30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 329 330 331 332 333 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21,451 do 21,515 z 29,781 ]

21,451

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Nie wiem czy tego mu akurat potrzeba oraz czy akurat w moim wykonaniu, być może, jednak przyjmuję do wiadomości ocenę sporządzoną fachowym okiem. Jest tylko jeden problem. Podłączanie przeze mnie jakikolwiek końcówek w jego przypadku doprowadziłoby do przepalenia wszystkich jego obwodów. O ile oczywiście jakiekolwiek obwody posiada. Za duże ryzyko spalenia całej instalacji.

To jest żaden problem.
Najpierw sprawdzasz czy jest tam jakieś napięcie- palcami, później wilgotnym językiem. Nawet jeśli wcześniej nie było, zakładam że w momencie sprawdzania językiem się pojawi.

Kwestia podłaczenia- jako kobieta powinnaś mieć co najmniej trzy miejsca, które się nadają do tego, by Was połączyć.
A później już tylko tarcie. Spokojnie, bez szaleństw. Bo wtedy gotowaś mu rzeczywiście przepalić wszystkie styki. Po prostu podziel się elektronami., a człowiek się ucieszy.


Za mądrzejszymi:

"Podczas elektryzowania przez tarcie ciała uzyskują ładunki różnoimiennie. Jedno z ciał „oddaje” określoną liczbę elektronów swobodnych, a drugie je „przyjmuje”. Ładunek elektryczny nie powstaje wskutek elektryzowania – jedynie się przemieszcza. Całkowity ładunek zgromadzony na obu ciałach nie ulega zmianie"

https://zpe.gov.pl/a/zasada-zachowania- … /DNx609vhZ

Widzę że jesteś elektrykiem wysokich napięć. Lepiej pozostawić to w rękach prawdziwego fachowca.

Ja dzis musialam dzwonic po elektryka  bo kumpeli sie zepsulo cos i pradu nie bylo

Zobacz podobne tematy :

21,452

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Tak się składa, że ja na tym forum jestem od 2015 roku i naprawdę naczytałem się masy wpisów od Polek jak to były/są z obcokrajowcami (nierzadko Muslimami) wink

Chcecie dalej zakrzywiać rzeczywistość czy mam znowu w tym temacie wklejać cytaty z wypowiedzi samych użytkowniczek?

Aha, i mamy przyjąć, że tych kilka, a nawet kilkanaście wpisów na forum jest reprezentatywne dla ogółu kobiecej populacji? Ciekawe myślenie, bardzo ciekawe, a przy tym niestety bardzo błędne.


Jest masa eksperymentów społecznych na internecie, gdzie pierwszy lepszy czarnoskóry podchodził na ulicy do Polek po czym prosił je o numer telefonu i jeszcze tego samego dnia, wieczorem lądowały u niego w pokoju hotelowym smile

Heh...

Jedz do jego kraju i łącz się z czarnoskórymi kobietami. Też będziesz miał punkty bonusowe na początku za bycie białym.

21,453

Odp: 30lat i cały czas sam
Gary napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Aha, i mamy przyjąć, że tych kilka, a nawet kilkanaście wpisów na forum jest reprezentatywne dla ogółu kobiecej populacji? Ciekawe myślenie, bardzo ciekawe, a przy tym niestety bardzo błędne.


Jest masa eksperymentów społecznych na internecie, gdzie pierwszy lepszy czarnoskóry podchodził na ulicy do Polek po czym prosił je o numer telefonu i jeszcze tego samego dnia, wieczorem lądowały u niego w pokoju hotelowym smile

Heh...

Jedz do jego kraju i łącz się z czarnoskórymi kobietami. Też będziesz miał punkty bonusowe na początku za bycie białym.

Dokładnie, biali mężczyźni są na przykład mega atrakcyjni dla Azjatek. Rumuński, czemu nie wybierzesz się na wschód i nie poużywasz sobie nieco?

21,454

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:
Gary napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jest masa eksperymentów społecznych na internecie, gdzie pierwszy lepszy czarnoskóry podchodził na ulicy do Polek po czym prosił je o numer telefonu i jeszcze tego samego dnia, wieczorem lądowały u niego w pokoju hotelowym smile

Heh...

Jedz do jego kraju i łącz się z czarnoskórymi kobietami. Też będziesz miał punkty bonusowe na początku za bycie białym.

Dokładnie, biali mężczyźni są na przykład mega atrakcyjni dla Azjatek. Rumuński, czemu nie wybierzesz się na wschód i nie poużywasz sobie nieco?

Sa atrakcyjni, bo dla Azjatek sa bardziej bogatsi. Np w takich Filipinach czy na Tajlandii faceci zarabiaja bardzo malo I wiekszosc osob tam zyje w biedzie, wiec dla tych kobiet to szanse na lepsze zycie zwiazac sie z bialym facetem

21,455

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
Foxterier napisał/a:
Gary napisał/a:

Jedz do jego kraju i łącz się z czarnoskórymi kobietami. Też będziesz miał punkty bonusowe na początku za bycie białym.

Dokładnie, biali mężczyźni są na przykład mega atrakcyjni dla Azjatek. Rumuński, czemu nie wybierzesz się na wschód i nie poużywasz sobie nieco?

Sa atrakcyjni, bo dla Azjatek sa bardziej bogatsi. Np w takich Filipinach czy na Tajlandii faceci zarabiaja bardzo malo I wiekszosc osob tam zyje w biedzie, wiec dla tych kobiet to szanse na lepsze zycie zwiazac sie z bialym facetem

To prawda. Dlatego opcje są dwie:
a) mężczyzna wyjeżdża na Filipiny i zamieszkuje tam na stałe (opcja tylko dla osób z dochodem pasywnym lub pracą zdalną)
b) mężczyzna wyjeżdża na Filipiny na chwilę i poznaje tam kobietę, którą zabiera do siebie. W tej opcji jednak kobieta szybko znajduje sobie lepszego faceta, dostaje prawo pobytu i może przemieszczać się po UE do woli, a facet, który ją sprowadził znowu jest sam i to w gorszej sytuacji niż wcześniej.

21,456

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Dokładnie, biali mężczyźni są na przykład mega atrakcyjni dla Azjatek. Rumuński, czemu nie wybierzesz się na wschód i nie poużywasz sobie nieco?

Sa atrakcyjni, bo dla Azjatek sa bardziej bogatsi. Np w takich Filipinach czy na Tajlandii faceci zarabiaja bardzo malo I wiekszosc osob tam zyje w biedzie, wiec dla tych kobiet to szanse na lepsze zycie zwiazac sie z bialym facetem

To prawda. Dlatego opcje są dwie:
a) mężczyzna wyjeżdża na Filipiny i zamieszkuje tam na stałe (opcja tylko dla osób z dochodem pasywnym lub pracą zdalną)
b) mężczyzna wyjeżdża na Filipiny na chwilę i poznaje tam kobietę, którą zabiera do siebie. W tej opcji jednak kobieta szybko znajduje sobie lepszego faceta, dostaje prawo pobytu i może przemieszczać się po UE do woli, a facet, który ją sprowadził znowu jest sam i to w gorszej sytuacji niż wcześniej.

W takim razie zostaje opcja A i modlenie sie o to,by tzw dochod sie nie skonczyl w azjatyckim.kraju i nie zaczelo sie klepanie biedy, a tam jest bieda i zero pomocy od rzadu-raz dziennie miska ryzu albo kukukurydza, dobrze, ze duzo drzew owocowych tam jest

21,457

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

b) mężczyzna wyjeżdża na Filipiny na chwilę i poznaje tam kobietę, którą zabiera do siebie. W tej opcji jednak kobieta szybko znajduje sobie lepszego faceta, dostaje prawo pobytu i może przemieszczać się po UE do woli, a facet, który ją sprowadził znowu jest sam i to w gorszej sytuacji niż wcześniej.

Ty nie tylko nie masz, ale nawet dla własnego i jej dobra nie powinieneś mieć partnerki. Przecież Ty byś nie spał po nocach, a ją zamęczył podejrzliwością.

21,458

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

b) mężczyzna wyjeżdża na Filipiny na chwilę i poznaje tam kobietę, którą zabiera do siebie. W tej opcji jednak kobieta szybko znajduje sobie lepszego faceta, dostaje prawo pobytu i może przemieszczać się po UE do woli, a facet, który ją sprowadził znowu jest sam i to w gorszej sytuacji niż wcześniej.

Ty nie tylko nie masz, ale nawet dla własnego i jej dobra nie powinieneś mieć partnerki. Przecież Ty byś nie spał po nocach, a ją zamęczył podejrzliwością.

Nie. W ogóle nie byłbym podejrzliwy, dopóki nie miałbym mocnego powodu do tego.

21,459

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nie. W ogóle nie byłbym podejrzliwy, dopóki nie miałbym mocnego powodu do tego.

Taaak, to dlaczego wszystkie kobiety podejrzewasz, że jak tylko na horyzoncie pojawi się ktoś lepszy (czytaj: przystojniejszy, bogatszy, ciekawszy) to wielkie love zaraz się skończy? Przecież co chwilę o tym piszesz, a równocześnie przecież nie uważasz się za kogoś, kto przyciąga kobiety, więc rozumie się samo przez się, że wokół czai się pełno takich zagrożeń.

21,460

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie. W ogóle nie byłbym podejrzliwy, dopóki nie miałbym mocnego powodu do tego.

Taaak, to dlaczego wszystkie kobiety podejrzewasz, że jak tylko na horyzoncie pojawi się ktoś lepszy (czytaj: przystojniejszy, bogatszy, ciekawszy) to wielkie love zaraz się skończy? Przecież co chwilę o tym piszesz, a równocześnie przecież nie uważasz się za kogoś, kto przyciąga kobiety, więc rozumie się samo przez się, że wokół czai się pełno takich zagrożeń.

Nie, ja stwierdzam fakt, że sporo kobiet właśnie tak postępuje. Ale to nie znaczy, że każda. Dziewczyny, która dałaby mi szansę, bym o to nie podejrzewał.

21,461 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2023-09-08 22:39:53)

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Jeszcze nigdy żadna dziewczyna nie zagadała do mnie pierwsza nie mając jakiejś sprawy i podobnie jak Rumunski, w chwili obecnej też nie mam ani jednej koleżanki, nawet do pogadania czy popisania przez internet.


Jako iż w pracy miałem chwilę wolnego to nie wiem co mnie naszło ale przeglądnąłem sobie praktycznie wszystkie stare rozmowy na FB z kobietami za czasów studenckich.
I wiesz co? Dziewczyny faktycznie same z siebie pisały do mnie jako pierwsze ale w 99% to było zwykłe proszenie mnie o notatki czy jakieś tam zdjęcia z wykładów lol Tylko raz na jakiś czas któraś tam zapytała się mnie ,,jak się czujesz przed egzaminem" tylko po to żeby nie było, że piszą do mnie tylko i wyłącznie jak czegoś chcą big_smile

Pamiętam nawet jak w Paint zrobiłem taki obrazek, gdzie wkleiłem kilkanaście takich rozmów od kobiet, które pisały do mnie tylko jak coś chciały, pokazałem to znajomemu a on jebnął śmiechem bo serio komicznie to wyglądało haha Zupełnie jakbym był jakimś botem, który żyje tylko po to żeby dzielić się notatkami z wykładów smile


Foxterier napisał/a:
Gary napisał/a:

Jedz do jego kraju i łącz się z czarnoskórymi kobietami. Też będziesz miał punkty bonusowe na początku za bycie białym.

Dokładnie, biali mężczyźni są na przykład mega atrakcyjni dla Azjatek. Rumuński, czemu nie wybierzesz się na wschód i nie poużywasz sobie nieco?


Tylko, że czarni wyrywają się z ich biednych krajów do Europy i tutaj ,,białe kobiety" są dla nich bonusem do życia.
Ja wyjeżdżając do jakiejś Afryki czy innej Tajlandii już na starcie bardzo mocno obniżyłbym własną stopę życiową i co z tego, że jakaś biedna dziewucha by na mnie leciała?



Nigeryjczyk mieszkający w lepiance ze słomy i gliny opuszcza swój kraj, następnie przyjeżdża do Polski, gdzie może podjąć pracę, z której się wyżywi, a jak potrąci go samochód na ulicy to zaraz przyjedzie karetka na sygnale go ratować. W dodatku porucha sobie ładne i w miarę wykształcone Polki z dobrych domów.
Ja Polak jadąc do Nigerii na dzień dobry będę miał chujową opiekę zdrowotną, pewnie pracowałbym na jakiejś farmie za 200 dolarów i ewentualnie leciałoby na mnie kilka murzynek z próchnicą, bez wykształcenia i z HIV.



Widać kontrast?

21,462

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Jeszcze nigdy żadna dziewczyna nie zagadała do mnie pierwsza nie mając jakiejś sprawy i podobnie jak Rumunski, w chwili obecnej też nie mam ani jednej koleżanki, nawet do pogadania czy popisania przez internet.


Jako iż w pracy miałem chwilę wolnego to nie wiem co mnie naszło ale przeglądnąłem sobie praktycznie wszystkie stare rozmowy na FB z kobietami za czasów studenckich.
I wiesz co? Dziewczyny faktycznie same z siebie pisały do mnie jako pierwsze ale w 99% to było zwykłe proszenie mnie o notatki czy jakieś tam zdjęcia z wykładów lol Tylko raz na jakiś czas któraś tam zapytała się mnie ,,jak się czujesz przed egzaminem" tylko po to żeby nie było, że piszą do mnie tylko i wyłącznie jak czegoś chcą big_smile

Pamiętam nawet jak w Paint zrobiłem taki obrazek, gdzie wkleiłem kilkanaście takich rozmów od kobiet, które pisały do mnie tylko jak coś chciały, pokazałem to znajomemu a on jebnął śmiechem bo serio komicznie to wyglądało haha Zupełnie jakbym był jakimś botem, który żyje tylko po to żeby dzielić się notatkami z wykładów smile


Foxterier napisał/a:
Gary napisał/a:

Jedz do jego kraju i łącz się z czarnoskórymi kobietami. Też będziesz miał punkty bonusowe na początku za bycie białym.

Dokładnie, biali mężczyźni są na przykład mega atrakcyjni dla Azjatek. Rumuński, czemu nie wybierzesz się na wschód i nie poużywasz sobie nieco?


Tylko, że czarni wyrywają się z ich biednych krajów do Europy i tutaj ,,białe kobiety" są dla nich bonusem do życia.
Ja wyjeżdżając do jakiejś Afryki czy innej Tajlandii już na starcie bardzo mocno obniżyłbym własną stopę życiową i co z tego, że jakaś biedna dziewucha by na mnie leciała?



Nigeryjczyk mieszkający w lepiance ze słomy i gliny opuszcza swój kraj, następnie przyjeżdża do Polski, gdzie może podjąć pracę, z której się wyżywi, a jak potrąci go samochód na ulicy to zaraz przyjedzie karetka na sygnale go ratować. W dodatku porucha sobie ładne i w miarę wykształcone Polki z dobrych domów.
Ja Polak jadąc do Nigerii na dzień dobry będę miał chujową opiekę zdrowotną, pewnie pracowałbym na jakiejś farmie za 200 dolarów i ewentualnie leciałoby na mnie kilka murzynek z próchnicą, bez wykształcenia i z HIV.



Widać kontrast?

Widac.  Dlatego nie lec do Afryki,bo sie nie oplaca

21,463

Odp: 30lat i cały czas sam

@Rumunski

Rzadko kiedy kobieta się odzywa bezinteresownie.

21,464

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:

@Rumunski

Rzadko kiedy kobieta się odzywa bezinteresownie.

Facet to nigdy sie nie odzywa bezitnteresownie taka jest prawda niestety

21,465

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:

@Rumunski

Rzadko kiedy kobieta się odzywa bezinteresownie.

A faceci to się odzywają bezinteresownie big_smile gman, weź napisz do jakiejkolwiek szpetnej koleżanki z liceum co tam u niej słuchać. Dlaczego nie?

21,466

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

@Rumunski

Rzadko kiedy kobieta się odzywa bezinteresownie.

A faceci to się odzywają bezinteresownie big_smile gman, weź napisz do jakiejkolwiek szpetnej koleżanki z liceum co tam u niej słuchać. Dlaczego nie?

No wlasnie taka prawda faceci nic bezinteresownie nie robia

21,467 Ostatnio edytowany przez Foxterier (2023-09-08 23:30:21)

Odp: 30lat i cały czas sam

Tutaj to już absurd goni absurd, Rumuński teraz ubolewa że nie urodził się w afrykańskim buszu jako murzyn, z 40% szansą na przeżycie i dożycie jako-takiej pełnoletności na tym zadupiu, bo wtedy mógłby zamówić ubera do Polski, zatrudnić się w pierwszym lepszym januszeksie (z biegłym nigeryjskim roboty u nas full), miałby socjal zapewniony i w wolnym czasie zrobiłby sobie z P0lek śmigło na kutasie. A tak to biedaczystko urodził się jako biały cierpiętnik w Polsce, o zdrozo gołodupiec bo właśnie spłacił mieszkanie, a to przywilej co drugiego przegrywa w tym kraju. Jak żyć.

Generalnie dyskusja jałowa bo syty głodnego nie zrozumie, tak samo jak ktoś ma kasy jak lodu bo się dorobił w biznesie na flipach albo miał bogatych starych i właśnie kupuje sobie złote klamki i hebanowe drzwi do swojego 500-metrowego pałacu pod lasem, nigdy nie zrozumie gościa który zarabia średnią krajową i nie stać go na kupienie 30 metrów kwadratowych w Jeleniej Górze i miota się po wynajmach. Bo np. uczył się w jakiejs wiejskiej szkole, na studia nie poszedł bo nie było za co i nie miał drygu do informatyki żeby być informatykiem #15knetto i gówno miał na to a nie wpływ. Tak samo jak ktoś ma gówno a nie wpływ na to że ma bogatych starych którzy pompują w niego kasę.

Tak to w życiu jest, jeden ma branie non-stop i laski same lgną, na innego nikt nie spojrzy. Jeden ma kasy od cholery a drugi ledwo wiąże koniec z końcem. Takie jest życie. Albo zaczniecie coś budować z tego co macie albo będziecie tak tu jojczyć do swojej sześdziesiątki.

Na wykopie są setki takich typów jak wy, codziennie wrzucający posty z jakimś piekłem mężczyzn i jakie to kobiety są złe, ale jakby jakaś julka na was spojrzała to schowalibyście się pod jej spódnicę i nigdy nie wyszli, bo oderwani od maminego cyca jesteście zagubieni jak dzieci we mgle. Nie potraficie nadać swojemu życiu żadnego znaczenia i liczycie że kobieta zrobi. Bo nic sobą bez tego nie reprezentujecie.

21,468

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:

Tutaj to już absurd goni absurd, Rumuński teraz ubolewa że nie urodził się w afrykańskim buszu jako murzyn, z 40% szansą na przeżycie i dożycie jako-takiej pełnoletności na tym zadupiu, bo wtedy mógłby zamówić ubera do Polski, zatrudnić się w pierwszym lepszym januszeksie (z biegłym nigeryjskim roboty u nas full), miałby socjal zapewniony i w wolnym czasie zrobiłby sobie z P0lek śmigło na kutasie. A tak to biedaczystko urodził się jako biały cierpiętnik w Polsce, o zdrozo gołodupiec bo właśnie spłacił mieszkanie, a to przywilej co drugiego przegrywa w tym kraju. Jak żyć.

Generalnie dyskusja jałowa bo syty głodnego nie zrozumie, tak samo jak ktoś ma kasy jak lodu bo się dorobił w biznesie na flipach albo miał bogatych starych i właśnie kupuje sobie złote klamki i hebanowe drzwi do swojego 500-metrowego pałacu pod lasem, nigdy nie zrozumie gościa który zarabia średnią krajową i nie stać go na kupienie 30 metrów kwadratowych w Jeleniej Górze i miota się po wynajmach. Bo np. uczył się w jakiejs wiejskiej szkole, na studia nie poszedł bo nie było za co i nie miał drygu do informatyki żeby być informatykiem #15knetto i gówno miał na to a nie wpływ. Tak samo jak ktoś ma gówno a nie wpływ na to że ma bogatych starych którzy pompują w niego kasę.

Tak to w życiu jest, jeden ma branie non-stop i laski same lgną, na innego nikt nie spojrzy. Jeden ma kasy od cholery a drugi ledwo wiąże koniec z końcem. Takie jest życie. Albo zaczniecie coś budować z tego co macie albo będziecie tak tu jojczyć do swojej sześdziesiątki.

Na wykopie są setki takich typów jak wy, codziennie wrzucający posty z jakimś piekłem mężczyzn i jakie to kobiety są złe, ale jakby jakaś julka na was spojrzała to schowalibyście się pod jej spódnicę i nigdy nie wyszli, bo oderwani od maminego cyca jesteście zagubieni jak dzieci we mgle. Nie potraficie nadać swojemu życiu żadnego znaczenia i liczycie że kobieta zrobi. Bo nic sobą bez tego nie reprezentujecie.

Ha ha on na serio ubolewa na tym,ze nie urodzil sie w Afryce? Przeciez tam by zapierdzielal od rana do nocy,jadl miske ryzu co drugi dzien i do pracy/szkoly szedl pieszo kilometry,ze o reszcie atrakcji nie wspomne jakby trafil do szpitala i zobaczyl sprzet medyczny to by zawalu dostal na miejscu

21,469

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Tutaj to już absurd goni absurd, Rumuński teraz ubolewa że nie urodził się w afrykańskim buszu jako murzyn, z 40% szansą na przeżycie i dożycie jako-takiej pełnoletności na tym zadupiu, bo wtedy mógłby zamówić ubera do Polski, zatrudnić się w pierwszym lepszym januszeksie (z biegłym nigeryjskim roboty u nas full), miałby socjal zapewniony i w wolnym czasie zrobiłby sobie z P0lek śmigło na kutasie. A tak to biedaczystko urodził się jako biały cierpiętnik w Polsce, o zdrozo gołodupiec bo właśnie spłacił mieszkanie, a to przywilej co drugiego przegrywa w tym kraju. Jak żyć.

Generalnie dyskusja jałowa bo syty głodnego nie zrozumie, tak samo jak ktoś ma kasy jak lodu bo się dorobił w biznesie na flipach albo miał bogatych starych i właśnie kupuje sobie złote klamki i hebanowe drzwi do swojego 500-metrowego pałacu pod lasem, nigdy nie zrozumie gościa który zarabia średnią krajową i nie stać go na kupienie 30 metrów kwadratowych w Jeleniej Górze i miota się po wynajmach. Bo np. uczył się w jakiejs wiejskiej szkole, na studia nie poszedł bo nie było za co i nie miał drygu do informatyki żeby być informatykiem #15knetto i gówno miał na to a nie wpływ. Tak samo jak ktoś ma gówno a nie wpływ na to że ma bogatych starych którzy pompują w niego kasę.

Tak to w życiu jest, jeden ma branie non-stop i laski same lgną, na innego nikt nie spojrzy. Jeden ma kasy od cholery a drugi ledwo wiąże koniec z końcem. Takie jest życie. Albo zaczniecie coś budować z tego co macie albo będziecie tak tu jojczyć do swojej sześdziesiątki.

Na wykopie są setki takich typów jak wy, codziennie wrzucający posty z jakimś piekłem mężczyzn i jakie to kobiety są złe, ale jakby jakaś julka na was spojrzała to schowalibyście się pod jej spódnicę i nigdy nie wyszli, bo oderwani od maminego cyca jesteście zagubieni jak dzieci we mgle. Nie potraficie nadać swojemu życiu żadnego znaczenia i liczycie że kobieta zrobi. Bo nic sobą bez tego nie reprezentujecie.

Ha ha on na serio ubolewa na tym,ze nie urodzil sie w Afryce? Przeciez tam by zapierdzielal od rana do nocy,jadl miske ryzu co drugi dzien i do pracy/szkoly szedl pieszo kilometry,ze o reszcie atrakcji nie wspomne jakby trafil do szpitala i zobaczyl sprzet medyczny to by zawalu dostal na miejscu

Równie dobrze mógłby się urodzić we Francji czy Belgii, teraz tam jest Afryka big_smile a stamtąd do Polski na seks już rzut beretem.

21,470

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Tutaj to już absurd goni absurd, Rumuński teraz ubolewa że nie urodził się w afrykańskim buszu jako murzyn, z 40% szansą na przeżycie i dożycie jako-takiej pełnoletności na tym zadupiu, bo wtedy mógłby zamówić ubera do Polski, zatrudnić się w pierwszym lepszym januszeksie (z biegłym nigeryjskim roboty u nas full), miałby socjal zapewniony i w wolnym czasie zrobiłby sobie z P0lek śmigło na kutasie. A tak to biedaczystko urodził się jako biały cierpiętnik w Polsce, o zdrozo gołodupiec bo właśnie spłacił mieszkanie, a to przywilej co drugiego przegrywa w tym kraju. Jak żyć.

Generalnie dyskusja jałowa bo syty głodnego nie zrozumie, tak samo jak ktoś ma kasy jak lodu bo się dorobił w biznesie na flipach albo miał bogatych starych i właśnie kupuje sobie złote klamki i hebanowe drzwi do swojego 500-metrowego pałacu pod lasem, nigdy nie zrozumie gościa który zarabia średnią krajową i nie stać go na kupienie 30 metrów kwadratowych w Jeleniej Górze i miota się po wynajmach. Bo np. uczył się w jakiejs wiejskiej szkole, na studia nie poszedł bo nie było za co i nie miał drygu do informatyki żeby być informatykiem #15knetto i gówno miał na to a nie wpływ. Tak samo jak ktoś ma gówno a nie wpływ na to że ma bogatych starych którzy pompują w niego kasę.

Tak to w życiu jest, jeden ma branie non-stop i laski same lgną, na innego nikt nie spojrzy. Jeden ma kasy od cholery a drugi ledwo wiąże koniec z końcem. Takie jest życie. Albo zaczniecie coś budować z tego co macie albo będziecie tak tu jojczyć do swojej sześdziesiątki.

Na wykopie są setki takich typów jak wy, codziennie wrzucający posty z jakimś piekłem mężczyzn i jakie to kobiety są złe, ale jakby jakaś julka na was spojrzała to schowalibyście się pod jej spódnicę i nigdy nie wyszli, bo oderwani od maminego cyca jesteście zagubieni jak dzieci we mgle. Nie potraficie nadać swojemu życiu żadnego znaczenia i liczycie że kobieta zrobi. Bo nic sobą bez tego nie reprezentujecie.

Ha ha on na serio ubolewa na tym,ze nie urodzil sie w Afryce? Przeciez tam by zapierdzielal od rana do nocy,jadl miske ryzu co drugi dzien i do pracy/szkoly szedl pieszo kilometry,ze o reszcie atrakcji nie wspomne jakby trafil do szpitala i zobaczyl sprzet medyczny to by zawalu dostal na miejscu

Równie dobrze mógłby się urodzić we Francji czy Belgii, teraz tam jest Afryka big_smile a stamtąd do Polski na seks już rzut beretem.

Taka jest niestety prawda i to nie Afryka a kolejny Pakistan niestety

21,471

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jako iż w pracy miałem chwilę wolnego to nie wiem co mnie naszło ale przeglądnąłem sobie praktycznie wszystkie stare rozmowy na FB z kobietami za czasów studenckich.
I wiesz co? Dziewczyny faktycznie same z siebie pisały do mnie jako pierwsze ale w 99% to było zwykłe proszenie mnie o notatki czy jakieś tam zdjęcia z wykładów lol Tylko raz na jakiś czas któraś tam zapytała się mnie ,,jak się czujesz przed egzaminem" tylko po to żeby nie było, że piszą do mnie tylko i wyłącznie jak czegoś chcą big_smile

Pamiętam nawet jak w Paint zrobiłem taki obrazek, gdzie wkleiłem kilkanaście takich rozmów od kobiet, które pisały do mnie tylko jak coś chciały, pokazałem to znajomemu a on jebnął śmiechem bo serio komicznie to wyglądało haha Zupełnie jakbym był jakimś botem, który żyje tylko po to żeby dzielić się notatkami z wykładów smile

Dobrze powiedziane, ja też nie raz byłem takim "botem" i to nie tylko przez internet ale także w realu. "Wyślij mi to...", "Pokaż mi to...", "Pomóż mi z tym...", tak właśnie wyglądały moje rozmowy z dziewczyna kiedy to one pierwsze zagadywały. Jedyny wyjątek był jeszcze w liceum jak miałem kilka koleżanek, z którymi dość dobrze się dogadywałem ale wszystkie były zajęte na długo zanim je poznałem. Od nich zdarzały się pytania typu "Jak sie czujesz?", "Czy wszystko w porządku?", "Chcesz iść ze mną do galerii po lekcjach?" itp. Ale jako, że były zajęte to nic nie mogło z tego wyniknąć. Z kolei ja nie raz pisałem do różnych dziewczyn czy to będąc w liceum czy na studiach i zawsze otrzymywałem jedynie krótkie odpowiedzi albo wcale nie odpisywały więc też trochę rozumiem jak raka pisze o byciu ignorowanym.

Foxterier napisał/a:

Tak to w życiu jest, jeden ma branie non-stop i laski same lgną, na innego nikt nie spojrzy. Jeden ma kasy od cholery a drugi ledwo wiąże koniec z końcem. Takie jest życie. Albo zaczniecie coś budować z tego co macie albo będziecie tak tu jojczyć do swojej sześdziesiątki.

To nie jest żadną tajemnicą, że życie jest bardzo niesprawiedliwe ale powiedz mi co w takim razie ma zrobić ktoś kto nie dostał od niego nic? Już zostawmy stan majątkowy ale z tym "braniem", powiedz mi jaki ty masz na to pomysł? Ciśniesz po wszystkich piszących tu o swoich nieszczęściach, a czy sam wiesz jak temu zaradzić? O ile pieniądze można zarobić to tego braku "brania" od urodzenia nie da się przeskoczyć, to tak jakbyś poradził przebiec maraton komuś kto nie ma nóg.

21,472

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jako iż w pracy miałem chwilę wolnego to nie wiem co mnie naszło ale przeglądnąłem sobie praktycznie wszystkie stare rozmowy na FB z kobietami za czasów studenckich.
I wiesz co? Dziewczyny faktycznie same z siebie pisały do mnie jako pierwsze ale w 99% to było zwykłe proszenie mnie o notatki czy jakieś tam zdjęcia z wykładów lol

Były rozmowy, mogłeś podrywać. Ustawiłeś się jako dostarczyciel notatek, bezemocjonalny.



Tylko raz na jakiś czas któraś tam zapytała się mnie ,,jak się czujesz przed egzaminem" tylko po to żeby nie było, że piszą do mnie tylko i wyłącznie jak czegoś chcą big_smile

Lepiej powiedz ile razy Ty je o coś zapytałeś i jak dalej rozmowa poszła.






Foxterier napisał/a:
Gary napisał/a:

Jedz do jego kraju i łącz się z czarnoskórymi kobietami. Też będziesz miał punkty bonusowe na początku za bycie białym.

Dokładnie, biali mężczyźni są na przykład mega atrakcyjni dla Azjatek. Rumuński, czemu nie wybierzesz się na wschód i nie poużywasz sobie nieco?


Tylko, że czarni wyrywają się z ich biednych krajów do Europy i tutaj ,,białe kobiety" są dla nich bonusem do życia.
Ja wyjeżdżając do jakiejś Afryki czy innej Tajlandii już na starcie bardzo mocno obniżyłbym własną stopę życiową i co z tego, że jakaś biedna dziewucha by na mnie leciała?

Do Japonii zasuwaj.



Widać kontrast?

Tak. Nic się nie da zrobić. Jak zawsze.

21,473 Ostatnio edytowany przez ChuopskiChłop (2023-09-09 14:44:35)

Odp: 30lat i cały czas sam

Shini, ale co chciałbyś żeby zostało wymyślone dla takich facetów? To już jest po herbacie, możemy tylko mieć nadzieję że edukacja w przyszłości będzie lepiej przygotowywać ludzi do życia w obecnej rzeczywistości i tyle.

Jest tak jak kolega Fox powiedział - jedni mają super a drudzy gorzej i tak jest, było i będzie. Jasne, w wielu sprawach można dążyć do usprawnienia ludzkiego życia ale akurat kwestie uczuciowe to te pole, gdzie ciężko jakkolwiek manewrować, a jeszcze ciężej pomóc komuś kto od początku ma w tym trudno.

Niestety ale czasami jest tak jak w twoim przykładzie - nie powiesz beznogiemu że ma przebiec maraton, tak samo facetowi co od zawsze nie miał powodzenia być może nigdy się nie uda nikogo ogarnąć i będzie musiał żyć w samotności, co nie znaczy że jego życie jest mniej wartościowie od innych.

21,474

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:

Shini, ale co chciałbyś żeby zostało wymyślone dla takich facetów? To już jest po herbacie, możemy tylko mieć nadzieję że edukacja w przyszłości będzie lepiej przygotowywać ludzi do życia w obecnej rzeczywistości i tyle.

Jest tak jak kolega Fox powiedział - jedni mają super a drudzy gorzej i tak jest, było i będzie. Jasne, w wielu sprawach można dążyć do usprawnienia ludzkiego życia ale akurat kwestie uczuciowe to te pole, gdzie ciężko jakkolwiek manewrować, a jeszcze ciężej pomóc komuś kto od początku ma w tym trudno.

Niestety ale czasami jest tak jak w twoim przykładzie - nie powiesz beznogiemu że ma przebiec maraton, tak samo facetowi co od zawsze nie miał powodzenia być może nigdy się nie uda nikogo ogarnąć i będzie musiał żyć w samotności, co nie znaczy że jego życie jest mniej wartościowie od innych.

Wiem co masz na myśli ale mimo wszystko nie mogę tego zaakceptować. Nawet jeśli inni nie uznaliby samotnego życia za bezwartościowe to ja sam nie mógłbym uznać go za w pełni wartościowe. Każdy powinien mieć możliwość doświadczenia tego życia uczuciowego i miłości. Gdybym miał jutro umrzeć to żałowałbym tylko tego, że nigdy nie doświadczyłem miłości i bliskości zarówno emocjonalnej jak fizycznej, tylko tej prawdziwej z ukochaną osobą. Po prostu nie wierzę w to, że nic nie da się zrobić, musi być jakaś nadzieja tylko ja jej nie dostrzegam.

21,475

Odp: 30lat i cały czas sam

O ile nauczyć się zarabiać dobre pieniądze, poprzez kursy, studia itd, to można zrobić, tylko chcieć trzeba, to pożądania od strony kobiety, jak nie miało się od kobiety nigdy, to nigdy nie będzie. Dlatego, jak tutaj parokrotnie pisałem, lepiej wychodzi płatna studentka bez ukrytych kosztów, niż "zainteresowana" po karuzeli kutang, co szuka beciaka. Po co marnować czas na taką, jak szuka frajera, co zaakceptuje nie jędrne ciało, obwisłe piersi, jak można co jakiś czas do innej "studentki" przejść się.

21,476

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Shini, ale co chciałbyś żeby zostało wymyślone dla takich facetów? To już jest po herbacie, możemy tylko mieć nadzieję że edukacja w przyszłości będzie lepiej przygotowywać ludzi do życia w obecnej rzeczywistości i tyle.

Jest tak jak kolega Fox powiedział - jedni mają super a drudzy gorzej i tak jest, było i będzie. Jasne, w wielu sprawach można dążyć do usprawnienia ludzkiego życia ale akurat kwestie uczuciowe to te pole, gdzie ciężko jakkolwiek manewrować, a jeszcze ciężej pomóc komuś kto od początku ma w tym trudno.

Niestety ale czasami jest tak jak w twoim przykładzie - nie powiesz beznogiemu że ma przebiec maraton, tak samo facetowi co od zawsze nie miał powodzenia być może nigdy się nie uda nikogo ogarnąć i będzie musiał żyć w samotności, co nie znaczy że jego życie jest mniej wartościowie od innych.

Wiem co masz na myśli ale mimo wszystko nie mogę tego zaakceptować. Nawet jeśli inni nie uznaliby samotnego życia za bezwartościowe to ja sam nie mógłbym uznać go za w pełni wartościowe. Każdy powinien mieć możliwość doświadczenia tego życia uczuciowego i miłości. Gdybym miał jutro umrzeć to żałowałbym tylko tego, że nigdy nie doświadczyłem miłości i bliskości zarówno emocjonalnej jak fizycznej, tylko tej prawdziwej z ukochaną osobą. Po prostu nie wierzę w to, że nic nie da się zrobić, musi być jakaś nadzieja tylko ja jej nie dostrzegam.

Słuchaj, przed tobą jeszcze wiele lat, nic nie jest jeszcze definitywnie przesądzone. Może się za kilka lat okazać, że akurat ty nie jesteś w takiej hipotetycznej sytuacji jak opisałem w moim poście, i będziesz cieszył się miłością, czego Ci bardzo osobiście życzę bracie.

Ja umiem się wczuć w twoją sytuację i wiem że bardzo byś chciał żeby ta wizja się zisciła, ale niestety podobnie jak inni nie jestem Ci w stanie dać jakiejś uniwersalnej wskazówki która ci pomoże. Mimo tego wierzę, że w końcu szczęście się do ciebie uśmiechnie (bo umówmy się, na tą konkretną osobę trzeba też wpaść i tu się szczęście przyda).

21,477

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:

Słuchaj, przed tobą jeszcze wiele lat, nic nie jest jeszcze definitywnie przesądzone. Może się za kilka lat okazać, że akurat ty nie jesteś w takiej hipotetycznej sytuacji jak opisałem w moim poście, i będziesz cieszył się miłością, czego Ci bardzo osobiście życzę bracie.

Ja umiem się wczuć w twoją sytuację i wiem że bardzo byś chciał żeby ta wizja się zisciła, ale niestety podobnie jak inni nie jestem Ci w stanie dać jakiejś uniwersalnej wskazówki która ci pomoże. Mimo tego wierzę, że w końcu szczęście się do ciebie uśmiechnie (bo umówmy się, na tą konkretną osobę trzeba też wpaść i tu się szczęście przyda).

Trochę dziwnie to brzmi jak ktoś mówi czy pisze, że jeszcze przede mną wiele lat bo osobiście czuje już trochę staro, szczególnie jak idę ulicą i mijam te wszystkie pary. Raczej nie ma uniwersalnej wskazówki co do tego i wątpię by ktokolwiek zdołał takiej udzielić. Miło wiedzieć, że ktoś we mnie wierzy i dobrze życzy, sam czasami tracę wiarę. Jeszcze jako ciekawostkę powiem, że chyba coraz bardziej się oswajam ogólnie z przebywaniem wśród ludzi. Kiedyś samo wyjście z domu powodowało mega stres, zdenerwowanie i czułem się nieswojo, a teraz na luzie idę sobie do kawiarni, baru czy restauracji i jestem w miarę wyluzowany, chętnie rozmawiam z pracownikami takiego lokalu, a czasami wręcz nie chcę wychodzić. Sam nie wiem czy to można uznać za jakiś postęp, szczególnie w kwestii relacji damsko-męskich ale jednak teraz czuje się znacznie lepiej rozmawiając z dziewczynami nawet jeśli to rozmowa typu "Poproszę duże latte...".

21,478

Odp: 30lat i cały czas sam

Ciężko to nazwać rozmową, ale w twoim wypadku to i tak postęp. Ważne, aby się na tym nie zatrzymał tylko faktycznie przesuwał granice komfortu co raz dalej.

21,479

Odp: 30lat i cały czas sam
gman98v2 napisał/a:

O ile nauczyć się zarabiać dobre pieniądze, poprzez kursy, studia itd, to można zrobić, tylko chcieć trzeba, to pożądania od strony kobiety, jak nie miało się od kobiety nigdy, to nigdy nie będzie. Dlatego, jak tutaj parokrotnie pisałem, lepiej wychodzi płatna studentka bez ukrytych kosztów, niż "zainteresowana" po karuzeli kutang, co szuka beciaka. Po co marnować czas na taką, jak szuka frajera, co zaakceptuje nie jędrne ciało, obwisłe piersi, jak można co jakiś czas do innej "studentki" przejść się.

A co będzie dalej? Raz jedna studentka, raz druga , potem dziesiąta i n-ta, faktycznie takiego "szczescia" życzysz tu chłopakom? Bo po mojemu to oni potem będą jeszcze bardziej nieszczęsliwi i sfrustrowani, zwłaszcza, gdy naokoło nich pojawią się prawdziwe pary,  a oni będą mieli te swoje płatne studentki, co po latach im normalnie już obrzydnie. A i studentkę bedzie z roku na rok coraz trudniej zdobyć, chyba, że chodzi o dużą kasę, ale chyba nie o to chodzi piszącym w tym wątku, bo oni chcą relacji z kobietą. Jakby chcieli samego seksu to już dawno chodziliby do agencji, czy uprawiali sponsoring bez żadnego pisania na forum, bo i po co i w jakim celu?

21,480 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-09-10 21:34:41)

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

O ile nauczyć się zarabiać dobre pieniądze, poprzez kursy, studia itd, to można zrobić, tylko chcieć trzeba, to pożądania od strony kobiety, jak nie miało się od kobiety nigdy, to nigdy nie będzie. Dlatego, jak tutaj parokrotnie pisałem, lepiej wychodzi płatna studentka bez ukrytych kosztów, niż "zainteresowana" po karuzeli kutang, co szuka beciaka. Po co marnować czas na taką, jak szuka frajera, co zaakceptuje nie jędrne ciało, obwisłe piersi, jak można co jakiś czas do innej "studentki" przejść się.

A co będzie dalej? Raz jedna studentka, raz druga , potem dziesiąta i n-ta, faktycznie takiego "szczescia" życzysz tu chłopakom? Bo po mojemu to oni potem będą jeszcze bardziej nieszczęsliwi i sfrustrowani, zwłaszcza, gdy naokoło nich pojawią się prawdziwe pary,  a oni będą mieli te swoje płatne studentki, co po latach im normalnie już obrzydnie. A i studentkę bedzie z roku na rok coraz trudniej zdobyć, chyba, że chodzi o dużą kasę, ale chyba nie o to chodzi piszącym w tym wątku, bo oni chcą relacji z kobietą. Jakby chcieli samego seksu to już dawno chodziliby do agencji, czy uprawiali sponsoring bez żadnego pisania na forum, bo i po co i w jakim celu?

Ross ma tu sporo racji, takie coś mogłoby być rozwiązaniem ale nie na długo. Po pierwsze byłby to duży koszt, który pewnie by się tylko zwiększał więc o ile ktoś nie jest na prawdę bogaty to długo tak nie pociągnie. Po drugie byłby z tego jedynie seks, bez żadnej relacji emocjonalnej więc to by wcale nie wypełniło pustki jaką czują ludzie tacy jak choćby ja. Taka "studentka" nie pomoże ci jak będziesz mieć jakiś problem czy jak zachorujesz, a jak tylko na horyzoncie pojawi się lepszy czyli bogatszy okaz to od razu do niego pójdzie. Nie wspominając już o świadomości bycia tylko jednym z wielu bo takie "studentki" zwykle mają więcej niż jednego sponsora. I skąd ciągle się bierze to myślenie, że kobieta trochę starsza niż u szczytu atrakcyjności czyli zapewne gdzieś koło 30 ma już "nie jędrne ciało i obwisłe piersi"? W pracy często spotykam takie kobiety i większość z nich mimo bycia po 30, a nawet po urodzeniu dwójki czy trójki dzieci wygląda lepiej niż nie jedna 20 latka.

21,481

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
rossanka napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

O ile nauczyć się zarabiać dobre pieniądze, poprzez kursy, studia itd, to można zrobić, tylko chcieć trzeba, to pożądania od strony kobiety, jak nie miało się od kobiety nigdy, to nigdy nie będzie. Dlatego, jak tutaj parokrotnie pisałem, lepiej wychodzi płatna studentka bez ukrytych kosztów, niż "zainteresowana" po karuzeli kutang, co szuka beciaka. Po co marnować czas na taką, jak szuka frajera, co zaakceptuje nie jędrne ciało, obwisłe piersi, jak można co jakiś czas do innej "studentki" przejść się.

A co będzie dalej? Raz jedna studentka, raz druga , potem dziesiąta i n-ta, faktycznie takiego "szczescia" życzysz tu chłopakom? Bo po mojemu to oni potem będą jeszcze bardziej nieszczęsliwi i sfrustrowani, zwłaszcza, gdy naokoło nich pojawią się prawdziwe pary,  a oni będą mieli te swoje płatne studentki, co po latach im normalnie już obrzydnie. A i studentkę bedzie z roku na rok coraz trudniej zdobyć, chyba, że chodzi o dużą kasę, ale chyba nie o to chodzi piszącym w tym wątku, bo oni chcą relacji z kobietą. Jakby chcieli samego seksu to już dawno chodziliby do agencji, czy uprawiali sponsoring bez żadnego pisania na forum, bo i po co i w jakim celu?

Ross ma tu sporo racji, takie coś mogłoby być rozwiązaniem ale nie na długo. Po pierwsze byłby to duży koszt, który pewnie by się tylko zwiększał więc o ile ktoś nie jest na prawdę bogaty to długo tak nie pociągnie. Po drugie byłby z tego jedynie seks, bez żadnej relacji emocjonalnej więc to by wcale nie wypełniło pustki jaką czują ludzie tacy jak choćby ja. Taka "studentka" nie pomoże ci jak będziesz mieć jakiś problem czy jak zachorujesz, a jak tylko na horyzoncie pojawi się lepszy czyli bogatszy okaz to od razu do niego pójdzie. Nie wspominając już o świadomości bycia tylko jednym z wielu bo takie "studentki" zwykle mają więcej niż jednego sponsora. I skąd ciągle się bierze to myślenie, że kobieta trochę starsza niż u szczytu atrakcyjności czyli zapewne gdzieś koło 30 ma już "nie jędrne ciało i obwisłe piersi"? W pracy często spotykam takie kobiety i większość z nich mimo bycia po 30, a nawet po urodzeniu dwójki czy trójki dzieci wygląda lepiej niż nie jedna 20 latka.

Zdradzę Ci sekret, ludzie z czasem się starzeją, i mężczyźni i kobiety, tak to już jest.
Studentki tez się zestarzeją, a ich miejsce zajmą inne studentki, które właśnie się rodza, albo się dopiero urodzą.
Na koniec umrzemy wszyscy, nie ma wiec co sie ekscytowac na dłuższą metę.

21,482

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
Shinigami napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ja wczoraj znalazlam siwego wlosa starosc nie radosc boje sie starosci tych wszystkich chorob i wogole cierpienia
A co będzie dalej? Raz jedna studentka, raz druga , potem dziesiąta i n-ta, faktycznie takiego "szczescia" życzysz tu chłopakom? Bo po mojemu to oni potem będą jeszcze bardziej nieszczęsliwi i sfrustrowani, zwłaszcza, gdy naokoło nich pojawią się prawdziwe pary,  a oni będą mieli te swoje płatne studentki, co po latach im normalnie już obrzydnie. A i studentkę bedzie z roku na rok coraz trudniej zdobyć, chyba, że chodzi o dużą kasę, ale chyba nie o to chodzi piszącym w tym wątku, bo oni chcą relacji z kobietą. Jakby chcieli samego seksu to już dawno chodziliby do agencji, czy uprawiali sponsoring bez żadnego pisania na forum, bo i po co i w jakim celu?

Ross ma tu sporo racji, takie coś mogłoby być rozwiązaniem ale nie na długo. Po pierwsze byłby to duży koszt, który pewnie by się tylko zwiększał więc o ile ktoś nie jest na prawdę bogaty to długo tak nie pociągnie. Po drugie byłby z tego jedynie seks, bez żadnej relacji emocjonalnej więc to by wcale nie wypełniło pustki jaką czują ludzie tacy jak choćby ja. Taka "studentka" nie pomoże ci jak będziesz mieć jakiś problem czy jak zachorujesz, a jak tylko na horyzoncie pojawi się lepszy czyli bogatszy okaz to od razu do niego pójdzie. Nie wspominając już o świadomości bycia tylko jednym z wielu bo takie "studentki" zwykle mają więcej niż jednego sponsora. I skąd ciągle się bierze to myślenie, że kobieta trochę starsza niż u szczytu atrakcyjności czyli zapewne gdzieś koło 30 ma już "nie jędrne ciało i obwisłe piersi"? W pracy często spotykam takie kobiety i większość z nich mimo bycia po 30, a nawet po urodzeniu dwójki czy trójki dzieci wygląda lepiej niż nie jedna 20 latka.

Zdradzę Ci sekret, ludzie z czasem się starzeją, i mężczyźni i kobiety, tak to już jest.
Studentki tez się zestarzeją, a ich miejsce zajmą inne studentki, które właśnie się rodza, albo się dopiero urodzą.
Na koniec umrzemy wszyscy, nie ma wiec co sie ekscytowac na dłuższą metę.

21,483

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
Shinigami napisał/a:
rossanka napisał/a:

A co będzie dalej? Raz jedna studentka, raz druga , potem dziesiąta i n-ta, faktycznie takiego "szczescia" życzysz tu chłopakom? Bo po mojemu to oni potem będą jeszcze bardziej nieszczęsliwi i sfrustrowani, zwłaszcza, gdy naokoło nich pojawią się prawdziwe pary,  a oni będą mieli te swoje płatne studentki, co po latach im normalnie już obrzydnie. A i studentkę bedzie z roku na rok coraz trudniej zdobyć, chyba, że chodzi o dużą kasę, ale chyba nie o to chodzi piszącym w tym wątku, bo oni chcą relacji z kobietą. Jakby chcieli samego seksu to już dawno chodziliby do agencji, czy uprawiali sponsoring bez żadnego pisania na forum, bo i po co i w jakim celu?

Ross ma tu sporo racji, takie coś mogłoby być rozwiązaniem ale nie na długo. Po pierwsze byłby to duży koszt, który pewnie by się tylko zwiększał więc o ile ktoś nie jest na prawdę bogaty to długo tak nie pociągnie. Po drugie byłby z tego jedynie seks, bez żadnej relacji emocjonalnej więc to by wcale nie wypełniło pustki jaką czują ludzie tacy jak choćby ja. Taka "studentka" nie pomoże ci jak będziesz mieć jakiś problem czy jak zachorujesz, a jak tylko na horyzoncie pojawi się lepszy czyli bogatszy okaz to od razu do niego pójdzie. Nie wspominając już o świadomości bycia tylko jednym z wielu bo takie "studentki" zwykle mają więcej niż jednego sponsora. I skąd ciągle się bierze to myślenie, że kobieta trochę starsza niż u szczytu atrakcyjności czyli zapewne gdzieś koło 30 ma już "nie jędrne ciało i obwisłe piersi"? W pracy często spotykam takie kobiety i większość z nich mimo bycia po 30, a nawet po urodzeniu dwójki czy trójki dzieci wygląda lepiej niż nie jedna 20 latka.

Zdradzę Ci sekret, ludzie z czasem się starzeją, i mężczyźni i kobiety, tak to już jest.
Studentki tez się zestarzeją, a ich miejsce zajmą inne studentki, które właśnie się rodza, albo się dopiero urodzą.
Na koniec umrzemy wszyscy, nie ma wiec co sie ekscytowac na dłuższą metę.



Ale zanim umrzemy, to sobie pożyjemy, a chłopaki - przepraszam za wyrażenie - trochę podupczą. Po coś jednak to życie mamy tongue.

21,484

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:

Ale zanim umrzemy, to sobie pożyjemy, a chłopaki - przepraszam za wyrażenie - trochę podupczą. Po coś jednak to życie mamy tongue.

Strategia reprodukcyjno prokreacyjna

21,485

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
rossanka napisał/a:
gman98v2 napisał/a:

O ile nauczyć się zarabiać dobre pieniądze, poprzez kursy, studia itd, to można zrobić, tylko chcieć trzeba, to pożądania od strony kobiety, jak nie miało się od kobiety nigdy, to nigdy nie będzie. Dlatego, jak tutaj parokrotnie pisałem, lepiej wychodzi płatna studentka bez ukrytych kosztów, niż "zainteresowana" po karuzeli kutang, co szuka beciaka. Po co marnować czas na taką, jak szuka frajera, co zaakceptuje nie jędrne ciało, obwisłe piersi, jak można co jakiś czas do innej "studentki" przejść się.

A co będzie dalej? Raz jedna studentka, raz druga , potem dziesiąta i n-ta, faktycznie takiego "szczescia" życzysz tu chłopakom? Bo po mojemu to oni potem będą jeszcze bardziej nieszczęsliwi i sfrustrowani, zwłaszcza, gdy naokoło nich pojawią się prawdziwe pary,  a oni będą mieli te swoje płatne studentki, co po latach im normalnie już obrzydnie. A i studentkę bedzie z roku na rok coraz trudniej zdobyć, chyba, że chodzi o dużą kasę, ale chyba nie o to chodzi piszącym w tym wątku, bo oni chcą relacji z kobietą. Jakby chcieli samego seksu to już dawno chodziliby do agencji, czy uprawiali sponsoring bez żadnego pisania na forum, bo i po co i w jakim celu?

Ross ma tu sporo racji, takie coś mogłoby być rozwiązaniem ale nie na długo. Po pierwsze byłby to duży koszt, który pewnie by się tylko zwiększał więc o ile ktoś nie jest na prawdę bogaty to długo tak nie pociągnie. Po drugie byłby z tego jedynie seks, bez żadnej relacji emocjonalnej więc to by wcale nie wypełniło pustki jaką czują ludzie tacy jak choćby ja. Taka "studentka" nie pomoże ci jak będziesz mieć jakiś problem czy jak zachorujesz, a jak tylko na horyzoncie pojawi się lepszy czyli bogatszy okaz to od razu do niego pójdzie. Nie wspominając już o świadomości bycia tylko jednym z wielu bo takie "studentki" zwykle mają więcej niż jednego sponsora. I skąd ciągle się bierze to myślenie, że kobieta trochę starsza niż u szczytu atrakcyjności czyli zapewne gdzieś koło 30 ma już "nie jędrne ciało i obwisłe piersi"? W pracy często spotykam takie kobiety i większość z nich mimo bycia po 30, a nawet po urodzeniu dwójki czy trójki dzieci wygląda lepiej niż nie jedna 20 latka.


Nie, nie ma tu sporo racji, bo ross sama jest przykładem zgorzknienia. Ile to już lat tu płacze nad niemożnością zbudowania związku? Tylko widzisz - to są JEJ priorytety. A nie każdy takie priorytety ma.

Trzeba cieszyć się tym, co się ma. A nie odmawiać sobie absolutnie wszystkiego, jeśli zrealizowanie jakiegoś szczytowego marzenia nie jest (pozornie) możliwe. Bo to prosta droga do myślenia na zasadzie "skoro nie stać mnie na wymarzone Ferrari, to nie ma sensu, żebym robił prawko". Efekty widać jak na dłoni - ani ross nikogo nie ma, bo nie sama nie potrafi zbudować relacji, ani wy.

I tak - zadbana 20stka będzie ZAWSZE jędrniejsza niż równie zadbana 30stka, a już w porównaniu do 40stki to różnica będzie naprawdę duża. Na tym polega proces starzenia się, który zaczyna się tak naprawdę w okolicach 22-25 roku życia. Można trzymać się dobrze czy wręcz w ogóle rewelacyjnie, ale praw natury nie oszukasz. I piszę to z perspektywy faceta o takiej urodzie, że mając 26 lat pytali mnie o dowód w sklepie. Mam obecnie prawie 40 i gdyby nie zakola, to spokojnie nie znalazłbyś mnie w tłumie studentów, a wręcz wyglądam lepiej niż obecna ich większość, bo albo są typowymi, cherlawymi ołówkami, albo spaślakami z wywalonym gino. To, że jakieś rodzynki się trafiają nie zmienia ogólnego rozrachunku. Zwłaszcza, że tworząc związek rozważasz również perspektywę wieloletnią. 20latek wciąż ma perspektywę rozwojową. A w moim wieku to można jedynie starać się opóźnić starzenie i postępującą degradację ciała i umysłu.

21,486

Odp: 30lat i cały czas sam

Ja mam zapytanie dlaczego kilka postow wyzej pod moim nickiem jest wypowiedz, ktorej ja nie napisalam? Co sie tu wogole odpierdziela na tym forum ?

21,487

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:

Ja mam zapytanie dlaczego kilka postow wyzej pod moim nickiem jest wypowiedz, ktorej ja nie napisalam? Co sie tu wogole odpierdziela na tym forum ?

Nie panikuj ktoś źle zacytował po prostu

21,488 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-11 12:05:33)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Mam obecnie prawie 40 i gdyby nie zakola, to spokojnie nie znalazłbyś mnie w tłumie studentów, a wręcz wyglądam lepiej niż obecna ich większość,

lol

21,489

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Mam obecnie prawie 40 i gdyby nie zakola, to spokojnie nie znalazłbyś mnie w tłumie studentów, a wręcz wyglądam lepiej niż obecna ich większość,

lol

Ja znalazlam 2 dni temu siwego wlosa, boje sie starosci

21,490

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Mam obecnie prawie 40 i gdyby nie zakola, to spokojnie nie znalazłbyś mnie w tłumie studentów, a wręcz wyglądam lepiej niż obecna ich większość,

lol

Już drugi po akademikach lata big_smile
Nie pobijta się chłopaki big_smile

21,491

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Mam obecnie prawie 40 i gdyby nie zakola, to spokojnie nie znalazłbyś mnie w tłumie studentów, a wręcz wyglądam lepiej niż obecna ich większość,

lol

Ja znalazlam 2 dni temu siwego wlosa, boje sie starosci


Mnożą nam się tutaj Ci studenci +/- 40-letni big_smile.

21,492

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

lol

Ja znalazlam 2 dni temu siwego wlosa, boje sie starosci


Mnożą nam się tutaj Ci studenci +/- 40-letni big_smile.

Ha ha no wlasnie oni to nawet jak beda mieli po 70 lat to beda tutaj pisac na forum "ze wygladaja lepiej niz niejeden 20 kilku letni student",ale kobieta jak skonczy 30 lat to juz jest za stara dla nich, a jak ma 40 lat to wogole cud, ze jeszcze zyje

21,493

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja znalazlam 2 dni temu siwego wlosa, boje sie starosci


Mnożą nam się tutaj Ci studenci +/- 40-letni big_smile.

Ha ha no wlasnie oni to nawet jak beda mieli po 70 lat to beda tutaj pisac na forum "ze wygladaja lepiej niz niejeden 20 kilku letni student",ale kobieta jak skonczy 30 lat to juz jest za stara dla nich, a jak ma 40 lat to wogole cud, ze jeszcze zyje

Jak dla mnie 40-latek powinien wyglądać jak 40-latek a nie jak dzieciuch, ale co kto lubi big_smile.

21,494

Odp: 30lat i cały czas sam
KoralinaJones napisał/a:

Mnożą nam się tutaj Ci studenci +/- 40-letni big_smile.

Tacy piękni, tacy w formie...
tylko na szafce nocnej garść leków do łyknięcia tongue

21,495

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Mnożą nam się tutaj Ci studenci +/- 40-letni big_smile.

Tacy piękni, tacy w formie...
tylko na szafce nocnej garść leków do łyknięcia tongue

Na wszystkie dolegliwosci swiata

21,496

Odp: 30lat i cały czas sam

Ale ja sie serio boje starosci juz nawet nie dlatego, ze bede wygladac jak stara wiedzma, ale dlatego ze wzgledu na te wszystkie choroby,ktore moga mnie dopasc

21,497

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

I piszę to z perspektywy faceta o takiej urodzie, że mając 26 lat pytali mnie o dowód w sklepie. Mam obecnie prawie 40 i gdyby nie zakola, to spokojnie nie znalazłbyś mnie w tłumie studentów, a wręcz wyglądam lepiej niż obecna ich większość, bo albo są typowymi, cherlawymi ołówkami, albo spaślakami z wywalonym gino. u.


OOo to tak jak ja. Miałam 26 lat też pytali mnie o dowód w sklepie gdy kupowałam alko. A teraz gdyby nie zmarszki pod oczami, spokojnie nie odróżniłbys mnie od grupy studentek, bo albo sa zapasione, albo chuderlawe albo ...wpisz dowolne....
Jednak mam coś wspólnego z JS, kto by pomyślał big_smile

21,498 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-09-11 13:35:06)

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Taka "studentka" nie pomoże ci jak będziesz mieć jakiś problem czy jak zachorujesz, a jak tylko na horyzoncie pojawi się lepszy czyli bogatszy okaz to od razu do niego pójdzie. Nie wspominając już o świadomości bycia tylko jednym z wielu bo takie "studentki" zwykle mają więcej niż jednego sponsora.

W sumie partnerka też w wielu przypadkach nie pomoże i zostawi... Nie mówiąc już o tym, że wcale nie ma pewności, że jest się dla takiej jedynym...

Jack Sparrow napisał/a:

I piszę to z perspektywy faceta o takiej urodzie, że mając 26 lat pytali mnie o dowód w sklepie.

Mnie też o dowód pytają, koleżanki z pracy też mi dawały max 20 lat big_smile

21,499

Odp: 30lat i cały czas sam

Czyli pytania o dowód, do pewnego wieku 20paru lat to standard. Jeszcze jak ktoś jest nikłej postury i niewyrośnięty, można się pomylić i odmłodzić ją czy jego.

21,500

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Nie, nie ma tu sporo racji, bo ross sama jest przykładem zgorzknienia. Ile to już lat tu płacze nad niemożnością zbudowania związku? Tylko widzisz - to są JEJ priorytety. A nie każdy takie priorytety ma.

Trzeba cieszyć się tym, co się ma. A nie odmawiać sobie absolutnie wszystkiego, jeśli zrealizowanie jakiegoś szczytowego marzenia nie jest (pozornie) możliwe. Bo to prosta droga do myślenia na zasadzie "skoro nie stać mnie na wymarzone Ferrari, to nie ma sensu, żebym robił prawko". Efekty widać jak na dłoni - ani ross nikogo nie ma, bo nie sama nie potrafi zbudować relacji, ani wy.

I tak - zadbana 20stka będzie ZAWSZE jędrniejsza niż równie zadbana 30stka, a już w porównaniu do 40stki to różnica będzie naprawdę duża. Na tym polega proces starzenia się, który zaczyna się tak naprawdę w okolicach 22-25 roku życia. Można trzymać się dobrze czy wręcz w ogóle rewelacyjnie, ale praw natury nie oszukasz. I piszę to z perspektywy faceta o takiej urodzie, że mając 26 lat pytali mnie o dowód w sklepie. Mam obecnie prawie 40 i gdyby nie zakola, to spokojnie nie znalazłbyś mnie w tłumie studentów, a wręcz wyglądam lepiej niż obecna ich większość, bo albo są typowymi, cherlawymi ołówkami, albo spaślakami z wywalonym gino. To, że jakieś rodzynki się trafiają nie zmienia ogólnego rozrachunku. Zwłaszcza, że tworząc związek rozważasz również perspektywę wieloletnią. 20latek wciąż ma perspektywę rozwojową. A w moim wieku to można jedynie starać się opóźnić starzenie i postępującą degradację ciała i umysłu.

No dobra chodzi o priorytety ale czy w takim razie ja też powinienem je zmienić i zamiast chcieć prawdziwego związku powinienem zostać sponsorem studentki bo nie mogę mieć jednej swojej dziewczyny? Cieszyć się tym co się ma, a co jeśli się nic nie ma? Czasami aż jestem pod wrażeniem jak twoje przykłady nie pasują do omawianej sytuacji. Skoro nie mogę mieć Ferrari to kupuje gruza bo, uwaga MUSZĘ mieć jakiś samochód żeby w ogóle móc się wydostać z mojego miejsca zamieszkania i dzięki niemu mogę dojechać do centrum Warszawy w ok.30 min, oczywiście bez korków. Idąc twoim tokiem każdy kto nie może mieć "dziewczyny Ferrari" powinien brać "dziewczynę gruza" czyli pewnie grubą, zaniedbaną i nie w swoim typie byle tylko kogoś mieć. Już nie raz tu na forum ten temat był poruszany, że lepiej być samemu niż kimś kto nam nie pasuje tym bardziej, że dziewczyna nie jest niezbędna do życia w przeciwieństwie do samochodu w moim przypadku.

"Zadbana 20stka będzie ZAWSZE jędrniejsza niż równie zadbana 30stka" ciężko się z tym nie zgodzić ale jak sam napisałeś musi być zadbana. Niestety ale jak się popatrzy choćby na ulicy to nie wszystkie są zadbane. Z tego co ja osobiście miałem okazję do tej pory zaobserwować to właśnie te 30stki częściej są zadbane niż 20stki. Oczywiście jeśli obie są zadbane to 20stka wygra ale jeśli tylko jedna jest zadbana to właśnie ta wygra niezależnie od wieku. Tak piszecie, że wszyscy wyglądacie młodziej niż powinniście, a ja mam na odwrót. Wyglądam na sporo starszego niż jestem, gdybym miał włosy i krótszą brodę lub w ogóle bez niej to pewnie bym wyglądał na młodszego niż jestem ale na włosy nic nie mogę poradzić bo na przeszczep mnie nie stać. Będąc na tym ostatnim masażu czułem się przy tej masażystce jak stary dziad, ona miała 20 lat. Jakby postawić nas obok siebie to każdy bez problemu by stwierdził, że dzieli nas co najmniej 10 lat mimo, że tylu nie ma. Pisałem, że ross ma sporo racji bo patrzę na to ze swojej perspektywy i wiem, że sam nie jestem już najmłodszy i raczej powinienem celować w kobiety bliżej 30stki niż w takie 20stki jak ta masażystka bo po prostu staro się przy niej czułem i po wyglądzie też widać tą różnicę. Choć szczerze mówiąc to jest trochę przerażające, że te "jędrne" 20stki praktycznie już są poza moim zasięgiem.

21,501

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jako iż w pracy miałem chwilę wolnego to nie wiem co mnie naszło ale przeglądnąłem sobie praktycznie wszystkie stare rozmowy na FB z kobietami za czasów studenckich.
I wiesz co? Dziewczyny faktycznie same z siebie pisały do mnie jako pierwsze ale w 99% to było zwykłe proszenie mnie o notatki czy jakieś tam zdjęcia z wykładów lol Tylko raz na jakiś czas któraś tam zapytała się mnie ,,jak się czujesz przed egzaminem" tylko po to żeby nie było, że piszą do mnie tylko i wyłącznie jak czegoś chcą big_smile

Pamiętam nawet jak w Paint zrobiłem taki obrazek, gdzie wkleiłem kilkanaście takich rozmów od kobiet, które pisały do mnie tylko jak coś chciały, pokazałem to znajomemu a on jebnął śmiechem bo serio komicznie to wyglądało haha Zupełnie jakbym był jakimś botem, który żyje tylko po to żeby dzielić się notatkami z wykładów smile

Dobrze powiedziane, ja też nie raz byłem takim "botem" i to nie tylko przez internet ale także w realu. "Wyślij mi to...", "Pokaż mi to...", "Pomóż mi z tym...", tak właśnie wyglądały moje rozmowy z dziewczyna kiedy to one pierwsze zagadywały. Jedyny wyjątek był jeszcze w liceum jak miałem kilka koleżanek, z którymi dość dobrze się dogadywałem ale wszystkie były zajęte na długo zanim je poznałem. Od nich zdarzały się pytania typu "Jak sie czujesz?", "Czy wszystko w porządku?", "Chcesz iść ze mną do galerii po lekcjach?" itp. Ale jako, że były zajęte to nic nie mogło z tego wyniknąć. (...)

Czyli za czasów młodzieńczych miałeś jakieś pozytywne interakcje z dziewczynami.  Może Twój błąd polegał po prostu na nastawianiu się od razu na związek i powyższy "wynik"? Może warto było wykorzystać tą sytuacje aby po prostu pobyć w towarzystwie dziewczyn? Czerpać radość z samej obecności, komunikować się, iść na spacer, rozmawiać o pierdołach? Zdobywać kolejne znajomości dzięki temu? Może teraz Twój problem wynika z faktu, że tego nie zrobiłeś i nie przeszedłeś tego etapu? Może warto nadrobić to w tym kierunku teraz? Bez spiny i nacisku.
Im później zaczniesz, tym później osiągniesz efekt.
A może te "zajęte" koleżanki zostały by np. fajnymi kumpelami/przyjaciółkami do dzisiaj?
Czy teraz też kategoryzujesz na zasadzie "zajęta - nie wolno mi się odezwać, tak po prostu"?

Shinigami napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Tak to w życiu jest, jeden ma branie non-stop i laski same lgną, na innego nikt nie spojrzy. Jeden ma kasy od cholery a drugi ledwo wiąże koniec z końcem. Takie jest życie. Albo zaczniecie coś budować z tego co macie albo będziecie tak tu jojczyć do swojej sześdziesiątki.

To nie jest żadną tajemnicą, że życie jest bardzo niesprawiedliwe ale powiedz mi co w takim razie ma zrobić ktoś kto nie dostał od niego nic? Już zostawmy stan majątkowy ale z tym "braniem", powiedz mi jaki ty masz na to pomysł? Ciśniesz po wszystkich piszących tu o swoich nieszczęściach, a czy sam wiesz jak temu zaradzić? O ile pieniądze można zarobić to tego braku "brania" od urodzenia nie da się przeskoczyć, to tak jakbyś poradził przebiec maraton komuś kto nie ma nóg.

A nie masz nóg?
Jesteś zdrowy przecież.
To co ma powiedzieć osoba, która rzeczywiście nie ma nóg?

21,502

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Czyli pytania o dowód, do pewnego wieku 20paru lat to standard. Jeszcze jak ktoś jest nikłej postury i niewyrośnięty, można się pomylić i odmłodzić ją czy jego.

Wzrost nie ma NIC do mlodosci, bo przeciez ile ja staro z twarzy wygladajacych kobiet i facetow widze nizszych ode mnie. A man 165 cm wzrostu. To po twarzy widac wiek czy ktos mlodo wyglada czy nie, a nie po wzroscie

21,503

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

No dobra chodzi o priorytety ale czy w takim razie ja też powinienem je zmienić i zamiast chcieć prawdziwego związku powinienem zostać sponsorem studentki bo nie mogę mieć jednej swojej dziewczyny? Cieszyć się tym co się ma, a co jeśli się nic nie ma? Czasami aż jestem pod wrażeniem jak twoje przykłady nie pasują do omawianej sytuacji. Skoro nie mogę mieć Ferrari to kupuje gruza bo, uwaga MUSZĘ mieć jakiś samochód żeby w ogóle móc się wydostać z mojego miejsca zamieszkania i dzięki niemu mogę dojechać do centrum Warszawy w ok.30 min, oczywiście bez korków. Idąc twoim tokiem każdy kto nie może mieć "dziewczyny Ferrari" powinien brać "dziewczynę gruza" czyli pewnie grubą, zaniedbaną i nie w swoim typie byle tylko kogoś mieć. Już nie raz tu na forum ten temat był poruszany, że lepiej być samemu niż kimś kto nam nie pasuje tym bardziej, że dziewczyna nie jest niezbędna do życia w przeciwieństwie do samochodu w moim przypadku.

Shinigami nie chłoń wszystkiego jak gąbka. Filtruj przekaz.

Poza tym powyższa wypowiedź jest charakterystyczna i powtarzalna w jednym względzie. Nie tylko u Ciebie z resztą.
Zauważ, na czym się skupiłeś na pierwszym miejscu przy ocenie powyższych dziewczyn - na wyglądzie i tylko wyglądzie.

21,504

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:

Czyli za czasów młodzieńczych miałeś jakieś pozytywne interakcje z dziewczynami.  Może Twój błąd polegał po prostu na nastawianiu się od razu na związek i powyższy "wynik"? Może warto było wykorzystać tą sytuacje aby po prostu pobyć w towarzystwie dziewczyn? Czerpać radość z samej obecności, komunikować się, iść na spacer, rozmawiać o pierdołach? Zdobywać kolejne znajomości dzięki temu? Może teraz Twój problem wynika z faktu, że tego nie zrobiłeś i nie przeszedłeś tego etapu? Może warto nadrobić to w tym kierunku teraz? Bez spiny i nacisku. Im później zaczniesz, tym później osiągniesz efekt. A może te "zajęte" koleżanki zostały by np. fajnymi kumpelami/przyjaciółkami do dzisiaj? Czy teraz też kategoryzujesz na zasadzie "zajęta - nie wolno mi się odezwać, tak po prostu"?

Miałem interakcje z dziewczynami i zdarzało mi się też pobyć w ich towarzystwie. Prawdę mówiąc po dowiedzeniu się, że dana dziewczyna jest zajęta nasze relacje stawały się jeszcze lepsze. Nie musiałem udawać kogoś kim nie byłem, nie musiałem na siłę starać się być jak najlepszym by była pod wrażeniem. Kiedy się dowiadywałem, że jest zajęta mogłem wyluzować, rozmawiać normalnie jak z każdym innym itd. Były rozmowy o pierdołach, były spacery, wspólne zakupy, chodzenie po galerii, a nawet kilka razy byłem u koleżanek w ich mieszkaniach, były też ze 2-3 domówki. Jednak nigdy nic nie wyszło poza relacje koleżeńskie, nigdy nie było żadnej fizycznej bliskości i wszystkie te relacje skończyły się zaraz po liceum. Można powiedzieć, że po liceum moje życie towarzyskie całkowicie przestało istnieć. Przynajmniej dwie z tych koleżanek gdyby były wolne możliwe, że byłby z tego związek choć bardziej prawdopodobne jest, że gdyby były wolne to nigdy nie bylibyśmy w takich relacjach. No i była jeszcze ta dziewczyna, o której napisałem tu jeden z pierwszych wątków, z którą byłem na jedynej w moim życiu randce. Z tamtymi koleżankami z liceum raczej nie ma szans na odnowienie kontaktu, wszystkie mają już mężów, dzieci i nawet nie wiem czy jeszcze mieszkają w Warszawie. Może z jedną dałoby radę jeszcze odnowić kontakt. Teraz kategoryzuje mniej więcej tak, zajęta - nie ma po co się odzywać bo i tak nic z tego nie będzie. To duży problem, wiem o tym ale mimo to nie potrafię zmienić tego myślenia. Co dokładnie rozumiesz poprzez "nadrobić teraz"? Musiałbym zdobyć nowe koleżanki, a nawet nie wiem jak ani gdzie no i teraz to byłoby znacznie trudniejsze niż w szkole.

21,505

Odp: 30lat i cały czas sam
JuliaUK33 napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Widać kontrast?

Widac.  Dlatego nie lec do Afryki,bo sie nie oplaca


Zresztą lecieć do Afryki tylko po to żeby wyciągnąć jakąś dziewczynę z szałasu i się z nią ożenić to jakiś cyrk byłby.


gman98v2 napisał/a:

@Rumunski
Rzadko kiedy kobieta się odzywa bezinteresownie.


Na innym forum pewien użytkownik kiedyś do mnie napisał: ,,kobieta odzywa się do mężczyzny jako pierwsza tylko i wyłącznie, kiedy widzi w tym jakąś korzyść dla siebie.


Foxterier napisał/a:

Tak to w życiu jest, jeden ma branie non-stop i laski same lgną, na innego nikt nie spojrzy. Jeden ma kasy od cholery a drugi ledwo wiąże koniec z końcem. Takie jest życie. Albo zaczniecie coś budować z tego co macie albo będziecie tak tu jojczyć do swojej sześdziesiątki.


Wydaje mi się, że powyższy wpis idealnie mógłby już zamknąć ten temat.


Gary napisał/a:

Były rozmowy, mogłeś podrywać. Ustawiłeś się jako dostarczyciel notatek, bezemocjonalny.
Lepiej powiedz ile razy Ty je o coś zapytałeś i jak dalej rozmowa poszła.


Co ja miałem pisać do tych lasek jak po daniu im notatek z wykładów od razu pisały coś w stylu: ,,ok, dzięki, no nic, ja uciekam chlać, dobranoc papa.
A jak już udało się stworzyć jakąś rozmowę to tylko i wyłącznie z laską, która miała chłopaka i całymi wieczorami opowiadała mi o swoich problemach związkowych.

No zajebiście rokujące.


rossanka napisał/a:

A co będzie dalej? Raz jedna studentka, raz druga , potem dziesiąta i n-ta, faktycznie takiego "szczescia" życzysz tu chłopakom? Bo po mojemu to oni potem będą jeszcze bardziej nieszczęsliwi i sfrustrowani, zwłaszcza, gdy naokoło nich pojawią się prawdziwe pary,  a oni będą mieli te swoje płatne studentki, co po latach im normalnie już obrzydnie.


Wszystko fajnie ale w powyższym wpisie nie podałaś żadnej alternatywy dla mężczyzn, którzy nie potrafią znaleźć sobie normalnej kobiety.
Jakieś propozycje zamiast tych płatnych studentek czy nie?

21,506 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-09-11 23:35:34)

Odp: 30lat i cały czas sam

Przepraszam, czy wrócą stopki? tongue Ktoś, coś? big_smile Kolega Jack Sparrow napisał takie ładne podsumowanie mojej osoby i chciałam sobie umieścić ku pamięci dla potomnych big_smile.

21,507

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
Herne napisał/a:

Czyli za czasów młodzieńczych miałeś jakieś pozytywne interakcje z dziewczynami.  Może Twój błąd polegał po prostu na nastawianiu się od razu na związek i powyższy "wynik"? Może warto było wykorzystać tą sytuacje aby po prostu pobyć w towarzystwie dziewczyn? Czerpać radość z samej obecności, komunikować się, iść na spacer, rozmawiać o pierdołach? Zdobywać kolejne znajomości dzięki temu? Może teraz Twój problem wynika z faktu, że tego nie zrobiłeś i nie przeszedłeś tego etapu? Może warto nadrobić to w tym kierunku teraz? Bez spiny i nacisku. Im później zaczniesz, tym później osiągniesz efekt. A może te "zajęte" koleżanki zostały by np. fajnymi kumpelami/przyjaciółkami do dzisiaj? Czy teraz też kategoryzujesz na zasadzie "zajęta - nie wolno mi się odezwać, tak po prostu"?

Miałem interakcje z dziewczynami i zdarzało mi się też pobyć w ich towarzystwie. Prawdę mówiąc po dowiedzeniu się, że dana dziewczyna jest zajęta nasze relacje stawały się jeszcze lepsze. Nie musiałem udawać kogoś kim nie byłem, nie musiałem na siłę starać się być jak najlepszym by była pod wrażeniem. Kiedy się dowiadywałem, że jest zajęta mogłem wyluzować, rozmawiać normalnie jak z każdym innym itd. Były rozmowy o pierdołach, były spacery, wspólne zakupy, chodzenie po galerii, a nawet kilka razy byłem u koleżanek w ich mieszkaniach, były też ze 2-3 domówki. Jednak nigdy nic nie wyszło poza relacje koleżeńskie, nigdy nie było żadnej fizycznej bliskości i wszystkie te relacje skończyły się zaraz po liceum. Można powiedzieć, że po liceum moje życie towarzyskie całkowicie przestało istnieć. Przynajmniej dwie z tych koleżanek gdyby były wolne możliwe, że byłby z tego związek choć bardziej prawdopodobne jest, że gdyby były wolne to nigdy nie bylibyśmy w takich relacjach. No i była jeszcze ta dziewczyna, o której napisałem tu jeden z pierwszych wątków, z którą byłem na jedynej w moim życiu randce. Z tamtymi koleżankami z liceum raczej nie ma szans na odnowienie kontaktu, wszystkie mają już mężów, dzieci i nawet nie wiem czy jeszcze mieszkają w Warszawie. Może z jedną dałoby radę jeszcze odnowić kontakt.


Czyli nie jest tak źle i jest iskierka nadziei.
Pytanie, co po liceum się stało, że się stało tak jak się stało wink


Shinigami napisał/a:

Teraz kategoryzuje mniej więcej tak, zajęta - nie ma po co się odzywać bo i tak nic z tego nie będzie. To duży problem, wiem o tym ale mimo to nie potrafię zmienić tego myślenia. Co dokładnie rozumiesz poprzez "nadrobić teraz"? Musiałbym zdobyć nowe koleżanki, a nawet nie wiem jak ani gdzie no i teraz to byłoby znacznie trudniejsze niż w szkole.

No i błąd.
"Nic z tego nie będzie" - właśnie, że będzie. Będziesz miał kontakt, będziesz się rozwijał społecznie, będziesz miał (może) okazje na ciekawą rozmowę/rozmowy. Koleżanki maja inne koleżanki i kto wie, w jakim kierunku to wszystko kiedyś popłynie. I jak kiedyś trafisz na dziewczynę, której się spodobasz/spodoba się Tobie to strach Cie nie sparaliżuje, żeby się do niej odezwać. Zrobisz to naturalnie i na luzie.

P.S. Tez nie wiem gdzie masz "zdobyć" te nowe koleżanki.
Ale okazji do poznania nowych osób może być dużo, jeżeli tylko wyjdziesz do tych osób.

21,508 Ostatnio edytowany przez KawałyStrasburgera (2023-09-12 09:51:32)

Odp: 30lat i cały czas sam

Pewna forumowiczke podnieca własny syn, to nie jest normalne

21,509

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
Herne napisał/a:

Czyli za czasów młodzieńczych miałeś jakieś pozytywne interakcje z dziewczynami.  Może Twój błąd polegał po prostu na nastawianiu się od razu na związek i powyższy "wynik"? Może warto było wykorzystać tą sytuacje aby po prostu pobyć w towarzystwie dziewczyn? Czerpać radość z samej obecności, komunikować się, iść na spacer, rozmawiać o pierdołach? Zdobywać kolejne znajomości dzięki temu? Może teraz Twój problem wynika z faktu, że tego nie zrobiłeś i nie przeszedłeś tego etapu? Może warto nadrobić to w tym kierunku teraz? Bez spiny i nacisku. Im później zaczniesz, tym później osiągniesz efekt. A może te "zajęte" koleżanki zostały by np. fajnymi kumpelami/przyjaciółkami do dzisiaj? Czy teraz też kategoryzujesz na zasadzie "zajęta - nie wolno mi się odezwać, tak po prostu"?

Miałem interakcje z dziewczynami i zdarzało mi się też pobyć w ich towarzystwie. Prawdę mówiąc po dowiedzeniu się, że dana dziewczyna jest zajęta nasze relacje stawały się jeszcze lepsze. Nie musiałem udawać kogoś kim nie byłem, nie musiałem na siłę starać się być jak najlepszym by była pod wrażeniem. Kiedy się dowiadywałem, że jest zajęta mogłem wyluzować, rozmawiać normalnie jak z każdym innym itd. Były rozmowy o pierdołach, były spacery, wspólne zakupy, chodzenie po galerii, a nawet kilka razy byłem u koleżanek w ich mieszkaniach, były też ze 2-3 domówki. Jednak nigdy nic nie wyszło poza relacje koleżeńskie, nigdy nie było żadnej fizycznej bliskości i wszystkie te relacje skończyły się zaraz po liceum. Można powiedzieć, że po liceum moje życie towarzyskie całkowicie przestało istnieć. Przynajmniej dwie z tych koleżanek gdyby były wolne możliwe, że byłby z tego związek choć bardziej prawdopodobne jest, że gdyby były wolne to nigdy nie bylibyśmy w takich relacjach. No i była jeszcze ta dziewczyna, o której napisałem tu jeden z pierwszych wątków, z którą byłem na jedynej w moim życiu randce. Z tamtymi koleżankami z liceum raczej nie ma szans na odnowienie kontaktu, wszystkie mają już mężów, dzieci i nawet nie wiem czy jeszcze mieszkają w Warszawie. Może z jedną dałoby radę jeszcze odnowić kontakt. Teraz kategoryzuje mniej więcej tak, zajęta - nie ma po co się odzywać bo i tak nic z tego nie będzie. To duży problem, wiem o tym ale mimo to nie potrafię zmienić tego myślenia. Co dokładnie rozumiesz poprzez "nadrobić teraz"? Musiałbym zdobyć nowe koleżanki, a nawet nie wiem jak ani gdzie no i teraz to byłoby znacznie trudniejsze niż w szkole.

To i tak miałeś lepiej niż ja, bo ja nigdy nie byłem u koleżanki w domu ani nawet nie byłem z żadną na spacerze xd

21,510

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Teraz kategoryzuje mniej więcej tak, zajęta - nie ma po co się odzywać bo i tak nic z tego nie będzie. To duży problem, wiem o tym ale mimo to nie potrafię zmienić tego myślenia. Co dokładnie rozumiesz poprzez "nadrobić teraz"? Musiałbym zdobyć nowe koleżanki, a nawet nie wiem jak ani gdzie no i teraz to byłoby znacznie trudniejsze niż w szkole.

No i błąd.
"Nic z tego nie będzie" - właśnie, że będzie. Będziesz miał kontakt, będziesz się rozwijał społecznie, będziesz miał (może) okazje na ciekawą rozmowę/rozmowy. Koleżanki maja inne koleżanki i kto wie, w jakim kierunku to wszystko kiedyś popłynie. I jak kiedyś trafisz na dziewczynę, której się spodobasz/spodoba się Tobie to strach Cie nie sparaliżuje, żeby się do niej odezwać. Zrobisz to naturalnie i na luzie.

P.S. Tez nie wiem gdzie masz "zdobyć" te nowe koleżanki.
Ale okazji do poznania nowych osób może być dużo, jeżeli tylko wyjdziesz do tych osób.

Dokładnie.

Shinigami, ja z Tobą chyba kiedyś pisałam coś o bieganiu po parku, ale już nie pamiętam szczegółów - Ty biegasz? To może jakieś zorganizowane wydarzenia? Pełno tego przecież. Albo dołącz do jakichś trenujących grup? Ja się za bardzo nie orientuję, ale znam dwie dziewczyny, jedna trenuje biegi górskie, druga - te cuda z przeszkodami; obie mają normalnie swoje ekipy, z którymi ćwiczą, jeżdżą na te różne biegi itd. Może coś takiego?

21,511 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-09-12 10:34:38)

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:

Czyli nie jest tak źle i jest iskierka nadziei. Pytanie, co po liceum się stało, że się stało tak jak się stało?

No i błąd.
"Nic z tego nie będzie" - właśnie, że będzie. Będziesz miał kontakt, będziesz się rozwijał społecznie, będziesz miał (może) okazje na ciekawą rozmowę/rozmowy. Koleżanki maja inne koleżanki i kto wie, w jakim kierunku to wszystko kiedyś popłynie. I jak kiedyś trafisz na dziewczynę, której się spodobasz/spodoba się Tobie to strach Cie nie sparaliżuje, żeby się do niej odezwać. Zrobisz to naturalnie i na luzie.

P.S. Tez nie wiem gdzie masz "zdobyć" te nowe koleżanki.
Ale okazji do poznania nowych osób może być dużo, jeżeli tylko wyjdziesz do tych osób.

Po liceum każdy poszedł w swoją stronę, na różne studia i poznali nowych znajomych. Ja poszedłem na zaoczne bo musiałem iść do pracy żeby mieć jakieś swoje pieniądze. Na studiach zaocznych jest totalne zróżnicowanie wiekowe, a nawet pokoleniowe i każdy ma swoje życie więc nie było żadnych bliższych znajomości ani imprez.

Teraz wiem, że to był błąd, niestety o wiele za późno by go naprawić. Ok wiem, że okazji możne być dużo tylko właśnie pytanie gdzie? Miejsca publiczne typu kawiarnie czy jakieś imprezy masowe nie działają, już próbowałem.

SaraS napisał/a:

Shinigami, ja z Tobą chyba kiedyś pisałam coś o bieganiu po parku, ale już nie pamiętam szczegółów - Ty biegasz? To może jakieś zorganizowane wydarzenia? Pełno tego przecież. Albo dołącz do jakichś trenujących grup? Ja się za bardzo nie orientuję, ale znam dwie dziewczyny, jedna trenuje biegi górskie, druga - te cuda z przeszkodami; obie mają normalnie swoje ekipy, z którymi ćwiczą, jeżdżą na te różne biegi itd. Może coś takiego?

Biegam ale ostatnio coraz rzadziej bo właśnie samemu jest dla mnie za nudno. Piszesz, że pełno tego i ja ci wierzę ale po prostu nie wiem jak ani gdzie szukać takich grup.

21,512

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Biegam ale ostatnio coraz rzadziej bo właśnie samemu jest dla mnie za nudno. Piszesz, że pełno tego i ja ci wierzę ale po prostu nie wiem jak ani gdzie szukać takich grup.

Zaczynasz się chłopie kręcić w koło. Była już gadka na ten temat. Poszukaj grup biegowych na FB. Od metra tego. Na pewno znajdziesz tam ludzi blisko siebie. Albo do regularnego treningu, albo choćby do okazjonalnych, dłuższych (lub szybszych) wybiegań.

Taka sama gadka była przecież o rowerach i wycieczkach rowerowych. Napalony byłeś tak, że rower sobie chciałeś kupować.

21,513

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

.... ,,kobieta odzywa się do mężczyzny jako pierwsza tylko i wyłącznie, kiedy widzi w tym jakąś korzyść dla siebie.
....
...

Gary napisał/a:

Były rozmowy, mogłeś podrywać. Ustawiłeś się jako dostarczyciel notatek, bezemocjonalny.
Lepiej powiedz ile razy Ty je o coś zapytałeś i jak dalej rozmowa poszła.

Co ja miałem pisać do tych lasek jak po daniu im notatek z wykładów od razu pisały coś w stylu: ,,ok, dzięki, no nic, ja uciekam chlać, dobranoc papa.
A jak już udało się stworzyć jakąś rozmowę to tylko i wyłącznie z laską, która miała chłopaka i całymi wieczorami opowiadała mi o swoich problemach związkowych.

Problem polega na tym, że nie wiedziałeś co pisać, ani jak rozmawiać.



> ok, dzięki, no nic, ja uciekam chlać, dobranoc papa
> Przyjdź do mnie, będzie lepiej.

??

21,514

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

pełno tego i ja ci wierzę ale po prostu nie wiem jak ani gdzie szukać takich grup.

Niemoc. Niemęska.

21,515

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Zaczynasz się chłopie kręcić w koło. Była już gadka na ten temat. Poszukaj grup biegowych na FB. Od metra tego. Na pewno znajdziesz tam ludzi blisko siebie. Albo do regularnego treningu, albo choćby do okazjonalnych, dłuższych (lub szybszych) wybiegań.

Taka sama gadka była przecież o rowerach i wycieczkach rowerowych. Napalony byłeś tak, że rower sobie chciałeś kupować.

Dla was to dziwne, a wręcz niezrozumiałe jak można mieć z czymś takim problem, a dla mnie to całkowicie normalne. Nigdy wcześniej nie szukałem takich grup, nigdy nawet o tym nie myślałem, to się zmieniło dopiero w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Zawsze wszystko robiłem sam i gdyby nie to forum pewnie dalej bym nawet nie myślał by to zmienić. Z tym masażem było tak samo, nawet sobie nie wyobrażasz jak długo mi zajęło znalezienie pierwszego salonu i zdecydowanie się by tam pojechać. Z FB już w ogóle nie korzystam, nawet się nie logowałem już z pół roku.

Posty [ 21,451 do 21,515 z 29,781 ]

Strony Poprzednia 1 329 330 331 332 333 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024