KoralinaJones napisał/a:Czy kobiecie "pomoże" fakt, że jest wykształcona, ma dobrą pracę, dobrze zarabia, jest samodzielna i samowystarczalna jeśli nie jest ładna?
Tak. Ale czasem niekoniecznie w sposób, w jaki by sobie tego życzyła.
KoralinaJones napisał/a:Nie. To czasami działa wręcz odstraszająco. Bo takich kobiet mężczyźni się boją z kolei. Czują się przy nich niemęscy i zdominowani. Więc co innego pozostaje jako karta przetargowa jeśli nie uroda?
Nie czujemy się niemęscy i zdominowani dlatego, że kobieta sobie w życiu radzi.
Kobiety, które mocno się skupiły na wykształceniu i karierze, mają często sporo cech męskich.
To się przekłada na związek, chcą w nim rywalizować.
My się tego nie boimy, my tego zwyczajnie nie chcemy.
Tego typu kobiety racjonalizują sobie brak męskiego zainteresowania strachem. Zawsze to lżej.
Mężczyzna silny w męskiej energii chce kobiecej kobiety, to się naturalnie uzupełnia. Jeśli ona ma przy okazji dobre wykształcenie i pracę, to tylko na plus.
Kobietami w męskiej energii nie będą się interesować męscy mężczyźni, ale bardzo chętnie pod skrzydła takich będą się garnąć mężczyźni z brakiem typowo męskich cech.
Typowy schemat, też na zasadzie uzupełnienia.
Jedne takich chcą, bo oni dają się łatwo zdominować, inne narzekają bo chciałyby mężczyzny bardziej męskiego niż one.
Oni takich nie chcą.
Że trzeba się sobie podobać, to żadne odkrycie.
Jednak wygląd zewnętrzny to tylko jeden ze składników atrakcyjności. Od tego jakie ludzie mają osobiste preferencje, uwarunkowania czy potrzeby, będzie zależało jak bardzo ten składnik jest ważny.
Dla jednych to priorytet, dla innych nie.
Ps.
Po co Wy gadacie z tymi idiotami od black pilla? Przecież to są ludzie upośledzeni umysłowo, oni będą negować rzeczywistość tylko dlatego że nie pasuje do tego co przeczytali.
Znawcy kobiet i relacji z zerowym doświadczeniem, ew. tylko za opłatą, którzy jak zacięta płyta pieprzą w kółko te same głupoty.
To jak rozmawiać o treningu z ludźmi, którzy siłownię widują przez szybę. Szkoda czasu.