... ale z jakiś względów relacje z płcią przeciwną zostały niemal na takim samym poziomie. W moim otoczeniu kręciło się wiele kobiet, ale dla każdej nie byłem w jej typie, mimo że dogadywało nam się świetnie. Jak wcześniej wspomniałem w swoich tematach, jakieś doświadczenia miałem, ale żadna z tych relacji nie owocowała do bliższych relacji. Nie widzę też by kobiety mną gardziły, bo koleżanek mam sporo.
Nie masz wyglądu takiego, aby kobiety leciały na twój wygląd.
Jednocześnie NIE jesteś dla nich odpychający.
Czyli masz standardowy wygląd. Masz kontakty z kobietami.
Jednak... zbliżenie z kobietą się samo nie zrobi. Czyli jak nie robisz kroków w jej stronę, to nie jesteś coraz bliżej.
Ona kroków też nie będzie robić.
Dlatego uważam, że rady "weź się za siebie" nie do końca są trafne w stosunku do osiągnięcia sukcesu na rynku matrymonialnym, szczególnie jeżeli ta osoba ma niskie SMV.
W radach "weź się za siebie" chodzi o to, aby zlikwidować rzeczy, które przeszkadzają.
Jak jesteś grubasem, to schudnij. Jak jesteś leniem bez kompetencji, to bierz się do roboty.
Jak się źle ubierasz, to się zacznij lepiej ubierać. Ogarnij fryzjera.
Gdy staniesz się "nieodpychający", to jesteś na poziomie "zero" z którego startujesz.
Oto przykład jak faceci nie potrafią robić kroku w stronę kobiety. Będzie toczył z nią uczone dyskusje, spędzał z nią czas, ale nigdy przenigdy nie zrobi ruchu w jej stronę. Nie zrobi bo się boi. Orbituje. Dręczą go myśli. Prezentuje się jako facet otwarty, elokwentny, fajny, ale całkowcie NEUTRALNY:
... powiedziałabym nawet przyjaciel, ... zwierzaliśmy się sobie, byliśmy blisko, nie było tematów tabu, ale NIGDY nie dał mi tego odczuć.
Po latach, gdy już ludzie mają dorosłe dzieci, to on dalej jest wycofany. Odbył spotkanie z kobietą i wciąż nie mógł tego wyrazić słowami. Nie zmienił się.
... .Minęło tyle lat, a choć szczerze sobie pogadaliśmy, to dopiero po spotkaniu zdobył się na odwagę, by mi to... napisać.
W desperacji napisał.
Czy on mógł w młodości odważniej zadziałać? Tak mógł. To oczywiste:
... ..NIGDY nie dał mi tego odczuć. ... to był z jego strony błąd, bo nie jest wykluczone, że widząc jego zaangażowanie sama też nie zaczęłabym patrzeć na niego inaczej. .
Co on powinien był zrobić w młodości?
Odpowiedź jest prosta... nie musiał być badboyem, nie musiał wymyślać oddziaływania na uczucia Olinki, nie. Wystarczyło z siebie wydusić słowa, które nie są ani pytaniem, ani obrzucaniem pustymi komplementami. Wystarczyło wyjawić cokolwiek dobrego on myśli na jej temat. To nei szkodzi, to jest pozytywe, wywołuje w kobiece emocje:
... ... przyznał mi się, że zawsze miał do mnie słabość, uważał za świetną kobietę, imponowała mu moja siła i ogólnie przeczytałam wiele dobrych słów pod swoim adresem.
Olinka nie musiała mu dziękkować za te słowa. Nie musiała reagować. Ale on wyjawił co myśli, jak ją widzi. Potem to siedzi w głowie kobiety, ona myśli o mężczyźnie.
Jeśli ktoś ma problem ze zdrowiem (np. RumuńśkiŻołnierz), to taka osoba ma realne problemy ze związaniem się z kobietą. Pewnie można te problemy pokonać.
Jeśli ktoś ma naprawdę złe geny, paskudna twarz, albo jest ekstremalnie niski jak na mężczyznę, to też ma problemy.
Ale w miarę normalnie wyglądający incele są sami sobie winni że są sami.
Wiele razy spotkałem się z taką reakcją, że w danej sytuacji ja bym zadziałął inaczej niż on. Ale właśnie ta chwila decyduje o jego losie.
Wyobrażam sobie, że gdybym cofnął się w czasie i rozmawiał z przyjacielem Olinki to rozmowa byłaby taka:
-- Dużo spędzasz czasu z Olinką. Podoba Ci się?
-- Tak.
-- A podrywasz ją?
-- Nie. Tylko się przyjaźnimy. Ale nie jestem w jej typie. Ona nie wyraża chęci. Jest tylko miła.
-- A Tobie co się w niej podoba?
-- Mam do niej słabość, uważam za świetną kobietę, impouje mi jej siła i ogólnie wiele dobrych słów...
-- Powiedziałeś jej to?
-- NIe.
-- No to powiedz. Niech wie, że ona się Tobie podoba.
-- Nie powiem.
-- Dlaczego?
-- Bo xxxxxxxxxxxxxxx
Zamiast xxxxx wstawiamy różne tłumaczenia incelskie.
Ale jak facet ma tryskać pozytywną energią, kiedy przez całe swoje 30+ lenie życie nigdy nie doświadczył bliskości drugiego człowieka, albo nie usłyszał "kocham cię"?
Podaj przykład, opisz sytuację jedną, drugą trzecią, gdzie przekroczyłeś linię swojego komfortu.