30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 344 345 346 347 348 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22,426 do 22,490 z 29,786 ]

22,426

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Piszę o rywalizacji w relacji.
Poczytaj sobie o archetypicznych męskich cechach jeśli ich nie znasz.

Powtórzę, bo to chyba wciąż niezrozumiale.

Męski facet chce kobiecej kobiety, to się najlepiej uzupełnia. Podobnie w drugą stronę.
Nie zadziała facet z cechami kobiecymi i kobieca kobieta. Podobnie, męska kobieta i męski facet.

Funkcjonują za to męskie kobiety i kobiecy mężczyźni, a przynajmniej ludzie z przewagą cech płci przeciwnej. Tam też się to uzupełnia, ale to nie jest zdrowe i rozwijające. Choć może działać.

Nie chcę sobie czytać o archetypach. Chcę żebyś Ty mi napisał jakież to cechy tak bardzo przeszkadzają przeciętnemu męskiemu facetowi u kobiety.
Przetłumacz to z polskiego na nasze.

Zobacz podobne tematy :
Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

To są ogólniki, wiadomo że trzeba poznać konkretną osobę by to rozpoznać. Choć zakładam że więcej kobiecości statystycznie będzie miała w sobie przedszkolanka czy pielęgniarka, lekarz zajmująca się dziećmi czy kobietami, niż dyrektorka w korpo.

Pielęgniarka jest jednym z zawodów, w którym trzeba być  osobą dominującą. Ty chyba nigdy w szpitalu nie byłeś big_smile
Przedszkolanka jak chce opiekować się gromadką to tez musi umieć nad nią zapanować.
Mógłbyś się bardzo zdziwić jak stanowcze kobiety tam pracują .

Boziuniu. Znam sporo jednych i drugich.
Nie chce mi się już. Nie o tej porze.

22,428

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

I jeszcze dodam, ze często tu czytam, ze ceniona jest zaradność i samowystarczalność kobiety (aby przysłowiowo nie wisiała na pensji mężowskiej ) ale z drugiej strony jak jest właśnie zaradna, niezależna finansowo, ma wykształcenie, dobrze płatną pracę, w której sie rozwija - to już jest brane za zagrożenie i meskie cechy.

Nie, zaradność, niezależność finansowa, wykształcenie i płatna praca nie są zagrożeniem, o ile kobieta nie próbuje za wszelką cenę rywalizować z facetem i być od niego lepszą. Jeżeli mimo udanego życia zawodowego, jest partnerką, chce być ze swoim partnerem niezależnie od jego zarobków i ma dla niego czas, to wszystko jest ok.

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Piszę o rywalizacji w relacji.
Poczytaj sobie o archetypicznych męskich cechach jeśli ich nie znasz.

Powtórzę, bo to chyba wciąż niezrozumiale.

Męski facet chce kobiecej kobiety, to się najlepiej uzupełnia. Podobnie w drugą stronę.
Nie zadziała facet z cechami kobiecymi i kobieca kobieta. Podobnie, męska kobieta i męski facet.

Funkcjonują za to męskie kobiety i kobiecy mężczyźni, a przynajmniej ludzie z przewagą cech płci przeciwnej. Tam też się to uzupełnia, ale to nie jest zdrowe i rozwijające. Choć może działać.

Nie chcę sobie czytać o archetypach. Chcę żebyś Ty mi napisał jakież to cechy tak bardzo przeszkadzają przeciętnemu męskiemu facetowi u kobiety.
Przetłumacz to z polskiego na nasze.

Jeśli Tobie nie chce się uzupełnić ogólnodostępnej wiedzy, mnie tym bardziej nie chce się tłumaczyć.
Wyobraź sobie faceta z silnymi męskimi cechami i podstaw pod to kobietę. Takie kobiety nie są pociągające.
Po szczegóły odsyłam do wujka Google

22,430

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

I jeszcze dodam, ze często tu czytam, ze ceniona jest zaradność i samowystarczalność kobiety (aby przysłowiowo nie wisiała na pensji mężowskiej ) ale z drugiej strony jak jest właśnie zaradna, niezależna finansowo, ma wykształcenie, dobrze płatną pracę, w której sie rozwija - to już jest brane za zagrożenie i meskie cechy.

Nie, zaradność, niezależność finansowa, wykształcenie i płatna praca nie są zagrożeniem, o ile kobieta nie próbuje za wszelką cenę rywalizować z facetem i być od niego lepszą. Jeżeli mimo udanego życia zawodowego, jest partnerką, chce być ze swoim partnerem niezależnie od jego zarobków i ma dla niego czas, to wszystko jest ok.

A co jest zlego w tym, ze kobieta jest lepsza od faceta? Bo nie rozumiem? To jezeli on zarabia 2 tysiace to ona powinna zarabiac tysiac,czy jak ,bo nie rozumiem tego glupiego rozumowania

22,431

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

I jeszcze dodam, ze często tu czytam, ze ceniona jest zaradność i samowystarczalność kobiety (aby przysłowiowo nie wisiała na pensji mężowskiej ) ale z drugiej strony jak jest właśnie zaradna, niezależna finansowo, ma wykształcenie, dobrze płatną pracę, w której sie rozwija - to już jest brane za zagrożenie i meskie cechy.

Nie, zaradność, niezależność finansowa, wykształcenie i płatna praca nie są zagrożeniem, o ile kobieta nie próbuje za wszelką cenę rywalizować z facetem i być od niego lepszą. Jeżeli mimo udanego życia zawodowego, jest partnerką, chce być ze swoim partnerem niezależnie od jego zarobków i ma dla niego czas, to wszystko jest ok.

A co jest zlego w tym, ze kobieta jest lepsza od faceta? Bo nie rozumiem? To jezeli on zarabia 2 tysiace to ona powinna zarabiac tysiac,czy jak ,bo nie rozumiem tego glupiego rozumowania

Zupełnie nie o to chodzi. Niech zarabia i milion, dopóki nie uważa swojego partnera za gorszego ze względu na to, że zarabia mniej. Chodzi o to, żeby nie rywalizowała z nim za wszelką cenę.

22,432

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Kobiety które rezygnują z relacji po to by się rozwijać zawodowo, są w grupie wyższego ryzyka. Takie wybory sprzyjają rozwijaniu męskich, nie kobiecych cech.


Nie ma takich kobiet, które rezygnuja z DOBRYch relacji, z mężczyznami, których naprawde KOCHAJĄ i jest im dobrze w takich związkach - przynajmniej nie słyszałam o takich przypadka, ale moze ktoś z Was tak, nie musze słyszeć i wiedzieć o wszystkim.
Może jednak być tak, ze kobieta nie decyduje się na związek z danym meżczyzną, bo po prostu tego najnormalniej w świecie nie czuje, byłoby to takie wymiszone i z rozsądku, a, ze przy okazji robi doktorat - to otrzymuje łatkę tej, która postawiła na rozwój i kariere smile

22,433

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Kobiety które rezygnują z relacji po to by się rozwijać zawodowo, są w grupie wyższego ryzyka. Takie wybory sprzyjają rozwijaniu męskich, nie kobiecych cech.


Nie ma takich kobiet, które rezygnuja z DOBRYch relacji, z mężczyznami, których naprawde KOCHAJĄ i jest im dobrze w takich związkach - przynajmniej nie słyszałam o takich przypadka, ale moze ktoś z Was tak, nie musze słyszeć i wiedzieć o wszystkim.
Może jednak być tak, ze kobieta nie decyduje się na związek z danym meżczyzną, bo po prostu tego najnormalniej w świecie nie czuje, byłoby to takie wymiszone i z rozsądku, a, ze przy okazji robi doktorat - to otrzymuje łatkę tej, która postawiła na rozwój i kariere smile

Dokladnie nikt normalny nie zrezygnuje z dobrej relacji

22,434

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

To są ogólniki, wiadomo że trzeba poznać konkretną osobę by to rozpoznać. Choć zakładam że więcej kobiecości statystycznie będzie miała w sobie przedszkolanka czy pielęgniarka, lekarz zajmująca się dziećmi czy kobietami, niż dyrektorka w korpo.

Pielęgniarka jest jednym z zawodów, w którym trzeba być  osobą dominującą. Ty chyba nigdy w szpitalu nie byłeś big_smile
Przedszkolanka jak chce opiekować się gromadką to tez musi umieć nad nią zapanować.
Mógłbyś się bardzo zdziwić jak stanowcze kobiety tam pracują .

Potwierdzam. Trzeba mieć charakter i umieć zachowac zimną krew. Pielegniarki to nie tylko opiekunki chorych w hospicjum, ale  tez musza "Użerać sie" z agresywnymi osobami pod wpływem, albo ogólnie z ludzmi, nie każdy jest miły dla nich, ludzie różnie reagują, a i rodziny pacjentów sa różne.
A przedszkolanki tezmusza mieć nerwy ze stali i być stanowcze, zaradne i zorganizowane i mieć oczy dookoła głowy smile I bez przerwy kursy, podyplomówki, uprawnienia do pracy z autystykami, uprawnienia do zajęć z niepełnosprawnymi, podyplomówki z jakiejś muzycznej czy plastycznej edukacji czy co tam teraz mają - to nie sa panie po podstawówkach, tylko po studiach plus ileś tam kursów po ukończeniu uczelni smile

22,435

Odp: 30lat i cały czas sam

@RozrabiakaWmalinowymGaju
Cztery archetypy męskiej energii: król, kochanek, mag i wojownik.
Niektóre z powszechnie znanych archetypów kobiecości to: Królowa, Księżniczka, Matka, Dziwka, Bohaterka

Czym różni się król od królowej - przecież oboje muszą przejawiać cechy władcze.
Wojownik i bohaterka tez niewiele będą się różnic w postawach gdy przyjdzie im się mierzyć z problemami.

Mag jest męski ale czyż nie wymaga się od kobiety umiejętności czarowania?

Więc o jakie cechy tak naprawdę chodzi?

22,436

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

To  trzeba szukać kobiet, które zarabiaja mniej, nie rywalizują i nie są zaradne, bo takie też istnieją.

Niezaradna to akurat wada, choć niekoniecznie dyskwalifikująca. No ale to tylko teoretyczne rozważania, bo takie też nie są mną zainteresowane.

Inkwizytorka napisał/a:

^to.

i przez to ja nie mam szans i jestem sama. na zawsze sad .

Bzdura totalna. Masz dużo większe szanse niż brzydki facet.




Są święta aja siedzę sama. Według ciebie samotność kobiety jest mniej przykra od samotności mężczyzny? Boli tak samo!

Nie jest mniej przykra. Tylko że 99% samotnych kobiet jest sama tylko dlatego, że chce albo ma za wysokie wymagania i odrzuca każdego faceta, który jest nimi zainteresowany. Ty być może jesteś w tym 1%, ale nie chce mi się w to wierzyć. Jeśli naprawdę nie odrzucasz każdego zainteresowanego faceta, to zapewne po prostu nie trafiłaś jeszcze na właściwego.

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Nie ma takich kobiet, które rezygnuja z DOBRYch relacji, z mężczyznami, których naprawde KOCHAJĄ i jest im dobrze

Specjalnie dla Ciebie, dużymi literami. Resztką cierpliwości.

Chodziło mi o kobiety, które rezygnują z ZAWIERANIA relacji, mając inne priorytety.
To często ma swoje konsekwencje.

Wy dalej próbujcie zaczarować rzeczywistość, odwracając kota ogonem, pisząc że mężczyźni się boją silnych kobiet.
Nie boją, tylko nie chcą. I nie silnych, a męskich. Tyle, że w tych czasach to już niemal synonim, co jest bezdennie głupie.

22,438

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie ma takich kobiet, które rezygnuja z DOBRYch relacji, z mężczyznami, których naprawde KOCHAJĄ i jest im dobrze

Specjalnie dla Ciebie, dużymi literami. Resztką cierpliwości.

Chodziło mi o kobiety, które rezygnują z ZAWIERANIA relacji, mając inne priorytety.
To często ma swoje konsekwencje.

Wy dalej próbujcie zaczarować rzeczywistość, odwracając kota ogonem, pisząc że mężczyźni się boją silnych kobiet.
Nie boją, tylko nie chcą. I nie silnych, a męskich. Tyle, że w tych czasach to już niemal synonim, co jest bezdennie głupie.

Jake konsekwencje? A co to jest meska kobieta? Nie ma czegos takiego w przyrodzie.  Chyba,ze jakas kobieta co chce plec zmienic

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:

@RozrabiakaWmalinowymGaju
Cztery archetypy męskiej energii: król, kochanek, mag i wojownik.
Niektóre z powszechnie znanych archetypów kobiecości to: Królowa, Księżniczka, Matka, Dziwka, Bohaterka

Czym różni się król od królowej - przecież oboje muszą przejawiać cechy władcze.
Wojownik i bohaterka tez niewiele będą się różnic w postawach gdy przyjdzie im się mierzyć z problemami.

Mag jest męski ale czyż nie wymaga się od kobiety umiejętności czarowania?

Więc o jakie cechy tak naprawdę chodzi?


Ja pierdolę, no nie mogę.
Chodzi o archetypiczne męskie cechy, nie o archetypy Junga.
Idę stąd, ciśnienie mi skacze i znów będę musiał przystawiać pijawki. A nie chce mi się wychodzić do klubu.

22,440

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie ma takich kobiet, które rezygnuja z DOBRYch relacji, z mężczyznami, których naprawde KOCHAJĄ i jest im dobrze

Specjalnie dla Ciebie, dużymi literami. Resztką cierpliwości.

Chodziło mi o kobiety, które rezygnują z ZAWIERANIA relacji, mając inne priorytety.
To często ma swoje konsekwencje.

.

Jak się zdarzy odpowiedni dla nich osobnik, to migusiem biegną z nim do ołtarza. Miałam takie koleżanki. Niezależność i kariera nagle nie były żadną przeszkoda aby wejść w związek.
pisze ogólnie, bo może się znależś jaka skobieta, o której piszesz, ale to jak rodzynek w cieście.
a jezeli kobieta Ci mówi, ze teraz nie chce z Tobą być, bo robi karierę to znaczy, ze nie chce z TOBĄ być, bo z innym możeby i była.

22,441

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

@RozrabiakaWmalinowymGaju
Cztery archetypy męskiej energii: król, kochanek, mag i wojownik.
Niektóre z powszechnie znanych archetypów kobiecości to: Królowa, Księżniczka, Matka, Dziwka, Bohaterka

Czym różni się król od królowej - przecież oboje muszą przejawiać cechy władcze.
Wojownik i bohaterka tez niewiele będą się różnic w postawach gdy przyjdzie im się mierzyć z problemami.

Mag jest męski ale czyż nie wymaga się od kobiety umiejętności czarowania?

Więc o jakie cechy tak naprawdę chodzi?


Ja pierdolę, no nie mogę.
Chodzi o archetypiczne męskie cechy, nie o archetypy Junga.
Idę stąd, ciśnienie mi skacze i znów będę musiał przystawiać pijawki. A nie chce mi się wychodzić do klubu.

lol
pielęgniarka na gwałt potrzebna big_smile
Dobrze już, dobrze. Nie będę więcej męczyć, nich będzie na Twoje. Wykażę się kobiecą postawą wink

22,442

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

@RozrabiakaWmalinowymGaju
Cztery archetypy męskiej energii: król, kochanek, mag i wojownik.
Niektóre z powszechnie znanych archetypów kobiecości to: Królowa, Księżniczka, Matka, Dziwka, Bohaterka

Czym różni się król od królowej - przecież oboje muszą przejawiać cechy władcze.
Wojownik i bohaterka tez niewiele będą się różnic w postawach gdy przyjdzie im się mierzyć z problemami.

Mag jest męski ale czyż nie wymaga się od kobiety umiejętności czarowania?

Więc o jakie cechy tak naprawdę chodzi?


Ja pierdolę, no nie mogę.
Chodzi o archetypiczne męskie cechy, nie o archetypy Junga.
Idę stąd, ciśnienie mi skacze i znów będę musiał przystawiać pijawki. A nie chce mi się wychodzić do klubu.

Pielęgniarka to by sie akurat nie cackała, jeszcze by ochrzan wleciał.:)
lol
pielęgniarka na gwałt potrzebna big_smile
Dobrze już, dobrze. Nie będę więcej męczyć, nich będzie na Twoje. Wykażę się kobiecą postawą wink

22,443 Ostatnio edytowany przez Inkwizytorka (2023-12-27 01:20:58)

Odp: 30lat i cały czas sam

Nie odrzucam. Dopiero jak na pierwszym-drugiego spotkania starja mnie przelecieć to albo ja kończę znajomość albo oni. Właściwie to nigdy nie pobiłam rekordu drugiego spotkania.


Ile według ciebie mam przerobić randek, żeby znaleźć JEDNEGO który będzie chciał najpierw mnie poznać? Szukam już 2 lata. Jak będę miała 60 to co mi to da? Na dzieci będzie za późno. My mamy zegar biologiczny.

22,444

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Nie odrzucam. Dopiero jak na pierwszym-drugiego spotkania starja mnie przelecieć to albo ja kończę znajomość albo oni. Właściwie to nigdy nie pobiłam rekordu drugiego spotkania.


Ile według ciebie mam przerobić randek, żeby znaleźć JEDNEGO który będzie chciał najpierw mnie poznać? Szukam już 2 lata. Jak będę miała 60 to co mi to da? Na dzieci będzie za późno. My mamy zegar biologiczny.

Ty przynajmniej chodzisz na randki. Ja szukam dziewczyny od 3 lat (właściwie to dłużej, ale niech będzie, że liczymy od założenia tindera) i na randce byłem raz, do tego w czasie covida, kiedy obostrzenia nie pozwalały na zorganizowanie czegoś ciekawego (a i tak spotkanie trwało mniej niż godzinę i jedynie się przeszliśmy w okolicy jej domu, a rozmowa niezbyt się kleiła), zresztą w tamtym miejscu nawet nie było żadnego miejsca, gdzie można było pójść, gdyby ograniczeń nie było.

Ile masz przerobić randek? Tego nie wie nikt, jeden trafi od razu na właściwą osobę, a drugi po 1000 randek nadal nie. Może się tak zdarzyć, że się nie uda, ale musiałabyś mieć ogromnego pecha.

22,445

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Nie odrzucam. Dopiero jak na pierwszym-drugiego spotkania starja mnie przelecieć to albo ja kończę znajomość albo oni. Właściwie to nigdy nie pobiłam rekordu drugiego spotkania.


Ile według ciebie mam przerobić randek, żeby znaleźć JEDNEGO który będzie chciał najpierw mnie poznać? Szukam już 2 lata. Jak będę miała 60 to co mi to da? Na dzieci będzie za późno. My mamy zegar biologiczny.

Ty przynajmniej chodzisz na randki. Ja szukam dziewczyny od 3 lat (właściwie to dłużej, ale niech będzie, że liczymy od założenia tindera) i na randce byłem raz, do tego w czasie covida, kiedy obostrzenia nie pozwalały na zorganizowanie czegoś ciekawego (a i tak spotkanie trwało mniej niż godzinę i jedynie się przeszliśmy w okolicy jej domu, a rozmowa niezbyt się kleiła), zresztą w tamtym miejscu nawet nie było żadnego miejsca, gdzie można było pójść, gdyby ograniczeń nie było.

Ile masz przerobić randek? Tego nie wie nikt, jeden trafi od razu na właściwą osobę, a drugi po 1000 randek nadal nie. Może się tak zdarzyć, że się nie uda, ale musiałabyś mieć ogromnego pecha.

No mnie ostatnio menda taka mnie sie trafila

22,446

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Nie odrzucam. Dopiero jak na pierwszym-drugiego spotkania starja mnie przelecieć to albo ja kończę znajomość albo oni. Właściwie to nigdy nie pobiłam rekordu drugiego spotkania.


Ile według ciebie mam przerobić randek, żeby znaleźć JEDNEGO który będzie chciał najpierw mnie poznać? Szukam już 2 lata. Jak będę miała 60 to co mi to da? Na dzieci będzie za późno. My mamy zegar biologiczny.

Ty przynajmniej chodzisz na randki. Ja szukam dziewczyny od 3 lat (właściwie to dłużej, ale niech będzie, że liczymy od założenia tindera) i na randce byłem raz, do tego w czasie covida, kiedy obostrzenia nie pozwalały na zorganizowanie czegoś ciekawego (a i tak spotkanie trwało mniej niż godzinę i jedynie się przeszliśmy w okolicy jej domu, a rozmowa niezbyt się kleiła), zresztą w tamtym miejscu nawet nie było żadnego miejsca, gdzie można było pójść, gdyby ograniczeń nie było.

Ile masz przerobić randek? Tego nie wie nikt, jeden trafi od razu na właściwą osobę, a drugi po 1000 randek nadal nie. Może się tak zdarzyć, że się nie uda, ale musiałabyś mieć ogromnego pecha.

Że ja przynajmniej chodzę na randki? Oni na nie przychodzili jedynie z celem przelecenia mnie. Umiesz czytać? Zdajesz sobie sprawę jak ja się po nich czuję?

22,447

Odp: 30lat i cały czas sam

A nawet jak jesem z koleżanka na mieści i sama zagadamm to po chwili podrywa moja ładniejsza koleżankę. Przecież deprechy można dostać.

22,448

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Nie odrzucam. Dopiero jak na pierwszym-drugiego spotkania starja mnie przelecieć to albo ja kończę znajomość albo oni. Właściwie to nigdy nie pobiłam rekordu drugiego spotkania.


Ile według ciebie mam przerobić randek, żeby znaleźć JEDNEGO który będzie chciał najpierw mnie poznać? Szukam już 2 lata. Jak będę miała 60 to co mi to da? Na dzieci będzie za późno. My mamy zegar biologiczny.

Ty przynajmniej chodzisz na randki. Ja szukam dziewczyny od 3 lat (właściwie to dłużej, ale niech będzie, że liczymy od założenia tindera) i na randce byłem raz, do tego w czasie covida, kiedy obostrzenia nie pozwalały na zorganizowanie czegoś ciekawego (a i tak spotkanie trwało mniej niż godzinę i jedynie się przeszliśmy w okolicy jej domu, a rozmowa niezbyt się kleiła), zresztą w tamtym miejscu nawet nie było żadnego miejsca, gdzie można było pójść, gdyby ograniczeń nie było.

Ile masz przerobić randek? Tego nie wie nikt, jeden trafi od razu na właściwą osobę, a drugi po 1000 randek nadal nie. Może się tak zdarzyć, że się nie uda, ale musiałabyś mieć ogromnego pecha.

Że ja przynajmniej chodzę na randki? Oni na nie przychodzili jedynie z celem przelecenia mnie. Umiesz czytać? Zdajesz sobie sprawę jak ja się po nich czuję?

Ja to rozumiem. Ale to nadal lepiej niż przeciętny mężczyzna.

22,449

Odp: 30lat i cały czas sam

To tylko ty sobie wmówiłeś że twoja prawda jest prawdziwszą że wszyscy mają lepiej od ciebie tylko ty jesteś biedny a dziewczyny muszą tylko być. Gówno prawda! i niesprawiedliwe.

22,450

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ty przynajmniej chodzisz na randki. Ja szukam dziewczyny od 3 lat (właściwie to dłużej, ale niech będzie, że liczymy od założenia tindera) i na randce byłem raz, do tego w czasie covida, kiedy obostrzenia nie pozwalały na zorganizowanie czegoś ciekawego (a i tak spotkanie trwało mniej niż godzinę i jedynie się przeszliśmy w okolicy jej domu, a rozmowa niezbyt się kleiła), zresztą w tamtym miejscu nawet nie było żadnego miejsca, gdzie można było pójść, gdyby ograniczeń nie było.

Ile masz przerobić randek? Tego nie wie nikt, jeden trafi od razu na właściwą osobę, a drugi po 1000 randek nadal nie. Może się tak zdarzyć, że się nie uda, ale musiałabyś mieć ogromnego pecha.

Że ja przynajmniej chodzę na randki? Oni na nie przychodzili jedynie z celem przelecenia mnie. Umiesz czytać? Zdajesz sobie sprawę jak ja się po nich czuję?

Ja to rozumiem. Ale to nadal lepiej niż przeciętny mężczyzna.

Jak lepiej, jak nie lepiej?

22,451

Odp: 30lat i cały czas sam

Ale w czym lepiej? Co ja mam lepszego z tego? Próby obmacywań których nie chce obcych kolesi?
Zgwałcone kobiety też mają lepiej od ciebie?!
Tylko tego brakuje.

22,452

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

A nawet jak jesem z koleżanka na mieści i sama zagadamm to po chwili podrywa moja ładniejsza koleżankę. Przecież deprechy można dostać.

Współczuję, ale nie jestem zaskoczony. Myślę, że gdyby do ciebie zagadał jakiś brzydal, to też wolałabyś poderwać jego przystojniejszego kolegę.

22,453

Odp: 30lat i cały czas sam

Czytałeś wątek Julki? Też była ostatnio na randce. NO TAK LEPSZE WRAŻENIA OD PRZECIĘTNEGO FACETA. Ty chyba nie wiesz o czym mówisz człowieku. Najpierw pomysł a potem pisz.

22,454

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Czytałeś wątek Julki? Też była ostatnio na randce. NO TAK LEPSZE WRAŻENIA OD PRZECIĘTNEGO FACETA. Ty chyba nie wiesz o czym mówisz człowieku. Najpierw pomysł a potem pisz.

Dokladnie tylko sobie czas zmarnowalam na mende zasrana i zasmarkana

22,455

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Ale w czym lepiej? Co ja mam lepszego z tego? Próby obmacywań których nie chce obcych kolesi?
Zgwałcone kobiety też mają lepiej od ciebie?!
Tylko tego brakuje.


Biedny raka nie jest molestowany. Tak wyglądają te randki. Ja mam lepiej.. acha.

22,456

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Czytałeś wątek Julki? Też była ostatnio na randce. NO TAK LEPSZE WRAŻENIA OD PRZECIĘTNEGO FACETA. Ty chyba nie wiesz o czym mówisz człowieku. Najpierw pomysł a potem pisz.

Dokladnie tylko sobie czas zmarnowalam na mende zasrana i zasmarkana


Masz lepiej od raki bo bylas na randce. Nie wiesz? To teraz wiesz.

22,457

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Czytałeś wątek Julki? Też była ostatnio na randce. NO TAK LEPSZE WRAŻENIA OD PRZECIĘTNEGO FACETA. Ty chyba nie wiesz o czym mówisz człowieku. Najpierw pomysł a potem pisz.

Dokladnie tylko sobie czas zmarnowalam na mende zasrana i zasmarkana


Masz lepiej od raki bo bylas na randce. Nie wiesz? To teraz wiesz.

Tak ha ha niech sobie sam idzie na taka glupia randke

22,458

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:

Samotne matki wybredne pod kątem wyboru potem są, to wiem. Bardziej patrzą na cechy, co będą dobre na przyszłego ojca. Dziecko jest piorytetem.

Jest taka teoria z ustawień Hellingera, która mówi, że ważniejsze jest to, co pierwsze, czyli jeśli w życiu kobiety jako pierwszy pojawił się partner, potem na świat przychodzi dziecko, to on będzie dla niej ważniejszy, ale jeśli pierwsze było dziecko (z poprzedniego związku), to ono będzie ważniejsze od kolejnych partnerów. To tak działa na poziomie psychiki i jest zresztą łatwo wytłumaczalne.

gman98v2 napisał/a:

Co do wybawionych kobiet, to trudniej będzie im urobić faceta, co miał jakieś relacje, związki itp w wieku 30 lat (zna gierki kobiet, ich zagrania), więc z tym postawieniem obiadu będzie trudniej, w porównaniu do gościa, który był zerem dla was wcześniej, a nagle pojawia się "zainteresowanie" od was.

Nie da się czytać tych Waszych bzdur o stawianiu obiadu. Serio. Z drugiej strony jakim trzeba być sknerą, żeby nawet nie mieć szansy na randkę, a poświęcać tyle uwagi kwestii, że może trzeba będzie za coś zapłacić. Naprawdę żenujące...

gman98v2 napisał/a:

Zawsze może poczekać, jak jakaś się wykutasi, albo poszukać samotnej matki, ale lepsze wtedy już życia singla, bo z zerowym obyciem z kobietami, to szybko zostanię urobiony.

Używacie okropnego języka, wręcz obrzydliwego, po prostu flaki mi się wywracają, ale on mówi o Tobie więcej niż myślisz.
Swoją drogą jaki będzie męski odpowiednik tego stanu??

22,459

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

Samotne matki wybredne pod kątem wyboru potem są, to wiem. Bardziej patrzą na cechy, co będą dobre na przyszłego ojca. Dziecko jest piorytetem.

Jest taka teoria z ustawień Hellingera, która mówi, że ważniejsze jest to, co pierwsze, czyli jeśli w życiu kobiety jako pierwszy pojawił się partner, potem na świat przychodzi dziecko, to on będzie dla niej ważniejszy, ale jeśli pierwsze było dziecko (z poprzedniego związku), to ono będzie ważniejsze od kolejnych partnerów. To tak działa na poziomie psychiki i jest zresztą łatwo wytłumaczalne.

gman98v2 napisał/a:

Co do wybawionych kobiet, to trudniej będzie im urobić faceta, co miał jakieś relacje, związki itp w wieku 30 lat (zna gierki kobiet, ich zagrania), więc z tym postawieniem obiadu będzie trudniej, w porównaniu do gościa, który był zerem dla was wcześniej, a nagle pojawia się "zainteresowanie" od was.

Nie da się czytać tych Waszych bzdur o stawianiu obiadu. Serio. Z drugiej strony jakim trzeba być sknerą, żeby nawet nie mieć szansy na randkę, a poświęcać tyle uwagi kwestii, że może trzeba będzie za coś zapłacić. Naprawdę żenujące...

gman98v2 napisał/a:

Zawsze może poczekać, jak jakaś się wykutasi, albo poszukać samotnej matki, ale lepsze wtedy już życia singla, bo z zerowym obyciem z kobietami, to szybko zostanię urobiony.

Używacie okropnego języka, wręcz obrzydliwego, po prostu flaki mi się wywracają, ale on mówi o Tobie więcej niż myślisz.
Swoją drogą jaki będzie męski odpowiednik tego stanu??

Dokladnie okropny jezyk uzywaja straszny nawet wogole co to za jezyk jest bez sensu, ale juz noc jest to pewnie dlatego bez sensu pisza

22,460

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ja nie umniejszam kobiecej wartości, bo z pewnością jest wiele wartościowych kobiet, które mają do zaoferowania coś poza wyglądem (albo po prostu ten wygląd nadrabiają), tylko że większość z nich już dawno jest zajęta, a te wolne albo nie są zainteresowane (bo mają wysokie wymagania), albo po prostu na nie nie trafiam.

Nawet jeśli te wartościowe są dawno zajęte, to wciąż nie zmienia to faktu, że wypowiadasz się w taki sposób, jakbyśmy wszystkie były ulepione z tej samej gliny. Pomijając przy tym, że wśród tzw. singielek też jest mnóstwo wartościowych kobiet.

rakastankielia napisał/a:

Nie wybielam facetów, natomiast nie zgadzam się z twierdzeniem, że mężczyźni są większymi przemocowcami, bo jednak przemoc (głównie psychiczna, ale to tylko ze względu na różnicę w sile fizycznej) ze strony kobiet jest równie częsta. Skłonność do zdrad - tu też nie sądzę, by mężczyźni szczególnie przeważali. I to kobiety nie liczą się z męskimi uczuciami. Mężczyźni czasem też, no ale same sobie takich nieodpowiedzlalnych wybieracie.

Nie musisz się z tym zgadzać, takie są fakty. Zresztą w wieloma faktami, z którymi się nie dyskutuje od czterech lat usiłujesz polemizować. 

Nie wspominając, że Twoje twierdzenie, że kobiety nie liczą się z męskimi uczuciami opierasz głownie na opinii incelów, którzy uważają, że kobiety powinny brać, co popadnie. Ba, powinny być z przydziału big_smile

Tak na marginesie, to Tobie już pisałam, a i nie tylko ja, że masz ogromne zadatki na toksyka, a to się równa przemoc emocjonalna, więc lepiej takiej kobiecie być samej niż w związku z kimś, kto ją unieszczęśliwi.
Od razu uprzedzam, że możesz sobie pisać, że byłbyś idealnym partnerem, ale to by było na tyle wydumanej teorii. Ja Cię nigdy nie widziałam, a naprawdę bałabym się związku z kimś o takim rysie psychologicznym.

22,461 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-12-27 02:53:07)

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:

Dokladnie okropny jezyk uzywaja straszny nawet wogole co to za jezyk jest bez sensu, ale juz noc jest to pewnie dlatego bez sensu pisza

Moim zdaniem to jest jakaś wulgarna, incelska nowomowa, dzięki której upuszczają sobie trochę ciśnienia.

22,462 Ostatnio edytowany przez Kakarotto (2023-12-27 02:53:17)

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

Jeśli ktoś już się że mną umówi to chce tylko seksu. Najlepiej od razu na pierwszym spotkaniu.
Faceci są gówno warci. Według was kobiety nie nadają się do niczego, do rozmowy, tylko o jedno wam chodzi. I nie próbujcie wmawiać, że umawiam się nie z takimi, co trzeba. Bo czy chad, czy brzydki, czy z neta, czy stary znajomy zawsze jest tak samo.

@Inkwizytorko bardzo Ci współczuję Twoich doświadczeń. Jednak jeśli to co opisujesz to jest stuprocentowo prawda to nie ma bata - przyczyna musi leżeć w kluczu według którego wybierasz randkowiczów. I nie piszę tego złośliwie. Jeśli chcesz to możemy pogadać na PW, przeanalizować konkretniej i może uda się ustalić gdzie jest gwóźdź pogrzebany.

gman98v2 napisał/a:

Związek będzie miał, jak go "wychodzi" z koleżeństwa, friendzonu. Po 30-stce kobiety zmniejszają wymagania odnośnie wyglądu, wtedy inne cechy się liczą, dlatego owy beciak może poszaleć, jeśli może sobie na to pozwolić.

@gman98v2 to nie jest takie proste i zero-jedynkowe jak ci się wydaje. Powodem tego, że kobietom zmieniają się wymagania odnośnie aspektów "wizualnych" partnera kiedy zaczynają szukać takiego do stałego związku zamiast jednorazowej zabawy to nie musi być skutek tylko wyrachowanego działania z rozsądku. To, że kobieta szukając partnera do samej zabawy (czyli właśnie wtedy kiedy jest na tej twojej "karuzeli kutangów") szuka tego najbardziej atrakcyjnego fizycznie jest normalne, ale wcale nie znaczy, że ten którego wybierze potem do stałego związku nie będzie miał tego wyglądu dla niej na poziomie akceptowalnym. Podejrzewam, że każdy normalny facet też gdyby miał taką możliwość to na jedną noc wybrałby najbardziej atrakcyjną fizycznie dziewczynę, ale szukając już stałego związku wybrałby tą o nieco niższym poziomie atrakcyjności, która dalej by mu się podobała, ale zwrócił by większą uwagę na inne cechy.

rossanka napisał/a:

Samotne matki to akurat sa bardzo już wybredne i ostrożne, także u takiej ma małe szanse.

Patrząc przynajmniej z perspektywy portali randkowych to jest raczej wręcz przeciwnie. Samotne matki to jest grupa z którą najłatwiej i najszybciej kontakt w takich miejscach. One mogą być wybredne, ale na innych mniej płytkich płaszczyznach niż te po których najczęściej wybiera się na takich portalach. Nie można też zapominać o tym, że samotne matki też siłą rzeczy mają dużo mniejszy wybór niż pozostała część kobiet z tego względu, że wielu facetów z góry odrzuca takie panie nie chcąc zajmować się nie swoim dzieckiem.

gman98v2 napisał/a:

Co do wybawionych kobiet, to trudniej będzie im urobić faceta, co miał jakieś relacje, związki itp w wieku 30 lat (zna gierki kobiet, ich zagrania), więc z tym postawieniem obiadu będzie trudniej, w porównaniu do gościa, który był zerem dla was wcześniej, a nagle pojawia się "zainteresowanie" od was.

Z tym pogrubionym akurat nie sposób się nie zgodzić.

rakastankielia napisał/a:

Skłonność do zdrad - tu też nie sądzę, by mężczyźni szczególnie przeważali.

Nie. Według statystyk rzeczywiście większej liczby zdrad dopuszczają się faceci. Ale warto dodać tutaj, że męska zdrada zazwyczaj nie ma tak emocjonalnego podłoża. U faceta po prostu częściej to będzie "nic nie znacząca" jednorazowa przygoda, natomiast u kobiety częściej wiąże się to z zaangażowaniem emocjonalnym i przygotowaniem do zmiany gałęzi.

Priscilla napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

Samotne matki wybredne pod kątem wyboru potem są, to wiem. Bardziej patrzą na cechy, co będą dobre na przyszłego ojca. Dziecko jest piorytetem.

Jest taka teoria z ustawień Hellingera, która mówi, że ważniejsze jest to, co pierwsze, czyli jeśli w życiu kobiety jako pierwszy pojawił się partner, potem na świat przychodzi dziecko, to on będzie dla niej ważniejszy, ale jeśli pierwsze było dziecko (z poprzedniego związku), to ono będzie ważniejsze od kolejnych partnerów. To tak działa na poziomie psychiki i jest zresztą łatwo wytłumaczalne.

Naprawdę to jest dla kogoś dziwne i nie zrozumiałe, że dla matki jej dziecko zawsze będzie najważniejsze na Świecie i zawsze będzie na pierwszym miejscu? Przecież to jest normalne i naturalne. I to nawet niezależnie czy to będzie dziecko obecnego partnera tej kobiety czy nie.

Nie da się czytać tych Waszych bzdur o stawianiu obiadu. Serio. Z drugiej strony jakim trzeba być sknerą, żeby nawet nie mieć szansy na randkę, a poświęcać tyle uwagi kwestii, że może trzeba będzie za coś zapłacić. Naprawdę żenujące...

Nie no, przecież kobiety są różne i takie wykorzystujące też istnieją. Wiadomo, że wszystkie takie nie są, ale takie też są.

22,463 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-27 02:57:06)

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie ma takich kobiet, które rezygnuja z DOBRYch relacji, z mężczyznami, których naprawde KOCHAJĄ i jest im dobrze

Specjalnie dla Ciebie, dużymi literami. Resztką cierpliwości.

Chodziło mi o kobiety, które rezygnują z ZAWIERANIA relacji, mając inne priorytety.
To często ma swoje konsekwencje.

Wy dalej próbujcie zaczarować rzeczywistość, odwracając kota ogonem, pisząc że mężczyźni się boją silnych kobiet.
Nie boją, tylko nie chcą. I nie silnych, a męskich. Tyle, że w tych czasach to już niemal synonim, co jest bezdennie głupie.


Ciekawa dyskusja tu.

Stanowisko pań jest w pełni zrozumiałe i je popieram ale bym doprecyzował.

Słabi mężczyźni boją się silnych kobiet.

Właśnie, z podkreśleniem słabi. A że tych słabych jest co nie miara w dzisiejszych czasach to efekt jest jaki jest. Jeszcze ci słabi faceci znaleźli sobie kozła ofiarnego w postaci kobiet. Że niby kobiety są winne tej sytuacji. Że niby co? Czasami ludzie nawet nie zdają sobie sprawy jak głupie są ich argumenty.

Słaby zawsze myśli na opak że trzeba ciągnąć innych w dół bo wtedy ten slaby czuję się lepszy. Tak, tak lepszy bo pociągnąl kogoś w dół? To ci dopiero ideologia.

22,464 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-12-27 02:57:57)

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ja nie umniejszam kobiecej wartości, bo z pewnością jest wiele wartościowych kobiet, które mają do zaoferowania coś poza wyglądem (albo po prostu ten wygląd nadrabiają), tylko że większość z nich już dawno jest zajęta, a te wolne albo nie są zainteresowane (bo mają wysokie wymagania), albo po prostu na nie nie trafiam.

Nawet jeśli te wartościowe są dawno zajęte, to wciąż nie zmienia to faktu, że wypowiadasz się w taki sposób, jakbyśmy wszystkie były ulepione z tej samej gliny. Pomijając przy tym, że wśród tzw. singielek też jest mnóstwo wartościowych kobiet.

Tak, są wolne i wartościowe, co przecież też wspomniałem. Tyle że większość z nich szuka przystojniaka, a reszty nie spotkałem.

rakastankielia napisał/a:

Nie wybielam facetów, natomiast nie zgadzam się z twierdzeniem, że mężczyźni są większymi przemocowcami, bo jednak przemoc (głównie psychiczna, ale to tylko ze względu na różnicę w sile fizycznej) ze strony kobiet jest równie częsta. Skłonność do zdrad - tu też nie sądzę, by mężczyźni szczególnie przeważali. I to kobiety nie liczą się z męskimi uczuciami. Mężczyźni czasem też, no ale same sobie takich nieodpowiedzlalnych wybieracie.

Nie musisz się z tym zgadzać, takie są fakty. Zresztą w wieloma faktami, z którymi się nie dyskutuje od czterech lat usiłujesz polemizować.

Nie, to nie są fakty.

Nie wspominając, że Twoje twierdzenie, że kobiety nie liczą się z męskimi uczuciami opierasz głownie na opinii incelów, którzy uważają, że kobiety powinny brać, co popadnie. Ba, powinny być z przydziału big_smile

Nie, w ogóle nie brałem pod uwagę opinii inceli, nie uważam też, że kobiety powinny być z przydziału.

Tak na marginesie, to Tobie już pisałam, a i nie tylko ja, że masz ogromne zadatki na toksyka, a to się równa przemoc emocjonalna, więc lepiej takiej kobiecie być samej niż w związku z kimś, kto ją unieszczęśliwi.
Od razu uprzedzam, że możesz sobie pisać, że byłbyś idealnym partnerem, ale to by było na tyle wydumanej teorii. Ja Cię nigdy nie widziałam, a naprawdę bałabym się związku z kimś o takim rysie psychologicznym.

Twoja opinia opiera się wyłącznie na moich wpisach na forum. Nic o mnie nie wiesz, nie masz pojęcia, jaki jestem naprawdę.

Kakarotto napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Skłonność do zdrad - tu też nie sądzę, by mężczyźni szczególnie przeważali.

Nie. Według statystyk rzeczywiście większej liczby zdrad dopuszczają się faceci. Ale warto dodać tutaj, że męska zdrada zazwyczaj nie ma tak emocjonalnego podłoża. U faceta po prostu częściej to będzie "nic nie znacząca" jednorazowa przygoda, natomiast u kobiety częściej wiąże się to z zaangażowaniem emocjonalnym i przygotowaniem do zmiany gałęzi.

Teoretycznie tak, ale jednak kobiety nawet w anonimowych ankietach są bardziej skłonne do tego, by się nie przyznawać. Zresztą, nawet jak zdradziła, to przecież wina faceta, jak zawsze zresztą big_smile

22,465

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Że ja przynajmniej chodzę na randki? Oni na nie przychodzili jedynie z celem przelecenia mnie. Umiesz czytać? Zdajesz sobie sprawę jak ja się po nich czuję?

Ja to rozumiem. Ale to nadal lepiej niż przeciętny mężczyzna.

Jak lepiej, jak nie lepiej?

Sto razy bardziej wolałbym regularnie chodzić na nieudane randki niż nie mieć szans na jakąkolwiek randkę.

22,466 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-12-27 03:20:07)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nie, to nie są fakty.

Statystyki czym są, jeśli nie faktami? To tylko pierwszy z góry tekst:

Przemoc domowa w statystykach policyjnych

Choć dom powinien pozostawać dla każdego azylem, miejscem, gdzie doświadcza się poczucia bezpieczeństwa, miłości, akceptacji, to niestety nie zawsze tak bywa. Policyjne statystyki potwierdzają, że dla dziesiątek tysięcy osób w Polsce, dom jawi się środowiskiem opresywnym.
W 2021 roku, jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, dla blisko 80 tys. osób „istniało podejrzenie, że są dotknięte przemocą” domową. W przeważającej części na przemoc we własnym domu narażone są głównie dzieci i kobiety, z policyjnych statystyk wynika jednak, że sporą grupę ofiar stanowią również mężczyźni (w 2021 roku 9,5 tysiąca – przy 55 tysiącach kobiet i ponad 11 tys. nieletnich).
(źródło: wyluczeni.pl]

Dalej szukaj sobie sam, bo szkoda mi na to czasu.

rakastankielia napisał/a:

Nie, w ogóle nie brałem pod uwagę opinii inceli, nie uważam też, że kobiety powinny być z przydziału.

Czyje zatem opinie brałeś pod uwagę wypisują swoje złośliwości?

rakastankielia napisał/a:

Twoja opinia opiera się wyłącznie na moich wpisach na forum. Nic o mnie nie wiesz, nie masz pojęcia, jaki jestem naprawdę.

Wystarczy mi to co wiem, by mój instynkt samozachowawczy kazał się trzymać z daleka. W realu zapewne jest jeszcze gorzej.

Kakarotto napisał/a:

Naprawdę to jest dla kogoś dziwne i nie zrozumiałe, że dla matki jej dziecko zawsze będzie najważniejsze na Świecie i zawsze będzie na pierwszym miejscu? Przecież to jest normalne i naturalne. I to nawet niezależnie czy to będzie dziecko obecnego partnera tej kobiety czy nie.

Nie masz racji, nie zawsze tak jest.
Czym innym zresztą jest inna miłość do partnera, inna do dziecka, a czym innym stawianie kogoś na pierwszym, a kogoś na drugim miejscu.

22,467

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Przeczytawszy forumowe wypowiedzi  mam wrażenie,  że dla mezczyzn ważne aby kobieta byla:

1. Ładna
2. Ładna
3. Ładna
4. Chciała uprawiać dużo seksu( ale była prawie nietknięta, no może miała jednego czy dwóch)
5. Ładna
6. Ładna


^to.

i przez to ja nie mam szans i jestem sama. na zawsze sad .

Gdyby tak było, to wiele kobiet byłoby same.

Najzwyczajniej tinder nie jest dla ciebie ¯\(ツ)/¯

Wyszukaj: mirabelkaszukamirka i mirekszukazony.
Wstaw opis.
Z twoich wpisów wnioskuję, że będziesz znała już ten portal.

22,468

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie, to nie są fakty.

Statystyki czym są, jeśli nie faktami? To tylko pierwszy z góry tekst:

Przemoc domowa w statystykach policyjnych

Choć dom powinien pozostawać dla każdego azylem, miejscem, gdzie doświadcza się poczucia bezpieczeństwa, miłości, akceptacji, to niestety nie zawsze tak bywa. Policyjne statystyki potwierdzają, że dla dziesiątek tysięcy osób w Polsce, dom jawi się środowiskiem opresywnym.
W 2021 roku, jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, dla blisko 80 tys. osób „istniało podejrzenie, że są dotknięte przemocą” domową. W przeważającej części na przemoc we własnym domu narażone są głównie dzieci i kobiety, z policyjnych statystyk wynika jednak, że sporą grupę ofiar stanowią również mężczyźni (w 2021 roku 9,5 tysiąca – przy 55 tysiącach kobiet i ponad 11 tys. nieletnich).
(źródło: wyluczeni.pl]

Dalej szukaj sobie sam, bo szkoda mi na to czasu.

Tylko że mężczyzna, będący ofiarą przemocy ze strony kobiety, nie zgłosi tego na policję, bo zostanie wyśmiany, nawet zwykłe wyżalenie się znajomemu wzbudziłoby raczej reakcję w stylu "bądź mężczyzną i się nie użalaj" oraz śmiech, że "baba bije" zamiast wsparcia, co znajduje odzwierciedlenie w statystykach samobójstw.

rakastankielia napisał/a:

Nie, w ogóle nie brałem pod uwagę opinii inceli, nie uważam też, że kobiety powinny być z przydziału.

Czyje zatem opinie brałeś pod uwagę wypisują swoje złośliwości?

Brałem pod uwagę wyłącznie obserwacje i doświadczenia, nie tylko własne, ale i innych. Czy wyśmianie i "spyerdalaj" przy zwyczajnej próbie zagadania jest liczeniem się z uczuciami? Albo ograniczanie kontaktów z dziećmi po rozwodzie, mimo że zarówno ojciec, jak i same dzieci, chcą się widywać?

22,469 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2023-12-27 08:52:09)

Odp: 30lat i cały czas sam
Kakarotto napisał/a:

Naprawdę to jest dla kogoś dziwne i nie zrozumiałe, że dla matki jej dziecko zawsze będzie najważniejsze na Świecie i zawsze będzie na pierwszym miejscu? Przecież to jest normalne i naturalne.

Kolejna bzdura, racjonalizowanie sobie zachowań które brzmią szlachetnie, a tak naprawdę są egoizmem z czasem tragicznymi skutkami dla tych dzieci właśnie

To nie jest normalne ani naturalne. To jest głupie.
Kobiety które tak robią, stawiając wszystko nz glowie, rozwalają swoje rodziny.
Takie idiotki nie potrafią zrozumieć, że w zdrowej i kochającej się relacji dziecko ma najlepsze warunki, mimo że nie jest priorytetem.
Kiedy stawiać je na pierwszym miejscu, to nigdy nie kończy się dobrze.
Ani dla relacji rodziców ani dla samego dziecka.

https://zwierciadlo.pl/psychologia/1837 … iller.read

https://mamotoja.pl/aktualnosci/partner … -21076-r1/


@Agnes76
Doceniam postawę;)

22,470

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:

A nawet jak jesem z koleżanka na mieści i sama zagadamm to po chwili podrywa moja ładniejsza koleżankę. Przecież deprechy można dostać.

Miałem podobnie. Jak w czasach szkolnych wychodziłem "na dwór" z kolegą co bardzo dobrze wygląda (prawie chad, jedynie niższy odemnie, może miał 182 cm wzrostu maks), to widziałem kurwiki w oczach dziewczyn, by tylko na jego kutasa wskoczyć. Ja byłem powietrzem. Znalazłem rozwiązanie na to - zacząłem wychodzić z kolegami, co są też gównami dla kobiet.

Inkwizytorka napisał/a:

Oni na nie przychodzili jedynie z celem przelecenia mnie. Umiesz czytać? Zdajesz sobie sprawę jak ja się po nich czuję?

A jak mają się czuć faceci, co ich rolą jest jedynie postawienie żarcia, zabawianie; bycie ogólnie czasoumilaczem co wejdzie do friendzonu?

JuliaUK33 napisał/a:

Jak lepiej, jak nie lepiej?

Miał na myśli, że wy zainteresowanie jakieś wzbudzacie, w pórównaniu do faceta na waszym poziomie, co jest czasoumilaczem do pewnego wieku. Przypuśćmy, że 100 randek będziecie miały, w tym na pewno znajdzie normalny chłop. No nie ma opcji, rachunek prawdopodobieństwa.

Priscilla napisał/a:

na świat przychodzi dziecko, to on będzie dla niej ważniejszy, ale jeśli pierwsze było dziecko (z poprzedniego związku), to ono będzie ważniejsze od kolejnych partnerów

Napisałem o tym. Dlatego nie bierze się samotnej matki, bo nie warto inwestować czas, zasoby w nieswoje dziecko. Po za tym często jest tak (sam się niestety,albo stety) spotkałem, że gdyby nie dziecko, to miały wywalone na owego faceta wink
Bez dziecka nie była zainteresowana, a potem jak została "to sobie przypomniała".

Priscilla napisał/a:

Nie da się czytać tych Waszych bzdur o stawianiu obiadu. Serio. Z drugiej strony jakim trzeba być sknerą, żeby nawet nie mieć szansy na randkę, a poświęcać tyle uwagi kwestii, że może trzeba będzie za coś zapłacić. Naprawdę żenujące...

Czemu zaprzeczasz, że facet który ma obycie z kobietami nie da się urobić na jakieś wasze gierki, nie postawi jak beciak obiadu? XD To nie bycie sknerą, tylko racjonalne podchodzenie do życia.

Priscilla napisał/a:

Używacie okropnego języka, wręcz obrzydliwego, po prostu flaki mi się wywracają, ale on mówi o Tobie więcej niż myślisz.

Mam ciągle używać słowa wybawi?


Priscilla napisał/a:

Moim zdaniem to jest jakaś wulgarna, incelska nowomowa, dzięki której upuszczają sobie trochę ciśnienia.

Wbijanie szpilki, a raczej próba..

Kakarotto napisał/a:

@gman98v2 to nie jest takie proste i zero-jedynkowe jak ci się wydaje. Powodem tego, że kobietom zmieniają się wymagania odnośnie aspektów "wizualnych" partnera kiedy zaczynają szukać takiego do stałego związku zamiast jednorazowej zabawy to nie musi być skutek tylko wyrachowanego działania z rozsądku. To, że kobieta szukając partnera do samej zabawy (czyli właśnie wtedy kiedy jest na tej twojej "karuzeli kutangów") szuka tego najbardziej atrakcyjnego fizycznie jest normalne, ale wcale nie znaczy, że ten którego wybierze potem do stałego związku nie będzie miał tego wyglądu dla niej na poziomie akceptowalnym. Podejrzewam, że każdy normalny facet też gdyby miał taką możliwość to na jedną noc wybrałby najbardziej atrakcyjną fizycznie dziewczynę, ale szukając już stałego związku wybrałby tą o nieco niższym poziomie atrakcyjności, która dalej by mu się podobała, ale zwrócił by większą uwagę na inne cechy.

To każdy od dawna wie, że do związku patrzy, czy chłop nadaje się na beciaka. Dla mnie to nie dziwne, że szuka chada do zabawy. Sam, jak chodziłem na divy, to szedłem do minimum 7/10 z wyglądu. Jeśli nie mogę przelotne seksu znaleść z taką, która mi się podoba, to zostaje płatna. Zgadzam się też, z tym że do związku szukałem bardziej mniej urodziwych, niż te z Escort strony, ze względu iż te z insta-modelki często mają dużo "kolegów", plus byłbym najwyżej czasoumilaczem.

22,471

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

A nawet jak jesem z koleżanka na mieści i sama zagadamm to po chwili podrywa moja ładniejsza koleżankę. Przecież deprechy można dostać.

Miałem podobnie. Jak w czasach szkolnych wychodziłem "na dwór" z kolegą co bardzo dobrze wygląda (prawie chad, jedynie niższy odemnie, może miał 182 cm wzrostu maks), to widziałem kurwiki w oczach dziewczyn, by tylko na jego kutasa wskoczyć. Ja byłem powietrzem. Znalazłem rozwiązanie na to - zacząłem wychodzić z kolegami, co są też gównami dla kobiet.

Inkwizytorka napisał/a:

Oni na nie przychodzili jedynie z celem przelecenia mnie. Umiesz czytać? Zdajesz sobie sprawę jak ja się po nich czuję?

A jak mają się czuć faceci, co ich rolą jest jedynie postawienie żarcia, zabawianie; bycie ogólnie czasoumilaczem co wejdzie do friendzonu?

JuliaUK33 napisał/a:

Jak lepiej, jak nie lepiej?

Miał na myśli, że wy zainteresowanie jakieś wzbudzacie, w pórównaniu do faceta na waszym poziomie, co jest czasoumilaczem do pewnego wieku. Przypuśćmy, że 100 randek będziecie miały, w tym na pewno znajdzie normalny chłop. No nie ma opcji, rachunek prawdopodobieństwa.

Priscilla napisał/a:

na świat przychodzi dziecko, to on będzie dla niej ważniejszy, ale jeśli pierwsze było dziecko (z poprzedniego związku), to ono będzie ważniejsze od kolejnych partnerów

Napisałem o tym. Dlatego nie bierze się samotnej matki, bo nie warto inwestować czas, zasoby w nieswoje dziecko. Po za tym często jest tak (sam się niestety,albo stety) spotkałem, że gdyby nie dziecko, to miały wywalone na owego faceta wink
Bez dziecka nie była zainteresowana, a potem jak została "to sobie przypomniała".

Priscilla napisał/a:

Nie da się czytać tych Waszych bzdur o stawianiu obiadu. Serio. Z drugiej strony jakim trzeba być sknerą, żeby nawet nie mieć szansy na randkę, a poświęcać tyle uwagi kwestii, że może trzeba będzie za coś zapłacić. Naprawdę żenujące...

Czemu zaprzeczasz, że facet który ma obycie z kobietami nie da się urobić na jakieś wasze gierki, nie postawi jak beciak obiadu? XD To nie bycie sknerą, tylko racjonalne podchodzenie do życia.

Priscilla napisał/a:

Używacie okropnego języka, wręcz obrzydliwego, po prostu flaki mi się wywracają, ale on mówi o Tobie więcej niż myślisz.

Mam ciągle używać słowa wybawi?


Priscilla napisał/a:

Moim zdaniem to jest jakaś wulgarna, incelska nowomowa, dzięki której upuszczają sobie trochę ciśnienia.

Wbijanie szpilki, a raczej próba..

Kakarotto napisał/a:

@gman98v2 to nie jest takie proste i zero-jedynkowe jak ci się wydaje. Powodem tego, że kobietom zmieniają się wymagania odnośnie aspektów "wizualnych" partnera kiedy zaczynają szukać takiego do stałego związku zamiast jednorazowej zabawy to nie musi być skutek tylko wyrachowanego działania z rozsądku. To, że kobieta szukając partnera do samej zabawy (czyli właśnie wtedy kiedy jest na tej twojej "karuzeli kutangów") szuka tego najbardziej atrakcyjnego fizycznie jest normalne, ale wcale nie znaczy, że ten którego wybierze potem do stałego związku nie będzie miał tego wyglądu dla niej na poziomie akceptowalnym. Podejrzewam, że każdy normalny facet też gdyby miał taką możliwość to na jedną noc wybrałby najbardziej atrakcyjną fizycznie dziewczynę, ale szukając już stałego związku wybrałby tą o nieco niższym poziomie atrakcyjności, która dalej by mu się podobała, ale zwrócił by większą uwagę na inne cechy.

To każdy od dawna wie, że do związku patrzy, czy chłop nadaje się na beciaka. Dla mnie to nie dziwne, że szuka chada do zabawy. Sam, jak chodziłem na divy, to szedłem do minimum 7/10 z wyglądu. Jeśli nie mogę przelotne seksu znaleść z taką, która mi się podoba, to zostaje płatna. Zgadzam się też, z tym że do związku szukałem bardziej mniej urodziwych, niż te z Escort strony, ze względu iż te z insta-modelki często mają dużo "kolegów", plus byłbym najwyżej czasoumilaczem.

Tak ,bo Ty myslisz,ze kobiety interesuia jakies chady i beciaki wogole co to za nazwy sa jakies glupie kto to wymyslil jakies kategorie facetow zaraz bedzie sto gatunkow czlowieka

22,472

Odp: 30lat i cały czas sam

Tak, bo sobie te wszystkie sytuację wymyśliłem. big_smile

22,473

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:

Tak, bo sobie te wszystkie sytuację wymyśliłem. big_smile

I co wymysliles?

22,474

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Kakarotto napisał/a:

Naprawdę to jest dla kogoś dziwne i nie zrozumiałe, że dla matki jej dziecko zawsze będzie najważniejsze na Świecie i zawsze będzie na pierwszym miejscu? Przecież to jest normalne i naturalne.

Kolejna bzdura, racjonalizowanie sobie zachowań które brzmią szlachetnie, a tak naprawdę są egoizmem z czasem tragicznymi skutkami dla tych dzieci właśnie

To nie jest normalne ani naturalne. To jest głupie.
Kobiety które tak robią, stawiając wszystko nz glowie, rozwalają swoje rodziny.
Takie idiotki nie potrafią zrozumieć, że w zdrowej i kochającej się relacji dziecko ma najlepsze warunki, mimo że nie jest priorytetem.
Kiedy stawiać je na pierwszym miejscu, to nigdy nie kończy się dobrze.
Ani dla relacji rodziców ani dla samego dziecka.

Są i takie i takie jak piszesz, nie wrzucałabym wszystkich  do jednego worka.
I zgadzam się, ze dziecko nie moze być postawione na pierwszym miejscu, bo to zaburza proporcje i rozwala cały układ finalnie.

22,475

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Przeczytawszy forumowe wypowiedzi  mam wrażenie,  że dla mezczyzn ważne aby kobieta byla:

1. Ładna
2. Ładna
3. Ładna
4. Chciała uprawiać dużo seksu( ale była prawie nietknięta, no może miała jednego czy dwóch)
5. Ładna
6. Ładna

Tak wałkujecie atrakcyjność fizyczna kobiet i mężczyzn ( ale z perspektywy kobiet, co opisują mezczyzni, którzy lepiej wiedzą, co się kobietom podoba fizycznie), że aż się słabo robi.
Potem, umówi się z którymś na randkę kobieta i o czym będziecie z nią rozmawiać?

Jakich mężczyzn? Nie obrażaj mnie może, dobrze? big_smile Mówisz o "chłopakach do wzięcia" smile.

Żaden szanujący się facet,  nie będzie sadził takich banialuków smile

22,476

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
rossanka napisał/a:

Przeczytawszy forumowe wypowiedzi  mam wrażenie,  że dla mezczyzn ważne aby kobieta byla:

1. Ładna
2. Ładna
3. Ładna
4. Chciała uprawiać dużo seksu( ale była prawie nietknięta, no może miała jednego czy dwóch)
5. Ładna
6. Ładna

Tak wałkujecie atrakcyjność fizyczna kobiet i mężczyzn ( ale z perspektywy kobiet, co opisują mezczyzni, którzy lepiej wiedzą, co się kobietom podoba fizycznie), że aż się słabo robi.
Potem, umówi się z którymś na randkę kobieta i o czym będziecie z nią rozmawiać?

Jakich mężczyzn? Nie obrażaj mnie może, dobrze? big_smile Mówisz o "chłopakach do wzięcia" smile.

Żaden szanujący się facet,  nie będzie sadził takich banialuków smile

Jakich banialukow?

22,477 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-12-27 12:17:39)

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

Serio umawiają się, bo chcą zjeść obiad? Ile kosztuje kotlet mielony, ziemniaki i surowka z buraka zrobiona w domu? 10zł porcja?

Myślisz, że współczesne kobiety potrafią cokolwiek ugotować? xd

Poza tym, one chodzą na randki nie tyle po to, żeby się najeść, tylko żeby wrzucić fotkę na insta i szpanować przed koleżankami, że były w fajnej restauracji. Oczywiście na koszt faceta. Taka kobieta, nawet będąc w związku, na portale wrzuca wyłącznie zdjęcia, na których jest sama, nie pokazuje partnera, bo atencja musi się zgadzać, poza tym facet nieważny, bo jak nie ten, to inny. Miłości zero. Mężczyzna wręcz przeciwnie, wrzuca zdjęcia z kobietą, bo ona jest dla niego ważna i chce pokazać wszystkim, że jest z nią szczęśliwy.

Ja gotuję, ale nie wrzucam fotek  mielonych z ziemniaczkami na insta?
Moze niegłupi pomysł, znalazłby sie jakiś amator.

Raczej nie, bo to jest żenujące. Chyba, że chcesz znów przyciągnąć jakiegoś lewego leszcza na darmowe żarcie i dymanie.

JuliaUK33 napisał/a:
2odiak napisał/a:
rossanka napisał/a:

Przeczytawszy forumowe wypowiedzi  mam wrażenie,  że dla mezczyzn ważne aby kobieta byla:

1. Ładna
2. Ładna
3. Ładna
4. Chciała uprawiać dużo seksu( ale była prawie nietknięta, no może miała jednego czy dwóch)
5. Ładna
6. Ładna

Tak wałkujecie atrakcyjność fizyczna kobiet i mężczyzn ( ale z perspektywy kobiet, co opisują mezczyzni, którzy lepiej wiedzą, co się kobietom podoba fizycznie), że aż się słabo robi.
Potem, umówi się z którymś na randkę kobieta i o czym będziecie z nią rozmawiać?

Jakich mężczyzn? Nie obrażaj mnie może, dobrze? big_smile Mówisz o "chłopakach do wzięcia" smile.

Żaden szanujący się facet,  nie będzie sadził takich banialuków smile

Jakich banialukow?

Takich jakie wypisują tu w szczególności zapiwniczone miszcze, które poza Tinderem i komputerem innego świata nie znają. Przecież to jest tak żenujące, że nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Ręce opadają ! big_smile
Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. O shit! big_smile

22,478

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Myślisz, że współczesne kobiety potrafią cokolwiek ugotować? xd

Poza tym, one chodzą na randki nie tyle po to, żeby się najeść, tylko żeby wrzucić fotkę na insta i szpanować przed koleżankami, że były w fajnej restauracji. Oczywiście na koszt faceta. Taka kobieta, nawet będąc w związku, na portale wrzuca wyłącznie zdjęcia, na których jest sama, nie pokazuje partnera, bo atencja musi się zgadzać, poza tym facet nieważny, bo jak nie ten, to inny. Miłości zero. Mężczyzna wręcz przeciwnie, wrzuca zdjęcia z kobietą, bo ona jest dla niego ważna i chce pokazać wszystkim, że jest z nią szczęśliwy.

Ja gotuję, ale nie wrzucam fotek  mielonych z ziemniaczkami na insta?
Moze niegłupi pomysł, znalazłby sie jakiś amator.

Raczej nie, bo to jest żenujące. Chyba, że chcesz znów przyciągnąć jakiegoś lewego leszcza na darmowe żarcie i dymanie.

Teraz to.ludzie wszystkiego fotki robia i to po 50 tej samej rzeczy -taka glupia moda

22,479

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
2odiak napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ja gotuję, ale nie wrzucam fotek  mielonych z ziemniaczkami na insta?
Moze niegłupi pomysł, znalazłby sie jakiś amator.

Raczej nie, bo to jest żenujące. Chyba, że chcesz znów przyciągnąć jakiegoś lewego leszcza na darmowe żarcie i dymanie.

Teraz to.ludzie wszystkiego fotki robia i to po 50 tej samej rzeczy -taka glupia moda

Ale to jest żenujące. Pokazuje tak naprawdę , co takie osoby mają w głowie i jak cierpią na bark zajęć.

22,480

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
2odiak napisał/a:
rossanka napisał/a:

Przeczytawszy forumowe wypowiedzi  mam wrażenie,  że dla mezczyzn ważne aby kobieta byla:

1. Ładna
2. Ładna
3. Ładna
4. Chciała uprawiać dużo seksu( ale była prawie nietknięta, no może miała jednego czy dwóch)
5. Ładna
6. Ładna

Tak wałkujecie atrakcyjność fizyczna kobiet i mężczyzn ( ale z perspektywy kobiet, co opisują mezczyzni, którzy lepiej wiedzą, co się kobietom podoba fizycznie), że aż się słabo robi.
Potem, umówi się z którymś na randkę kobieta i o czym będziecie z nią rozmawiać?

Jakich mężczyzn? Nie obrażaj mnie może, dobrze? big_smile Mówisz o "chłopakach do wzięcia" smile.

Żaden szanujący się facet,  nie będzie sadził takich banialuków smile

Jakich banialukow?

Bania-look.
Taki look do bani.

22,481

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
2odiak napisał/a:

Raczej nie, bo to jest żenujące. Chyba, że chcesz znów przyciągnąć jakiegoś lewego leszcza na darmowe żarcie i dymanie.

Teraz to.ludzie wszystkiego fotki robia i to po 50 tej samej rzeczy -taka glupia moda

Ale to jest żenujące. Pokazuje tak naprawdę , co takie osoby mają w głowie i jak cierpią na bark zajęć.

To wiem, dlatego napisalam, ze glupia moda... no chyba,ze ktos jest fotografem to co innego

22,482

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Herne napisał/a:

Na ilu randach byłeś i tego doświadczyłeś, że to piszesz? big_smile

Ja nie chodzę na randki z takimi kobietami, bo od razu je odrzucam. Szukam zwyczajnej, przeciętnej dziewczyny, która ma jakieś swoje pasje i cokolwiek do powiedzenia.

Czekaj czekaj:

1) rakastankielia kogoś odrzuca na wstępie = ALLES GUT! Tak ma być!
2) rakastankielia jest przez kogoś odrzucany na wstępie = olabogagwałturety! No Jak One Tak Mogą! Mnie! rakastankielię! Takie ciacho!

lol
Nie no, to jest coraz to bardziej zabawne...

22,483

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
rossanka napisał/a:

Przeczytawszy forumowe wypowiedzi  mam wrażenie,  że dla mezczyzn ważne aby kobieta byla:

1. Ładna
2. Ładna
3. Ładna
4. Chciała uprawiać dużo seksu( ale była prawie nietknięta, no może miała jednego czy dwóch)
5. Ładna
6. Ładna

Tak wałkujecie atrakcyjność fizyczna kobiet i mężczyzn ( ale z perspektywy kobiet, co opisują mezczyzni, którzy lepiej wiedzą, co się kobietom podoba fizycznie), że aż się słabo robi.
Potem, umówi się z którymś na randkę kobieta i o czym będziecie z nią rozmawiać?

Jakich mężczyzn? Nie obrażaj mnie może, dobrze? big_smile Mówisz o "chłopakach do wzięcia" smile.

Żaden szanujący się facet,  nie będzie sadził takich banialuków smile

E nie przesadzaj. Często gęsto wystarczy powciskać takie banialuki, że taka ładna i w ogóle - ruchanko jest. smile

22,484

Odp: 30lat i cały czas sam
Legat napisał/a:
2odiak napisał/a:
rossanka napisał/a:

Przeczytawszy forumowe wypowiedzi  mam wrażenie,  że dla mezczyzn ważne aby kobieta byla:

1. Ładna
2. Ładna
3. Ładna
4. Chciała uprawiać dużo seksu( ale była prawie nietknięta, no może miała jednego czy dwóch)
5. Ładna
6. Ładna

Tak wałkujecie atrakcyjność fizyczna kobiet i mężczyzn ( ale z perspektywy kobiet, co opisują mezczyzni, którzy lepiej wiedzą, co się kobietom podoba fizycznie), że aż się słabo robi.
Potem, umówi się z którymś na randkę kobieta i o czym będziecie z nią rozmawiać?

Jakich mężczyzn? Nie obrażaj mnie może, dobrze? big_smile Mówisz o "chłopakach do wzięcia" smile.

Żaden szanujący się facet,  nie będzie sadził takich banialuków smile

E nie przesadzaj. Często gęsto wystarczy powciskać takie banialuki, że taka ładna i w ogóle - ruchanko jest. smile

Chyba w Twoich snach, normalne kobiety nie daja sie nabrac na takie glupie gadanie

22,485

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Sto razy bardziej wolałbym regularnie chodzić na nieudane randki niż nie mieć szans na jakąkolwiek randkę.

Weź tylko pod uwagę, że wypowiadasz to ze swojej perspektywy. Dla osoby, która nie zaznała twojej sytuacji w ogóle jej problem chodzenia na wiecznie nieudane randki może się wydawać gorszy. Tak jak dla ciebie wydaje się gorszy twój problem. Ale tak naprawdę żadne nie będzie w stanie faktycznie ocenić co jest gorsze dopóki jednako nie zaznają obu sytuacji.

Priscilla napisał/a:

Przemoc domowa w statystykach policyjnych
Choć dom powinien pozostawać dla każdego azylem, miejscem, gdzie doświadcza się poczucia bezpieczeństwa, miłości, akceptacji, to niestety nie zawsze tak bywa. Policyjne statystyki potwierdzają, że dla dziesiątek tysięcy osób w Polsce, dom jawi się środowiskiem opresywnym.
W 2021 roku, jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, dla blisko 80 tys. osób „istniało podejrzenie, że są dotknięte przemocą” domową. W przeważającej części na przemoc we własnym domu narażone są głównie dzieci i kobiety, z policyjnych statystyk wynika jednak, że sporą grupę ofiar stanowią również mężczyźni (w 2021 roku 9,5 tysiąca – przy 55 tysiącach kobiet i ponad 11 tys. nieletnich).
(źródło: wyluczeni.pl]

No akurat statystyki policyjne to nie jest najbardziej miarodajne źródło w tej kwestii. Tutaj trzeba przyznać rację temu co Raka napisał - facet zgłaszający przemoc na sobie bardzo często może nie zostać potraktowany poważnie i takie zgłoszenie może nie zostać przyjęte. Zupełnie tak jak w przypadku kobiet zgłaszających gwałt czy molestowanie. Poza tym kobiety częściej stosują przemoc psychiczną niż fizyczną, a tą dużo trudniej jest udowodnić. No i ostatni aspekt to to, że mężczyźni jednak wychowywani są do tego aby byli twardzi i z większością problemów próbowali radzić sobie sami niźli szukać pomocy na zewnątrz.

Nie masz racji, nie zawsze tak jest.
Czym innym zresztą jest inna miłość do partnera, inna do dziecka, a czym innym stawianie kogoś na pierwszym, a kogoś na drugim miejscu.

RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:

Kolejna bzdura, racjonalizowanie sobie zachowań które brzmią szlachetnie, a tak naprawdę są egoizmem z czasem tragicznymi skutkami dla tych dzieci właśnie
To nie jest normalne ani naturalne. To jest głupie.
Kobiety które tak robią, stawiając wszystko nz glowie, rozwalają swoje rodziny.
Takie idiotki nie potrafią zrozumieć, że w zdrowej i kochającej się relacji dziecko ma najlepsze warunki, mimo że nie jest priorytetem.
Kiedy stawiać je na pierwszym miejscu, to nigdy nie kończy się dobrze.
Ani dla relacji rodziców ani dla samego dziecka.

No okej, zgadzam się. Tyle, że mi nie chodziło o sytuacje w których facet skrajnie jest dyskryminowany na rzecz dziecka. Żadna sjrajnośč nigdy nie jest dobra i zawsze będzie patologia. Chodziło mi raczej o sytuacje takie jak na przykład (to będzie skrajny i celowo przejaskrawiony przykład, ale myślę dość łopatologiczny) w którym rodzina dysponuje tak małą ilością jedzenia, że starczy ono tylko dla jednej osoby. W takiej sytuacji facet nie powinien mieć pretensji i dziwić się, że kobieta da ten ostatni kęs dziecku zamiast jemu. Zresztą mi właśnie chodziło o to, że miłość do dziecka jest inną miłością niźli miłość do faceta. Jeżeli tylko dziecko matka jest w stanie kochać bezwarunkowo, a faceta nie no to zawsze w ogólnym rozrachunku w pewnym sensie to dziecko będzie dla niej na pierwszej pozycji. Nie chodzi mi jednak też o to, że facet ma być przesadnie czy skrajnie zaniedbywany kosztem tego dziecka kiedy rzeczywiście nie ma ku temu powodów.

gman98v2 napisał/a:

To każdy od dawna wie, że do związku patrzy, czy chłop nadaje się na beciaka. Dla mnie to nie dziwne, że szuka chada do zabawy. Sam, jak chodziłem na divy, to szedłem do minimum 7/10 z wyglądu. Jeśli nie mogę przelotne seksu znaleść z taką, która mi się podoba, to zostaje płatna. Zgadzam się też, z tym że do związku szukałem bardziej mniej urodziwych, niż te z Escort strony, ze względu iż te z insta-modelki często mają dużo "kolegów", plus byłbym najwyżej czasoumilaczem.

Okej. Tylko, że z twoich narracji tutaj wyłania się przekonanie, że kobieta szukając faceta do związku po tym jak już się wybawi zawsze będzie robiła to z czystego wyrachowania i kalkulacji, a podczas seksu z takim będzie zaciskać zęby i czekać na jak najszybszy koniec. Po prostu dla ciebie nie da się chyba nie być ani beciakiem ani chadem tylko kimś pośrodku.
PS: Szukałeś mniej urodziwych tylko ze względu na potencjalnie mniejsze zainteresowanie innych facetów? A co z takimi aspektami jak charakter, to co się ma w głowie, jakieś dopasowanie, zgodność? I zastanowiłeś się kiedyś jakbyś się czuł gdyby ci laska powiedziała, że wybrała cię bo jesteś brzydki i dlatego żadna nie będzie chciała cię odbić?

22,486

Odp: 30lat i cały czas sam
Inkwizytorka napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Ale w czym lepiej? Co ja mam lepszego z tego? Próby obmacywań których nie chce obcych kolesi?
Zgwałcone kobiety też mają lepiej od ciebie?!
Tylko tego brakuje.


Biedny raka nie jest molestowany. Tak wyglądają te randki. Ja mam lepiej.. acha.

Bosz,, Raka--a z starsza od siebie przypominam nies miało że w ogole tą starsza dałes do friendzona,so;p to jak bedzie?? ta chyba z tindera . Raka ty Maczosie <--

22,487

Odp: 30lat i cały czas sam
Kakarotto napisał/a:

Okej. Tylko, że z twoich narracji tutaj wyłania się przekonanie, że kobieta szukając faceta do związku po tym jak już się wybawi zawsze będzie robiła to z czystego wyrachowania i kalkulacji, a podczas seksu z takim będzie zaciskać zęby i czekać na jak najszybszy koniec. Po prostu dla ciebie nie da się chyba nie być ani beciakiem ani chadem tylko kimś pośrodku.

Wtrące sie. Co do słów, że ktoś się najpierw wybawi - a co jest złego w wybawieniu się? Uwazam, ze młodzi ludzie, gdy osiągną pełnoetność właśnie powinni się wybawić, pobyć w różnych relacjach, zobaczyć co im pasuje w seksie a co nie pasuje, co lubi a w partnerze a co definitywnie jest dla nich do niezaakceptowania, a poza tym powinni czerpać i korzystać z życia i bawić się (pamiętajac o zabezpieceniu i z damskiej i męskiej strony, by potem nie było płaczu, ze zaszłam w ciąże a nie chciałam, czy, ze musze teraz płacić alimenty, choc dziecka nie chciałem - ale to już jest logiczne myslenie, by myśleć przed i ogólnie MYŚLEC).

A jak już się człowiek wybawi, wyszaleje i nabierze doświadczenia - wtedy niech sie bierze za poważne związki.

Póżniej jest wysyp niewyżytych 35 latków i 35 latek, którzy związali się jeszcze w liceum ze sobą, a po latach im "odbija" jak już dzieci sa w wieku nastoletnim i szukaja wrażeń poza małżeństwerm, no"co oni mieli od życia, od razu pieluchy i rodzina, za młodo się pobrali a teraz żałują".
Dobra będą też pary, które tego nie robią, bo zaraz będzie krzyk, ze ktoś się tam ożenił zaraz po maturze i jest już 30 lat razem i dobrze mu - takie pary tez się zdarzają, ale mam wrażenie, że to znacząca mniejszość.

Reasumując  z perspektywy lat widzę że takie wybawienie sie i wyszumienie w bardzo młodym wieku jest niegłupie a wręcz potrzebne. Jakbym mogła cofnąć czas, to tak bym terz zrobiła.

22,488

Odp: 30lat i cały czas sam
jea1 napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:
Inkwizytorka napisał/a:

Ale w czym lepiej? Co ja mam lepszego z tego? Próby obmacywań których nie chce obcych kolesi?
Zgwałcone kobiety też mają lepiej od ciebie?!
Tylko tego brakuje.


Biedny raka nie jest molestowany. Tak wyglądają te randki. Ja mam lepiej.. acha.

Bosz,, Raka--a z starsza od siebie przypominam nies miało że w ogole tą starsza dałes do friendzona,so;p to jak bedzie?? ta chyba z tindera . Raka ty Maczosie <--

O czym ty w ogóle mówisz teraz?

22,489 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-27 13:35:09)

Odp: 30lat i cały czas sam
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Kakarotto napisał/a:

Naprawdę to jest dla kogoś dziwne i nie zrozumiałe, że dla matki jej dziecko zawsze będzie najważniejsze na Świecie i zawsze będzie na pierwszym miejscu? Przecież to jest normalne i naturalne.

Kolejna bzdura, racjonalizowanie sobie zachowań które brzmią szlachetnie, a tak naprawdę są egoizmem z czasem tragicznymi skutkami dla tych dzieci właśnie

To nie jest normalne ani naturalne. To jest głupie.
Kobiety które tak robią, stawiając wszystko nz glowie, rozwalają swoje rodziny.
Takie idiotki nie potrafią zrozumieć, że w zdrowej i kochającej się relacji dziecko ma najlepsze warunki, mimo że nie jest priorytetem.
Kiedy stawiać je na pierwszym miejscu, to nigdy nie kończy się dobrze.
Ani dla relacji rodziców ani dla samego dziecka.

https://zwierciadlo.pl/psychologia/1837 … iller.read

https://mamotoja.pl/aktualnosci/partner … -21076-r1/


@Agnes76
Doceniam postawę;)


Te artykuły są tak absurdalne że szkoda gadać. Matka jest dla dziecka. Mąż jest dla Żony. Można się z tym nie zgadzać tak jak z tym że deszcz pada.  Nigdy nie brakuje śmiałków co chcą rzeki wiosłem zawracać. Z opłakanymi skutkami. Niby jak chcesz tą biologicznie zaprogramowaną rzecz zmienić? Kazaniem? Artykułami? Bezsens.
Źle to się kończy jak ktoś z wiatrakami walczy i nie akceptuje podstawowych prawd i reguł życia. Kobiety, dzieci, psy i koty są kochane bezwarunkowo. Faceci są tu by reszta mogła na nich polegać. A nie że teraz żona będzie stawiać męża ponad dziecko? Co to za absurd?

22,490 Ostatnio edytowany przez rossanka (2023-12-27 13:38:10)

Odp: 30lat i cały czas sam
ABC50 napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
Kakarotto napisał/a:

Naprawdę to jest dla kogoś dziwne i nie zrozumiałe, że dla matki jej dziecko zawsze będzie najważniejsze na Świecie i zawsze będzie na pierwszym miejscu? Przecież to jest normalne i naturalne.

Kolejna bzdura, racjonalizowanie sobie zachowań które brzmią szlachetnie, a tak naprawdę są egoizmem z czasem tragicznymi skutkami dla tych dzieci właśnie

To nie jest normalne ani naturalne. To jest głupie.
Kobiety które tak robią, stawiając wszystko nz glowie, rozwalają swoje rodziny.
Takie idiotki nie potrafią zrozumieć, że w zdrowej i kochającej się relacji dziecko ma najlepsze warunki, mimo że nie jest priorytetem.
Kiedy stawiać je na pierwszym miejscu, to nigdy nie kończy się dobrze.
Ani dla relacji rodziców ani dla samego dziecka.

https://zwierciadlo.pl/psychologia/1837 … iller.read

https://mamotoja.pl/aktualnosci/partner … -21076-r1/


@Agnes76
Doceniam postawę;)


Te artykuły są tak absurdalne że szkoda gadać. Matka jest dla dziecka. Mąż jest dla Żony. Można się z tym nie zgadzać tak jak z tym że deszcz pada.  Nigdy nie brakuje śmiałków co chcą rzeki wiosłem zawracać. Z opłakanymi skutkami. Niby jak chcesz tą biologicznie zaprogramowana rzecz zmienić? Kazaniem? Artykułami. Bezsens.

No bo zależy.
Jak niemowlak płacze bo jest głlodny, to logiczne dla pary jest, dla matki, ok, że idzie karmić noworodka  w pierwszej kolejności a nie iedzi z mężem i je obiad.
Albo jak noworodek w nocy gorączkuje, a mąż chce spędzic noc z żoną - logiczne, ze rezygnują ze wspolnej nocy, tylko zajmują się w tym czasie dzieckiem, już nie przeinaczajmy faktów.

W tym stawianiu dziecka na pierwszy miejscu - tu, moim zdaniem chodzi już lekko o  patologiczna sytuację gdy np dziecko śpi z matką w łóżku do 7 roku życia a mąz na kanapie w salonie, czy o takim zepchnieciu męża, bo syn jejt "małym mężczyzną mamusi, który daje jej wsparcie" - bo takie zoś tez się zdarza.  Trzeba postepować rozsądnie i nie przeginac w żadną stronę. Kiedy  trzeba pomóc dziecku, bo ono samo sobie nie poradzi. Ale generalnie partner jest ważniejszy  bo dziecko kiedyś dorośnie, pójdzie w świat, będzie miało swoją kobietę, mezczynnę, moze i dzieci, a zostanie w domu ten parnter, który CZASAMI spychany jest na dalszy plan. I z tym PARTNEREM się człowiek zestarzeje a nie z dzieckiem, które będzie dzwoniło raz na miesiąc.

Posty [ 22,426 do 22,490 z 29,786 ]

Strony Poprzednia 1 344 345 346 347 348 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024