I co wymysliles?
Nic nie wymyśliłem.
Okej. Tylko, że z twoich narracji tutaj wyłania się przekonanie, że kobieta szukając faceta do związku po tym jak już się wybawi zawsze będzie robiła to z czystego wyrachowania i kalkulacji, a podczas seksu z takim będzie zaciskać zęby i czekać na jak najszybszy koniec. Po prostu dla ciebie nie da się chyba nie być ani beciakiem ani chadem tylko kimś pośrodku.
PS: Szukałeś mniej urodziwych tylko ze względu na potencjalnie mniejsze zainteresowanie innych facetów? A co z takimi aspektami jak charakter, to co się ma w głowie, jakieś dopasowanie, zgodność? I zastanowiłeś się kiedyś jakbyś się czuł gdyby ci laska powiedziała, że wybrała cię bo jesteś brzydki i dlatego żadna nie będzie chciała cię odbić?
Ale beciak może być zadbany (być tym po środku wg. ciebie), ale dla kobiet może być dopiero zauważany, jak się wybawią - czytaj gość jest z tych nie imprezowych, bez nałogów, dba o dom itp. Tutaj na forum parę tematów było, że żonę boli głowa, gość sam napisał, że dba o siebie, nie jest z tych, co przed TV z piwem siedzi, a żona nie chce iść do seksuologa, czemu jej się nie chce, więc nie zależy jej na nim.
One nie były brzydkie, były powiedzmy 5-6/10. Musiały mi się podobać, tak to bym nie brałbym je pod uwagę związku. Ale ja jestem rocznikiem z tych, co już Tinder był. Nawet takie już celowały w "ciacha szkolne". Jedna była "kujonką", średnia zawsze 4,5+. Żadnego od niej zainteresowania nie widziałem, a wtedy wierzyłem w te brednie od kobiet, że trzeba się starać. Za jakiś potem, co dałem sobie spokój z nią, to widziałem ją z gośćiem w tatuażach, przypakowanym.