RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Nie wiem czy tego mu akurat potrzeba oraz czy akurat w moim wykonaniu, być może, jednak przyjmuję do wiadomości ocenę sporządzoną fachowym okiem. Jest tylko jeden problem. Podłączanie przeze mnie jakikolwiek końcówek w jego przypadku doprowadziłoby do przepalenia wszystkich jego obwodów. O ile oczywiście jakiekolwiek obwody posiada. Za duże ryzyko spalenia całej instalacji.
To jest żaden problem.
Najpierw sprawdzasz czy jest tam jakieś napięcie- palcami, później wilgotnym językiem. Nawet jeśli wcześniej nie było, zakładam że w momencie sprawdzania językiem się pojawi.Kwestia podłaczenia- jako kobieta powinnaś mieć co najmniej trzy miejsca, które się nadają do tego, by Was połączyć.
A później już tylko tarcie. Spokojnie, bez szaleństw. Bo wtedy gotowaś mu rzeczywiście przepalić wszystkie styki. Po prostu podziel się elektronami., a człowiek się ucieszy.Za mądrzejszymi:
"Podczas elektryzowania przez tarcie ciała uzyskują ładunki różnoimiennie. Jedno z ciał „oddaje” określoną liczbę elektronów swobodnych, a drugie je „przyjmuje”. Ładunek elektryczny nie powstaje wskutek elektryzowania – jedynie się przemieszcza. Całkowity ładunek zgromadzony na obu ciałach nie ulega zmianie"
Widzę że jesteś elektrykiem wysokich napięć. Lepiej pozostawić to w rękach prawdziwego fachowca.
Ja dzis musialam dzwonic po elektryka bo kumpeli sie zepsulo cos i pradu nie bylo