i cały czas sam

Może ćwiczyłem za mocno, być może coś się w kręgosłupie poprzestawiało od przeciążenia...



Wracając do eskortki, z którą się spotykam...


Za spotkania płacę jej w taki sposób, że kładę jej kopertę z pieniędzmi. Za każdym razem jak otrzymuje ode mnie kasę, to czuję się trochę jak taki przegryw.
No bo żeby spędzić czas z kobietą, to musi jej zapłacić.
Czuję się trochę jaki taki nieudacznik, taki frajer, który nie potrafi sobie znaleźć normalnej kobiety.

Aczkolwiek z drugiej strony laska ma lepszą figurę niż 90% lasek na ulicy.

Więc płacąc jej czuję się także jakbym kupował jakąś ,,luksusową usługę".

Sam nie wiem jak do tego podejść, hmm...

27,510

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Może ćwiczyłem za mocno, być może coś się w kręgosłupie poprzestawiało od przeciążenia...



Wracając do eskortki, z którą się spotykam...


Za spotkania płacę jej w taki sposób, że kładę jej kopertę z pieniędzmi. Za każdym razem jak otrzymuje ode mnie kasę, to czuję się trochę jak taki przegryw.
No bo żeby spędzić czas z kobietą, to musi jej zapłacić.
Czuję się trochę jaki taki nieudacznik, taki frajer, który nie potrafi sobie znaleźć normalnej kobiety.

Aczkolwiek z drugiej strony laska ma lepszą figurę niż 90% lasek na ulicy.

Więc płacąc jej czuję się także jakbym kupował jakąś ,,luksusową usługę".

Sam nie wiem jak do tego podejść, hmm...

No nie wiem nigdy nie płaciłem ale to chyba układ gdzie nikt nie traci a każdy korzysta?

27,511

Odp: 30lat i cały czas sam
Bert44 napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Może ćwiczyłem za mocno, być może coś się w kręgosłupie poprzestawiało od przeciążenia...



Wracając do eskortki, z którą się spotykam...


Za spotkania płacę jej w taki sposób, że kładę jej kopertę z pieniędzmi. Za każdym razem jak otrzymuje ode mnie kasę, to czuję się trochę jak taki przegryw.
No bo żeby spędzić czas z kobietą, to musi jej zapłacić.
Czuję się trochę jaki taki nieudacznik, taki frajer, który nie potrafi sobie znaleźć normalnej kobiety.

Aczkolwiek z drugiej strony laska ma lepszą figurę niż 90% lasek na ulicy.

Więc płacąc jej czuję się także jakbym kupował jakąś ,,luksusową usługę".

Sam nie wiem jak do tego podejść, hmm...

No nie wiem nigdy nie płaciłem ale to chyba układ gdzie nikt nie traci a każdy korzysta?

No on traci kase big_smile

27,512 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-11 20:21:27)

Odp: 30lat i cały czas sam
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Może ćwiczyłem za mocno, być może coś się w kręgosłupie poprzestawiało od przeciążenia...



Wracając do eskortki, z którą się spotykam...


Za spotkania płacę jej w taki sposób, że kładę jej kopertę z pieniędzmi. Za każdym razem jak otrzymuje ode mnie kasę, to czuję się trochę jak taki przegryw.
No bo żeby spędzić czas z kobietą, to musi jej zapłacić.
Czuję się trochę jaki taki nieudacznik, taki frajer, który nie potrafi sobie znaleźć normalnej kobiety.

Aczkolwiek z drugiej strony laska ma lepszą figurę niż 90% lasek na ulicy.

Więc płacąc jej czuję się także jakbym kupował jakąś ,,luksusową usługę".

Sam nie wiem jak do tego podejść, hmm...

No nie wiem nigdy nie płaciłem ale to chyba układ gdzie nikt nie traci a każdy korzysta?

No on traci kase big_smile

A ona czas i kalorie.  Poza tym on nie traci kasy tylko robi zakupy

27,513

Odp: 30lat i cały czas sam
Bert44 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:

No nie wiem nigdy nie płaciłem ale to chyba układ gdzie nikt nie traci a każdy korzysta?

No on traci kase big_smile

A ona czas

No,ale porownanie  big_smile

27,514

Odp: 30lat i cały czas sam
Julia life in UK napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

No on traci kase big_smile

A ona czas

No,ale porownanie  big_smile

Wymiana barterową- talary za usługę. Niewidzialna ręka rynku ustaliła cenę i każdy zadowolony. Co jest nie tak?

27,515 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-11 21:00:01)

Odp: 30lat i cały czas sam

Tak działa kapitalizm.

Ja jej daję pieniądze, a ona poświęca mi swój czas smile

Każdy ma z tego jakąś korzyść.

Ona - dostaje papier
Ja - Mam obrobiony temat po same pomidory.

Na podobnych zasadach działa fryzjer czy doradztwo podatkowe.

U nas jest to po prostu na tle seksualnym.

Robimy to z własnej nieprzymuszonej woli.

Laska mogłaby dorabiać w inny sposób (sama mi to powiedziała), ale widać robi to w taki, a nie inny sposób.


W tym tygodniu też się będę z nią widział i tutaj dojdzie jeszcze striptiz :*



Ale po przemyśleniach stwierdzam, że jednak odradzam facetom korzystania z takich usług, dlaczego?
Uzależnicie się i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.

27,516

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Tak działa kapitalizm.

Ja jej daję pieniądze, a ona poświęca mi swój czas smile

Każdy ma z tego jakąś korzyść.

Ona - dostaje papier
Ja - Mam obrobiony temat po same pomidory.

Na podobnych zasadach działa fryzjer czy doradztwo podatkowe.

U nas jest to po prostu na tle seksualnym.

Robimy to z własnej nieprzymuszonej woli.

Laska mogłaby dorabiać w inny sposób (sama mi to powiedziała), ale widać robi to w taki, a nie inny sposób.


W tym tygodniu też się będę z nią widział i tutaj dojdzie jeszcze striptiz :*

Z
Zaczynam w tym widzieć "sterego" Rumuna big_smile tego fajniejszego dzieciaka, którego pamiętam

27,517

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Ale po przemyśleniach stwierdzam, że jednak odradzam facetom korzystania z takich usług, dlaczego?
Uzależnicie się i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.

Receptory odpowiedzialne za przyjemność to zaprawdę fascynujący aspekt wink
Tyle sposobów, żeby go przebodźcować czy stępić wink

27,518

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Tak działa kapitalizm.

Ja jej daję pieniądze, a ona poświęca mi swój czas smile

Każdy ma z tego jakąś korzyść.

Ona - dostaje papier
Ja - Mam obrobiony temat po same pomidory.

Na podobnych zasadach działa fryzjer czy doradztwo podatkowe.

U nas jest to po prostu na tle seksualnym.

Robimy to z własnej nieprzymuszonej woli.

Laska mogłaby dorabiać w inny sposób (sama mi to powiedziała), ale widać robi to w taki, a nie inny sposób.


W tym tygodniu też się będę z nią widział i tutaj dojdzie jeszcze striptiz :*



Ale po przemyśleniach stwierdzam, że jednak odradzam facetom korzystania z takich usług, dlaczego?
Uzależnicie się i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.

A co juz sie uzalezniles? big_smile

27,519

Odp: 30lat i cały czas sam
Julia life in UK napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Tak działa kapitalizm.

Ja jej daję pieniądze, a ona poświęca mi swój czas smile

Każdy ma z tego jakąś korzyść.

Ona - dostaje papier
Ja - Mam obrobiony temat po same pomidory.

Na podobnych zasadach działa fryzjer czy doradztwo podatkowe.

U nas jest to po prostu na tle seksualnym.

Robimy to z własnej nieprzymuszonej woli.

Laska mogłaby dorabiać w inny sposób (sama mi to powiedziała), ale widać robi to w taki, a nie inny sposób.


W tym tygodniu też się będę z nią widział i tutaj dojdzie jeszcze striptiz :*



Ale po przemyśleniach stwierdzam, że jednak odradzam facetom korzystania z takich usług, dlaczego?
Uzależnicie się i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.

A co juz sie uzalezniles? big_smile


Eeee tam. Od jedzenia i spania też się uzależnił?

27,520

Odp: 30lat i cały czas sam
Bert44 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Tak działa kapitalizm.

Ja jej daję pieniądze, a ona poświęca mi swój czas smile

Każdy ma z tego jakąś korzyść.

Ona - dostaje papier
Ja - Mam obrobiony temat po same pomidory.

Na podobnych zasadach działa fryzjer czy doradztwo podatkowe.

U nas jest to po prostu na tle seksualnym.

Robimy to z własnej nieprzymuszonej woli.

Laska mogłaby dorabiać w inny sposób (sama mi to powiedziała), ale widać robi to w taki, a nie inny sposób.


W tym tygodniu też się będę z nią widział i tutaj dojdzie jeszcze striptiz :*



Ale po przemyśleniach stwierdzam, że jednak odradzam facetom korzystania z takich usług, dlaczego?
Uzależnicie się i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.

A co juz sie uzalezniles? big_smile


Eeee tam. Od jedzenia i spania też się uzależnił?

No niewiem moze tak big_smile

27,521

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Tak działa kapitalizm.

Ja jej daję pieniądze, a ona poświęca mi swój czas smile

Każdy ma z tego jakąś korzyść.

Ona - dostaje papier
Ja - Mam obrobiony temat po same pomidory.

Na podobnych zasadach działa fryzjer czy doradztwo podatkowe.

U nas jest to po prostu na tle seksualnym.

Robimy to z własnej nieprzymuszonej woli.

Laska mogłaby dorabiać w inny sposób (sama mi to powiedziała), ale widać robi to w taki, a nie inny sposób.


W tym tygodniu też się będę z nią widział i tutaj dojdzie jeszcze striptiz :*



Ale po przemyśleniach stwierdzam, że jednak odradzam facetom korzystania z takich usług, dlaczego?
Uzależnicie się i nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.

daj znac po striptizie , konieczne
czy byla lepsza niz Demi moore

pozdro -_-;]

27,522

Odp: 30lat i cały czas sam
paslawek napisał/a:

Zaczynam w tym widzieć "sterego" Rumuna big_smile tego fajniejszego dzieciaka, którego pamiętam


Stwierdziłem, że nie mam co cisnąć tematów damsko-męskich i po prostu muszę zacząć coś robić w tym aspekcie.
Więc wpadłem na pomysł spotykania się z luxury escort girl.
Wszelkie wojny damsko-męskie zostawiam innym.


Lucyfer666 napisał/a:

Receptory odpowiedzialne za przyjemność to zaprawdę fascynujący aspekt wink
Tyle sposobów, żeby go przebodźcować czy stępić wink


Jak na razie są przebodźcowane na maksa big_smile


Julia life in UK napisał/a:

A co juz sie uzalezniles? big_smile


Sam nie wiem yikes


Bert44 napisał/a:

Eeee tam. Od jedzenia i spania też się uzależnił?


Obrabianie kolby po same pomidorki nigdy mi się nie znudzi.
Tak samo jak spanko czy jedzonko

27,523

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Może ćwiczyłem za mocno, być może coś się w kręgosłupie poprzestawiało od przeciążenia...



Wracając do eskortki, z którą się spotykam...


Za spotkania płacę jej w taki sposób, że kładę jej kopertę z pieniędzmi. Za każdym razem jak otrzymuje ode mnie kasę, to czuję się trochę jak taki przegryw.
No bo żeby spędzić czas z kobietą, to musi jej zapłacić.
Czuję się trochę jaki taki nieudacznik, taki frajer, który nie potrafi sobie znaleźć normalnej kobiety.

Aczkolwiek z drugiej strony laska ma lepszą figurę niż 90% lasek na ulicy.

Więc płacąc jej czuję się także jakbym kupował jakąś ,,luksusową usługę".

Sam nie wiem jak do tego podejść, hmm...

Uważam że dobrze zrobiłeś, natomiast mnie naszła inna myśl, twierdzisz że czujesz sie jak nieudacznik frajer, kiedy dajesz jej kopertę, uwierz ona wcale nie czuje sie lepiej, może jej świeża w zawodzie, i chce sie szybko dorobić, ale prędzej czy później siądzie jej psycha.
Widzicie pasztety Rumun zamiast wydać na „terapie” postanowił inaczej zagospodarować środki, i odrazu efekt lepszy niż po Terapii, od zawsze pisałem „prócz 3 dziur, nie macie do zaoferowania nic”
Hahahahhah

https://i.postimg.cc/N0wSwSGT/9-D6869-D4-8720-4-ADA-B2-F6-E1-F4-E0065-EAF.jpg

27,524

Odp: 30lat i cały czas sam

Najlepszy jest fakt Legionisto, że kiedyś (kurczę ile to było, ze 2-3 lata temu?) sam Tobie doradzałem Tobie taki kierunek ^^

27,525

Odp: 30lat i cały czas sam

Theodore Robert Bundy, jest jeszcze inna kwestia.
Kiedy widzę się z escortką, to po wizycie po prostu wracam do domu i jest koniec tematu.
Sąsiad za ścianą co chwila kłóci się ze swoją dziewczyną... Kiedy mi escortka świeci dupą przed oczyma, to on właśnie ma kolejną dramę ze swoją miłością życia.
Zastanawiam się, kto ma lepiej, a kto gorzej? big_smile

Lucyfer666, Ty mi to doradzałeś, ale sam pisałeś, że ogarnąłeś sobie jakąś laskę, z którą się widujesz tam parę razy w roku.. Więc to trochę tak, jakby najedzony doradzał głodnemu smile

27,526

Odp: 30lat i cały czas sam

I tyle wyszło u mnie, że nic nie wyszło XD
Co najwyżej kupa w majty wink

27,527

Odp: 30lat i cały czas sam

To może sam ogarnij sobie escortkę?

27,528

Odp: 30lat i cały czas sam

Akurat brak kobiety to najmniejszy problem u mnie wink
A takowa to tylko kolejny na liście.

27,529 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-14 22:05:34)

Odp: 30lat i cały czas sam

Byłem wczoraj u tej swojej escortki.

Zrobiła mi taniec erotyczny tak sama z siebie i nie oczekiwała, abym jej zapłacił za to coś ekstra, ale mimo wszystko wciskałem jej euro w gacie big_smile
Chciałem też jej wcisnąć EUR w stanik, ale niestety nie mogłem tego zrobić, gdyż ten element odzienia został szybko wyeliminowany wink

No a potem standardowo przeszliśmy do zabawy.
Zajęła się moim ogródkiem... Plewiła mojego szparaga aż przy samej glebie...



A potem wracam na chatę i otwierając drzwi słyszę jak sąsiad znowu się kłóci ze swoją laską...
No cóż...



Tak w ogóle spotykając się z tą luxury girl mam pewien problem, bo ona jest po prostu petarda.
Ćwiczy notorycznie na siłowni i biega, więc tyłek ma jak z obrazka.

Ja czuję się przy niej zbyt onieśmielony.

Czuję się jakbym był jakimś mentalnym prawiczkiem.

Ona pyta się mnie czy może mi zrobić masaż na rozluźnienie, a ja po prostu stoję jak wryty, patrzę się na nią i uśmiecham jak kretyn i nie odpowiadam.
Albo podczas robienia mi dobrze pyta się mnie co bym z nią zrobił, a ja tylko się uśmiecham i nie mogę wydobyć z siebie żadnego słowa.
Była sytuacja, że pyta się mnie, czy zdejmę jej stanik i spojrzała się takim rozmarzonym wzrokiem, to jej odpowiedziałem, że nie (bo niestety nie umiem), ahhh ale jestem niedojebany lol
Też sytuacja, że staliśmy w kuchni, ona się prawie rozebrała i zapytała się mnie, czy zabiorę ją do pokoju, a ja się speszyłem i poszedłem przed nią, usiadłem na łóżku i czekałem na nią.
Pyta się mnie, czy mam jakieś fetysze, co chciałbym zrealizować, a ja tylko patrzę się na nią i bez słowa uśmiecham i tak siedzimy przez 10 sekund w ciszy i taka niezręczna chwila


Momenty w cholerę żenujące, ale całe szczęście, że są to tylko momenty, bo miażdżąca większość spotkania jest w super atmosferze (uff) wink


Całe szczęście, że nie mam kobiety, bo nie potrafiłbym się nią zająć.
No i tak chyba musi zostać.


Ale jestem niedorobiony.

27,530 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-02-15 00:46:49)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Kiedy widzę się z escortką, to po wizycie po prostu wracam do domu i jest koniec tematu.
Sąsiad za ścianą co chwila kłóci się ze swoją dziewczyną... Kiedy mi escortka świeci dupą przed oczyma, to on właśnie ma kolejną dramę ze swoją miłością życia.
Zastanawiam się, kto ma lepiej, a kto gorzej? big_smile

Widzisz tylko że twój sąsiad sie rozwija. Kłótnia to nie jest zawsze symptom nieudnego związku. To element docierania się. Negocjowania co od siebie chcemy i co możemy dać. Kłócisz się, partner coś powie, ty coś powiesz i wyrabiacie jakiś kompromis.
Albo stwierdzasz że nie możesz dać czegoś partnerowi, więc stawiasz granice.
Uczysz się rozwiązywać problemy negocjować, prosić i brać, dawać i doceniać, flirtować, przepraszać i przyjmować przeprosiny.
Z prostytutką nie uczysz się nic. Normalizujesz splyconą wersje relacji damsko męskich, gdzie twoja niedojrzałośc emocjonalna spotyka się z nagrodą.
Twój sąsiad po kilku miesiącach kłótni i konfliktów już nauczy się czy ta kobieta jest dla niego, albo jak z taką kobieta postępować. Odejdzie lub zostanie. Odchaczy kolejny etap rozwoju męzczyzny. Ty nadal bedziesz jedynie potrafił sobie zazyczyć jaki chcesz mieć seks i z jakim ciałem. Blondynka, brunetka, lód czy striptiz.
Myślę że dobrze robisz, bo z twoich postów nie przebija zainteresowanie zyciem rodzinnym, czy towarzyskim jako takim. Sam się eliminujesz z rynku wraz z inna aspołeczną jednostką w pozbawionym kontekstu lodzie. Jeśli dla ciebie liczy się dupa i cyc to zrobiłbys krzywdę normalnej dziewczynie.

27,531

Odp: 30lat i cały czas sam

.
SmutnaDziewczyna007 mocny wpis.

Jak przeczytałem Twój post pierwszy raz, to chciałem zaraz Ci coś odpisać i dowalić żeby poszło w pięty, ale jak przeczytałem go drugi raz na spokojnie, to stwierdziłem, że napisałaś samą prawdę.

27,532 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-02-15 19:42:41)

Odp: 30lat i cały czas sam

.

27,533

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Kiedy widzę się z escortką, to po wizycie po prostu wracam do domu i jest koniec tematu.
Sąsiad za ścianą co chwila kłóci się ze swoją dziewczyną... Kiedy mi escortka świeci dupą przed oczyma, to on właśnie ma kolejną dramę ze swoją miłością życia.
Zastanawiam się, kto ma lepiej, a kto gorzej? big_smile

Widzisz tylko że twój sąsiad sie rozwija. Kłótnia to nie jest zawsze symptom nieudnego związku. To element docierania się. Negocjowania co od siebie chcemy i co możemy dać. Kłócisz się, partner coś powie, ty coś powiesz i wyrabiacie jakiś kompromis.
Albo stwierdzasz że nie możesz dać czegoś partnerowi, więc stawiasz granice.
Uczysz się rozwiązywać problemy negocjować, prosić i brać, dawać i doceniać, flirtować, przepraszać i przyjmować przeprosiny.
Z prostytutką nie uczysz się nic. Normalizujesz splyconą wersje relacji damsko męskich, gdzie twoja niedojrzałośc emocjonalna spotyka się z nagrodą.
Twój sąsiad po kilku miesiącach kłótni i konfliktów już nauczy się czy ta kobieta jest dla niego, albo jak z taką kobieta postępować. Odejdzie lub zostanie. Odchaczy kolejny etap rozwoju męzczyzny. Ty nadal bedziesz jedynie potrafił sobie zazyczyć jaki chcesz mieć seks i z jakim ciałem. Blondynka, brunetka, lód czy striptiz.
Myślę że dobrze robisz, bo z twoich postów nie przebija zainteresowanie zyciem rodzinnym, czy towarzyskim jako takim. Sam się eliminujesz z rynku wraz z inna aspołeczną jednostką w pozbawionym kontekstu lodzie. Jeśli dla ciebie liczy się dupa i cyc to zrobiłbys krzywdę normalnej dziewczynie.

Lepiej mieć namiastkę, jeżeli taka wola, niż nie mieć nic.
Plus wiesz, fajnie takie podsumowanie robić, zwłaszcza kiedy mowa o osobie, która przez lata nie była w centrum zainteresowania kobiet, miała swoje kompleksy, ale też na samym rynku nie istniała.
To fajne pierdu, pierdu o rozwijaniu, tylko wiesz co... życie jedynie co rozwijało to nakręcającą się frustrację, że ludzie dookoła mają coś czego on nie ma.
Więc no dopierdzielanie się z racji tego, że chce się doświadczyć choć odrobinę takich normalnych ludzkich zachować jest według mnie nie na miejscu.

27,534 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-02-15 21:22:35)

Odp: 30lat i cały czas sam

rozwijanie się przez kłótnie które słyszą sąsiedzi?
wątpię. Nie, błagam, nigdy nie dajcie sobie wmówić że to jest normalne.
wielu męzczyzn baranieje zupełnie przy bardzo pięknej kobiecie i chyba nie ma to nic wspólnego z typem relacji..
zawsze mnie zastanawiała ta wrażliwość na piękno wsród osobników którzy nie potrafią fotela do regału dopasować albo spodni do sweterka smile

27,535

Odp: 30lat i cały czas sam
Lucyfer666 napisał/a:

Lepiej mieć namiastkę, jeżeli taka wola, niż nie mieć nic.
Plus wiesz, fajnie takie podsumowanie robić, zwłaszcza kiedy mowa o osobie, która przez lata nie była w centrum zainteresowania kobiet, miała swoje kompleksy, ale też na samym rynku nie istniała.
To fajne pierdu, pierdu o rozwijaniu, tylko wiesz co... życie jedynie co rozwijało to nakręcającą się frustrację, że ludzie dookoła mają coś czego on nie ma.


Nigdy nie byłem w związku.
Nie licząc tej eskortki, to ostatni raz bawiłem się z kobietą 8 lat temu.

Dla mnie taka namiastka związku jest jak szklanka chłodnej wody w samym sercu rozpalonej przez słońce pustyni.

Wszelkiego rodzaju pisanie o ,,rozwijanie się w związku" jest dobre dla ludzi, którzy już trochę siedzą na tym rynku matrymonialnym.

Ja jestem na etapie doświadczania czegokolwiek z kobietą.


Ela210 napisał/a:

wielu męzczyzn baranieje zupełnie przy bardzo pięknej kobiecie i chyba nie ma to nic wspólnego z typem relacji..
zawsze mnie zastanawiała ta wrażliwość na piękno wsród osobników którzy nie potrafią fotela do regału dopasować albo spodni do sweterka smile


Ta eskortka jak dla mnie jest petarda.
Ma cudowne oczy, ślicznie się patrzy, nawet śmiech ma fajny.

Tylko problem polega na tym, że jestem za bardzo onieśmielony jej towarzystwem.
Jak pyta się mnie, czy może mnie pomasować albo coś innego, to po prostu baranieje.

27,536 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-02-15 22:46:54)

Odp: 30lat i cały czas sam
Ela210 napisał/a:

rozwijanie się przez kłótnie które słyszą sąsiedzi?
wątpię. Nie, błagam, nigdy nie dajcie sobie wmówić że to jest normalne.

Brak kłótni nie oznacza też z automatu dobrego i zgranego związku.
Albo fajny wizerunek u sąsiadów.
Po prostu nie zgadzam się z opinią że facet który kłóci się z dziewczyną jest na gorszej pozycji niż taki który chodzi na prostytutki.
Ten co się kłóci przynajmniej żyje. Rozwiąże problemy i będzie miał fajny związek albo nie rozwiąże i go zakończy, pozna kogoś nowego. Może dowie się czegoś o sobie. Ten od kurew nie dowie się nic.

IRL laska nie czeka na ciebie po pracy z propozycją striptizu i loda jak nie umiesz w bajer, nie oferujesz nic fajnego jako facet. Tu nie ma koleś motywacji uczyć się bajeru, dojrzewania jako facet.

27,537

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

IRL laska nie czeka na ciebie po pracy z propozycją striptizu i loda jak nie umiesz w bajer, nie oferujesz nic fajnego jako facet. Tu nie ma koleś motywacji uczyć się bajeru, dojrzewania jako facet.

Ile lat ma ćwiczyć, żeby zdobyć zainteresowanie panny 'na siłę'?
Bo wszak chodzi o trening.

10? 15?
Wszak od wieku nastoletniego cała 'gra' jest do nadrobienia.

27,538

Odp: 30lat i cały czas sam

Osobiście uważam, że kłótnia( w typowym rozumieniu tego słowa) w zdecydowanej większości wypadków jest jaskrawym dowodem na przegraną sprawę w dowolnej kwestii spornej między dwojgiem ludzi. Nacechowana jest zazwyczaj tak bardzo emocjami a często też zupełnymi absurdami czy nic nieznaczącymi docinkami, że obie strony muszą się uspokoić, aby dopiero dojść do porozumienia. Mimo wszystko, ludzie i tak czerpią z tych konfliktów pewne korzyści czy też sukcesy, pomocne w dalszym życiu. Z pewnością dotyczy to w głównej mierze zdobywanego doświadczenia w kontaktach czy relacjach z innymi osobami.

Obawiam się natomiast, że na dłuższą metę ciężko wytrzymać w takim układzie, w jakim znalazł się Rumuński.

27,539 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-02-16 03:20:41)

Odp: 30lat i cały czas sam
Lucyfer666 napisał/a:

Ile lat ma ćwiczyć....

Ale teraz rozmawiamy o rumuńskim czy o tobie?
Rumun się otworzył, uczciwie napisał jak jest, kim jest to z nim gadam kulturalnie, po ludzku.

Ty z anonima szukasz atencji i klepania redpilowej propagandy. Nie, dziękuję.

Nacechowana jest zazwyczaj tak bardzo emocjami a często też zupełnymi absurdami czy nic nieznaczącymi docinkami,

Bez sensu bawić się w definicje. Każdy kto ma kontakt z ludźmi rozumie co to jest konstruktywna kłótnia, konflikt , a co to są chamskie pyskówki.
Moja wypowiedź do rumuna też można traktować jako kłótnie. On zadowolony opisuje że prawie się zakochał w "eskorcie"a ja uważam że marnuje młodość na prostytutki i sam siebie oszukuje że żyje. Różnica zdań. Jakaś wymiana myśli. Czy to kłótnia już? Trochę tak bo przecież pisał że się wściekł na początku.

27,540 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2025-02-16 04:02:46)

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Bez sensu bawić się w definicje. Każdy kto ma kontakt z ludźmi rozumie co to jest konstruktywna kłótnia, konflikt , a co to są chamskie pyskówki.

Dodałabym do tego, co zostało już napisane, że jeśli w związku nie ma konfliktów, to to też jest niepokojące, bo może znaczyć, że któraś ze stron z określonego powodu, a te mogą być bardzo różne (np. niskie poczucie własnej wartości, uległość, doświadczanie przemocy), nie wyraża otwarcie swojego zdania. Nie wydaje się bowiem możliwe, żeby dwoje ludzi wywodzących się z różnych domów i środowisk oraz z różnymi doświadczeniami w każdym aspekcie życia zawsze się ze sobą zgadzało.

27,541 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-16 10:34:11)

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ten co się kłóci przynajmniej żyje. Rozwiąże problemy i będzie miał fajny związek albo nie rozwiąże i go zakończy, pozna kogoś nowego. Może dowie się czegoś o sobie. Ten od kurew nie dowie się nic.
IRL laska nie czeka na ciebie po pracy z propozycją striptizu i loda jak nie umiesz w bajer, nie oferujesz nic fajnego jako facet. Tu nie ma koleś motywacji uczyć się bajeru, dojrzewania jako facet.



Ma to jakiś sens, jak najbardziej.
Ja poszedłem ,,na łatwiznę". Za parę banknotów mam louda i inne atrakcje, nic nie muszę się starać.
Ta relacja z escortką niczego w sumie mnie nie uczy, ale chyba nie o to chodzi w spotykaniu się z nią? Przecież założeniem takich wizyt jest otrzymanie zabawy, a nie dojrzewanie jako facet.
Nie chodzimy do kina, aby czytać książki smile



bagienni_k napisał/a:

Obawiam się natomiast, że na dłuższą metę ciężko wytrzymać w takim układzie, w jakim znalazł się Rumuński.



Dlaczego tak uważasz?
Mam 31 lat, popęd seksualny funkcjonuje u mnie jak u zdrowego faceta.
Z escortką spotykam się raz na tydzień, więc konar zdąży zapłonąć przez ten czas.
Ja to traktuję jak pójście na pizzę, czy na kebab. Po prostu ją odwiedzam, płacę, rozmowa, zabawa i do domu smile




SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Moja wypowiedź do rumuna też można traktować jako kłótnie. On zadowolony opisuje że prawie się zakochał w "eskorcie"a ja uważam że marnuje młodość na prostytutki i sam siebie oszukuje że żyje.



Marnowanie młodości na prostytutki byłoby, gdybym robił to w wieku np. 20 lat.
Ja już mam skończone 31 wiosen.
Już jest za późno na gimnazjalne miłości, za późno na na wypady ze znajomym podczas licealnych wakacji. Za późno na poznawanie dziewczyn na jakichś studenckich biwakach.
To już minęło, okienko przepadło, pociąg odjechał.

Dziewczyny w moim wieku są już zajęte, po ślubie i myślą o dzieciach.
Te młodsze nie wezmą sobie 31 letniego faceta, który jest mentalnym prawiczkiem i który nie potrafi się obchodzić z kobietą.

Wpadłem w szufladę ,,on ma ponad 30 lat i nigdy nie miał kobiety".

27,542

Odp: 30lat i cały czas sam

Definicje warto tworzyć, choćby po to, żeby sobie ułatwić orientację w tym skomplikowanym świecie.

Mi osobiście kłótnia z definicji kojarzyła się zawsze bardziej z emocjonalnymi przepychankami niż konstruktywną krytyką lub wyrażeniem swoich odczuć. Niemal za każdym razem, kiedy miałem tą nieprzyjemność kłócić się z kimś(niezależnie od płci czy charakteru relacji między nami), dopiero PO opadnięciu emocji wypracowywało się jakiś konsensus. Wcześniejsze słowne potyczki miały raczej charakter wyrzutów, oskarżeń czy odwracania uwagi od problemu, nieczęsto poprzez podstępną manipulację.
Kompromis jest niezwykle istotny w relacji dwojga ludzi, szczególnie bliskiej, lecz można przecież oszczędzić sobie te częste pyskówki i awantury, do jakich dochodzi w sytuacjach konfliktowych. Spotkałem się nawet ze stwierdzeniem, że już nawet lepiej, jeśli ludzie się awanturują czy przynajmniej wyrzucą z siebie gwałtownie swoje emocje(często nacechowane zupełnie bezsensowymi oskarżeniami czy domysłami) niż spokojnie rozmawiają, od początku do końca.
Opanowane, trzymające emocje na wodzy osoby wzbudzają niechęć, strach czy wręcz odrazę.. wtf?
Regularne, częste i burzliwe kłótnie nie wróżą, moim zdaniem, niczego dobrego dla związku.

Rumuński Ok, na razie jest super. Tylko co będzie za jakiś czas, za ten rok czy dłużej? Rozumiem, że w takiej sytuacji niczego nie planujesz, tylko czy jesteś świadomy tego, że może się to wymknąć spod kontroli? Nie bierzesz pod uwagę tego, że się zaangażujesz?
Pytam zupełnie poważnie i bez złośliwości smile
Może ta dziewczyna też poczuje coś więcej...?

27,543

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ty z anonima szukasz atencji i klepania redpilowej propagandy. Nie, dziękuję.

https://media.tenor.com/rTUP1uabmKYAAAAM/laugh-lol.gif

No jakże merytoryczny komentarz wink

Akurat Szanowna Koleżanko to przypadek naszego Rumuńskiego znam dużo dłużej niż Ty.

27,544

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Bez sensu bawić się w definicje. Każdy kto ma kontakt z ludźmi rozumie co to jest konstruktywna kłótnia, konflikt , a co to są chamskie pyskówki.

Dodałabym do tego, co zostało już napisane, że jeśli w związku nie ma konfliktów, to to też jest niepokojące, bo może znaczyć, że któraś ze stron z określonego powodu, a te mogą być bardzo różne (np. niskie poczucie własnej wartości, uległość, doświadczanie przemocy), nie wyraża otwarcie swojego zdania. Nie wydaje się bowiem możliwe, żeby dwoje ludzi wywodzących się z różnych domów i środowisk oraz z różnymi doświadczeniami w każdym aspekcie życia zawsze się ze sobą zgadzało.

Róznica zdań, która jest wyjasniana bez awantury, którą słyszą sąsiedzi- to nie to samo co konflikty i to częste.
te nie są żadnym objawem zaangażowania, ani tego że komuś zależy.
chociaż jeszcze 10 lat temu moze bym się z Tobą zgodziła.
większość związków jest zawierana w młodosci i jest mocno niedobrana, dlatego rozpadaja się średnim wieku, albo tkwią w bylejakości.
są oczywiscie wyjątki, ale serio, teraz patrzę na takie niby udane małżeństwa, że za nic nie chciałąbym w nich być.
kłótnia jest wyrazem nieradzenia sobie właśnie w związku.
Rumuński- znajdz eskortkę bardziej na Twoim poziomie pod każdym względem.
podstawą w relacji damsko męskiej jest to, by nie czuć się gorszym od kobiety. Wiec jak masz się tam czegokowiek uczyć, to niech to nie będzie ta jedyna.

27,545 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-16 17:11:30)

Odp: 30lat i cały czas sam
bagienni_k napisał/a:

Rumuński Ok, na razie jest super. Tylko co będzie za jakiś czas, za ten rok czy dłużej? Rozumiem, że w takiej sytuacji niczego nie planujesz, tylko czy jesteś świadomy tego, że może się to wymknąć spod kontroli? Nie bierzesz pod uwagę tego, że się zaangażujesz?
Pytam zupełnie poważnie i bez złośliwości smile
Może ta dziewczyna też poczuje coś więcej...?



Spotykam się z nią raz na tydzień, każde takie spotkanie uszczupla mój portfel o kilkaset złotych.
W dłuższej perspektywie czasu będzie to bardzo kosztowne.
Nie wiem czy ten układ będzie trwał bity rok, może za kilka miesięcy się skończy? Ciężko określić na ten moment.

Dobrze mi się z nią spędza czas, ale nie czuję zagrożenia, abym się zaangażował.
Zresztą ona raczej też nie będzie czuć do mnie czegoś więcej, aczkolwiek zauważyłem, że momentami potrafi się patrzyć na mnie jak w obrazek, no ale wiadomo - pewnie są to sztuczki, aby na dłużej zatrzymać klienta wink
Tak samo z tym jak mówi mi, że jestem przystojny i że mam idealnego penisa... Hahaha tak... Na pewno mówi to w 100% szczerze i wcale nie robi tego biznesowo lol
Powiedziałem jej, że jestem takim typem ,,klienta", któremu nie musi tak słodzić, no a ona dalej to powtarza, bo twierdzi, że to prawda. Po prostu dobra jest w te sztuczki.

Zresztą na tych spotkaniach zachowuję się jak mentalny prawiczek, raczej niczego więcej do mnie nie będzie czuć.

Nie zasługuję na to, aby być kochanym.



Ela210 napisał/a:

Rumuński- znajdz eskortkę bardziej na Twoim poziomie pod każdym względem.
podstawą w relacji damsko męskiej jest to, by nie czuć się gorszym od kobiety. Wiec jak masz się tam czegokowiek uczyć, to niech to nie będzie ta jedyna.



Hehe, ale wiesz, że znalezienie escortki, to nie jest dosyć łatwa sprawa? To nie jest tak, że idziesz do sklepu i wybierasz sobie czipsy z półki i udajesz się do kasy, o nie nie...



Kobiety zabawiające facetów za pieniądze dzielą się zazwyczaj na dwie grupy:


1) Panie do towarzystwa, które robią to zawodowo - mają swoje własne ogłoszenia w internecie wraz z fotkami, opisem i cennikiem za 0,5h, jedną godzinę itp.
Całymi dniami siedzą na tzw. ,,Burdelu" i klientów przyjmują taśmowo, jeden za drugim. Czasami nawet jest tak, że umawiasz się ze szczupłą brunetką, a drzwi otwiera Ci puszysta blondyna - nie podoba się? To wypad za drzwi.
Masz wyznaczony czas i musisz się w nim zmieścić. Kolega raz był w takim miejscu, zapłacił z góry za godzinę, kobieta robiła mu ustami 5 minut i stwierdziła, że na dzisiaj jest już zmęczona i odprawiła kolegę do domu, a jak zaczął się upominać o swoje, to laska zaczęła gadać, że zaraz przyjdą jej koledzy zza ściany.


Oraz druga grupa


2) Cichodajki, które mają swoje normalne życie. Mieszkają u siebie (a nie na burdelu), mają normalną, zwykłą pracę (np. kasjerka w markecie), a w wolnej chwili spotykają się ze znajomymi, mają swoje hobby typu siłownia czy medytacja itp. Robią jakieś kursy, aby polepszyć swoją sytuacje zawodową.
Usługi seksualne świadczą dorywczo i traktują to bardziej jako dorabianie sobie do etatu, a nie jako główne źródło zarobku, więc takie laski nie mają ogłoszeń w necie itp.



Jak ktoś szuka dziewczyny z pierwszej grupy, to po prostu wchodzi na odpowiednią stronę, wybiera numer telefonu, dzwoni, umawia się na godzinę, jedzie, załatwia temat i wraca do domu.

A jak zatem znaleźć dziewczynę z drugiej grupy, skoro się nigdzie nie ogłasza - to już jest trudniejsze, prawda? wink



W takim wypadku, to ja muszę zrobić ogłoszenie na internecie, że szukam tego typu kobiety.
Problem polega na tym, że takich ogłoszeń jak moich jest w pizdu, więc muszę wykupić te wszystkie pakiety premium, aby ogłoszenie było przynajmniej na pierwszych stronach.

Dodatkowo jak już zaczną do mnie pisać, to muszę ,,przesiać" trochę trolli, prostytutki z burdelu (które wciskają kit, że mieszkają same itp...) oraz trzeba też odsiać laski, które po prostu nie są w moim kręgu zainteresowań (np. po 50tce).


Jak już trafi się jakaś normalna escortka, która napisze, to na początku wali taką cenę za spotkanie, że idzie zdechnąć od samego przeczytania, więc też trzeba ustalić jakieś kompromisy, ponegocjować stawkę itp.


No i na końcu dochodzi to pierwsze spotkanie, czy laska się nie okaże jakaś naćpana, nawalona, czy będzie normalna czy nie. Czy nie zacznie walić fochów jak poproszę ją o zmianę jakiejś pozycji itd.


Ta escortka, z którą ja się spotykam jest naprawdę normalna.
Nie wali fochów, grzecznie się zachowuje, ma poczucie humoru, jest kulturalna. Sama z siebie proponuje jakieś dodatkowe atrakcje (za darmo).
Nie spogląda co chwila na zegarek. Raz spotkanie trwa 1h, a innego razu 3h (a stawka ta sama).

Ostatnio jak mi robiła dobrze, to tak jej przyciskałem głowę do siebie, że ledwo łapała powietrze, a ona tylko poprosiła o chwilę przerwy, bo nie mogła złapać oddechu.
Spytałem się jej, czy na pewno nie przesadzam z mojej strony, to się uśmiechnęła i powiedziała, że jest ok i jak chcę to mogę chwytać ją za głowę jeszcze mocniej.


No jest tak jak powinno być.


Po prostu muszę się bardziej przy niej ośmielić.

27,546

Odp: 30lat i cały czas sam
Ela210 napisał/a:

Rumuński- znajdz eskortkę bardziej na Twoim poziomie pod każdym względem.
podstawą w relacji damsko męskiej jest to, by nie czuć się gorszym od kobiety. Wiec jak masz się tam czegokowiek uczyć, to niech to nie będzie ta jedyna.

Zrobiłaś mi niedzielę.
Serio.

27,547 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-02-16 21:42:01)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Ta relacja z escortką niczego w sumie mnie nie uczy, ale chyba nie o to chodzi w spotykaniu się z nią? Przecież założeniem takich wizyt jest otrzymanie zabawy, a nie dojrzewanie jako facet.

A czy możesz trzymac się struktury przyczynowo skutkowej moich wypowiedzi?
Porównaleś się do chłopaka który ma "dramy" ze swoją dziewczyną. Kto ma lepiej? Zasugerowałeś że ty. No to ja kulturalnie się odnoszę do tego że niekoniecznie na każdej płaszczyźnie masz lepiej. I tyle. Mało kontrowersyjna wypowiedz, że są różne gusta.

Ja już mam skończone 31 wiosen.

IMO dla faceta to nie jest zły wiek. Dla ciebie już przekroczona magiczna bariera, koniec, wszystko zaklepane, przesądzone.

Te młodsze nie wezmą sobie 31 letniego faceta, który jest mentalnym prawiczkiem i który nie potrafi się obchodzić z kobietą.

Nie do końca rozumiem tego gloryfikowania i seksualizowania młodszych kobiet jednocześnie. To jest twoja projekcja. To ze młodsze laski wydaja ci sie bardziej atrakcyjne nie znaczy że są bardziej drapieżne seksualnie, czy wymagające jako partnerki. Zapuszczona rozwódka z 3 dzieci może cię przycisnąć w związku mocniej niż jakaś średnio ogarnięta ale atrakcyjna 20 latka. Jakaś wersja syndromu madonny i ladacznicy w wersji młoda siksa harpia i stara potulna milf. 

Lucyfer666 napisał/a:

Akurat Szanowna Koleżanko to przypadek naszego Rumuńskiego znam dużo dłużej niż Ty.

A ja odniosłam wrażenie że nie mówisz o Rumuńskim tylko o sobie i swoich frustracjach z kobietami. A Rumuński to tylko taki pretekst żeby uczaestniczyć w rozmowach które dotycza twoich problemów ale żeby nie przyznać się że jestes w podobnej sytuazcji co on. Deklaracja że masz super dziewczyne i tylko tak tu zagladasz za 5,4,3... DAWAJ!

27,548

Odp: 30lat i cały czas sam

Nie rozumiem, Lucyfer, co Rumunskiemu przyjdzie z prostytutki, która go oniesmiela, bo jest taka super, hiper atrakcyjna i On nie może się poczuć przy niej jak mężczyzna?

27,549

Odp: 30lat i cały czas sam
Ela210 napisał/a:

Nie rozumiem, Lucyfer, co Rumunskiemu przyjdzie z prostytutki, która go oniesmiela, bo jest taka super, hiper atrakcyjna i On nie może się poczuć przy niej jak mężczyzna?

Przyjemnosc mu przyjdzie. Po to sie z nia spotyka

27,550

Odp: 30lat i cały czas sam

No to już nie wiem o co chodziło, czy o to, żeby się przełamać do kobiet , czy o sam seks, czy o przyjemność.
Jeszcze przed chwilą buczał że pewnie nie zasługuje na miłość.
A mówią że to kobiety nie wiedzą czego chcą big_smile
Jedno jest pewne,  żaden facet nie może byc z taką kobietą, której nie ogarnia.

27,551 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-02-16 21:57:37)

Odp: 30lat i cały czas sam

No to już nie wiem o co chodziło, czy o to, żeby się przełamać do kobiet , czy o sam seks, czy o przyjemność z olała czy patrzenia na zgrabny tyłek?
Jeszcze przed chwilą buczał że pewnie nie zasługuje na miłość.
A mówią że to kobiety nie wiedzą czego chcą big_smile
Jedno jest pewne,  żaden facet nie może byc z taką kobietą, której nie ogarnia.

27,552

Odp: 30lat i cały czas sam
Ela210 napisał/a:

No to już nie wiem o co chodziło....
A mówią że to kobiety nie wiedzą czego chcą big_smile

Dobre podsumowanie całego wątku. Faceci którzy nie wiedza czego chcą smile

27,553

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

A czy możesz trzymac się struktury przyczynowo skutkowej moich wypowiedzi?
Porównaleś się do chłopaka który ma "dramy" ze swoją dziewczyną. Kto ma lepiej? Zasugerowałeś że ty. No to ja kulturalnie się odnoszę do tego że niekoniecznie na każdej płaszczyźnie masz lepiej. I tyle. Mało kontrowersyjna wypowiedz, że są różne gusta.



On ma co dwa dni dramę ze swoją dziewczyną, ale w zamian pewnie jest seks, wspólne wakacje i spożywanie posiłków. Razem płacą czynsz, więc pewnie jest lżej finansowo.
Trochę wad ale pewnie i pełno zalet.
Mi by się nie chciało tak często mieć dram, wolałbym być już chyba kawalerem na amen.
Pewnie to dlatego, że jestem aspołecznym gnojkiem, a on prawdziwym mężczyzną, którym nigdy nie będę.



SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

IMO dla faceta to nie jest zły wiek. Dla ciebie już przekroczona magiczna bariera, koniec, wszystko zaklepane, przesądzone.



No bo to nie jest zły wiek. Mam własne mieszkanie, stać mnie praktycznie na wszystko.
Tylko, że dla kobiety taki 31 letni facet bez jakichś doświadczeń, który jest mentalnym prawiczkiem, to już tragedia i nie będzie go brała na partnera.



SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Nie do końca rozumiem tego gloryfikowania i seksualizowania młodszych kobiet jednocześnie. To jest twoja projekcja. To ze młodsze laski wydaja ci sie bardziej atrakcyjne nie znaczy że są bardziej drapieżne seksualnie, czy wymagające jako partnerki. Zapuszczona rozwódka z 3 dzieci może cię przycisnąć w związku mocniej niż jakaś średnio ogarnięta ale atrakcyjna 20 latka. Jakaś wersja syndromu madonny i ladacznicy w wersji młoda siksa harpia i stara potulna milf.



To pokaż mi jakąś młodą laskę, która poleci na 31 letniego faceta, który jest mentalnym prawiczkiem i nie potrafi się obchodzić z kobietami lol



Ela210 napisał/a:

co Rumunskiemu przyjdzie z prostytutki, która go oniesmiela, bo jest taka super, hiper atrakcyjna i On nie może się poczuć przy niej jak mężczyzna?



Spotykam się z nią żeby fajnie spędzić czas.
Chcę sobie ciekawie porozmawiać z atrakcyjną kobietą, która na koniec spotkania wydoi mi wielbłąda.
A to, że się przy niej krępuję, to efekt uboczny tego, że jest dla mnie naprawdę atrakcyjna.

27,554 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2025-02-16 22:24:39)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

On ma co dwa dni dramę ze swoją dziewczyną, ale w zamian pewnie jest seks, wspólne wakacje i spożywanie posiłków. Razem płacą czynsz, więc pewnie jest lżej finansowo.
Trochę wad ale pewnie i pełno zalet.
Mi by się nie chciało tak często mieć dram, wolałbym być już chyba kawalerem na amen.
Pewnie to dlatego, że jestem aspołecznym gnojkiem, a on prawdziwym mężczyzną, którym nigdy nie będę.

Celowo przejaskrawiasz. Poza twoim sąsiadem są tysiące super zakochanych facetów, którzy mają słodkie, atrakcyjne, miłe i wierne partnerki z którymi mają drame raz na pół roku. Ale fakt do tego trzeba dojrzeć jako facet. Zresztą jako kobieta też trzeba dojrzeć do takiego związku.

To pokaż mi jakąś młodą laskę, która poleci na 31 letniego faceta, który jest mentalnym prawiczkiem i nie potrafi się obchodzić z kobietami

Ojej, biedaczek, nikt go nie chce. Przesyłam buziaczki i całuski.

27,555

Odp: 30lat i cały czas sam

No i dobra, są tysiące super zakochanych facetów, którzy faktycznie mają fajne babki w związkach.
Ja nie dojrzałem do takich spraw, dlatego zamykam się w czterech ścianach z PlayStation w pokoju i raz na tydzień spotykam się z escortką i to wszystko.

27,556

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

No i dobra, są tysiące super zakochanych facetów, którzy faktycznie mają fajne babki w związkach.
Ja nie dojrzałem do takich spraw, dlatego zamykam się w czterech ścianach z PlayStation w pokoju i raz na tydzień spotykam się z escortką i to wszystko.

A pozniej coś zlapiesz i bedziesz jeszcze bardziej chory niż jesteś

27,557

Odp: 30lat i cały czas sam
Ela210 napisał/a:

No to już nie wiem o co chodziło, czy o to, żeby się przełamać do kobiet , czy o sam seks, czy o przyjemność z olała czy patrzenia na zgrabny tyłek?
Jeszcze przed chwilą buczał że pewnie nie zasługuje na miłość.
A mówią że to kobiety nie wiedzą czego chcą big_smile
Jedno jest pewne,  żaden facet nie może byc z taką kobietą, której nie ogarnia.

Nie znam watku podłączyłem się pod koniec smile Zakładam (choć po Twoim wpisie już nie jestem taki pewnien) że nie chciało się Rumunskiemu do związków albo trochę nie szło i poszedł w inna filozofie życiowa. Ale moze się myle

27,558 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2025-02-16 22:39:42)

Odp: 30lat i cały czas sam
Julia life in UK napisał/a:

A pozniej coś zlapiesz i bedziesz jeszcze bardziej chory niż jesteś



Aktywność seksualna z escortką ogranicza się do seksu oralnego w prezerwatywie.
Żeby coś złapać przez loda w gumie, to chyba trzeba być największym pechowcem w kraju.
Znajomy złapał wenerka od dziewczyny, z którą był w długoletnim związku, bo się puściła.



Bert44 napisał/a:

Nie znam watku podłączyłem się pod koniec smile Zakładam (choć po Twoim wpisie już nie jestem taki pewnien) że nie chciało się Rumunskiemu do związków albo trochę nie szło i poszedł w inna filozofie życiowa. Ale moze się myle



W dużym skrócie - żadna mnie nie chce smile

27,559

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

A pozniej coś zlapiesz i bedziesz jeszcze bardziej chory niż jesteś



Aktywność seksualna z escortką ogranicza się do seksu oralnego w prezerwatywie.
Żeby coś złapać przez loda w gumie, to chyba trzeba być największym pechowcem w kraju.
Znajomy złapał wenerka od dziewczyny, z którą był w długoletnim związku, bo się puściła.



Bert44 napisał/a:

Nie znam watku podłączyłem się pod koniec smile Zakładam (choć po Twoim wpisie już nie jestem taki pewnien) że nie chciało się Rumunskiemu do związków albo trochę nie szło i poszedł w inna filozofie życiowa. Ale moze się myle



W dużym skrócie - żadna mnie nie chce smile

No tak niestety się też tak zdarza. A nie chcesz mieć dziewczyny zamiast escortki?

27,560 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-02-16 22:43:28)

Odp: 30lat i cały czas sam

A w ogole Rumunski to jak to jest? Z gadki normalny facet jestes a gadasz że się dogadać nie możesz. Dziwne

Albo dobra muszę watek 435 stron przeczytać....

Posty [ 27,496 do 27,560 z 29,782 ]

Strony Poprzednia 1 422 423 424 425 426 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024