30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 348 349 350 351 352 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22,686 do 22,750 z 29,787 ]

22,686 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-12-29 02:34:02)

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

A że skorzystam okazji i tak zapytam panów. Dlaczego kobiety według was nie nadają się na przyjaźń? Przecież też jesteśmy ludźmi.
Serio pytam. Nie rozumiem.


Mogłabym jeszcze zrozumieć, jeśli ładna, bo może się zakochać, bo chyba o to chodzi? tak?
Ale tak brzydka jak ja? czy to dla was przypal i temu.

Ja dla was nie nadaje się ani do związku, ani do przyjaźni. Jedynie co to żeby mnie przelecieć.

Ja nie widzę przeszkód, jedynie problem pojawia się, kiedy jedna strona coś czuje, a druga tego nie odwzajemnia. Mógłbym się przyjaźnić z dziewczyną, która mi się nie podoba.

Priscilla napisał/a:

Udajesz, Raka, że nie widziałeś? To się nie uda...

Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Wypowiedziałaś się. Ja pisałem o mieszkaniu z rodzicami, a ty odniosłaś się do tego, pisząc o byciu niemotą.

P o k a ż  mi to.

Nie udaję, że nie widzę. Przecież możesz sobie wrócić do tamtego posta.

Zobacz podobne tematy :

22,687

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Co znaczy ubrałam paznokcie na imprezę? big_smile

No te plastikowe

Znaczy tzw. tipsy?
One z samego założenia do niczego się nie nadają, pomijając że są niepraktyczne, są absolutnym przeżytkiem i zwykle kojarzą się z określonym typem kobiet. Obecnie jest tyle możliwości, by mieć ładne paznokcie, że nawet przez chwilę nie pomyślałabym, żeby coś takiego sobie zrobić.

Inkwizytorka napisał/a:

Ja dla was nie nadaje się ani do związku, ani do przyjaźni. Jedynie co to żeby mnie przelecieć.

Jak dobrze, Inkwizytorko, że tu jesteś i swoim przykładem pokazujesz w jak urojonym świecie obraca się taki Raka, Rumunski, Chuopski, gman i paru innych, którym wydaje się, że ich największym problemem jest to, że są facetami. Bo przecież kobiety to nic nie muszą, wystarczy, że są, a i tak ustawia się do nich sznurek chętnych.
Przykro mi tylko, że znalazłaś się w takim punkcie, kiedy

Swoją drogą na etapie końca szkoły średniej trochę mi się przytyło (podkreślam: trochę!  dojrzewanie, hormony, trochę też tryb życia, który prowadziłam), a już byłam poza zasięgiem zainteresowania facetów. Cóż z tego, że byłam fajną koleżanką, że mnie lubili, chętnie przebywali w moim towarzystwie, jeśli nie widzieli we mnie kandydatki na swoją dziewczynę. Przyszedł jednak rok matury, zaparłam się, schudłam, a że nie miałam tego dużo, to udało się bardzo szybko. I właściwie nic więcej nie musiałam ze sobą robić, żebym przed studniówką mogła przebierać w kandydatach na osobę towarzyszącą. Bardzo szybko okazało się również, że faceci zaczęli o mnie zabiegać, a nawet ze sobą rywalizować.
To był taki moment, kiedy bardzo namacalnie dotarło do mnie, że nieważne jaka jesteś, kim jesteś i co masz w głowie, bo masz przede wszystkim wyglądać. To trwa zresztą do dzisiaj, przy czym na szczęście jestem po tej stronie, u której wygląd jest atutem, ale też mężczyźni wokół mnie zdązyli dojrzeć. Choć może to ja sama odcinam się pustaków, dlatego nie mam ich w otoczeniu? <myśli>



Może zmienię retorykę. Raka to facet więc ma lepiej. Wystarczy zapracować, zdobyć kasę i pójść na silke smile

22,688

Odp: 30lat i cały czas sam
Lady Loka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Nawet nie wiesz jak bardzo SĄ przefiltrowane.

Nie. Przefiltrowane byłyby, gdyby wcześniejsze doświadczenia rzutowały na moją opinię o nowo poznanych kobietach, a tak nie jest. Każda ma czystą kartę, nie oceniam ich przez pryzmat dotychczas poznanych kobiet.

Na pewno nie? Przecież chodzi o otoczenie parasolem ochronnym.

Nie.

Ale BYCIE niemotą jest zależne od nas. Nie manipuluj (!) przekręcając sens mojej wypowiedzi.

Nie manipuluję. Sama utożsamiłaś mieszkanie z rodzicami z byciem niemotą. Ja odnosiłem się tylko do tego pierwszego. Oczywiście, że bycie niemotą jest zależne od nas, ale nie o tym piszę.

2odiak napisał/a:

Hahaha....
Jak zwykle, oczywiście, że nie...XD
Teraz mamy klasyczny etap dobrze wszystkim zorientowanym znany jako zbaczanie z tematu wykorzystując przy tym dziecinną manipulację. smile

Ależ ja bardzo chętnie odpowiem. Tylko że to, co mogę zaoferować partnerce, zależy od tego, czego ona konkretnie by oczekiwała.

Nie, Raka, to tak nie dziala. Masz cos do zaoferowania czy nie masz? To nie zależy od oczekiwań, bo nie jesteś w stanie spełnić ich wszystkich i też nie jesteś plasteliną, żeby się tak dostosowywać.

Napisałes, że masz wiecej do zaoferowania niż dziewczyna w Twoim wieku. Czyli co konkretnie?

To oczywiste, że nie jestem w stanie spełnić wszystkich oczekiwań ani dostosowywać się do każdego. Dlatego jednej podpasuję, a drugiej nie, tylko najpierw muszę mieć szansę i tu wracamy do punktu wyjścia.

Mam więcej do zaoferowania, bo mam jakiekolwiek zainteresowania, o których można ze mną porozmawiać. Na portalach randkowych nawet dziewczyny mające opis nie są zbyt rozmowne w temacie swoich zainteresowań, a w wielu przypadkach "zainteresowaniami" są oglądanie netflixa i ploteczki.

22,689

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Priscilla napisał/a:

Udajesz, Raka, że nie widziałeś? To się nie uda...

Priscilla napisał/a:

P o k a ż  mi to.

Nie udaję, że nie widzę. Przecież możesz sobie wrócić do tamtego posta.

Do którego? Do tego, którego nie ma?? Niestety nie mam takiej mocy sprawczej.
Po prostu pokaż mi, w którym miejscu napisałam, że mieszkanie z rodzicami z automatu czyni faceta niemotą. Pokaż mi!
Oczywiście, że nie pokażesz, bo takiej wypowiedzi NIE MA. Są tylko Twoje urojenia.

22,690

Odp: 30lat i cały czas sam

Zresztą naprawdę masz lepiej, bo jeśli naprawdę nikogo nie znajdziesz to możesz spróbować u samotnej matki. Nie znam samotnych tatusiów. W większości to trud wychowywania pozostaje u kobiet.

I kto ma lepiej? Mężczyźni.


Ja naprawdę nie wybrzydzam. Związałabym się już nawet z pierwszym lepszym. Jedyne kryterium, żeby mu autentycznie na mnie zależało. A i to za dużo sad

22,691

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Może zmienię retorykę. Raka to facet więc ma lepiej. Wystarczy zapracować, zdobyć kasę i pójść na silke smile

Bardzo dobre posunięcie.
Myślę nawet, że wystarczy, że nosi gacie i potrafi wkręcić żarówkę, a na pewno jakaś się znajdzie.

22,692 Ostatnio edytowany przez Inkwizytorka (2023-12-29 02:44:36)

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Może zmienię retorykę. Raka to facet więc ma lepiej. Wystarczy zapracować, zdobyć kasę i pójść na silke smile

Bardzo dobre posunięcie.
Myślę nawet, że wystarczy, że nosi gacie i potrafi wkręcić żarówkę, a na pewno jakaś się znajdzie.



Kolejny punkt: żaden zegar biologiczny mu nie tyka. To kto ma łatwiej i ma więcej czasu?


35 lat, a 100 lat to masz ile lat na korzysc? ohoho

22,693

Odp: 30lat i cały czas sam

I napewno uciekł. Zawsze jak mam rację, że mam gorzej od niego to ucieka. wchodzi dopiero jak mnie już nie ma.

22,694

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:

Swoją drogą na etapie końca szkoły średniej trochę mi się przytyło (podkreślam: trochę!  dojrzewanie, hormony, trochę też tryb życia, który prowadziłam), a już byłam poza zasięgiem zainteresowania facetów. Cóż z tego, że byłam fajną koleżanką, że mnie lubili, chętnie przebywali w moim towarzystwie, jeśli nie widzieli we mnie kandydatki na swoją dziewczynę. Przyszedł jednak rok matury, zaparłam się, schudłam, a że nie miałam tego dużo, to udało się bardzo szybko. I właściwie nic więcej nie musiałam ze sobą robić, żebym przed studniówką mogła przebierać w kandydatach na osobę towarzyszącą. Bardzo szybko okazało się również, że faceci zaczęli o mnie zabiegać, a nawet ze sobą rywalizować.
To był taki moment, kiedy bardzo namacalnie dotarło do mnie, że nieważne jaka jesteś, kim jesteś i co masz w głowie, bo masz przede wszystkim wyglądać. To trwa zresztą do dzisiaj, przy czym na szczęście jestem po tej stronie, u której wygląd jest atutem, ale też mężczyźni wokół mnie zdązyli dojrzeć. Choć może to ja sama odcinam się pustaków, dlatego nie mam ich w otoczeniu? <myśli>

No ale to chyba logiczne, że kobieta musi nam się podobać, tak samo jak wam mężczyzna. Choć akurat lekka nadwaga nie powinna stanowić problemu.

22,695 Ostatnio edytowany przez Inkwizytorka (2023-12-29 02:50:14)

Odp: 30lat i cały czas sam

Przepraszam, ale wkurza mnie ten zakłamany argument, że mam lepiej bo jestem kobieta. To już mój trzeci samotny sylwester. Jakoś tej kolejki do mnie nie widzę. I w czym moj samotny jest lepszy od twojego? J a    S i e    p y t a m





Ale jestem kobieta to strzelę fajerwerka i pewnie wyskoczy książę.

22,696

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Zresztą naprawdę masz lepiej, bo jeśli naprawdę nikogo nie znajdziesz to możesz spróbować u samotnej matki. Nie znam samotnych tatusiów. W większości to trud wychowywania pozostaje u kobiet.

I kto ma lepiej? Mężczyźni.


Ja naprawdę nie wybrzydzam. Związałabym się już nawet z pierwszym lepszym. Jedyne kryterium, żeby mu autentycznie na mnie zależało. A i to za dużo sad

Toś dowaliła. Już wolę być sam niż z samotną matką.

22,697 Ostatnio edytowany przez Inkwizytorka (2023-12-29 02:50:54)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Zresztą naprawdę masz lepiej, bo jeśli naprawdę nikogo nie znajdziesz to możesz spróbować u samotnej matki. Nie znam samotnych tatusiów. W większości to trud wychowywania pozostaje u kobiet.

I kto ma lepiej? Mężczyźni.


Ja naprawdę nie wybrzydzam. Związałabym się już nawet z pierwszym lepszym. Jedyne kryterium, żeby mu autentycznie na mnie zależało. A i to za dużo sad

Toś dowaliła. Już wolę być sam niż z samotną matką.



Cham.


To jak wolisz to  nie narzekaj.

22,698

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Przepraszam, ale wkurza mnie ten zakłamany argument, że mam lepiej bo jestem kobieta. To już mój trzeci samotny sylwester. Jakoś tej kolejki do mnie nie widzę. I w czym moj samotny jest lepszy od twojego? J a    S i e    p y t a m

No popatrz, ja całe życie byłem sam na sylwestra. Dopiero teraz po raz pierwszy w życiu spędzę go ze znajomymi. Nigdzie nie powiedziałem, że twoja samotność jest lepsza od mojej, ale skoro ty chodzisz przynajmniej na jakieś randki, to masz perspektywę, że w końcu spotkasz tę właściwą osobę. Ja na randki nie chodzę, bo nie mam z kim, nawet pary na portalach randkowych mi nie wpadają, czyli nie mam żadnych szans na znalezienie kogokolwiek.

22,699

Odp: 30lat i cały czas sam

do ciebie naprawde NIC nie dociera.



Idź do klubu gejowskiego. Niech tam cię pomolestuja. I zobaczymy kto ma lepiej. Bo w tych moich pseudorandkach to tym kolesiom tylko o to chodziło. Jak już pójdziesz to dopiero pogadamy KTO MA LEPIEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

22,700

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:

Bardzo dobre posunięcie.
Myślę nawet, że wystarczy, że nosi gacie i potrafi wkręcić żarówkę, a na pewno jakaś się znajdzie.

50 lat temu może i byłoby to prawdą, ale mamy rok prawie 2024.

Inkwizytorka napisał/a:

Może zmienię retorykę. Raka to facet więc ma lepiej. Wystarczy zapracować, zdobyć kasę i pójść na silke smile

Kasa nie da mi miłości. Jak mam być z kobietą, która mnie zostawi przy pierwszym problemie i jest ze mną dla kasy, to wolę być sam.

22,701

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Kolejny punkt: żaden zegar biologiczny mu nie tyka. To kto ma łatwiej i ma więcej czasu?


35 lat, a 100 lat to masz ile lat na korzysc? ohoho

I nawet jak wyłysieje, to znajdzie grono amatorek, a wyobrażasz sobie łysą kobietę? Od razu spalona.

Inkwizytorka napisał/a:

I napewno uciekł. Zawsze jak mam rację, że mam gorzej od niego to ucieka. wchodzi dopiero jak mnie już nie ma.

Może poszedł szukać tego posta, co go tutaj nie ma? big_smile
A tak zupełnie poważnie, to Raka jest zupełnie odklejony od rzeczywistości, a na domiar złego jak robi się zbyt trudno, to albo się ślizga (jak na przykład przy pytaniu o to, co ma kobiecie do zaoferowania), albo odwraca kota ogonem, albo istotnie po prostu znika, stawiając wtedy na przeczekanie.
Nie da się z nim normalnie dyskutować.

22,702

Odp: 30lat i cały czas sam

Dopóki nie pójdziesz to zamknij twarz, że to jest lepsze czy przyjemniejsze. Zgwałcona kobieta pewnie też według ciebie miała fajnie bo miała seks nie to co ty.


Nie przeklinam, ale ja pierdolę człowieku

22,703

Odp: 30lat i cały czas sam

Raka, ja nadal czekam na post!

22,704

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Dopóki nie pójdziesz to zamknij twarz, że to jest lepsze czy przyjemniejsze. Zgwałcona kobieta pewnie też według ciebie miała fajnie bo miała seks nie to co ty.


Nie przeklinam, ale ja pierdolę człowieku

Nie zależy mi na seksie, poza tym nie, zgwałcona kobieta nie miała fajnie, nie sprowadzaj dyskusji do absurdu.

Inkwizytorka napisał/a:

do ciebie naprawde NIC nie dociera.

Idź do klubu gejowskiego. Niech tam cię pomolestuja. I zobaczymy kto ma lepiej. Bo w tych moich pseudorandkach to tym kolesiom tylko o to chodziło. Jak już pójdziesz to dopiero pogadamy KTO MA LEPIEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja rozumiem, że to nie jest przyjemne, ale nadal - daje większe perspektywy. Ja nie byłbym zainteresowany seksem z kobietą, która odstrasza wyglądem.

22,705

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:

]I nawet jak wyłysieje, to znajdzie grono amatorek, a wyobrażasz sobie łysą kobietę? Od razu spalona.

Nie ma amatorek teraz, więc tym bardziej nie będzie, jak się zestarzeję i wyłysieję.

22,706 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-12-29 03:00:25)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

No popatrz, ja całe życie byłem sam na sylwestra. Dopiero teraz po raz pierwszy w życiu spędzę go ze znajomymi. Nigdzie nie powiedziałem, że twoja samotność jest lepsza od mojej, ale skoro ty chodzisz przynajmniej na jakieś randki, to masz perspektywę, że w końcu spotkasz tę właściwą osobę. Ja na randki nie chodzę, bo nie mam z kim, nawet pary na portalach randkowych mi nie wpadają, czyli nie mam żadnych szans na znalezienie kogokolwiek.

Typowa ofiara i wampir emocjonalny, który zawsze musi mieć gorzej!

rakastankielia napisał/a:

Ja nie byłbym zainteresowany seksem z kobietą, która odstrasza wyglądem.

No patrz, a równocześnie masz pretensje do kobiet, że nie chcą poznać faceta, który ich nie pociąga.
Więc jak to jest, mamy jakieś podwójne standardy??

22,707 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-12-29 03:00:14)

Odp: 30lat i cały czas sam

.

22,708

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:

Raka, ja nadal czekam na post!

Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ja tylko opisuję swoje obserwacje i doświadczenia. No ale wiadomo, że wy macie monopol na prawdę.

Twoje doświadczenia są tak marginalne i przefiltrowane przez pryzmat krzywego spojrzenia na większość spraw przez większość uznawanych za oczywist, że one właściwie nie przedstawiają żadnej wartości. To co zaś rzuca się w oczy to frustracja, a ta ponownie - zakrzywia obraz obserwowanej rzeczywistości.

rakastankielia napisał/a:
Lady Loka napisał/a:


A czemu jakaś dziewczyna ma się poświęcać po to, zeby facet mógł się wyrwać spod skrzydeł matki? Skoro sam nie umie tego zrobić, to niespecjalnie rokuje. Zwłaszcza, ze potem w oczach rodziny faceta to dziewczyna jest winna tego, że synuś się odciął.

Nie poświęcać, tylko po prostu go wesprzeć i zmotywować. Nie każdy przypadek jest taki sam. A co rodzina sobie pomyśli, to już ich sprawa. Skoro nie będą mieli kontaktu, to czym się przejmować?

Znaczy zastąpić mamusię? big_smile

rakastankielia napisał/a:
Foxterier napisał/a:


No tak,

Wyciąganie jakiegoś niemota z domu od mamusi który siedzi pod spódnicą = dobrze
Wspieranie gościa który pije i ma problemy z agresją = źle, bo lubi łobuziaków big_smile

Alkoholizm i agresja są zależne tylko od nas.

I znowu filtrujesz, bo bycie niemotą również jest zależne od nas.

Jak widać, odnosiłem się do mieszkania z rodzicami, a ty powiązałaś to z byciem niemotą.

22,709

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

No popatrz, ja całe życie byłem sam na sylwestra. Dopiero teraz po raz pierwszy w życiu spędzę go ze znajomymi. Nigdzie nie powiedziałem, że twoja samotność jest lepsza od mojej, ale skoro ty chodzisz przynajmniej na jakieś randki, to masz perspektywę, że w końcu spotkasz tę właściwą osobę. Ja na randki nie chodzę, bo nie mam z kim, nawet pary na portalach randkowych mi nie wpadają, czyli nie mam żadnych szans na znalezienie kogokolwiek.

Typowa ofiara i wampir emocjonalny, który zawsze musi mieć gorzej!

Stwierdzam fakty.

rakastankielia napisał/a:

Ja nie byłbym zainteresowany seksem z kobietą, która odstrasza wyglądem.

No patrz, a równocześnie masz pretensje do kobiet, że nie chcą poznać faceta, który ich nie pociąga.
Więc jak to jest, mamy jakieś podwójne standardy??

Chyba oczywiste, że druga osoba musi się podobać, żeby wejść z nią w związek. Tylko że mężczyźni mają znacznie mniejsze wymagania w kwestii wyglądu niż kobiety.

Poza tym ja nie odrzucałbym takiej kobiety pod kątem relacji koleżeńskiej, a kobiety w stosunku do mnie to robią.

22,710

Odp: 30lat i cały czas sam

Jestem najlepszym przykładem na to, że twoje twierdzenia to gówno prawda i jak jest brzydka to albo przeźroczysta albo tylko na seks.


I wyobraź sobie że mężczyźni mnie też odrzucają nawet jeśli chodzi o koleżeństwo. Jak to się stało? nie wiem, bo według ciebie powinnam mieć wianuszek chętnych na przyjaźń i kolejkę ustawiona do związku. A nie ma ani jednego.

22,711

Odp: 30lat i cały czas sam

Ty jesteś facetem to wystarczy ci zaczekać aż zmężniejesz. Nie będziesz już wyglądał jak 15latek U mnie wiek nie działa na korzyść. Zaraz będę za stara na dzieci.

22,712

Odp: 30lat i cały czas sam

Do tego oprócz problemów skórnych dojdą zmarszczki a według panów z forum taka kobieta to próchno i wolą młodsze.

22,713

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Jestem najlepszym przykładem na to, że twoje twierdzenia to gówno prawda i jak jest brzydka to albo przeźroczysta albo tylko na seks.

I wyobraź sobie że mężczyźni mnie też odrzucają nawet jeśli chodzi o koleżeństwo. Jak to się stało? nie wiem, bo według ciebie powinnam mieć wianuszek chętnych na przyjaźń i kolejkę ustawiona do związku. A nie ma ani jednego.

Przecież mówiłaś, że masz mężczyzn w swoim gronie znajomych, więc jak odrzucają koleżeństwo? Niech będzie, że przyznam Ci rację, że masz wyjątkowego pecha i jesteś w tym 0,00001% kobiet, których żaden facet nie chce, niczego to nie zmienia, bo u mężczyzn to jest standard, a nie wyjątek.

22,714

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Raka, ja nadal czekam na post!

Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ja tylko opisuję swoje obserwacje i doświadczenia. No ale wiadomo, że wy macie monopol na prawdę.

Twoje doświadczenia są tak marginalne i przefiltrowane przez pryzmat krzywego spojrzenia na większość spraw przez większość uznawanych za oczywist, że one właściwie nie przedstawiają żadnej wartości. To co zaś rzuca się w oczy to frustracja, a ta ponownie - zakrzywia obraz obserwowanej rzeczywistości.

rakastankielia napisał/a:

Nie poświęcać, tylko po prostu go wesprzeć i zmotywować. Nie każdy przypadek jest taki sam. A co rodzina sobie pomyśli, to już ich sprawa. Skoro nie będą mieli kontaktu, to czym się przejmować?

Znaczy zastąpić mamusię? big_smile

rakastankielia napisał/a:

Alkoholizm i agresja są zależne tylko od nas.

I znowu filtrujesz, bo bycie niemotą również jest zależne od nas.

Jak widać, odnosiłem się do mieszkania z rodzicami, a ty powiązałaś to z byciem niemotą.

Hahaha, no nie wyrobię! Jak Ty to ze sobą łączysz??? big_smile big_smile big_smile
Ja wiem co napisałam i Ty też czarno na białym masz, ale kochasz wszystko interpretować po swojemu i na koniec usiłować wmawiać innym, że napisali coś, czego nie napisali.
Ty po prostu nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, a podobno taaaaki jesteś inteligentny. Tak, jesteś, ale inteligentny inaczej, a to co robisz, to jest po prostu bierna agresja.

Zarzuciłam Ci, że filtrujesz, odnosząc się do tekstu "alkoholizm i agresja są zależne tylko o nas". Nie ma tu ŻADNEGO stwierdzenia ani nawiązania do tego, że niemotą są osoby, które mieszkają z rodzicami. Skoro NIE ma, to sobie z łaski swojej w przyszłości NIE dopowiadaj!

22,715 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-12-29 03:13:52)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Bzdura. Przeciętna czy nawet brzydka kobieta ma dużo lepszą sytuację niż przeciętny czy brzydki mężczyzna. Kasa nie ma tu żadnego znaczenia, bo co z tego, że miałby partnerkę, skoro ona nie pożądałaby go ani nie kochała? Przecież zostawiłaby go od razu w przypadku jakichś problemów. To już lepiej być samemu niż z taką pijawką.

taaaaaa yyhhyyyyyy

Podałam przykład z ostatnio. Kolo dołączył niby do mnie. Ja umalowana, rzęsy zrobione, elegancko ubrana, a i tak dopytywał mnie o koleżankę, czemu nie przyjęła jego zaproszenia. Ładna to wystaczylo żeby była. A ja już tyle czasu sama i aktywnie poszukującą. Do niej sami wypisują.

No skoro ładniejsza, to wiadomo, że ma większe powodzenie. Ale to nie znaczy, że ty nie masz szans nikogo znaleźć, natomiast ja nigdy nie zadałbym takiego pytania na spotkaniu z jakąś dziewczyną.

Tylko Raka może płakać, bo jest facetem. Lo matko...

Tego nie napisałem.

Choćbym i na tych rzęsach stanęła nie mam szans, bo mam problemy skórne i nic mi nie pomaga. A jestem miłą, szczera, inteligentna, i mam poczucie humoru. Wszyscy się szczerze śmieją z moich żartów. Można że mną porozmawiać i na poważne tematy. Można mieć że mną wiele wspólnego, wtym takie same poglądy, ale i tak jak jesteś brzydka nie masz szans. Koleżanka może być mniej mądra, kłamać może dawać na prawo i lewo, a itak wolą ja, bo jest ładna. Dla ładnej na wszystko przymykacie oko. I taka jest prawda. A jak jesteś brzydka to do końca twoich dni jesteś sama. I gówno prawda, że na 100 facetów znajdzie się jeden. Statystyka statystyka, a moje życie życiem.

No nie, ja bym wolał tą mniej atrakcyjną, ale miłą i inteligentną, z którą można porozmawiać niż ładną, ale fałszywą i głupią.

2odiak napisał/a:

Czyli nic nie wiesz big_smile
Fryzjer damski to nie ilość wlosów, a zabiegi nieraz rozłożone na kilka dni, Cięcie w wielu przypadkach  to jest  mały mikuś .Nieraz to jest całkowita zmiana imażu z doczepianiem wlosów. Ile kosztują takie afroloki, gdzie klientka zmienia sobie z  krótkich kruczo czarnych wlosów na długie blond dredy, warkoczyki itd itd. Już nie wspomnę ile kosztują takie sety, odpowiednią wiedzą, utrzymanie warsztatu, szkolenia, kosmetyki, narzędzia, sprzęt. Ile czasu schodzi na faceta i jakim kosztem?
No dobra ale wracając smile
Taniego mięsa nawet pies nie ruszy. Jeżeli opierdalasz się za parę zlociszy na odjeb krótko,kolano,nerd, to nie dziw, że na starcie odruch może być wymiotny.  O pingwinie juz nawet nie wspomnę XD.. Więc czego oczekujesz od innych jak sam od siebie nieoczekujwaz nic w tej kwestii i idziesz na latwize z pretensjami do świata?   Nie widzę potrzeby i wygląd jak pół dupy zza krzaka. Chciałbyś zaniedbaną laskę,-to już wiem odrzcilbyś, bo się nie podoba. Hipokryzja smile Więc zatem ksiąze, zacznij wymagać od siebie, a potem od innych. I na koniec:)
Jak jest problem  z hajsem, to może samemu nauczyć się opierdalać? W końcu jesteś mężczyzną? Czy mi się  pojebalo? A może jednak imitacją za którą po prostu jest wstyd smile

Niedopasowana fryzura nie jest zaniedbaniem. Nawet nie zwróciłbym uwagi na taki szczegół u dziewczyny, więc żadnej hipokryzji tu nie ma smile Problem z hajsem jest tymczasowy, panie idealny i nieomylny specjalisto od wszystkiego.

Jak najbardziej jest i to natury estetycznej..
Skoro masz problem dobrać odpowiednią fryzurę to świadczy to o nieobuciu, pewnym mentalu, zacofaniu  i najważniejsze,- nie znanie siebie, czy panujących trendów.
Widzę, że dupa zaczyna ostro piec skoro zaczęły się tanie podjazdy na poziomie mentalnego chłopca z podawówki. big_smile
Tasak, moje doświadczenie i wiedza zdobyta poprzez całe swoje życie gdzie zainteresowan miałem kontaktów, relacji miałem i nadal mam bez luchu potrafią sprawiać u Ciebie dziecko wrazenie pana nieomylnego i  wszechwiedzącego .To kolejny przykład który jasno pokazuje w jakiej dupie jesteś.Chcesz się jeszcze dalej pogrążać?  Proszę bardzo . Jak wielu tutaj nam ubaw zajebisty. big_smile

22,716 Ostatnio edytowany przez Inkwizytorka (2023-12-29 03:12:51)

Odp: 30lat i cały czas sam

Mi wystarczy że jestem tym wyjątkiem, nie obchodzą mnie standardy. Bo to mój osobisty los. Tak jak twój ciebie bardziej interesuje, a nie to, że większość facetów jednak w związkach jest.

22,717

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Poza tym ja nie odrzucałbym takiej kobiety pod kątem relacji koleżeńskiej, a kobiety w stosunku do mnie to robią.

Ale rozumiesz, że nie ma obowiązku kolegowania się z kimkolwiek? Jeśli komuś nie odpowiadasz nawet jako kolega, to się nie pcha w taką relację.
Po prostu nie wszyscy są takimi desperatami jak Ty, że jest im wszystko jedno jaki, byleby ktoś był.

22,718

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Raka, ja nadal czekam na post!

Priscilla napisał/a:

Twoje doświadczenia są tak marginalne i przefiltrowane przez pryzmat krzywego spojrzenia na większość spraw przez większość uznawanych za oczywist, że one właściwie nie przedstawiają żadnej wartości. To co zaś rzuca się w oczy to frustracja, a ta ponownie - zakrzywia obraz obserwowanej rzeczywistości.

Znaczy zastąpić mamusię? big_smile

I znowu filtrujesz, bo bycie niemotą również jest zależne od nas.

Jak widać, odnosiłem się do mieszkania z rodzicami, a ty powiązałaś to z byciem niemotą.

Hahaha, no nie wyrobię! Jak Ty to ze sobą łączysz??? big_smile big_smile big_smile
Ja wiem co napisałam i Ty też czarno na białym masz, ale kochasz wszystko interpretować po swojemu i na koniec usiłować wmawiać innym, że napisali coś, czego nie napisali.
Ty po prostu nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, a podobno taaaaki jesteś inteligentny. Tak, jesteś, ale inteligentny inaczej, a to co robisz, to jest po prostu bierna agresja.

Zarzuciłam Ci, że filtrujesz, odnosząc się do tekstu "alkoholizm i agresja są zależne tylko o nas". Nie ma tu ŻADNEGO stwierdzenia ani nawiązania do tego, że niemotą są osoby, które mieszkają z rodzicami. Skoro NIE ma, to sobie z łaski swojej w przyszłości NIE dopowiadaj!

Potrafię czytać ze zrozumieniem. Tak, odniosłaś się do tekstu "alkoholizm i agresja są zależne tylko o nas". A ten tekst odnosił się do wypowiedzi "No tak, wyciąganie jakiegoś niemota z domu od mamusi który siedzi pod spódnicą = dobrze
Wspieranie gościa który pije i ma problemy z agresją = źle, bo lubi łobuziaków". Nie twojej, fakt. Ale użyłaś słowa niemota, które ma jasny kontekst w tej dyskusji, jednocześnie całkowicie ten kontekst ignorując.

22,719

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Poza tym ja nie odrzucałbym takiej kobiety pod kątem relacji koleżeńskiej, a kobiety w stosunku do mnie to robią.

Ale rozumiesz, że nie ma obowiązku kolegowania się z kimkolwiek? Jeśli komuś nie odpowiadasz nawet jako kolega, to się nie pcha w taką relację.
Po prostu nie wszyscy są takimi desperatami jak Ty, że jest im wszystko jedno jaki, byleby ktoś był.

Oczywiście. Tylko że do stwierdzenia, czy ktoś nam odpowiada jako kolega, trzeba najpierw tę osobę poznać. A mnie kobiety nie chcą poznawać, tylko na wstępie odrzucają, nawet pod kątem relacji koleżeńskiej.

22,720

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Do tego oprócz problemów skórnych dojdą zmarszczki a według panów z forum taka kobieta to próchno i wolą młodsze.

Nie sugeruj się panami z forum:)
W tym miejscu zwłaszcza w tych tematach spotkasz w większościi specyficznych panów.

22,721

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Poza tym ja nie odrzucałbym takiej kobiety pod kątem relacji koleżeńskiej, a kobiety w stosunku do mnie to robią.

Ale rozumiesz, że nie ma obowiązku kolegowania się z kimkolwiek? Jeśli komuś nie odpowiadasz nawet jako kolega, to się nie pcha w taką relację.
Po prostu nie wszyscy są takimi desperatami jak Ty, że jest im wszystko jedno jaki, byleby ktoś był.

Oczywiście. Tylko że do stwierdzenia, czy ktoś nam odpowiada jako kolega, trzeba najpierw tę osobę poznać. A mnie kobiety nie chcą poznawać, tylko na wstępie odrzucają, nawet pod kątem relacji koleżeńskiej.

Bo się nie prezentujesz i budzisz obrzydzenie.

22,722

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

taaaaaa yyhhyyyyyy

Podałam przykład z ostatnio. Kolo dołączył niby do mnie. Ja umalowana, rzęsy zrobione, elegancko ubrana, a i tak dopytywał mnie o koleżankę, czemu nie przyjęła jego zaproszenia. Ładna to wystaczylo żeby była. A ja już tyle czasu sama i aktywnie poszukującą. Do niej sami wypisują.

No skoro ładniejsza, to wiadomo, że ma większe powodzenie. Ale to nie znaczy, że ty nie masz szans nikogo znaleźć, natomiast ja nigdy nie zadałbym takiego pytania na spotkaniu z jakąś dziewczyną.

Tylko Raka może płakać, bo jest facetem. Lo matko...

Tego nie napisałem.

Choćbym i na tych rzęsach stanęła nie mam szans, bo mam problemy skórne i nic mi nie pomaga. A jestem miłą, szczera, inteligentna, i mam poczucie humoru. Wszyscy się szczerze śmieją z moich żartów. Można że mną porozmawiać i na poważne tematy. Można mieć że mną wiele wspólnego, wtym takie same poglądy, ale i tak jak jesteś brzydka nie masz szans. Koleżanka może być mniej mądra, kłamać może dawać na prawo i lewo, a itak wolą ja, bo jest ładna. Dla ładnej na wszystko przymykacie oko. I taka jest prawda. A jak jesteś brzydka to do końca twoich dni jesteś sama. I gówno prawda, że na 100 facetów znajdzie się jeden. Statystyka statystyka, a moje życie życiem.

No nie, ja bym wolał tą mniej atrakcyjną, ale miłą i inteligentną, z którą można porozmawiać niż ładną, ale fałszywą i głupią.

2odiak napisał/a:

Czyli nic nie wiesz big_smile
Fryzjer damski to nie ilość wlosów, a zabiegi nieraz rozłożone na kilka dni, Cięcie w wielu przypadkach  to jest  mały mikuś .Nieraz to jest całkowita zmiana imażu z doczepianiem wlosów. Ile kosztują takie afroloki, gdzie klientka zmienia sobie z  krótkich kruczo czarnych wlosów na długie blond dredy, warkoczyki itd itd. Już nie wspomnę ile kosztują takie sety, odpowiednią wiedzą, utrzymanie warsztatu, szkolenia, kosmetyki, narzędzia, sprzęt. Ile czasu schodzi na faceta i jakim kosztem?
No dobra ale wracając smile
Taniego mięsa nawet pies nie ruszy. Jeżeli opierdalasz się za parę zlociszy na odjeb krótko,kolano,nerd, to nie dziw, że na starcie odruch może być wymiotny.  O pingwinie juz nawet nie wspomnę XD.. Więc czego oczekujesz od innych jak sam od siebie nieoczekujwaz nic w tej kwestii i idziesz na latwize z pretensjami do świata?   Nie widzę potrzeby i wygląd jak pół dupy zza krzaka. Chciałbyś zaniedbaną laskę,-to już wiem odrzcilbyś, bo się nie podoba. Hipokryzja smile Więc zatem ksiąze, zacznij wymagać od siebie, a potem od innych. I na koniec:)
Jak jest problem  z hajsem, to może samemu nauczyć się opierdalać? W końcu jesteś mężczyzną? Czy mi się  pojebalo? A może jednak imitacją za którą po prostu jest wstyd smile

Niedopasowana fryzura nie jest zaniedbaniem. Nawet nie zwróciłbym uwagi na taki szczegół u dziewczyny, więc żadnej hipokryzji tu nie ma smile Problem z hajsem jest tymczasowy, panie idealny i nieomylny specjalisto od wszystkiego.

Jak najbardziej jest i to natury estetycznej..

Nie jest. Poza tym zarzuciłeś mi hipokryzję, której tu jednak nie ma smile

Skoro masz problem dobrać odpowiednią fryzurę to świadczy to o nieobuciu, pewnym mentalu, zacofaniu  i najważniejsze,- nie znanie siebie, czy panujących trendów.
Widzę, że dupa zaczyna ostro piec skoro zaczęły się tanie podjazdy na poziomie mentalnego chłopca z podawówki. big_smile

Nie. Świadczy to o tym, że mam ciekawsze i ważniejsze rzeczy do roboty. Nie ma ludzi, którzy znają się na wszystkim i ty też do nich nie należysz, mimo że się na takiego kreujesz. Tylko w Polsce ludzie przejmują się takimi drobnostkami, jak czyjś ubiór czy fryzura.

Tasak, moje doświadczenie i wiedza zdobyta poprzez całe swoje życie gdzie zainteresowan miałem kontaktów, relacji miałem i nadal mam bez luchu potrafią sprawiać u Ciebie dziecko wrazenie pana nieomylnego i  wszechwiedzącego .To kolejny przykład który jasno pokazuje w jakiej dupie jesteś.Chcesz się jeszcze dalej pogrążać?  Proszę bardzo . Jak wielu tutaj nam ubaw zajebisty. big_smile

Nie, nie sprawiasz wrażenia nieomylnego ani wszechwiedzącego. Jak widać, nawet nie potrafisz odczytać właściwie mojej wypowiedzi smile ja się nie pogrążam, stale kontruję wszystkie twoje "argumenty".

22,723

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Ale rozumiesz, że nie ma obowiązku kolegowania się z kimkolwiek? Jeśli komuś nie odpowiadasz nawet jako kolega, to się nie pcha w taką relację.
Po prostu nie wszyscy są takimi desperatami jak Ty, że jest im wszystko jedno jaki, byleby ktoś był.

Oczywiście. Tylko że do stwierdzenia, czy ktoś nam odpowiada jako kolega, trzeba najpierw tę osobę poznać. A mnie kobiety nie chcą poznawać, tylko na wstępie odrzucają, nawet pod kątem relacji koleżeńskiej.

Bo się nie prezentujesz i budzisz obrzydzenie.

Nieprawda. Zwłaszcza że jak poznaję kogoś przez internet, a potem spotykam te osoby na żywo, to jednak problemu nie ma, mimo że wyglądam tak samo (a i przy poznawaniu mnie te osoby moje zdjęcia widzą).

22,724

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Poza tym ja nie odrzucałbym takiej kobiety pod kątem relacji koleżeńskiej, a kobiety w stosunku do mnie to robią.

Ale rozumiesz, że nie ma obowiązku kolegowania się z kimkolwiek? Jeśli komuś nie odpowiadasz nawet jako kolega, to się nie pcha w taką relację.
Po prostu nie wszyscy są takimi desperatami jak Ty, że jest im wszystko jedno jaki, byleby ktoś był.

Oczywiście. Tylko że do stwierdzenia, czy ktoś nam odpowiada jako kolega, trzeba najpierw tę osobę poznać. A mnie kobiety nie chcą poznawać, tylko na wstępie odrzucają, nawet pod kątem relacji koleżeńskiej.


A mnie kto chcial poznac? Kazdy ho do kina a potem do mnie. W dupie mieli kim jestem, jaka jestem.
Ty narzekasz a ja już zdążyłam 4 razy zmienić fryzurę. Dorobiłam rzęsy. Dokupiłam lepsze ciuchy i akcesoria. A ty co zrobiłeś? Nic, a i tak nic mi to nie dało. Facjaty se nie zmienię.



Zodiak dzięki. Chociaż ty jesteś do mnie miły smile I Priscilla smile

22,725

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Potrafię czytać ze zrozumieniem. Tak, odniosłaś się do tekstu "alkoholizm i agresja są zależne tylko o nas". A ten tekst odnosił się do wypowiedzi "No tak, wyciąganie jakiegoś niemota z domu od mamusi który siedzi pod spódnicą = dobrze
Wspieranie gościa który pije i ma problemy z agresją = źle, bo lubi łobuziaków". Nie twojej, fakt. Ale użyłaś słowa niemota, które ma jasny kontekst w tej dyskusji, jednocześnie całkowicie ten kontekst ignorując.

Czy Ty potrafisz pojąć, że odniosłam się do tego do czego się odniosłam i tylko w kontekście filtrowania? Gdybym odnosiła się do całości, to i cytat byłby adekwatny, tutaj bardziej obszerny.
Potrafisz to pojąć czy Cię przerasta???
To że Tobie coś się roi, na to już wpływu nie mam żadnego, ale nie znoszę kiedy ktoś wmawia mi rzeczy, których nie napisałam, a na koniec nawet nie jest w stanie się do tego przyznać.

I dlatego: NIE, NIE potrafisz czytać ze zrozumieniem, co na forum wiele razy Ci udowodniliśmy, a powyższe jest tylko kolejnym przykładem.
Więcej pokory na pewno Ci nie zaszkodzi.

22,726

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:

Bo się nie prezentujesz i budzisz obrzydzenie.



A to bardziej o mnie. To ja jestem takim potworkiem smile

22,727

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Ale rozumiesz, że nie ma obowiązku kolegowania się z kimkolwiek? Jeśli komuś nie odpowiadasz nawet jako kolega, to się nie pcha w taką relację.
Po prostu nie wszyscy są takimi desperatami jak Ty, że jest im wszystko jedno jaki, byleby ktoś był.

Oczywiście. Tylko że do stwierdzenia, czy ktoś nam odpowiada jako kolega, trzeba najpierw tę osobę poznać. A mnie kobiety nie chcą poznawać, tylko na wstępie odrzucają, nawet pod kątem relacji koleżeńskiej.


A mnie kto chcial poznac? Kazdy ho do kina a potem do mnie. W dupie mieli kim jestem, jaka jestem.
Ty narzekasz a ja już zdążyłam 4 razy zmienić fryzurę. Dorobiłam rzęsy. Dokupiłam lepsze ciuchy i akcesoria. A ty co zrobiłeś? Nic, a i tak nic mi to nie dało. Facjaty se nie zmienię.

Przecież pisałaś, że masz również mężczyzn wśród znajomych... Ja bym do siebie na pierwszym spotkaniu nie zapraszał, no ale to ja. Znam wielu facetów, których charakter zdecydowanie bardziej interesuje niż wygląd, a jednak nie mogą nikogo znaleźć.

Zodiak dzięki. Chociaż ty jesteś do mnie miły smile I Priscilla smile

Ja też zawsze byłem, dopóki nie zaczęłaś mnie atakować. Zresztą nawet teraz cię nie obrażam ani nic.

22,728

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Potrafię czytać ze zrozumieniem. Tak, odniosłaś się do tekstu "alkoholizm i agresja są zależne tylko o nas". A ten tekst odnosił się do wypowiedzi "No tak, wyciąganie jakiegoś niemota z domu od mamusi który siedzi pod spódnicą = dobrze
Wspieranie gościa który pije i ma problemy z agresją = źle, bo lubi łobuziaków". Nie twojej, fakt. Ale użyłaś słowa niemota, które ma jasny kontekst w tej dyskusji, jednocześnie całkowicie ten kontekst ignorując.

Czy Ty potrafisz pojąć, że odniosłam się do tego do czego się odniosłam i tylko w kontekście filtrowania? Gdybym odnosiła się do całości, to i cytat byłby adekwatny, tutaj bardziej obszerny.
Potrafisz to pojąć czy Cię przerasta???
To że Tobie coś się roi, na to już wpływu nie mam żadnego, ale nie znoszę kiedy ktoś wmawia mi rzeczy, których nie napisałam, a na koniec nawet nie jest w stanie się do tego przyznać.

I dlatego: NIE, NIE potrafisz czytać ze zrozumieniem, co na forum wiele razy Ci udowodniliśmy, a powyższe jest tylko kolejnym przykładem.
Więcej pokory na pewno Ci nie zaszkodzi.

Ale nie możesz tak po prostu sobie zignorować całego kontekstu wypowiedzi i udawać, że tak nie jest. Skoro bycie niemotą odnosiło się do mieszkania z rodzicami, a ty to pociągnęłaś dalej, to sory, ale nie mogę przyznać ci racji.

Niczego nie udowadniacie, bo sobie wybieracie i interpretujecie, jak wam wygodnie.

22,729

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Tylko w Polsce ludzie przejmują się takimi drobnostkami, jak czyjś ubiór czy fryzura.

Rozumiem, że Twoja potencjalna partnerka może mieć zaniedbane włosy, które odżywki ani fryzjera nie widziały od dziesięciolecia, a na randki przychodzić jakby właśnie wyszła z łóżka?
Włosy pod pachami też może mieć, bo to przecież natura i drobnostka?

22,730

Odp: 30lat i cały czas sam

Bo podnosisz mi ciśnienia, nie mogę już słuchać, że mam lepiej od ciebie, mimo że nie mam. I nie atakuje, nie wyzwałam cię. Tylko przejęłam twoja taktykę, że masz lepiej, bo jesteś facetem. No i piśmiennie wyraziłam, że twoja teoria to gówno prawda. Nie miałam zamiaru cię wyzywać, ani tego nie zrobiłam.

22,731

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Tylko w Polsce ludzie przejmują się takimi drobnostkami, jak czyjś ubiór czy fryzura.

Rozumiem, że Twoja potencjalna partnerka może mieć zaniedbane włosy, które odżywki ani fryzjera nie widziały od dziesięciolecia, a na randki przychodzić jakby właśnie wyszła z łóżka?
Włosy pod pachami też może mieć, bo to przecież natura i drobnostka?



I na nogach wink

22,732

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
2odiak napisał/a:

Bo się nie prezentujesz i budzisz obrzydzenie.



A to bardziej o mnie. To ja jestem takim potworkiem smile


Nie wiem,nie widziałem, nie oceniam .
Ale skoro jacyś kolesie jednak gdzieś się tam pojawiają chociażby na numerek to świadczy, że albo  jest nie najgorzej, jak siebie oceniasz, albo to jest ten typ co nawet jeżowi na drzewie nie odpuści.
Jak piszesz potrafisz zadbać o wygląd zewnętrzny i potrafisz się zaprezentować. Koleś nie potrafi nawet dobrać fryzury , a więc nawet nie ma porówania. Co nie odbiega faktom to to, że w przypadku kontaktów d-m masz zdecydowanie gorzej, bo doświadczasz tych wszystkich upokorzeń natury cielesnej i wizerunkowej w porównaniu do gościa który tych kontaktów w ogóle nie ma. On nie zna tej przedmiotowości kręcenia się wokół pojęcia ruchadlo,które może stać się irytujące do absurdu z uwagi na to, że tylko z takim się spotykasz.

22,733 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-12-29 03:37:25)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:


Ale nie możesz tak po prostu sobie zignorować całego kontekstu wypowiedzi i udawać, że tak nie jest. Skoro bycie niemotą odnosiło się do mieszkania z rodzicami, a ty to pociągnęłaś dalej, to sory, ale nie mogę przyznać ci racji.

Oczywiście, że MOGĘ! A wiesz dlaczego? Bo to był argument na to, że filtrujesz i wybierasz co jest Ci wygodne. To że Ty sobie coś pod to podpinasz, to już tylko pokazuje jak toksycznym jesteś rozmówcą.

I uwierz, że jestem w tym temacie tak uparta właśnie dlatego, że mam alergię na takie zagrywki.

Inkwizytorka napisał/a:

A to bardziej o mnie. To ja jestem takim potworkiem

Inkwizytorko, proszę Cię, nigdy tak o sobie nie mów, a tym bardziej nie myśl! Nie możesz definiować siebie przez pryzmat jakiegokolwiek faceta i jego zainteresowania, bądź nie, Twoją osobą.

22,734

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Tylko w Polsce ludzie przejmują się takimi drobnostkami, jak czyjś ubiór czy fryzura.

Rozumiem, że Twoja potencjalna partnerka może mieć zaniedbane włosy, które odżywki ani fryzjera nie widziały od dziesięciolecia, a na randki przychodzić jakby właśnie wyszła z łóżka?
Włosy pod pachami też może mieć, bo to przecież natura i drobnostka?

Rozmawiamy o fryzurze, nie o całkowitym zaniedbaniu.

22,735

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Rozmawiamy o fryzurze, nie o całkowitym zaniedbaniu.

A skąd wiesz, że jak ktoś na Ciebie spojrzy to nie widzi zaniedbanego faceta?
Już dawno stwierdziliśmy, że to że Ty tak nie uważasz wcale nie znaczy, że inni w taki sposob na Ciebie nie patrzą.

22,736 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-12-29 03:39:53)

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Bo podnosisz mi ciśnienia, nie mogę już słuchać, że mam lepiej od ciebie, mimo że nie mam. I nie atakuje, nie wyzwałam cię. Tylko przejęłam twoja taktykę, że masz lepiej, bo jesteś facetem. No i piśmiennie wyraziłam, że twoja teoria to gówno prawda. Nie miałam zamiaru cię wyzywać, ani tego nie zrobiłam.

Nie wyzywasz mnie, oczywiście. Ale atakujesz smile Współczuję Ci, że nie możesz nikogo znaleźć, bo dobrze rozumiem, jak to jest. Wiem też, że argument w stylu "jesteś wyjątkiem" do Ciebie nie trafia, ponieważ niczego w Twoim kontekście nie zmienia. Niemniej jednak moje wypowiedzi nigdy nie dotyczyły wszystkich kobiet, a jedynie ogólnej tendencji. Nie kłóćmy się smile

22,737 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-12-29 03:41:58)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
2odiak napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Oczywiście. Tylko że do stwierdzenia, czy ktoś nam odpowiada jako kolega, trzeba najpierw tę osobę poznać. A mnie kobiety nie chcą poznawać, tylko na wstępie odrzucają, nawet pod kątem relacji koleżeńskiej.

Bo się nie prezentujesz i budzisz obrzydzenie.

Nieprawda. Zwłaszcza że jak poznaję kogoś przez internet, a potem spotykam te osoby na żywo, to jednak problemu nie ma, mimo że wyglądam tak samo (a i przy poznawaniu mnie te osoby moje zdjęcia widzą).

Wygląd zewnętrzny mówi wiele o człowieku,chociażby jak dba o siebie, kim jest na co dzień. Wygląd to odzwierciedlenie duszy, jednak co innego pójść na randkę, czy rozmowę kwalifikacyjną w źle dobranych ciuchach i z ogólnym zaniedbaniem, a co innego ustawić się na piwo smile
Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Stety smile
Naprawdę ciężko pojąć podstawowe prawa natury?

22,738

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:
2odiak napisał/a:

Bo się nie prezentujesz i budzisz obrzydzenie.



A to bardziej o mnie. To ja jestem takim potworkiem smile


Nie wiem,nie widziałem, nie oceniam .
Ale skoro jacyś kolesie jednak gdzieś się tam pojawiają chociażby na numerek to świadczy, że albo  jest nie najgorzej, jak siebie oceniasz, albo to jest ten typ co nawet jeżowi na drzewie nie odpuści.
Jak piszesz potrafisz zadbać o wygląd zewnętrzny i potrafisz się zaprezentować. Koleś nie potrafi nawet dobrać fryzury , a więc nawet nie ma porówania. Co nie odbiega faktom to to, że w przypadku kontaktów d-m masz zdecydowanie gorzej, bo doświadczasz tych wszystkich upokorzeń natury cielesnej i wizerunkowej w porównaniu do gościa który tych kontaktów w ogóle nie ma. On nie zna tej przedmiotowości kręcenia się wokół pojęcia ruchadlo,które może stać się irytujące do absurdu z uwagi na to, że tylko z takim się spotykasz.


te spotkania to się kończą na pierwszym drugim. Rekordu powyżej trzeciego nie udało mi się pobić, więc jednak jest źle. Nie liczę pojedynczych, co właśnie jeżowi nie przepuści bo tylko od takich dostawałam i później zaproszenia prosto do domu, ale ich nie przyjmowałam. Ale zrozumiałeś gehennę, która przechodzę i podsumowałeś w punkt.



Dobranoc

22,739

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
2odiak napisał/a:

Bo się nie prezentujesz i budzisz obrzydzenie.

A to bardziej o mnie. To ja jestem takim potworkiem smile

Już Ci kiedyś pisałem, że na pewno nie jesteś aż tak brzydka, jak Ci się wydaje smile

22,740

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
2odiak napisał/a:

Bo się nie prezentujesz i budzisz obrzydzenie.

Nieprawda. Zwłaszcza że jak poznaję kogoś przez internet, a potem spotykam te osoby na żywo, to jednak problemu nie ma, mimo że wyglądam tak samo (a i przy poznawaniu mnie te osoby moje zdjęcia widzą).

Wygląd zewnętrzny mówi wiele o człowieku,chociażby jak dba o siebie, kim jest na cidxień.

No nie wiem, ja nikogo nie oceniam po wyglądzie, nie licząc oczywiście skrajnych przypadków.

co innego pójść narandkę, czy rozmowę kwalifikacyjną w źle dobranych ciuchach i z ogólnym zaniedbaniem, aco innego ustawić się na piwo smile

No właśnie. W relacji koleżeńskiej wygląd nie powinien mieć znaczenia, tak więc dlaczego jestem odrzucany z góry przez kobiety?

22,741

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:


Ale nie możesz tak po prostu sobie zignorować całego kontekstu wypowiedzi i udawać, że tak nie jest. Skoro bycie niemotą odnosiło się do mieszkania z rodzicami, a ty to pociągnęłaś dalej, to sory, ale nie mogę przyznać ci racji.

Oczywiście, że MOGĘ! A wiesz dlaczego? Bo to był argument na to, że filtrujesz i wybierasz co jest Ci wygodne. To że Ty sobie coś pod to podpinasz, to już tylko pokazuje jak toksycznym jesteś rozmówcą.

Nie, ja niczego nie podpinam, to właśnie Ty sobie przefiltrowałaś, wybrałaś to, co wygodne i próbujesz mi wmówić, że tak nie jest.

22,742

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
2odiak napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:


A to bardziej o mnie. To ja jestem takim potworkiem smile


Nie wiem,nie widziałem, nie oceniam .
Ale skoro jacyś kolesie jednak gdzieś się tam pojawiają chociażby na numerek to świadczy, że albo  jest nie najgorzej, jak siebie oceniasz, albo to jest ten typ co nawet jeżowi na drzewie nie odpuści.
Jak piszesz potrafisz zadbać o wygląd zewnętrzny i potrafisz się zaprezentować. Koleś nie potrafi nawet dobrać fryzury , a więc nawet nie ma porówania. Co nie odbiega faktom to to, że w przypadku kontaktów d-m masz zdecydowanie gorzej, bo doświadczasz tych wszystkich upokorzeń natury cielesnej i wizerunkowej w porównaniu do gościa który tych kontaktów w ogóle nie ma. On nie zna tej przedmiotowości kręcenia się wokół pojęcia ruchadlo,które może stać się irytujące do absurdu z uwagi na to, że tylko z takim się spotykasz.


te spotkania to się kończą na pierwszym drugim. Rekordu powyżej trzeciego nie udało mi się pobić, więc jednak jest źle. Nie liczę pojedynczych, co właśnie jeżowi nie przepuści bo tylko od takich dostawałam i później zaproszenia prosto do domu, ale ich nie przyjmowałam. Ale zrozumiałeś gehennę, która przechodzę i podsumowałeś w punkt.



Dobranoc

Tak, rozumiem przez co przechodzisz, bo potrafię zrozumieć abstrachując, że też mam różne koleżanki z różnymi problemami.
Ważne jest byś się nie załamała, bo wiem jakie to jest upokarzające niestety.
Dobranoc

22,743

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
2odiak napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nieprawda. Zwłaszcza że jak poznaję kogoś przez internet, a potem spotykam te osoby na żywo, to jednak problemu nie ma, mimo że wyglądam tak samo (a i przy poznawaniu mnie te osoby moje zdjęcia widzą).

Wygląd zewnętrzny mówi wiele o człowieku,chociażby jak dba o siebie, kim jest na cidxień.

No nie wiem, ja nikogo nie oceniam po wyglądzie, nie licząc oczywiście skrajnych przypadków.

co innego pójść narandkę, czy rozmowę kwalifikacyjną w źle dobranych ciuchach i z ogólnym zaniedbaniem, aco innego ustawić się na piwo smile

No właśnie. W relacji koleżeńskiej wygląd nie powinien mieć znaczenia, tak więc dlaczego jestem odrzucany z góry przez kobiety?

Zależy od sytuacji wink
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś inne plany i przy okazji się spotkał to ten wygląd może mieć znaczenie, bo jak ja się z kimś takim gdzieś pojawię w towarzystwie, urzędzie etc. Wszystko ma swoje granice przyzwoitości.
Jeżeli wyglądasz jak przysłowiowy pingwin to nawet.postronną osobę może obrzydzić.

22,744 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-12-29 03:53:31)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:


Ale nie możesz tak po prostu sobie zignorować całego kontekstu wypowiedzi i udawać, że tak nie jest. Skoro bycie niemotą odnosiło się do mieszkania z rodzicami, a ty to pociągnęłaś dalej, to sory, ale nie mogę przyznać ci racji.

Oczywiście, że MOGĘ! A wiesz dlaczego? Bo to był argument na to, że filtrujesz i wybierasz co jest Ci wygodne. To że Ty sobie coś pod to podpinasz, to już tylko pokazuje jak toksycznym jesteś rozmówcą.

Nie, ja niczego nie podpinam, to właśnie Ty sobie przefiltrowałaś, wybrałaś to, co wygodne i próbujesz mi wmówić, że tak nie jest.

Jesteś intelektualną rozwielitką. Bez odbioru.
Sorry, ale naprawdę nie da się tego nazwać inaczej.

22,745

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Oczywiście, że MOGĘ! A wiesz dlaczego? Bo to był argument na to, że filtrujesz i wybierasz co jest Ci wygodne. To że Ty sobie coś pod to podpinasz, to już tylko pokazuje jak toksycznym jesteś rozmówcą.

Nie, ja niczego nie podpinam, to właśnie Ty sobie przefiltrowałaś, wybrałaś to, co wygodne i próbujesz mi wmówić, że tak nie jest.

Jesteś intelektualną rozwielitką. Bez odbioru.
Sorry, ale naprawdę nie da się tego nazwać inaczej.

Nie obrażaj mnie. Wiele możesz mi zarzucić, ale nie brak inteligencji.

22,746 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-12-29 04:07:34)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nie obrażaj mnie. Wiele możesz mi zarzucić, ale nie brak inteligencji.

Ja tylko stwierdziłam fakt, co całym ciągiem kolejnych wypowiedzi coraz bardziej udowadniałeś. Brak inteligencji, umiejętności czytania ze zrozumieniem i łączenia kropek także.

22,747

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie, ja niczego nie podpinam, to właśnie Ty sobie przefiltrowałaś, wybrałaś to, co wygodne i próbujesz mi wmówić, że tak nie jest.

Jesteś intelektualną rozwielitką. Bez odbioru.
Sorry, ale naprawdę nie da się tego nazwać inaczej.

Nie obrażaj mnie. Wiele możesz mi zarzucić, ale nie brak inteligencji.

Hahahaha....
Miałes idealną okazję, żeby poznać dziewczynę i spędzić z nią  sylwestra,  ale co?
Zjebaleś po całej linii inteligencie.
Nie nasz wyczucia, nie potrafisz rozmawiać ( tylko rzędzic jak to masz  źle ,pokazując, że mój ból jest eiększy jak Twój) Dzisiejszych występem tutaj pokazałeś kim naprawdę jesteś i nie dziwi mnie fakt, że z marszu każdy się zawija.Pomijam już wiele innych istotnych rzeczy. smile
I Ty chcesz z kimś w przyszłości coś stworzyć?
Poczytaj sam siebie i jeżeli naprawdę uważasz się za inteligenta za jakiego się uważasz, to nie powinieneś mieć problemu z wyciągięciem odpowiednich wniosków wink
big_smile

22,748

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie. Przefiltrowane byłyby, gdyby wcześniejsze doświadczenia rzutowały na moją opinię o nowo poznanych kobietach, a tak nie jest. Każda ma czystą kartę, nie oceniam ich przez pryzmat dotychczas poznanych kobiet.

Nie.

Nie manipuluję. Sama utożsamiłaś mieszkanie z rodzicami z byciem niemotą. Ja odnosiłem się tylko do tego pierwszego. Oczywiście, że bycie niemotą jest zależne od nas, ale nie o tym piszę.



Ależ ja bardzo chętnie odpowiem. Tylko że to, co mogę zaoferować partnerce, zależy od tego, czego ona konkretnie by oczekiwała.

Nie, Raka, to tak nie dziala. Masz cos do zaoferowania czy nie masz? To nie zależy od oczekiwań, bo nie jesteś w stanie spełnić ich wszystkich i też nie jesteś plasteliną, żeby się tak dostosowywać.

Napisałes, że masz wiecej do zaoferowania niż dziewczyna w Twoim wieku. Czyli co konkretnie?

To oczywiste, że nie jestem w stanie spełnić wszystkich oczekiwań ani dostosowywać się do każdego. Dlatego jednej podpasuję, a drugiej nie, tylko najpierw muszę mieć szansę i tu wracamy do punktu wyjścia.

Mam więcej do zaoferowania, bo mam jakiekolwiek zainteresowania, o których można ze mną porozmawiać. Na portalach randkowych nawet dziewczyny mające opis nie są zbyt rozmowne w temacie swoich zainteresowań, a w wielu przypadkach "zainteresowaniami" są oglądanie netflixa i ploteczki.

KONKRET RAKA! To dalej nie jest konkret. CO takiego masz do zaoferowania?

22,749

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Jesteś intelektualną rozwielitką. Bez odbioru.
Sorry, ale naprawdę nie da się tego nazwać inaczej.

Nie obrażaj mnie. Wiele możesz mi zarzucić, ale nie brak inteligencji.

Hahahaha....
Miałes idealną okazję, żeby poznać dziewczynę i spędzić z nią  sylwestra,  ale co?
Zjebaleś po całej linii inteligencie.
Nie nasz wyczucia, nie potrafisz rozmawiać ( tylko rzędzic jak to masz  źle ,pokazując, że mój ból jest eiększy jak Twój) Dzisiejszych występem tutaj pokazałeś kim naprawdę jesteś i nie dziwi mnie fakt, że z marszu każdy się zawija.Pomijam już wiele innych istotnych rzeczy. smile
I Ty chcesz z kimś w przyszłości coś stworzyć?
Poczytaj sam siebie i jeżeli naprawdę uważasz się za inteligenta za jakiego się uważasz, to nie powinieneś mieć problemu z wyciągięciem odpowiednich wniosków wink
big_smile

Po pierwsze, ja plany na sylwestra mam, o czym zresztą wspomniałem. Po drugie, żadna z osób wypowiadających się tutaj nie jest w moim wieku ani nie mieszka w mojej okolicy.

22,750

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
2odiak napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie obrażaj mnie. Wiele możesz mi zarzucić, ale nie brak inteligencji.

Hahahaha....
Miałes idealną okazję, żeby poznać dziewczynę i spędzić z nią  sylwestra,  ale co?
Zjebaleś po całej linii inteligencie.
Nie nasz wyczucia, nie potrafisz rozmawiać ( tylko rzędzic jak to masz  źle ,pokazując, że mój ból jest eiększy jak Twój) Dzisiejszych występem tutaj pokazałeś kim naprawdę jesteś i nie dziwi mnie fakt, że z marszu każdy się zawija.Pomijam już wiele innych istotnych rzeczy. smile
I Ty chcesz z kimś w przyszłości coś stworzyć?
Poczytaj sam siebie i jeżeli naprawdę uważasz się za inteligenta za jakiego się uważasz, to nie powinieneś mieć problemu z wyciągięciem odpowiednich wniosków wink
big_smile

Po pierwsze, ja plany na sylwestra mam, o czym zresztą wspomniałem. Po drugie, żadna z osób wypowiadających się tutaj nie jest w moim wieku ani nie mieszka w mojej okolicy.


jestescie wielcy ; **

Posty [ 22,686 do 22,750 z 29,787 ]

Strony Poprzednia 1 348 349 350 351 352 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024