2odiak napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Jakie sa dziewczyny wyzej 5/10?
Wszystkie te które ze mną chodziły
Czyli jakie one byly?
Zajebiste
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » 30lat i cały czas sam
Strony Poprzednia 1 … 359 360 361 362 363 … 459 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
2odiak napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Jakie sa dziewczyny wyzej 5/10?
Wszystkie te które ze mną chodziły
Czyli jakie one byly?
Zajebiste
JuliaUK33 napisał/a:2odiak napisał/a:Masz świadomość , ale wielu takich gmanów marzycieli nie i efekty są niestety ale opłakane ze zryciem beretu włącznie. Nawet nie chcesz słyszec co mi dziewczyny opowiadały
Co Tobie opowiadaly?
Juleczka wszystko, łącznie jakie podpaski, czy tampony stosuje i dlaczego
O facetach i innych babskich tematach nie wspomnę, ale dlaczego? Bo potrafię je zrozumieć i z nimi rozmawiać i tak jest do dziś
Po co dyskutowaly z Toba o tamponach jak Ty pewnie okresu nie masz?
JuliaUK33 napisał/a:2odiak napisał/a:Wszystkie te które ze mną chodziły
Czyli jakie one byly?
Zajebiste
To czemu juz z nimi nie jestes?
2odiak napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Co Tobie opowiadaly?
Juleczka wszystko, łącznie jakie podpaski, czy tampony stosuje i dlaczego :) O facetach i innych babskich tematach nie wspomnę, ale dlaczego? Bo potrafię je zrozumieć i z nimi rozmawiać i tak jest do dziś :)
Po co dyskutowaly z Toba o tamponach jak Ty pewnie okresu nie masz?
A to trzeba mieć okres żeby drugą osobę zrozumieć? :)
Szczególnie jak się obracasz w sposób luźny i naturalny w damskim gronie?
Czyżby faceci w Twoim gronie w którym się obracałaś nie rozumieli pewnych aspektów?
JuliaUK33 napisał/a:2odiak napisał/a:Juleczka wszystko, łącznie jakie podpaski, czy tampony stosuje i dlaczego
O facetach i innych babskich tematach nie wspomnę, ale dlaczego? Bo potrafię je zrozumieć i z nimi rozmawiać i tak jest do dziś
Po co dyskutowaly z Toba o tamponach jak Ty pewnie okresu nie masz?
A to trzeba mieć okres żeby dtugą osobę zrozumieć?
Chyba tak, ja nie zrozumialam jak jeszcze nie mialam okresu. Starsze kolezanki mi mowily "ze brzuch je strasznie boli" to dopiero jak sama dostalam to zrozumialam co to okres
2odiak napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Czyli jakie one byly?
Zajebiste
To czemu juz z nimi nie jestes?
Jestem, bo przecież, czy gdzieś napisałem , że nie ?
JuliaUK33 napisał/a:2odiak napisał/a:Zajebiste
To czemu juz z nimi nie jestes?
Jestem, bo przecież, czy gdzieś napisałem , że nie ?
To ile masz dziewczyn? Ze piszesz,ze z nimi jestes czyli w liczbie mnogiej?
2odiak napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Po co dyskutowaly z Toba o tamponach jak Ty pewnie okresu nie masz?
A to trzeba mieć okres żeby dtugą osobę zrozumieć?
Chyba tak, ja nie zrozumialam jak jeszcze nie mialam okresu. Starsze kolezanki mi mowily "ze brzuch je strasznie boli" to dopiero jak sama dostalam to zrozumialam co to okres
No dobra, tylko to jest moment kiedy sama o wielu pojęciach masz prawo nie wiedzieć
Ewentualnie może być tez taka 2/3 co daje 0,666, a więc....samo zułoooo
2odiak napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:To czemu juz z nimi nie jestes?
Jestem, bo przecież, czy gdzieś napisałem , że nie ?
To ile masz dziewczyn? Ze piszesz,ze z nimi jestes czyli w liczbie mnogiej?
Tyle ile chce mieć i tyle im i mi odpowiada
JuliaUK33 napisał/a:2odiak napisał/a:Jestem, bo przecież, czy gdzieś napisałem , że nie ?
To ile masz dziewczyn? Ze piszesz,ze z nimi jestes czyli w liczbie mnogiej?
Tyle ile chce mieć i tyle im i mi odpowiada![]()
To ile chcesz miec?
To ile chcesz miec?
Tyle ile zmieści Twoja skrzynka pocztowa
Tyle ile zmieści Twoja skrzynka pocztowa
Jaka moja skrzynka pocztowa? Przeciez ja nie chce miec tych dziewczyn
Tyle ile zmieści Twoja skrzynka pocztowa
Jaka moja skrzynka pocztowa? Przeciez ja nie chce miec tych dziewczyn... o i wlasnie mi sie przypomnialo , ze mam e mail naprawic, bo mi nie dziala takze nie mozna do mojej skrzynki nic zmiescic
Z punktu widzenia dziewczyny , która wie na co ją stać, wie kim jest i czego oczekuje taka reakcja w przypadku wielokrotnej i nachalnej wręcz próby adorowania przez chlopaków nie mających nic do zaoferowania z wyglądem włacznie , mających wygórowane wymagania włacznie z tym , że syrena musi mieć tu i tu jest odruchem normalnym.
To jest ta sama sytuacja kiedy twierdzi się , że kobiety mają jakieś z kosmosu wymagania, a nie mają nic do zaoferowania dokładnie w odwrotnym przypadku.
Nie @2odiak, to nie jest zachowanie dziewczyny, która wie na co ją stać, wie kim jest i czego oczekuje. To jest zachowanie zwykłego chama oceniającego ludzi z góry i mającego się za lepszego od nich z tego powodu. Osoba, która rzeczywiście zna swoją wartość i wiek czego chce nie potrzebuje poniżać innych by dać temu wyraz. Poza tym powiedz mi co takiego może mieć do zaoferowania dzieciak w szkole średniej swojej rówieśniczce poza właśnie tym wyglądem i ewentualnie pozycją w grupie rówieśników, która to często jest warunkowana przez bardzo płytkie i losowe czynniki? Zresztą taka dziewczyna sama sobą nie reprezentuje niczego poza wyglądem i dupą bo w głowie na pewno ma siano jeśli tak się zachowuje. Świetny przykład naprawdę.
Takie coś jest akurat chamstwem, natomiast jeśli odpowiadała tak jakiemuś spermiarzowi to akurat jest to uzasadnione. Ja sam nie wyobrażam sobie startować do dziewczyn z pułapu powyżej 5/10, i traktuje je z bardzo dużym dystansem i rezerwą.
Muszę się tutaj wtrącić z małą uwagą @Chłopie - bycia spermiarzem nie definiuje to do kobiet z jakiego "pułapu" startujesz tylko raczej to w jaki sposób to robisz i jak je swoim zachowaniem traktujesz.
2odiak napisał/a:rakastankielia napisał/a:Ja jestem obyty z takimi tekstami, co nie znaczy, że użyłbym ich na forum publicznym.
Za to wygłaszasz rażące i nieprawdziwe treści w sferze publicznej, które nadają się tylko do napiętnowania i kwitowania nieraz w doniosły spusób (!)
Nie, co najwyżej dzielę się własnymi doświadczeniami i obserwacjami, które nie odnoszą się do wszystkich kobiet. I to akurat wie każdy bywalec tego forum.
Wyraźnie nie rozumiesz jednak, że nawet jeśli masz takie czy inne doświadczenia albo takie czy inne poglądy, to nawet bez używania słów powszechnie uznawanych za wulgarne można to zrobić w sposób, który wprost wyraża brak szacunku i pogardę. Na tym zresztą (między innymi) polega bierna agresja czy manipulacja, że można powiedzieć "ale o co ci właściwie chodzi?", choć przekaz wywołuje u odbiorcy określone odczucia. Ba, w życiu realnym pogardę można wyrazić nawet spojrzeniem, miną, gestykulacją, tonem głosu, więc w słowie pisanym, które nas ogranicza, wygląda to nieco inaczej, ale wydźwięk zostaje ten sam.
-------------
A zalogowałam się, żeby napisać niedowiarkom, że ludzie, wbrew temu, co niektórzy usiłują nam tu wmawiać, jednak poznają się... wszędzie.
Znajomych syna znam, jeśli nie osobiście, to z opowiadań, a że co roku, żeby przywitać Nowy Rok spotykają w podobnym gronie, to dziś opowiadał, kto tym razem był na domówce (zebrało się pięć par). Syn ma kolegę, z którym kumpluje się od gimnazjum, o ile nie od podstawówki, a choć to jest naprawdę ciekawy chłopak, z wyglądu też nic mu nie brakuje (wysoki, wysportowany, na twarzy zupełnie w porządku), to jednak coś mu nie wychodzi w damsko-męskich relacjach, w efekcie czego na imprezach często pojawia się sam. Tym razem był jednak z dziewczyną, którą poznał w bardzo prosty sposób i w zupełnie neutralnych okolicznościach - na platformie związanej z grami, na której umawiali się na jakiś konwent fanów gier komputerowych. To tam umowił się z tą dziewczyną, której wcześniej nie widział na oczy, że weźmie ją po drodze i dojadą razem. Tak dojechali, że... juz trzeci miesiąc są ze sobą.
Niech więc nikt już tu nie mówi, że się nie da, że nie warto chodzić po prostu między ludzi, pojawiać się na festiwalach, konwentach i tym podobnych miejscach, bo takich przykładów znam wiele. Z kolei postawa w typie "to jest bez sensu, bo nic nie da" pokazuje jedynie zwykłą bierność.
P.S. I prawo jazdy też mu się jednak przydało .
Wyraźnie nie rozumiesz jednak, że nawet jeśli masz takie czy inne doświadczenia albo takie czy inne poglądy, to nawet bez używania słów powszechnie uznawanych za wulgarne można to zrobić w sposób, który wprost wyraża brak szacunku i pogardę. Na tym zresztą (między innymi) polega bierna agresja czy manipulacja, że można powiedzieć "ale o co ci właściwie chodzi?", choć przekaz wywołuje u odbiorcy określone odczucia. Ba, w życiu realnym pogardę można wyrazić nawet spojrzeniem, miną, gestykulacją, tonem głosu, więc w słowie pisanym, które nas ogranicza, wygląda to nieco inaczej, ale wydźwięk zostaje ten sam.
Oczywiście masz rację
A zalogowałam się, żeby napisać niedowiarkom, że ludzie, wbrew temu, co niektórzy usiłują nam tu wmawiać, jednak poznają się... wszędzie.
Znajomych syna znam, jeśli nie osobiście, to z opowiadań, a że co roku, żeby przywitać Nowy Rok spotykają w podobnym gronie, to dziś opowiadał, kto tym razem był na domówce (zebrało się pięć par). Syn ma kolegę, z którym kumpluje się od gimnazjum, o ile nie od podstawówki, a choć to jest naprawdę ciekawy chłopak, z wyglądu też nic mu nie brakuje (wysoki, wysportowany, na twarzy zupełnie w porządku), to jednak coś mu nie wychodzi w damsko-męskich relacjach, w efekcie czego na imprezach często pojawia się sam. Tym razem był jednak z dziewczyną, którą poznał w bardzo prosty sposób i w zupełnie neutralnych okolicznościach - na platformie związanej z grami, na której umawiali się na jakiś konwent fanów gier komputerowych. To tam umowił się z tą dziewczyną, której wcześniej nie widział na oczy, że weźmie ją po drodze i dojadą razem. Tak dojechali, że... juz trzeci miesiąc są ze sobą.
Ja również sylwestra spędziłem ze znajomymi, nie zmienia to jednak faktu, że kobietom się nie podobałem i nie podobam, dlatego żadnej nie mogę znaleźć.
Niech więc nikt już tu nie mówi, że się nie da, że nie warto chodzić po prostu między ludzi, pojawiać się na festiwalach, konwentach i tym podobnych miejscach, bo takich przykładów znam wiele. Z kolei postawa w typie "to jest bez sensu, bo nic nie da" pokazuje jedynie zwykłą bierność.
Tylko że ja pojawiam się w takich miejscach, zagaduję do ludzi, ale to nic nie daje, bo kobiety nie są zainteresowane relacją ze mną.
2odiak napisał/a:Z punktu widzenia dziewczyny , która wie na co ją stać, wie kim jest i czego oczekuje taka reakcja w przypadku wielokrotnej i nachalnej wręcz próby adorowania przez chlopaków nie mających nic do zaoferowania z wyglądem włacznie , mających wygórowane wymagania włacznie z tym , że syrena musi mieć tu i tu jest odruchem normalnym.
To jest ta sama sytuacja kiedy twierdzi się , że kobiety mają jakieś z kosmosu wymagania, a nie mają nic do zaoferowania dokładnie w odwrotnym przypadku.Nie @2odiak, to nie jest zachowanie dziewczyny, która wie na co ją stać, wie kim jest i czego oczekuje. To jest zachowanie zwykłego chama oceniającego ludzi z góry i mającego się za lepszego od nich z tego powodu. Osoba, która rzeczywiście zna swoją wartość i wiek czego chce nie potrzebuje poniżać innych by dać temu wyraz. Poza tym powiedz mi co takiego może mieć do zaoferowania dzieciak w szkole średniej swojej rówieśniczce poza właśnie tym wyglądem i ewentualnie pozycją w grupie rówieśników, która to często jest warunkowana przez bardzo płytkie i losowe czynniki? Zresztą taka dziewczyna sama sobą nie reprezentuje niczego poza wyglądem i dupą bo w głowie na pewno ma siano jeśli tak się zachowuje. Świetny przykład naprawdę.
A skąd możesz wiedzieć czym kierowała się ta dziewczyna i jej podobne koleżanki z którymi miałem stały codzienny kontakt i co dzień wałkowaliśmy te i podobne tematy? Co możesz wiedzieć o dziewczynie , której na oczy nie widziałeś, a co dopiero znałeś. Doznałeś pewnych wrażeń i upokorzenia ok, ale nie twierdź , że ta czy inna osoba to od razu cham skoro nie znasz A tak się składa,iż aby u takiej dziewczyny powstały dane reakcje to wcześniej kilka razy musi ona doświadczyć z drugiej strony właśnie czego? Teraz wszyscy głośno śpiewamy
No właśnie chamstwa, ze strony kolesi zwłaszcza takich co nie maja nic do zaoferowania, a wydumane wymagania. A co może mieć do zaoferowania dzieciak zwłaszcza w szkole średniej? Chociażby klasę, środki i wszystko co jest potrzebne , by taka dziewczyna czuła się w jego otoczeniu dziewczyną w pełnym tego słowa znaczeniu. Zaznaczę , że wielu w szkole średniej już jakoś dorabia, posiada własne samochody i potrafi wokół siebie ogarniać kuwetę ( pranie, gotowanie, sprzątanie) i to wystarczy, by taka dziewczyna widząc to jasno stwierdzała,- o to jest koleś, podoba mi się, do tego jest przystojny, chce z nim chodzić
2odiak napisał/a:Tyle ile zmieści Twoja skrzynka pocztowa
Jaka moja skrzynka pocztowa? Przeciez ja nie chce miec tych dziewczyn
Juleczka droczę się z Toba
Wiadomo 1 żona, kilka koleżanek i psiapsi jeżeli ktoś ma takie potrzeby, czy zna i ma takie od dzieciństwa, bądź poznał i w pewien nieszkodliwy sposób utrzymuje dane relacje..
A skąd możesz wiedzieć czym kierowała się ta dziewczyna i jej podobne koleżanki z którymi miałem stały codzienny kontakt i co dzień wałkowaliśmy te i podobne tematy? Co możesz wiedzieć o dziewczynie , której na oczy nie widziałeś, a co dopiero znałeś.
Nie muszę wiedzieć czym kierowała się ta konkretna dziewczyna żeby wiedzieć czym zazwyczaj kierują się osoby zachowujące się w taki sposób, a już zwłaszcza dzieciaki w szkole.
A tak się składa,iż aby u takiej dziewczyny powstały dane reakcje to wcześniej kilka razy musi ona doświadczyć z drugiej strony właśnie czego? Teraz wszyscy głośno śpiewamy
No właśnie chamstwa, ze strony kolesi zwłaszcza takich co nie maja nic do zaoferowania, a wydumane wymagania.
Po pierwsze to nie, to nie jest zachowanie ofiary, która się broni. To może być co najwyżej zachowanie kogoś kto czerpie satysfakcję z tego, że może się zemścić. Dokładnie taką samą satysfakcję jaką czerpią co niektórzy panowie tutaj wrzucając wszystkie kobiety do jednego wora. Tylko ich zachowanie (słusznie) się piętnuje, a zachowanie tej dziewczyny jest gloryfikowanie. Ciekawe dlaczego? Poza tym odnosząc się też do pogrubionego - uważasz, że chamstwo osoby "mającej coś do zaoferowania i nie wydumane wymagania" jest lepsze lub bardziej usprawiedliwione od tego osoby "nie mającej nic do zaoferowania i wydumane wymagania"? Bardzo ciekawe. Zwłaszcza, że jak wspomniałem najprawdopodobniej ta dziewczyna sama nie oferowała sobą nic poza wyglądem i tyłkiem.
A co może mieć do zaoferowania dzieciak zwłaszcza w szkole średniej? Chociażby klasę, środki i wszystko co jest potrzebne , by taka dziewczyna czuła się w jego otoczeniu dziewczyną w pełnym tego słowa znaczeniu. Zaznaczę , że wielu w szkole średniej już jakoś dorabia, posiada własne samochody i potrafi wokół siebie ogarniać kuwetę ( pranie, gotowanie, sprzątanie) i to wystarczy, by taka dziewczyna widząc to jasno stwierdzała,- o to jest koleś, podoba mi się, do tego jest przystojny, chce z nim chodzić
Taaaaa... Na pewno nastolatkę w Liceum najbardziej obchodzi to czy młodzian potrafi gotować, prać i sprzątać. Na pewno bardziej niż to jaki to jest "zajebisty", jaką ma pozycję w grupie rówieśniczej i zwłaszcza to jak wygląda (na tym etapie szczenięctwa ma to chyba największe znaczenie). Poza tym własny samochód? Chyba od tatusia jeśli już w ogóle. I zwłaszcza wtedy kiedy nawet prawka jeszcze nie może mieć.
@2odiak zdajesz sobie sprawę, że właśnie takie zachowania ze strony rówieśników jakie tu opisałeś i nie reagowanie na nie otoczenia są jedną z głównych przyczyn późniejszych problemów takich chłopaków jak ci którzy wypowiadają się w tym wątku?
To, że młodzi mężczyźni zwracają się bezrefleksyjnie ku szkodliwym narracjom i zaczynają w nich szukać odpowiedzi na swoje problemy nie bierze się z niczego i ma swoje przyczyny.
Agnes76 napisał/a:2odiak napisał/a:... jesteś ścierwem do odstarzału ... nie umiesz wyłapać takich prostych niuansów , to w życiu jesteś skończony ...
...
Dziecko dorośnij wreszcie i zrób rachunek sumienia XD
...... skończonych pizdeczek.@2odiak Czy ten post Raki upoważnia do nazwania go ścierwem do odstrzału?
Kim Ty jesteś?
... Znieważyłeś Rakę publicznie ...
Rozróżniasz coś takiego jak męska rozmowa?...
Przedstawiłem tylko kolesiowi jego sytuację w bardziej foniosly sposób i to głównie z perspektywy laski jak go widzą..
@2diak:
To nie męska rozmowa, tylko obrzuciłeś błotem kolegę. Przemoc emocjonalna.
2odiak napisał/a:A skąd możesz wiedzieć czym kierowała się ta dziewczyna i jej podobne koleżanki z którymi miałem stały codzienny kontakt i co dzień wałkowaliśmy te i podobne tematy? Co możesz wiedzieć o dziewczynie , której na oczy nie widziałeś, a co dopiero znałeś.
Nie muszę wiedzieć czym kierowała się ta konkretna dziewczyna żeby wiedzieć czym zazwyczaj kierują się osoby zachowujące się w taki sposób, a już zwłaszcza dzieciaki w szkole.
A tak się składa,iż aby u takiej dziewczyny powstały dane reakcje to wcześniej kilka razy musi ona doświadczyć z drugiej strony właśnie czego? Teraz wszyscy głośno śpiewamy
No właśnie chamstwa, ze strony kolesi zwłaszcza takich co nie maja nic do zaoferowania, a wydumane wymagania.
Po pierwsze to nie, to nie jest zachowanie ofiary, która się broni. To może być co najwyżej zachowanie kogoś kto czerpie satysfakcję z tego, że może się zemścić. Dokładnie taką samą satysfakcję jaką czerpią co niektórzy panowie tutaj wrzucając wszystkie kobiety do jednego wora. Tylko ich zachowanie (słusznie) się piętnuje, a zachowanie tej dziewczyny jest gloryfikowanie. Ciekawe dlaczego? Poza tym odnosząc się też do pogrubionego - uważasz, że chamstwo osoby "mającej coś do zaoferowania i nie wydumane wymagania" jest lepsze lub bardziej usprawiedliwione od tego osoby "nie mającej nic do zaoferowania i wydumane wymagania"? Bardzo ciekawe. Zwłaszcza, że jak wspomniałem najprawdopodobniej ta dziewczyna sama nie oferowała sobą nic poza wyglądem i tyłkiem.
A co może mieć do zaoferowania dzieciak zwłaszcza w szkole średniej? Chociażby klasę, środki i wszystko co jest potrzebne , by taka dziewczyna czuła się w jego otoczeniu dziewczyną w pełnym tego słowa znaczeniu. Zaznaczę , że wielu w szkole średniej już jakoś dorabia, posiada własne samochody i potrafi wokół siebie ogarniać kuwetę ( pranie, gotowanie, sprzątanie) i to wystarczy, by taka dziewczyna widząc to jasno stwierdzała,- o to jest koleś, podoba mi się, do tego jest przystojny, chce z nim chodzić
Taaaaa... Na pewno nastolatkę w Liceum najbardziej obchodzi to czy młodzian potrafi gotować, prać i sprzątać.
Na pewno bardziej niż to jaki to jest "zajebisty", jaką ma pozycję w grupie rówieśniczej i zwłaszcza to jak wygląda (na tym etapie szczenięctwa ma to chyba największe znaczenie). Poza tym własny samochód? Chyba od tatusia jeśli już w ogóle. I zwłaszcza wtedy kiedy nawet prawka jeszcze nie może mieć.
@2odiak zdajesz sobie sprawę, że właśnie takie zachowania ze strony rówieśników jakie tu opisałeś i nie reagowanie na nie otoczenia są jedną z głównych przyczyn późniejszych problemów takich chłopaków jak ci którzy wypowiadają się w tym wątku?
To, że młodzi mężczyźni zwracają się bezrefleksyjnie ku szkodliwym narracjom i zaczynają w nich szukać odpowiedzi na swoje problemy nie bierze się z niczego i ma swoje przyczyny.
No i właśnie wiadomo dlaczego grupa facetów myślących w ten sposób jest sama. To są typowe wnioski takich odrzuconych kolesi, którzy szukając przyczyny racjonalizują sobie w ten sposób swoje niepowodzenia, a pogrubione tylko stwierdza o poziomie ignorancji. Chłopie , czy Ty kumasz, że z tą laską byłem x lat i doskonale wiem, czy machała, czy nie i co dokładnie chciała, więc wyobraź sobie jak śmieszne wyglądasz z tymi wszystkimi tezami. Jak wspomniałem wałkowane były tematy i z tymi koleżankami Nie twierdzę , ze chamstwa nie ma, bo jest, ale ono w pierwszej kolejności wypływa od chłopaków, po czym taka dziewczyna stwierdza pewne wnioski i przyjmuje pewne postawy. Odnośnie prawa jazdy
Kat A1 - można zdawać mając ukończone 16 lat i wiele dzieciaków właśnie w tym wieku takowe robi, a jak sobie nieraz pogadam z co poniektórymi to się okazuje, że obecnie nawet maja własne fury, skromne, ale mają
Za moich czasów obowiązywała tylko i wyłącznie kategoria A, ale w klasach maturalnych mieliśmy już prawka i własne kaszlaki, poldki, duże fiaty, zastavy i niekiedy cieńka
2odiak napisał/a:Agnes76 napisał/a:@2odiak Czy ten post Raki upoważnia do nazwania go ścierwem do odstrzału?
Kim Ty jesteś?
... Znieważyłeś Rakę publicznie ...
Rozróżniasz coś takiego jak męska rozmowa?...
Przedstawiłem tylko kolesiowi jego sytuację w bardziej foniosly sposób i to głównie z perspektywy laski jak go widzą..@2diak:
To nie męska rozmowa, tylko obrzuciłeś błotem kolegę. Przemoc emocjonalna.
Dobrze wiem jakie miałem zamiary, a napewno nie takie by kogoś obrażać, a dosadnie przetłumaczyć, skoro od x-lat normalnym językiem nie dociera. Gdybym wiedział, ze trafię na grunt totalnie nie do ruszenia, to napewno bym nie zaryzykował Ale nie myli się tylko ten co nic nie robi
wniosek więc leci taki,mówmy STOP prawikom,babki i chłopaki:**
wniosek więc leci taki,mówmy STOP prawikom,babki i chłopaki:**
Moc niech będzie z Tobą
No i właśnie wiadomo dlaczego grupa facetów myślących w ten sposób jest sama. To są typowe wnioski takich odrzuconych kolesi, którzy szukając przyczyny racjonalizują sobie w ten sposób swoje niepowodzenia, a pogrubione tylko stwierdza o poziomie ignorancji.
To nie są akurat tylko moje wnioski, ale też dwóch feministek, które niedawno wydały książkę o incelach. Bardzo polecam, ciekawa lektura i pozwala bardziej zrozumieć dlaczego takie osoby są jakie są i co wpędza ich w radykalne poglądy na temat relacji dsmsko-męskich.
PS: Ja nie znam tamtej dziewczyny i nic nie mogę o niej powiedzieć, ale ty na podstawie komentarza na forum jesteś przekonany, że ja jestem odrzucany przez kobiety. Cóż za hipokryzja...
Nie twierdzę , ze chamstwa nie ma, bo jest, ale ono w pierwszej kolejności wypływa od chłopaków, po czym taka dziewczyna stwierdza pewne wnioski i przyjmuje pewne postawy.
Co dalej nie nie zmienia faktu, że jest to zniżenie się tej dziewczyny do poziomu tych chłopaków jeśli nawet nie niżej. Niczym się ona wtedy od nich nie różni.
Kat A1 - można zdawać mając ukończone 16 lat
i wiele dzieciaków właśnie w tym wieku takowe robi, a jak sobie nieraz pogadam z co poniektórymi to się okazuje, że obecnie nawet maja własne fury, skromne, ale mają
Za moich czasów obowiązywała tylko i wyłącznie kategoria A, ale w klasach maturalnych mieliśmy już prawka i własne kaszlaki, poldki, duże fiaty, zastavy i niekiedy cieńka
Przecież kategoria A i pokrewne to nie jest prawko na samochód. A o samochodach wyraźnie była wyżej mowa.
wniosek więc leci taki,mówmy STOP prawikom,babki i chłopaki:**
Oh tak, na pewno to właśnie prawictwo samo w sobie jest winne zjebanych poglądów!
2odiak napisał/a:No i właśnie wiadomo dlaczego grupa facetów myślących w ten sposób jest sama. To są typowe wnioski takich odrzuconych kolesi, którzy szukając przyczyny racjonalizują sobie w ten sposób swoje niepowodzenia, a pogrubione tylko stwierdza o poziomie ignorancji.
To nie są akurat tylko moje wnioski, ale też dwóch feministek, które niedawno wydały książkę o incelach. Bardzo polecam, ciekawa lektura i pozwala bardziej zrozumieć dlaczego takie osoby są jakie są i co wpędza ich w radykalne poglądy na temat relacji dsmsko-męskich.
PS: Ja nie znam tamtej dziewczyny i nic nie mogę o niej powiedzieć, ale ty na podstawie komentarza na forum jesteś przekonany, że ja jestem odrzucany przez kobiety. Cóż za hipokryzja...
Nie twierdzę , ze chamstwa nie ma, bo jest, ale ono w pierwszej kolejności wypływa od chłopaków, po czym taka dziewczyna stwierdza pewne wnioski i przyjmuje pewne postawy.
Co dalej nie nie zmienia faktu, że jest to zniżenie się tej dziewczyny do poziomu tych chłopaków jeśli nawet nie niżej. Niczym się ona wtedy od nich nie różni.
Kat A1 - można zdawać mając ukończone 16 lat
i wiele dzieciaków właśnie w tym wieku takowe robi, a jak sobie nieraz pogadam z co poniektórymi to się okazuje, że obecnie nawet maja własne fury, skromne, ale mają
Za moich czasów obowiązywała tylko i wyłącznie kategoria A, ale w klasach maturalnych mieliśmy już prawka i własne kaszlaki, poldki, duże fiaty, zastavy i niekiedy cieńkaPrzecież kategoria A i pokrewne to nie jest prawko na samochód. A o samochodach wyraźnie była wyżej mowa.
jea1 napisał/a:wniosek więc leci taki,mówmy STOP prawikom,babki i chłopaki:**
Oh tak, na pewno to właśnie prawictwo samo w sobie jest winne zjebanych poglądów!
Nie prawictwo tylko srodowisko i w jakiej rodzinie sie wychowujemy
2odiak napisał/a:No i właśnie wiadomo dlaczego grupa facetów myślących w ten sposób jest sama. To są typowe wnioski takich odrzuconych kolesi, którzy szukając przyczyny racjonalizują sobie w ten sposób swoje niepowodzenia, a pogrubione tylko stwierdza o poziomie ignorancji.
To nie są akurat tylko moje wnioski, ale też dwóch feministek, które niedawno wydały książkę o incelach. Bardzo polecam, ciekawa lektura i pozwala bardziej zrozumieć dlaczego takie osoby są jakie są i co wpędza ich w radykalne poglądy na temat relacji dsmsko-męskich.
PS: Ja nie znam tamtej dziewczyny i nic nie mogę o niej powiedzieć, ale ty na podstawie komentarza na forum jesteś przekonany, że ja jestem odrzucany przez kobiety. Cóż za hipokryzja...
Nie twierdzę , ze chamstwa nie ma, bo jest, ale ono w pierwszej kolejności wypływa od chłopaków, po czym taka dziewczyna stwierdza pewne wnioski i przyjmuje pewne postawy.
Co dalej nie nie zmienia faktu, że jest to zniżenie się tej dziewczyny do poziomu tych chłopaków jeśli nawet nie niżej. Niczym się ona wtedy od nich nie różni.
Kat A1 - można zdawać mając ukończone 16 lat
i wiele dzieciaków właśnie w tym wieku takowe robi, a jak sobie nieraz pogadam z co poniektórymi to się okazuje, że obecnie nawet maja własne fury, skromne, ale mają
Za moich czasów obowiązywała tylko i wyłącznie kategoria A, ale w klasach maturalnych mieliśmy już prawka i własne kaszlaki, poldki, duże fiaty, zastavy i niekiedy cieńkaPrzecież kategoria A i pokrewne to nie jest prawko na samochód. A o samochodach wyraźnie była wyżej mowa.
jea1 napisał/a:wniosek więc leci taki,mówmy STOP prawikom,babki i chłopaki:**
Oh tak, na pewno to właśnie prawictwo samo w sobie jest winne zjebanych poglądów!
Przyznaje błąd(literówka) , miało być prawko B.
Więc stąd ta wiedza dająca pewne przekonania odbiorcom. Cóż realia bywają niestety inne. Życie
Dobrze wiem jakie miałem zamiary, a napewno nie takie by kogoś obrażać, a dosadnie przetłumaczyć, skoro od x-lat normalnym językiem nie dociera. Gdybym wiedział, ze trafię na grunt totalnie nie do ruszenia, to napewno bym nie zaryzykował
Ale nie myli się tylko ten co nic nie robi
Problem polega na tym, iż nie o Rakę tutaj chodzi, tylko o Ciebie.
2odiak napisał/a:Dobrze wiem jakie miałem zamiary, a napewno nie takie by kogoś obrażać, a dosadnie przetłumaczyć, skoro od x-lat normalnym językiem nie dociera. Gdybym wiedział, ze trafię na grunt totalnie nie do ruszenia, to napewno bym nie zaryzykował
Ale nie myli się tylko ten co nic nie robi
Problem polega na tym, iż nie o Rakę tutaj chodzi, tylko o Ciebie.
Ja również sylwestra spędziłem ze znajomymi, nie zmienia to jednak faktu, że kobietom się nie podobałem i nie podobam, dlatego żadnej nie mogę znaleźć.
Jak wyglądał ten Wasz Sylwester? Gdzie byliście, w jakim gronie, dużo polało się alkoholu, tańczyliście czy głównie siedzieliście?
rakastankielia napisał/a:Ja również sylwestra spędziłem ze znajomymi, nie zmienia to jednak faktu, że kobietom się nie podobałem i nie podobam, dlatego żadnej nie mogę znaleźć.
Jak wyglądał ten Wasz Sylwester? Gdzie byliście, w jakim gronie, dużo polało się alkoholu, tańczyliście czy głównie siedzieliście?
Raczej siedzieliśmy, choć muzyka leciała. Alkohol był, ale w rozsądnych ilościach, nikt się nie upijał. Byliśmy w gronie osób, które się znają.
2odiak napisał/a:Dobrze wiem jakie miałem zamiary, a napewno nie takie by kogoś obrażać, a dosadnie przetłumaczyć, skoro od x-lat normalnym językiem nie dociera. Gdybym wiedział, ze trafię na grunt totalnie nie do ruszenia, to napewno bym nie zaryzykował
Ale nie myli się tylko ten co nic nie robi
Problem polega na tym, iż nie o Rakę tutaj chodzi, tylko o Ciebie.
Problem polega na tym iż ten młodzieniec wygłasza tu treści , które uwlaczaja godności jak by nie patrzeć większości osób , o całej reszcie niesmacznej gali już nie wspomnę.
Jak już przywołujesz przemoc emocjonalną to czym będzie zastosowany dosadniejszy zwrot w porównaniu do kopania leżącej dziewczyny?
Taaak poczytaj sobie, co ów młodzieniec jeszcze niedawno wypisywał tu jednej z użytkowniczek, gdzie dziewczyna już praktycznie płakała, a on jej jeszcze i jeszcze. Bo jaki to on nie pokrzywdzony.Czyż to nie jest przemoc emocjonalna?
Moja treść mogła go conajwyzej lekko obruszyć, jednak nie takie teksty wobec siebie stosuje obecnie mlodzież w jego wieku jaki ja w celu bardziej doniosłego przekazu zastosowałem wobec niego, co jak widzisz sam, jego to nawet nie ruszyło.
Gary napisał/a:2odiak napisał/a:Dobrze wiem jakie miałem zamiary, a napewno nie takie by kogoś obrażać, a dosadnie przetłumaczyć, skoro od x-lat normalnym językiem nie dociera. Gdybym wiedział, ze trafię na grunt totalnie nie do ruszenia, to napewno bym nie zaryzykował
Ale nie myli się tylko ten co nic nie robi
Problem polega na tym, iż nie o Rakę tutaj chodzi, tylko o Ciebie.
Problem polega na tym iż ten młodzieniec wygłasza tu treści , które uwlaczaja godności jak by nie patrzeć większości osób , o całej reszcie niesmacznej gali już nie wspomnę.
Jak już przywołujesz przemoc emocjonalną to czym będzie zastosowany dosadniejszy zwrot w porównaniu do kopania leżącej dziewczyny?
Taaak poczytaj sobie, co ów młodzieniec jeszcze niedawno wypisywał tu jednej z użytkowniczek, gdzie dziewczyna już praktycznie płakała, a on jej jeszcze i jeszcze. Bo jaki to on nie pokrzywdzony.Czyż to nie jest przemoc emocjonalna?
Moja treść mogła go conajwyzej lekko obruszyć, jednak nie takie teksty wobec siebie stosuje obecnie wobec siebie mlodzież w jego wieku jaki ja w celu bardziej doniosłego przekazu zastosowałem wobec niego, co jak widzisz sam, jego to nawet nie ruszyło.
Dokladnie przemoc emocjonalna jest chyba najgorsza. Ja bym co prawda nie plakala,bo mi brat zawsze mowil "ze to wstyd ryczec" tylko bym mu rowniez tak odpisala, ze sam by sie poryczal
Pamiętajcie, kogo bronicie.
Pamella napisał/a:rakastankielia napisał/a:Ma to, że to kobiety mają przewagę na rynku matrymonialnym i wybierają partnerów, a lewactwo i media wmawiają im, że zasługują na wszystko, co najlepsze, nawet jeśli same nie mają nic do zaoferowania. Za to facet, jak nie jest przystojny, to jest bezwartościowy i w ogóle najlepiej jakby zniknął.
Jakaś brzydula ważąca 200 kg z przystojniakiem = super, tak ma być, you go girl, podążaj za marzeniami
brzydal z ładną dziewczyną = fantazje inceli.To co tutaj zostało opisane to nie jest miłość.
Współczesne kobiety nie potrafią kochać. Teraz jest tylko wyrachowanie. Miłość warunkowa. Prawdziwie kochany może być tylko pies albo kot. No i kobieta, bo mężczyźni kochać potrafią.
2odiak napisał/a:Gary napisał/a:Problem polega na tym, iż nie o Rakę tutaj chodzi, tylko o Ciebie.
Problem polega na tym iż ten młodzieniec wygłasza tu treści , które uwlaczaja godności jak by nie patrzeć większości osób , o całej reszcie niesmacznej gali już nie wspomnę.
Jak już przywołujesz przemoc emocjonalną to czym będzie zastosowany dosadniejszy zwrot w porównaniu do kopania leżącej dziewczyny?
Taaak poczytaj sobie, co ów młodzieniec jeszcze niedawno wypisywał tu jednej z użytkowniczek, gdzie dziewczyna już praktycznie płakała, a on jej jeszcze i jeszcze. Bo jaki to on nie pokrzywdzony.Czyż to nie jest przemoc emocjonalna?
Moja treść mogła go conajwyzej lekko obruszyć, jednak nie takie teksty wobec siebie stosuje obecnie wobec siebie mlodzież w jego wieku jaki ja w celu bardziej doniosłego przekazu zastosowałem wobec niego, co jak widzisz sam, jego to nawet nie ruszyło.Dokladnie przemoc emocjonalna jest chyba najgorsza. Ja bym co prawda nie plakala,bo mi brat zawsze mowil "ze to wstyd ryczec" tylko bym mu rowniez tak odpisala, ze sam by sie poryczal
Płacz nie jest wstydem.
Łzy są tak samo potrzebne jak inne czynniki mające na celu uwolnić Cię od złych emocji, żalu, żałoby. Gdyby były by zbędne, to ludzie by nie płakali.
...
JuliaUK33 napisał/a:2odiak napisał/a:Problem polega na tym iż ten młodzieniec wygłasza tu treści , które uwlaczaja godności jak by nie patrzeć większości osób , o całej reszcie niesmacznej gali już nie wspomnę.
Jak już przywołujesz przemoc emocjonalną to czym będzie zastosowany dosadniejszy zwrot w porównaniu do kopania leżącej dziewczyny?
Taaak poczytaj sobie, co ów młodzieniec jeszcze niedawno wypisywał tu jednej z użytkowniczek, gdzie dziewczyna już praktycznie płakała, a on jej jeszcze i jeszcze. Bo jaki to on nie pokrzywdzony.Czyż to nie jest przemoc emocjonalna?
Moja treść mogła go conajwyzej lekko obruszyć, jednak nie takie teksty wobec siebie stosuje obecnie wobec siebie mlodzież w jego wieku jaki ja w celu bardziej doniosłego przekazu zastosowałem wobec niego, co jak widzisz sam, jego to nawet nie ruszyło.Dokladnie przemoc emocjonalna jest chyba najgorsza. Ja bym co prawda nie plakala,bo mi brat zawsze mowil "ze to wstyd ryczec" tylko bym mu rowniez tak odpisala, ze sam by sie poryczal
Płacz nie jest wstydem.
Łzy są tak samo potrzebne jak inne czynniki mające na celu uwolnić Cię od złych emocji, żalu, żałoby. Gdyby były by zbędne, to ludzie by nie płakali.
To prawda,ja dzisiaj wylam jak cebule obieralam, bo mnie oczy bolaly i wczoraj jak sobie palce drzwiami przytrzasnelam
Raczej siedzieliśmy, choć muzyka leciała. Alkohol był, ale w rozsądnych ilościach, nikt się nie upijał. Byliśmy w gronie osób, które się znają.
Eeee to widzę że koliega się ruszył. Mnie to ząb bolał, poszedłem spać po 20 i sztos. Rano było lepiej a dziś to już luźno, chociaż se mogłem w Battlefielda 1 pograć na luzie. Serio jak ząb człowieka boli to się zapomina o całym świecie...
Pamiętajcie, kogo bronicie.
No trochę mocna opinia, ale mimo wszystko wyrażona w sposób cywilizowany. Można się nie zgodzić ale w sumie też ciężko coś zarzucić.
rakastankielia napisał/a:Raczej siedzieliśmy, choć muzyka leciała. Alkohol był, ale w rozsądnych ilościach, nikt się nie upijał. Byliśmy w gronie osób, które się znają.
Eeee to widzę że koliega się ruszył. Mnie to ząb bolał, poszedłem spać po 20 i sztos. Rano było lepiej a dziś to już luźno, chociaż se mogłem w Battlefielda 1 pograć na luzie. Serio jak ząb człowieka boli to się zapomina o całym świecie...
Jejku bol zeba to najgorszy bol polowe dnia wylam jak mialam bol zeba myslalam, ze wezme mlotek i skroce swoje meki
Pamiętajcie, kogo bronicie.
I takich tekstów, jak zacytowane, można przytoczyć mnóstwo.
Problem polega na tym iż ten młodzieniec wygłasza tu treści , które uwlaczaja godności jak by nie patrzeć większości osób , o całej reszcie niesmacznej gali już nie wspomnę.
Jak już przywołujesz przemoc emocjonalną to czym będzie zastosowany dosadniejszy zwrot w porównaniu do kopania leżącej dziewczyny?
Taaak poczytaj sobie, co ów młodzieniec jeszcze niedawno wypisywał tu jednej z użytkowniczek, gdzie dziewczyna już praktycznie płakała, a on jej jeszcze i jeszcze. Bo jaki to on nie pokrzywdzony.Czyż to nie jest przemoc emocjonalna?
Mnie też Raka chwilami doprowadza do bezsilności, kiedy na przykład uporczywie wmawia mi, że napisałam coś, czego nie napisałam albo że myślę w sposób w jaki nie myślę, nie przyjmując przy tym do wiadomości, że jest w błędzie, a to już jest oznaka przemocy. Ba, ma to nawet swoją nazwę: gaslighting.
On w ogóle stosuje dużo zagrywek, które można podciągnąć pod to pojęcie, jak choćby wypieranie się rzeczy, które napisał, przerzucanie uwagi z siebie na innych, udawanie niewiniątka tuż po tym, kiedy udało mu się wyprowadzić kogoś z równowagi i mogłabym przytoczyć tego jeszcze więcej.
I to jest, drogi Rako, toksyczne!
Pamiętam przy tym, jak oburzałeś się, kiedy jakiś czas temu pisałam, że masz zadatki na toksyka w związku. Mnie to nie rusza, bo z Tobą nie żyję, wyłączę komputer i już Cię w moim życiu nie ma, ale jestem przekonana, że w realu na dłuższą metę mógłbyś zrobić komuś niezłą krzywdę, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Lady Loka napisał/a:Pamiętajcie, kogo bronicie.
I takich tekstów, jak zacytowane, można przytoczyć mnóstwo.
2odiak napisał/a:Problem polega na tym iż ten młodzieniec wygłasza tu treści , które uwlaczaja godności jak by nie patrzeć większości osób , o całej reszcie niesmacznej gali już nie wspomnę.
Jak już przywołujesz przemoc emocjonalną to czym będzie zastosowany dosadniejszy zwrot w porównaniu do kopania leżącej dziewczyny?
Taaak poczytaj sobie, co ów młodzieniec jeszcze niedawno wypisywał tu jednej z użytkowniczek, gdzie dziewczyna już praktycznie płakała, a on jej jeszcze i jeszcze. Bo jaki to on nie pokrzywdzony.Czyż to nie jest przemoc emocjonalna?Mnie też Raka chwilami doprowadza do bezsilności, kiedy na przykład uporczywie wmawia mi, że napisałam coś, czego nie napisałam albo że myślę w sposób w jaki nie myślę, nie przyjmując przy tym do wiadomości, że jest w błędzie, a to już jest oznaka przemocy. Ba, ma to nawet swoją nazwę: gaslighting.
On w ogóle stosuje dużo zagrywek, które można podciągnąć pod to pojęcie, jak choćby wypieranie się rzeczy, które napisał, przerzucanie uwagi z siebie na innych, udawanie niewiniątka tuż po tym, kiedy udało mu się wyprowadzić kogoś z równowagi i mogłabym przytoczyć tego jeszcze więcej.
I to jest, drogi Rako, toksyczne!
Pamiętam przy tym, jak oburzałeś się, kiedy jakiś czas temu pisałam, że masz zadatki na toksyka w związku. Mnie to nie rusza, bo z Tobą nie żyję, wyłączę komputer i już Cię w moim życiu nie ma, ale jestem przekonana, że w realu na dłuższą metę mógłbyś zrobić komuś niezłą krzywdę, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Ja juz tez jestem bezsilna na jego zmiany zdania i biadolenia w kolko to samo
Raka doskonale wie co robi, to nie jest głupi facet. On jest po prostu okropny charakterologicznie i nie polosował z wyglądem.
Ja juz tez jestem bezsilna na jego zmiany zdania i biadolenia w kolko to samo
Bo to jest również energetyczny wampir, dlatego przebywanie z nim, nawet wirtualne, jest tak męczące i zabiera tyle energii On za to od nas ją czerpie
JuliaUK33 napisał/a:Ja juz tez jestem bezsilna na jego zmiany zdania i biadolenia w kolko to samo
Bo to jest również energetyczny wampir, dlatego przebywanie z nim, nawet wirtualne, jest tak męczące i zabiera tyle energii
On za to od nas ją czerpie
Chyba najlepiej juz mu nie dawac rad, bo po co? Zawsze ma jakies wymowki,non stop o tym samym mu piszemy.
Ja również sylwestra spędziłem ze znajomymi, nie zmienia to jednak faktu, że kobietom się nie podobałem i nie podobam, dlatego żadnej nie mogę znaleźć.
vs
Raczej siedzieliśmy, choć muzyka leciała. Alkohol był, ale w rozsądnych ilościach, nikt się nie upijał. Byliśmy w gronie osób, które się znają.
Po przeczytaniu pierwszego posta zrozumiałam, że na sylwestrowej imprezie było tak samo, stąd zestawienie z informacją, że nikomu się nie podobasz, a tu okazuje się, że poza samym faktem, że nie byłeś tego wieczoru sam, to grono i okoliczności raczej nie sprzyjały nawiązywaniu nowych znajomości. W sumie szkoda, bo to jest świetna okazja.
rakastankielia napisał/a:Ja również sylwestra spędziłem ze znajomymi, nie zmienia to jednak faktu, że kobietom się nie podobałem i nie podobam, dlatego żadnej nie mogę znaleźć.
vs
rakastankielia napisał/a:Raczej siedzieliśmy, choć muzyka leciała. Alkohol był, ale w rozsądnych ilościach, nikt się nie upijał. Byliśmy w gronie osób, które się znają.
Po przeczytaniu pierwszego posta zrozumiałam, że na sylwestrowej imprezie było tak samo, stąd zestawienie z informacją, że nikomu się nie podobasz, a tu okazuje się, że poza samym faktem, że nie byłeś tego wieczoru sam, to grono i okoliczności raczej nie sprzyjały nawiązywaniu nowych znajomości. W sumie szkoda, bo to jest świetna okazja.
Na nowe znajomości nie było szans, ale to wiedziałem od początku, bo to miało być kameralne spotkanie (domówka) w naszym gronie znajomych.
Na nowe znajomości nie było szans, ale to wiedziałem od początku, bo to miało być kameralne spotkanie (domówka) w naszym gronie znajomych.
Po co zatem w kontekście Sylwestra wtrącenie, że nikomu się nie podobasz?
W jaki sposób ma przeznaczyć pieniądze? Zapisać się na siłownię? Bez odpowiedniej diety niczego się nie zbuduje. A dieta raz, że droga, dwa kto ma czas przygotować te posiłki. I nie mów dla chcącego nic trudnego. Większość mężczyzn po 50 nie odwiedziło nigdy siłowni, nie budowało masy mięśniowej, a dziewczyny mieli.
Odwiedzenie barbera, kupienie nowych ubrań to nazywasz wydaniem pieniędzy na swój wygląd? Tylko, że tak robią tysiące innych facetów, niby co nas w tym wyróżni?
I nie, nie wydaje się mi by kobiety leciały na to co facet powie. Młodsze pokolenie dziewczyn zostało inaczej wychowane i interesuje je tak samo to jak facet wygląda, jak to co ma do powiedzenia.
Czyny sie licza, nie puste slowa to co by mi jakokolwiek facet mi mowil jakies pierdolamento milosne to by mnie wogole nie obchodzilo jego milosne litania
rakastankielia napisał/a:Na nowe znajomości nie było szans, ale to wiedziałem od początku, bo to miało być kameralne spotkanie (domówka) w naszym gronie znajomych.
Po co zatem w kontekście Sylwestra wtrącenie, że nikomu się nie podobasz?
On Tobie na to pytanie nie odpowie, ale ludzie kreują tego typu zdania tylko w jasnym celu, a mianowicie takim, by zarzucić całemu światu ,w tym przypadku dokładnie kobietom, że to jest tylko i wyłącznie ich wina za jego stan rzeczy i nie ma gorszego na świecie jak jego przypadek. Niestety, stan wyrażania tego i w ten sposób wskazuje o dość zaawansowanym, przybierająca już nie roszczeniową, ale agresywną wręcz pozę stadium, które to już stanowi duży niepokój i zagrożenie. Osoba taka nie przyjmuje już do siebie żadnych innych argumentów jak tylko własne, które w kółko powtarza utwierdzając się w nich, aż dosięgnie to apogeum do tego stopnia aż stanie się krzywda
Lady Loka napisał/a:Pamiętajcie, kogo bronicie.
I takich tekstów, jak zacytowane, można przytoczyć mnóstwo.
2odiak napisał/a:Problem polega na tym iż ten młodzieniec wygłasza tu treści , które uwlaczaja godności jak by nie patrzeć większości osób , o całej reszcie niesmacznej gali już nie wspomnę.
Jak już przywołujesz przemoc emocjonalną to czym będzie zastosowany dosadniejszy zwrot w porównaniu do kopania leżącej dziewczyny?
Taaak poczytaj sobie, co ów młodzieniec jeszcze niedawno wypisywał tu jednej z użytkowniczek, gdzie dziewczyna już praktycznie płakała, a on jej jeszcze i jeszcze. Bo jaki to on nie pokrzywdzony.Czyż to nie jest przemoc emocjonalna?Mnie też Raka chwilami doprowadza do bezsilności, kiedy na przykład uporczywie wmawia mi, że napisałam coś, czego nie napisałam albo że myślę w sposób w jaki nie myślę, nie przyjmując przy tym do wiadomości, że jest w błędzie, a to już jest oznaka przemocy. Ba, ma to nawet swoją nazwę: gaslighting.
On w ogóle stosuje dużo zagrywek, które można podciągnąć pod to pojęcie, jak choćby wypieranie się rzeczy, które napisał, przerzucanie uwagi z siebie na innych, udawanie niewiniątka tuż po tym, kiedy udało mu się wyprowadzić kogoś z równowagi i mogłabym przytoczyć tego jeszcze więcej.
I to jest, drogi Rako, toksyczne!
Pamiętam przy tym, jak oburzałeś się, kiedy jakiś czas temu pisałam, że masz zadatki na toksyka w związku. Mnie to nie rusza, bo z Tobą nie żyję, wyłączę komputer i już Cię w moim życiu nie ma, ale jestem przekonana, że w realu na dłuższą metę mógłbyś zrobić komuś niezłą krzywdę, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Jesteś następną osobą , która doświadcza od niego przemocy przyjmującej już terrorystyczny charakter. Ta przemoc niestety będzie skierowane głównie w Was, ponieważ to Wy stanowicie problem jego główny problem. Jest już tak zaślepiony iż stosuje bardzo proste sztuczki ( w tym manipulacyjne), ale o bardzo negatywnym i groźnym charakterze .
Olinka napisał/a:rakastankielia napisał/a:Na nowe znajomości nie było szans, ale to wiedziałem od początku, bo to miało być kameralne spotkanie (domówka) w naszym gronie znajomych.
Po co zatem w kontekście Sylwestra wtrącenie, że nikomu się nie podobasz?
On Tobie na to pytanie nie odpowie, ale ludzie kreują tego typu zdania tylko w jasnym celu, a mianowicie takim, by zarzucić całemu światu ,w tym przypadku dokładnie kobietom, że to jest tylko i wyłącznie ich wina za jego stan rzeczy i nie ma gorszego na świecie jak jego przypadek. Niestety, stan wyrażania tego i w ten sposób wskazuje o dość zaawansowanym, przybierająca już nie roszczeniową, ale agresywną wręcz pozę stadium, które to już stanowi duży niepokój i zagrożenie. Osoba taka nie przyjmuje już do siebie żadnych innych argumentów jak tylko własne, które w kółko powtarza utwierdzając się w nich, aż dosięgnie to apogeum do tego stopnia aż stanie się krzywda
Nie, w wypowiedzi Raki nie ma agresji, w przeciwieństwie do Twojej wypowiedzi skierowanej do niego wcześniej. Poszedłeś o jeden most za daleko i teraz starasz się usprawiedliwić siebie, przypisując mu to, czego sam się dopuściłeś.
Gdyby raka był tak agresywny w wypowiedziach do innych osób jak Ty byłeś, to nie protestowałabym tak mocno przeciw agresji skierowanej pod jego adresem.
Trzeba znać miarę co jest dopuszczalne i stosować ją. Tym bardziej gdy ktoś kreuje się na jakiegoś wychowawcę czy przykład dla innych.
Priscilla napisał/a:Lady Loka napisał/a:Pamiętajcie, kogo bronicie.
I takich tekstów, jak zacytowane, można przytoczyć mnóstwo.
2odiak napisał/a:Problem polega na tym iż ten młodzieniec wygłasza tu treści , które uwlaczaja godności jak by nie patrzeć większości osób , o całej reszcie niesmacznej gali już nie wspomnę.
Jak już przywołujesz przemoc emocjonalną to czym będzie zastosowany dosadniejszy zwrot w porównaniu do kopania leżącej dziewczyny?
Taaak poczytaj sobie, co ów młodzieniec jeszcze niedawno wypisywał tu jednej z użytkowniczek, gdzie dziewczyna już praktycznie płakała, a on jej jeszcze i jeszcze. Bo jaki to on nie pokrzywdzony.Czyż to nie jest przemoc emocjonalna?Mnie też Raka chwilami doprowadza do bezsilności, kiedy na przykład uporczywie wmawia mi, że napisałam coś, czego nie napisałam albo że myślę w sposób w jaki nie myślę, nie przyjmując przy tym do wiadomości, że jest w błędzie, a to już jest oznaka przemocy. Ba, ma to nawet swoją nazwę: gaslighting.
On w ogóle stosuje dużo zagrywek, które można podciągnąć pod to pojęcie, jak choćby wypieranie się rzeczy, które napisał, przerzucanie uwagi z siebie na innych, udawanie niewiniątka tuż po tym, kiedy udało mu się wyprowadzić kogoś z równowagi i mogłabym przytoczyć tego jeszcze więcej.
I to jest, drogi Rako, toksyczne!
Pamiętam przy tym, jak oburzałeś się, kiedy jakiś czas temu pisałam, że masz zadatki na toksyka w związku. Mnie to nie rusza, bo z Tobą nie żyję, wyłączę komputer i już Cię w moim życiu nie ma, ale jestem przekonana, że w realu na dłuższą metę mógłbyś zrobić komuś niezłą krzywdę, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy.Jesteś następną osobą , która doświadcza od niego przemocy przyjmującej już terrorystyczny charakter. Ta przemoc niestety będzie skierowane głównie w Was, ponieważ to Wy stanowicie problem jego główny problem. Jest już tak zaślepiony iż stosuje bardzo proste sztuczki ( w tym manipulacyjne), ale o bardzo negatywnym i groźnym charakterze .
Terrorystyczny charakter to miało Twoje określenie wobec raki " ścierwo do odstrzału" To jest prawdziwa przemoc i agresja. Tak wygląda terror.
Co mogłoby równoważyć takie słowa pod adresem innego uczestnika? Jakież to obelżywe określenia wysłał komuś tutaj by sobie zasłużyć na tego typu określenia?
Zwyzywał którąś kobietę najgorszymi określeniami?
Manipulacji to sam się teraz dopuszczasz że by zatrzeć złe wrażenie jakie wywarł Twój wcześniejszy post.
2odiak napisał/a:Olinka napisał/a:Po co zatem w kontekście Sylwestra wtrącenie, że nikomu się nie podobasz?
On Tobie na to pytanie nie odpowie, ale ludzie kreują tego typu zdania tylko w jasnym celu, a mianowicie takim, by zarzucić całemu światu ,w tym przypadku dokładnie kobietom, że to jest tylko i wyłącznie ich wina za jego stan rzeczy i nie ma gorszego na świecie jak jego przypadek. Niestety, stan wyrażania tego i w ten sposób wskazuje o dość zaawansowanym, przybierająca już nie roszczeniową, ale agresywną wręcz pozę stadium, które to już stanowi duży niepokój i zagrożenie. Osoba taka nie przyjmuje już do siebie żadnych innych argumentów jak tylko własne, które w kółko powtarza utwierdzając się w nich, aż dosięgnie to apogeum do tego stopnia aż stanie się krzywda
Nie, w wypowiedzi Raki nie ma agresji, w przeciwieństwie do Twojej wypowiedzi skierowanej do niego wcześniej. Poszedłeś o jeden most za daleko i teraz starasz się usprawiedliwić siebie, przypisując mu to, czego sam się dopuściłeś.
Gdyby raka był tak agresywny w wypowiedziach do innych osób jak Ty byłeś, to nie protestowałabym tak mocno przeciw agresji skierowanej pod jego adresem.
Trzeba znać miarę co jest dopuszczalne i stosować ją. Tym bardziej gdy ktoś kreuje się na jakiegoś wychowawcę czy przykład dla innych.
Jakim kreujesz wychowawcą, co sobie tam dopowiadasz?
Nie, trzeba rozumieć dany przekaz i znaczenie słowa w danym momencie i oświece Cię, że gdybyś wyszła z jakimś boomerskim wyskokiem tak jak do mnie, gdzie aż roi się od piany do młodych chłopaków, to potraktowali by Cię w taki sposób, że prokuratury by Ci zabrakło. Tak jak wspomniała Olinka i co zresztą jest prawdą, - nie trzeba używać wulgarnych słów, żeby krzywdzić z jeszcze większa siłą i w dużo gorszy sposób.
P.S.
Jemu wolno, a jak ktoś się wkurwi to już nie wolno w dosadniejszy sposób sytuacyjnie? Proszę Cię.
P.S.2 Nie manipuluje, tylko Ty nie rozumiesz znaczenia i całej istoty sprawy.
Agnes76 napisał/a:2odiak napisał/a:On Tobie na to pytanie nie odpowie, ale ludzie kreują tego typu zdania tylko w jasnym celu, a mianowicie takim, by zarzucić całemu światu ,w tym przypadku dokładnie kobietom, że to jest tylko i wyłącznie ich wina za jego stan rzeczy i nie ma gorszego na świecie jak jego przypadek. Niestety, stan wyrażania tego i w ten sposób wskazuje o dość zaawansowanym, przybierająca już nie roszczeniową, ale agresywną wręcz pozę stadium, które to już stanowi duży niepokój i zagrożenie. Osoba taka nie przyjmuje już do siebie żadnych innych argumentów jak tylko własne, które w kółko powtarza utwierdzając się w nich, aż dosięgnie to apogeum do tego stopnia aż stanie się krzywda
Nie, w wypowiedzi Raki nie ma agresji, w przeciwieństwie do Twojej wypowiedzi skierowanej do niego wcześniej. Poszedłeś o jeden most za daleko i teraz starasz się usprawiedliwić siebie, przypisując mu to, czego sam się dopuściłeś.
Gdyby raka był tak agresywny w wypowiedziach do innych osób jak Ty byłeś, to nie protestowałabym tak mocno przeciw agresji skierowanej pod jego adresem.
Trzeba znać miarę co jest dopuszczalne i stosować ją. Tym bardziej gdy ktoś kreuje się na jakiegoś wychowawcę czy przykład dla innych.Jakim kreujesz wychowawcą, co sobie tam dopowiadasz?
Nie, trzeba rozumieć dany przekaz i znaczenie słowa w danym momencie i oświece Cię, że gdybyś wyszła z jakimś boomerskim wyskokiem tak jak do mnie, gdzie aż roi się od piany do młodych chłopaków, to po potraktowali by Cię w taki sposób, że prokuratury by Ci zabrakło. Tak jak wspomniała Olinka i co zresztą jest prawdą. Nie trzeba używać wulgarnych słów, żeby krzywdzić z jeszcze większa siłą.P.S.
Jemu wolno, a jak ktoś się wkurwi to już nie wolno odpłacićProszę Cię.
P.S.2 Nie manipuluje, tylko Ty nie rozumiesz znaczenia i całej istoty sprawy.
Tak mozna krzywdzic bez wulgarnych slow... np jak zona mojego glupiego brata wszedzie na mnie plotki puscila ja ja wyzywalam od "idiotek, smaciar tepych itp" a ona ze spokojem do brata przez telefon " no zobacz jak twoja siostra sie zachowuje, przeciez ja jej nic zlego nie robie, spokojnie mowie a ona mnie wyzywa"... a ,ze mnie wczesniej tez zwyzywala i puscila plotki to juz udawala niewiniatko
On Tobie na to pytanie nie odpowie, ale ludzie kreują tego typu zdania tylko w jasnym celu, a mianowicie takim, by zarzucić całemu światu ,w tym przypadku dokładnie kobietom, że to jest tylko i wyłącznie ich wina za jego stan rzeczy i nie ma gorszego na świecie jak jego przypadek. Niestety, stan wyrażania tego i w ten sposób wskazuje o dość zaawansowanym, przybierająca już nie roszczeniową, ale agresywną wręcz pozę stadium, które to już stanowi duży niepokój i zagrożenie. Osoba taka nie przyjmuje już do siebie żadnych innych argumentów jak tylko własne, które w kółko powtarza utwierdzając się w nich, aż dosięgnie to apogeum do tego stopnia aż stanie się krzywda
Ależ ja doskonale wiem w jakim celu zostało to wrzucone, zależało mi, aby po nitce do kłębka Raka też do tego doszedł .
Nie, w wypowiedzi Raki nie ma agresji (...)
Przeciwnie, w jego postach jest jej bardzo dużo, ale w takiej nieoczywistej formie, stąd określenia bierna agresja czy agresja w białych rękawiczkach. To jest wyjątkowo podstępna forma przemocy, bo na pierwszy rzut oka teoretycznie nie można się do niczego przyczepić, a jednak u drugiej strony wywołuje dyskomfort, niepokój, a nawet napięcie. Co więcej, w długotrwałej perspektywie można komuś wyrządzić dotkliwą krzywdę. Rakastankielia przyjmuje rolę ofiary, ale w jego wypowiedziach jest bardzo dużo nieuzasadnionej napastliwości. Osobiste doświadczenia to zdecydowanie zbyt mało, żeby atakować i za swoje niepowodzenia obciążać całą kobiecą populację.
2odiak napisał/a:On Tobie na to pytanie nie odpowie, ale ludzie kreują tego typu zdania tylko w jasnym celu, a mianowicie takim, by zarzucić całemu światu ,w tym przypadku dokładnie kobietom, że to jest tylko i wyłącznie ich wina za jego stan rzeczy i nie ma gorszego na świecie jak jego przypadek. Niestety, stan wyrażania tego i w ten sposób wskazuje o dość zaawansowanym, przybierająca już nie roszczeniową, ale agresywną wręcz pozę stadium, które to już stanowi duży niepokój i zagrożenie. Osoba taka nie przyjmuje już do siebie żadnych innych argumentów jak tylko własne, które w kółko powtarza utwierdzając się w nich, aż dosięgnie to apogeum do tego stopnia aż stanie się krzywda
Ależ ja doskonale wiem w jakim celu zostało to wrzucone, zależało mi, aby po nitce do kłębka Raka też do tego doszedł
.
Agnes76 napisał/a:Nie, w wypowiedzi Raki nie ma agresji (...)
Przeciwnie, w jego postach jest jej bardzo dużo, ale w takiej nieoczywistej formie, stąd określenia bierna agresja czy agresja w białych rękawiczkach. To jest wyjątkowo podstępna forma przemocy, bo na pierwszy rzut oka teoretycznie nie można się do czego przyczepić, a jednak u drugiej strony wywołuje dyskomfort, niepokój, a nawet napięcie. Rakastankielia przyjmuje rolę ofiary, ale w jego wypowiedziach jest bardzo dużo nieuzasadnionej napastliwości. Osobiste doświadczenia to zdecydowanie zbyt mało, żeby atakować i za swoje niepowodzenia obciążać całą kobiecą populację.
Weszłam teraz w posty raki i spokojnie je czytałam. Nikogo nie obraził personalnie, pisze z dużym wyczuciem i najczęściej się broni przed deprecjonującymi określeniami.
Nawet jeśli przyjmuje pozę ofiary to można go na tej pozycji pozostawić.
Forma przemocy wobec niego jest oczywista. Nikt nie musi go wyprowadzać z błędu stosując agresywne zarzuty.
Można pozostawić jego posty bez odpowiedzi? Można.
A jeśli chce się wchodzić z nim rozmowę to dobrze to robić na takim poziomie na jakim on się wypowiada. Bo o poziom tutaj chodzi.
I każdy za swój poziom odpowiada.
Tak mozna krzywdzic bez wulgarnych slow... np jak zona mojego glupiego brata wszedzie na mnie plotki puscila ja ja wyzywalam od "idiotek, smaciar tepych itp" a ona ze spokojem do brata przez telefon " no zobacz jak twoja siostra sie zachowuje, przeciez ja jej nic zlego nie robie, spokojnie mowie a ona mnie wyzywa"... a ,ze mnie wczesniej tez zwyzywala i puscila plotki to juz udawala niewiniatko
A że Ciebie wcześniej też zwyzywała, to znaczy, że jednak chodzi Ci o słowa wulgarne. Ponadto plotki dotyczyły osobiście Ciebie, więc piszesz o czymś zupełnie innym .
JuliaUK33 napisał/a:Tak mozna krzywdzic bez wulgarnych slow... np jak zona mojego glupiego brata wszedzie na mnie plotki puscila ja ja wyzywalam od "idiotek, smaciar tepych itp" a ona ze spokojem do brata przez telefon " no zobacz jak twoja siostra sie zachowuje, przeciez ja jej nic zlego nie robie, spokojnie mowie a ona mnie wyzywa"... a ,ze mnie wczesniej tez zwyzywala i puscila plotki to juz udawala niewiniatko
A że Ciebie wcześniej też zwyzywała, to znaczy, że jednak chodzi Ci o słowa wulgarne. Ponadto plotki dotyczyły osobiście Ciebie, więc piszesz o czymś zupełnie innym .
Tak,ale tez o to,ze udawala pokrzywdzone niewinatko przez te zmije zarobilam wpierdziel od brata jak byl w Anglii
--przecież Dziewczyny na niczym się nie znają ,,nie mają ZADNYCH zainteresowań,hobby--
błogosławieństwo katolickie to nie jest i nie będzie ;]]
--przecież Dziewczyny na niczym się nie znają ,,nie mają ZADNYCH zainteresowań,hobby--
błogosławieństwo katolickie to nie jest i nie będzie ;]]
Nieprawda. Ja sie znam na wielu rzeczach i mam duzo zaintresowan
2odiak napisał/a:On Tobie na to pytanie nie odpowie, ale ludzie kreują tego typu zdania tylko w jasnym celu, a mianowicie takim, by zarzucić całemu światu ,w tym przypadku dokładnie kobietom, że to jest tylko i wyłącznie ich wina za jego stan rzeczy i nie ma gorszego na świecie jak jego przypadek. Niestety, stan wyrażania tego i w ten sposób wskazuje o dość zaawansowanym, przybierająca już nie roszczeniową, ale agresywną wręcz pozę stadium, które to już stanowi duży niepokój i zagrożenie. Osoba taka nie przyjmuje już do siebie żadnych innych argumentów jak tylko własne, które w kółko powtarza utwierdzając się w nich, aż dosięgnie to apogeum do tego stopnia aż stanie się krzywda
Ależ ja doskonale wiem w jakim celu zostało to wrzucone, zależało mi, aby po nitce do kłębka Raka też do tego doszedł
.
On Tobie tego nie napisze Olinko. Już wielokrotnie w podobnych sytuacjach dziewczyny zadawały mu podobne pytania o konkrety i kończyło się to zawsze tym samym, albo mijak, albo cisza .;)
Agnes76 napisał/a:Nie, w wypowiedzi Raki nie ma agresji (...)
Przeciwnie, w jego postach jest jej bardzo dużo, ale w takiej nieoczywistej formie, stąd określenia bierna agresja czy agresja w białych rękawiczkach. To jest wyjątkowo podstępna forma przemocy, bo na pierwszy rzut oka teoretycznie nie można się do niczego przyczepić, a jednak u drugiej strony wywołuje dyskomfort, niepokój, a nawet napięcie. Co więcej, w długotrwałej perspektywie można komuś wyrządzić dotkliwą krzywdę. Rakastankielia przyjmuje rolę ofiary, ale w jego wypowiedziach jest bardzo dużo nieuzasadnionej napastliwości. Osobiste doświadczenia to zdecydowanie zbyt mało, żeby atakować i za swoje niepowodzenia obciążać całą kobiecą populację.
Dziewczyny jak i inni którzy to zauważyli, pisały dokładnie o tym samym, fachowo to nieraz nazywając
Weszłam teraz w posty raki i spokojnie je czytałam. Nikogo nie obraził personalnie, pisze z dużym wyczuciem i najczęściej się broni przed deprecjonującymi określeniami.
Mowisz, że pisze w sposób wyważony? Chyba dość wybiórczo czytasz, bo tylko na pierwszej stronie, a jakże, mamy:
Typie, jebany to może ty byłeś w wojsku. Na temat wychowania dzieci to ty nie masz zielonego pojęcia.
Nikt mi nie musi przytakiwać. Do odstrzału to są takie zarozumiałe debile jak ty.
Tego, co zrobił Inkwizytorce albo wygłasza pod adresem kobiet zapewne też nie zauważyłaś? No chyba, że uważasz, że to nic takiego, wtedy nie mamy o czym rozmawiać.
Zwróćmy też uwagę, że cały czas przewija się tu temat tego, w jaki sposób Raka dyskutuje i jakich używa przy tym metod (np. manipulacja, przekręcanie sensu wypowiedzi, wypieranie się tego, co sam napisał, kiedy staje się to niewygodne, uporczywe wmawianie innym własnych urojeń na temat tego co inni myślą i wiele więcej). Nie, to nie jest ani kulturalne, ani niewinne, nawet jeśli pozornie na takie wygląda.
To trzeba jednak śledzić na bieżąco i nie wyrywać z kontekstu, bo wtedy pojedyncze wypowiedzi nabierają zupełnie innego wydźwięku.
Agnes76 napisał/a:Weszłam teraz w posty raki i spokojnie je czytałam. Nikogo nie obraził personalnie, pisze z dużym wyczuciem i najczęściej się broni przed deprecjonującymi określeniami.
Mowisz, że pisze w sposób wyważony? Chyba dość wybiórczo czytasz, bo tylko na pierwszej stronie, a jakże, mamy:
rakastankielia napisał/a:Typie, jebany to może ty byłeś w wojsku. Na temat wychowania dzieci to ty nie masz zielonego pojęcia.
rakastankielia napisał/a:Nikt mi nie musi przytakiwać. Do odstrzału to są takie zarozumiałe debile jak ty.
Tego, co zrobił Inkwizytorce albo wygłasza pod adresem kobiet zapewne też nie zauważyłaś? No chyba, że uważasz, że to nic takiego, wtedy nie mamy o czym rozmawiać.
Zwróćmy też uwagę, że cały czas przewija się tu temat tego, w jaki sposób Raka dyskutuje i jakich używa przy tym metod (np. manipulacja, przekręcanie sensu wypowiedzi, wypieranie się tego, co sam napisał, kiedy staje się to niewygodne, uporczywe wmawianie innym własnych urojeń na temat tego co inni myślą i wiele więcej). Nie, to nie jest ani kulturalne, ani niewinne, nawet jeśli pozornie na takie wygląda.
To trzeba jednak śledzić na bieżąco i nie wyrywać z kontekstu, bo wtedy pojedyncze wypowiedzi nabierają zupełnie innego wydźwięku.
Dokladnie, ja pamietam co pisal
Strony Poprzednia 1 … 359 360 361 362 363 … 459 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » 30lat i cały czas sam
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024