Rumunski_Zolnierz napisał/a:Jeżdżę komunikacją miejską i wraz z rozpoczęciem roku szkolnego zwiększyła się ilość ludzi korzystającej z tego samego środka transportu.
W godzinach szczytu autobusy potrafią być wypełnione po brzegi, więc zdarza się, że stoję obok kogoś niczym ściśnięta sardynka w puszcze, czasami tak się wylosuje sytuacja, że stoję obok... Licealistek.
No i tak sobie jadę grzecznie rano do roboty, na jednym z przystanków wsiadają 3 licealistki, jako iż jest tłok, to podchodzą bardzo blisko i stoją tak 15 cm ode mnie.
Gapię się w okno i rozmyślam nad tym jak bardzo żałosne jest moje życie, laski coś tam gadają o szkole i zajęciach poza lekcyjnych, nawet nie słuchałem zbytnio ale kątem oka zauważyłem pewną sytuację.Jedna z lasek zaczęła patrzeć się na drugą dziewczynę i kilka razy wskazywała szybko oczami na mnie uśmiechając się przy tym, a druga też zaczęła się uśmiechać, wiecie po prostu swoimi gałkami ocznymi dawała jej informacje na zasadzie ,,zobacz, obczaj tego chłopaka."
Dziwnie się poczułem szczerze mówiąc, ja 30 letni koń, a tutaj małolaty robiły na mnie obczajkę.
Dzisiaj była jeszcze inna sytuacja, stałem przy drzwiach i jak autobus zbliżał się do przystanku, to jedna z małolat wstała z siedzenia i ustawiła się ,,w kolejce" do wyjścia (tuż za mną).
Nic dziwnego gdyby nie fakt, że stanęła ode mnie dosłownie na 10 cm, normalnie to tak ustawiasz się trochę dalej od drugiego człowieka, a nie tak, że prawie kurtkami się stykacie zwłaszcza, że z tyłu było trochę miejsca by dać krok.Z czasów studenckich była jeszcze jedna ciekawa sytuacja ale nie lubię o niej pisać, bo każdy myśli, że zmyślam.
A mianowicie obok mnie stała taka młoda dupa i jak autobus skręcał, to ona wbijała się swoim tyłkiem w moje krocze, że niby siła odśrodkowa ale robiła to specjalnie.
Prawie poczułem jej włosy na mojej twarzy. Pamiętam, że chyba pierwszy raz w życiu poczułem motyle w brzuchu, nasze ciała się stykały, to było prawie jak przytulenie się, coś pięknego.Od tamtej pory mam jakiś fetysz pachnących włosów, nawet po dziś dzień jak koło mnie stanie jakaś maturzystka i czuję ten piękny perfum, te piękne pachnące włosy, to nogi robią mi się z waty, coś pięknego.
A nie daj Boże, jak taka laska ma paznokcie pomalowane na pomarańczowo, długie blond włosy i sukienkę, wtedy jestem tak nakręcony, że nie mogę sobie poradzić sam z sobą.
Emocje jak na grzybobraniu.
nocny brak kutasa doskwiera