30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 331 332 333 334 335 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21,581 do 21,645 z 29,781 ]

21,581

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Ok, a można się jakoś nauczyć tej mowy ciała, jak samemu ją stosować i jak odczytać ją u innych? Są jakieś kursy czy poradniki? Faktycznie może tak być, że traktuje innych jak tło. Możliwe, że robiłem to przez cały czas i nawet tego nie zauważyłem. Co powinienem robić, jak się zachowywać by nie traktować ludzi jak tło albo chociaż by nie być tak odbieranym przez innych?

Myślę, że nie ma innej metody nauki jak przez praktykę na zasadzie prób i błędów. To raczej nie jest wiedza, którą można przekazać w teorii.

Zobacz podobne tematy :

21,582

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Od ludzi można stronić nawet będąc w tłumie. W momencie kiedy innych traktujesz jak tło, to sam się nim stajesz w oczach innych ludzi. Tu ogromne znaczenie ma mowa ciała.

Ok, a można się jakoś nauczyć tej mowy ciała, jak samemu ją stosować i jak odczytać ją u innych? Są jakieś kursy czy poradniki? Faktycznie może tak być, że traktuje innych jak tło. Możliwe, że robiłem to przez cały czas i nawet tego nie zauważyłem. Co powinienem robić, jak się zachowywać by nie traktować ludzi jak tło albo chociaż by nie być tak odbieranym przez innych?

Jest takie coś jak trening umiejętności społecznych. Już Ci to pisano.

21,583

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:
Shinigami napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Od ludzi można stronić nawet będąc w tłumie. W momencie kiedy innych traktujesz jak tło, to sam się nim stajesz w oczach innych ludzi. Tu ogromne znaczenie ma mowa ciała.

Ok, a można się jakoś nauczyć tej mowy ciała, jak samemu ją stosować i jak odczytać ją u innych? Są jakieś kursy czy poradniki? Faktycznie może tak być, że traktuje innych jak tło. Możliwe, że robiłem to przez cały czas i nawet tego nie zauważyłem. Co powinienem robić, jak się zachowywać by nie traktować ludzi jak tło albo chociaż by nie być tak odbieranym przez innych?

Jest takie coś jak trening umiejętności społecznych. Już Ci to pisano.

Ja mysle, ze czlowiek z natury jest istota spoleczna, wiec nie musi nic trenowac zadnych umiejetnosci spolecznych tylko to juz ma wrodzone naturalnie,  pomijajac oczywiscie wyjatki

21,584

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:
Shinigami napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Od ludzi można stronić nawet będąc w tłumie. W momencie kiedy innych traktujesz jak tło, to sam się nim stajesz w oczach innych ludzi. Tu ogromne znaczenie ma mowa ciała.

Ok, a można się jakoś nauczyć tej mowy ciała, jak samemu ją stosować i jak odczytać ją u innych? Są jakieś kursy czy poradniki? Faktycznie może tak być, że traktuje innych jak tło. Możliwe, że robiłem to przez cały czas i nawet tego nie zauważyłem. Co powinienem robić, jak się zachowywać by nie traktować ludzi jak tło albo chociaż by nie być tak odbieranym przez innych?

Jest takie coś jak trening umiejętności społecznych. Już Ci to pisano.

I to kilka razy.

21,585

Odp: 30lat i cały czas sam
Farmer napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Ja przez 27 lat dosłownie nigdy nie widziałem by jakaś kobieta pierwsza zagadała do mężczyzny i oczywiście sam też tego nie doświadczyłem więc albo twoja teoria nie ma nic wspólnego z prawdą albo miałem wręcz niewiarygodnego pecha.

Idź do okulisty smile

Jasne, że są takie dziewczyny. Tylko szansa na poznanie takiej jest może minimalnie większa niż spotkanie Yeti xDD

Każdy facet musi pierwszy zagadywać. Dziewczyn, które pierwsze się odzywają jest zaledwie ułamek w porównaniu z facetami. Bo po prostu nie muszą. Sam jak piszę/rozmawiam z dziewczynami, to słyszę, że ona nigdy sama nie pisze pierwsza, bo nie musi xD

21,586

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Farmer napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Ja przez 27 lat dosłownie nigdy nie widziałem by jakaś kobieta pierwsza zagadała do mężczyzny i oczywiście sam też tego nie doświadczyłem więc albo twoja teoria nie ma nic wspólnego z prawdą albo miałem wręcz niewiarygodnego pecha.

Idź do okulisty smile

Jasne, że są takie dziewczyny. Tylko szansa na poznanie takiej jest może minimalnie większa niż spotkanie Yeti xDD

Każdy facet musi pierwszy zagadywać. Dziewczyn, które pierwsze się odzywają jest zaledwie ułamek w porównaniu z facetami. Bo po prostu nie muszą. Sam jak piszę/rozmawiam z dziewczynami, to słyszę, że ona nigdy sama nie pisze pierwsza, bo nie musi xD

Zagadują pierwsi raz, kolejny, jeszcze kolejny i mają w końcu dziewczyny.
Druga grupa mężczyzn nie zagaduje i nie ma dziewczyn skoro te pierwsze nie zagadują.

Wniosek taki, ze zagadujący mężczyźni lepiej jednak na tym, wychodzą.

21,587 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-09-16 21:05:29)

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:

Ja mysle, ze czlowiek z natury jest istota spoleczna, wiec nie musi nic trenowac zadnych umiejetnosci spolecznych tylko to juz ma wrodzone naturalnie,  pomijajac oczywiscie wyjatki

To wybacz ale źle myślisz, tego też trzeba się nauczyć i nie każdy miał tą możliwość. Tych wyjątków jest chyba trochę za dużo by były wyjątkami.

Tak wiem, że pisaliście o treningu umiejętności społecznych, dziś sprawdziłem kilka opcji w Warszawie i ich ceny mnie trochę zaskoczyły, albo będę musiał poszukać darmowego o ile w ogóle istnieją takie albo na prawdę dobrze sprawdzić dane miejsce żeby nie wywalić w błoto niemałej sumki.

rossanka napisał/a:

Zagadują pierwsi raz, kolejny, jeszcze kolejny i mają w końcu dziewczyny.
Druga grupa mężczyzn nie zagaduje i nie ma dziewczyn skoro te pierwsze nie zagadują.

Wniosek taki, ze zagadujący mężczyźni lepiej jednak na tym, wychodzą.

Na prawdę ja aż podziwiam to wasze myślenie, "próbuj aż się uda" jakby to była walka z bossem w grze. Sądzisz, że dziewczyna będzie się tak dawała ciągle zagadywać i w końcu odpuści i się zgodzi? Raczej po kilku odrzuceniach tego samego typa oskarży go o nękanie lub coś w tym stylu. Facet może i będzie próbował wiele razy ale ile razy dziewczyna wytrzyma odrzucanie go? To tak nie działa, ciągłe porażki nie motywują ludzi do dalszego próbowania tylko coraz bardziej zniechęcają. Jeśli chcesz kogoś zmotywować to ten ktoś musi widzieć choć minimalne postępy w swoich działaniach.

21,588

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Na prawdę ja aż podziwiam to wasze myślenie, "próbuj aż się uda" jakby to była walka z bossem w grze. Sądzisz, że dziewczyna będzie się tak dawała ciągle zagadywać i w końcu odpuści i się zgodzi? Raczej po kilku odrzuceniach tego samego typa oskarży go o nękanie lub coś w tym stylu. Facet może i będzie próbował wiele razy ale ile razy dziewczyna wytrzyma odrzucanie go?

Zagaduje się do róznych dziewczyn a nie tylko do jednej, na dodatek do takiej, która nie chce bliższej relacji.

21,589

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja mysle, ze czlowiek z natury jest istota spoleczna, wiec nie musi nic trenowac zadnych umiejetnosci spolecznych tylko to juz ma wrodzone naturalnie,  pomijajac oczywiscie wyjatki

To wybacz ale źle myślisz, tego też trzeba się nauczyć i nie każdy miał tą możliwość. Tych wyjątków jest chyba trochę za dużo by były wyjątkami.

Tak wiem, że pisaliście o treningu umiejętności społecznych, dziś sprawdziłem kilka opcji w Warszawie i ich ceny mnie trochę zaskoczyły, albo będę musiał poszukać darmowego o ile w ogóle istnieją takie albo na prawdę dobrze sprawdzić dane miejsce żeby nie wywalić w błoto niemałej sumki.

rossanka napisał/a:

Zagadują pierwsi raz, kolejny, jeszcze kolejny i mają w końcu dziewczyny.
Druga grupa mężczyzn nie zagaduje i nie ma dziewczyn skoro te pierwsze nie zagadują.

Wniosek taki, ze zagadujący mężczyźni lepiej jednak na tym, wychodzą.

Na prawdę ja aż podziwiam to wasze myślenie, "próbuj aż się uda" jakby to była walka z bossem w grze. Sądzisz, że dziewczyna będzie się tak dawała ciągle zagadywać i w końcu odpuści i się zgodzi?

Nie do jednej, a do wielu, jak nie ta, to inna, w końcu się uda. Tak to mniej więcej działa.

21,590

Odp: 30lat i cały czas sam

Ok rozumiem o co wam chodzi ale wciąż zastanawia mnie jedna rzecz. Zagadywać do wielu to znaczy też do tych, które mi się nie podobają? Takich, które na prawdę mi się podobają, tak bardzo, że na sam ich widok chciałbym bliższej relacji jest bardzo mało. Rzadko się takie w ogóle widuje i jeszcze rzadziej jest okazja by zgadać bo dziewczyna na przykład jest w pracy.

21,591

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Ok rozumiem o co wam chodzi ale wciąż zastanawia mnie jedna rzecz. Zagadywać do wielu to znaczy też do tych, które mi się nie podobają? Takich, które na prawdę mi się podobają, tak bardzo, że na sam ich widok chciałbym bliższej relacji jest bardzo mało. Rzadko się takie w ogóle widuje i jeszcze rzadziej jest okazja by zgadać bo dziewczyna na przykład jest w pracy.

Masz zagadywać do takich, do których masz ochotę zagadywać. Czemu masz zagadywać do kobiet, do których nie chcesz się odzywać?

21,592 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-09-16 22:29:38)

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Masz zagadywać do takich, do których masz ochotę zagadywać. Czemu masz zagadywać do kobiet, do których nie chcesz się odzywać?

Bo pisaliście żeby zagadywać do wielu, a żeby w ogóle była możliwość zagadywania do wielu musiałbym zaliczyć do tego też takie, które mi się nie podobają. Rzadko mam okazję spotkać jakiekolwiek dziewczyny, a jeszcze rzadziej takie, które mi się podobają, w najlepszym wypadku raz na tydzień mam możliwość żeby spotykać jakiekolwiek dziewczyny.

21,593

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
rossanka napisał/a:

Masz zagadywać do takich, do których masz ochotę zagadywać. Czemu masz zagadywać do kobiet, do których nie chcesz się odzywać?

Bo pisaliście żeby zagadywać do wielu, a żeby w ogóle była możliwość zagadywania do wielu musiałbym zaliczyć do tego też takie, które mi się nie podobają. Rzadko mam okazję spotkać jakiekolwiek dziewczyny, a jeszcze rzadziej takie, które mi się podobają, w najlepszym wypadku raz na tydzień mam możliwość żeby spotykać jakiekolwiek dziewczyny.

Zagadujesz do tych, do których chcesz, a jak nie chcesz, to nie zagadujesz. Czego tu więcej doradza ć?

21,594

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Ok rozumiem o co wam chodzi ale wciąż zastanawia mnie jedna rzecz. Zagadywać do wielu to znaczy też do tych, które mi się nie podobają? Takich, które na prawdę mi się podobają, tak bardzo, że na sam ich widok chciałbym bliższej relacji jest bardzo mało.

Jeżeli tylko niewielki procent dziewczyn Ci się podoba to może masz nierealne oczekiwania i ideał zbudowany na bazie mediów/insta/ czy innego shitu.
Jeżeli jesteś przeciętnym mężczyzną i to jeszcze z problemami społecznymi, może powinieneś zainteresować się przeciętnymi dziewczynami których jest większość, jak wynika z krzywej gausa.

21,595 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-09-16 23:25:22)

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Jeżeli tylko niewielki procent dziewczyn Ci się podoba to może masz nierealne oczekiwania i ideał zbudowany na bazie mediów/insta/ czy innego shitu.
Jeżeli jesteś przeciętnym mężczyzną i to jeszcze z problemami społecznymi, może powinieneś zainteresować się przeciętnymi dziewczynami których jest większość, jak wynika z krzywej gausa.

Mam wrażenie, że nasze rozumienie pojęcia "podoba się" jest inne. Oczywiście mam swój ideał ale to nie znaczy, że tylko dziewczyny do niego zbliżone mi się podobają w tym sensie, że widzę na przykład na ulicy dziewczynę i myślę "ale ładna", "piękny widok, aż miło popatrzeć", po prostu podoba mi się z wyglądu i takich dziewczyn jest sporo. I teraz czy sam wygląd wystarczy by uznać, że dziewczyna się podoba i zagadać do niej?

21,596

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
M!ri napisał/a:

Jeżeli tylko niewielki procent dziewczyn Ci się podoba to może masz nierealne oczekiwania i ideał zbudowany na bazie mediów/insta/ czy innego shitu.
Jeżeli jesteś przeciętnym mężczyzną i to jeszcze z problemami społecznymi, może powinieneś zainteresować się przeciętnymi dziewczynami których jest większość, jak wynika z krzywej gausa.

Mam wrażenie, że nasze rozumienie pojęcia "podoba się" jest inne. Oczywiście mam swój ideał ale to nie znaczy, że tylko dziewczyny do niego zbliżone mi się podobają w tym sensie, że widzę na przykład na ulicy dziewczynę i myślę "ale ładna", "piękny widok, aż miło popatrzeć", po prostu podoba mi się z wyglądu i takich dziewczyn jest sporo. I teraz czy sam wygląd wystarczy by uznać, że dziewczyna się podoba i zagadać do niej?

Jeżeli nie znasz człowieka to jakie jeszcze kryteria chcesz dodać?
Charakter czy sposób bycia możesz ocenić jeżeli kogoś już znasz przynajmniej koleżeńsko. Najlepiej polować w swojej grupie znajomych ale jak nie masz żadnych koleżanek to masz utrudnione zadanie.

21,597 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-17 00:14:23)

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
M!ri napisał/a:

Jeżeli tylko niewielki procent dziewczyn Ci się podoba to może masz nierealne oczekiwania i ideał zbudowany na bazie mediów/insta/ czy innego shitu.
Jeżeli jesteś przeciętnym mężczyzną i to jeszcze z problemami społecznymi, może powinieneś zainteresować się przeciętnymi dziewczynami których jest większość, jak wynika z krzywej gausa.

Mam wrażenie, że nasze rozumienie pojęcia "podoba się" jest inne. Oczywiście mam swój ideał ale to nie znaczy, że tylko dziewczyny do niego zbliżone mi się podobają w tym sensie, że widzę na przykład na ulicy dziewczynę i myślę "ale ładna", "piękny widok, aż miło popatrzeć", po prostu podoba mi się z wyglądu i takich dziewczyn jest sporo. I teraz czy sam wygląd wystarczy by uznać, że dziewczyna się podoba i zagadać do niej?

Jeśli kogoś nie znasz, to wygląd wizualny jest pierwszym, jedynym i podstawowym kryterium - to oczywiste. Ale... zagadywanie na ulicy - zapomnij, ta sztuka się nie udaje.

21,598

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
Farmer napisał/a:

Idź do okulisty smile

Jasne, że są takie dziewczyny. Tylko szansa na poznanie takiej jest może minimalnie większa niż spotkanie Yeti xDD

Każdy facet musi pierwszy zagadywać. Dziewczyn, które pierwsze się odzywają jest zaledwie ułamek w porównaniu z facetami. Bo po prostu nie muszą. Sam jak piszę/rozmawiam z dziewczynami, to słyszę, że ona nigdy sama nie pisze pierwsza, bo nie musi xD

Zagadują pierwsi raz, kolejny, jeszcze kolejny i mają w końcu dziewczyny.
Druga grupa mężczyzn nie zagaduje i nie ma dziewczyn skoro te pierwsze nie zagadują.

Wniosek taki, ze zagadujący mężczyźni lepiej jednak na tym, wychodzą.

Raczej zagadują raz, drugi, dziesiąty i jeszcze kolejny, ale są ciągle odrzucani i nadal sami, dlatego w końcu odpuszczają, bo widzą, że to nie ma sensu.

21,599

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Jasne, że są takie dziewczyny. Tylko szansa na poznanie takiej jest może minimalnie większa niż spotkanie Yeti xDD

Każdy facet musi pierwszy zagadywać. Dziewczyn, które pierwsze się odzywają jest zaledwie ułamek w porównaniu z facetami. Bo po prostu nie muszą. Sam jak piszę/rozmawiam z dziewczynami, to słyszę, że ona nigdy sama nie pisze pierwsza, bo nie musi xD

Zagadują pierwsi raz, kolejny, jeszcze kolejny i mają w końcu dziewczyny.
Druga grupa mężczyzn nie zagaduje i nie ma dziewczyn skoro te pierwsze nie zagadują.

Wniosek taki, ze zagadujący mężczyźni lepiej jednak na tym, wychodzą.

Raczej zagadują raz, drugi, dziesiąty i jeszcze kolejny, ale są ciągle odrzucani i nadal sami, dlatego w końcu odpuszczają, bo widzą, że to nie ma sensu.

Moze glupio gadaja jak zagaduja i sa odrzucani

21,600

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Jasne, że są takie dziewczyny. Tylko szansa na poznanie takiej jest może minimalnie większa niż spotkanie Yeti xDD

Każdy facet musi pierwszy zagadywać. Dziewczyn, które pierwsze się odzywają jest zaledwie ułamek w porównaniu z facetami. Bo po prostu nie muszą. Sam jak piszę/rozmawiam z dziewczynami, to słyszę, że ona nigdy sama nie pisze pierwsza, bo nie musi xD

Zagadują pierwsi raz, kolejny, jeszcze kolejny i mają w końcu dziewczyny.
Druga grupa mężczyzn nie zagaduje i nie ma dziewczyn skoro te pierwsze nie zagadują.

Wniosek taki, ze zagadujący mężczyźni lepiej jednak na tym, wychodzą.

Raczej zagadują raz, drugi, dziesiąty i jeszcze kolejny, ale są ciągle odrzucani i nadal sami, dlatego w końcu odpuszczają, bo widzą, że to nie ma sensu.

Ti skąd się wzięły naokoło te wszystkie pary?

21,601 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-09-17 14:45:47)

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
Shinigami napisał/a:
rossanka napisał/a:

Masz zagadywać do takich, do których masz ochotę zagadywać. Czemu masz zagadywać do kobiet, do których nie chcesz się odzywać?

Bo pisaliście żeby zagadywać do wielu, a żeby w ogóle była możliwość zagadywania do wielu musiałbym zaliczyć do tego też takie, które mi się nie podobają. Rzadko mam okazję spotkać jakiekolwiek dziewczyny, a jeszcze rzadziej takie, które mi się podobają, w najlepszym wypadku raz na tydzień mam możliwość żeby spotykać jakiekolwiek dziewczyny.

Zagadujesz do tych, do których chcesz, a jak nie chcesz, to nie zagadujesz. Czego tu więcej doradza ć?


Doradzać?


Przede wszystkim w tym momencie Shini zwyczajnie PIERDOLI FARMAZONY, bo jak dobrze pamiętam to mieszka jakoś na obrzeżach WARSZAWY.



To jest ten moment, gdzie jego pętla się zaczyna.

21,602

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Doradzać?

Przede wszystkim w tym momencie Shini zwyczajnie PIERDOLI FARMAZONY, bo jak dobrze pamiętam to mieszka jakoś na obrzeżach WARSZAWY.

To jest ten moment, gdzie jego pętla się zaczyna.

A bo ty pewnie myślisz, że skoro mieszkam na obrzeżach Warszawy to mogę sobie codziennie jeździć do centrum, codziennie chodzić po klubach, barach, kawiarniach czy galeriach? Mogę to robić jedynie w weekend i to nie każdy, w tygodniu pracuję po 8-12h dziennie, a po powrocie zwykle nie mam już siły na nic innego, a i tak trenuję na domowej siłowni. Nawet gdybym po pracy jeździł po mieście to i tak większość czasu stałbym w korkach i za każdym razem musiałbym szukać miejsc parkingowych, za które jeszcze musiałbym zapłacić. To nie byłyby zbyt sprzyjające warunki do zagadywania do przypadkowych dziewczyn, które podobnie jak ja też byłyby zmęczone.

21,603 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-09-17 15:27:16)

Odp: 30lat i cały czas sam

Mieszkasz w obrębie największej aglomeracji kraju, którą (z przyległościami) zamieszkuje 3 miliony ludzi z okładem, a kreujesz swoją sytuację jakbyś mieszkał w jakiejś wiosce w Burkina Faso, gdzie jedyną lokalną atrakcją jest szkoła, kościół i studnia oddalone o dzień drogi od twojego szałasu.

PS. Gdzieś tam pisałeś, że zastanawiasz się nad wstawieniem swojego zdjęcia. Nie rób tego. Ceń swoją prywatność i anonimowość. Już lepiej zrób to na photofeeler tylko pamiętaj, ze będziesz oceniany nie tylko ty (w sensie twój wygląd) ale i jakość zdjęcia - jego kadrowanie i cała reszta.

21,604

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Mieszkasz w obrębie największej aglomeracji kraju, którą (z przyległościami) zamieszkuje 3 miliony ludzi z okładem, a kreujesz swoją sytuację jakbyś mieszkał w jakiejś wiosce w Burkina Faso, gdzie jedyną lokalną atrakcją jest szkoła, kościół i studnia oddalone o dzień drogi od twojego szałasu.

W wiosce w Burkina Faso to przynajmniej ludzie się znają, są otwarci, rozmawiają ze sobą i się poznają, więc nawet tam łatwiej znaleźć partnerkę niż tu. Może i żyją biednie, ale są szczęśliwi i cieszą się każdym dniem.

21,605

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Mieszkasz w obrębie największej aglomeracji kraju, którą (z przyległościami) zamieszkuje 3 miliony ludzi z okładem, a kreujesz swoją sytuację jakbyś mieszkał w jakiejś wiosce w Burkina Faso, gdzie jedyną lokalną atrakcją jest szkoła, kościół i studnia oddalone o dzień drogi od twojego szałasu.

W wiosce w Burkina Faso to przynajmniej ludzie się znają, są otwarci, rozmawiają ze sobą i się poznają, więc nawet tam łatwiej znaleźć partnerkę niż tu. Może i żyją biednie, ale są szczęśliwi i cieszą się każdym dniem.

Ci przystojni żyją szczęśliwie, bo mają kobiety.

A przeciętniacy narzekają, ze kobiety chcą tylko tych bardzo ładnych, dobrze zbudowanych i atrakcyjnych fizycznie.

21,606 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-09-17 16:57:43)

Odp: 30lat i cały czas sam
R_ita2 napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Mieszkasz w obrębie największej aglomeracji kraju, którą (z przyległościami) zamieszkuje 3 miliony ludzi z okładem, a kreujesz swoją sytuację jakbyś mieszkał w jakiejś wiosce w Burkina Faso, gdzie jedyną lokalną atrakcją jest szkoła, kościół i studnia oddalone o dzień drogi od twojego szałasu.

W wiosce w Burkina Faso to przynajmniej ludzie się znają, są otwarci, rozmawiają ze sobą i się poznają, więc nawet tam łatwiej znaleźć partnerkę niż tu. Może i żyją biednie, ale są szczęśliwi i cieszą się każdym dniem.

Naprawdę przytaczanie Burkina Faso to dobry pomysł? Ogromne ryzyko zagrożeniem terorrystycznym, walka o przetrwanie, krzywa polityka i kryzys polityczny, ludzie ledwo żyją a ty uważasz, że mają lepiej niż ty w aglomeracji miejskiej w cywilizowanej Europie?

Ogólnie nie, ale pod kątem relacji międzyludzkich mają lepiej. Tak samo jak za komuny w Polsce relacje międzyludzkie były dużo lepsze niż obecnie.

rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Mieszkasz w obrębie największej aglomeracji kraju, którą (z przyległościami) zamieszkuje 3 miliony ludzi z okładem, a kreujesz swoją sytuację jakbyś mieszkał w jakiejś wiosce w Burkina Faso, gdzie jedyną lokalną atrakcją jest szkoła, kościół i studnia oddalone o dzień drogi od twojego szałasu.

W wiosce w Burkina Faso to przynajmniej ludzie się znają, są otwarci, rozmawiają ze sobą i się poznają, więc nawet tam łatwiej znaleźć partnerkę niż tu. Może i żyją biednie, ale są szczęśliwi i cieszą się każdym dniem.

Ci przystojni żyją szczęśliwie, bo mają kobiety.

A przeciętniacy narzekają, ze kobiety chcą tylko tych bardzo ładnych, dobrze zbudowanych i atrakcyjnych fizycznie.

Nie.

21,607

Odp: 30lat i cały czas sam

Raka wygooglałam specjalnie :

mediana wieku Na początku 2022 roku w Polsce połowa populacji miała więcej niż 42 lata

vs

Burkina Faso:

Mediana wieku 16,5 lat,
mężczyźni: 16,3 lat,
kobiety: 16,7 lat.


Toś teraz odleciał.

21,608

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Raka wygooglałam specjalnie :

mediana wieku Na początku 2022 roku w Polsce połowa populacji miała więcej niż 42 lata

vs

Burkina Faso:

Mediana wieku 16,5 lat,
mężczyźni: 16,3 lat,
kobiety: 16,7 lat.


Toś teraz odleciał.

Ja wiem, że szybko umierają, bo choroby, przestępczość itd., ale nie do tego się odnosiłem.

21,609

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

Raka wygooglałam specjalnie :

mediana wieku Na początku 2022 roku w Polsce połowa populacji miała więcej niż 42 lata

vs

Burkina Faso:

Mediana wieku 16,5 lat,
mężczyźni: 16,3 lat,
kobiety: 16,7 lat.


Toś teraz odleciał.

Ja wiem, że szybko umierają, bo choroby, przestępczość itd., ale nie do tego się odnosiłem.

Bo tam ostatnim Twoim zmartwieniem byłoby, ze kobiety lecą na przystojniaków, tylko chciałbyś dożyć chociaż do 30 bez chorób, i tyrał codziennie, aby coś do gara włożyć, a o klepaniu na forum i czytaniu o hipergamii - nawet nie pomyslałbyś, bo czasu by na to nie było ani głowy, to ja nie wiem, czy tam żyją tak szczęśliwie.

Ciekawe, jak w takich wioskach mają w domach, czy jest orąd, ciepła woda (mówię o przeciętnym gospodarstwie domiwym), czy mogą się uczyć, jak wygląda edukacja, i co potem, jakie sa warunki na rynku pracy, czy głównie fizyczne, jaka tam jest dzietnośc i przeżywalność wśród dzieci i tak dalej.

Jak wyglądają ludzie, jaka jest opieka medyczna i czy w wieku 25 lat nie wyglądają w wyniku biedy , ciężkiej pracy na mocno zaniedbane osoby 40plus?

21,610

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Mieszkasz w obrębie największej aglomeracji kraju, którą (z przyległościami) zamieszkuje 3 miliony ludzi z okładem, a kreujesz swoją sytuację jakbyś mieszkał w jakiejś wiosce w Burkina Faso, gdzie jedyną lokalną atrakcją jest szkoła, kościół i studnia oddalone o dzień drogi od twojego szałasu.

PS. Gdzieś tam pisałeś, że zastanawiasz się nad wstawieniem swojego zdjęcia. Nie rób tego. Ceń swoją prywatność i anonimowość. Już lepiej zrób to na photofeeler tylko pamiętaj, ze będziesz oceniany nie tylko ty (w sensie twój wygląd) ale i jakość zdjęcia - jego kadrowanie i cała reszta.

Burkina Faso to to nie jest ale wioska się zgadza i nie ma tu dosłownie żadnej atrakcji ani szkoły ani kościoła, za to jest studnia. Co według ciebie powinienem zrobić by jak najlepiej wykorzystać to mieszkanie w obrębie największej aglomeracji w kraju? Co ty byś robił na moim miejscu biorąc pod uwagę to wszystko co napisałem o mojej pracy i ilości wolnego czasu?

Z tym zdjęciem wpadłem na taki pomysł bo była zażarta debata dotycząca wyglądu i jego przeciętności według poszczególnych osób czy płci. Osobiście uważam, że wyglądam w miarę nieźle i byłem ciekaw czy według naszych Pań byłym chociaż przeciętny ale chyba masz rację, to byłby głupi pomysł wstawiać tu zdjęcie.

21,611 Ostatnio edytowany przez Foxterier (2023-09-17 17:26:35)

Odp: 30lat i cały czas sam

Raka, czy ty już byłeś z jakimiś chętnymi na wycieczce w górach czy dalej nie?

Shinigami, Twoje posty to najlepsza antykoncepcja świata, brzmisz w nich jak zagubiony 10-latek. So sweet. Jak powielasz na żywo i wyglądasz jak zbłąkana owca to powodzenia w znalezieniu kogokolwiek.

21,612

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:

Shinigami, Twoje posty to najlepsza antykoncepcja świata, brzmisz w nich jak zagubiony 10-latek. So sweet. Jak powielasz na żywo i wyglądasz jak zbłąkana owca to powodzenia w znalezieniu kogokolwiek.

Normalnie bym zapytał co dokładnie masz na myśli albo żebyś rozwinął tą teorię ale mam wrażenie, że to byłyby zbyt duże oczekiwania.

21,613

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Shinigami, Twoje posty to najlepsza antykoncepcja świata, brzmisz w nich jak zagubiony 10-latek. So sweet. Jak powielasz na żywo i wyglądasz jak zbłąkana owca to powodzenia w znalezieniu kogokolwiek.

Normalnie bym zapytał co dokładnie masz na myśli albo żebyś rozwinął tą teorię ale mam wrażenie, że to byłyby zbyt duże oczekiwania.

No pewnie, dalej dopytuj się tutaj obcych ludzi jak żyć przez 10 lat tongue

21,614

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Bo tam ostatnim Twoim zmartwieniem byłoby, ze kobiety lecą na przystojniaków, tylko chciałbyś dożyć chociaż do 30 bez chorób, i tyrał codziennie, aby coś do gara włożyć, a o klepaniu na forum i czytaniu o hipergamii - nawet nie pomyslałbyś, bo czasu by na to nie było ani głowy, to ja nie wiem, czy tam żyją tak szczęśliwie.

Mają mnóstwo problemów, ale potrafią cieszyć się życiem i z pewnością samotni nie są, tylko normalnie się parują (bo i tak nie mają co robić, skoro nie ma prądu, internetu ani pieniędzy).

Ciekawe, jak w takich wioskach mają w domach, czy jest orąd, ciepła woda (mówię o przeciętnym gospodarstwie domiwym), czy mogą się uczyć, jak wygląda edukacja, i co potem, jakie sa warunki na rynku pracy, czy głównie fizyczne, jaka tam jest dzietnośc i przeżywalność wśród dzieci i tak dalej.

Jak wyglądają ludzie, jaka jest opieka medyczna i czy w wieku 25 lat nie wyglądają w wyniku biedy , ciężkiej pracy na mocno zaniedbane osoby 40plus?

Pod tym względem jest z pewnością słabo.

21,615 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-17 18:16:43)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

Bo tam ostatnim Twoim zmartwieniem byłoby, ze kobiety lecą na przystojniaków, tylko chciałbyś dożyć chociaż do 30 bez chorób, i tyrał codziennie, aby coś do gara włożyć, a o klepaniu na forum i czytaniu o hipergamii - nawet nie pomyslałbyś, bo czasu by na to nie było ani głowy, to ja nie wiem, czy tam żyją tak szczęśliwie.

Mają mnóstwo problemów, ale potrafią cieszyć się życiem i z pewnością samotni nie są, tylko normalnie się parują (bo i tak nie mają co robić, skoro nie ma prądu, internetu ani pieniędzy).

Cały czas umyka  Ci fakt, że niebywały problem z odrzuceniem przez środowisko masz tylko Ty podczas gdy inni ludzie, nawet w takiej rzekomo nieprzyjaznej Polsce, parowali się i parują nadal. W dalszym ciągu nie przyjdzie Ci do głowy, że najprawdopodobniej jesteś zwyczajnie nielubiany i ludzie nie chcą utrzymywać z Tobą bliższych kontaktów towarzyskich ponadto co muszą z uwagi na okoliczności.
Usprawiedliwiasz i racjonalizujesz ten fakt dziecinnie śmiesznymi wręcz i żenującymi teoriami o przychylności innych narodów.

21,616

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

Bo tam ostatnim Twoim zmartwieniem byłoby, ze kobiety lecą na przystojniaków, tylko chciałbyś dożyć chociaż do 30 bez chorób, i tyrał codziennie, aby coś do gara włożyć, a o klepaniu na forum i czytaniu o hipergamii - nawet nie pomyslałbyś, bo czasu by na to nie było ani głowy, to ja nie wiem, czy tam żyją tak szczęśliwie.

Mają mnóstwo problemów, ale potrafią cieszyć się życiem i z pewnością samotni nie są, tylko normalnie się parują (bo i tak nie mają co robić, skoro nie ma prądu, internetu ani pieniędzy).

Cały czas umyka  Ci fakt, że niebywały problem z odrzucaniem przez środowisko masz tylko Ty podczas gdy inni ludzie, nawet w takiej rzekomo nieprzyjaznej Polsce, parowali się i parują nadal. W dalszym ciągu nie przyjdzie Ci do głowy, że najprawdopodobniej jesteś zwyczajnie nielubiany i ludzie nie chcą utrzymywać z Tobą bliższych kontaktów towarzyskich ponadto co muszą z uwagi na okoliczności.
Usprawiedliwiasz i racjonalizujesz ten fakt dziecinnie śmiesznymi wręcz i żenującymi teoriami o przychylności innych narodów.

Polskie społeczeństwo nie należy do zbyt otwartych. Dlatego za granicą nie miałem problemu z nawiązywaniem relacji.

Może i jestem nielubiany, ale nie ze względu na charakter, bo tego ludzie nie znają i nie chcą poznać. Jestem odrzucany na samym wstępie, nie mając szans, by się zaprezentować.

21,617 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-17 18:30:14)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Mają mnóstwo problemów, ale potrafią cieszyć się życiem i z pewnością samotni nie są, tylko normalnie się parują (bo i tak nie mają co robić, skoro nie ma prądu, internetu ani pieniędzy).

Cały czas umyka  Ci fakt, że niebywały problem z odrzucaniem przez środowisko masz tylko Ty podczas gdy inni ludzie, nawet w takiej rzekomo nieprzyjaznej Polsce, parowali się i parują nadal. W dalszym ciągu nie przyjdzie Ci do głowy, że najprawdopodobniej jesteś zwyczajnie nielubiany i ludzie nie chcą utrzymywać z Tobą bliższych kontaktów towarzyskich ponadto co muszą z uwagi na okoliczności.
Usprawiedliwiasz i racjonalizujesz ten fakt dziecinnie śmiesznymi wręcz i żenującymi teoriami o przychylności innych narodów.

Polskie społeczeństwo nie należy do zbyt otwartych. Dlatego za granicą nie miałem problemu z nawiązywaniem relacji.

Może i jestem nielubiany, ale nie ze względu na charakter, bo tego ludzie nie znają i nie chcą poznać. Jestem odrzucany na samym wstępie, nie mając szans, by się zaprezentować.

Ale polskie społeczeństwo jest połączone w pary. Nawet tu się łączy. Da sie? Da się. A nielubianym jest się właśnie z uwagi na charakter.

21,618

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Cały czas umyka  Ci fakt, że niebywały problem z odrzucaniem przez środowisko masz tylko Ty podczas gdy inni ludzie, nawet w takiej rzekomo nieprzyjaznej Polsce, parowali się i parują nadal. W dalszym ciągu nie przyjdzie Ci do głowy, że najprawdopodobniej jesteś zwyczajnie nielubiany i ludzie nie chcą utrzymywać z Tobą bliższych kontaktów towarzyskich ponadto co muszą z uwagi na okoliczności.
Usprawiedliwiasz i racjonalizujesz ten fakt dziecinnie śmiesznymi wręcz i żenującymi teoriami o przychylności innych narodów.

Polskie społeczeństwo nie należy do zbyt otwartych. Dlatego za granicą nie miałem problemu z nawiązywaniem relacji.

Może i jestem nielubiany, ale nie ze względu na charakter, bo tego ludzie nie znają i nie chcą poznać. Jestem odrzucany na samym wstępie, nie mając szans, by się zaprezentować.

Ale polskie społeczeństwo jest połączone w pary. Nawet tu się łączy. Da sie? Da się. A nielubianym jest się właśnie z uwagi na charakter.

Ale mojego charakteru nikt nie zna i nie chce poznać, tylko z góry zakładają, że nie są zainteresowani znajomością

21,619 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-17 18:34:59)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Polskie społeczeństwo nie należy do zbyt otwartych. Dlatego za granicą nie miałem problemu z nawiązywaniem relacji.

Może i jestem nielubiany, ale nie ze względu na charakter, bo tego ludzie nie znają i nie chcą poznać. Jestem odrzucany na samym wstępie, nie mając szans, by się zaprezentować.

Ale polskie społeczeństwo jest połączone w pary. Nawet tu się łączy. Da sie? Da się. A nielubianym jest się właśnie z uwagi na charakter.

Ale mojego charakteru nikt nie zna i nie chce poznać, tylko z góry zakładają, że nie są zainteresowani znajomością


To ciekawe, bo jego namiastkę poznajemy w tym i w innych tematach i niestety nie wygląda to zachęcająco co i jak masz do powiedzenia. Pisałam Ci już. Może i jesteś w głebi dobrym i ciekawym chłopakiem ale POWIERZCHOWNOŚĆ masz ODPYCHAJĄCĄ. I, nie, nie chodzi tu o wygląd.

21,620

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Ale polskie społeczeństwo jest połączone w pary. Nawet tu się łączy. Da sie? Da się. A nielubianym jest się właśnie z uwagi na charakter.

Ale mojego charakteru nikt nie zna i nie chce poznać, tylko z góry zakładają, że nie są zainteresowani znajomością


To ciekawe, bo jego namiastkę poznajemy w tym i w innych tematach i niestety nie wygląda to zachęcająco co i jak masz do powiedzenia. Pisałam Ci już. Może i jesteś w głebi dobrym i ciekawym chłopakiem ale POWIERZCHOWNOŚĆ masz ODPYCHAJĄCĄ. I, nie, nie chodzi tu o wygląd.

Dokładnie. Raa nie może pijąć, że inni ludzie o prostu poznają, a jego nikt nie chce. No nie chce bo w pierwszym kobtakcie dla większości jest nieatrakcyjną osobą. Dlaczego? Nie wiem, ale wystarczy poczytać jego posty...

21,621

Odp: 30lat i cały czas sam

A wy znowu o tych wpisach na forum... wałkowaliśmy to setki razy. Moje wpisy tutaj nie odzwierciedlają tego, jaki jestem i co robię w realu. Są swego rodzaju ujściem mojej frustracji przedłużającą się samotnością. W realu tego tematu nie poruszam i jestem zupełnie inną osobą.

21,622 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-17 19:28:31)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

A wy znowu o tych wpisach na forum... wałkowaliśmy to setki razy. Moje wpisy tutaj nie odzwierciedlają tego, jaki jestem i co robię w realu. Są swego rodzaju ujściem mojej frustracji przedłużającą się samotnością. W realu tego tematu nie poruszam i jestem zupełnie inną osobą.

Odzwierciedlają, ponieważ gdybyś nie był taki w realu, to nie pisałbyś o tym tutaj. Jesteś dokładnie tą samą osobą w realu co tutaj. Coś niecoś o tym wiem przecież też. Ale Ty raka nic nie przyjmujesz do wiadomości. Zafiksowałeś się na wyglądzie, bo to jest pójście po linii najmniejszego oporu.

21,623

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

A wy znowu o tych wpisach na forum... wałkowaliśmy to setki razy. Moje wpisy tutaj nie odzwierciedlają tego, jaki jestem i co robię w realu. Są swego rodzaju ujściem mojej frustracji przedłużającą się samotnością. W realu tego tematu nie poruszam i jestem zupełnie inną osobą.

Odzwierciedlają, ponieważ gdybyś nie był taki w realu, to nie pisałbyś o tym tutaj. Jesteś dokładnie tą samą osobą w realu co tutaj. Coś niecoś o tym wiem przecież też. Ale Ty raka nic nie przyjmujesz do wiadomości. Zafiksowałeś się na wyglądzie, bo to jest pójście po linii najmniejszego oporu.

Nie odzwierciedlają. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby kobiety nie odrzucały mnie z góry. Piszę o wyglądzie, bo charakteru nie znają, więc nie jest to czynnik mający wpływ na mój brak powodzenia.

21,624

Odp: 30lat i cały czas sam

Poszedłem na radami niektórych użytkowników i posprawdzałem jakie są możliwości różnych zajęć grupowych w mojej okolicy i najbliższych dzielnicach Warszawy i powiem wam, że jest słabo. Jedyna siłownia w mojej okolicy ma słabą ofertę zajęć grupowych i to jeszcze w większości w godzinach porannych. Znalazłem jeden kurs tańca, który byłby możliwy do zrealizowania przy moim trybie pracy. Poza tym nic ciekawego ale jeszcze poszukam, ogólnie jest słabo, niby mieszkam na obrzeżach Warszawy ale tu prawie nic nie ma, a w samej Warszawie w dzielnicach od mojej strony też szału nie ma. No chyba, że ja nie potrafię szukać.

21,625 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-17 19:52:35)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

A wy znowu o tych wpisach na forum... wałkowaliśmy to setki razy. Moje wpisy tutaj nie odzwierciedlają tego, jaki jestem i co robię w realu. Są swego rodzaju ujściem mojej frustracji przedłużającą się samotnością. W realu tego tematu nie poruszam i jestem zupełnie inną osobą.

Odzwierciedlają, ponieważ gdybyś nie był taki w realu, to nie pisałbyś o tym tutaj. Jesteś dokładnie tą samą osobą w realu co tutaj. Coś niecoś o tym wiem przecież też. Ale Ty raka nic nie przyjmujesz do wiadomości. Zafiksowałeś się na wyglądzie, bo to jest pójście po linii najmniejszego oporu.

Nie odzwierciedlają. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby kobiety nie odrzucały mnie z góry. Piszę o wyglądzie, bo charakteru nie znają, więc nie jest to czynnik mający wpływ na mój brak powodzenia.

To w takim razie skoro problemem jest wygląd i jest to problem nie do przeskoczenia dla ogółu kobiet to co MY TUTAJ MOŻEMY NA TO PORADZIĆ? Mamy Ci zrobić zrzutkę na operację plastyczną abyś w końcu wyglądał jak mega Chad? Mamy Ci jakąś znaleźć i przytargać do Ciebie za uszy?

21,626

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nie odzwierciedlają. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby kobiety nie odrzucały mnie z góry. Piszę o wyglądzie, bo charakteru nie znają, więc nie jest to czynnik mający wpływ na mój brak powodzenia.


No dowód to ostateczny i przesądzający że nie odzwierciedlają
25 latek na babskim forum co ma od czterech lat czkawkę

21,627

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Odzwierciedlają, ponieważ gdybyś nie był taki w realu, to nie pisałbyś o tym tutaj. Jesteś dokładnie tą samą osobą w realu co tutaj. Coś niecoś o tym wiem przecież też. Ale Ty raka nic nie przyjmujesz do wiadomości. Zafiksowałeś się na wyglądzie, bo to jest pójście po linii najmniejszego oporu.

Nie odzwierciedlają. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby kobiety nie odrzucały mnie z góry. Piszę o wyglądzie, bo charakteru nie znają, więc nie jest to czynnik mający wpływ na mój brak powodzenia.

To w takim razie skoro problemem jest wygląd i jest to problem nie do przeskoczenia dla ogółu kobiet to co MY TUTAJ MOŻEMY NA TO PORADZIĆ? Mamy Ci zrobić zrzutkę na operację plastyczną abyś w końcu wyglądał jak mega Chad? Mamy Ci jakąś znaleźć i przytargać do Ciebie za uszy?

Nic nie możecie poradzić, ale dlaczego w takim razie wmawiacie nam wszystkim, że to wcale nie o wygląd chodzi?

21,628 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-17 20:33:42)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie odzwierciedlają. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby kobiety nie odrzucały mnie z góry. Piszę o wyglądzie, bo charakteru nie znają, więc nie jest to czynnik mający wpływ na mój brak powodzenia.

To w takim razie skoro problemem jest wygląd i jest to problem nie do przeskoczenia dla ogółu kobiet to co MY TUTAJ MOŻEMY NA TO PORADZIĆ? Mamy Ci zrobić zrzutkę na operację plastyczną abyś w końcu wyglądał jak mega Chad? Mamy Ci jakąś znaleźć i przytargać do Ciebie za uszy?

Nic nie możecie poradzić, ale dlaczego w takim razie wmawiacie nam wszystkim, że to wcale nie o wygląd chodzi?

Ale skoro nic nie możemy poradzić to dlaczego nam tym w ogóle głowę zawracasz? My Ci nic nie wmawiamy. Nie chcesz, nie przyjmuj do wiadomości tego, co mamy do powiedzenia, skoro i tak WIESZ LEPIEJ to po *uj się nas pytasz?

21,629 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-09-17 20:34:14)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie odzwierciedlają. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby kobiety nie odrzucały mnie z góry. Piszę o wyglądzie, bo charakteru nie znają, więc nie jest to czynnik mający wpływ na mój brak powodzenia.

To w takim razie skoro problemem jest wygląd i jest to problem nie do przeskoczenia dla ogółu kobiet to co MY TUTAJ MOŻEMY NA TO PORADZIĆ? Mamy Ci zrobić zrzutkę na operację plastyczną abyś w końcu wyglądał jak mega Chad? Mamy Ci jakąś znaleźć i przytargać do Ciebie za uszy?

Nic nie możecie poradzić, ale dlaczego w takim razie wmawiacie nam wszystkim, że to wcale nie o wygląd chodzi?

Wmawiacie co to za shit ?
Ludzie tu mają różne przekonania i niestatystyczne poglądy takie dziwne ? Doswiadczenia w związkach też mają różne kolorowe i podłużne
i chodzi po raz tysiąc pięćsetny o to że nie tylko o wygląd, oraz o kontekst wyglądu i innych cech
Twoje upraszczanie czy tam wasze jest do dupy do ch***ja nie podobne,odklejone od rzeczywistości selektywne i niepełne, tendencyjne  taki ośli upór zakutych łbów bo już inaczej się nie da.

21,630

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie odzwierciedlają. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby kobiety nie odrzucały mnie z góry. Piszę o wyglądzie, bo charakteru nie znają, więc nie jest to czynnik mający wpływ na mój brak powodzenia.

To w takim razie skoro problemem jest wygląd i jest to problem nie do przeskoczenia dla ogółu kobiet to co MY TUTAJ MOŻEMY NA TO PORADZIĆ? Mamy Ci zrobić zrzutkę na operację plastyczną abyś w końcu wyglądał jak mega Chad? Mamy Ci jakąś znaleźć i przytargać do Ciebie za uszy?

Nic nie możecie poradzić, ale dlaczego w takim razie wmawiacie nam wszystkim, że to wcale nie o wygląd chodzi?

A może chodzi o charakter, moze im coś w Twoim charakterze i podejściu nie pasuje? A nie w wyglądzie.

21,631

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

... mieszkam na obrzeżach Warszawy ... pracuję po 8-12h

Duży wybór ofert pracy.
Duża możliwość zarobkowania.
Dużo kobiet w promieniu godziny drogi.

Myślałem, że ...

Mieszkasz w Koziej Wólce...
Gdzie jedynym pracodawcą jest mleczarnia...
A kobiety są 200km od Ciebie.


Bez komentarza.

21,632

Odp: 30lat i cały czas sam
Gary napisał/a:
Shinigami napisał/a:

... mieszkam na obrzeżach Warszawy ... pracuję po 8-12h

Duży wybór ofert pracy.
Duża możliwość zarobkowania.
Dużo kobiet w promieniu godziny drogi.

Myślałem, że ...

Mieszkasz w Koziej Wólce...
Gdzie jedynym pracodawcą jest mleczarnia...
A kobiety są 200km od Ciebie.

Bez komentarza.

Czy dla was wszystko jest czarno-białe? Ja nigdzie nie widziałem tego dużego wyboru ofert pracy, a nawet gdyby był to ja musiałbym mieć doświadczenie w czymkolwiek innym niż moja obecna praca nie mówiąc już o tym, że nowa musiałaby być choć trochę lepiej płatna od obecnej żeby był jakikolwiek sens ją zmieniać. Nigdzie mnie nie przyjmą bez doświadczenia i bez znajomości tak żebym dostał choć tą samą stawkę godzinową co mam teraz. Co to za duże możliwości zarobkowania? Podaj choć jeden przykład to może spróbuję na drugi etat. Gdzie te kobiety w promieniu godziny drogi? Jakiś adres, przybliżona lokalizacja, cokolwiek?

Każdemu wypisujesz swoje złote myśli, super rady, a czy jesteś w stanie podać choć jedną dokładną informację? Jeśli nie to twoje "Bez komentarza" jest gówno warte.

21,633

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

To w takim razie skoro problemem jest wygląd i jest to problem nie do przeskoczenia dla ogółu kobiet to co MY TUTAJ MOŻEMY NA TO PORADZIĆ? Mamy Ci zrobić zrzutkę na operację plastyczną abyś w końcu wyglądał jak mega Chad? Mamy Ci jakąś znaleźć i przytargać do Ciebie za uszy?

Nic nie możecie poradzić, ale dlaczego w takim razie wmawiacie nam wszystkim, że to wcale nie o wygląd chodzi?

A może chodzi o charakter, moze im coś w Twoim charakterze i podejściu nie pasuje? A nie w wyglądzie.

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

21,634

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

To w takim razie skoro problemem jest wygląd i jest to problem nie do przeskoczenia dla ogółu kobiet to co MY TUTAJ MOŻEMY NA TO PORADZIĆ? Mamy Ci zrobić zrzutkę na operację plastyczną abyś w końcu wyglądał jak mega Chad? Mamy Ci jakąś znaleźć i przytargać do Ciebie za uszy?

Nic nie możecie poradzić, ale dlaczego w takim razie wmawiacie nam wszystkim, że to wcale nie o wygląd chodzi?

Ale skoro nic nie możemy poradzić to dlaczego nam tym w ogóle głowę zawracasz? My Ci nic nie wmawiamy. Nie chcesz, nie przyjmuj do wiadomości tego, co mamy do powiedzenia, skoro i tak WIESZ LEPIEJ to po *uj się nas pytasz?

Ale ja was przecież o nic nie pytam, a co najwyżej prostuję to, co piszecie.

21,635

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

Wygląd odzwierciedla charakter.

21,636 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-17 22:04:46)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nic nie możecie poradzić, ale dlaczego w takim razie wmawiacie nam wszystkim, że to wcale nie o wygląd chodzi?

Ale skoro nic nie możemy poradzić to dlaczego nam tym w ogóle głowę zawracasz? My Ci nic nie wmawiamy. Nie chcesz, nie przyjmuj do wiadomości tego, co mamy do powiedzenia, skoro i tak WIESZ LEPIEJ to po *uj się nas pytasz?

Ale ja was przecież o nic nie pytam, a co najwyżej prostuję to, co piszecie.

Po co prostujesz?  Masz tutaj jakąś misję prostowania naszych poglądów w związku z tym że Ciebie wszystkie kobiety odrzucają z góry za wygląd?

21,637

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
Gary napisał/a:
Shinigami napisał/a:

... mieszkam na obrzeżach Warszawy ... pracuję po 8-12h

Duży wybór ofert pracy.
Duża możliwość zarobkowania.
Dużo kobiet w promieniu godziny drogi.

Myślałem, że ...

Mieszkasz w Koziej Wólce...
Gdzie jedynym pracodawcą jest mleczarnia...
A kobiety są 200km od Ciebie.

Bez komentarza.

Czy dla was wszystko jest czarno-białe? Ja nigdzie nie widziałem tego dużego wyboru ofert pracy, a nawet gdyby był to ja musiałbym mieć doświadczenie w czymkolwiek innym niż moja obecna praca nie mówiąc już o tym, że nowa musiałaby być choć trochę lepiej płatna od obecnej żeby był jakikolwiek sens ją zmieniać. Nigdzie mnie nie przyjmą bez doświadczenia i bez znajomości tak żebym dostał choć tą samą stawkę godzinową co mam teraz. Co to za duże możliwości zarobkowania? Podaj choć jeden przykład to może spróbuję na drugi etat. Gdzie te kobiety w promieniu godziny drogi? Jakiś adres, przybliżona lokalizacja, cokolwiek?

Każdemu wypisujesz swoje złote myśli, super rady, a czy jesteś w stanie podać choć jedną dokładną informację? Jeśli nie to twoje "Bez komentarza" jest gówno warte.

Nie znajdziesz na mapie Polski lepszego miejsca, gdzie jest tyle ofert i z takimi stawkami jak Warszawa. Są ludzie którzy tu przyjeżdżają codziennie do pracy z takiej Łodzi. Da się? Da się.
Sorry ale jeżeli nic nie umiesz to nie nasza wina. Poświęciłbyś czas na znalezienie jakiegoś zawodu zamiast przesiadywać na forum.

Klubów gdzie pojawiają się dziewczyny jest bez liku. Klub nie? To idź na standup. Na wystawę sztuki. Do wyboru do koloru.
Był piękny weekend. Co robiłeś? Pojechałeś z jakąś grupą w góry? Na kajaki? Pytanie retoryczne. Nic nie zrobiłeś co przybliżyłoby Cię do ludzi.

21,638

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nic nie możecie poradzić, ale dlaczego w takim razie wmawiacie nam wszystkim, że to wcale nie o wygląd chodzi?

A może chodzi o charakter, moze im coś w Twoim charakterze i podejściu nie pasuje? A nie w wyglądzie.

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

Jak nie znają, jak koleżanki przez 5 lat studiów poznały Twój charakter. A skoro on ich nie zachęcił, to nie może chodzić o wygląd. Przeciez przez 5 lat z nimi rozmawiałes na iuczelni?

21,639

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ale ja was przecież o nic nie pytam, a co najwyżej prostuję to, co piszecie.

Dobra przyznajemy Ci rację. Jesteś tak szpetny że dziewczyny Cię z góry odrzucają.

Tak lepiej?

21,640

Odp: 30lat i cały czas sam

Raka ale przez forum jak piszesz też żadnej nie zainteresowałeś, a nie  mogły Cie odrzucic za wygląd bo Cię nie widziały.

21,641

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

A może chodzi o charakter, moze im coś w Twoim charakterze i podejściu nie pasuje? A nie w wyglądzie.

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

Jak nie znają, jak koleżanki przez 5 lat studiów poznały Twój charakter. A skoro on ich nie zachęcił, to nie może chodzić o wygląd. Przeciez przez 5 lat z nimi rozmawiałes na iuczelni?

Z pewnością prostował ich poglądy, to miały go serdecznie dosyć.

21,642

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

Jak nie znają, jak koleżanki przez 5 lat studiów poznały Twój charakter. A skoro on ich nie zachęcił, to nie może chodzić o wygląd. Przeciez przez 5 lat z nimi rozmawiałes na iuczelni?

Z pewnością prostował ich poglądy, to miały go serdecznie dosyć.

Albo mówił, a one przez 5 lt słowem sie do niego nie odzywały, bo go z góry odrzucały, tak to wyglada z wpisów.

21,643 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-09-17 22:13:34)

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:

A może chodzi o charakter, moze im coś w Twoim charakterze i podejściu nie pasuje? A nie w wyglądzie.

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

Jak nie znają, jak koleżanki przez 5 lat studiów poznały Twój charakter. A skoro on ich nie zachęcił, to nie może chodzić o wygląd. Przeciez przez 5 lat z nimi rozmawiałes na iuczelni?

Nie poznały, bo rozmawialiśmy bardzo rzadko i głównie na tematy związane ze studiami. Zresztą one i tak nie były zainteresowane niczym więcej, bo były w związkach. I nie, nie rozmawiałem z nimi przez 5 lat, a co najwyżej przez 2. Na licencjacie miałem inną grupę, która z góry mnie odrzuciła.

M!ri napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale ja was przecież o nic nie pytam, a co najwyżej prostuję to, co piszecie.

Dobra przyznajemy Ci rację. Jesteś tak szpetny że dziewczyny Cię z góry odrzucają.

Tak lepiej?

Ale ja nie jestem brzydki.

KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

Jak nie znają, jak koleżanki przez 5 lat studiów poznały Twój charakter. A skoro on ich nie zachęcił, to nie może chodzić o wygląd. Przeciez przez 5 lat z nimi rozmawiałes na iuczelni?

Z pewnością prostował ich poglądy, to miały go serdecznie dosyć.

Nie.

21,644 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-09-17 22:15:23)

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Raka ale przez forum jak piszesz też żadnej nie zainteresowałeś, a nie  mogły Cie odrzucic za wygląd bo Cię nie widziały.

Ale na forum nie przyszedłem z zamiarem poznania kogoś...

Agnes76 napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

Wygląd odzwierciedla charakter.

Nie. To tylko kobietom wydaje się, że przystojniak ma zawsze idealny charakter, a przeciętniacy i brzydale to samo zło.

21,645

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
rossanka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Pisałem już setki razy, że nie może chodzić o charakter, bo go nie znają i nie chcą poznać...

Jak nie znają, jak koleżanki przez 5 lat studiów poznały Twój charakter. A skoro on ich nie zachęcił, to nie może chodzić o wygląd. Przeciez przez 5 lat z nimi rozmawiałes na iuczelni?

Nie poznały, bo rozmawialiśmy bardzo rzadko i głównie na tematy związane ze studiami. Zresztą one i tak nie były zainteresowane niczym więcej, bo były w związkach. I nie, nie rozmawiałem z nimi przez 5 lat, a co najwyżej przez 2. Na licencjacie miałem inną grupę, która z góry mnie odrzuciła.

Rozmawiałeś z nimi tylko o notatkach i studiach? O niczym więcej, np o kinie, o sporcie, o tym skad jesteś , co dzisiaj robiłeś i tk dalej? DLaczego ograniczałeś się tylko do rozmów o studiach?

Pytanie 2, jak wyglądało z góry odrzucenie Coę przez grupę na licencjacie? Przyszedłeś na zajęcia, odzywałeś się do ludzi, a każda osoba miczała?

Posty [ 21,581 do 21,645 z 29,781 ]

Strony Poprzednia 1 331 332 333 334 335 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024