bagienni_k napisał/a:Rumuński Ok, na razie jest super. Tylko co będzie za jakiś czas, za ten rok czy dłużej? Rozumiem, że w takiej sytuacji niczego nie planujesz, tylko czy jesteś świadomy tego, że może się to wymknąć spod kontroli? Nie bierzesz pod uwagę tego, że się zaangażujesz?
Pytam zupełnie poważnie i bez złośliwości
Może ta dziewczyna też poczuje coś więcej...?
Spotykam się z nią raz na tydzień, każde takie spotkanie uszczupla mój portfel o kilkaset złotych.
W dłuższej perspektywie czasu będzie to bardzo kosztowne.
Nie wiem czy ten układ będzie trwał bity rok, może za kilka miesięcy się skończy? Ciężko określić na ten moment.
Dobrze mi się z nią spędza czas, ale nie czuję zagrożenia, abym się zaangażował.
Zresztą ona raczej też nie będzie czuć do mnie czegoś więcej, aczkolwiek zauważyłem, że momentami potrafi się patrzyć na mnie jak w obrazek, no ale wiadomo - pewnie są to sztuczki, aby na dłużej zatrzymać klienta 
Tak samo z tym jak mówi mi, że jestem przystojny i że mam idealnego penisa... Hahaha tak... Na pewno mówi to w 100% szczerze i wcale nie robi tego biznesowo 
Powiedziałem jej, że jestem takim typem ,,klienta", któremu nie musi tak słodzić, no a ona dalej to powtarza, bo twierdzi, że to prawda. Po prostu dobra jest w te sztuczki.
Zresztą na tych spotkaniach zachowuję się jak mentalny prawiczek, raczej niczego więcej do mnie nie będzie czuć.
Nie zasługuję na to, aby być kochanym.
Ela210 napisał/a:Rumuński- znajdz eskortkę bardziej na Twoim poziomie pod każdym względem.
podstawą w relacji damsko męskiej jest to, by nie czuć się gorszym od kobiety. Wiec jak masz się tam czegokowiek uczyć, to niech to nie będzie ta jedyna.
Hehe, ale wiesz, że znalezienie escortki, to nie jest dosyć łatwa sprawa? To nie jest tak, że idziesz do sklepu i wybierasz sobie czipsy z półki i udajesz się do kasy, o nie nie...
Kobiety zabawiające facetów za pieniądze dzielą się zazwyczaj na dwie grupy:
1) Panie do towarzystwa, które robią to zawodowo - mają swoje własne ogłoszenia w internecie wraz z fotkami, opisem i cennikiem za 0,5h, jedną godzinę itp.
Całymi dniami siedzą na tzw. ,,Burdelu" i klientów przyjmują taśmowo, jeden za drugim. Czasami nawet jest tak, że umawiasz się ze szczupłą brunetką, a drzwi otwiera Ci puszysta blondyna - nie podoba się? To wypad za drzwi.
Masz wyznaczony czas i musisz się w nim zmieścić. Kolega raz był w takim miejscu, zapłacił z góry za godzinę, kobieta robiła mu ustami 5 minut i stwierdziła, że na dzisiaj jest już zmęczona i odprawiła kolegę do domu, a jak zaczął się upominać o swoje, to laska zaczęła gadać, że zaraz przyjdą jej koledzy zza ściany.
Oraz druga grupa
2) Cichodajki, które mają swoje normalne życie. Mieszkają u siebie (a nie na burdelu), mają normalną, zwykłą pracę (np. kasjerka w markecie), a w wolnej chwili spotykają się ze znajomymi, mają swoje hobby typu siłownia czy medytacja itp. Robią jakieś kursy, aby polepszyć swoją sytuacje zawodową.
Usługi seksualne świadczą dorywczo i traktują to bardziej jako dorabianie sobie do etatu, a nie jako główne źródło zarobku, więc takie laski nie mają ogłoszeń w necie itp.
Jak ktoś szuka dziewczyny z pierwszej grupy, to po prostu wchodzi na odpowiednią stronę, wybiera numer telefonu, dzwoni, umawia się na godzinę, jedzie, załatwia temat i wraca do domu.
A jak zatem znaleźć dziewczynę z drugiej grupy, skoro się nigdzie nie ogłasza - to już jest trudniejsze, prawda? 
W takim wypadku, to ja muszę zrobić ogłoszenie na internecie, że szukam tego typu kobiety.
Problem polega na tym, że takich ogłoszeń jak moich jest w pizdu, więc muszę wykupić te wszystkie pakiety premium, aby ogłoszenie było przynajmniej na pierwszych stronach.
Dodatkowo jak już zaczną do mnie pisać, to muszę ,,przesiać" trochę trolli, prostytutki z burdelu (które wciskają kit, że mieszkają same itp...) oraz trzeba też odsiać laski, które po prostu nie są w moim kręgu zainteresowań (np. po 50tce).
Jak już trafi się jakaś normalna escortka, która napisze, to na początku wali taką cenę za spotkanie, że idzie zdechnąć od samego przeczytania, więc też trzeba ustalić jakieś kompromisy, ponegocjować stawkę itp.
No i na końcu dochodzi to pierwsze spotkanie, czy laska się nie okaże jakaś naćpana, nawalona, czy będzie normalna czy nie. Czy nie zacznie walić fochów jak poproszę ją o zmianę jakiejś pozycji itd.
Ta escortka, z którą ja się spotykam jest naprawdę normalna.
Nie wali fochów, grzecznie się zachowuje, ma poczucie humoru, jest kulturalna. Sama z siebie proponuje jakieś dodatkowe atrakcje (za darmo).
Nie spogląda co chwila na zegarek. Raz spotkanie trwa 1h, a innego razu 3h (a stawka ta sama).
Ostatnio jak mi robiła dobrze, to tak jej przyciskałem głowę do siebie, że ledwo łapała powietrze, a ona tylko poprosiła o chwilę przerwy, bo nie mogła złapać oddechu.
Spytałem się jej, czy na pewno nie przesadzam z mojej strony, to się uśmiechnęła i powiedziała, że jest ok i jak chcę to mogę chwytać ją za głowę jeszcze mocniej.
No jest tak jak powinno być.
Po prostu muszę się bardziej przy niej ośmielić.