Dawno tutaj nie wchodziłem, nie wiem czy ktokolwiek jeszcze kojarzy moje dawne posty, ale potrzebuje się pożalić, wiec napisze wam mały update.
Ogólnie ostatni rok to kompletne 0 sukcesów, mimo posiadania kont na 4 najpopularniejszych serwisach randkowych i zapłacenia kilka razy za premium pary wpadały niezwykle rzadko. A jak już jakieś były, to albo nie odpisywały, albo od razu usuwały parę, albo ja nawet nie pisałem, bo widziałem że nic z tego nie będzie (klikam wszystkie z myślą że selekcje to się zrobi dopiero przy ewentualnej parze).
Założyłem nawet konto na aplikacji randkowej dla vegetarian, pomimo że nie jestem wegetarianinem, ale i tak już nie miałem nic do stracenia. Może to moralnie złe, ale łapałem się już każdej brzytwy. Niestety tam nie miałem ani jednej pary, ale ogólnie tam użytkowników nie było prawie wcale.
Za radą niektórych użytkowników tutaj postanowiłem, że skoro nie mam szans na żadną normalną realcję to udam się na dziwki. W koncu dobrze byłoby przestac być prawiczkiem i może by mi to trochę pomogło. Ogólnie zastanawiałem się nad tym gdzieś z rok i w końcu stwierdziłem, że i tak nie mam nic do stracenia. Poprzeglądałem sobie dokładnie escort i wybrałem kilka potencjalnych kobiet, potem myślałem jeszcze kilka dni czy faktycznie powinienem to zrobić. Nie żebym uważał to za coś złego, ale po prostu wizja sexu z prostytutką mnie przerażała. Nigdy tego nie robiłem, nie wiem jak powinienem się zachować, w dodatku wstydzę się mojego ciała i nie bardzo wierzyłem że w ogóle jestem zdolny to zrobić. Ale w końcu uznałem, że co mam do stracenia? Jak płacę to pewnie będzie dla mnie miła, w końcu w takie miejsca raczej nie chodzą sami chadzi, bo oni moją się zabawić za darmo. W końcu po nieprzespanej nocy i całym dniu myślenia postanowiłem to zrobić. Może w moim życiu dokona się wtedy jakiś przełom?
Wybrałem sobie zweryfikowaną użytkowniczkę z bardzo zachęcającym opisem, niestety nie odebrała, miała wyłaczony telefon. Wybrałem więc inną dzwonię i natrafiłem chyba na jakieś fake konto, bo kobieta chyba nie bardzo wiedziała o czym do niej mówię, a w tle słyszałem jakieś rozmowy ze znajomymi/ chłopakiem? Może nie mogła gadać, ale też nie wyrażała żadnej chęci kontynuowania rozmowy, więc chyba fake konto/jakiś żart. Szybko się rozłączyłem. Cała ta sytuacja bardzo mnie zestresowała. Napisałem się wódki z colą i stwierdziłem, że to najwyraźniej nie dla mnie. Ale po jakimś czasie stwierdziłem, że może jednak nalezy próbować dalej. Jak nie teraz to kiedy? Na co mam czekać?
Znalazłem więc trzecią prostytutkę, zdjęcia bardzo zachęcające, 20 lat, 40 kilo, filigranowa figura. Sztos. Konto niby zweryfikowane, w dodatku niby przejazdem to tym lepiej bo wolałbym nie spotkać jej na ulicy. Dzwonię... Udało się umówić. Docieram na miejsce. Otwiera mi zupełnie inna kobieta. Na oko 65-80 kg przy wzroście 160. Może tamte zdjęcia były sprzed iluś lat. A może to zdjęcia jakiejś koleżanki, a ja dostałem kiepskie zastępstwo? A może zdjęcia z neta?
Nie ważne, nie wyglądała aż tak źle, może i przy kości, ale dość młoda i zadbana. Chociaż zupełnie nie mój typ. Ale jak już odważyłem się na taki krok postanowiłem się nie wycofywać. Wszedłem do środka. Na start zainkasowano ode mnie 200 zł. Był już wieczór, w mieszkaniu było ciemno. Tak naprawdę ledwo widziałem tą kurtyzanę. Może to i lepiej? Chociaż zdecydowanie nie na to liczyłem. Czułem jakby nie chciała oglądać swoich klientów, jakby się niby brzydziła. Pod świadomie mówiła - nie zapale światła bo nie chce cię oglądać. Zdecydowanie nie zbudowało to nastroju. Chociaż nie wiem. Może to jakiś standard? Choć wątpię. W każdym razie kazano mi się rozebrać i położyć na łóżku, ale nie zdejmować skarpetek??? Poczułem się jak u lekarza. 0 jakiejkolwiek namiętności, same mechaniczne procedury. Usłyszałem też, że myślała że mój telefon to żarto bo mam wysoki głos i nie była pewna czy to na serio. No świetnie zaczyna. Ledwo wszedłem, a już usłyszałem krytykę mojego głosu. Co ja mam na to poradzić? Porozumiewać się na migi? Usłyszałem tez krytykę, że ubrania położyłem na ziemi, a nie na jakimś stołku. Zacząłem się zastanawiać kto tutaj komu płaci. Czemu jako klient jestem traktowany jak gówno? Następnie usłyszałem od grubej dziwki, która używa fałszywych zdjęć, że wyglądam anemicznie. Chociaż mieszczę się w dolnej granicy właściwego bmi, nie cierpię na żadne choroby typu bulimia i moja szczupła sylwetka z pewnością jest lepsza dla zrowia niż jej otyłośc. Usłyszłem już 3 krytykę w ciągu jakichś 2 minut. Następnie dziwka założyła mi gumkę i zaczęła robić loda, chociaż wcale o to nie prosiłem. 0 jakiejś gry wstępnej, 0 namiętności, 0 miłych słówek. Robiła mi tego loda jakieś 5 minut, a mój penis nie chciał wejść w stan zwodu. Osobiście w życiu bym się tego nie spodziewał. Gdyż na co dzień w ogóle nie mam takich problemów. Byłem wręcz przekonany, że skończę tam przedwcześnie po jakichś 10 sekundach i tylko się skompromituje. Po całym zajściu zastanawiałem się czego to wynikało. Czy z tego, że kobieta nie wyglądała w ogóle jak na zdjęcia? Nie... Była gruba i nie w moim typie, ale nie taka zła. Z powodu ciemności? Nie... raczej nie, coś tam było widać. Poza tym dzięki temu mniej się krępowałem. Doszedłem do wniosku, że wynikło to z braku jakiejkolwiek namiętności i erotyzmu. Na całym spotkaniu czułem się jak u lekarza. W dodatku zostałem 3 krotnie skrytykowany i byłem traktowany jak jakiś natręt, a nie klient który płaci. Ciągle patrzano na mieć z góry i z pogardą. Ostatecznie postanowiłem wyjść. 200 zł zostało stracone, pewnie mógłbym się kłocić, ale raz że obowaiłem się że zaraz wyskoczy jakiś jej alfons, a 2 że chciałem jak najszybciej opuścić to miejsce.
Domyślam się, że spotkanie z prostytuką nie powinno wyglądać w ten sposób. Przynajmniej wysnuwam takie wnioski na podstawie jakichś filmów i gier. Ale może tak ma być? Mechaniczny sex po ciemku? Chociaż pewnie trzeba było wybrać dziwkę, która miała jakieś pozytywne komentarze, zamiast żadnych? Jednak mnie to osobiście odstręcza i obrzydza. Jeśli widzę, że jakaś prostytutka ma z 10 komentarzy ją chwalących to od razu myślę sobie ile już facetów musiało ją zaliczyć? Pewnie setki. Bo komentarze to mało kto piszę. Wtedy rośnie ryzyko różnych chorób. Poza tym taka wyrobiona prostytutka pewnie krzywo patrzy na facetów, którzy nie mają doświadczenia. Jeśli widzę komentarze typu "Prawdziwa piekielnica. Myślałem, że fiut mi odpadnie, a jej ciągle mało". To od razu mnie to zniechęca. Jeśli doświadczeni dziwkarze sobie nie radzą, to co dopiero ja?
Podsumowując nie udało mi się zaliczyć pierwszego razu. W dodatku moja samoocena poleciała jeszcze bardziej w doł. Skoro nawet gruba dziwna, której płaca, zamiast być dla mnie miła to mnie krytukuje, to jakie mam szansę u zwykłych dziewczyn? Żadne... Głosu nie zmienię. A z przybraniem wagi mam problem, zwyczajnie nie lubię zbyt dużo jeść. Chyba musiałbym na siłę coś wciskać, ale czy warto? Raczej nie... Głosu nie zmienię. Z twarzy tez nigdy chadem nie będe, nawet po jakichś operacjach.
Dlatego postanowiłem usunąć wszystkie portale randkowe. Jak widać niektórym pisana jest samotność. Jeśli nawet dziwki, którym płącisz trakują cię jak gówno, to już nie ma żadnej nadziei...